1919-1921 - ukraińska walka w Zimnym Jarze

avatar użytkownika Foxx

Z polskiego punktu widzenia często trudno zrozumieć różne okoliczności zarówno przeszłych, jak i aktualnych wydarzeń związanych z wojennymi działaniami nad Dnieprem. Myślę, że dobrą ilustracją nieco przybliżającą specyfikę Dzikich Pól jest historia "Republiki Zimnego Jaru"/Chołodnego Jaru (1919-1921, ukr. Холодноярская республика/Гайдамацкaя республикa Холодный Яр). W historii tej można znaleźć zarówno determinację do walki o własny byt państwowy, jak i niezliczone podziały wewnętrzne, mieszaninę walki wyzwoleńczej z klasową, oraz okrucieństwo wobec przeciwnika. Bynajmniej nie o charakterze etnicznym.

Wprawdzie poniższy plakat tzw. "machnowców" (źródło) - anarchistów, którzy pod wodzą atamana Nestora Machno utworzyli "Wolne Terytorium" w - nomen-omen - Hulajpolu na Zaporożu nie jest reprezentatywny dla "głównego nurtu" ideologii "zimnojarców".
 
 
Jednak w pewnym momencie, o czym niżej, ich liderzy byli pod komendą przywódcy ukraińskich anarchistów, który swoją drogą słynął z trzymania swoich ludzi w żelaznej dyscyplinie. Taka to "anarchia", jak współczesny "liberalizm". W tym kontekście pewną ciekawostką jest obecność "machnowskiej" symboliki w znanym z tego bloga zagonie/pułku "Azow"
 
 
[montaż z grudniowych (2016) manewrów "Azowa" - grupa batalionowa złożona z wydzielonych części 2 Batalionu Piechoty, kompanii pancernej oraz dywizjonu artylerii symuluje kontrnatarcie przeciwko punktowemu desantowi przeciwnika na wybrzeżu Morza Azowskiego]
 
"Republika Zimnego Jaru", w mocno wyidealizowanej postaci, stanowi ważny element ideologii "azowców" i jeden z głównych punktów odniesienia do ukraińskiej tradycji militarnej XX w. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że z "machnowcami" nie łączy ich nic poza przyciągającą całe oddziały wyznające rozmaite ideologie mocną osobowością lidera.
 
Opisując losy tego praktycznie nieznanego w Polsce ukraińskiego bytu quasi-państwowego oparłem się głównie na tekstach Wojciecha Kempy "Przyczyny klęski Petlury" oraz Jurija Macyny "Військо України. Повстанці, які могли залишити СРСР без України" ("Wojsko Ukrainy, Powstańcy, którzy mogli pozbawić ZSRS Ukrainy").
 
Jak wyglądał nieco mniej idealny obraz wspomnianej "republiki"? Przede wszystkim mocne piętno na jej losach odcisnęła kumulacja dwóch zjawisk. Pierwszym była natura przeciwnika, a raczej przeciwników. Próbujący walczyć o swój byt państwowy "zimnojarcy" zmuszeni byli stawić czoła Niemcom, białogwardzistom Denikina, bolszewikom oraz innym ukraińskim atamanom, których uważali np. za "burżuazyjnych" - pokłosie sączenia do głów sowieckiej narracji, chociaż bez zgody na bolszewickie porządki. Drugie zjawisko można podsumować parafrazą polskiego przysłowia. "Ataman na zagrodzie równy wojewodzie". W tamtym czasie w każdej większej wiosce działał jakiś "ataman" skupiający wokół siebie kilkudziesięciu miejscowych. 
 
Specyfiką późniejszej "Republiki Zimnego Jaru" było położenie i wielkość wsi - liczące ok. 8 tys mieszkańców Mielniki znajdujące się w gęstwinach wielkiej puszczy o nazwie Zimny Jar - oraz osobowości kolejnych atamanów.
 
 
W 1918 jeden z wielu, Wasilij Czuczupak, założył typowy dla ówczesnych realiów chłopski oddział lokalnej samoobrony. W ciągu kolejnych miesięcy dołączały siły kolejnych atamanów, m.in. ok. 800 kozaków pod wodzą Uwagowa. We wspólnej akcji udało im się zdobyć Czerkasy, w których miejscowy czerwony pułk przeszedł na stronę ukraińskich rebeliantów. Jesienią pojawił się Spiridion Kocur i nowe siły nagle stały się uznającym zwierzchnictwo Dyrektoriatu Ukraińskiej Republiki Ludowej "powiatowym sztabem powstańczym". 
 
Akurat wtedy Dyrektoriat wobec wycofywania się wojsk austriackich i niemieckich podjął decyzję o przejęciu Kijowa, zanim tam wejdą bolszewicy, by podkreślić kto jest gospodarzem na Ukrainie - jest to motyw nam dość znany z własnej historii... Zadanie to zostało powierzone właśnie Czuczupakowi, który do stolicy wszedł, ale nie był w stanie jej utrzymać i ostatecznie trafił do czerwonej niewoli, z której zbiegł do domu... czyli Zimnego Jaru. Szybko proklamował tam "republikę" początkowo złożoną z pięciu położonych w niedostępnym lesie wsi. Na początku dysponował 400 piechurami. Latem 1919 pod jego komendą walczyło już ponad 2 tys partyzantów w oficjalnie ogłoszonym sojuszu z Petlurą. 
 
Kocur, "w tak zwanym międzyczasie", zdążył parokrotnie zmienić stronę konfliktu. Na czele swojego pułku raz zdobył Czehryń pod sztandarem URL, by wkrótce zrobić to ponownie... przeganiając zwolenników niepodległej Ukrainy, a jednostkę nazwać 1 Czehryńskim Pułkiem Sowieckim. Pułk ten pod czerwoną szmatką walczył z ukraińskimi formacjami niepodległościowymi zarówno z Zimnego Jaru, Korpusu Zaporoskiego Wołochowa, jak i oddziałami Petlury, przed którymi ostatecznie uciekł... tzn. przepraszam - "opuścił pozycje". W kolejnych miesiącach tych zmian stron i rozmaitych kombinacji Kocur dokonał tyle, że wątpię, by podlegli mu partyzanci na trzeźwo byli w stanie stwierdzić o co i za kogo walczą. Praktycznie jedynym niezmiennym przeciwnikiem byli białogwardziści.
 
Tymczasem w kwietniu 1920 Moskwa podjęła decyzję o pacyfikacji "RZJ". Okrążeni przez bolszewików Ukraińcy nie mieli szans. By nie trafić po raz kolejny do niewoli Czuczupak popełnił samobójstwo, a jego siły zostały rozproszone. Wielu partyzantów dołączyło do innych atamańskich "republik" funkcjonujących na północ od Zimnego Jaru. Było ich tam wiele i praktycznie wszystkie od 1919 uznawały zwierzchnictwo wspomnianego na wstępie Nestora Machny, a część nawet tworzyła Środkowodnieprowską Grupę Wojsk Machny, którą dowodził ataman Konstantin Błakitnyj. Jej częścią działającą w guberni połtawskiej był kilkusetosobowy oddział atamana Keleberdy, znany z licznych brutalnych pogromów dokonanych na Żydach i wszystkich podejrzewanych o sprzyjanie bolszewikom.
 
W Zimnym Jarze, mimo rozproszenia, ukryło się wielu partyzantów. Nie czekali długo.
 
[jedna z tzw. "kryjówek" w Zimnym Jarze. Okazuje się że pomysł, by przetrwać w tego typu zamaskowanych ziemiankach, skrywających często małe labirynty korytarzy, w warunkach walki w górzystym leśnym terenie z mającym przewagę przeciwnikiem nie należał do UPA (źródło)]
 
Szybko się okazało, że leśne centrum antybolszewickiego oporu dość trudno spacyfikować, a nawet próba takich działań przyniosła efekt odwrotny, niż zakładano. Już w maju 1920 na terenie Zimnego Jaru we wsi Kwiatowo odbył się zjazd atamanów z południowej kijowszczyzny na którym utworzono Zimnojarską Powstańczą Brygadę oraz polityczny Powstańczy Komitet Zimnego Jaru z atamanem Andrijem Czarnotą (ps. "Derkacz") na czele. W październiku powstańcze siły zasiliła Stepowa Dywizja pod wodzą Błakitnego, który przejął dowództwo nad połączonymi siłami. Tereny kontrolowane przez "republikę" znacznie się rozrosły. Z czasem lista tych miasteczek i wiosek w regionie Czerkasy i okolicach przekroczyła liczbę 300. Do liczących ok. 30 tys partyzantów dołączyło wielu chłopów z widłami i kosami idąc przeciwko białogwardzistom i  sowietom.
 
[kliknij by powiększyć obie mapy - na dole współczesna mapa Google, po lewej Berdyczów i Winnica, po prawej Połtawa - by się zorientować w terenie opanowanym przez "RZJ"]
 
[flaga "RZJ" , hasło "Wolność Ukrainy albo śmierć"]
 
Wpływy "RZJ" sięgnęły nawet graniczących z Krymem okolic Chersonia, gdzie swój pułk w sile 300 piechurów, 300 kozackiej jazdy, kilka karabinów maszynowych i jedno działo sformował ataman Pilip Chmara, Błędem rebeliantów, który doprowadził "RZJ" do ostatecznej porażki była próba przejęcia okolicznych miast z Czerkasami i Czehryniem. Wykrwawionych po wielu dniach ostrych walk w końcu dobiła 1 Armia Konna Budionnego. W listopadzie Błakitnyj rozpuścił garstkę z tego, co zostało z jego ludzi do domów.
 
Tuż przed tą klęską Polska zmieniła front łamiąc zawartą pół roku wcześniej Umowę Warszawską uznającą Ukraińską Republikę Ludową oraz precyzującą szczegóły relacji między państwami. 12 października w ramach zawieszenia broni z bolszewikami władze Rzeczypospolitej uznały wyłącznie Ukrainę sowiecką w ramach ZSRS.
 
Jeszcze w marcu 1921 pod wodzą wymienionych wyżej atamanów, m.in. "Derkacza" i Chmary wybuchło kolejne powstanie w Zimnym Jarze. Antybolszewicki opór padł jednak ostatecznie po czterech miesiącach walk. Sowieci militarnie byli już poza zasięgiem ukraińskiej partyzantki. 
 
Aktualna wojna z Federacją Rosyjską spowodowała odrodzenie się również odwołań do "RZJ".  Szczególnie było to widoczne w kwietniu 2015, Wprawdzie główne uroczystości organizowała banderowska "Swoboda", do tradycji "zimnojarców" wprost odwołało się tylko jedno - inne - środowisko...
 
W Zimnym Jarze pojawiła się również delegacja "Azowa" z pułkownikiem Andijem Biłeckim włącznie
 
[członkowie Korpusu Cywilnego "Azowa" z flagą...]
 
Biłeckij na scenę nie wszedł. Za wsparcie dla "Azowa" zebranym podziękował jeden z oficerów.
 
[punkty informacyjno-rekrutacyjne]
 
Komendant największej ukraińskiej formacji nie tylko nacjonalistycznej, ale w ogóle ochotniczej w czasie przemówień na boku rozmawiał z przybyłymi na imprezę nacjonalistami zarówno z organizacji paramilitarnych, jak i służącymi w regularnej armii
 
Po czym pośród tłumu widzów przyjął przysięgę kolejnych "azowców" udających się na front
 
 
A "Swoboda" na front wysłała swój pluton ("Sicz Karpacka")..
 
Do przypomnienia tej historii oprócz powodów wymienionych na wstępie zainspirował mnie jeszcze jeden. Co jakiś czas pojawiają się pytania, a nawet pretensje do Ukraińców, że nie odwołują się do Petlury (zamiast np. do Bandery). Może więc warto przypomnieć, że to właśnie Petlura postawił wszystko na sojusz z Polską podpisując z Piłsudskim Umowę Warszawską w 1920. Atamani, których historię wyżej krótko nakreśliłem po prostu ogłosili lojalność wobec jedynego politycznego ukraińskiego bytu, który uznali za niepodległy. Dysponując siłami o jedną trzecią większymi, niż wszystko, co miał prezydent Ukraińskiej Republiki Ludowej.
 
 

 

4 komentarze

avatar użytkownika Foxx

2. @ Tymczasowy

Dzięki. Ciekawe, chociaż w wolnej chwili obejrzę dokładnie w całości.