Gdzie są władcy małp, którzy sterują zza kurtyny?

avatar użytkownika michael

*

Na nasze szczęście, władcom małp bardzo zależy na tym, by najwyższymi europejskimi urzędnikami, były najmarniejsze ze stada folwarku zwierzęcego. Takie sa fakty. Prezydenci, premierzy mają być posłuszni i wierni nawet najgłupszym ideom. Taki Timmermans na przykład, człowiek, który nie czyta nawet tego, co sam napisze. Nie przypadkiem królem Europy został prawie podstępem wkręcony pan Tusk, człowiek którego jedyną siłą jest umiejętność utrzymania się na powierzchni. Jest by być. 

I tu jest ich błąd. No cóż, władcy małp nie czytali zbyt uważnie najważniejszego dzieła Niccolò di Bernardo dei Machiavellego, które wydaje się być ich ich wzorem. Taka jest ponura prawda, nawet władcom małp nie mogą dobrze służyć marionetkowe kukły na druciku. Nie przypadkiem prawdziwi mężowie stanu, najwspanialsi przywódcy dobierali sobie do roboty ludzi najlepszych z najlepszych. 

Durnie nie doprowadzą żadnej armii do zwycięstwa.

Do sukcesu każdej władzy konieczny jest zespół, wielki zespół prawdziwych ludzi, obdarzonych przynajmniej cnotami Virtù, o których pisał Machiavelli. Współczesne wymagania są jeszcze większe. W czasach Machiavellego polityka była tylko dla władzy i mogła sobie pozwolić na ignorowanie istnienia społeczeństwa obywatelskiego. Wtedy suwerenem rzeczywiście była tylko władza, jako właściciel całej małpiarni. Globalni krętacze nie doczytali, nie zrozumieli, nie dorośli do swoich własnych utopii. 

Popatrzmy na współpracowników Napoleona Bonaparte. Można pogratulować. Historyczne osobowości, bohaterowie. Wspaniali ludzie. Wystarczy spojrzeć chociażby tylko na polskich dowódców towarzyszących Napoleonowi. To przecież nasi bohaterowie narodowi. Chociażby polski zwycięzca spod Samosierry, Jan Leon Kozietulski. Honneur aux braves des braves!

A teraz obejrzyjmy sobie dupków z otoczenia Grzegorza Schetyny, spójrzmy na dwór pana Donalda Tuska. Jeden i drugi tępią i wywalają ze swojego otoczenia każdą znaczniejszą osobowość, hodują stada nadętych miernot bez pojęcia. Nie sztuka być wodzem w stadzie głupców. Tak jak wczoraj. Wyli pod oknami Prezydenta Andrzeja Dudy, który w tym czasie był na urlopie. Na Helu.

Nikt tak nie potrafi skompromitować dworu tak, jak durni dworacy.

 

* * *

A tak przy okazji, popatrzmy na ludzi PIS

W środowisku PIS aż roi się od niebanalnych osobowości, ludzi z charyzmą, utalentowanych przywódców, potrafiących działać samodzielnie. Wystarczy popatrzeć w telewizor, przyjrzeć się jak ci ludzie mówią, jak się zachowują i co najważniejsze jak pracują, jak są samodzielni. Taka Małgorzata Wasserman na przykład. Albo Anna Streżyńska. Wystarczy nawet krótki przegląd. Nie trzeba zaglądać na partyjne szczyty, niekoniecznie zaraz Antoni Macierewicz. Widać, to są partnerzy, ludzie którzy nie muszą czytać z kartki, zawodnicy, którzy mogą pracować samodzielnie, maja własną charyzmę. Co chwilę pojawia się ktoś inny, pojawia się i jest, twardy facet, ogarnia swoją robotę i doskonale sobie radzi. Facet drugiego planu, taki o którym mało kto wie, żaden celebryta. Zwykły vice. Taki Tomasz Szatkowski, na przykład.*)

To absolutnie nie jest dwór dyktatora. To jest zespół, wciąż dojrzewający zespół. 

 
Na przykład:

*) Tomasz Szatkowski jest absolwentem  Wydziału Prawa i Administracji i Podyplomowego Studium Bezpieczeństwa Narodowego w Instytucie Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył także (Master of Arts in War Studies) wydział studiów wojennych (Department of War Studies) – w King’s College London, gdzie studiował politykę wywiadowczą. Odbył także kursy z zakresu doskonalenia oficerów sztabowych (Naval Postgraduate School w Monterrey), a także programowania polityki obronnej i zarządzania strategicznego (Akademia Obrony Zjednoczonego Królestwa w Shrivenham) W czasie studiów zaangażował się w działalność Korporacji Akademickiej Respublica; obecnie jest filistrem tej Korporacji. W latach 2004–2005 był laureatem stypendium brytyjskiego MSZ i Ministerstwa Obrony (Chevening Scholarship). Na zaproszenie Departamentu Stanu USA odbył program stypendialny. W 2013 został także Asmus Policy Entrepreneurship Fellow w German Marshall Fund of the United States.

 

* * *

 

następny - poprzedni

6 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Wydaje się, że PO jest udanym bastardem globalnych krętaczy

Totalitarna opozycja siedzi mentalnie w piętnastym wieku, w czasach Niccolo Machiavellego, w czasach w których rzeczywiście jedynym suwerenem był pan i władca. W czasach Niccolo Machiavellego rzeczywiście władca był właścicielem całej małpiarni. Dzisiaj już nie jesteśmy stadem małp, to my jesteśmy suwerenem.
Czasy się zmieniły.
Minęło siedemset lat.
avatar użytkownika Tymczasowy

2. Jednakowoz

"nasi' nie zauwazaja tego co dobre, a nawet, bardzo dobre.Koncentruja sie na kilku wybranych, ktorzy jakos nie wygladaja, jakos im nie pasuja. A potem okazuje sie, ze np. posel Suski czy Piotrowicz... Dla mnie postacia niesamowita jest Pani Profesor Prawa Krystyna Pawlowicz.

avatar użytkownika michael

3. Jednakowoż, gdy przyjrzeć się tym naszym i tym co oni robią

to nie jest takie oczywiste, czy "nasi" tego nie zauważają. Mam podstawy przypuszczać, że nasi grają zespołowo i całym zespołem potrafią knuć w polskiej albo globalnej polityce nie gorzej niż Richelieu, albo na przykład taki Talleyrand. I jak to w takiej grze bywa, przy różnych okazjach, często niby przypadkiem można "podejrzeć" różnych ludzi w akcji. Na przykład w czasie tych ostatnich bojów o sądy pojawił się nagle taki poseł PiS co się nazywa Dominik Tarczyński. Pojawił się nagle, bo nadział się na prowokację tego tam Misiło albo w plecy oberwał. Nieważne. Dziennikarze go wciągnęli, w telewizji się pojawił, zaproszenie do jakieś audycji dostał, wystąpił zamiast jakiegoś politycznego celebryty. I co?
Facet jest przygotowany, kompetentny, świetnie sobie radzi i jest samodzielny, przygotowany do reagowania i samodzielnego rozwiązywania trudnych zadań. Gołym okiem widać, że jest to jeden z graczy. Gra w drużynie. Takich przypadków jest coraz więcej. 
Coraz wyraźniej widać, że to co się dzieje, to jest gra zespołowa i to jest gra zespołowa na długi dystans. Obok Ziobry pojawia się dr Marcin Warchoł. Ten facet także jest samodzielny.
Teraz na przykład, równocześnie, w czasie tej zwariowanej wojny toczonej na pierwszym planie przebiegała inna strategiczna rozgrywka - kolejne spotkanie grupy wyszehradskiej (V4 16.07.2017) Także niezłe jaja. I to się dzieje równocześnie. [link]  
avatar użytkownika michael

4. 16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS.

[link] Jest to strategiczny plan wrogiego wystąpienia przeciwko państwu polskiemu. Celem tego wystąpienia jest destabilizacja i sparaliżowanie funkcji Państwa Polskiego i systemów państwowych. 

Cały ten program ma tylko jedną słabość - jego fundamentem jest kłamstwo. Propagandowe kłamstwo rzekomej dyktatury.
Przeciwko nam, przeciwko Polsce i Polakom staja ludzie o pokroju i mentalności Józefa Stalina i Adolfa Hitlera, którzy bez żadnego obciachu przypisują ofiarom swojego ataku swoje własne cechy i zamiary. 
Ich celem niewątpliwie jest zniszczenie Polski. 

W pierwszej kolejności zamierzają zniszczyć wszystkie dowody rzeczywistego sukcesu rządów PiS.
  • Jeśli oczywistym sukcesem rządów PiS jest równowaga budżetowa - oni wzywają do "czasowego wstrzymania się od płacenia podatków"

NIE JEST PRZYPADKIEM, ŻE ICH CELEM JEST ZNISZCZENIE LUB DESTABILIZACJA FUNKCJI PAŃSTWA POLSKIEGO.


JEST TO NAPAŚĆ WOJENNA, DO KTÓREJ PRETEKSTEM JEST KŁAMSTWO
avatar użytkownika michael

5. NAPAŚĆ WOJENNA, PRETEKSTEM JEST KŁAMSTWO

Napastnicy powinni stać się jeńcami wojennymi, powinni odpowiedzieć przed polskim prawem i ponieść karę, ponieważ to co robią obdarzone jest pierworodnym grzechem kłamstwa:
 

ONI PRZYWRACANIE PRAWORZĄDNOŚCI NAZYWAJĄ DYKTATURĄ

ODBIERAMY WŁADZĘ ZŁODZIEJOM - ZŁODZIEJE PROTESTUJĄ
avatar użytkownika michael

6. ODBIERAMY WŁADZĘ ZŁODZIEJOM - ZŁODZIEJE PROTESTUJĄ

[wpolityce link] - program napaści na Polskę, [niezalezna link] - a tutaj coś o finansowaniu.