Dictator Honoris Causa

avatar użytkownika hrponimirski

Nawet starożytni Rzymianie nie byli tak głupi, by fetyszyzować republikę i „zawieszali” ją na czas wojny mianując dyktatora i obdarzając go władzą absolutną.

Ponieważ jesteśmy w stanie wojny polsko-polskiej, a w zasadzie polsko-polskojęzycznej, a w zasadzie Polski z ruskimi matrioszkami, które mogły dla niepoznaki stać się nawet folksdojczami (pakt Ribbentrop-Mołotow wiecznie żywy), jasne jest, że potrzebny jest dyktator, by sprawnie dowodzić państwem.

Dyktator jest stanowiskiem honorowym, niekonstytucyjnym, gdyż konstytucja pozbawia ludzi poczucia honoru i odpowiedzialności za własne słowa. Drzewiej, pewnych rzeczy się po prostu nie robiło, bo wiadomo, że to było świństwo. Jeśli się coś obiecało to dotrzymywało się słowa, bo tak nakazywał honor. W pewnym momencie honoru zaczęło nie stawać i wymyślono protezę jaką jest konstytucja. Parlament obiecuje w konstytucji, że pewnych rzeczy nie będzie robił, ale w każdym momencie może zmienić zdanie i powiedzieć, że nie dotrzyma słowa i zmieni konstytucję. Konstytucja jest zwykłą ściemą dla ciemnego luda, że postoświeceniowa władza się ogranicza i nie robi świństw.

Dyktator może być naciskany, by objął jakieś konstytucyjne stanowisko, by podlegać konstytucyjnej odpowiedzialności. Oczywiście dyktator jest ponad to. On odpowiada tylko przed Bogiem. Nawet nie przed historią, która jest zmataczona. Nie odpowiada przed ludzkimi prawami, gdyż one mogą być błędne i niesprawiedliwe. Tak wiem, człowiek jest miarą wszechrzeczy a lud suwerenem. Ale to największy intelektualny sabotaż wszechczasów, aby nas zniewolić! Sabotaż, by parlament mógł decydować o wszystkim – o tym komu zabrać a komu dać, o tym kogo poniżyć a kogo wywyższyć.

Potrzebny jest jeden sprawiedliwy…

Dlatego każdy rozsądny mąż i niewiasta oddaje się władzy dyktatora. Parlament natchniony jego mądrością tworzy wreszcie sprawiedliwe prawo. Są jednak jednostki, które nie rozumieją kompletnie dziejowego momentu i blokują tworzenie dobrego prawa. A jak wspomniałem jesteśmy na wojnie z bolszewią. Jest to wojna głównie wewnętrzna o sanację życia politycznego –gdyż wszystko jest sprawą polis, czyli państwa. Ale i państwom ościennym nie zależy na odbudowie Rzeczypospolitej, czy politycznie, czy gospodarczo, gdyż albo jesteśmy bliską zagranicą albo Billigarbeitraum. Więc wojna ta ma również charakter wojny hybrydowej. Każde wahanie to oddawanie pola przeciwnikowi. Każde wahanie to powrót do świata afer i złodziejstwa.

Osoby - nawet na najwyższych „konstytucyjnych” stanowiskach - są tylko „oficerami” dyktatora i dziejowa konieczność od nich wymaga, by służyli dyktatorowi jak najlepiej, a nie unosili się ambicją, albo interesem „ogólnym”, którego nie rozumieją.

Jakież to klapki na oczach trzeba mieć, by widzieć defilującą rzekomo sądowniczą władzę z politykami tzw. opozycji, de facto stojącej po stronie największych zdrajców i nie popierać ustaw porządkujących sprawy państwowe?

Poddanie się dyktatorowi może być trudne. Nie wszystkie jego zamysły mogą być od razu zrozumiałe. Dyktator będąc wytrawnym wodzem nie zwierza się ze swoich planów. On zna wszystkie fortele, których sekretów nie zdradza. Ale dopóki polityka jego przynosi dobre owoce, dopóty jesteśmy winni mu ufność i wszelaką pomoc, w dążeniu do celów, które wyznacza. Gdyż jest tylko jeden ogólny cel – Rzeczpospolita. To cel naszej wolności i dobrobytu.

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @hrponimirski

nie ma wojny polsko-polskiej, jest wojna polska z polsko-ruskimi, chodzi o mentalnośc służalczą wobec obcych mocodawców.
Od wieków, od czasów rozbiorów, jest w Polsce partia polska i partia antypolska.
"Gdyż jest tylko jeden ogólny cel – Rzeczpospolita. To cel naszej wolności i dobrobytu."
Dokładnie tak. Pamięć i tożsamość.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika hrponimirski

2. @Maryla

dokładnie - to była tylko figura retoryczna, którą doprecyzowałem...

a propos "Pamięć i tożsamość" - b. dobra książka; mój "cybernetyczny" umysł był nią zachwycony

avatar użytkownika Maryla

3. @hrponimirski

a propos dyktatu, opinia po dzisiejszej roszadzie w rządzie:

Jak będą rządzić jak do tej pory albo jeszcze lepiej to bez znaczenia kim steruje Jarek 

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika hrponimirski

4. @Maryla

może być, choć p. Beaty szkoda

avatar użytkownika Maryla

5. @hrponimirski

ja bardzo żałuję, że Pani Beata nie została nadal premierem. Bardzo Ją cenię i szanuję.
Do końca liczyłam, że opcja zmiany upadnie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika hrponimirski

6. @Maryla

tak mi przyszło do głowy - bo słyszałem jakąś plotkę o tym, że zostanie marszałkiem...
wtedy impiczment - tylko czy w Polsce można robić impiczment?
- i wszystkie ustawy podpisane ; )

avatar użytkownika michael

7. @ Marylu, nie domyślasz się?

Pani Beaty było mi bardzo szkoda w czasie ostatnich kilku tygodni, widziałem w jej oczach zmęczenie, widziałem w całej jej sylwetce twardą, mocną i nieugiętą i przede wszystkim waleczną kobietę, która potrzebuje choć chwili odpoczynku.
I domyślam się, że Pani Beata wcale nie ma ochoty odpoczywać, ona tylko szuka chwili ulgi, by odetchnąć.

I widziałem i słyszałem urywki przemówienia Grtzegorza Schetyny, widziałem zachowanie jego oddziałów szturmowych, widziałem ich bezlitosne chamstwo,  bezwzględne, bezlitosne, nienawistne, wrogie sztafety ochronne politycznych elit starego rezimu. Pani Beata potrafiła stawiać im czoła, przez dwa lata i znacznie więcej.
I potrafiła być nieugięta. 
I cały rządzący zespół dobrze o tym wie i widać w tym zespole szacunek, a nawet podziw. Przynajmniej ja to widzę.
Więc jak myślę, Pani Beata dostała długą zmianę, czas na oddech i przegrupowanie sił do dalszej pracy.
I jestem przekonany o tym, że ten czas, to przegrupowanie w rzeczywistości jest już strategicznym awansem. 
Zauważmy, Pani Beata była tą przywódczynią, która nieomal za rękę doprowadziła kampanię wyborczą Pana Andrzeja Dudy do prezydentury.
I widzę, że Pan Andrzej Duda nie sprawdził się na swoim stanowisku pracy, więc cały nasz zespół postawił faceta w odstawkę, nie będzie to żaden "impeachment" a raczej wprowadzenie w stan schyłkowy.
Mówiąc wprost, Pani Beata w przeciwieństwie do tego faceta sprawdziła się nad podziw. Zdobyła swoją pracą nie tylko szacunek i uznanie, ale i solidną pozycję.
Konkurs na nastepcę aktualnego Prezydenta RP już się rozpoczął.
Aktualny Prezydent jest już skreślony.