Tylko jedno zdjęcie

avatar użytkownika eska

  Tak witał dziś poseł Szczerba swojego Wodza.

 

Ciekawa jestem, czy wie, że przywołując te wszystkie znaki i kolory opowiada nam podprogowo ciekawą historię – oto biedny, prześladowany przez reżim kaczystowski Tusk, do tego akurat w dniu rocznicy wybuchu powstania w gettcie warszawskim, jest symbolem wszystkich komunistycznych (czerwony kolor) żydowskich (żółty żonkil) gejów, zamęczonych przez polskich nazioli. Biedny niemiecko- żydowski gej znowu w łapach tych morderców Polaków!!

Przyznam, że to mistrzostwo świata, jeśli chodzi o symbolikę. Demonstracje po ataku na Charlie Hebdo odpadają w przedbiegach.
I tylko biedna Scheuring-Wielgus głupio pyta, o co chodzi.....

 

Zdjęcie:
http://wpolityce.pl/polityka/336190-internetowy-alarm-scheuring-wielgus-czerwone-kartki-dla-tuska-kto-wie-o-co-chodzi-pyta-posel-szczerba-przychodzi-z-pomoca


PS. Żeby było jasne - nie mam pojęcia, jakiej orientacji jest faktycznie poseł Szczerba, wiem tylko, jaki przekaz o nim chodzi po mediach, a symbole są po to, żeby oddziaływać przez media podprogowo.

7 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Szczerba

jest jakas postacia ze szmirowatej sztuki teatralnej. KIedys bylo mniej takich w PO. Za nich harowal szef partii nazwanej jego imieniem. Teraz nie tylko jeden tteatr daloby sie zapelnic, ale cala stodole, obore i chlew.

Ciesze sie, ze poza biezaczka sa tez sprawy zasadnicze, ktore ida dobrze. Bedziemy mieli wizyte w Waszyngtonie polskiego szefa MSZ i rozmowe z jego amerykanskim odpowiednikiem. Takze wizyta w Polsce Paula Ryana, bardzo wplywowej osoby,tez cos dobrego Polsce wrozy.

avatar użytkownika eska

2. Tymczasowy

Mnie to zdjęcie nijak nie rusza, ja tylko chce zwrócić uwagę na fakt, jaki przekaz - pracowicie dobrany - ma pójść do półgłówków na zachodzie, bo przecież u nas to nie działa w ten sposób.

Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....

avatar użytkownika Morsik

3. Zadziała...

...jak wróci z Zachodu. Miłość do Zachodu wszystko wybaczy i wytłumaczy. Polacy zwrócili się do "hegemona zastępczego".

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika michael

5. @ Morsik, proszę!

To nie Polacy zwrócili się do "hegemona zastępczego", ale drugi sort dworaków opuszczonego dworu, kilkudziesięciu urzędników kompradorskiej kasty. 
Tam przy tym przywitaniu było więcej dziennikarzy z wielgachnymi kamerami niż prawdziwej publiczności.  
Jest taki chwyt techniczny - gdy przypuszczasz, że witających będzie mało, zaplanuj przywitanie tam gdzie jest ciasno i sporo ludzi, którzy tam zawsze są. 
Czyli przywitanie na peronie i przemarsz po wąskich chodnikach i ciasnych przesmykach!

I Morsik mam taką prośbę - piszemy tutaj, aby wesprzeć siłę polskiego ducha - proszę, weź to pod uwagę.
avatar użytkownika Morsik

6. Pryeczytaj moje motto:

Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
Nie zwalajmy winy na "garstkę". Szukajmy jej w "milczącej większości".

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika michael

7. @ @ Morsiku - nie chodzi o to by klaskać, ani o to by milczeć.

Chodzi o to, by uważnie analizować rzeczywistość, rozumiejąc co się dzieje i działać stosownie do rzeczywistych warunków.