Konstytucja i piniorem

avatar użytkownika Tymczasowy

"Srodkiem wybranym przez spiskowcow dla podburzenia wojska bylo smieszne klamstwo: rozpowszecniono pogloske, ze Mikolaj uzurpuje korone nalezna jego bratu Konstantemu, ktory podobno znajdowal sie w drodze do Petersburga, by dochodzic swoich praw z bronia w reku. Oto podstep po ktory siegnieto, by sklonic buntownikow do wolania pod oknami palacu: "Niech zyje konstytucja!" Przywodcy mowili im, ze wyraz  K o n s t y t u c j a  jest imieniem zony Konstantego, ich przewidywanej cesarzowej".

Miklolaj postanowil samodzielnie stawic czola zbuntowanym i wyszedl do buntowniikow. "Nie zrobilem niz nadzwyczajnego, powiedzialem do zolnierzy: "Wracajcie do szeregow", a po chwili,gdy mialem zrobic przeglad oddzialu, zawolalem:"Na kolana!" Wszyscy usluchali".

Groteskowi  buntownicy w dzisiejszej Polsce wlasnie wyczerpuja do konca zgrany argument konstytucji.Jasne jest, ze na tym nie skoncza. Na jakis czas, raczej dosc krotki, siegneli po styropianowca Jozefa Piniora. Styropianowcy juz od dawna byli uzywani jak pacholki przez dawny system, niby nieboszczyk, ale ciagle jeszcze dajacy oznaki zycia. Pierwszym styropianowcem byl L.Walesa. Dano mu przydomki: "historyczny' i "legendarny", ktorymi nastepnie hojnie obdzielano wszystkich dawnych dzialaczy "Solidarnosci", ktorzy sprzeniewierzyli sie  idealom i wsparli rezimowcow i popluczyny po nich. Nieszczesnego Jozefa wsparli: Henryk i Henryka, Wladek, Karol oraz Lech.

Sam Pinior byl jednym z wielu dzialaczy "Solidarnosci", ktorych nie brakowalo we wszystkich regionach Zwiazku, do ktorego nalezalo 10 mln. ludzi. Jozef stal sie znany, gdyz na 10 dni przed wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 r. wyprowadzil z banku 80 mln. zl zwiakowej kasy i je ukryl. Zgody na wyplate udzielil Jerzy Aulich, dyrektor V Oddzialu NBP we Wroclawiu.  Aulicha zaszczula SB i zmarl szybko. Ukrywajacy sie Pinior zostal zlapany w kwietniu 1983 r. i wypuszczono go w lipcu 1984 r.  Po 1989 r. szlajal sie Jozef po roznych lewicowych partiach: PPS, PPS-RD, SDPL. Z ramienia PO byl senatorem. W sumie, czlowiek postepowy i europejski. Od niechcenia wrzuca w wywiadach rozne: "cash", "political machine" czy "out".

Pare dni temu publicznosc dowiedziala sie, ze wobec "historycznego  przywodcy "Solidarnosci"" CBA prowadzilo przez pol roku "zaawansowane dzialania operacyjne", ktore doprowadzily do zebrania materialow pozwalajacych na sformulowanie oskarzenia prowadzenia dzialalnosci objetej Kodeksem Karnym. Za dzialanosc kryminalna grozi mu 8 lat wiezienia. Pinior wyznal, ze jest niewinny. Oznajmil tez , ze to nowa wladza stara sie "za wszelka cene doprowadzic do kapitulacji tego pierwszego pokolenia Solidarnosci". 

Sprawe przejal na swoje sztandary KOD, ktory oglosil, ze Pinior jest "Pierwszym wiezniem politycznym". I tu rysuje sie pewien problem. Nie bylo go wczesniej, bo wymachiwano ksiazeczkami. A teraz? Jezeli juz pinior-Mateusz czy pinior-Wladek pojda na demonstracje, to jakimi gadzetami beda wywijali? Wyjma na wierzch swoje piniory? A Henryka, w czyj  pinior wbije swoje pazury?

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Tymczasowy

"Nieszczesnego Jozefa wsparli: Henryk i Henryka, Wladek, Karol oraz Lech."

sami czekają na swoją kolej. Szczególnie Władek, co ze zwykłego szoferaka nagle stał się właścicielem floty TIR-ów. Lech też za chwile będzie sie tłumaczył z wygranych w Totka.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2.  Prof. Chwedoruk: "Sprawa


Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

 Prof. Chwedoruk: "Sprawa Józefa Piniora jest
symbolicznym końcem epoki. Czeka nas okres głęboko idących zmian w życiu
społecznym"

"Jego droga polityczna, ewolucja jaką przeszedł i teraz spór wokół jego osoby pokazują, że pewien okres już się zakończył".

Losy Józefa Piniora pokazują, że dosyć trudno byłoby w Polsce stworzyć trwały byt o lewicowym charakterze. Jego życiorys
wyjaśnia również, dlaczego nie udało się wykreować lewicy o charakterze
postsolidarnościowym. Jest to bowiem polityk, który – wbrew temu,
co możemy dzisiaj uważać – wchodził ze swoimi politycznymi sympatiami
w okres transformacji ustrojowej jako zdecydowany krytyk przyspieszonej
budowy kapitalizmu w Polsce i lekkomyślnej otwartości rodzimej
gospodarki na rynki zachodnie, co łączył z bardzo pryncypialną krytyką PRL-u.
Nie były to poglądy często spotykane, ale pojawiały się w niszowych
kręgach dawnej opozycji. W przypadku Józefa Piniora można było nawet
mówić o ich radykalnie lewicowym charakterze. W dalszej kolejności
Pinior trafił jednak przez obrzeża SLD
do Platformy Obywatelskiej. Postrzeganie pierwszego okresu transformacji
w kategoriach konfliktu społeczno-ekonomicznego zmienił na postrzeganie
w kategoriach sporu modernizacyjnego czy okcydentalistycznego. Gdyby
ktoś nam powiedział na przełomie lat 80. i 90., że Józef Pinior będzie
w jakiś sposób związany z partią liberalno-konserwatywną, to chyba nikt
by w to nie uwierzył. To chyba najdalej idąca wolta…

Pinior wraca jednak do korzeni. Ostatnio współpracował z partią Razem…

Sądzę,
że partia Razem nie zajmuje symetrycznej pozycji względem obozu
liberalnego i obozu wrażliwej społecznie prawicy. To paradoks,
że partia, która uchodzi - mniej czy bardziej zasadnie – za partię
radykalnie lewicową w niektórych kwestiach sytuuje się w tym samym
miejscu, co liberalny mainstream. To taki polski paradoks, chociaż nie
do końca polski. Takie sytuacje zdarzają się również w innych krajach.

Powracając
do diagnozy Józefa Piniora, która w kontekście jego przeszłości nie
dziwi, można powiedzieć, że ta diagnoza jest trafna. Tyle, że w wymiarze
politycznym jest spóźniona i to więcej niż dekadę. W polskim
liberalizmie powinna pojawić się dużo wcześniej. Nawet Jacek Kuroń nie
potrafił w tej materii przekonać swojego otoczenia politycznego,
że niesprawiedliwa społecznie transformacja wcześniej czy później będzie
umacniała negatywne aspekty budowy samej demokracji. Choćby w tym sensie sprawa Józefa Piniora jest symbolicznym
końcem epoki. Jego droga polityczna, ewolucja, jaką przeszedł i teraz
spór wokół jego osoby pokazują, że pewien okres już się zakończył. Gdy
ktoś taki jak Pinior, który był przez pewien czas senatorem z poparciem PO,
stawia taką diagnozę, to – czy to nam się podoba czy nie – czeka nas
okres głęboko idących zmian w życiu społecznym, nawet gdyby ktokolwiek
inny sprawował władzę.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl