Romaszewska i Duda mijają się z prawdą

avatar użytkownika Jan Kalemba

W wystąpieniu uzasadniającym veto do ustawy o Sądzie Najwyższym Andrzej Duda – z konsultacji jakie przeprowadził – przytoczył jedną tylko opinię wygłoszoną przez Zofię Romaszewską:

– „Panie prezydencie ja żyłam w państwie, w którym prokurator generalny miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko, i nie chciałabym z powrotem do takiego państwa wracać”.

Uznanie tej opinii przez Prezydenta za miarodajną musi budzić zdumienie, bo niestety mija się ona z prawdą. W Polsce nigdy tak nie było żeby prokurator generalny – jak orzekła pani Romaszewska – „miał nieprawdopodobnie silną pozycję i w zasadzie mógł wszystko”.

Bez wątpienia nie było tak w PRL-u, a ten czas miała chyba na myśli pani Romaszewska. Prokurator generalny był wtedy tylko trzeciorzędnym urzędasem komunistycznego reżimu nadzorującym funkcje oskarżycielskie. Oczywiście był częścią aparatu represji ale tak jak wyżej stojąca nad nim w hierarchii służba bezpieczeństwa działał na podstawie dyrektyw i instrukcji płynących z ośrodka realnej władzy, to jest PZPR, a dokładnie jego biura politycznego.

Nie wiem jak pani Romaszewska mogła to przeoczyć, więc wygląda mi to na przyłączenie się do łopatologicznej propagandy opozycji totalnej, która zarzuca Prawu i Sprawiedliwości „powrót do komuny”. Nie mogę zrozumieć, jakim czołem autor prezydenckiego wystąpienia pomieścił w nim tę obłudną opinię i to chyba jako sztandarową, bo jedyną cytowaną. Poza tym pan prezydent jest człowiekiem dorosłym i jako jeden z liderów obozu konserwatywno-niepodległościowego nie powinien podłączać się do takiej propagandy.

W III RP prokurator generalny też nigdy nie był tak demoniczną figurą. Żaden przedstawiciel naszej sceny politycznej nigdy takiej opinii nie wygłaszał. Opozycja totalna zaczęła nas straszyć prokuratorem generalnym, gdy na powrót połączono tę funkcję z ministrem sprawiedliwości, ale pan prezydent to połączenie poparł.

Reforma sądownictwa sformułowana w 3 ustawach przedłożonych prezydentowi do podpisania istotnie przewiduje znaczącą rolę ministra sprawiedliwości, szczególnie w okresie przejściowym. Jeśli jednak sądownictwo ma przestać być państwem w państwie, to kto może być bardziej kompetentny w opiniowaniu kandydatów na sędziów SN oraz do ustalania regulaminu SN.

Poza tym reforma ta nie czyni ministra sprawiedliwości niezależnym czynnikiem, który „w zasadzie może wszystko”. Jest on członkiem Rady Ministrów i podwładnym premiera, a poza tym podlega kontroli Sejmu, który może go zdjąć z urzędu. W czasie rządu Jerzego Buzka urzędowało kolejno 7 ministrów sprawiedliwości.

Mój niesmak budzi też używanie przez panią Romaszewską i prezydenta pojęcia prokurator generalny zamiast zapisanego w ustawie ministra sprawiedliwości. Takiego sformułowania używa z premedytacją opozycja totalna, bowiem w odbiorze społecznym pojęcie prokurator budzi bardziej negatywne konotacje niż minister.

9 komentarzy

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

1. @Jan Kalemba

Wg mnie mamy tu do czynienia z grandą szytą tak grubymi nićmi, że ani Duda ani Romaszewska nawet się nie silą, by ich zeznania brzmiały prawdopodobnie.
Cóz - jaki widać siła Układu jest przemożna, a min. Kamiński jak zwykle modelowo dał ciała.

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika Maryla

2. @Jan Kalemba

ciekawe, kiedy Romaszewska z Dudą mówiąc o 3 ustawach myslą o Ziobrze jako Prokuratorze Generalnym, a kiedy jako Ministrze Sprawiedliwości?
Wszak to jedna osoba i jeden urząd.
Doznali rozdwojenia jaźni na użytek beneficjentów III RP?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

3. Pani Marylo

...

Ten wielokropek zastępuje to co naprawdę ciśnie mi się na usta.

Kłaniam się

Jan Kalemba
avatar użytkownika kazef

4. @Jan Kalemba

Dobrze, że Pan to wychwycił. Kolejny aspekt hańby, która nam zgotował PAD.

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Niby tylko slowa

a jak bardzo zdradzaja ludzi i ich intencje.
Jak dzis wyglada Duda po prawie dwuletnim klekaniu, celebrowaniu, wycieraniu sobie geby Bogiem i Ojczyzna? Kazek, a potem zacznie skakac jak ten znany Kon? To jest obrzydliwe.

avatar użytkownika Morsik

6. Mnie zaciekawiło, że...

...pani Romaszewska była sędzią TK, ale nigdzie nie znalazłem u niej wykształcenia prawniczego. Jest fizykiem, i nie wiadomo, czy uzyskała magisterium. Coś mnie tu pachnie Kwaśniewskim.
Ale... Może się mylę. Szukałem w wiki i E-S.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

7. Romaszewska w Rzeczpospolitej

Jest masa osób, które nie były w opozycji i nie pamiętają PRL. Mam wrażenie, że niestety nie zdają sobie sprawy, co znaczy omipotencja prokuratora generalnego— mówi w rozmowie z magazynem „Plus Minus”, weekendowym dodatkiem do „Rzeczpospolitej” Zofia Romaszewska, na której słowa powołał się prezydent Andrzej Duda wetując dwie ustawy reformujące sądy.

Ale nie tylko o to chodzi. Mamy pewien, zapisany w konstytucji rodzaj ustroju, określono dokładnie, jaka jest rola prezydenta i innych organów władzy. Oczywiście można ten ustrój zmieniać, zmieniać konstytucję, ale to wymaga określonej większości (…). Można ten ustrój oceniać dobrze albo źle, ale to także prezydent ma odpowiadać za stan praworządności w Polsce. Za to, by sędziowie byli władzą niezależną

— zaznacza Romaszewska, wskazując na rolę prezydenta jako pierwszej osoby w państwie. Dodaje jednak zaraz, że system sądownictwa wcale nie jest dobry. Na pytanie, czy sądy działają źle, odpowiada:

Bardzo źle. Sędziowie skupiają się na tym, że sami siebie wewnętrznie wybierają na różne stanowiska i sami osądzają - to zrobiło się już bardzo widoczne i jest złe. Tak dzieje się z każdą grupą, która nie podlega społecznej kontroli. (…) Ale prezydent jest od tego, by mógł chociaż sprawdzić, jak wygląda sprawa usytuowania w państwie bardzo ważnej instytucji, czyli Sądu Najwyższego. Prezydent musi wiedzieć, czy SN będzie mógł prawidłowo pełnić swoją funkcję w wymiarze sprawiedliwości. Tymczasem w ogóle nie dostał tej ustawy do przeczytania, do zaopiniowania. Doradca prezydenta informuje, że konsultacje z prezydentem w sprawie ustawy o SN nie odbywały się wcale:

Nie było mowy o żadnych konsultacjach od początku. Ustawa została w pewnym momencie wywieszona w internecie i prezydent, jak każdy z nas, mógł ją sobie przeczytać. To jest sytuacja nie do zaakceptowania.

Romaszewska ma również wrażenie, że rząd nie traktuje urzędu prezydenta zbyt poważnie:

Sądzę, że [rząd] nie chciał zrobić krzywdy [prezydentowi]. Ale uważam za stosowne, by rząd miał świadomość, że w ogóle istnieje taki urząd jak Prezydent RP. Że trzeba się z nim liczyć. (…) Można się spierać, czy ten urząd jest potrzebny, czy ten model jest dobry. Ale teraz on jest zapisany w konstytucji i ma swoje kompetencje. (…) Rząd nie powinien więc podstawiać prezydentowi do podpisu czegoś, co uniemożliwia mu korzystanie z tych kompetencji.

Rozmówczyni „Plus Minus” podkreśla, że prezydent jako osoba był szanowany przez rząd, ponieważ jest interesującą osobą. Sądzi jednak, że sam urząd Prezydenta nie był szanowany, a mógł wręcz zostać uznany za nieistniejący. Zwraca również uwagę, że mimo weta do dwóch ustaw, trzecią prezydent podpisał:

Moje koleżanki z Solidarności (…) bardzo się tym wetem zdenerwowały. One też są przecież suwerenem i się niepokoiły, czy dojdzie do rzeczywistej zmiany sposobu funkcjonowania sądów. Ale już jest podpisana ustawa o funkcjonowaniu sądów. Ta najważniejsza część jest więc przyjęta i zmiany się rozpoczną. Zapytana, czy prezydent Andrzej Duda słyszał głos ulicy, odpowiada: Myślę, że tak. Ale jest osobą wykształconą, doktorem prawa. I najważniejszy argument, by nie podpisywać, z tego właśnie wynikał. Potem byłoby mu trudno spojrzeć w lustro.

Zofia Romaszewska jest też pytana o mocne słowa, które padły z ust Jarosława Kaczyńskiego.

Przez tyle lat go napastowano… Niezależnie od tego, co się uważa na temat tego emocjonalnego wystąpienia, to ja mu tak szalenie współczułam. To było straszne. (…) Coś spowodowało ten wybuch emocji. Jak można człowieka do tego stopnia zdenerwowania doprowadzić? I tak podziwiam wytrzymałość Jarosława Kaczyńskiego.

Plus Minus/gnor

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. DER DZIENNIK GRZEJE CO DZIENNIE

Romaszewska: Wyrzucimy z wymiaru sprawiedliwości to całe towarzystwo

Jeżeli
to wszyscy, wszystko wytrzymamy, nie wpadniemy w tę idiotyczną
histerię, to razem z ministerstwem sprawiedliwości wyrzucimy z wymiaru
sprawiedliwości to całe towarzystwo, któremu należy się to już od dawna
-.

Prezydent Duda wszedł do gry. To koniec monolitu w obozie władzy

Zapowiedziane
przez prezydenta własne projekty ustaw zdecydują nie tylko o
przyszłości polskiego sądownictwa, lecz także o tym, czy w obozie
„dobrej zmiany” nie dojdzie do rozłamów i w konsekwencji –
przedwczesnych...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

9. Zofia Romaszewska dolewa


Zofia Romaszewska dolewa oliwy do ognia: „Te poprawki absolutnie nie zasługują na przyjęcie”

„Zdziwiłam się, że można było coś podobnego wykonać i uznać, ze ci którzy będą to czytać, nie zrozumieją, co czytają”.

Romaszewska: PiS gra nieczysto z prezydentem

Poprawki
PiS do prezydenckich projektów ustaw ws SN i KRS absolutnie nie
zasługują na zaakceptowanie - oceniła w piątek doradczyni prezydenta, b.
działaczka opozycji z czasów PRL Zofia Romaszewska. Jak oceniła, PiS
gra "nieczysto" z prezydentem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl