Makabryczne dzielo absurdu

Z Polski i Polakow szydzono od dziesiatek lat. Wydawalo sie, ze juz nic nowego nie uda sie wymyslic.Jednak udalo sie! Dokonal tego Andrzej Zbikowski, jedyny osobnik z tytulem profesora w Zydowskim Instytutucie  Historycznym w Warszawie, stolicy Polski. Jedyny, ale za to jaki zuch! Wystarczy za trzech! W wywiadzie telewizyjnym prowadzonym przez osobnika Gugale w Polsacie stwierdzil autorytatywnie: "Najlepsza strategia ratowania sie byl oboz koncentracyjny, a nie ukrywanie sie". Nie ujawnia tenze Zbikowski jakim warsztaem metodologicznym sie posluzyl, by dojsc do takiej  zaskakujacej prawdy, ze trafienie do Auschwitz to byla szansa na unikniecie smierci z rak Polakow.

Ten schmuck (penis) nie zasluguje na polemike. Zawsze pozostanie  shtik drek (kupa kalu). Takich polskojezycznych kafin kup (gownianych lbow) jest wiecej i bede o nich pamietal i o nich przypominal. Takze o kweczu Bartoszeskim. Ten zasluzony medrzec poinformowal swiat, ze Zydzi w czasie niemieckiej okupacji czuli sie bezpieczniej wsrod Niemcow niz sasiadow-Polakow.

Jezelii jednak  takie rozne zydowskie schwance (czlonki) i szmundie (zewnetrzne, kobiece  organy plciowe) robia Giewalt, nie zwazajac na swieta ponoc, pamiec o zmarlych, a szczegolnie zamordowanych, to inni otrzymuja uprawnienie do przylaczenia sie do tego teatru absurdu. Ja nie mam talentu dramaturgicznego, ale probke zawsze moge dac.

Miejsce akcji: getto w okupowanej przez Niemcow Polsce. Osoby:Baruch Zbikowski i jego polowica Ryfka, Szmul Gross i jego zona Kizzie oraz Chaim Grabowski z zona Tykwa.

Chaim: "Aj, waj, zle sie dzieje! Niemcy nas zawiedli. Slabo nas bronia przed goyim (brzydsza forma jezykowa na oznczenie nie-Zyda). A ci brzydko o nas mowia i zle sie zachowuja. Musimy gdzie indziej sie udac. Ale gdzie?".

Tykwa; "Jak to gdzie ty szmendriku (maly czlowieczku)? Do Stutthofu, tam nas beda Niemcy bronic i opiekowac sie nami".

Baruch: "Juz jest za pozno. Tam stoi kolejka na trzy doby czekania. To bogaci Zydzi z Holandii przyjechali. Kazdy chce byc blisko morza, sloneczko, piaseczek, jak na wakacjach. Jak sie ma szmal, to wszystko mozna zrobic. Zalatwili sobie przejazd przez niemieckie biura podrozy i opieke najlepszych agencji ochroniarskich. Moj kuzyn Hersch sam widzial jak SS-mani walizki im nosili".

Szmul: "Jest inne wyjscie. Duzy, przestronny oboz w Auschwitz. Nie jest jeszcze przepelniony i Niemcy poki co,  nie odganiaja z psami. A gdyby co moze uda sie przekupic i wpuszcza. Prawde mowiac, to nie morze, ale zawsze niedaleko sa  gory i powietrze jest takie jak blisko gor. Wiem cos na ten temat, bo czesto jezdzilem na wczasy do Zakopanego".

Ryfka: "To, to, brat mojego Lejba, oj co ja durna plote, przepraszam Baruch,zna kapo Schulza. moze zalatwic prace przy piecach gdzie jest cieplutko. Mosze, brat Lejba nawet pracuje w dziale zlotniczym. Tylu zlotych zebow w zyciu nie widzial. Tam lepiej jest niz w Klondike. Taki jeden Hersch nawet uczestniczy w eksperymentach medycznych. Takie tam sa laboratoria! To nie ta cala zacofana Polska. Zyc nie umierac! Nawet mydlo daja za darmo bo je tam produkuja".

Kizzie: "Jedziemy! Przeciez tam maja najlepsza diete wegetarianska. Nie mowy, by ktos nie schudnal. I pomyslec, ze to wszystko za darmoche! Gdziez tam inne propozycje z St.Moritz, na ten przyklad."

A wszystkie szmaki plujace dzis na Polske kish mein touchess (niech pocaluja nas w ...)