Jak przypomniał, niemiecka okupacja – „czas terroru i biologicznej
likwidacji narodu polskiego” – nie sprawiła, że Polacy przestali marzyć o
suwerennej Ojczyźnie. Gdy okazało się, że także rok 1945 nie przyniesie
upragnionej wolności, wielu z nich postanowiło walczyć z sowietyzacją
kraju.
– Ci młodzi ludzie, którzy pięć lat walczyli, ryzykowali każdego
dnia. W 1945 r. nie było dla nich defilady, pół kraju było stracone,
niepodległość utracona. Ich powojenne losy były dramatyczne – byli
wierni przysiędze, umierali w piwnicach, wrzucani do dołów śmierci –
przypomniał powojenne dramaty wielu polskich patriotów prezes IPN.
Taki tragiczny los spotkał m.in. żołnierzy NSZ z oddziału kpt.
Henryka Flamego „Bartka”, którzy próbując przedostać się na Zachód,
pomimo obietnic komunistów, zginęli zdradziecko zamordowani w czasie snu
w okolicach Starego Grodkowa na Opolszczyźnie.
– Dzisiejsze święto jest zwycięstwem naszej pamięci. Nie możemy nie
pamiętać, tu w tym miejscu Europy, w tej stolicy, gdzie tyle jest miejsc
naznaczonych krwią naszych przodków – i to nie jest przenośnia –
podkreślił prezes Instytutu.
Przywołał również postać prof. Barbary Otwinowskiej, zmarłej niedawno
żołnierz AK, uczestniczki Powstania Warszawskiego, Kustosza Pamięci
Narodowej, która „w 1989 r. powiedziała, że w latach 40. komuniści
przeprowadzili skutecznie wymianę polskiej inteligencji”.
– Musimy zatem wrócić do Polski, która ukształtowała naszych
bohaterów. Oni zostali wychowani na legendzie obrony Lwowa, bitew pod
Łowczówkiem, Kostiuchnówką czy Zadworzem. Na legendzie Powstania
Styczniowego – apelował dr Szarek.
Przypomniał, że już za miesiąc – 1 marca – będziemy obchodzić w całej
Polsce Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony w
rocznicę egzekucji przez komunistów płk. Łukasza Cieplińskiego i jego
współpracowników z IV Zarządu Zrzeszenia WiN. IPN wciąż szuka miejsc ich
pochówku.
– Przesłanie płk. Cieplińskiego z więziennych grypsów do syna jest
przesłaniem pokolenia wychowanego na II Rzeczpospolitej. Będziemy je
przypominać, będziemy pamiętać – zapewnił prezes IPN.
Na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2017 poz.1875, poz. 2232, z 2018 r. poz. 130) zwołuję obrady XXXVII sesji Rady Miasta Hajnówka na dzień 21 lutego 2018 roku godz. 15.00w sali konferencyjnej Urzędu Miasta Hajnówka (sala nr 12 parter).
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198), wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie podjęcia działań przez IPN odnośnie skandalicznej uchwały (projekt w załączeniu ) stanowiska Rady Miasta Hajnówka o zgromadzeniu publicznym dotyczącym upamiętnienia żołnierzy podziemia antykomunistycznego z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Jest to kolejna skandaliczna opinia w sprawie Żołnierzy Wyklętych, autorstwa lokalnych władz Hajnówki czy Białegostoku.
Nasze Stowarzyszenie pisało do IPN już wcześniej, 25/07/2011 w sprawie m.inn. patrona zespołu szkół w Narewce Aleksandra Wołkowyckiego — niemieckiego i sowieckiego agenta i
donosiciela.
Pisaliśmy również 3 października 2013 r. w sprawie reakcji Instytutu Pamięci Narodowej na wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku, który utrzymał kary więzienia wobec pięciu młodych mężczyzn, oskarżonych o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych po uzyskaniu opinii biegłego oceniającego tak treść okrzyków "Nie przepraszam za Jedwabne".
Nasze Stowarzyszenie konsekwentnie reagowało na kłamliwe i oszczercze publikacje i zachowania niezgodne z prawdą historyczną. Zwracaliśmy się do Instytutu Pamięci Narodowej o reakcję i pomoc w ściganiu kłamstw i zachowań prowokacyjnych ze środowiska lewicowych publicystów. Niestety, nie otrzymaliśmy dostatecznego wsparcia, czego konsekwencją był skandaliczny wyrok sądu.
Instytut Pamięci Narodowej nie zabierał głosu w debacie, która bardzo intensywnie się rozwijała w kierunku "pedagogiki wstydu", a nawet wręcz zmiany ofiar w sprawców zbrodni dokonanych wspólnie przez Niemcy hitlerowskie i Rosję sowiecką na obywatelach polskich.
Po latach zaniedbań, mamy obecny kryzys dyplomatyczny i kolejna napaść na Polskę.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana Prezesa o informacje publiczną, czy państwowa instytucja Instytut Pamięci Narodowej, zajmie wreszcie jasne stanowisko i pouczy autorów załączonej ustawy o jej nieprawdzie historycznej? Czy ustawa o dekomunizacji jest tylko kolejnym pustym gestem, który władze lokalne mogą wyrzucić do kosza?
Czy Cimoszewicz „senior” nie zażądał dla siebie osobnej piwnicy do osobistego katowania polskich patriotów?—pyta we wpisie na Twitterze prof. Krystyna Pawłowicz, odnosząc się do zapowiedzi składania pozwów przez rodzinę Cimoszewiczów na posłów PiS i TVP za rzekome „pomówienia”.
Rodzina Cimoszewiczów nerwowo zareagowała na krytykę jaka na nich spadła po tym, jak Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z „Rz” przyznał, że Polacy uczestniczyli w Holokauście.
Panowie Cimoszewicze-komuniści i lewacy grożą pozwami za krytykowanie ich antypolskich łgarstw. Ale co nie było prawdą? Czy Cimoszewicz „senior” nie zażądał dla siebie osobnej piwnicy do osobistego katowania polskich patriotów? Czy kat nie jest „bydlakiem”?
—napisała na Twitterze Pawłowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/72827
Dane osoby z katalogu funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa
Imiona: Marian
Nazwisko: Cimoszewicz
Miejsce urodzenia: ULJANOWSK (ZSRS)
Data urodzenia: 07-01-1917
Imię ojca: Wincenty
Imię matki: Anastazja
Dodatkowe informacje:
W okresie 09.19.1940-09.1943 żołnierz Armii Czerwonej (sierżant –
pomocnik dowódcy plutonu). Z dniem 14.06.1941 ukończył Szkołę
Podoficerów Radiotechnicznych w Rostowie w ZSRS. W 1943 kurs oficerów
oświatowych. W okresie 09.1943-07.1945 służba w WP. W okresie
10.1944-11.1944 kurs dla zastępców dowódców batalionów;
1.09.1953-31.03.1954 kurs doskonalenia oficerów w Ośrodku Szkolenia
Informacji w Wesołej; 27.09.1960-01.09.1961 wyższy kurs doskonalenia
oficerów WSW przy Wojskowej Akademii Politycznej.
Władze
Hajnówki chcą, by MSWiA podjęło inicjatywę ustawodawczą o zakazie
organizacji takich zgromadzeń, które zagrażają "dobrym relacjom
obywateli RP różnych narodowości i wyznań". To ich reakcja na marsz
organizowany w mieście po raz trzeci przez środowiska narodowe.
W ub. roku władze Hajnówki chciały zakazać marszu, którego jednym z organizatorów jest ONR. Argumentowały, że w dniu, w którym marsz miał się odbyć i przy planowanej trasie może on zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, albo mieniu w znacznych rozmiarach.
Po skardze organizatorów, sąd w Białymstoku decyzję
burmistrza jednak uchylił. Zwrócił przy tym uwagę, iż wolność
organizowania pokojowych zgromadzeń jest jednym z praw konstytucyjnych.
Ocenił też, iż zagrożenia, które wskazały władze nie zostały poparte
jakimikolwiek dowodami, a opierają się na subiektywnych i hipotetycznych
zapatrywaniach samorządu i części mieszkańców Hajnówki.
Organizacji tegorocznego marszu sprzeciwiła się, w przesłanym PAP we wtorek stanowisku, hajnowska Platforma Obywatelska; w jej ocenie jest to "nie tylko niestosowne, ale może nosić znamiona celowej prowokacji
wobec środowisk białoruskich i prawosławnych". PO krytykuje też władze
Hajnówki, które - jak napisano w stanowisku - "nawet w symboliczny
sposób nie próbują zaprotestować przeciwko temu wydarzeniu".
- System prawny w Polsce jest jaki jest. W ubiegłym roku to przetestowaliśmy - powiedział PAP burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak pytany o to, czy władze miasta mają zamiar nie dopuścić do marszu.
"Mieszkańcy są świadomi zabójstw i grabieży popełnianych przez
Polaków wobec ich żydowskich sąsiadów i chcą wyrazić to poczucie winy".Poseł PiS Józef Leśniak zwrócił uwagę na Twitterze
na skandaliczny list, który nauczyciele z warszawskiego Wielokulturowego
Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia – Sebastian Matuszewski
i Piotr Laskowski skierowali do uczniów. Jego treść opublikowano m.in.
we francuskim „Liberation” (12 lutego 2018).
„Naród polski” i instytucje państwa polskiego (jak
również wszystkie inne „narody” i inne państwa) są odpowiedzialne
za zbrodnie przeciwko pokojowi, zbrodnie przeciwko ludzkości
i zbrodnie wojenne
— możemy przeczytać w liście.
Państwo
polskie w czasie wojny – innymi słowy – rząd na uchodźstwie w Londynie,
do czerwca 1942 roku odmawiało potępienia zbrodni przeciwko Żydom.
Spotkało się to z milczeniem w audycjach w oficjalnym radiu i cisza
w prasie Polskiego Państwa Podziemnego
— atakują nauczyciele.
Dziś instytucje państwowe nie pozwalają mówić prawdy o tym, co wydarzyło się podczas II wojny
światowej. W wielu miastach i wsiach mieszkańcy są świadomi zabójstw
i grabieży popełnianych przez Polaków wobec ich żydowskich sąsiadów
i chcą wyrazić to poczucie winy
— twierdzą autorzy listu.
Trudno przejść do porządku dziennego nad takim stekiem kłamstw,
manipulacji i obelg. Najbardziej szokuje fakt, że autorami listu
są nauczyciele, którzy mają przecież edukować młodzież. Czy doczekamy
się stanowczej reakcji ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej?
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198), wnoszę ponownie o udostępnienie informacji publicznej w sprawie stanowiska Rady Miasta Hajnówka o zgromadzeniu publicznym dotyczącym upamiętnienia żołnierzy podziemia antykomunistycznego z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Pismo IPN znak BP-0500-21(2)/18 z dnia 20.02.18 nie jest odpowiedzią na nasz wniosek z dnia 9/02/18. Przypominamy, że zgodnie z zapisem ustawy każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonych w niniejszej ustawie.
Odmowa udostępnienia informacji następuje w drodze decyzji administracyjnej — taka decyzja podlega kontroli sądowej, to Sąd Administracyjny decyduje, co jest informacją publiczną, nie pracownik instytucji, do której skierowany jest wniosek.
W związku z powyższym ponownie wnoszę o zajęcie stanowiska przez IPN w sprawie prób administracyjnego blokowania po raz kolejny przez władze samorządowe Hajnówki obchodów państwowego święta 1 marca .
Instytut Pamięci Narodowej jest organizatorem i współorganizatorem wielu wydarzeń związanych z obchodami Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych" w całej Polsce.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana Prezesa o informacje publiczną, na podstawie Art. 6. 1. c) programach w zakresie realizacji zadań publicznych, sposobie ich realizacji, wykonywaniu i skutkach realizacji tych zadań,
czy państwowa instytucja Instytut Pamięci Narodowej, zajmie się recenzją działań władz samorządowych Hajnówki i wesprze obywateli polskich w ich prawie do czynnego realizowania święta narodowego 1 marca?
Do: sekretariat.ipn sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Temat: Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Wysłano: 21 lutego 2018 21:30:44 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb
została przeczytana: 22 lutego 2018 08:28:13 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.
Pan Czesław Kotowski w sprawie wydarzeń w Paulinowie pisał już o wiele wcześniej do Kancelarii Prezydenta RP oraz do Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN.
11 grudnia 1992 r. Jerzy Świerkula z Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w liście do Czesława Kotowskiego pisał:
"Niniejszym informuję, że Instytut Yad Vashem w Jerozolimie poinformował Główną Komisję, iż postępowanie odznaczeniowe Medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata dotyczące przedstawicieli rodziny Kotowskich zostało wstrzymane, bowiem „ustalona została potrzeba uzupełnienia materiału autentycznym dokumentem potwierdzającym wydanie wyroku śmierci na rodzinę Kotowskich za ukrywanie Żydów”. Nadmieniam, iż, jak wynika z praktyki Instytutu w Jerozolimie – w każdej sprawie żąda on potwierdzenia faktów pomocy Żydom przez nich samych, tj. tych, którzy z tej pomocy korzystali."
Naczelnik Wydziału I Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN, prokurator Stanisław Kaniewski wystosował do Czesława Kotowskiego następujące pismo:
"W odpowiedzi na pismo z dnia 24.04.1993 r. w sprawie biegu postępowania odznaczeniowego Medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata dot. członków rodziny Kotowskich, skierowane do Kancelarii Prezydenta RP, a następnie przekazane do załatwienia Głównej Komisji informuję (kolejny raz), że sprawa ta jest rozpatrywana po przesłanych przez Główną Komisję wnioskach z 15 lutego i 28 marca 1989 r. przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie.
Niestety, Instytut ten, o czyn także został Pan poinformowany pismem Głównej Komisji z dnia 11.12.1993 r. – wstrzymał postępowanie, motywując to potrzebą uzupełnienia materiałów „autentycznym dokumentem, potwierdzającym wydanie wyroku śmierci na rodzinę Katowskich za ukrywanie Żydów”. Główna Komisja tego rodzaju stanowisko Instytutu w Jerozolimie zakwestionowała, czemu dała wyraz w skierowanym do Jerozolimy piśmie z dnia 3 lutego 1993 r. podkreślając, że niewątpliwe jest, iż członków rodziny Kotowskich rozstrzelano bez rozprawy i wyroku sądowego, wobec czego dokumenty, o które ubiega się Yad Vashem – nie istnieją.
W ten sposób Główna Komisja wyczerpała swe możliwości wpływu na bieg sprawy w Instytucie Yad Vasnem w Jerozolimie.
Aktualnie przyjąć należy, że ostateczna decyzja w sprawie odznaczenia członków Pana i Pańskiej rodziny – nie została podjęta. Informuję, że istnieje możliwość ubiegania się o informację, co do biegu tej sprawy – w Ambasadzie Izraela w Warszawie ul. Krzywickiege 24".
Pan Czesław Kotowski już nie żyje. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że Ambasada Izraela nie posiadała żadnych materiałów potwierdzających to zdarzenie.
Franciszek i Józef Pytlowie z Kolonii Dzięcioły wybudowali kapliczkę z figurą Jezusa Frasobliwego w miejscu, gdzie zginęło małżeństwo Kotowskich. Odsłonięto ją na skraju wsi Paulinów i poświecono 31 sierpnia 2003 r. Kapliczka upamiętnia tych, którzy zginęli, ratując Żydów. I chociaż minęło tyle lat, nikt o tej zbrodni w Ambasadzie Izraelskiej nie wie. Jej ślady spisane na podstawie relacji świadków, znajdują się w archiwach IPN. Lata lecą, naoczni świadkowie już poumierali, lecz ich potomkowie do dziś nie doczekali się ze strony przedstawicieli narodu żydowskiego słowa: „Dziękuję”.
W
Hajnówce (Podlaskie) rozpoczął się III Marsz Pamięci Żołnierzy
Wyklętych, zorganizowany w sobotnie popołudnie przez środowiska narodowe
m.in. przez ONR. Jego uczestnicy idą przez centrum miasta; zakończą go
przy Hajnowskim Domu Kultury.
Zanim sobotni marsz rozpoczął się, swoje zgromadzenia zorganizowali jego przeciwnicy, którzy w południe uczcili ofiary akcji oddziału kpt. Romualda Rajsa.
Pod hasłem "Wiecznaja Pamiat' - Wieczna Pamięć" spotkali się przy
pomniku ofiar wojen i represji, usytuowanym w pobliżu Urzędu Miasta w
Hajnówce. Odczytano nazwiska ofiar oraz zapalono znicze.
Organizatorzy tego spotkania podkreślali, że nie są reprezentantami
żadnych sił politycznych czy organizacji a występują w imieniu tych
mieszkańców, którzy "nie mają odwagi zabrać głosu". Podkreślali, że od
pokoleń mieszkają w tym regionie i chcą przypominać o "potrzebie
sprawiedliwości, potrzebie spokoju". W tym miejscu hołd zmarłym oddali
też m.in. przedstawiciele władz samorządowych Hajnówki. Burmistrz miasta Jerzy Sirak powiedział PAP, że marsz środowisk narodowych organizowany w Hajnówce jest dla mieszkańców "prowokacją". My wszyscy chcemy zgody, tolerancji i pracy dla dobrej przyszłości miasta i regionu - mówił.
Organizacji w Hajnówce marszu upamiętniającego kpt. Romualda
Rajsa sprzeciwia się też m.in. Partia Razem. Obecny w Hajnówce jej lider
Adrian Zandberg również nazwał go prowokacją wobec społeczności białoruskiej i prawosławnej żyjącej na tych terenach.
W Hajnówce jest też grupa kilkudziesięciu działaczy ruchu "Obywatele
RP", który protestował w tym mieście również w czasie ubiegłorocznego
marszu. "Bury nie jest bohaterem", "Moją ojczyzną jest społeczeństwo",
"Tu są granice przyzwoitości" - takie hasła mają na transparentach
"Obywatele RP".
Obywatele RP usiłowali przeszkodzić manifestantom w uczczeniu pamięci Żołnierzy Niezłomnych.
Okazuje się, że próby zakłócenia przebiegu miesięcznic smoleńskich nie wystarczają już członkom stowarzyszenia Obywatele RP. Tym razem krytycy rządu i środowisk patriotycznych obrali sobie za cel Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce.
Obywatele RP usiłowali przeszkodzić
manifestantom w uczczeniu pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Kto wie,
do czego by doszło, gdyby nie interwencja policjantów.
UBywatele
próbowali dziś zakłócić Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych organizowany
przez środowiska patriotyczne w Hajnówce. Policjanci przy użyciu tarcz
stworzyli szpaler i szybko odcięli 30 awanturników. Brawo @PolskaPolicja
— relacjonuje jedna z użytkowniczek Twittera.
Do sprawy odniósł się również przedstawiciel organizatorów manifestacji.
Kilkanaście osób jednak próbowało zakłócić spokojny Marsz Żołnierzy Wyklętych. Nie udało im się. Czołem Wielkiej Polsce
Przechodzimy obok cerkwi. W ciszy, z szacunku.
Obywatele RP z wyzwiskami. Dno.
Autokar z Obywatelami PRL został zatrzymany. Marsz Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce odbywa się w spokoju. Cześć i chwała bohaterom!
II część obchodów w #Hajnowka. Projekcja filmu „Podwójnie Wyklęty” o kpt Rajsie. Na prelekcji jest obecna reżyser filmu, starosta powiatowy i były burmistrz Hajnówki oraz wielu mieszkańców.
Tomasz Kalinowski podał/a dalej Agnieszka Gozdyra
To ciekawe bo ja właśnie jestem w Hajnowskim Domu Kultury z przedstawicielami lokalnego samorządu i mieszkańcami. Dziękują nam za to, że przyjechało kilka osób z Polski na obchody fo Hajnówki.
Ulicami
Hajnówki (Podlaskie) przeszedł w sobotę III Marsz Pamięci Żołnierzy
Wyklętych, zorganizowany m.in. przez Obóz Narodowo-Radykalny. Według
szacunków policji, wzięło w nim udział ok. dwustu osób.
Pierwszy marca jest dziś w Polsce świętem narodowym. Świętem ku czci także tych ludzi, których zbrodnie czynią z tego święta dzień pohańbienia i żałoby. Pohańbienia wspólnotowej idei Rzeczypospolitej — domu jej „wszystkich obywateli”: Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów, Litwinów, Ślązaków, Mazurów, Romów i innych. Żałoby po bestialsko pomordowanych: dzieciach, kobietach, mężczyznach, starcach. Zamordowanych często za to tylko, że byli gdzieś, gdzie nie powinni i nie powinne były być, że byli tymi, którzy nie mieścili się w ciasnym i kulturowo samosprzecznym wyobrażeniu „prawdziwego/j” Polaka, Polki czy „patrioty/ki", wedle kategorii swoich morderców i oprawców spośród „żołnierzy wyklętych”.�
Pragniemy przywrócić pamięć i oddać głos tym ponad 5 tysiącom cywilów, zamordowanym w okrutny sposób. Zbrodniarze doczekali się swoich pomników, a ofiary Burego, w tym 3-letni Aleksy czy 7-letnia Gienia, nie mają miejsca ani w świadomości zbiorowej, ani tym bardziej w przestrzeni publicznej. To one są tak naprawdę wyklęte, z naszej pamięci. Niech teraz przemówią. Ze smutkiem, ale też z gniewem wywiedzionym ze świadomości historycznej i wrażliwości wspólnotowej będziemy maszerować w ciszy — pod żałobnymi kirami — manifestując tę prawdę historyczną i prawdę mniejszościową, fałszowaną dzisiaj bezwstydnie przez rząd, której karykaturę fabrykują na polityczne zamówienie niektórzy historycy, wprawiając w rezonans traktowaną instrumentalnie opinię publiczną.
Będzie to marsz w obronie pamięci ofiar ludobójczych zbrodni, w obronie ich przyrodzonej godności, wreszcie też w obronie szerokiej kulturowej wspólnoty Rzeczypospolitej, której historycznie obcy i wstrętny jest prymitywny etniczny model budowany na wykluczeniu i ksenofobii, a propagowany przez nacjonalistów. Ale też będzie to marsz przeciwko zastępowaniu rzetelnej wiedzy tanim mitem oraz przeciwko kłamstwu historycznemu i jego instytucjonalizacji. Kłamstwu odbierającemu naszej wspólnocie trudną, lecz niezafałszowaną pamięć i świadomość własnej historii oraz prawdziwą tożsamość, a ofiarom - ich godność.�
Nasz przemarsz rozpoczniemy pod budynkiem IPN – instytucji winnej ogromu podłych kłamstw oraz konfabulacji, która poddaje się politycznej presji tam, gdzie jest miejsce wyłącznie na rzetelną pracę naukową i refleksję. Skończymy zaś na Rakowieckiej 37, gdzie ma się rozpocząć marsz narodowców — pogrobowców przeklętej idei „uświęconej Ojczyzną zbrodni'', której dopuścili się niektórzy z czczonych dziś „żołnierzy wyklętych”. Wspierają nas organizacyjnie i logistycznie: Opinia Bieżąca Inicjatywa Feministyczna Warszawski Strajk Kobiet Stowarzyszenie Obywatele Solidarnie w Akcji Partia Zieloni;
jednak przypominamy, że protest ma charakter black protest, czyli
widzimy się z czarnymi flagami. Prosimy nie zabierać partyjnych
sztandarów oraz banerów z logo organizacji.
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
"Tom" i "Szary"
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
W Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" Partia Razem zamieściła film, w którym przypomina zbrodnie, dokonywane m.in. przez Romualda Rajsa "Burego".
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
"Tom" i "Szary"
Reklama
Przypomniane zostają również wydarzenia we wsi Wierzchowiny z 1945 roku z udziałem "Żołnierzy wyklętych". Tam akcją dowodził Mieczysław Pazderski, pseudonim "Szary". Wieś została zniszczona, a ludność wymordowana - zginęło wtedy 196 osób.
Kolejny ze wspomnianych "Żołnierzy wyklętych" to Hubert Jura, pseudonim "Tom", który kolaborował z hitlerowcami, a przez AK został skazany na karę śmierci za zdradę ojczyzny. Ludzie "Toma" mordowali m.in. Żydów zbiegłych z gett i "nieprawomyślnych" członków podziemia. Do Brygady Świętokrzyskiej "Tom" trafił z propozycją pośredniczenia w kontaktach z Niemcami. W ten sposób Brygada wycofała się na Zachód u boku Wehrmachtu, otrzymując od niemieckiego wojska wsparcie żywnościowe i ekwipunkowe
W Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" Partia Razem zamieściła film, w którym przypomina zbrodnie, dokonywane m.in. przez Romualda Rajsa "Burego".
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
"Tom" i "Szary"
@ZandbergRAZEM : Nie pozwolimy na to, żeby stawiać pomniki mordercom. Dziś przypominamy zbrodnie niektórych z tzw. "żołnierzy wyklętych" J. Samolińska z @partiarazem: Nie chcemy,żeby młodzi uczyli się na lekcjach historii o zbrodniarzach nazywanych dziś "żołnierzami wyklętymi": Nie wiem,jak @MorawieckiM może nazywać się patriotą i oddawać hołd nazistowskim kolaborantom z brygady świętokrzyskiej
Brygada Świętokrzyska była jedynym polskim oddziałem partyzanckim w
czasie II wojny światowej, który jako jednostka partyzancka oswobodziła
więźniów obozu koncentracyjnego. Był to obóz kobiecy w Holiszowie,
podobóz KL Flossenburg, w którym osadzono ponad 1000 więźniarek różnej
narodowości.
Brygada Świętokrzyska NSZ była jedną z największych formacji
partyzanckich działających na ziemiach polskich. Jej żołnierze walczyli
równocześnie z okupantem niemieckim i z podziemiem
komunistycznym, odrzucającym legalne polskie władze na wychodźstwie
i stanowiącym awangardę nowej, sowieckiej okupacji. Dzięki szczęśliwemu
zbiegowi okoliczności i umiejętnej dyplomacji dowódców całej jednostce
udało się przedostać na Zachód, unikając rozbicia i ze strony Wehrmachtu
czy Waffen SS, i Armii Czerwonej. Była także jedynym oddziałem
polskiego podziemia niepodległościowego, który nawiązał kontakt
taktyczny z wojskami zachodnich aliantów, wszedł w ich skład i
współdziałał taktycznie w walce z Niemcami w ostatnich dniach II wojny
światowej.
Jednostka powstała 11 sierpnia 1944 r. w majątku Lasocin. Brygada
Świętokrzyska NSZ prowadziła działania przeciwko Niemcom. Miały one
charakter ograniczony i sprowadzały się do samoobrony, ochrony ludności
przed represjami i akcjami pacyfikacyjnymi oraz zaopatrzenia w broń i
materiały wojskowe. Żołnierze NSZ stoczyli kilkadziesiąt walk i potyczek
zarówno z oddziałami żandarmerii, Wehrmachtu czy Luftwaffe, jak i
kolaboracyjnymi formacjami: ukraińskim Schutzmannschaft i turkiestańskim
Ostlegionen. Podczas jednej z bitew (27 sierpnia 1944) Brygada stoczyła
walkę z oddziałem zwiadowczym złożonym z żołnierzy Ostlegionen,
wspieranych ogniem przez pociąg pancerny. Miesiąc później, 20 września
pod Cacowem stoczyła bitwę z oddziałem Niemców w sile ok. 400 żołnierzy
Luftwaffe i ok. 100 żandarmów. Prowadziła również akcję przeciwko
oddziałom komunistycznym, będącym sowiecką agenturą. W historii działań
Brygady Świętokrzyskiej NSZ nie znany jest ani jeden przypadek dokonania
przez jej jednostki zabójstwa obywateli polskich żydowskiego
pochodzenia ze względu na pochodzenie etniczne. Należy zaznaczyć
również, iż w szeregach tej formacji służyli Polacy żydowskiego
pochodzenia.
W styczniu 1945 r., w obliczu sowieckiej ofensywy, dowództwo brygady w
obawie przed jej zniszczeniem przez zbliżającą się Armię Czerwoną i
NKWD podjęło próbę wycofania się na zachód i uratowania jednostki jako
siły zdolnej do walki o wolną Polskę. Dzięki lokalnym, doraźnym i
taktycznym, porozumieniom z jednostkami niemieckimi Brygada rozpoczęła
marsz ku zachodowi, ku jednostkom alianckim. Podczas przemarszu Dowódca
Brygady nie zgodził się na podporządkowanie i współpracę wojskową z
Niemcami. Nie pozwolił też rozbroić jednostki. Ostatecznie jednostkę
skierowano do Czech i pozostawiono samą sobie. Podczas przemarszu polski
oddział nawiązał kontakty z czeskim podziemiem. Równocześnie wysłano
emisariuszy do sztabu Naczelnego Wodza i wojsk alianckich.
Brygada Świętokrzyska była jedynym polskim oddziałem partyzanckim w
czasie II wojny światowej, który jako jednostka partyzancka oswobodził
więźniów obozu koncentracyjnego. Był to obóz kobiecy w Holiszowie,
podobóz KL Flossenburg, w którym osadzono ponad 1000 więźniarek różnej
narodowości. Atak polskiej jednostki na ten obiekt uratował od śmierci
żydówki węgierskie, które niemiecka załoga obozu miała spalić żywcem.
Następnie oddziały Brygady nawiązały kontakt taktyczny z jednostkami 3.
Armii Amerykańskiej gen. George’a Pattona. We wspólnych walkach Polacy i
Amerykanie wzięli do niewoli sztab niemieckiej XIII Armii, w tym dwóch
generałów. W okolicznościowym rozkazie do swoich podkomendnych płk
Antoni Szacki „Bohun Dąbrowski” (dowódca jednostki) napisał: „Dziś
sztandary nasze powiewają obok zwycięskich barw amerykańskich, obok
proporców wyzwolonego narodu czeskiego. Opatrzność pozwoliła nam raz
jeszcze wziąć udział w walce przeciwko odwiecznemu wrogowi i dorzucić
swą cząstkę do wspólnego wysiłku zjednoczonych narodów. W tej tak
pamiętnej dla nas chwili dziękuję Wam za zaufanie, którym mnie
obdarzyliście. Ta Wasza ufność umożliwiła mnie w znacznej mierze
realizację tych zadań, które sobie postawiliśmy”.
Amerykanie dokonali sprawdzenia polskiej jednostki pod
względem kontrwywiadowczym, uznając ją za jednostkę niekolaborującą z
Niemcami, uznali ją jako jednostkę aliancką. Brygada była jedyną polską
jednostką, która uzyskała od Amerykanów w maju 1945 roku prawo do
noszenia odznak jednostek amerykańskich oraz broni. I to na zdjęciach widać, amerykańskie gwiazdy, głowa Indianina, symbole amerykańskich dywizji.
Jednostka po zakończeniu wojny była wizytowana przez przedstawicieli
Naczelnego Wodza, a jej żołnierze i oficerowie szkoleni byli w II
Korpusie gen. Andersa. Wobec nacisków Sowietów, którzy żądali bezprawnie
wydania polskiej jednostki, armia amerykańska spowodowała rozwiązanie
jednostki i utworzenie z jej żołnierzy i oficerów Kompanii
Wartowniczych, jednostek polskich wspomagających amerykańskie wojska
okupacyjne na terenie Niemiec.
Dziennikarz „Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski donosi, że
władze Instytutu Pamięci Narodowej ukryły informacje o żydowskim
zbrodniarzu z czasów II wojny światowej. Sugeruje, że decyzja IPN
wynikała z chęci niedrażnienia Izraela, którego obywatelem jest
podejrzany Baruch Schub.
Według Wojciecha Wybranowskiego Baruch Schub z Izraela wystąpił do
polskich władz z bezczelnym wnioskiem o przyznanie mu pieniędzy za
działalność kombatancką w czasie II WŚ.
Śledczy z IPN wykryli, że był on zamieszany w zbrodnie przeciwko
Polakom i Litwinom i zawnioskowali do władz IPN o postawienie go przed
prokuraturą i poinformowanie o tym fakcie strony litewskiej.
Co zrobiły władze IPN? Ukryły tę informację!
Poniżej pełny tekst wpisu Wojciecha Wybranowskiego na portalu Facebook:
„Chcecie usłyszeć opowieść o państwie z dykty? Uwaga- będzie bolało.
Kilka miesiecy temu obywatel Izraela Baruch Schub zwrócił się do Polski o pieniądze za działalnośc kombatancką w czasie II WŚ.
W trakcie rutynowej analizy historycy IPN odkryli, że służył w
oddziałach majacych na sumieniu mordy na Polakach i Litwinach, m.in
pacyfikację wioski Bakaloryszki ( powiat trocki). Zawnioskowali więc do
władz IPN o postawienie go przed prokuraturą i jednocześnie-
powiadomienie o nim Litwinów.
Co zrobiono? Nic. Ukryto informacje o nim przed pionem śledczym i stroną litewską.
Dlaczego? By nie drażnić Izraela, którego obywatelem jest Schub? Władze
IPN twierdzą, że nie powiedzą czemu tak postąpiły, bo… nie musza się
tłumaczyć.
23 komentarzy
1. Kolejni bohaterowie – ofiary
Kolejni bohaterowie – ofiary reżimów totalitarnych odzyskują tożsamość
1 lutego 2018 r. w Pałacu Prezydenckim wręczono noty identyfikacyjne rodzinom 22 ofiar totalitaryzmów
W tych twarzach, w losach tych osób, zawarta jest dramatyczna
historia Polski w połowie XX wieku – powiedział prezes IPN dr Jarosław
Szarek, odwołując się do przedstawianych w czasie uroczystości sylwetek
zidentyfikowanych członków podziemia (pełny tekst przemówienia prezesa IPN).
Jak przypomniał, niemiecka okupacja – „czas terroru i biologicznej
likwidacji narodu polskiego” – nie sprawiła, że Polacy przestali marzyć o
suwerennej Ojczyźnie. Gdy okazało się, że także rok 1945 nie przyniesie
upragnionej wolności, wielu z nich postanowiło walczyć z sowietyzacją
kraju.
– Ci młodzi ludzie, którzy pięć lat walczyli, ryzykowali każdego
dnia. W 1945 r. nie było dla nich defilady, pół kraju było stracone,
niepodległość utracona. Ich powojenne losy były dramatyczne – byli
wierni przysiędze, umierali w piwnicach, wrzucani do dołów śmierci –
przypomniał powojenne dramaty wielu polskich patriotów prezes IPN.
Taki tragiczny los spotkał m.in. żołnierzy NSZ z oddziału kpt.
Henryka Flamego „Bartka”, którzy próbując przedostać się na Zachód,
pomimo obietnic komunistów, zginęli zdradziecko zamordowani w czasie snu
w okolicach Starego Grodkowa na Opolszczyźnie.
– Dzisiejsze święto jest zwycięstwem naszej pamięci. Nie możemy nie
pamiętać, tu w tym miejscu Europy, w tej stolicy, gdzie tyle jest miejsc
naznaczonych krwią naszych przodków – i to nie jest przenośnia –
podkreślił prezes Instytutu.
Przywołał również postać prof. Barbary Otwinowskiej, zmarłej niedawno
żołnierz AK, uczestniczki Powstania Warszawskiego, Kustosza Pamięci
Narodowej, która „w 1989 r. powiedziała, że w latach 40. komuniści
przeprowadzili skutecznie wymianę polskiej inteligencji”.
– Musimy zatem wrócić do Polski, która ukształtowała naszych
bohaterów. Oni zostali wychowani na legendzie obrony Lwowa, bitew pod
Łowczówkiem, Kostiuchnówką czy Zadworzem. Na legendzie Powstania
Styczniowego – apelował dr Szarek.
Przypomniał, że już za miesiąc – 1 marca – będziemy obchodzić w całej
Polsce Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, ustanowiony w
rocznicę egzekucji przez komunistów płk. Łukasza Cieplińskiego i jego
współpracowników z IV Zarządu Zrzeszenia WiN. IPN wciąż szuka miejsc ich
pochówku.
– Przesłanie płk. Cieplińskiego z więziennych grypsów do syna jest
przesłaniem pokolenia wychowanego na II Rzeczpospolitej. Będziemy je
przypominać, będziemy pamiętać – zapewnił prezes IPN.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Hajnówka, dnia 07.02.2018
Hajnówka, dnia 07.02.2018 r.
Rada Miasta Hajnówka
BRM.0002.2.2018
Mieszkańcy Miasta Hajnówka
Na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z 2017 poz.1875, poz. 2232, z 2018 r. poz. 130) zwołuję obrady XXXVII sesji Rady Miasta Hajnówka na dzień 21 lutego 2018 roku godz. 15.00w sali konferencyjnej Urzędu Miasta Hajnówka (sala nr 12 parter).
Porządek obrad:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Stowarzyszenie Blogmedia24
Stowarzyszenie Blogmedia24 Olsztyn, 9 lutego 2018 r.
ul. Rzędziana 32
11-041 Olsztyn
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
dr Jarosław Szarek
ul. Wołoska 7,
02-675 Warszawa
Zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej
Dr hab. Krzysztof Szwagrzyk
sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198), wnoszę o udostępnienie informacji publicznej w sprawie podjęcia działań przez IPN odnośnie skandalicznej uchwały (projekt w załączeniu ) stanowiska Rady Miasta Hajnówka o zgromadzeniu publicznym dotyczącym upamiętnienia żołnierzy podziemia antykomunistycznego z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Jest to kolejna skandaliczna opinia w sprawie Żołnierzy Wyklętych, autorstwa lokalnych władz Hajnówki czy Białegostoku.
Nasze Stowarzyszenie pisało do IPN już wcześniej, 25/07/2011 w sprawie m.inn. patrona zespołu szkół w Narewce Aleksandra Wołkowyckiego — niemieckiego i sowieckiego agenta i
donosiciela.
Pisaliśmy również 3 października 2013 r. w sprawie reakcji Instytutu Pamięci Narodowej na wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku, który utrzymał kary więzienia wobec pięciu młodych mężczyzn, oskarżonych o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych po uzyskaniu opinii biegłego oceniającego tak treść okrzyków "Nie przepraszam za Jedwabne".
Nasze Stowarzyszenie konsekwentnie reagowało na kłamliwe i oszczercze publikacje i zachowania niezgodne z prawdą historyczną. Zwracaliśmy się do Instytutu Pamięci Narodowej o reakcję i pomoc w ściganiu kłamstw i zachowań prowokacyjnych ze środowiska lewicowych publicystów. Niestety, nie otrzymaliśmy dostatecznego wsparcia, czego konsekwencją był skandaliczny wyrok sądu.
Instytut Pamięci Narodowej nie zabierał głosu w debacie, która bardzo intensywnie się rozwijała w kierunku "pedagogiki wstydu", a nawet wręcz zmiany ofiar w sprawców zbrodni dokonanych wspólnie przez Niemcy hitlerowskie i Rosję sowiecką na obywatelach polskich.
Po latach zaniedbań, mamy obecny kryzys dyplomatyczny i kolejna napaść na Polskę.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana Prezesa o informacje publiczną, czy państwowa instytucja Instytut Pamięci Narodowej, zajmie wreszcie jasne stanowisko i pouczy autorów załączonej ustawy o jej nieprawdzie historycznej? Czy ustawa o dekomunizacji jest tylko kolejnym pustym gestem, który władze lokalne mogą wyrzucić do kosza?
Z poważaniem
Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Pawłowicz o Cimoszewiczu: Czy
Pawłowicz o Cimoszewiczu: Czy nie zażądał dla siebie osobnej piwnicy do katowania polskich patriotów?
https://wpolityce.pl/polityka/380887-pawlowicz-o-cimoszewiczu-czy-nie-za...
Czy Cimoszewicz „senior” nie zażądał dla siebie osobnej piwnicy do osobistego katowania polskich patriotów?—pyta we wpisie na Twitterze prof. Krystyna Pawłowicz, odnosząc się do zapowiedzi składania pozwów przez rodzinę Cimoszewiczów na posłów PiS i TVP za rzekome „pomówienia”.
Rodzina Cimoszewiczów nerwowo zareagowała na krytykę jaka na nich spadła po tym, jak Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z „Rz” przyznał, że Polacy uczestniczyli w Holokauście.
Panowie Cimoszewicze-komuniści i lewacy grożą pozwami za krytykowanie ich antypolskich łgarstw. Ale co nie było prawdą? Czy Cimoszewicz „senior” nie zażądał dla siebie osobnej piwnicy do osobistego katowania polskich patriotów? Czy kat nie jest „bydlakiem”?
—napisała na Twitterze Pawłowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Oburzające słowa Cimoszewicza: Polacy brali udział w Holokauście, trzeba o tym mówić otwarcie
Jedwabne nie było jedyne. Antysemityzm był i
pozostaje w naszym kraju endemiczny - przekonuje Włodzimierz Cimoszewicz
w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem w "Rzeczpospolitej"
https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/72827
Dane osoby z katalogu funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa
Imiona: Marian
Nazwisko: Cimoszewicz
Miejsce urodzenia: ULJANOWSK (ZSRS)
Data urodzenia: 07-01-1917
Imię ojca: Wincenty
Imię matki: Anastazja
Dodatkowe informacje:
W okresie 09.19.1940-09.1943 żołnierz Armii Czerwonej (sierżant –
pomocnik dowódcy plutonu). Z dniem 14.06.1941 ukończył Szkołę
Podoficerów Radiotechnicznych w Rostowie w ZSRS. W 1943 kurs oficerów
oświatowych. W okresie 09.1943-07.1945 służba w WP. W okresie
10.1944-11.1944 kurs dla zastępców dowódców batalionów;
1.09.1953-31.03.1954 kurs doskonalenia oficerów w Ośrodku Szkolenia
Informacji w Wesołej; 27.09.1960-01.09.1961 wyższy kurs doskonalenia
oficerów WSW przy Wojskowej Akademii Politycznej.
Tarczyński o ojcu Cimoszewicza: "Komunistyczny bydlak, który znęcał się nad Żołnierzami Wyklętymi"
"Cały czas powtarzam i jestem z tego dumny, że jestem wnukiem
Żołnierza Wyklętego. Trzecim pokoleniem tych, którzy walczyli z Niemcami
i Sowietami".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Dekomunizacja w Sejnach.
Dekomunizacja w Sejnach. Pomnik 25-lecia PRL zostanie niedługo zdemontowany
W Podlaskiem znajduje się 21 pomników, które w ramach ustawy dekomunizacyjnej powinny być usunięte.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Twoja
Twoja wiadomość
sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Do: sekretariat.ipn
Temat: Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Wysłano: 9 lutego 2018 17:05:31 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb
została przeczytana: 12 lutego 2018 08:21:30 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Marsz Pamięci Żołnierzy
Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych znów budzi emocje. Hajnówka nie chce imprezy ONR i apeluje do MSWiA
Hajnówki chcą, by MSWiA podjęło inicjatywę ustawodawczą o zakazie
organizacji takich zgromadzeń, które zagrażają "dobrym relacjom
obywateli RP różnych narodowości i wyznań". To ich reakcja na marsz
organizowany w mieście po raz trzeci przez środowiska narodowe.
W ub. roku władze Hajnówki chciały zakazać marszu, którego jednym z organizatorów jest ONR. Argumentowały, że w dniu, w którym marsz miał się odbyć i przy planowanej trasie może on zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, albo mieniu w znacznych rozmiarach.
Po skardze organizatorów, sąd w Białymstoku decyzję
burmistrza jednak uchylił. Zwrócił przy tym uwagę, iż wolność
organizowania pokojowych zgromadzeń jest jednym z praw konstytucyjnych.
Ocenił też, iż zagrożenia, które wskazały władze nie zostały poparte
jakimikolwiek dowodami, a opierają się na subiektywnych i hipotetycznych
zapatrywaniach samorządu i części mieszkańców Hajnówki.
Organizacji tegorocznego marszu sprzeciwiła się, w przesłanym PAP we wtorek stanowisku, hajnowska Platforma Obywatelska; w jej ocenie jest to "nie tylko niestosowne, ale może nosić znamiona celowej prowokacji
wobec środowisk białoruskich i prawosławnych". PO krytykuje też władze
Hajnówki, które - jak napisano w stanowisku - "nawet w symboliczny
sposób nie próbują zaprotestować przeciwko temu wydarzeniu".
- System prawny w Polsce jest jaki jest. W ubiegłym roku to przetestowaliśmy - powiedział PAP burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak pytany o to, czy władze miasta mają zamiar nie dopuścić do marszu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. BOLSZEWIA ATAKUJE
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. co na to IPN?
Skandaliczny list nauczycieli warszawskiego liceum do uczniów!
"Instytucje państwa polskiego są odpowiedzialne za zbrodnie przeciwko
ludzkości"
"Mieszkańcy są świadomi zabójstw i grabieży popełnianych przez
Polaków wobec ich żydowskich sąsiadów i chcą wyrazić to poczucie winy".Poseł PiS Józef Leśniak zwrócił uwagę na Twitterze
na skandaliczny list, który nauczyciele z warszawskiego Wielokulturowego
Liceum Humanistycznego im. Jacka Kuronia – Sebastian Matuszewski
i Piotr Laskowski skierowali do uczniów. Jego treść opublikowano m.in.
we francuskim „Liberation” (12 lutego 2018).
— możemy przeczytać w liście.
— atakują nauczyciele.
— twierdzą autorzy listu.
Trudno przejść do porządku dziennego nad takim stekiem kłamstw,
manipulacji i obelg. Najbardziej szokuje fakt, że autorami listu
są nauczyciele, którzy mają przecież edukować młodzież. Czy doczekamy
się stanowczej reakcji ze strony Ministerstwa Edukacji Narodowej?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. ODPOWIEDŹ BEZ ODPOWIEDZI, NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Stowarzyszenie Blogmedia24
Stowarzyszenie Blogmedia24 Olsztyn, 21 lutego 2018 r.
ul. Rzędziana 32
11-041 Olsztyn
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
dr Jarosław Szarek
ul. Wołoska 7,
02-675 Warszawa
Zastępca Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej
Dr hab. Krzysztof Szwagrzyk
sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. (Dz. U. Nr 112, poz. 1198), wnoszę ponownie o udostępnienie informacji publicznej w sprawie stanowiska Rady Miasta Hajnówka o zgromadzeniu publicznym dotyczącym upamiętnienia żołnierzy podziemia antykomunistycznego z okazji zbliżającego się Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
Pismo IPN znak BP-0500-21(2)/18 z dnia 20.02.18 nie jest odpowiedzią na nasz wniosek z dnia 9/02/18. Przypominamy, że zgodnie z zapisem ustawy każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu na zasadach i w trybie określonych w niniejszej ustawie.
Odmowa udostępnienia informacji następuje w drodze decyzji administracyjnej — taka decyzja podlega kontroli sądowej, to Sąd Administracyjny decyduje, co jest informacją publiczną, nie pracownik instytucji, do której skierowany jest wniosek.
W związku z powyższym ponownie wnoszę o zajęcie stanowiska przez IPN w sprawie prób administracyjnego blokowania po raz kolejny przez władze samorządowe Hajnówki obchodów państwowego święta 1 marca .
Instytut Pamięci Narodowej jest organizatorem i współorganizatorem wielu wydarzeń związanych z obchodami Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych" w całej Polsce.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana Prezesa o informacje publiczną, na podstawie Art. 6. 1. c) programach w zakresie realizacji zadań publicznych, sposobie ich realizacji, wykonywaniu i skutkach realizacji tych zadań,
czy państwowa instytucja Instytut Pamięci Narodowej, zajmie się recenzją działań władz samorządowych Hajnówki i wesprze obywateli polskich w ich prawie do czynnego realizowania święta narodowego 1 marca?
Z poważaniem
Prezes Zarządu
Elżbieta Szmidt
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Twoja wiadomość Do:
Twoja wiadomość
Do: sekretariat.ipn sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Temat: Wniosek o udzielenie informacji publicznej
Wysłano: 21 lutego 2018 21:30:44 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb
została przeczytana: 22 lutego 2018 08:28:13 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Pan Czesław Kotowski w
Pan Czesław Kotowski w sprawie wydarzeń w Paulinowie pisał już o wiele wcześniej do Kancelarii Prezydenta RP oraz do Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN.
11 grudnia 1992 r. Jerzy Świerkula z Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w liście do Czesława Kotowskiego pisał:
"Niniejszym informuję, że Instytut Yad Vashem w Jerozolimie poinformował Główną Komisję, iż postępowanie odznaczeniowe Medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata dotyczące przedstawicieli rodziny Kotowskich zostało wstrzymane, bowiem „ustalona została potrzeba uzupełnienia materiału autentycznym dokumentem potwierdzającym wydanie wyroku śmierci na rodzinę Kotowskich za ukrywanie Żydów”. Nadmieniam, iż, jak wynika z praktyki Instytutu w Jerozolimie – w każdej sprawie żąda on potwierdzenia faktów pomocy Żydom przez nich samych, tj. tych, którzy z tej pomocy korzystali."
Naczelnik Wydziału I Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN, prokurator Stanisław Kaniewski wystosował do Czesława Kotowskiego następujące pismo:
"W odpowiedzi na pismo z dnia 24.04.1993 r. w sprawie biegu postępowania odznaczeniowego Medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata dot. członków rodziny Kotowskich, skierowane do Kancelarii Prezydenta RP, a następnie przekazane do załatwienia Głównej Komisji informuję (kolejny raz), że sprawa ta jest rozpatrywana po przesłanych przez Główną Komisję wnioskach z 15 lutego i 28 marca 1989 r. przez Instytut Yad Vashem w Jerozolimie.
Niestety, Instytut ten, o czyn także został Pan poinformowany pismem Głównej Komisji z dnia 11.12.1993 r. – wstrzymał postępowanie, motywując to potrzebą uzupełnienia materiałów „autentycznym dokumentem, potwierdzającym wydanie wyroku śmierci na rodzinę Katowskich za ukrywanie Żydów”. Główna Komisja tego rodzaju stanowisko Instytutu w Jerozolimie zakwestionowała, czemu dała wyraz w skierowanym do Jerozolimy piśmie z dnia 3 lutego 1993 r. podkreślając, że niewątpliwe jest, iż członków rodziny Kotowskich rozstrzelano bez rozprawy i wyroku sądowego, wobec czego dokumenty, o które ubiega się Yad Vashem – nie istnieją.
W ten sposób Główna Komisja wyczerpała swe możliwości wpływu na bieg sprawy w Instytucie Yad Vasnem w Jerozolimie.
Aktualnie przyjąć należy, że ostateczna decyzja w sprawie odznaczenia członków Pana i Pańskiej rodziny – nie została podjęta. Informuję, że istnieje możliwość ubiegania się o informację, co do biegu tej sprawy – w Ambasadzie Izraela w Warszawie ul. Krzywickiege 24".
Pan Czesław Kotowski już nie żyje. Nieoficjalnie dowiedziałem się, że Ambasada Izraela nie posiadała żadnych materiałów potwierdzających to zdarzenie.
Franciszek i Józef Pytlowie z Kolonii Dzięcioły wybudowali kapliczkę z figurą Jezusa Frasobliwego w miejscu, gdzie zginęło małżeństwo Kotowskich. Odsłonięto ją na skraju wsi Paulinów i poświecono 31 sierpnia 2003 r. Kapliczka upamiętnia tych, którzy zginęli, ratując Żydów. I chociaż minęło tyle lat, nikt o tej zbrodni w Ambasadzie Izraelskiej nie wie. Jej ślady spisane na podstawie relacji świadków, znajdują się w archiwach IPN. Lata lecą, naoczni świadkowie już poumierali, lecz ich potomkowie do dziś nie doczekali się ze strony przedstawicieli narodu żydowskiego słowa: „Dziękuję”.
http://www.gazetapodlasia.pl/informacja-region-sokolow-podlaski/historia...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Paulinowie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Skandaliczne słowa Jarosława
Skandaliczne słowa Jarosława Kurskiego do premiera ws. Brygady Świętokrzyskiej: Złożył Pan…
"Pańskie milczenie oznacza jednak, że polski premier utożsamia
się z ideologią polskich faszystów z Obozu Narodowo-Radykalnego ABC".
Sellin w "ND" ws. nazwy Muzeum na Majdanku: Chcemy, aby nazwa każdego obozu przypominała o jego założycielach -…
Sellin zapowiedział, że zmienią się również nazwy obozów w Sobiborze i Bełżcu, gdyż są filiami Muzeum na Majdanku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Protest przed marszem ONR ku
Protest przed marszem ONR ku czci Żołnierzy Wyklętych. "Bury nie jest bohaterem"
Hajnówce (Podlaskie) rozpoczął się III Marsz Pamięci Żołnierzy
Wyklętych, zorganizowany w sobotnie popołudnie przez środowiska narodowe
m.in. przez ONR. Jego uczestnicy idą przez centrum miasta; zakończą go
przy Hajnowskim Domu Kultury.
Zanim sobotni marsz rozpoczął się, swoje zgromadzenia zorganizowali jego przeciwnicy, którzy w południe uczcili ofiary akcji oddziału kpt. Romualda Rajsa.
Pod hasłem "Wiecznaja Pamiat' - Wieczna Pamięć" spotkali się przy
pomniku ofiar wojen i represji, usytuowanym w pobliżu Urzędu Miasta w
Hajnówce. Odczytano nazwiska ofiar oraz zapalono znicze.
Organizatorzy tego spotkania podkreślali, że nie są reprezentantami
żadnych sił politycznych czy organizacji a występują w imieniu tych
mieszkańców, którzy "nie mają odwagi zabrać głosu". Podkreślali, że od
pokoleń mieszkają w tym regionie i chcą przypominać o "potrzebie
sprawiedliwości, potrzebie spokoju". W tym miejscu hołd zmarłym oddali
też m.in. przedstawiciele władz samorządowych Hajnówki. Burmistrz miasta Jerzy Sirak powiedział PAP, że marsz środowisk narodowych organizowany w Hajnówce jest dla mieszkańców "prowokacją". My wszyscy chcemy zgody, tolerancji i pracy dla dobrej przyszłości miasta i regionu - mówił.
Organizacji w Hajnówce marszu upamiętniającego kpt. Romualda
Rajsa sprzeciwia się też m.in. Partia Razem. Obecny w Hajnówce jej lider
Adrian Zandberg również nazwał go prowokacją wobec społeczności białoruskiej i prawosławnej żyjącej na tych terenach.
W Hajnówce jest też grupa kilkudziesięciu działaczy ruchu "Obywatele
RP", który protestował w tym mieście również w czasie ubiegłorocznego
marszu. "Bury nie jest bohaterem", "Moją ojczyzną jest społeczeństwo",
"Tu są granice przyzwoitości" - takie hasła mają na transparentach
"Obywatele RP".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Obywatele RP próbowali
Obywatele RP próbowali zakłócić patriotyczny marsz! Dzięki interwencji policjantów nie doszło do zamieszek
Obywatele RP usiłowali przeszkodzić manifestantom w uczczeniu pamięci Żołnierzy Niezłomnych.
Okazuje się, że próby zakłócenia przebiegu miesięcznic smoleńskich nie wystarczają już członkom stowarzyszenia Obywatele RP. Tym razem krytycy rządu i środowisk patriotycznych obrali sobie za cel Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce.
Obywatele RP usiłowali przeszkodzić
manifestantom w uczczeniu pamięci Żołnierzy Niezłomnych. Kto wie,
do czego by doszło, gdyby nie interwencja policjantów.
— relacjonuje jedna z użytkowniczek Twittera.
Do sprawy odniósł się również przedstawiciel organizatorów manifestacji.
Tomasz Kalinowski
Kilkanaście osób jednak próbowało zakłócić spokojny Marsz Żołnierzy Wyklętych. Nie udało im się. Czołem Wielkiej Polsce
Przechodzimy obok cerkwi. W ciszy, z szacunku.
Obywatele RP z wyzwiskami. Dno.
Autokar z Obywatelami PRL został zatrzymany. Marsz Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce odbywa się w spokoju. Cześć i chwała bohaterom!
II część obchodów w
#Hajnowka. Projekcja filmu „Podwójnie Wyklęty” o kpt Rajsie. Na prelekcji jest obecna reżyser filmu, starosta powiatowy i były burmistrz Hajnówki oraz wielu mieszkańców.3 odpowiedzi
10 podanych dalej
32 polubione
Tomasz Kalinowski podał/a dalej Agnieszka Gozdyra
To ciekawe bo ja właśnie jestem w Hajnowskim Domu Kultury z przedstawicielami lokalnego samorządu i mieszkańcami. Dziękują nam za to, że przyjechało kilka osób z Polski na obchody fo Hajnówki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Ulicami Hajnówki przeszedł
Ulicami Hajnówki przeszedł Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych
Ulicami
Hajnówki (Podlaskie) przeszedł w sobotę III Marsz Pamięci Żołnierzy
Wyklętych, zorganizowany m.in. przez Obóz Narodowo-Radykalny. Według
szacunków policji, wzięło w nim udział ok. dwustu osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. 3-cie pokolenie UB z GW
Pamięci Ofiar Żołnierzy Wyklętych
https://www.facebook.com/events/1705866546125645/
Pierwszy marca jest dziś w Polsce świętem narodowym. Świętem ku czci także tych ludzi, których zbrodnie czynią z tego święta dzień pohańbienia i żałoby. Pohańbienia wspólnotowej idei Rzeczypospolitej — domu jej „wszystkich obywateli”: Polaków, Żydów, Ukraińców, Białorusinów, Litwinów, Ślązaków, Mazurów, Romów i innych. Żałoby po bestialsko pomordowanych: dzieciach, kobietach, mężczyznach, starcach. Zamordowanych często za to tylko, że byli gdzieś, gdzie nie powinni i nie powinne były być, że byli tymi, którzy nie mieścili się w ciasnym i kulturowo samosprzecznym wyobrażeniu „prawdziwego/j” Polaka, Polki czy „patrioty/ki", wedle kategorii swoich morderców i oprawców spośród „żołnierzy wyklętych”.�
Pragniemy przywrócić pamięć i oddać głos tym ponad 5 tysiącom cywilów, zamordowanym w okrutny sposób. Zbrodniarze doczekali się swoich pomników, a ofiary Burego, w tym 3-letni Aleksy czy 7-letnia Gienia, nie mają miejsca ani w świadomości zbiorowej, ani tym bardziej w przestrzeni publicznej. To one są tak naprawdę wyklęte, z naszej pamięci. Niech teraz przemówią. Ze smutkiem, ale też z gniewem wywiedzionym ze świadomości historycznej i wrażliwości wspólnotowej będziemy maszerować w ciszy — pod żałobnymi kirami — manifestując tę prawdę historyczną i prawdę mniejszościową, fałszowaną dzisiaj bezwstydnie przez rząd, której karykaturę fabrykują na polityczne zamówienie niektórzy historycy, wprawiając w rezonans traktowaną instrumentalnie opinię publiczną.
Będzie to marsz w obronie pamięci ofiar ludobójczych zbrodni, w obronie ich przyrodzonej godności, wreszcie też w obronie szerokiej kulturowej wspólnoty Rzeczypospolitej, której historycznie obcy i wstrętny jest prymitywny etniczny model budowany na wykluczeniu i ksenofobii, a propagowany przez nacjonalistów. Ale też będzie to marsz przeciwko zastępowaniu rzetelnej wiedzy tanim mitem oraz przeciwko kłamstwu historycznemu i jego instytucjonalizacji. Kłamstwu odbierającemu naszej wspólnocie trudną, lecz niezafałszowaną pamięć i świadomość własnej historii oraz prawdziwą tożsamość, a ofiarom - ich godność.�
Nasz przemarsz rozpoczniemy pod budynkiem IPN – instytucji winnej ogromu podłych kłamstw oraz konfabulacji, która poddaje się politycznej presji tam, gdzie jest miejsce wyłącznie na rzetelną pracę naukową i refleksję. Skończymy zaś na Rakowieckiej 37, gdzie ma się rozpocząć marsz narodowców — pogrobowców przeklętej idei „uświęconej Ojczyzną zbrodni'', której dopuścili się niektórzy z czczonych dziś „żołnierzy wyklętych”.
Wspierają nas organizacyjnie i logistycznie:
Opinia Bieżąca
Inicjatywa Feministyczna
Warszawski Strajk Kobiet
Stowarzyszenie Obywatele Solidarnie w Akcji
Partia Zieloni;
jednak przypominamy, że protest ma charakter black protest, czyli
widzimy się z czarnymi flagami. Prosimy nie zabierać partyjnych
sztandarów oraz banerów z logo organizacji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. (Brak tytułu)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. g..no prawda Czerskiej i marskistów
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
"Tom" i "Szary"
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
W Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" Partia Razem zamieściła film, w którym przypomina zbrodnie, dokonywane m.in. przez Romualda Rajsa "Burego".
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
"Tom" i "Szary"
Reklama
Przypomniane zostają również wydarzenia we wsi Wierzchowiny z 1945 roku z udziałem "Żołnierzy wyklętych". Tam akcją dowodził Mieczysław Pazderski, pseudonim "Szary". Wieś została zniszczona, a ludność wymordowana - zginęło wtedy 196 osób.
Kolejny ze wspomnianych "Żołnierzy wyklętych" to Hubert Jura, pseudonim "Tom", który kolaborował z hitlerowcami, a przez AK został skazany na karę śmierci za zdradę ojczyzny. Ludzie "Toma" mordowali m.in. Żydów zbiegłych z gett i "nieprawomyślnych" członków podziemia. Do Brygady Świętokrzyskiej "Tom" trafił z propozycją pośredniczenia w kontaktach z Niemcami. W ten sposób Brygada wycofała się na Zachód u boku Wehrmachtu, otrzymując od niemieckiego wojska wsparcie żywnościowe i ekwipunkowe
W Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych" Partia Razem zamieściła film, w którym przypomina zbrodnie, dokonywane m.in. przez Romualda Rajsa "Burego".
Jak opisuje Partia Razem, "Żołnierze wyklęci" to "zakłamane pojęcie", ponieważ wśród takich postaci jak bohaterski rotmistrz Witold Pilecki "przemyca się kult hitlerowskich kolaborantów i ludobójców", odpowiedzialnych za mordy czy gwałty. "Nie wolno stawiać pomników zbrodniarzom! Czas zlikwidować Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - apeluje partia.
Zbrodnie "Żołnierzy Wyklętych"
- Żołnierze Wyklęci "Bury", "Tom", "Szary" kim byli tak naprawdę? Poznajcie fakty, które chcą przed wami ukryć - od tych słów zaczyna się nagranie zamieszczone przez Partię Razem w mediach społecznościowych. Właśnie tej trójce "Żołnierzy wyklętych" poświęcony jest film, w którym narratorem jest m.in. Adrian Zandberg.
W filmie pojawia się zbrodnia w Zaleszanach z 1946 roku, podczas której żywcem spłonęło 14 osób, w tym siedmioro dzieci. - Dla Rajsa "Burego" te dzieci były wrogami ojczyzny, zabito je, gdyż były prawosławne - czyta narrator. Przypomniano także ustalenia IPN, z których wynika, że to "Bury" był bezpośrednio odpowiedzialny za mord w Zaleszanach.
"Tom" i "Szary"
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23087015,zbrodnie-zolnie...
@ZandbergRAZEM : Nie pozwolimy na to, żeby stawiać pomniki mordercom. Dziś przypominamy zbrodnie niektórych z tzw. "żołnierzy wyklętych"J. Samolińska z
@partiarazem: Nie chcemy,żeby młodzi uczyli się na lekcjach historii o zbrodniarzach nazywanych dziś "żołnierzami wyklętymi": Nie wiem,jak@MorawieckiM może nazywać się patriotą i oddawać hołd nazistowskim kolaborantom z brygady świętokrzyskiejMaryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Brygada Świętokrzyska
Brygada Świętokrzyska NSZ
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/47761,Brygada-Swietokrzyska-NSZ.html
Brygada Świętokrzyska była jedynym polskim oddziałem partyzanckim w
czasie II wojny światowej, który jako jednostka partyzancka oswobodziła
więźniów obozu koncentracyjnego. Był to obóz kobiecy w Holiszowie,
podobóz KL Flossenburg, w którym osadzono ponad 1000 więźniarek różnej
narodowości.
ENGLISH VERSION
Brygada Świętokrzyska NSZ była jedną z największych formacji
partyzanckich działających na ziemiach polskich. Jej żołnierze walczyli
równocześnie z okupantem niemieckim i z podziemiem
komunistycznym, odrzucającym legalne polskie władze na wychodźstwie
i stanowiącym awangardę nowej, sowieckiej okupacji. Dzięki szczęśliwemu
zbiegowi okoliczności i umiejętnej dyplomacji dowódców całej jednostce
udało się przedostać na Zachód, unikając rozbicia i ze strony Wehrmachtu
czy Waffen SS, i Armii Czerwonej. Była także jedynym oddziałem
polskiego podziemia niepodległościowego, który nawiązał kontakt
taktyczny z wojskami zachodnich aliantów, wszedł w ich skład i
współdziałał taktycznie w walce z Niemcami w ostatnich dniach II wojny
światowej.
Jednostka powstała 11 sierpnia 1944 r. w majątku Lasocin. Brygada
Świętokrzyska NSZ prowadziła działania przeciwko Niemcom. Miały one
charakter ograniczony i sprowadzały się do samoobrony, ochrony ludności
przed represjami i akcjami pacyfikacyjnymi oraz zaopatrzenia w broń i
materiały wojskowe. Żołnierze NSZ stoczyli kilkadziesiąt walk i potyczek
zarówno z oddziałami żandarmerii, Wehrmachtu czy Luftwaffe, jak i
kolaboracyjnymi formacjami: ukraińskim Schutzmannschaft i turkiestańskim
Ostlegionen. Podczas jednej z bitew (27 sierpnia 1944) Brygada stoczyła
walkę z oddziałem zwiadowczym złożonym z żołnierzy Ostlegionen,
wspieranych ogniem przez pociąg pancerny. Miesiąc później, 20 września
pod Cacowem stoczyła bitwę z oddziałem Niemców w sile ok. 400 żołnierzy
Luftwaffe i ok. 100 żandarmów. Prowadziła również akcję przeciwko
oddziałom komunistycznym, będącym sowiecką agenturą. W historii działań
Brygady Świętokrzyskiej NSZ nie znany jest ani jeden przypadek dokonania
przez jej jednostki zabójstwa obywateli polskich żydowskiego
pochodzenia ze względu na pochodzenie etniczne. Należy zaznaczyć
również, iż w szeregach tej formacji służyli Polacy żydowskiego
pochodzenia.
W styczniu 1945 r., w obliczu sowieckiej ofensywy, dowództwo brygady w
obawie przed jej zniszczeniem przez zbliżającą się Armię Czerwoną i
NKWD podjęło próbę wycofania się na zachód i uratowania jednostki jako
siły zdolnej do walki o wolną Polskę. Dzięki lokalnym, doraźnym i
taktycznym, porozumieniom z jednostkami niemieckimi Brygada rozpoczęła
marsz ku zachodowi, ku jednostkom alianckim. Podczas przemarszu Dowódca
Brygady nie zgodził się na podporządkowanie i współpracę wojskową z
Niemcami. Nie pozwolił też rozbroić jednostki. Ostatecznie jednostkę
skierowano do Czech i pozostawiono samą sobie. Podczas przemarszu polski
oddział nawiązał kontakty z czeskim podziemiem. Równocześnie wysłano
emisariuszy do sztabu Naczelnego Wodza i wojsk alianckich.
Brygada Świętokrzyska była jedynym polskim oddziałem partyzanckim w
czasie II wojny światowej, który jako jednostka partyzancka oswobodził
więźniów obozu koncentracyjnego. Był to obóz kobiecy w Holiszowie,
podobóz KL Flossenburg, w którym osadzono ponad 1000 więźniarek różnej
narodowości. Atak polskiej jednostki na ten obiekt uratował od śmierci
żydówki węgierskie, które niemiecka załoga obozu miała spalić żywcem.
Następnie oddziały Brygady nawiązały kontakt taktyczny z jednostkami 3.
Armii Amerykańskiej gen. George’a Pattona. We wspólnych walkach Polacy i
Amerykanie wzięli do niewoli sztab niemieckiej XIII Armii, w tym dwóch
generałów. W okolicznościowym rozkazie do swoich podkomendnych płk
Antoni Szacki „Bohun Dąbrowski” (dowódca jednostki) napisał: „Dziś
sztandary nasze powiewają obok zwycięskich barw amerykańskich, obok
proporców wyzwolonego narodu czeskiego. Opatrzność pozwoliła nam raz
jeszcze wziąć udział w walce przeciwko odwiecznemu wrogowi i dorzucić
swą cząstkę do wspólnego wysiłku zjednoczonych narodów. W tej tak
pamiętnej dla nas chwili dziękuję Wam za zaufanie, którym mnie
obdarzyliście. Ta Wasza ufność umożliwiła mnie w znacznej mierze
realizację tych zadań, które sobie postawiliśmy”.
Amerykanie dokonali sprawdzenia polskiej jednostki pod
względem kontrwywiadowczym, uznając ją za jednostkę niekolaborującą z
Niemcami, uznali ją jako jednostkę aliancką. Brygada była jedyną polską
jednostką, która uzyskała od Amerykanów w maju 1945 roku prawo do
noszenia odznak jednostek amerykańskich oraz broni. I to na zdjęciach widać, amerykańskie gwiazdy, głowa Indianina, symbole amerykańskich dywizji.
Jednostka po zakończeniu wojny była wizytowana przez przedstawicieli
Naczelnego Wodza, a jej żołnierze i oficerowie szkoleni byli w II
Korpusie gen. Andersa. Wobec nacisków Sowietów, którzy żądali bezprawnie
wydania polskiej jednostki, armia amerykańska spowodowała rozwiązanie
jednostki i utworzenie z jej żołnierzy i oficerów Kompanii
Wartowniczych, jednostek polskich wspomagających amerykańskie wojska
okupacyjne na terenie Niemiec.
Zobacz także: Anna Zechenter (IPN Kraków), Brygada Świętokrzyska NSZ ocaliła więźniarki niemieckiego obozu w Holiszowie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. IPN ukrył informacje o
IPN ukrył informacje o żydowskim zbrodniarzu by nie drażnić Izraela
Dziennikarz „Do Rzeczy” Wojciech Wybranowski donosi, że
władze Instytutu Pamięci Narodowej ukryły informacje o żydowskim
zbrodniarzu z czasów II wojny światowej. Sugeruje, że decyzja IPN
wynikała z chęci niedrażnienia Izraela, którego obywatelem jest
podejrzany Baruch Schub.
Według Wojciecha Wybranowskiego Baruch Schub z Izraela wystąpił do
polskich władz z bezczelnym wnioskiem o przyznanie mu pieniędzy za
działalność kombatancką w czasie II WŚ.
Śledczy z IPN wykryli, że był on zamieszany w zbrodnie przeciwko
Polakom i Litwinom i zawnioskowali do władz IPN o postawienie go przed
prokuraturą i poinformowanie o tym fakcie strony litewskiej.
Co zrobiły władze IPN? Ukryły tę informację!
Poniżej pełny tekst wpisu Wojciecha Wybranowskiego na portalu Facebook:
„Chcecie usłyszeć opowieść o państwie z dykty? Uwaga- będzie bolało.
Kilka miesiecy temu obywatel Izraela Baruch Schub zwrócił się do Polski o pieniądze za działalnośc kombatancką w czasie II WŚ.
W trakcie rutynowej analizy historycy IPN odkryli, że służył w
oddziałach majacych na sumieniu mordy na Polakach i Litwinach, m.in
pacyfikację wioski Bakaloryszki ( powiat trocki). Zawnioskowali więc do
władz IPN o postawienie go przed prokuraturą i jednocześnie-
powiadomienie o nim Litwinów.
Co zrobiono? Nic. Ukryto informacje o nim przed pionem śledczym i stroną litewską.
Dlaczego? By nie drażnić Izraela, którego obywatelem jest Schub? Władze
IPN twierdzą, że nie powiedzą czemu tak postąpiły, bo… nie musza się
tłumaczyć.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl