Armia - sprawa narodowa

avatar użytkownika Janusz40

  Może armie faraonów zatrzymywały się przed gnojakiem (chociaż zołnierz, który go zauważył dostawał baty), ale Wojsko...

 

Może armie faraonów zatrzymywały się przed gnojakiem (chociaż zołnierz, który go zauważył - dostawał baty), ale Wojsko Polskie wsławione setkami zwycieskich bitew - nigdy. Jedyna rada - robić swoje, a że się może zdepcze gnojaka - trudno. Wojsko Polskie będzie uczestniczyło w uroczystościach na Westerplatte zgodnie z wojskowym ceremoniałem.

 

Historia zna niewiele przypadków udanego kierowania wojskiem przez cywilów; może "Stary Tygrys" - Clemanseau, może doża Dandolo. Może McNamara, ale on tylko zaprowadził porządek w Pentagonie (nie dowodził w wojnie). Antoni ma najpiekniejszy życiorys (z żyjacych) w walce z komuną, ale na wojsku zna się słabo. Jego WOT, to strata pieniędzy. Panie prezesie - niech Pan wysłucha fachowców od uzbrojenia, dowódców doswiadczonych w misjach, niechby stan armii wynikał z rzetelnego rachunku efektywności w stosunku do nakladów; są ludzie, którzy się na tym znają.

 

Wiceminister ON W rządzie PO - Mroczek wyspecjalizował się w oskarżaniu PIS o zaniedbania w MON. "zapomniał", że rząd Tuska ograbił budżet MON na ponad 11 mld. (tylko w jednym roku miał na to pozwolenie sejmu) - to jest przestępstwo. Premier Tusk potrzebował pieniędzy na Euro 2012 - o tych mistrzostwach Europy w piłce nożnej powiedział, że "jest to prawdopodobnie najwieksze wydarzenie w historii Polski".

 

Natomiast sprawy wojska określił następująco: "Polsce silna armia nie jest potrzebna, przecież nikt nie zagraża naszym granicom".

 

Te słowa Tuska jakże podobne są do słów wypowiedzianych na Sejmie Wielkim przez hdetmana wielkiego koronnego Ksawerego Branickiego: "Po co nam zaciężne wojsko - panowie bracia - w razie wojennej potrzeby, jak chwycimy za szable, jak zaczniemy rąbać, to kto nam się oprze:". Ten targowiczanin "oparł się" wkrótce o kolana carycy. Nie napiszę, o czyje kolana nieustannie "opiera się " Donald Tusk.

 

Ponadto zakup uniwersalnych śmigłowców bojowych (Caracalli), to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Uniwersalne tzn. ciężkie, zbyt duże do niektórych zadań bojowych, za drogie. Za tę samą kwotę można zakupić znacznie więcej zróżnicowanych śmiglowców uzyskując nieporównywalnie wiekszą wartość bojową. Min. Mroczek tego nigdy nie zrozumie. Jedyny słuszny zarzut to nadmierne zaangażowanie w stosunku do WTO, które w formacjach bojowych wojska sytuują się na piatym miejscu ważności...

 

Realizowany są (zbyt opieszale) programy Wisła, Narew (i inne). Największe zaniedbanie odziedziczone po rządach PO, to zmierzch Marynarki Wojennej. Pisałem o tym kilka lat temu, że pojawi się nieuchronnie luka w zdolnosci bojowj MW. Wprowadzenie do służby nowych okretów, to proces kilkuletni. Zakup używanych fregat z Australii, to pospieszne łatanie dziury, ale chyba konieczne. Potrzebne jest pilne określenie priorytetów w wyposazaniu armii w nowoczesne uzbrojenie i sprzęt. Jest teraz wiecej pieniędzy - trzeba do tego pilnie przystapić.

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Janusz40

1. WOT

WOT jest piątym rodzajem sił zbrojnych pod wzgledem ważności. Są oczywiscie potrzebne, tylko nie w takim jak obecnie wydaniu. Sa potrzebni ratownicy medyczni pola walki, są potrzebne patrole (na całym terytorium kraju) do śledzenia i zwalczania grup dywersyjnych, są potrzebne siły terenowe do związania desantu zanim nie pojawią się wojska regularne. Ale szkolenie WOT na wzór amerykańskiej Gwardiiu Narodowej, to nieporozumienie. Nik nie przewiduje zbrojnych przeciwników na terytorium US, GN raczej jest przeznaczona do walki z klęskami żywiołowymi i oczywiście z ewentualnymi rodzimymi (może z importu) bandami przestępców i rozbójników - też do czasu przejęcia spraw przez wyspecjalizowane komórki służb wewnętrzych.

WOT będzie rzeczywiście formacja przydatną i licząca się w czasie zbrojnego konfliktu, kiedy bedą zorganizowane na wzór szwajcarski. (broń przy sobie - w domach - nawet tę automatyczną i zaawansowaną przeznaczoną do niszczenia obiektów pancernych i lotniczych. Zresztą takie są pobożne zamiary d-cy WOT - gen, Kukuły.

:"Przeciwpancerne pociski kierowane Spike w Wojskach Obrony Terytorialnej będą obsługiwane przez żołnierzy zawodowych. Inne "bardziej skomplikowane" rodzaje broni, jak przeciwlotnicze zestawy rakietowe Grom/Piorun, granatniki przeciwpancerne i wielkokalibrowe karabiny wyborowe trafią w ręce żołnierzy terytorialnej służby wojskowej. Przejdą oni szkolenie dłuższe niż w Wojskach Lądowych – zapewnia dowódca WOT gen. bryg. Wiesław Kukuła.

Jak powiedział generał w rozmowie z Defence24.pl, żołnierze terytorialnej służby wojskowej obsługi takich rodzajów broni jak przeciwpancerne pociski kierowane lub przeciwlotnicze zestawy rakietowe będą się uczyć od drugiego roku służby, w ramach szkolenia specjalistycznego"

Rzecz w tym, że - jak dotąd - szkolenie dotyczy jedynie strzelania przy ładnej pogodzie; elementy survivalu też są przewidziane, ale w teorii. Nawet broni strzeleckiej zołnierze nie mają w domach, z co dopiero broń ppanc i plot.

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/janusz-40/wojsko-sprawa-narodowa

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

W czasie odwiedzenia Nowego Miasta Lubawskiego Pan Prezydent wygłosił znamienne przemówienie. Dotyczyło