Poszukiwani Żydzi

avatar użytkownika Tymczasowy

V kolumna w Polsce wcale nie cichnie. Wręcz odwrotnie, rozkwita, w czym władze wcale nie przeszkadzają, a nawet podsypują pieniądze. Część V kolumny stanowią Żydzi, co jest bardzo niebezpieczne w warunkach na poły wojennych, które właśnie stają się coraz bardziej widoczne. Jak bardzo jest to niebezpieczne, świadczy fakt, że to właśnie Żydzi z Polski stoją za wprowadzeniem ustawy w parlamencie Stanów Zjednoczonych torującej drogę do wywierania różnego rodzaju nacisków na władze polskie (a możliwości w tym względzie są niemałe), by wyplaciły odszkodowania Żydom za utracone mienie. Idzie, z grubsza rzecz biorąc, o sumę wielkości rocznych wydakóow budżetowych Polski, czyli $120 mld.

W czasach kiedy Żydzi byli umiarkowanie mordziaści i Holocaust Industry zajmowało się innymi, nie Polską, krajami, wcale o Polsce nie zapominali. Pracowicie organizowali konferencje przygotowujące grunt. Dokładnie idzie o akty o charakterze międzynarodowym mające coraz bardziej udawać normy prawa międzynarodowego. Jak wiadomo, prawo międzynarodowe jest najsłabiej ugruntowaną dziedziną prawa, więc na żerowisko nadaje się jak najbardziej. Tak więc dobroduszna i naiwna  społeczność międzynarodowa uczestniczyła w kolejnych konferencjach w: Londynie, Waszyngtonie, Sztokholmie, Wilnie i Terezinie (Pradze). Stosowną deklarację na tej ostatniej podpisało 46 krajów włącznie z Profesorem Władysławem Bartoszewskim, który sam w sobie zaćmiewał słońce i był większy od państwa, a może nawet któregoś z oceanów.

Ta ostatnia konferencja stworzyła stałe ciało urzędujące w Pradze i obsługiwane głównie przez czeski personel: Europejski Instytut Dziedzictwa Zagłady (European Shoah Legacy Institute). Od 2010 r. sporządzał on co roku raporty pokazujące jak poszczególne kraje realizują zalecenia (bo niczym więcej to nie było) konferencji. Pewnie, że nawet przy tak marnym statusie mogły one słuzyć do pouczania i poszturchiwania opieszałych i opornych. Po drodze towarzystwo wydzielało ze swoich łepetyn różne takie, których to wydzielin nie można lekceważyć. Przykład, tak na rybkę: "Zwykłe prawo dotyczy zwykłych wydarzeń. Tymczasem ludobójstwa dokonanego na Żydach za takowe nie sposób uznać". Przypomina się niejaka Engelking robiąca w Polsce za profesora, która obwieściła światu, że śmierć Żyda nie może być uważana za taką samą jak Polaka, bo ma charakter mistyczny. Boże, patrzysz na to i nie grzmisz?

Ostatni raport sporządzono za 2017 r., choć już w sierpniu tegoż roku zaczęła się likwidacja firmy. Za operację zapłaciło jedno z izraelskich ministerstw. Najwyraźniej osiągnięta została masa krytyczna i trzeba bylo przemieścić punkt ciężkości w lepsze miejsce (Instytut obslugiwał  głównie czeski personel). Głównie pod wpływem Żydów z Polski uzurpacje przeniesiono do parlamentu Stanów Zjednoczonych, a siłę uderzeniową mającą przełamać front w wybranym miejscu zgodnie z tradycją wojska niemieckiego, ma być Departament Stanu.

W 2017 r. przeszła przez Izbę Reprezentantów ustawa H.R. 1226, która na następnym szczeblu, senackim przybrała numer S.447. Sponsorowała żadna tam szycha, zwykła posełka z tylnej ławki T.Baldwin, junior senator for Wisconsin, Demokratka. Za nią stali niedźwiedzie robiący za co-sponsors, noszący nazwiska takie jak: Blumenthal, Feinstein, Schumer. Ustawa Justice for Uncompensated Survivors Today (JUST) Act of 2017 została przegłosowana przez aklamację 24 IV 2018 r. Według prognozy Skopos Labs jest 94% szansa, że podpisana zostanie przez prezydenta.

Czołowym uzasadnieniem Ustawy był tekst S.Zabludoffa pt. "Restitution of Holocaust-Era Assets: Promises and Reality" (Restytucja dóbr z czasów Holokaustu:Obietnice a rzeczywistość) zamieszczony w Jerusalem Center for Public Affairs 1 III 2007.  Według niego do 2007 r. zostało zwróconych żydowskim właścicielom jedynie 20% wartości utraconego mienia.  Pozostawało  do spłacenia $115-175 mld. w cenach 2005 r. A, że minęło od tamtych wyliczeń 10 lat, to suma ta w sposób nieunikniony wzrosła. Któą to wie, jaka jest? Jak wezma z sufitu, to będzie X, jak wezmą z księłyca, to wyjdzie Y, a jak podlubią w nosach to wyjdzie jeszcze więcej. Tak duża rozpiętość powinna kompromitować autora. Jednak nie przeszkadzało to parlamentarzystom The Great Country of the United States of America.

I tu, odkrycie! Czytam i czytam, ale dopiero w tym momencie dotarła do mnie waga złowieszczego sformułowania, które tak wiele wyjaśni. Otóż idzie o utżsamianie w tych rozważaniach o odszkodowaniach:

NAZIS AND THEIR COLLABORATORS.

W ten sposób zlepiają się dwa pojęcia i jednym tchem wymawia się  "nazisci" i "ich kolaboranci". Jedni już sobie przyswoili. Inni, mniej pojętni zrobią to później. Widać burmistrz NJC należał do tych pojętniejszych.

Mędrcy z Haaretza też drapali się po ... i grzebali palcem w ..., ale wyszło im całkiem inaczej. W grudniu 2017 r. ukazał się w Haaretzu tekst pt. "Poland and the WWII reparations" (Polska a reparacje z czasów II wojny światowej). Prawią tam, że dobra  zabrane Żydom w Polsce stanowią jedną czwartą wszystkich na terenie całej Europy. Te w Polsce w 1938 r. wynosiły $3 mld. Do dziś osiągnęłyby wielkość 1.5 raza budżetu Izraela. A ten jest zbliżony do Polski, choć nieco większy.Na 2017 r. wynosił on 360 mld. NIS, czyli nowych szekli. W przeliczeniu - $100 mld., czyli w Polsce znajduje się łakomy majątek w wysokości $150 mld. Niby coś tam pazerni tubylcy spłacili, ale stanowi to jedynie 2% wartości. Tak czy inaczej, jasne jest według rzeczonych, że Polacy dokonują właśnie "polandyzacji" własności żydowskiej dokładnie tak samo jak kiedyś Nazi Germany dokonywały "arianizacji". Dokładnie tak! Jest znak równości.

Jako płaski empirysta nie mogę nie próbować uzmysłowić, co to właściwie znaczy. W czerwcu 2016 r. miasto Warszawa ogłosiło Białą Księgę wykazując 2 613 domów podlegających restytucji. Na Marszalkowskiej- 17 domów, w Alejach Jerozolimskich- 13, na Puławskiej - 31, na Nowym Świecie- 21, Puławskiej-31, 18 na Waszyngtona, a na Wolskiej- 23. Do wyboru do koloru. Dla każdego coś miłego. Dziś min.W.Waszczykowski stwierdził, że w Warszawie wśrąd mienia podlegajacego restytucji jest tylko 13% należącego kiedyś do Żydów.

Nie można nie uwzględnić bardzo wpływowej World Jewish Restitution Organization (WJRO). To właśnie ta  firma wisi złowieszczo nad Polską jak czarna chmura.Oni mają gębę taką, że mogliby nią opluć cały świat (Wienia Jerofiejew). Ja, jako ja, jak zwykle staram się znaleźć coś korzystnego w tym co złe. A w tym przypadku znalazłem bezcenną uwagę na temat prawa dotyczącego restytucji i kompensacji. Brzmi to tak: "Poland stands alone as the only major country in the former Soviet block, and member state of the European Union, without such law". Tak więc żydowskie  chłopaki  i dziewuchy płaczą, że  Polska jako jedyna w UE nie ma ustawy o reprywatyzacji. No i teraz już wiem, rząd miał rację wrzucając projekt takiej ustawy do kosza. A swój lament koleżeństwo uzasadniało tym, że załatwianie takich spraw w sądzie administracyjnym byłoby zbyt uciążliwe dla starych Żydow, których nie upolowali Niemcy, najczęściej dzięki wielkoduszności i poświęceniu Polaków . A ile tego jest? Wyliczają, że poniżej 100 000 na całym świecie. Tak myślę, jeżeli rozprawa Niemców z Żydami zaczęła się w 1943 r., to urodzony wtedy i obrzezany Żyd liczy sobie dziś 74 lata. Długo już nie pożyje biedaczysko. Za to pożyje dzielna mlodzież, niezprawdopodobnie wprost empatyczni żydowscy prawnicy nowojorscy.

WJRO obiecuje, że wraz z lokalnymi żydowskimi społecznościami będą walczyć o słuszną sprawę. Nabrałem apetytu, że znajdę odpowiedź na nurtujące mnie pytanie, jacyż to Żydzi pracują w Polsce w ramach tej firmy. Niby jest jakaś filia i jej nie ma. Żadnych nazwisk. Myślś, że z czasem dojdzie się do nich. W końcu nie mają się co wstydzić. Walczą w niezwykle słusznej sprawie.

Kiedy poznamy ich niezwykle godne imiona?

 

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

jesteśmy na widelcu, grillowani do konsumpcji. Czas się obudzić z letargu, bo nas zjedzą .

jako przystawkę"
https://wpolityce.pl/polityka/392899-nie-glaskac-glodnego-krokodyla-tym-...
Czas porzucić naiwne mrzonki o wzajemnym zrozumieniu, zrezygnować z bezmyślnego i nieskutecznego dawania carte blanche naszym partnerom, raczej jest tak, że za każdy dobry uczynek i chęć dialogu ze strony polskich władz i naszego narodu spotyka nas „zasłużona kara”. Marszałek Senatu to Majestat Rzeczpospolitej i burmistrz Jersey City świadomie chciał obrazić Polskę i Polaków, a nie tylko marszałka Stanisława Karczewskiego.

Co z tego, że padło na niewinnego. Nie wolno się obchodzić jak z jajkiem z wrogami Polski i Polaków, ciągle łagodzić spory, ustępować, wycofywać się rakiem, unikać konfrontacji, bo ani burmistrz Jersey City, ani Frans Timmermans, ani Jean-Claude Juncker, ani Steven Spielberg, ani KE i liczne organizacje żydowskie i niemieckie media i niektórzy politycy, tych pokojowych i przyjacielskich gestów nie docenią, a każdą próbę porozumienia i dialogu uznają za słabość, a nie przejaw dojrzałości i siły.

Polska musi wreszcie przestać prosić, a zacząć żądać, choćby tylko przypominając o prawdziwych, europejskich wartościach, żądać stosowania również wobec Polski i Węgier unijnych zasad takich jak choćby zasada solidarności, swobody przepływu usług i przestrzegania postanowień traktatowych UE, które są bezczelnie łamane w stosunku do krajów Europy Środkowo-Wschodniej."

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

Mam przypomniec od kiedy my tu piszemy, ze wybuchla wojna. Nie uleglismy zludzeniu, ze jakis tam zydowski typek na chwile zalagodzil. krakalismy i kraczemy, ze bedzie coraz gorzej.
W dniu 1 II 2018 r. napisalem tutaj "Wyglada na wojne", zas 20 II - "Raport z frontu". 28 II - "Nasi "zydowscy "bracia i siostry" znow wyslali wiadomosc", a 4 IV - "Dawnw, spokojne czasy nie wroca". A Ty postepowalas rowno ze mna w szeregu. Medrcy z glownych mediow, takze "nasi" w tym czasie pocieszali sie kazym mrugnieciem oka "dobrego policjanta".
Oni uruchamiaja przerozne czynniki. To dopiero poczatek. Mozna rozdziawiac ... i patrzec na popisowa rozgrywka, w ktorej nasze szanse nie siegaja Himalajow. Moze nawet Gor Swietokrzyskich, na ktorych szczytach krowy wala kupy. Anglicy, ktorych lubie nazywaja to "under-statement".

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Plus i minus

No, niech bedzie, zgodnie z nowa tradycja jezykowa zapoczatkowana przez Walezego, kontynuowana przez smrodliwego agenciaka Bula, pozniej niezmordowanie przez Kochasia Petru, a ostatnio podchwycona przez bardzo utalentowanego Cza Skoskiego, znajduje jeden plus ujemny i jeden minus dodatni, cokolwiek by to mialo znaczyc.
Po pierwsze, obrzydliwe jeat niepodejmowanie prac wykopaliskowych w Jedwabnym. Jak juz ktos sie upiera, ze dobrze jest walczyc z jedna reka skrepowana z tylu, to jego sprawa. Tyle, ze traci na tym Polska.
Po drugie, dobrze jest, ze nasi przeczolguja zydowskich starszakow przez sady administracyjne. Akurat w tym przypadku Mistrz Witold Gadowski nie mial racji.
Nawiasem mowiac, inny mistrz, Matka Kurka ostatnio daje takie poipaly, ze przykro patrzec. A zaczynalo sie niewinnie - namolnie zaczynal swoje teksty od "jaja" i wyznan na temat cierpien tworczych publicysty robiacego jednoczesnie za proroka.

avatar użytkownika Maryla

4. Czerska broni burmistrza


Czerska
broni burmistrza Jersey City: "Teraz wreszcie poszli po rozum do głowy;
Fulop postanowił pomnik usunąć i zrobić tam park"


autor: Fot.tvp.info

Sorry, ale miejsce pomnika katyńskiego jest w Warszawie,
Katyniu albo w Moskwie. A nie w najfajniejszym miejscu na niedzielny
spacer z dziećmi w New Jersey.(…)Teraz wreszcie w New Jersey poszli
po rozum do głowy; burmistrz Steven Fulop postanowił pomnik usunąć
i zrobić tam park.

– bredzi Mariusz Zawadzki z „Wyborczej”.

Oczywiście Zawadzki podważa powody polskiego oburzenia i nazywa je kpiąco „patriotycznym wzmożeniem”.

W Polsce
larum. Patriotyczne wzmożenie. Marszałek senatu mówi, że “sytuacja jest
skandaliczna” i “nie wyklucza uchwały senatu”. Prezes IPN
“przyjmuje z wielkim niepokojem” i poucza, że “wbity w plecy sowiecki
bagnet ma wymiar uniwersalny” (get real, man!). Prezydent Duda „nie
wyobraża sobie, żeby pomnik nie został uszanowany w Ameryce, która
z takim szacunkiem odnosi się do bohaterów”.

– pisze Zawadzki.

Redaktorowi Zawadzkiemu wyraźnie tez przeszkadza fakt, że Polacy
z szacunkiem podchodzą do swojej historii i martyrologii. Rzekomo
„szantażujemy nimi inne narody”. Podobno też „straszymy” pomnikiem
niewinne dzieci!

Coś dziwnego jest w naszej
polskiej duszy, że nie wystarczy nam epatowanie martyrologią samych
siebie, jeszcze epatujemy i szantażujemy Bogu ducha winne narody - i,
co gorsza, dzieci - żyjące tysiące kilometrów od nas.

– histeryzuje b. korespondent „GW” w Stanach Zjednoczonych.

W egzaltowanej analizie Zawadzkiego aż roi się też od naiwnych konkluzji dziecinnych wniosków.

Sorry,
ale najlepsze, najbardziej sensowne miejsca na pomnik katyński
to Warszawa, Katyń albo Moskwa. W krajobrazie nowojorskim znacznie
lepiej komponuje się król Jagiełło, który na cokole w Central Parku
wyciąga nad głową dwa skrzyżowane nagie miecze. Idę o zakład,
że zostanie tam na wieki. Ale jakby co, to – słowo honoru niedoszłego
harcerza – sam skrzyknę grupę ochotników i pospieszymy mu na ratunek.

– twierdzi Zawadzki.

Symbolizm pomnika, Zawadzki, nazywa „ponurym wykwitem polskiej martyrologii”.

Absurdalny
posąg wykrzywionego w agonii żołnierza z wbitym w plecy przechodzącym
na wylot i przeszywającym serce bagnetem. Bardzo, nawet chyba za bardzo
naturalistyczny. Ponury wykwit polskiej martyrologii, który nijak
do tego miejsca nie pasuje, a jedynie szantażuje emocjonalnie
i wizualnie tubylców, dla których zbrodnia katyńska jest tak odległa jak
księżyc czy gwiazdy.

– pisze Zawadzki.

Redaktor
Zawadzki, to żywy przykład i wychowanek szkoły filozofii wstydu, którą
od niemal 30 lat serwuje nam „Gazeta Wyborcza”. Ten człowiek szczerze
wierzy, że upamiętnienie zbrodni katyńskiej, to błąd wizerunkowy.
Przeszkadza mu sugestywność pomnika i fakt, że dla milionów Polaków ten
pomnik jest ważny, a awantura wokół niego, słusznie, odczytywana jest
jako przykład skrajnego antypolonizmu. Pan Zawadzki wolałby, aby polską
historię przedstawiać w piknikowym, niepoważnym stylu. Klasyczny
żołnierz michnikowszczyzny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Marylu

No to Zawadzki bedzie mial pelne rece roboty. Ilez to w swiecie nabzdzili pomnikow holokaustowych- "ponurych wykwitow zydowskiej martyrologii". Wezmy na poczatek samo centrum Berlina, gdzie az prosi sie zrobic park, gdzie mamy chca przychodzic beztrosko z dziecmi.

avatar użytkownika Maryla

6. Dr Brzeski: Sprawę usunięcia


Dr Brzeski: Sprawę usunięcia Pomnika Katyńskiego należy łączyć z ustawą 447 i działaniami środowisk roszczeniowych

To nie jest wmawianie Polakom, to jest wmawianie światu, że Polacy
są współodpowiedzialni za Holocaust a sojusznikami w tej kampanii
są Niemcy, którzy od dziesięcioleci aż piszczą, żeby podzielić się
z kimkolwiek winą i zrzucić z siebie przynajmniej część
odpowiedzialności za wojenne zbrodnie. Nie sądzę, żeby w tej kampanii
była jakaś granica z uwagi na ignorancję zachodnioeuropejskiej
i amerykańskiej opinii publicznej, która ma znikomą wiedzę o II wojnie światowej— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr Rafał Brzeski, specjalista w dziedzinie wojny informacyjnej. Wydaje się jednak, że nie jest to element scenariusza zaplanowanej
kampanii, ale raczej efekt podskórnego w pewnych środowiskach trendu
„huzia na Polskę”. W tym konkretnym przypadku trend ten wykorzystano
przy okazji cichych matactw biznesowo-politycznych z miliardami
dolarów w tle.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. „Uwalniamy umysły skute

„Uwalniamy umysły skute strachem” - piszą twórcy spektaklu „Malowany Ptak” według powieści Jerzego Kosińskiego. Historia rzekomo prześladowanego przez Polaków żydowskiego chłopca posłużyła też za scenariusz międzynarodowej produkcji filmowej.
https://wpolityce.pl/historia/393275-powstaje-antypolski-film-oparty-na-...

To nie jest spektakl, to niestety propagandowa, brutalna, nachalna agitka. Spektakl to za piękne słowa wobec tego, co zobaczyłam. Wydawało się, że Kosiński został wystarczająco zdemaskowany. A jego kłamstwa potraktowano na serio

— mówiła pisarka Joanna Siedlecka, która udowodniła, że „Malowany ptak”, to czysta fikcja i zmyślenia.

Dlaczego po 25 latach ktoś odgrzewa tak stare, skompromitowane kotlety? Wszystko jest tam fikcją

— dodał Remigiusz Włast-Matuszewicz.

W trakcie programu wyemitowano fragment rozmowy z Goldą Tencer, dyrektor Teatru Żydowskiego w Warszawie, która przekonywała, że to jest odpowiedni czas na wypuszczenie takiego spektaklu.

Nie daję przyklasku, by dać w moim kraju przyzwolenia na antysemityzm

— powiedziała.

O początkach antypolonizmu w kontekście relacji z Żydami mówił z kolei historyk prof. Grzegorz Berendt.

Przedstawianie społeczeństwa polskiego jako zbiorowości okrutników, ludzi mściwych, którzy w okresie okupacji niemieckiej w relacji z Żydami zajmowali się wyłącznie prześladowaniami, to narracja, która występowała już w latach 40., w książkach reportażowych dziennikarzy, którzy przyjeżdżali do naszego kraju w 1947 r, lecz te książki ukazywały się w jidysz, więc nie miały takiej siły oddziaływania

— zaznaczył.

Jak dodał historyk, ten antypolonizm wylał się szerzej potem i trafił na podatny grunt lewicowej Ameryki.

Ludzie, którzy spędzali w Polsce kilka miesięcy, wmawiali, że nie było tu normalnych ludzi, pomagających Żydom, współczujących. Nie, zbiorowość bestii. I to jest tworzeni obrazu, którego nie możemy tolerować

— powiedział prof. Berendt.

Historyk, będący członkiem zespołu ds. dialogu z Izraelem, mówił również o obrazie Polski w Izraelu.

Jeżeli mówimy o historykach, to z dokumentów i źródeł znają obraz, który dotarł do naszych czasów. Wiedzą o ciemnych stronach, ale i wiedzą o aktach pomocy. (…) Problem jest w uświadomieniu sobie, że większość osób, pewnie nie sięga do opracowań, ale do pewnego mocno popularnego przekaz

— mówił.

Burzą Teatr Żydowski. Gołda Tencer wyrzucona z Towarzystwa

warszawa.wyborcza.pl/.../7,54420,21609025,burza-teatr-zydowski-golda-tencer-wyrzuc...

8 kwi 2017 - W piątek zaczęły się pierwsze prace rozbiórkowe w budynku Teatru Żydowskiego. Gołda Tencer,
dyrektor teatru, która broniła budynku przed rozbiórką, została
wyrzucona z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Chce ono w
tym miejscu zbudować wieżowiec w spółce z deweloperem.


Spór o teatr żydowski - list TSKŻ-u w obronie nowego budynku

https://www.wprost.pl/.../Spor-srodowisk-zydowskich-o-teatr-w-Warszawie-Krzywda-...

26 sie 2016 - Wciąż ciągnie się spór o Teatr Żydowski w Warszawie. Planowana jest budowa nowej siedziby teatru na placu Grzybowskim. Ekipa Teatru Żydowskiego na czele z jego dyrektorką Gołdą Tencer nie chcą jednak zgodzić się na zmiany. W czerwcu 2016 roku ogłosili, że nie przestaną grać spektakli na scenie ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Ustawa 447 podpisana przez


Ustawa 447 podpisana przez prezydenta USA

Prezydent
Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał kontrowersyjną ustawę 447.
Dotyczy ona restytucji mienia ofiar Holokaustu. Przepisy mówią jednak
jedynie o mieniu żydowskim, pomijając np. polskie ofiary zbrodni
niemieckich.

Prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o sprawiedliwości dla ofiar,
którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today –
JUST), dotyczącą restytucji mienia ofiar Holokaustu – podał na swej
stronie internetowej Biały Dom.

Ustawa wymaga sprawozdania z działań niektórych krajów w odniesieniu do
rozporządzania majątkiem z czasów Holokaustu – napisano w komunikacie
Białego Domu.

W grudniu 2017 roku ustawę zarejestrowaną w dzienniku ustaw jako S.447
(ustawa Senatu nr 447) jednomyślnie przyjęła izba wyższa amerykańskiego
Kongresu, a pod koniec kwietnia br. także jednomyślnie, przez aklamację,
przyjęła ją Izba Reprezentantów.

Autorką senackiego projektu ustawy była senator Tammy Baldwin,
przedstawicielka lewego skrzydła Partii Demokratycznej, reprezentująca w
wyższej izbie amerykańskiego parlamentu stan Wisconsin.

W marcu Baldwin razem z wpływowym republikańskim senatorem Marco Rubio
napisała list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym amerykańscy
senatorzy zaapelowali o „przyjęcie ustawy reprywatyzacyjnej
sprawiedliwej wobec polskich Żydów, którzy przeżyli Holokaust i ich
rodzin”. List ten podpisało 59 senatorów, większość stuosobowego
amerykańskiego Senatu.

Po podpisaniu ustawy przez Trumpa sekretarz stanu USA będzie zobowiązany
do przedstawienia w dorocznym raporcie Departamentu Stanu informacji o
przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach świata albo w
dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie; sprawozdanie o
realizacji ustaleń zawartych w Deklaracji Terezińskiej.

Deklaracja ta, przyjęta w 2009 roku przez 46 państw świata, na
zakończenie Praskiej Konferencji ds. Mienia Ery Holokaustu, jest
niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić
i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz
prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub
oddanego pod presją w czasie Holokaustu. W imieniu Polski deklaracja
została przyjęta przez Władysława Bartoszewskiego, ówczesnego sekretarza
stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw-sygnatariuszy
Deklaracji Terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących
zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich
spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter.

Na ten symboliczny charakter ustawy, jeszcze przed głosowaniem w Izbie
Reprezentantów, zwrócił uwagę przebywający niedawno w Nowym Jorku szef
polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz w rozmowie z nowojorskim
korespondentem PAP. „Nie przywiązywałbym do tej ustawy zbytniej wagi,
gdyż Polska nie jest w niej wymieniona ani w nazwie, ani w treści” –
podkreślił minister.

Mimo symbolicznego charakteru ustawa budzi zastrzeżenia prezesa Kongresu
Polonii Amerykańskiej Franka Spuli i grupy działaczy polonijnych,
którzy apelowali, aby członkowie Polonii poprzez naciski na
reprezentujących ich kongresmenów starali się doprowadzić do odrzucenia
ustawy. Akcja ta nie przyniosła spodziewanych rezultatów.

Największe zastrzeżenia organizatorów akcji budzi użycie w ustawie JUST i
w Deklaracji Terezińskiej pojęcia własności bezspadkowej (heirlees
property). Wskazuje się, że w ten sposób podmioty żydowskie niemające
bezpośredniego związku z ofiarami Zagłady będą mogły przypisywać sobie
prawo do ich mienia.

Osiem lat temu po podpisaniu Deklaracji Terezińskiej Władysław
Bartoszewski oświadczył, że „nie może być mowy” o scedowaniu mienia
ofiar Holokaustu na kogoś innego niż prawowici spadkobiercy. W przypadku
braku legalnych spadkobierców polskie prawo przewiduje przejęcie mienia
spadkowego przez skarb państwa.

Michalkiewicz o ustawie 447: 9 maja 2018 roku Polska ostatecznie przegrała II Wojnę Światową

Ustawa 447 oznacza bowiem, że Polacy będą musieli
zapłacić Żydom 300 mld dolarów za to, że w czasie II Wojny Światowej
Niemcy ich mordowali
– stwierdził Stanisław Michalkiewicz w
rozmowie z portalem pch24.pl. Zdaniem publicysty kwestią czasu
pozostaje, kiedy środowiska żydowskie pod osłoną amerykańskiej
dyplomacji zgłoszą się po 300 mld dolarów.

Przez cały okres prac nad ustawą 447 polskie władze i największe
ośrodki opiniotwórcze milczały w tej sprawie. Jest to najlepsza
ilustracja dziadostwa, w jakie Polska popada
– przyznał
Michalkiewicz, który już wcześniej wskazywał, że polscy politycy
zupełnie bagatelizują sprawę, lub też, co grosza, w jakiś sposób
dogadali się z amerykańskimi Żydami.

Głos w sprawie zabrała również Ewa kurek, historyk domagająca się ekshumacji ofiar w Jedwabnem: Państwo
polskie powinno zatrudnić najlepszych prawników, przygotować księgi
strat dla każdego centymetra kwadratowego naszej Ojczyzny i pokazywać
światu, jakie ponieśliśmy straty. Bez tego będziemy skazani na żydowskie
krzyki i kolejne roszczenia, do spłacenia których być może już niedługo
będą nas wzywać kolejne kraje

Kurek podała również przykład, w jaki sposób Żydzi przy pomocy
amerykańskiej dyplomacji wywalczyli pieniądze od suwerennego państwa: Kiedy
szwajcarski rząd nie chciał ujawnić tzw. martwych kont, to wówczas
Stany Zjednoczone zagroziły, że zamrożą wszystkie aktywa szwajcarskie na
terenie USA i na terenie państw sojuszniczych. Rząd szwajcarski ugiął
się pod tymi naciskami.

Musimy przygotować jak najszybciej raport strat z II Wojny
Światowej. To nie my burzyliśmy żydowskie domy, to nie my podpalaliśmy
żydowskie kamienice, to nie my zagrabiliśmy ich majątek. Każdy jednak
widzi, jak nasza władza zachowuje się w sprawach żydowskich i naprawdę
bardzo trudno powiedzieć, jakie kroki zostaną podjęte i co zostanie
zrobione
– wskazała na koniec historyk.

Jak może wyglądać wojna z Polską o pożydowskie mienie w związku z ustawą 447, widać po ataku na szwajcarskie banki

Prezydent Donald Trump podpisał ustawę 447, przyjętą wcześniej przez obie izby Kongresu USA.
Stała się więc ona obowiązującym prawem. Kilka tygodni temu pisałem
o treści tej ustawy oraz o jej związkach z przyjętą 30 czerwca 2009 r.,
także przez rząd Donalda Tuska (podpis złożył w imieniu rządu Władysław
Bartoszewski), Deklaracją Terezinską. Ustawa 447 „określa wymóg
przygotowywania sprawozdań o działaniach [ew. ustawodawstwie] niektórych
państw obcych dotyczących mienia okresu Holokaustu i powiązanych z tym
zagadnień”. Chodzi o mienie „bezprawnie przejęte lub przekazane”, czyli
obejmujące „konfiskatę, wywłaszczenie, nacjonalizację, wymuszoną
sprzedaż lub przeniesienie oraz sprzedaż bądź przekazanie pod przymusem
mienia w okresie Holokaustu lub w czasach rządów komunistycznych
w państwie podlegającym [ustawie]”. W związku z tym, nie później niż
w ciągu 18 miesięcy od daty wejścia w życie ustawy „sekretarz stanu
przedstawi właściwym komisjom Kongresu [spraw zagranicznych i wydatków
rządowych w obu izbach] sprawozdanie oceniające i opisujące charakter
i zakres przepisów państwowych oraz egzekwowanie przez państwa
przedsięwzięć dotyczących identyfikacji i zwrotu lub restytucji
za bezprawnie przejęte lub przekazane mienie okresu Holocaustu, zgodne
z założeniami i celem Konferencji Mienie Okresu Holokaustu
[Deklaracji Terezinskiej]”.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

9. A w dodatku

bedzie im pomagac bezczelna zydowska V kolumna hojnie finansowana przez polskie wladze. Przeciez idzie nie tylko o pieniadze, ale i umocnienie sie w Polinie. Zydostwo ma cigle w glowach koncept "zepchniecia Izraela do morza" wypracowany na uzytek Wojny Szesciodniowej. 1967 r.

avatar użytkownika Maryla

10. Michalkiewicz o przemyśle

Michalkiewicz o przemyśle Holocaustu i ustawie 447: „Roszczenia na poziomie biliona złotych”

W pierwszym etapie organizacje przeprowadzą
inwentaryzację nieruchomości w Polsce, którymi będą zainteresowane. Mają
wielu wspólników: Muzeum Żydów Polskich Polin, redakcja „Gazety
Wyborczej”, stowarzyszenie „Otwarta Rzeczpospolita”, nie mówiąc o
różnych ochotnikach
– mówił Stanisław Michalkiewicz na antenie
Radia Wnet. Publicysta przedstawił prawdopodobny scenariusz działań
żydowskich organizacji, które chcą dokonać skoku na polskie pieniądze i
nieruchomości.

Michalkiewicz przypomniał, że Żydzi domagają się od państwa polskiego
zwrotu majątku wartego bilion złotych. Ponieważ nasz kraj nie jest w
stanie wygenerować takiej ilości gotówki, przemysł Holocaustu skupi się
na przejmowaniu nieruchomości. W inwentaryzacji mają amerykańskim Żydom
pomóc środowiska odpowiedzialne m.in. za tworzenie antysemickiej
narracji o naszym kraju.

Będą przejmowane nieruchomości w miasteczkach, gdzie wielu Żydów
mieszkało przed wojną no i w miastach. Myślę, że w odróżnieniu od
Palestyńczyków, polscy posiadacze tych nieruchomości nie będą rugowani z
nich, bo to żaden interes. Będą oczynszowani, to będzie drugi etap
– stwierdził publicysta.

Podczas rozmowy Michalkiewicz odniósł się również do kwestii braku
odpowiedniej reakcji ze strony Polskich władz, które zupełnie
zbagatelizowały ustawę 447. Nawiązał do rozmowy z obywatelem USA, który
stwierdził, że jeśli jakiś rząd nie spełnia żądań i poleceń USA, to jest
zmieniany na inny. Taki właśnie los może zdaniem publicysty spotkać
PiS, jeśli nie spełni żydowskich uroszczeń.

Michalkiewicz już wcześniej przestrzegał, że ustawa 447 posłuży
żydowskim organizacjom do ograbienia Polski, co odbędzie się w sposób
bezprawny, wręcz bezprecedensowy, ponieważ jednym kryterium zwrotu
majątku jest wspólnota narodowa. Żadne państwo nie uznaje takiego
rozwiązania, a mienie, które traci wszystkich prawnych właścicieli,
przechodzi na własność skarbu państwa. Co więcej, Polska spłaciła już
odszkodowania, których zażądali amerykańscy żydzi i to jeszcze w czasach
PRL-u.

Źródło: Radio Wnet

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

11. Prof. Stanislaw Michalkiewicz

jest niezastapiony. Jednak bywa, ze troche przesadza. Slusznie ostrzegal, ze Zydzi sie czaja i maja apetyt na $65 mld. Pozniej podal wieksza sume, a ostatnio nawet $300 mld. Nie wiem skad ma informacje pozwalajace na potrojenie sumy do zagrabienia. Ja u Zydow znalazlem sumy troche ponad $100 mld.
Trzeba tez wziac pod uwage i te okolicznosc, ze gdy zaczynaja sie negocjacje, to strony przeginaja mocno, by moc pozniej opuscic/podwyzszyc.

avatar użytkownika Maryla

12. Minister Czaputowicz mocno o


Minister Czaputowicz mocno o ustawie 447: Jak jest Żyd to bez kolejki powinien dostać kamienice, a Polak czekać. Jak tak można?

zef MSZ przyznał, że jednocześnie Polacy nie popierają wszystkich działań UE.

Oczywiście
w pewnych aspektach Polacy są krytyczni np. migracji. Społeczeństwo
jest przeciwne przyjmowaniu zwłaszcza narzucanych kwot. To jednak nie
znaczy, że jest przeciwko UE, tylko takim decyzjom

— mówił.

Minister podkreślił, że polski rząd popiera członkostwo Polski w UE.

Jesteśmy społeczeństwem prounijnym. Nie godzę się z określeniem, że ten rząd jest przeciwko UE co do zasady

— zaznaczył.

Prof. Czaputowicz mówił o wizji UE, jaką popiera Polska.

My jesteśmy
za demokracją, czyli uznaniem werdyktu wyborów. Jeżeli premier Orban
wygrywa wybory na Węgrzech, to jest to demokracja. Demokracja
to są rządy ludu, a nie wtedy, kiedy społeczeństwo wybierze taki rząd,
jaki podoba się elitom

— powiedział.

Druga
kwestia. My chcemy, żeby UE była oparta na fundamentach, na których
została założona. To cztery swobody. (…) Twierdzimy, że zagrożeniem dla
UE jest protekcjonizm. Bardzo ważna jest konkurencja

— dodał minister, podając przykład działalności polski firm transportowych za granicą.

Minister
odniósł się też do kwestii polityki spójności. Według niego pieniądze,
jakie w jej ramach otrzymuje Polska to nie jakaś łaska, ale po prostu
wyrównanie za otworzenie polskiego rynku dla UE.

Polska
przystępując do UE otworzyła swój rynek. Za to dostała pewne
wyrównanie. Cytat z premiera Morawieckiego – my jesteśmy płatnikiem
netto w pewnym sensie. Polityka spójności to kontrakt, a nie żadna
łaska. To pewne wyrównanie

— zaznaczył.

Szef MSZ podkreślał, jak ważnym sojusznikiem Polski są Niemcy.

Zabiegamy
o Niemcy, bo to jest nasz sojusznik strategiczny co do UE, że to ma być
UE oparta o zdrowe podstawy gospodarcze. Jednak czasami nasze interesy
są rozbieżne, np. w kwestii Nord Stream 2 

— mówił.

Odpowiadając
o wizję przyszłości polityki zagranicznej Polski minister Czaputowicz
zaznaczył m.in., że powinniśmy być „zakorzenieni w UE”.

Minister
Czaputowicz bardzo zdecydowanie wypowiedział się na temat tzw. ustawy
447, dotyczącej wsparcia ze strony USA dla organizacji żydowskich
w odzyskiwaniu mienia pożydowskiego.

Uważam,
że to jest nieszczęśliwa ustawa. Nie dlatego, że ma jakieś skutki
prawne, tylko narzuca podział w społeczeństwie polskim. Ona jest
po prostu niesprawiedliwa

— zaznaczył minister. I przedstawił, jak swoje żadania przedstawiają organizacje żydowskie.

Jak
polski obywatel umiera i nie ma dziedzica to on przechodzi na rzecz
gminy. I tak jest wszędzie na świecie. A to jest propozycja,
że dziedzicem dorobku polskich Żydów ma być nie państwo polskie, bo nie
ma do tego prawa jako współuczestniczące w Holokauście, tylko
organizacje żydowskie. To jest coś niebywałego. Trzeba się przed tym
bronić. Nie można sobie dać wmówić, że oni nie byli Polakami i to się
Polsce nie należy. Przecież my nie byliśmy nazistami

— mówił.

Szef MSZ zwrócił uwagę, że nie można dzielić Polaków na tych narodowości żydowskiej i polskiej.

To,
że kongres amerykański coś takiego wprowadza i nie widzi dylematu
etycznego? Dlaczego Polaków narodowości żydowskiej, a nie Polaków
narodowości polskiej

— podkreślał. I zauważył, jaki to może wywołać problem przy powstaniu ustawy reprywatyzacyjnej w Polsce.

Jak jest Żyd to bez kolejki powinien dostać kamienice, a Polak czekać. Jak tak można?

— powiedział.

Nigdy
się nie zgodzimy na żadną restytucję mienia bezspadkowego. Natomiast
USA to państwo suwerenne, przyjęło ustawę, jaką przyjęło

— podkreślił minister.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

13. Pan Minister

przyjemnie zaskakuje. W oczach sie wyostrza.

avatar użytkownika Maryla

14. Tymczasowy

oby tak dalej ... Premier Morawiecki nadaje właściwy ton i rangę.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl