Z frontu walki z kasta nadzwyczajnych

Wojna z hydra nazywana wladza sadownicza toczy sie na wielu frontach. Tam gdzie sie mocno ufortyfikowali, tam obcinanie lbow potwora idzie wolniej, tam gdzie potwora okopala sie mniej, tam o sukcesy latwiej. My tu narzekamy na roty (po rosyjsku - kompanie), ktore sa liczne. W plaszczykach i czapeczkach nie wojuje sie dobrze, bo jest sie widocznym i latwo lufe wycelowac. Wojsko juz dawno przeszlo na mundury polowe. Natomiast w takich Stanach Zjednoczonych Ameryki Polnocnej jest znacznie trudniej. Tam prawnikow jest jak Ruskow;stroj-bataliony, pulki, dywizje i armie. Podobno w samym D.C. jest ich dziesiec tysiecy na jeden cal kwadratowy. U nas juz w lipcu, linia frontu wczesniej przelamana, za sprawa odciecia lba w postaci TK, rozleci sie na dobre i zacznie sie pogon i dobijanie.

W dniu 27 I 2017 r. prezydent Donald Trump wydal dekret o podrozy i imigracji. Zamknal w ten sposob calkowicie na 120 dni wjazd jakichkolwiek uchodzcow do USA i zawiesil na 90 dni wjazd ludzi z 6 krajow, gdzie jest wiekszosc muzulmanska (z Syrii bezterminowo). Natychmiast rozlegl sie skowyt przeciwnikow prezydenta oraz takze licznych, "krwawiacych serc" (bleeding hearts). Zas prawnicze soldaty zawarczaly i rzucily sie do gryzienia. W szybkim tempie czworka sedziow w roznych stronach kraju: Brooklyn, Alexandria, Massachussetts i Seattle wydala tymczasowe zakazy obowiazywania prezydenckiego dekretu. Na czolo sie wybil  (3 II 2017 r.) i zaczal pelnic funkcje jednego z symboli walki wyzwolenczej przeciwko rezimowi Trumpa osobnik o nazwisku James Robart z sadu obwodowego w Seattle (stan Waszyngton). Jest jakby klonem osobnika wyhodowanego na polskim smietniku, a dokladniej krzyzowki o nazwisku Stepniorzemplinski. I z wygladu i z zachowania.

Prezydent Trump nazwal Robarta "tak zwanym sedzia", a  jego decyzje "bezprecedensowym przekroczeniem uprawnien".

Nalezy dodac, ze takich sadow jest w USA dokladnie 94. A w nich sporo "nadzwyczajnych". Gdyby tak kazdy sie zawzial, to mogliby zablokowac funcjonowanie panstwa. Jeden z jakiejs pipidowki  zawiesza na miesiac, pozniej wkracza nastepny itd. Oczywiscie, ze  The Department of Justice, jako skladnik wladzy wykonawczej ma prawo apelacji. No i prezydent nie zrobil ryzykownego kroku, czyli polecenia dla urzednikow, by zignorowali sedziowskie medzenie i sprawa trafila do sadu apelacyjnego. A w 9-ym Sadzie Apelacyjnym w Kalifornii czekal juz kolejny leb hydry. Juz 9 II 2017 r. sad w skladzie trzech sedziow jak jedna paszcza  zional siarka i apelacja zostala odrzucona. Okazalo sie, ze blokada dekretu lezy w interesie publicznym a mieszkancy stanu Waszyngton reprezentowani przez wspomnianego Robarta, mogliby poniesc straty nie do odrobienia. 

Prezydent zapowiedzial, ze rozwali ten sad apelacyjny (na przyklad poprzez jego podzial). A sprawa trafila do Sadu Najwyzszego, gdzie przewage wlasnie uzyskali nasi.

Jak sie okazuje, nie bez kozery na scenie pojawil sie Sad Apelacyjny nr 9 oraz amerykanski Stepniorzemplinski. Oni robia za gwardzistow - w sensie radzieckim. Gwardyjska "Dziewiatka" odrzucila tez apelacje o usuniecie blokady innego prezydenckiego 'executive order". Tym razem szlo o nieprzydzielanie miliardow dolarow miastom, ktore sie oglosily jako sanktuaria -schroniska dla uchodzcow. Przypomniano tez bardzo liberalna dzialalnosc Robarta. W zalaczonym video ilustruje jeden z wystepow osobnika. Prosze mu sie przypatrzec.

Stepniorzeplinski pozuje na jakiegos nieomylnego medrca, proroka, Wernyhore czy bozka. Ze swej wysokosci informuje durne masy i oklada nahajka policje.

A jakosc jego argumentacji? Prosze posluchac. Ta podstarzala progenitura poprawnosci politycznej przestrzega kanonu zwanego "systemowym rasizmem". W tym przypadku, bulgocze z ukrywana wsciekloscia,  na temat nadreprezentacji Czarnych wsrod zastrzelonych przez policje w Seattle. Wedlug danych FBI stanowia oni "az" 41%  calej  populacji, gdzie ich udzial wynosi "jedynie" 20%. Nie, nie pomylili sie panstwo, pipek rzeczywiscie nie bierze pod uwage proporcji rasowych w populacji przestepcow. Az sie prosi doprowadzenie takiego rozumowania, droga antycznych klasykow filozofii,do absurdu. Nie jest tajemnica, ze murzyni sa krancowo nadreprezentowani w populacji wiezniow. Gdyby tylko raczyli oghraniczyc swa przestepcza aktywnosc do poziomu Bialych,to budzet amerykanski, by zyskal ciezkie miliardy dzieki oszczednosciom. A i spoleczentwo byloby szczesliwsze. Niech wiec, hipotetycznie, populacja kryminalistow w 90% ma czarny kolor skory. Czyz nie jest oczywiste, ze wieksza szanse na odstrzal maja kierujacy sie bardziej emocjami niz rozumem murzyni niz Biali? W ramach jakiegos tam rozumienia sprawiedliwosci, mialoby by ich byc jedynie 20%?

Mysle, ze osobnicy  typu bozka z Seattle, a takze ich odpowiednicy z Polski, zasluguja na 25 na gola doope.  Z rana i wieczora - jak pacierz. Oczywiscie, przez czas dluzszy. Im dluzej, tym lepiej.