Żydzi - niechciany towar

avatar użytkownika Tymczasowy

Towar-Żydzi był, tylko kupców zabrakło.Holokaustu można było uniknać. Do takiego wniosku doprowadziły trwające kilkanaście lat badania żydowskiego dziennikarza z Kanady.

Meyer Joshua Nuremberger urodził się w 1911 r. w Krakowie. Otrzymał staranne wykształcenie. W czasie wojny byl koresponedentem wojennym prasy amerykańskiej. Po wojnie relacjonował Procesy Norymberskie oraz proces Adolfa Eichmanna. Większą część życia spędził w Kanadzie, gdzie pracował w gazecie wydawanej w języku yidysz i innych gazetach żydowskich. W 1959 r. zalożył gazetę Canadian Jewish News, którą wydawał i redagował przez wiele lat. W środowisku Żydów kanadyjskich był postacią nadzwyczaj  zasłużoną i szanowaną. Zmarł w 2001 r. i wtedy to z nekrologu dowiedziałem się o jego istnieniu i życiu. Od razu napisałem o nim kilka tekstów.

W dociekliwym umyśle Nurembergera zaczęło się rodzić pragnienie wyjaśnienia oczywistego problemu - z jednej strony ginęli mordowani przez Niemców Żydzi europejscy, a za oceanem, w Ameryce, potężne, bogate, zorganizowane środowiska żydowskie nie kiwnęły palcem, by ich ratować. Podjął więc wieloletnie badania w wielu archiwach amerykańskich, europejskich oraz w Izraelu.  W ten sposób doszedł do dobrze uzasadnionych wniosków.

W wydanej w 1985 r. książce pt. "The Scared and the Doomed - The Jewish Establishment vs. The Six Million" (Przestraszeni i Skazani - Żydowscy Przywódcy Przeciwko Sześciu Milionom). Jak się okazało, Żydów europejskich można było uratować przed Holokaustem. Niemcy po wybuchu II wojny światowej nie od razu przystąpili do likwidacji ŻydÓw znajdujących się w Niemczech oraz na okupowanych przez siebie terenach. Pamiętna Konferencja w Wannsee, na ktorej zadecydowano ostatecznie o losie Żydów odbyła się dopiero w styczniu 1942 r.

Jednym z problemów była logistyka. Nie ulega wątpliwości, że masowa zagłada wymagała potężnej machiny złożonej z wielu elementów. Tej olbrzymiej "pracy" można było uniknąć, gdyby Ameryka i Anglia chciały przyjąć uchodzców żydowskich z Europy. Oczywiście zostaliby oni wypuszczeni ale nie za darmo. Zapłatą za żywych ludzi miałoby być kilkadziesiąt tysięcy ciężarówek (mialy byc uzywane tylko na froncie wschodnim) oraz wiele  ton leków. Zamiast ponosić koszty III Rzesza miałaby same zyski. Hitlerowi nawet wymsknęło się, że Żydów Niemcy mogliby wysyłać  "nawet luksusowymi statkami".

Wypada tez wspomniec o pomysle wyslania wszystkich Zydow na Madagaskar.Nimcy uznali go za niepraktyczny.

Propozycje niemieckie były przedstawiane na kilka sposobów. Było kilka wątków (dróg), między innymi szwajcarska i himmlerowska. Niestety z nich nie skorzystano, choć były dowody na dobre intencje sprzedawców. Na przyklad wstrzymywano na kilka miesięcy akcje zagłady Żydów czekając na pozytywną odpowiedź ze strony kupców, którym transakcje  proponowano. Środowisko żydowskie w USA było bardzo bogate i było ich stać na taki handel. Niestety było ono bardzo skłócone.Wielu z nich było przeciwnych gwałtownemu zwiększaniu ilości Żydow w USA.

M.J.Nuremberger gorzko skonstatował: "Establishment żydowski wygrał, sześć milionów Żydów przegrało". 

Książkę czytałem kilkanaście lat temu. Wtedy była jeszcze w bibliotece uniwersyteckiej. Teraz nie jestem pewien czy nadal tam jest. Dla potrzeb tego tekstu sięgnąłem do internetu, by sobie odświeżyć wiedzę na ten temat. Napotkałem na pustynię. A z treści książki podają zarzut autora, że syjoniści na czele z Żabotyńskim chieli zorganizować w Ameryce armię żydowską, która by popłynęła do Europy, by walczyć z Niemcami. Żydowski Establishment w Ameryce pozostał obojętny.

 

6 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Prezydent Franklin Delano Roosevelt i liniowiec St. Louise,

Nie tylko amerykańscy Żydzi nie mieli ochoty na wykupienie życia dla europejskich Żydów. Amerykański Prezydent nie miał zamiaru przyjąć Żydów, którzy przypłynęli do Ameryki za swoje własne pieniądze. Franklin D. Roosevelt uznał ich za "element niepożądzany" i w 1939 roku odesłał ich z kwitkiem, mimo, że już do Ameryki dopłynęli. [link]

avatar użytkownika Maryla

2. Holokaust: Dwie konferencje, o których mówi się rzadko

http://www.fzp.net.pl/opinie/dwie-konferencje-o-ktorych-mowi-sie-rzadko


Teraz, gdy winy za Holokaust wróciły za sprawą konfliktu izraelsko-polskiego jako temat w mediach, chcę przypomnieć trzy konferencje

Jedna z nich jest powszechnie znana i mówi się o niej sporo.

Dwie pozostałe
są raczej tematem dla historyków i nie przebiły się do powszechnej
świadomości Europejczyka lub Amerykanina wykształconego na średnim lub
nawet wyższym poziomie edukacji. Powiedziałbym nawet, że są jakby spychane gdzieś w tło, pomijane.

Jedna z tych trzech konferencji - ta, o której się mówi - była zebraniem logistycznym morderców. To konferencja w Wannsee pod Berlinem w styczniu 1942 roku, gdzie ustalono logistykę Zagłady.

Na dwóch pozostałych konferencjach nie było morderców: tam zebrali się przedstawiciele cywilizowanego świata.

I
na nich właśnie został przez ten cywilizowany świat  - de facto  -
wydany, co najmniej symbolicznie, wyrok śmierci na milionach
zwyczajnych, niewinnych ludzi - europejskich Żydów.



Pierwsza z
nich to konferencja zwołana przez prezydenta Roosevelta w celu
rozpatrzenia problemu żydowskich uchodźców. Jak okazało się później,
było to zagranie wyłącznie propagandowe. Konferencja odbyła się w Evian we Francji w dniach 6-15 lipca 1938 roku.
Celem konferencji było znalezienie rozwiązania problemu żydowskich
uchodźców w Europie, przede wszystkim pozbawionych praw i obywatelstwa
Żydów z Niemiec i Austrii. Obecni byli reprezentanci ponad 30 krajów, a także 24 organizacji. Jedynym przedstawicielem Żydów była Golda Meir, której nie dopuszczono do głosu.

W czasie trwania konferencji, Hitler wygłosił słynne oświadczenie: "Mogę
mieć tylko nadzieję i oczekiwanie, że inny świat, który ma takie
współczucie dla tych przestępców [Żydów], będzie co najmniej tak hojny,
że przeobrazi to współczucie w realną pomoc. My, z naszej strony,
jesteśmy gotowi udostępnić tych wszystkich przestępców tym krajom, a -
jeśli o moje zdanie chodzi - to nawet luksusowymi statkami
".

Konferencja
zakończyła się niczym, ani Stany Zjednoczone, ani inne kraje nie
wyraziły gotowości przyjęcia uchodźców żydowskich. Wielka Brytania
tłumaczyła się bezrobociem, Francja twierdziła, że jest "nasycona
uchodźcami". Tylko Kostaryka i Republika Dominikańska wyraziły
zainteresowanie. Pozostałe 30 państw - wykazało obojętność.

Świat zgromadził się, zebrał i umył ręce. Później tłumaczył się, że "wtedy jeszcze nie wiedział".

Uczestnicy konferencji na Bermudach

Uczestnicy konferencji na Bermudach

 

Na drugiej z
tych mniej znanych konferencji, dwa najważniejsze państwa zachodu - USA
i Wlk. Brytania potwierdziły swoją obojętność i udowodniły, że umywają ręce nawet teraz, gdy już wszystko wiedzą.

Konferencja zwołana została przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię na Bermudach 19 kwietnia 1943 r.
Przypadkowo i symbolicznie w dzień wybuchu powstania w getcie
warszawskim. Celem konferencji było - oficjalnie - znalezienie sposobu
na powstrzymanie mordowania Żydów, ale realnym celem było uspokojenie
powszechnego oburzenia wywołanego trwającą Zagładą Żydów. Tak jednak -
jak się okazało - aby nie znaleźć rozwiązania tego problemu. Zarówno w
Stanach Zjednoczonych, jak i w Wielkiej Brytanii, czynniki kościelne,
organizacje humanitarne i organizacje żydowskie żądały, aby ich rządy
wystąpiły przeciwko eksterminacji Żydów. Było to jeszcze na długo przed
wymordowaniem getta łodzkiego i setek tysięcy Żydów węgierskich.

USA
i Wlk. Brytania zaplanowały konferencję, by uspokoić opinię publiczną.
Wybrano trudno dostępne Bermudy, aby móc kontrolować liczbę dziennikarzy
i prywatnych przedstawicieli organizacji. Niczego nie ustalono. Niczego
nie postanowiono. Amerykanie odmówili rozważenia zmiany swoich bardzo
ograniczonych limitów imigracyjnych, a Brytyjczycy odmówili uznania
Palestyny ​​za bezpieczną przystań dla żydowskich uchodźców. Jak pisze
Yad Vashem "Konferencja nie uratowała ani jednego Żyda."



Gdy
mówi się o Zagładzie i przypomina winy bezpośrednich zarówno jej
autorów oraz morderców, jak i zdrajców, szantażystów, donosicieli,
trzeba koniecznie pamiętać także o tych dwóch konferencjach. Decyzje
przedstawicieli demokratycznie wybranych rządów, a także urzędników
państwowych w garniturach rozmawiających we Francji w 1938 roku i w
Hamilton na Bermudach w 1943, miały wcale nie mniejsze konsekwencje dla
losu milionów zamordowanych ludzi, niż działania podejmowane przez tych,
których - słusznie - obciąża się winą bezpośrednią.

Po latach wiemy już, jakie były rzeczywiste rezultaty tych dwóch konferencji, jakże inne od ich celów.

Pierwszy rezultat, to danie zielonego światła Hitlerowi na to, aby zrobił z Żydami, co zechce. I w 1938 i w 1943.

Drugi,
to wykazanie "czarno na białym", w sposób wyraźny i udokumentowany,
jaki jest stosunek świata do - najpierw -  nadchodzącego i - później -
odbywającego się już ludobójstwa Żydów.

Bardziej dobitnie nie można już było tego wyrazić.

Paweł Jędrzejewski

http://www.fzp.net.pl/opinie/dwie-konferencje-o-ktorych-mowi-sie-rzadko

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Bylo wiecej takich roznych statkow.

Na przyklad w 1943 r. Brytyjczycy zabronili wejsc do portu "Strumie", statkowi z zydowskimi uchodzcami z Rumunii. To samo zrobili Turcy. Statek zatonal w Morzu Czarnym wraz z 770 uchodzcami.

avatar użytkownika michael

4. W czasie Drugiej Wojny Światowej były dwa Narody Zdradzone

Żydzi - w tych trzech konferencjach w Evian, Wannsee i na Bermudach  oraz Polacy - zdradzeni w czwartej i piątej konferencji w Teheranie i Jałcie.
avatar użytkownika Maryla

5. Biznes z nazistami Jednym z

Biznes z nazistami

Jednym z pierwszych amerykańskich przemysłowców, który wsparł Adolfa Hitlera, był producent samochodów Henry Ford

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Cz. 1: "Nazistów" wymyślono

Cz. 1: "Nazistów" wymyślono na spotkaniu Ben Guriona z Adenaurem
http://www.tysol.pl/a16498--Tylko-u-nas-Swiat-wg-Michalkiewicza-Cz-1-Naz...
To się zaczęło konkretnie w roku 61', o czym dzisiaj już nikt nie pamięta, od spotkania Dawida Ben Guriona z kanclerzem Adenauerem w Nowym Yorku. Tam Żydzi zdjęli z Niemiec odium. Wtedy wymyślono nazistów. Dzisiaj nikt już o tym nie pamięta, ale to wtedy wymyślono złych nazistów i dobrych Niemców. Druga taka ważna cezura to jest rok 2000, kiedy niemiecki kanclerz Gerhard Schröder powiedział w jednym ze swoich przemówień, że okres niemieckiej pokuty dobiegł końca - mówi publicysta Stanisław Michalkiewicz w rozmowie z Tomaszem Słowińskim

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl