Całe szambo całą dobę, czyli nasz ściek codzienny

avatar użytkownika eska

Przykład tutaj:
http://newsroom.salon24.pl/777670,kaczynski-te-biale-roze-to-wlasnie-symbol-nienawisci-i-glupoty

A pod spodem komentarze.....

Codziennie nieomalże pojawia się kolejna notka newsroom.salon24, pod którą ci sami co zawsze wypluwają swoją histeryczną nienawiść. To już nie są zdarzenia wyjątkowe, to norma. Taka dawka jadu na śniadanie.
Przed „dobrą zmianą” na S24, o ile notka była na SG, tego typu komentarze zgodnie z regulaminem były wywalane przez adminów. Teraz na SG są chyba celowo zamieszczane notki prowokujące histerię, taka moda nastała – portale się ścigają na to, który zbierze większą ilość inwektyw i jadu, pogratulować państwu Janke – już niedługo wasz portal sięgnie ideału, czyli języka Urbana i Palikota. 

A teraz będzie o was, mili użytkownicy portalu:

Głupcy!!! Po trzykroć głupcy, nakręcani przez prowokatorów! Banda trolli, która za tego „strasznego Krawczyka” wyleciałaby w kosmos po dwóch dniach, dzisiaj narzuca styl dyskusji, a przecież patronuje temu wszystkiemu Instytut Wolności Igora Janke – jak Panu nie wstyd, Panie Igorze? To ma być salon? 
To jest knajacka knajpa rodem z PRL o trzeciej na ranem, kiedy wszyscy już tylko patrzą, jak wyrwać sztachety z najbliższego płotu i przywalić. To właśnie dzisiaj propagują media > nienawiść, nienawiść i jeszcze raz nienawiść. A potem różne durnowate autorytety rozprawiają o podziale narodu, biskupi piszą listy itp. – czy wszystkich już zaczadziło?

Nie ma żadnej nienawiści wśród normalnych ludzi, bo nie mają czasu na głupoty. Ludzie po prostu żyją, pracują, jakoś tam wiążą koniec z końcem. I mają was wszystkich serdecznie dość, łącznie z Kurskim, który też dba o to, żeby podkręcać atmosferę w TVP.
A pan prezes Kaczyński też mnie zadziwia, bo właściwie nie wiem, o co mu chodzi z tymi pomnikami – podobno ma całą władzę, a jednej cwanej baby nie potrafi wywalić z Warszawy? Której to zakazy i nakazy, wyssane z brudnego palca, są oparte na zapisach prawnych z czasów Gomułki, już dawno kompletnie nieaktualnych? Wielki Naczelnik, będąc świetnym prawnikiem, nie widzi jaskrawej hucpy prawnej w wykonaniu HGW? Policja Błaszczaka honoruje wyrok sądu niezgodny z polskim prawem?
To kto w końcu rządzi w tym kraju???

Powiem wam, kto – Tusk i jego absolutnie genialna, celowo zaprojektowana kampania nienawiści. To trwa od 2005 roku i jak widać świetnie działa. Żałosne to wszystko razem i tyle.

I od razu odpowiadam na wszystkie głupie pytania, które tu padną – mądry człowiek nie ulega prowokacjom, nie daje się wciągać w idiotyczne pyskówki, w ogóle nie reaguje na zaczepki lumpa. Hołota zawsze była, jest i będzie, ale pozwalać sobie na narzucanie stylu hołoty to po prostu żenada. 
Już wczoraj pod pałacem doszło do niewielkiej bijatyki, za chwilę będzie gorzej. W TVP nawalanki na rozkaz, nawet prowadzący są zażenowani stylem pytań, które muszą zadawać, prawicowe portale wszelki konflikt grzeją jak porąbane – czy naprawdę nikt nie potrafi zatrzymać tej spirali paranoi? Czy nie widzicie, jak opozycja robi z was durniów? Jak przegrywacie narrację, mimo że władze harują jak głupie i, mimo tępego uporu bandy właścicieli III RP, mają coraz większe sukcesy?

Stara zasada mówi > psy szczekają, karawana idzie dalej. Ten, kto zamiast dbać o karawanę, zajmuje się odszczekiwaniem, sam jest głupim kundlem. CBDO.

 

PS. Notka nie dotyczy tylko S24, problem jest znacznie szerszy - dlatego publikuję ją także tutaj.  

Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika Morsik

1. Tak nieco z boku :)

Moja Babunia, gdyby dowiedziała się o Pierwszej Babci Francuskiej powiedziałaby: każda potwora znajdzie amatora.

A ad vocem: jest towar - będzie klientela; jest zapotrzebowanie - będzie towar. Skoro portale internetowe żyją z "klikania", bo z tego mają płacone od reklamodawców, to sami Jankowie siędą do klawiatur i będą klikać, co im pod paluchy podpadnie. Ergo: ni czytam żadnych "komętarzy", bo albo są głupie, albo do "bulu" przemądrzałe.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika eska

2. Morsik

Niestety, lud czyta i lud powoli się przyzwyczaja do chamstwa - a chamstwu własnie o to chodzi...

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Morsik

3. Przesada...

"Lud", to znaczy ile tego "ludu"? Ułamek procenta. To tak jak opinia "suwerena". Ile tego "suwerena" jest w całym społeczeństwie? Procent?

Niegdyś sekretarz POP wykrzykiwał do mnie, że "ludzie" do niego przychodzą/dzwonią ze skargami. Jak zapytałem jacy ludzie i ilu, to zmienił temat.

Klawiaturowa opozycja święcie wierzy, że "ludzie" czytają to, co oni spłodzą. Produkują ten sam tekst na wielu forach. A "ludzie" mają ich pisanie głęboko w rzyci.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

4. @eska

NIE ZAMIERZAM KLIKAĆ W TO SZAMBO NA S24.
Dla przypomnienia tym, co zapomnieli o Rosiaku:

Dokonano mordu politycznego a partia rządząca traktuje nas dalej jak bydło do dorżnięcia

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Marylu

I dobrze robisz. Gdyby kazdy/a z naszych przestal/a tami pisac, to pozostaliby nieliczni, zajadli. Salon:24 by zatonal.

avatar użytkownika Maryla

6. Tymczasowy

Aleksander Ścios

@SciosBezdekretu

Nie rozliczono tamtej hańby,nie nazwano Obcych...-'"Wokół ciemności i wycie,wrzaski,przekleństwa,obrzydliwy rechot"- http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=4755

3 sierpnia 2010

Z relacji naocznych świadków:

Po bitwie
byłam pod Krzyżem mniej więcej w godz. 21-23. To co się tam działo
przechodzi wyobrażenia. Chwilami miałam wrażenie, że uczestniczę
w jakimś horrorze, typu Egzorcysta . Modlitwa garstki osób, wokół
ciemności i wycie, wrzaski, przekleństwa, obrzydliwy rechot. I ta
garstka osób trwających wciąż na modlitwie, skupiona wokół wyspy światła
ze zniczy, jak skała, opierająca się naporowi fal w czasie sztormu.

Zeszło
się mnóstwo przeciwników krzyża i różnej maści palikociątek
oraz homoseksualistów. Non stop trwała modlitwa, śpiewy a wokół
rozszalałe moce piekielne. Dopóki były różne telewizje jeszcze było
jako-tako, ale potem ci ludzie stracili wszelkie hamulce. Naszej
modlitwie towarzyszyło potępieńcze wycie, najróżniejsze prowokacje
łącznie z homo, wyzwiska, przepychanki. W nocy podpita hołota popychała
i wyzywała starsze kobiety od k… , przedrzeźniała modlitwy itp.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika eska

7. Maryla

Tylko że podobny ściek w komentarzach jest i na Niezależnej, i na innych portalach niby prawicowych, dużo bardziej czytanych. Niestety...

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika eska

8. Morsik

Poczytaj to, na co są skazani zwykli czytacze - W Sieci czy Niezależną. Przecież tam tez tylko sensacje i cytaty z opozycji, a pod spodem hejt i nawalanka.
Posłuchaj nawalanek w TVP1 - nawet jak jest ktoś rozsądny, to pytania głupie. itp., itd.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika UPARTY

9. To nie jest tak, że ludzie mają to wszystko w głębokim...

Dam kilka przykładów.
1.rok 2005 zima, może początek 2006roku. Dałem ogłoszenie do parsy, że poszukuje recepcjonistki i nawet jedna mi się spodobała, gdy omawialiśmy warunki pracy ta pani zorientowała się, że mam poglądy pisowskie i przerwała rozmowę mówiąc ze wściekłością, że "w pisowskiej firmie pracować nie będzie".
2. Rozmawiałem z właścicielem znanej w Warszawie sieci piekarń, był to rok 2009. W trakcie rozmowy pochwalił się, że już tylko jeden pracownik w jego firmie ma poglądy pisowskie ale na razie nie może go zwolnić, bo jest ważnym technologiem.
3. !0 kwietnia 2010 o 13 byłem umówiony z właścicielką przychodni medycznej, teraz ma ich kilka.
Przeprosiła, że się spóźniła ale spotkała ją tragedia. Ja też byłem wstrząśnięty, więc coś tam powiedziałem. W odpowiedzi usłyszałem, że nie, Smoleńsk to nie ważne,bo Kaczyński to nikt istotny, a tragedia jaka ją tego dnia spotkała to polega na tym, że gosposia wymówiła jej pracę i nie ma kto zajmować się domem.
4. Luty 2016. Do firmy wchodzi klientka i widzi, ze recepcjonistka ma wpiętą w żakiet broszkę. Patrzy się i mówi " O! Pisówa!Że też jeszcze takie pracują. Zawinęła się na pięcie i poszła.
Druga kategoria.
W tym roku podczas Drogi Krzyżowej na Natolinie w Warszawie modlący zostali obrzuceni kartoflami i nawet jeden pomidor poleciał z któregoś okna.
Trzy lata temu byłem na pogrzebie, a w zasadzie na nabożeństwie żałobnym. Zmarła na raka w dość młodym wieku moja znajoma pracownica banku, pełniła jakąś funkcję kierowniczą ale jakie stanowisko zajmowała w chwili śmierci to nie wiem. Przed chorobą była dyrektorem, ale gdy chorowała to bank zmienił jej stanowisko pracy zostawiając jednak zarobki na uprzednim poziomie. Ponieważ pochodziła z poza Warszawy to na cmentarzu na Wólce było tylko "pożegnanie" a sam pogrzeb miał być w jej rodzinnej miejscowości. Na to pożegnanie przyszło bardzo wiele osób z jej pracy. Było ich ze 200. Najpierw był szmer zniezadowolenia, że w sali pożegnań pojawił się ksiądz. Natomiast podczas modlitwy, Koronki do Bożego Miłosierdzia, 6 (słownie sześć!) osób z mojego najbliższego sąsiedztwa dostało drgawek i zaczęło wykonywać nieskoordynowane ruchy całym ciałem. Następnie wybiegali po kolei z tej sali. Wyglądało tak jak na filmach o egzorcyzmach.
To nie jest tak, że Tusk wzniecił nienawiść. On ją zauważył , zaakceptował i przez to przyczynił się do jej rozszerzenia. Nie można jednak o tym nie mówić. O tym trzeba mówić i pokazywać przykłady. Oni boją się sprzeciwu.
Dam taki przykład. Na miesięcznicy marcowej pojawił się znany mi "Spod Krzyża" prowokator. Jest on charakterystyczny, jeździ na rowerze w oficerkach. Gdy próbował wjechać w tłum i coś tam wykrzykiwać stanąłem mu na drodze. Gdy chciał mnie wymiąć, przesunąłem się tak, ze znowu nie mógł jechać i odwróciwszy się powiedziałem mu grzecznie, że go zgnoję, próbował mnie jeszcze raz wyminąć, więc się przesunąłem dalej. Na co on powiedział mi że poskarży się policji iż go molestuje. Ponieważ nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia, więc odwrócił rower i odjechał.
Zobaczyłem go ponownie na Pl. Teatralnym 3 maja podczas koncertu. Stałe trochę z boku, obo mnie stał ochroniarz. Zaczepiłem więc ochroniarza i pozując tego pana palcem powiedziałem głośno, by uważał, bo to prowokator. On mnie też zobaczył w trakcie mojej rozmowy z ochroniarzem i odjechał.
Ich trzeba piętnować i trzeba im wytykać ich nikczemność.

uparty

avatar użytkownika Tymczasowy

10. Wolterowskiemu Kandydowi

tak powiedzial pewien derwisz, najslawniejszy filozof w Turcji: "Kiedy Jego Wysokosc wysyla statek do Egiptu, to myslisz, ze martwi sie o wygode myszy?"
Polskie wladze wlasnie wykorzystuja cywilizacyjna szanse, jaka sie otworzyla. Takie okienko otwierajace sie raz na iles tam pokolen.
Nie chce przez to powiedziec, ze nie ma miejsca dla pieknoduchow,estetow, "krwawiace serca".

avatar użytkownika Morsik

11. @UPARTY...

...i znowu "ludzie". Przeczytaj swój komentarz i policz. Może będziesz musiał zdjąć jedną skarpetkę.

Ja stawiam wyraźne pytanie: czy to, co jest wypisywane na portalach / blogach / forach jest czytane przez "zwyczajnych"?

Wiecie? Nie! A ja wiem, bo robiliśmy z synem szczegółowe badania przez trzy lata na grupie badawczej ponad 12 tys. w wieku od 16 do 70 lat. Wynik: w pobliżu błędu statystycznego!

Tzw. "blogerzy" piszą dla siebie, między sobą i dla innych blogerów.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika michael

12. Pisałem kiedyś w Salonie24, w czasie kiedy pisała tam Maryla.

Administracja Jankego wywaliła Marylę stosując idiotycznego bana. Pamiętam, była tam cenzura wewnętrzna bardziej zaciekła niż ta z ulicy Mysiej. Konto Maryli znikło, moje nie. Ale przenieśliśmy się tutaj. Moje konto tam spełnia rolę archiwum. Czasem wpisywałem tam kopie tekstów z BM, ale klimat tam jest najżyczliwszy dla wszelkiego hejtu.
Tam po prostu jest duszno.

avatar użytkownika UPARTY

13. @Morsik

Nie masz racji w obu sprawach.
Po pierwsze jeśli chodzi o wpływ "klawiaturowej opozycji" na życie polityczne w naszym kraju to moim zdaniem jest on bardzo silny. Bo życie polityczne bierze się ze słów, a mówiąc szczegółowo chodzi o tzw ich zakres semantyczny. W tym zakresie tzw bogsfera jest bardzo aktywna i zarówno siatka pojęciowa poszczególnych słów jak i związków semantycznych jest tutaj definiowana. Te definicje są później "metodą usta-usta" wprowadzane do obiegu powszechnego. Ludzie i tu już prawie wszyscy, wyjątki sa na prawdę rzadkie, myślą słowami. Tak więc ten kto definiuje słowa narzuca swój sposób myślenia.
Wyjaśnię to na przykładzie słowa "demokracja". Dla jednych jest to nic innego jak sposób podejmowania decyzji przez grupę polegający na tym, że przed jej pojęciem wszyscy członkowie grupy deklarują wolę odstąpienia od realizacji swego widzenia danej sprawy i zgodę na realizacje woli większości. Z kolei inna definicja słowa "demokracja" to sposób na zaspokojenie swoich interesów, to sposób na ich realizację, jest to żądanie poszanowania własnego punktu widzenia przez drugich, czyli coś zupełnie odwrotnego. I teraz ludzie gromadzą się na zasadzie podobieństw, chcą być w towarzystwie tych co myślą jak oni, czyli gromadzą się wokół , ogólnie mówiąc "słów". Przed trzema laty też przeprowadzałem badania znaczenia blogfsery. Nie potrafiłem oszacować ilości osób będących środowiskiem poszczególnych portali ale nie sądziłem by było to więcej niż kilkaset osób w Warszawie, może trochę ponad 1000.
Natomiast zbadałem związki semantyczne, które zaczynają funkcjonować w życiu publicznym i o których można powiedzieć, ze są powszechne. I tu niespodzianka. Okazuje się, ze jeżeli przez blogsferę przetoczy się jakaś dyskusja, i zakończy się jakąś konkluzją, to w ciągu 6-9 tygodni ta konkluzja wraca do mnie od osób, które na pewno nie są związane z blogsferą. Natomiast ci co zgadzają sie z konkluzjami zaczynają tworzyć jedną formację społeczną a ci co są przeciw w tym nie uczestniczą. Pis jest partią której ideologia powstała po 2010 roku właśnie w internecie , został stworzona w internecie, jest "partia klawiaturową" i można to wykazać bez wątpliwości. Co prawda wywód musiał by liczyć kilkaset stron i nawet go kiedyś sobie zapisałem. W sprawach szgółowych wygląda to tak. Gdy na jesieni ubiegłego roku podniosłem na tym portalu sprawę Instytutu Chemii Przemysłowej, i opisałem znaczenie technologii w nim opracowywanych po dwóch tygodnia pokazał się na Interii nie inspirowany przeze mnie artykuł o poruszanej przez mnie kwestii odkadmiania nawozów sztucznych. Sprawa IcHP , na prośbę zainteresowanej wyciszyłem, ale gdyby na tym portalu czytanym przez kilkaset osób pokazał sie oddżwięk na ten artykuł zapewne po następnych kilku tygodniach była by to sprawa w mediach powszechna. Bo najciekawsze w tym było to, ze sposób widzenia problemu był identyczny z tym, który ja po raz pierwszy zastosowałem Jeżeli zaś mamy określony sposób myślenia i stan fatyczny to i wnioski musza być zgodne, wnioski, które bardzo szybko mogą być powszechne.
Drugi przykład. Przytoczyłem przykład sieci piekarń, w której nie pracują pisowcy, ale tak się złożyło , że jak ktoś się nie przyjmuje w mojej firmie, to tuz pod koniec jego pracy okazuje się, ze jest ...lemingiem. Najczęściej powodem odejścia jest stwierdzenia, że w firmie "jest okropnie". Po prostu leming nie może znaleźć zrozumienia i odchodzi. Czy odchodzi w przyjaźni.... nie.

uparty

avatar użytkownika Morsik

14. @UPARTY...

...ale na koniec zgódź się, proszę, że to, co napisałeś jest zrozumiałe tylko dla kilkoro "blogerów". Dla większości będzie to niezrozumiały "bełkot".

Bardzo proszę o przykłady skutecznego wpływu "blogosfery" na codzienne życie zwykłych ludzi. Tylko proszę nie zalewać o "demokracji", "wolności", "samorządności" i temu podobnych fidrygałkach, którymi "dzieci się nie nakarmi". :)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika UPARTY

15. @Morsik

Nie dla kilkorga blogerów a dla przynajmniej kilkudziesięciu, może nawet więcej, ale rzeczywiście jest to wiedza w pewien sposób elitarna. Natomiast to, że zdecydowana większość ludzi nie potrafi zwerbalizować zasad wg których myśli i później postępuje to nie znaczy, że tych zasad nie mają i nie postępują zgodnie z nimi.
Oczywiście, zawsze większość myśli stereotypami i nawet nie wiedzą, że tak jest. Ponieważ blogsfera jest jednym z miejsc, w którym te stereotypy się kształtują, to przez to ma znaczący wpływ na życie społeczne i poglądy ludzi. Oczywiście nie ma żadnych możliwości "operacyjnych" i w tym znaczeniu jest nie ważna, ale ma wpływ na sposób myślenia ludzi, którzy mają zdolności operacyjne i za ich pośrednictwem wpływa na konkretne działania. Po prostu blogsfera jest to specyficzna forma działalności publicznej ale jest to ważna działalność publiczna.
W historii kluby dyskusyjne miały wielki wpływ na przebieg zdarzeń politycznych, mimo że też nie miały żadnych możliwości operacyjnych. Blogsfera jest takim wielkim klubem dyskusyjnym, klubem w którym w dyskusji uczestniczy często kilkaset osób a dyskusje odbywają się codziennie. To bardzo dużo.

uparty

avatar użytkownika Morsik

16. Dobrze, niech tak będzie.

Jest jedna różnica między niegdysiejszymi "klubami dyskusyjnymi" a obecnymi "blogerami": z "klubu dyskusyjnego" przynajmniej raz dziennie dyskutanci wychodzili na ulice, choćby po to, żeby coś zjeść a czasami na jedzenie zarobić. Zza klawiatury wyjść się nie da. Wszystko kurier dostarczy.

Ps. ...co wyżej widać, słychać i czuć... :)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...