Karanie Niemiec (VII) - (Bezwarunkowa kapitulacja)

avatar użytkownika Tymczasowy

Niemcy, idacy  od zwyciestwa do zywciestwa  nie zdawaly sobie sprawy, ze los moze sie obrocic i sie przegra. Jezeli juz zaczeli myslec, to oczywistymi ramami odniesienia musiala byc Konferencja w Wersalu konczaca I wojne swiatowa. Prawde mowiac nie rysowalo sie najgorzej. Dzentelmeni podeliberuja, okroja rycerskie  wojsko niemieckie itd.Tymczasem czekala ich wielka niespodzianka. Dowiedzieli sie niej na zakonczenie Konferencji w Casablance odbywajacej sie w dniach 14-24 I 1943 r. W jej ostatnim dniu do Hotelu Anfa zostalo zaproszonych 27 dziennikarzy. Wystapil prezydent Stanow Zjednoczonych F.D.Roosevelt.  Nie za bardzo poinformowal o przebiegu ciekawych sluchaczy. Natomiast wypowiedzial kilka zdan, ktore przeszly do historii. Zaczal w miare dobrze:"Pokoj w swiecie moze zapanowac jedynie poprzez totalna eliminacje sil zbrojnych Niemiec i Japonii". Niestety, rozwinal to tak, oznacza to "bezwarunkowa kapitulacje Niemiec, Wloch i Japonii".

Zaskoczenie bylo wielkie, wlacznie z premierem Zjednoczonego Krolestwa, W.Churchillem. Ten ostatni nie dal tego poznac po sobie. Niby troche wczesniej rozmawiano na te tematy, ale wspolnej decyzji nie bylo. Nawet amerykanscy wojskowi nic o tym nie wiedzieli. Gen.Eisenhower chcial sie pozniej dowiedziec jak nalezy definiowac "bezwarunkowa kapitulacje", ale nie otrzymal odpowiedzi. A to w koncu na wojskowych mial lezec ciezar egzekwowania postanowien politykow.

Roosevelt tlumaczyl pozniej, ze okreslenie wymsknelo mu sie. Tyle, ze akurat nie mowil "z glowy", tylko czytal z  "z kartki".

Wiadomosc poszla w swiat. Najbardziej ucieszyli sie Zydzi z otoczenia prezydenta Roosevelta, gdzie nalezy szukac zrodel pomyslu. Ucieszyl sie tez J.Goebbels, szef propagandy III Rzeszy. Wlasnie dostal do reki swietne narzedzie propagandowe do wzmocnienia motywacji do walki zolnierzy Wehrmachtu. Wsrod zonierzy ukulo sie powiedzenie: "Cieszmy sie wojna, bo pokoj bedzie straszny". Mozna przypuszczac, ze przez dwa nastepne lata wzmozony opor wojsk niemieckich mogl kosztowac zycie kilkuset tysiecy zolnierzy alianckich.

Po wojnie niektorzy historycy okreslili slowa prezydenta USA jako "idiotyczny slogan" i "polityczne szalenstwo",. Faktem jest, ze Wlosi, Wegrzy i rumuni juz w 1942 r. szukali potajemnie kontaktow z Aliantami. Mozna sobie wyobrazic odwrocenie sojuszy przez Wlochy. Beznadziejna kampania wloska, ktora byla droga do nikad (niby do Austrii) nabralaby sensu.

Stalin sie nie ucieszyl, bo ponial, ze to przede wszystkim o niego  i Armie Czerwona chodzi. Do tej pory zrecznie pogrywal wysylajac rozne sygnaly, ze Rosja moze nie wytrzymac naporu Niemcow i potrzebny jest II front oraz zwiekszenie pomocy otrzymywanej od Aliantow. Wrecz poganial. W sumie Rosja otrzymala okolo 9 000 czolgow, ponad 80 000 samochodow i wiele innego sprzetu. Bylo wsrod nich prawie  3 000 angielskich mysliwcow Spitfire. Ich los po wojnie okazal sie marny. Stalin po zwyciestwie staral sie ukrywac i minimlaizowac wklad materialowy Aliantow zachodnich w jego zwyciestwo. Dlatego tez pozostale po wojnie Spitfire'y zostaly zniszczone. Ogloszenie wymogu bezwarunkowej kapitualcji przekreslalo mozliwosc zawarcia pokoju z Niemcami przez ZSRR. Swoja droga, takie rozmowy sie wczesniej potajemnie toczyly.

Pojecie bezwarunkowej kapitulacji nie bylo zbyt jasne, ale przywodcy alianccy oczywiscie mieli jakies tam pomysly na temat traktowania Niemcow po zakonczonej wojnie. Na przyklad drugiego dnia Konferencji w Teheranie w czasie nieformalnej popijawie w ambasadzie rosyjskiej,  wymsknelo sie cos J.Stalinowi.  Najpierw wraz z rozradowanym Rooseveltem, ktory wreszcie dostapil zaszczytu bezposrednich rozmow z tak podziwianym przez siebie Stalinem, obaj sobie pogrywali z Churchillem. Zart po zarcie, prztyczek po prztyczku. W koncu Stalin wzniosl swoj gruzinski toast, w ktorym  poinformowal. ze po pokonaniu Niemiec rozkaze rozstrzelac 50 000 niemieckich oficerow. Na to Roosevelt obnizyl stawke do 49 000. Nie wytrzymal tego CVhurchill - stwierdzil, ze wolalby isc do ogrodu i zastrzelic sie niz dopuscic do takiego splamienia wlasnego honoru i swego kraku. Nastepnie opuscil sale i wyszedl do drugiego pokoju.  Po chwili poczul, ze ktos go klepnal po ramieniu. to byl Stalin, ktory przyszedl z Molotowem. Powiedzial; "My tylko tak zartowalismy".

Wcale nie zartowal gen.Eisenhower. Pozniej, juz w Anglii, bedac Naczelnym Dowodca Sil Sprzymierzonych stwierdzil, ze spoleczenstwo niemieckie jest "sentetycznie paranoidalne i nie ma powodow, by je traktowac delikatnie". I dodal, ze nie mozna pozwolic obywatelom  niemieckim, by uciekli od osobistego poczucia winy". A w rozmowie z Lordem Halifaxem w dniu 10 VIII 1944 r. ujawnil pomysl, by usunac 3 500 niemieckich oficerow zabijajac pod pretekstem proby ucieczki.

Wspomniane pomysly mialy te wade, ze byly jedynie na poziomie detalicznym. Propozycje hurtowego rozwiazania kwestii niemieckiej, nazywanego "totalnym", takze sie pojawily. Bedzie o nich w dwoch nastepnych odcinkach tego serialu.

 

2 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://youtu.be/ShAu03cZBWg