Dlaczego nas nienawidzą?

avatar użytkownika UPARTY

Obiektywnie rzecz biorąc nienawiść jest uczuciem nie mającym podstaw racjonalnych ale psychologicznie można ją jakoś tam uzasadnić.

Psychologicznym powodem nienawiści jest fakt, iż ktoś spowodował u drugiego negatywne emocje, np. poczucie wstydu, zawodu, itp. Jak ktoś wyrządził szkodę rzeczową, to poszkodowany najczęściej chce pieniędzy lub innego „świadczenia rzeczowego” a osoba szkodzącego raczej nie wywołuje tak silnych emocji jak przy szkodzie emocjonalnej.

Pierwszy raz zetknąłem się tą zasadą czytając „Trzech Muszkieterów” Dumasa.

Otóż zaraz na początku jest scena, w której  d’Artagnan wpada na ulicy na niejakiego Portosa w ten sposób, że odchyla mu płaszcz, czy inną część garderoby i wszyscy w około mogli zobaczyć, że ta część garderoby nie jest wcale tak droga jak by się to wydawało z zewnątrz, że de facto tylko udaje, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, jest tylko podróbką. Ponieważ Pan Portos wcześniej się chwalił swoją garderobą, to ujawnienie jej lichości jest szkodą emocjonalną nie możliwą już do naprawienia. Jedyne co mu zostało, to próba zabicia lub przynajmniej zranienia sprawcy szkody w pojedynku, który był zawsze wyrazem wręcz śmiertelnej nienawiści.

Obraza też jest szkodą emocjonalną nie możliwą do naprawienia i nienawiść do sprawcy też była bardzo częstym powodem pojedynków, czyli próby zabicia obiektu nienawiści.

To jest bardzo ważne, nienawiść zawsze prowadzi do chęci zabójstwa, bo tylko śmierć wroga może ją ukoić.

Jak to się ma do naszej współczesności? Co takiego żeśmy ujawnili, że nas nienawidzą?

Zrobiliśmy to samo, co d`Artagnan Portosowi. Zajrzeliśmy pod spód tego co mówią i okazało się, że oni wszyscy są podróbkami. Okazało się, że ich poglądy nie są wcale poglądami na naszą rzeczywistość, że tej rzeczywistości na pewno nie rozumieją, a ich poglądy to tylko powtarzanie zasłyszanych za granica zdań. Nie są więc oni w stanie zarządzać skutecznie sprawami krajowymi, bo ich nie rozumieją, nie widzą więc związków przyczynowo skutkowych między swoimi działaniami a stanem społeczeństwa.

Upowszechnienie się tej obserwacji jest dla nich bardzo niebezpieczne, bo eliminuje ich z życia publicznego. Dotyczy to nie tylko polityków ale przedewszystkim elektoratu, który nie wie kogo wybrać i czego chcieć bo nie rozumie świata wokół.

Śmiejemy się, że obraz kultury naszego społeczeństwa jaki mają to orszak sześciu króli pod wodzą Belzebuba rzucający kamieniami w dinozaury w czasie Powstania Warszawskiego w 1980 roku.

Tak naprawdę to oni nie są w stanie zrozumieć co robią. Jak więc oni mogli w ogóle sprawować władzę, czy nawet wypowiadać się w sprawch publicznych?

Wbrew pozorom to jest dość proste. Wyjaśnię to na przykładzie władzy komunistycznej. Podstawą władzy komunistycznej jest plan. Władza to pieniądze, a pieniądze to gospodarka a gospodarka to plan.

Działało to w ten sposób, że osoby zajmujące się działalnością gospodarczą, czy jakąkolwiek inną zostały zobowiązane na samym początku do sformułowania planów na następny okres rozliczeniowy. Jednak do wykonania tych planów każdy potrzebuje kooperacji z innymi. W przypadku produkcji to będzie zaopatrzenie, w przypadku działalności naukowej to będzie zamówienie badań, w przypadku działalności literackiej to była kwestia papieru i ołówka (mówię o początkach socjalizmu, czyli latach 40-tych).

I teraz konieczność posiadania warunków do wykonania własnych zobowiązań powoduje dobrowolne uzależnienie się od władzy politycznej, która była władna do ich zablokowania lub  nie blokowania.

Spójrzmy teraz na to z drugiej strony. Podstawowym narzędziem sprawowania władzy typu ogólnie mówiąc lewicowego, jest możliwość zablokowania ludziom zdolności do realizacji własnych planów. W produkcji to może być brak prądu, surowców, czy niemożność zatrudnienia odpowiedniej liczby osób, brak zamówień na badania w przypadku działalności naukowej i brak ołówka jeśli ktoś chce być literatem, a farb jeśli chce być malarzem.

Czy dalej ten system trwa, bo przecież gospodarka planowa już się skończyła.

Nie, ten system dalej trwa w postaci planu spłaty rat kredytowych. Jakiekolwiek zaburzenie bieżącego wpływu pieniędzy powoduje katastrofę wywołaną niemożnością wypełnienia własnych deklaracji dotyczących przyszłości. Dotyczy to nie tylko osób prowadzących działalność gospodarczą ale i tych, którzy nabyli na kredyt mieszkanie lub samochód.

W ujęciu lewicowym zadaniem władzy nie jest wyznaczanie horyzontów, bo to robią ludzie tej władzy podlegli, a władza bierze swoje z możliwość realizacji tych planów.

PiS zaś jest władzą innego typu. PiS ma plany i nie tyle ogranicza ludziom możliwości działania a raczej zapewnia środki finansowe do realizacji tego co chce zrealizować. W pewien sposób jest takim samym podmiotem jak ci, co do władzy podlegają. Też ma plany, też potrzebuje środków do ich realizacji i tez musi dbać o pozwolenie polityczne na ich realizację. To pozwolenie polityczne dają mu zwykli ludzie. Czyli to oni maja dźwignię nacisku na władzę a mniej władza ma możliwość naciskać na ludzi.

To zaś wymaga by wszystkie ogniwa władzy państwowej rozumiały ludzi i były w stanie spełnić ich oczekiwania. I oni nawet się starają.  Wiedzą, są jakieś orszaki, jacyś królowie, że jest Belzebub, że były dinozaury, ale też widzą, że nic z tego nie rozumieją. Jak więc mają oni zrozumieć zachowania i oczekiwania ludzi innych niż oni sami? Teraz zaczyna  być widoczne, że oni nie sa w stanie sprawować władzy, bo PiS odchylił ich szatę zewnętrzną. I to jest, podobnie jak było to u Portosa, powód nienawiści.

Czy jednak możliwe jest pojednanie tak jak miało to miejsce w przypadku Muszkieterów. Nie, bo pojednanie nastąpiło wtedy, gdy Portos pokazał swoją siłę i  d’Artagnan ją zobaczył. A co oni mogą nam pokazać?

Oni mogą tylko próbować zniszczyć naszą reprezentację i później nas samych, bo inaczej to będą nikim.

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @UPARTY

byłam rano u prywatnej dentystki. Wpadła jej przyjaciółka nauczycielka (małe miasteczko) zachwycona, bo w Szkle Kontaktowym widziała fragment wystapienia Biedronia. I on był taki radosny, i ona jest cała radosna z tej radości. Na moje pytanie czy słuchała jego obietnic, radosnie odpowiedziała że nie, przeciez był tak radosny, było tyle ludzi. Dentystka przytomnie zareagowała w temacie specjalistów lekarzy, ze nie ma tylu, żeby zapisac wszystkich w terminie miesięcznym. Nauczycielka nie zrażona radosna, bo on taki radosny, a Jaki budzi strach i jest straszny.

Doskonałe podsumowanie, podzielam z obserwacji rodziny i znajomych dotkniętych Szkłem Kontaktowym :))

"Nie, bo pojednanie nastąpiło wtedy, gdy Portos pokazał swoją siłę i d’Artagnan ją zobaczył. A co oni mogą nam pokazać?
Oni mogą tylko próbować zniszczyć naszą reprezentację i później nas samych, bo inaczej to będą nikim."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika kazef

2. Oglądanie Szkła kontaktowego

prowadzi do ciężkiego uszkodzenia mózgu.
Zainfekowany osobnik w charakterystyczny sposób (nie panując nad sobą) rozsiewa prątki chorobowe w swoim otoczeniu. Nieuchronność roznoszenia choroby jest jedną jej z podstawowych i najważniejszych cech. Rozsiew odbywa się poprzez komunikację werbalną bądź niewerbalną - zazwyczaj w formie agresji i presji wywieranej na otoczenie, przy czym agresja i presja narastają wprost proporcjonalnie do napotkanego oporu i braku akceptacji ze strony otoczenia.
Osobę zarażoną łatwo rozpoznać, a opisywaną jednostkę chorobową łątwo zidentyfikować.
Dzieje się tak dlatego, że obok agresji i nieuchronności rozsiewu kolejną zauważalną cechą inkluzji prątków chorobowych w umyśle zarażonego jest specyficzne nastawienie psychiczne przekładające się na prezentowane gesty i mimikę. Tego rodzaju objawem jest wyraźny, jakby szelmowski uśmieszek i przyjęcie pozy ciała świadczącej o implementowaniu zarażanemu osobnikowi ideologicznych "prawd" łącznie z przekonaniem o ich ekskluzywności, postępowości i niepodważalności.
W początkowym stadium choroby zarażony zdaje sobie niekiedy sprawę z irracjonalności głoszonych przez siebie "tez". Dlatego zdarza się, że ulegając nieuchronności rozsiewu wśród ludzi wcześniej mu nie znanych, najpierw odzywa się nieśmiało, ale już po chwili coraz śmielej, z coraz większą pewnością siebie i przeświadczeniem o mądrości wygłaszanych "prawd". Potakiwanie głowami słuchaczy, którzy czynią tak z politowania dla zakażonego osobnika, tenże bierze za uznanie dla głoszonych kwestii. Porozumiewawcze spojrzenia między sobą ludzi rozpoznających chorobę, zarażony traktuje jako wyrażaną w konspiracyjny sposób aprobatę dla jego - jak uważa - odważnych i trafnych spostrzeżeń. Konspiracyjności forma kontaktu wzmaga poczucie atrakcyjności i wyjątkowości u chorego.

Zarażenie TVNem, a zwłaszcza Szkłem Kontaktowym ma wszelkie cechy trudno uleczalnego nałogu. Przy czym, podobnie jak przy innych nałogach, zarażony nie jest skłonny do walki z uzależnieniem, które subiektywnie przynosi mu przyjemność. Dla najbliższego otoczenia nałóg ten często staje się utrapieniem. Trzeba przyznać, że jego całkowite wyleczenie jest bardzo trudne. Racjonalne wyjaśnienie i uświadomienie choremu źródła jego problemu nie będzie skuteczne. Lepszą terapią byłoby czasowe, z najlepiej długotrwałe (od 12 do 24 m-cy) odcięcie dostępu do TVN i mediów powielających podobne treści.