Tak tez bywa

avatar użytkownika Tymczasowy

Warto czasem zagladnac do miejscowej prasy, by zobaczyc co sie tam dzieje. Idzie o informacje, ktorych swiatowe media nie wrzucily na swoje pierwsze strony. Na tej zasadzie wczoraj zagladnalem do internetowej strony tureckiej gazety Hurriyet Daily News, nie nalezacej do licznego grona prasy rzadowej.  Na pierwszym miejscu umieszczono informacje o dalszych zwolnieniach z pracy pracownikow uczelni, przede wszystkim Ankara University i Marmara University. W tym rzucie, po wprowdzeniu nowego dekretu, wyrzucono z roboty 330 akademikow. Czesc z nich za to, ze podpisali Petycje o Pokoj.

Zaprotestowali poslowie partii opozycyjnej (Ludowa Partia Republikanska). Sezgin Tankulu stwierdzil: "Te dni mina i sprawiedliwosc zwyciezy". Zas Aykut Erdogdu ostrzegl wladze uczelni dokonujacych relegowania uczonych: "...te wszystkie czystki przyniosa wladzy hanbe do konjca zycia".

W ramach tego rzutu zwolnien wyrzucono z pracy takze setki zandarmow inauczycieli.Te liczby nalezy dodac do znacznie wiekszych. Po puczu w dniu 15 VII 2016 r. do lutego 2017 r. zwolniono 80 000 ludzi pracujacych w instytucjach panstwowych. Najwiecej nauczycieli, bo az 28 163. Takze policjantow - 7 669, zandarmow -323, pracownikow MSZ- 369, itd.

Represje spotkaly rowniez media. Zamknieto 45 gazet, 15 magazynow, 22 stacje radiowe, 16 kanalow TV i 29 wydawnictw.

Turcja nie jest republika bananowa, ani panstwem afrykanskim. Uznawana jest za normalne panstwo. Nalezy do NATO  i dlugo aspirowala, by byc czlonkiem Unii Europejskiej. Niedawno zlozyla wizyte w Ankarze kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Wprowadzenie stanu wyjatkowego, najpierw na trzy miesiace (podobnie jak we Francji) nie sprawilo, ze swiat sie zawalil. Wyglada na to, ze swiat sie przyzwyczail - tak jak do takiegoz stanu we Francji. Na Turcje i Francje nie nalozono zadnych sankcji.

Rozne kraje na swoj sposob ukladaja sprawy wewnetrzne. Czasem to, co wydaje sie niemozliwe, staje sie rzeczywistoscia. A potem ona powszednieje.

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

różne sa miary dla różnych państw. To jest własnie ta sławetna demokracja.

"Turcja nie jest republika bananowa, ani panstwem afrykanskim. Uznawana jest za normalne panstwo. Nalezy do NATO i dlugo aspirowala, by byc czlonkiem Unii Europejskiej. Niedawno zlozyla wizyte w Ankarze kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Wprowadzenie stanu wyjatkowego, najpierw na trzy miesiace (podobnie jak we Francji) nie sprawilo, ze swiat sie zawalil. Wyglada na to, ze swiat sie przyzwyczail - tak jak do takiegoz stanu we Francji. Na Turcje i Francje nie nalozono zadnych sankcji."

Wyobraź sobie giewałt, gdyby w Polsce działy się rzeczy podobne do Francji, o Turcji nie ma co wspominać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Marylu

Wlasnie dlatego to napisalem.
Tez ku przestrodze. Jest takie powiedzenie:
"Nigdy nie mow nigdy" (Never say never).