"Ręce precz od grobów", czyli szczyt głupoty

avatar użytkownika elig

  Dziś [10.12.2016] stowarzyszenie Obywatele RP pod wodzą Pawła Kasprzaka postawiło sobie jako cel udaremnienie Miesięcznicy Smoleńskiej.  Zebrał on grupę kilkudziesięciu zwolenników, którzy sporządzili duży transparent z napisem "Ręce precz od grobów"  Chodzilo o sprzeciw wobec ekshumacji ofiar tragedii smoleńskiej.  Nie mogli oni gorzej wybrać pretekstu dla swej działalności, bo akurat wczoraj okazało sie, że w grobie Piotra Nurowskiego spoczywa Mirosław Handzlik {TUTAJ}. Przed Pałacem Prezydenckim pojawiły się też mniejsze transparenty Obywateli RP typu "Żądamy ekshumacji kota". {TUTAJ}.

 Akcja Obywateli RP spaliła jednak na panewce.  Nie udało się im przeszkodzić w obchodach.  Policja nie dopuściła do burd, więc rozczarowani Obywatele RP naskarżyli na nią do prokuratury.  Akcja Pawła Kasprzaka przyniosła jednak również pozytywny rezultat - jest nim mobilizacja obozu patriotycznego.  W Marszu Pamięci wzięło udział mnóstwo ludzi, na oko dwa razy więcej niż poprzednio.  Do dalszej aktywności w dniu 13 grudnia wezwała [po przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego] pani poseł Anita Czerwińska apelując o zebranie się 13.12.2016 o godz. 16:00 na rogu Al. Jerozolimskich i Kruczej oraz o wzięcie udziału w apelu poległych, który odbędzie się na pl. Trzech Krzyży o godz. 18:00.

 Trzeba powiedzieć, iż opozycja głupieje w ekspresowym tempie.  Już Mateusz Kijowski jest dość dziwną postacią, a jego KOD nie odnosi ostatnio sukcesów.  Teraz zaś twarzami opozycji stają się tacy ludzie jak płk Mazguła {TUTAJ}, internetowy maniak Mirosław Mrozewski {TUTAJ}, a dziś właśnie Paweł Kasprzak.  Obszerne informacje o tym ostatnim można znaleźć w komentarzach pod notką Orfeusza Nowakowskiego "Kto steruje liderem ruchu Obywatele RP?" {TUTAJ}  Wypowiedzi tych "nowych gwiazd" opozycji są tyleż agresywne - co idiotyczne.

 Najlepszym przykładem jest sprawa ekshumacji ofiar Smoleńska.  Rząd PO-PSL je blokował mimo tego, że w 2012 Rosjanie przyznali, iż część ofiar pochowano w niewłaściwych grobach.  Dokonano wtedy kilku ekshumacji i okazało się, iż m.in Anna Walentynowicz i prezydent Kaczorowski leżą w cudzych mogiłach.  Donald Tusk wiedział o tym już we wrześniu 2010 {TUTAJ}.  W tym stanie rzeczy ekshumacje są po prostu koniecznością, a protesty przeciw nim są bez sensu.  Sytuację tę "zawdzięczamy" Tuskowi i Kopacz.  Pretensje można kierować tylko do nich i do Rosjan.

6 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. Rzeczywiście ta miesięcznica była trochę inna,

ale najważniejsza zmiana polegała na tym, że procentowy udział mężczyzn był zdecydowanie większy. Druga istotną różnicą była większa dyscyplina wewnętrzna. Jak zawsze, gdy kończy się msza ustawiam się po drugiej stroni Piwnej i obserwuje wychodzących z Katedry. Takich plociuchów jak ja jest z reguły całkiem pokaźna grupa, która w tym momencie jest głównie zainteresowana kto dzisiaj przyszedł a kogo nie ma.
Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem trochę inne twarze, Część ludzi była wyraźnie zagubiona wychodząc z kościoła, co mogło by świadczyć, że na miesięcznice przychodzą rzadko i nie maja jeszcze swojego nawyku, odruchu. Stali bywalcy tych uroczystości od wyjścia z Kościoła najczęściej chodzą tymi samymi ścieżkami. Jedni ustawiają sie po prawej stronie Piwnej, inni po lewej, tak że w zasadzie "struktura personalna marszu" jest już od dawna stała. Tym razem było inaczej.
Drugą zmiana był spontanicznie powstały szpaler kierujący ludzi w stronę Placu Zamkowego, ale i oddzielający wychodzących od przechodniów na Piwnej. Praktycznie rzecz biorąc bardzo trudno było wmieszać się w tłum wychodzący z kościoła. Oczywiście i wczoraj był to marsz "siwych główek" i to się nie zmieniło.
Był też inny nastrój, ale to trudne dla mnie do opisania. Myślę, że było więcej dumy z tego czego dokonaliśmy, ale był jeszcze inny "składnik" nastroju, którego nie potrafię zdefiniować.
Być może własnie zaczęli się od nas odklejać ludzie przypadkowi, którzy przychodzili na nasze uroczystości na zasadzie "Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek". Wbrew pozorom było trochę i takich. Teraz oni jakby się wycofali a na to miejsce pojawili się inni.
Myślę, że była to bardzo ważna miesięcznica, że następuje duża zmiana w naszej formacji ale nie widzę jeszcze wyraźnie co nowego się kształtuje, na razie widzę, że jest inaczej.
Zupełnie tez inne było wystąpienie Prezesa. O ile co miesiąc Jarosław mówił o potrzebie trwania, o potrzebie nadziei na sukces o tyle po raz pierwszy, o ile pamiętam, mówił zdecydowanie o bezprawności celów działania naszych przeciwników. Nie mówił o nas a mówił o nich. To ciekawa zmiana, byc może zbliża się "bitwa walna"? Zobaczymy

uparty

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

2. Wydaję mi się

że taka pozorna nawalanka jest bardzo na reke PISowi bo stanowi niezłą zasłone dymna dla rożnych CETA, GMO czy nowelki "Macierewicza" o uzyciu ostrej amunicji do ustawy 1066.

Jezeli agresorów dowartosciuje się poprzez nagłasnianie, ustępstwa, czy zaliczy do opozycji to naturalnie juz nikomu nie jest w smaku jakakolwiek opozycja do tego napadanego, biednego rzadu.

A przeciez zdrajcy wspomagani pozarzadowo przez Sorosa nie sa opozycją tylko wrogami takimi samymi ja np. folksdoutche w czasie okupacji, agenci, kapusie czy szmalcownicy chociazby.

Działanie opozycyjne jest działaniem zgodnym z moralnoscią, często i prawem, a owe szumowiny KODowane działaja z pogwałceniem nawet demokracji.

Cały ten scenariusz jest przygotowany wyraźnie na ogłupienie polskiego społeczeństwa. Mozna je traktować tak jak hybrydowe.

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika UPARTY

3. Ta "nawalanka" wcale nie jest pozorna.

To, ze wśród Antypisu wielu jest zdrajców, jurgieltników i i innych kanalii jest rzeczą oczywistą ale nawet jak sie i powie w twarz, co sie o nich myśli, to dla nich nie jest nic choćby nieprzyjemnego.
Co więcej zapewne każdą taką inwektywą w swoim środowisku się chlubią.
To sa środowiska rewolucyjne, które zakładają konieczność anihilacji przeciwników. Na pewno społecznej a jak ich zdaniem trzeba i fizycznej. Dla nich to, że kot obdzierany ze skóry będzie się darł jest normą , natomiast ko, który nie da się obedrzeć ze skóry jest groźnym przeciwnikiem ale nigdy oni nie uznają jego praw.
My po prostu musimy stawać się coraz silniejszy pamiętając o tym, że nie zlikwidujemy nigdy ludzi chcących nas obedrzeć ze skóry.

uparty

avatar użytkownika TW Petrus13

4. że nie zlikwidujemy nigdy ludzi chcących nas obedrzeć ze skóry.

a warto się nimi zajmować? :). Coraz miej są skuteczni!,brakuje im żołdu,do którego byli przyzwyczajeni ;). A na naszym podwórku?,w UE lubię liczyć pieniądze (najlepiej nie swoje!) :))). Oskubywani zmądrzeli i też zaczynają liczyć,swoje i wirtualne.Cieszę się że bank polski odzyskuje wiarygodność,i to się na dziś liczy!. Ważne jest to żeby Rząd B.Szydło szedł twardo do przodu,poprawiał (słuchając) nie nie było zbyt dobrym.
z pozdrowieniem :*


 

avatar użytkownika michael

5. @ Uparty & Wojciech Kozłowski - Zmiana jest widoczna.

Jest to wyraźna zmiana jakościowa - w oczywisty sposób widoczne są liczne i z pozoru zupełnie niezależne konteksty bardzo różnych interesów i procesów dziejących się w nieprzystających do siebie przestrzeniach. Taka jest przyroda. Tak urządzony jest świat. Niezbadane sa wyroki Najwyższego.
Czasem przychodzą takie chwile, że nawet najbardziej odległe przestrzenie wchodzą w rezonans, a bywa i tak, że mimo iż grają na zupełnie różnych falach, pojawia się nieoczekiwana wspólnota, zwana przez fizykow dudnieniem.

A ludzie, jak to ludzie, zbyt powszechnie myślą konwencjonalnie, trochę jak inzynier Mamoń. Rozumieją tylko te piosenki, które już kiedyś słyszeli i próbują przykładać starą miarę do zupełnie nowych dźwięków. Nie rozpoznają więc żadnych rezonansów, nie słyszą dudnień, przestają rozumieć ducha czasu. Być może nawet nie chcą dialogu z Panem Zeitgeist.

Może dlatego nagle wygrzebali zupełnie nowego Pana Kijowskiego, nową obsadę do tej samej roli - "Kim jest prowokator z miesięcznicy smoleńskiej Paweł Kasprzak"?
Zupełnie podobne zjawisko zerwania kontaktu z rzeczywistością widać u naszych przyjaciół z USA (США) - pisze o tym docent zza morza: "Jak Pani Clinton przerżnęła prezydenturę". Czysty homeomorfizm realizujący się w zupełnie innych przestrzeniach. Nie są to jednak zjawiska rozłączne, jest między nimi coś na kształt splątania kwantowego. Jeśli pomiędzy rozłącznymi zjawiskami jest jakiś rezonans albo zdudnienie, to musi istnieć konkretny nośnik tego sprzężenia.

Po pierwsze - zrozumienie jego istoty oraz wykorzystanie energii tego nośnika jest naszym obowiązkiem. Zwracam uwagę, że nie pierwszy raz w historii ktoś w Polsce dostrzegł istnienie takiego nośnika i umiał to skutecznie wykorzystać. Odzyskanie polskiej Niepodległości 11.11.1918, zwycięstwo w wojnie z bolszewizmem w roku 1920 było bez wątpienia najlepszym z możliwych zdyskontowaniem takiego historycznego rezonansu.

A po drugie - obserwacje Upartego (Rzeczywiście ta miesięcznica była trochę inna) albo nawet nawalanki ojciecha Kozłowskiego interpretuję jako jak najbardziej aktualne choć podprogowe znaki "kwantowego splątania" współczesnych zjawisk historycznych. Nie są to te same zjawiska, współczesność zawsze jest inna, różna od wszystkich dawniejszych współczesności. Mamy jednak sporą szansę na zdyskontowanie "syndromu inżyniera Mamonia", który pożera światową "liberalna demokrację". Uważam że ich głupota, arogancja i pogarda zasługuje na karę.
Tak nam dopomóż Bóg.

avatar użytkownika TW Petrus13

6. Michael dzięki :*

zobaczyłem "kamerton". Używają tego cuda (widełki w kształcie litery "U"),o skupionej masie u szczytu.Sądzę jest świetnym przykładem,na politykę spełniania władzy.Im większa masa u szczytu,tym większy problem (z zewnątrz),by wzbudzić go do rezonansu.Już kiedyś pisałem o rezonansie (mechanicznym,elektrycznym i psychicznym). W każdym z wymienionych,potrzeba (do pobudzenia drgań energii (która czasem znika bez śladu)!.