Chciałabym, aby mnie bulwersowano

avatar użytkownika elig

  W portalu RMF24.pl ukazał się dzisiaj [2.03.2019] wywiad Krzysztofa Ziemca z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim {TUTAJ}.  Moją uwagę zwrócił jego fragment poświęcony tragedii smoleńskiej:

  "Za pięć tygodni dziewiąta rocznica katastrofy smoleńskiej. Nie smuci pana to, że śledztwo cały czas nie jest zakończone, że w Polsce, cały czas nie mamy wraku tupolewa, a chyba też i efekt prac podkomisji smoleńskiej jest marny, bo od właściwie roku niewiele się wydarzyło w tej kwestii?
  Troszkę się wydarzyło, tylko sądzę, że kierownictwo komisji podjęło taką decyzję, że będzie tę sprawę publikowało, może poza pewnymi fragmentami - ja choćby dzisiaj dostałem pełną książkę jednego z członków komisji - dopiero wtedy, kiedy będzie już oczywiście pewne, że wszystko, co trzeba było zrobić zrobiono, i co można było zrobić zrobiono, ten efekt będzie przedstawiony społeczeństwu. Jaki on będzie, tego w tej chwili nie mogę powiedzieć. Natomiast wiem, że te prace trwają i że tam po drodze pewne ustalenia następowały. Nie były ogłaszane, bo lepiej nie bulwersować opinii publicznej. To prowadzi do tego, by ta dyskusja była wznawiana i ten spór był wznawiany, póki nie ma wyników ostatecznych. Natomiast, co do sprawy śledztwa prowadzonego przez prokuraturę, to uczciwie powiem, że się nie bardzo w tej sprawie w tej chwili orientuję.
A wracając też do podkomisji, chyba też po to ona została powołana, żeby właśnie pewne sprawy wyjaśnić i upublicznić?
Ale już wtedy, kiedy to będzie wyjaśnione do końca. Powtarzam, kiedy były ujawniane jakieś fragmenty, jakieś domniemania, poszlaki, to tylko powodowało to różnego rodzaju niedobre, bulwersujące społeczne reakcje. Nic z tego nie wynikało z punku widzenia celu jakim jest ustalenie prawdy, a nawet być może to przeszkadzało w jej ustaleniu.
 Czy w tej kwestii dalej ma pan zaufanie do Antoniego Macierewicza?
  Mam zaufanie. Uważam, że on idzie po niesłychanie trudnej drodze. To nie jest normalne wyjaśnianie katastrofy lotniczej. Pan redaktor i nasi słuchacze doskonale wiedzą, jak to się normalnie dzieje. Przecież były takie katastrofy na nieodległych terenach. Jednak to wszytko wyglądało zupełnie inaczej. Natomiast tu mamy do czynienia ze stanem zupełnie szczególnym. I tyle w tej chwili mogę powiedzieć.
Pamięta te słowa, że kiedy prokuratura będzie inna - ona jest już inna od trzech lat - to
wtedy śledztwo też będzie inaczej wyglądało?
  No i wygląda inaczej. Natomiast uzyskanie ostatecznego wyniku, kiedy na początku nie miały miejsca pewne działania, jakie powinny mieć miejsce. Kiedy nie ma całego wraku odtworzonego, nie ma...
Wierzy pan, że wróci do Polski?
  Nie chcę w tej sprawie się wypowiadać. Kiedy też nie ma wielu innych elementów, które powinny być w ręku prokuratury i to już w ręku 2010, i to w kwietniu 2010 roku. To naprawdę jest bardzo trudne różne rzeczy ustalić. To nie jest normalna sytuacja. Jeśli coś można powiedzieć na pewno to jest to, że badania tej katastrofy przebiegały w sposób całkowicie nieprawidłowy i to jest w wielkiej mierze wina Rosjan, ale też w niemałej mierze tych, którzy wtedy Polską rządzili.".

  Czego dowiedziałam się z tego?  Ano - prezes PiS oświadczył, że były jakieś ustalenia w sprawie Smoleńska, ale NIE BYŁY OGŁASZANE, BO LEPIEJ NIE BULWERSOWAĆ OPINII PUBLICZNEJ.  Chodzi o to, by nie wznawiać dyskusji w tej sprawie.  Zdaniem Kaczyńskiego - ogłaszanie cząstkowych wyników miało jakoby wywoływać "niedobre, bulwersujące społeczne reakcje" [jakie?].  Prezes PiS przyznał także, iż nie orientuje się w przebiegu śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.

  Wszystko to brzmi dziwnie.  Wygląda na to, że po dojściu do władzy PiS uznało, że lepiej jest "odpuścić" sprawę Smoleńska i zamieść ją pod dywan.  Jako przedstawicielka opinii publicznej wolałabym, żeby mnie bulwersowano.  Jeśli w tej chwili nie ma szans na dojście do prawdy, to należy to uczciwie powiedzieć i wyjaśnić, jakie są tego przyczyny.  Wykręty oraz uniki widoczne w wypowiedzi Kaczyńskiego tylko pogarszają sytuację.

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Co z pracami podkomisji


Co z pracami podkomisji smoleńskiej? Prezes PiS: Pewne ustalenia następowały, ale lepiej nie bulwersować opinii publicznej

Trwają
prace dotyczące wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, ale
lepiej nie bulwersować opinii publicznej, nie prowadzić do wznowienia
dyskusji, póki nie ma ostatecznych wyników - powiedział prezes PiS
Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że nadal ma zaufanie do Antoniego
Macierewicza ws. badania katastrofy. Zauważył, że kiedy były ujawniane
jakieś „fragmenty, jakieś
domniemania, poszlaki, to powodowało to tylko różnego rodzaju niedobre,
właśnie bulwersujące społeczne reakcje” i nic z tego nie wynikało
z punktu widzenia celu, jakim jest  ustalenie prawdy. A nawet być może
to przeszkadzało w ustaleniu prawdy i w związku z tym nie ma sensu w ten
sposób działać
— podkreślił Kaczyński.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

2. Nikt nie porzucił sprawy

wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. Kaczyński raczej chce uniknąć nie tyle podawania do publicznej wiadomości bulwersujących opinię publiczną wiadomości, co chce uniknąć bulwersujących zachowań po ich opublikowaniu, chce też by wszystkie opublikowane hipotezy były na tyle dobrze udowodnione, żeby mogły spełniać najbardziej wyśrubowane standardy sądowe.
I tyle. Nawiasem mówiąc, samo zredagowanie zebranego materiału dowodowego tak by wszystko było czytelne dla laika to praca na kilka miesięcy dla dużego zespołu ludzi.

uparty

avatar użytkownika michael

3. PISAŁEM WIELOKROTNIE - SMOLEŃSKIE ŚLEDZTWO JEST STRATEGICZNE

Ma rozstrzygające znaczenie, a ogłoszenie końcowych wyników będzie miało niszczące skutki dla totalitarnej opozycji i może oznaczać ostateczna polityczną likwidację jej  antypolskiego jądra, a w szczególności jej politycznych elit. Wynika to z już rozpoznanego przebiegu smoleńskiej katastrofy. Już znane i potwierdzone fakty świadczą o tym.

Ten który nie zdaje sobie sprawy z tych faktów jest głupcem bez wyobraźni. 
Ale opozycyjna kasta polityczna na swoje własne nieszczęście prezentuje ten poziom samobójczej arogancji i już. Tak po prostu jest. Na początku była to arogancja władzy, która mogła żywić bardzo dobrze uzasadnione przekonanie, że zbrodnia chroniona przez prawo państwowe i międzynarodowe, że zbrodnia popełniona w interesie przywódców państw nigdy nie będzie ujawniona. W pierwszych latach po katastrofie takie przekonanie mogło być uzasadnione. Historia zna wiele przykładów takich zbrodni. Świadczyły o tym także konkretne działania aparatu państwowego kilku innych krajów i kunktatorstwo wielu innych administracji rządowych. Zbrodniarze i kłamcy mogą spać spokojnie.
A teraz wiemy, że ich pogarda, arogancja i pycha prowadzi ich do zguby, a ich klęska jest nieuchronna. Pod warunkiem, że prawda będzie pokazana w sposób niepodważalny.