Virtuoso Antoni Macierewicz

avatar użytkownika Tymczasowy

Tak to jest, gdy ma sie w lapie wladze ustawodawcza i wykonawcza, to sobie mozna pozwolic na wiele, a nawet na bardzo duzo. Na przyklad mozna brac za pysk wladze sadownicza, nie zapominajac o IV Wladzy czyli mediach. Mam nadzieje, ze po rychlym odejsciu marszala Rzeplinskiego,ktory ciagle jeszcze placze sie jak smrod po gaciach, Nasi zabiora sie na wiosne za niemieckie media w Polsce.

Pole walki wyglada mniej wiecej tak jak w 1920 r. Po przelamaniu frontu kacapkow wiali rzucajac wszystko. Dzis jeszcze takiego przelomu nie widac, ale on nieuchronnie nadciaga. Przeciwnicy polskiej wladzy sa okladani na roznych frontach. Koszulka za kusa, by d'pe w calosci zakryc.

Do tej pory mozna bylo liczyc glownie na dr Jaroslawa Kaczynskiego, Niewatpliwie najwybitniejszego polskiego polityka po II wojnie swiatowej.Szybko jednak wyrastaja nad poziomy inni. Akurat zahartowany w bojach Antoni Macierewicz do nich sie nie zaliczal, bo nalezal do starej gwardii. To co wyprawia w resorcie Obrony Narodowej sprawia, ze mozna oczy wytrzeszczac z wrazenia.

Dzis ogloszono, ze 15 wyzszych oficerow Wojska Polskiego zostalo mianowanych na stopnie generalskie. A po co? - mozna zapytac. Przeciez generalow nam nie brakuje. Jest ich w 100-tysiecznym wojsku okolo setka, podczas gdy w armii chinskiej 190;tyle ze ich armia liczy 2.5 mln. zolnierzy. Chinski general dowodzi korpusem armijnym, dla naszych nawet brygad by nie starczylo.

Uwage zwracaja dwa awanse na najwyzszych stanowiskach w Zandarmerii Wojskowej- plk.Tadeusza Polucha, dowodcy Zandarmerii juz od XII 2015 r. (duzy pospiech nowego szefa MON) oraz jego zastepcy, plk. Roberta Jedrychowskiego. Moze wojska pancerne sa najwazniejsze, a moze komandosi. Jednak nad nimi wszystkimi pod pewnym, szczegolnym wzgledem, jest Zandarmeria. Dlaczego? Szkoda czasu na wyjasnianie.

Nastepnie moja uwage zwrocily dwa nazwiska, plk. Wieslawa Kukuly oraz plk. Ryszarda Parafianowicza. Ten pierwszy jest dowodca Wojsk Obrony Terytorialnej, o ktorej bedzie za chwile.Wczesniej byl on dowodca Jednostki Wojskowej Komandosow. Ten drugi, od 2 V 2016 r. byl dowodca 6 Brygady Powietrznodesantowej. Jednostki bardzo mobilnej. Nawet szybkie czolgi trzeba pociagami przewozic, bo silnik czolgowy zuzywa sie bardzo szybko i nie zawsze sa odpowiednie drogi. Nie wiem czy mamy ze dwa pociagi specjalnie do tego przystosowane. A Komandosi? Fruuuu! no i sa.

Jak juz wiemy w jakim kierunku ida zmiany, to nie mozna nie przejsc do tak do niedawana obszczekiwanego WOT. Nieszczesny Marcinkiewicz, ksywa "Premier", na ktorego facjate nie moge patrzec, jest zacofancem. Spoznil sie. Od dawna obserwuje rozne fora wojskowe, czasem w nich uczestniczac. Za obrone WOT dostawalo sie wycisk od trepow i polskojezycznych kacapkow. Argumenty byly znane, staralem sie znajdowac argumenty pochodzace z empirii pozapolskiej. Bywalo, ze chmara byla taka jak osttanio bywa na S:24 i brzydzilem sie w to wlaczac. Teraz zaczyna sie to zmieniac. Czuje sie, ze doszla mlodziez z WOT (czesto studenci). Jada ostro. Mam troche temperamentu, ale oni mnie przebijaja. Oto jeden z przykladow. Autorem jest "Patriota":

"Zapotrzebowanie jest takie, ze mlodziez garnie sie do Obrony Terytorialnej. Jak slysza od 25 lat wolnej Polski tego belkotu TVN i innych rezimowych mediow, ze polskosc to nienormalnosc to narasta w nich gniew. I oni chca zmieniac rzeczywistosc. OT to jednostka, ktora konczy z tradycjami LWP, wiec dobrze ze powstaja. Jaka beda mieli wartosc bojowa? Sadze, ze wyzsza niz ci pseudo-zwodowcy z zoltymi papierami i po kilkuletniej sluzbie z powazna ciaza spozywcza...Ci mlodzi ludzie, ktorzy garna sie do obrony Ojczyzny nie pragna zemsty. To oni sa zemsta".

No i totalna opozycja wykrakala. W jakims stopniu bedzie to Wojsko Macierewicza, formacja, ktorej sympatia lezy po stronie sil patriotycznych, ale  przede wszystkim bedzie to Wojsko Polskie.

Troche glupio wygladaja naiwniacy, ktorzy starali sie stawiac sily operacyjne w opozycji do WOT. Starali sie uzasadniac, ze zjedza one pieniadze (podobnie jak Program 500+), ktore lepiej bylyby wykorzystane na "prawdziwe wojsko". Ze zamiast wyposazania WOT w sprzet wycofywany z sil operacyjnych, np. AK-47 (Kbk AK) zakupuje sie dla nich wszystko co najlepsze. Faktem jest, sam Minister o tym mowi, a co i rusz pojawiaja sie wiadomosci o propozycjach polskiego przemyslu dla WOT, np.  pociski rakietowe "Pirat" (zasieg 2.5 km) dobre na kacapskie czolgi oraz inne cacka.

Podsumowujac, no i co my tu mamy? Ano, to co wykrakali, a do tego wymiana oficerow na kluczowych stanowiskach w Wojsku Polskim.

Nie nalezy tez zapominac o Policji. PiS pamietal o niej od samego poczatku. Najpierw dostali podwyzki plac. Teraz 500 funkcjonariuszy, ktorzy zaczynali sluzbe za PRL, a dostad zajmowali stanowiska kierownicze, teraz wlasnie je straci. Wsadzony tez zostal kij w mrowisko, w postaci obnizenia emerytur SB-kich. Nie moge powiedziec, mala rzecz a cieszy, bo to duza rzecz.

Nie dziwie sie, nie jest tez mi zal, tej calej politycznej i medialnej cywilbandy, ktora sie podnieca jakimis zamieszkami ulicznymi, ktore maja "natychmiast" zmienic "wszystko". Taaak? Niech pomysli sobie nedznik Bul, kto stanie naprzeciwko niemu, gdy siegnie za klonice wraz z innymi polskojezycznymi kacapkami. Podpowiem, ze najpierw najzyczajniejsza policja wylapie chuliganow i wsadzi do aresztu.  Dalszego scenariusza nie chce mi sie rozwijac, bo on nie nastapi. A po drugie, szkoda mi czasu na durni.

PS Przykladem jednego z wielu frontow moga byc samorzady. Wladza panstwowa zabrala sie porzadnie za defraudantow. Na to Grabiec z PO: 'To nieformalny start kampanii wyborczej PiS do samorzadu, gdzie pierwszym aktorem jest CBA". Zas S.Trzeciak stwierdzil: 'Nawet jesli ktos nie zostanie prawomocnie skazany, to sam fakt postawienia zarzutow generuje podejrzliwosc w rodzaju "widocznie cos jest na rzeczy". Z politycznego punktu widzenia to rzeczywiscie oslabia oponentow, bo sa w ciaglej defensywie".

 

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Zapowiedź
podpisania w najbliższych dniach wynegocjowanego już – co potwierdził
minister Antoni Macierewicz odwiedzający 18 listopada stalowowolska
spółkę – kontraktu na dostawę wyposażenia dla czterech kolejnych
dywizjonowych modułów ogniowych „Regina”, to nie jedyne ważne wydarzenie
dla polskiej artylerii w ostatnim czasie. W czwartek 17 listopada w HSW
SA odbył się montaż końcowy pierwszego egzemplarza seryjnego
samobieżnego moździerza automatycznego M120K „Rak”. Jest to wariant
kołowy autonomicznego systemu wieżowego moździerza kal. 120 mm,
zintegrowanego z nośnikiem kołowym KTO „Rosomak”.






(Pierwszy gotowy seryjny „Rak” w hali montażu końcowego HSW SA.)



Umowa na dostawę elementów wyposażenia 8 kompanijnych modułów ogniowych
Raka została podpisana w HSW 28 kwietnia 2016 r. w obecności premier
Beaty Szydło. Stroną realizującą kontrakt o wartości 968,3 mln zł brutto
jest konsorcjum złożone z HSW SA oraz Rosomak SA. Przedmiotem umowy,
której realizacja ma nastąpić w latach 2017-2019, jest dostawa 64
środków ogniowych (moździerzy) oraz 32 artyleryjskich wozów dowodzenia
(AWD). Obydwa te komponenty KMO są oparte na tym samym nośniku, co
oznacza uproszczenie wszelkich działań logistyczno-serwisowych w
jednostkach, które będą nowy sprzęt eksploatować. Są nimi jednostki
wyposażone w kołowe transportery opancerzone tego typu.



HSW SA od dawna sygnalizuje, że jest w stanie zrealizować pierwsze
dostawy „Raków” przed terminem, ustalonym – dla pierwszego modułu – na
połowę roku 2017. Uczyni to, jak zapewniają przedstawiciele kierownictwa
spółki, mimo swego poważnego zaangażowania w rozruch ostatnich działów
rozbudowanej lufowni, w seryjną produkcję samobieżnych armatohaubic
„Krab” dla pierwszego dywizjonowego modułu ogniowego „Regina” (oraz
zaawansowania prac przy działach dla drugiego, jeszcze nie
zakontraktowanego przez MON DMO), a także prowadzonych badań samobieżnej
armatohaubicy „Kryl” i wieży bezzałogowej ZSSW-30 oraz prac nad BWP
„Borsuk”.



Montaż seryjnych „Raków” rozpoczęto w listopadzie. Systemy wieżowe
dla moździerzy, których dostawa zaplanowana jest na 2017 rok, są w
różnych fazach prac montażowych oraz testów systemów elektronicznych. Po
ich zintegrowaniu z podwoziami pozostanie jeszcze tylko faza badań
zdawczo-odbiorczych oraz wykończeniowe prace malarskie. W Stalowej Woli
znajdują się już wszystkie przewidziane dla pierwszego modułu, wykonane
przez zakład Rosomak SA w Siemianowicach Śląskich podwozia, zarówno dla
„Raków”, jak i dla wozów dowodzenia
.





(Istotną kwestią dla całego programu była akceptacja przez MON wybranego
nośnika wozu rozpoznania AWR, który dopiero w ostatnich tygodniach
zakończył badania kwalifikacyjne. Na zdjęciu: AWR bazujący na pojeździe
AMZ „Żubr” w HSW, w trakcie przerwy pomiędzy kolejnymi fazami badań.)



Zanim sukcesywnie montowane moździerze dotrą do jednostek, powinny
zostać zakończone postępowania związane z zakontraktowaniem pozostałych
składników KMO: artyleryjskich wozów rozpoznania AWR na podwoziu AMZ
„Żubr” i Artyleryjskiego Wozu Remontu Uzbrojenia (AWRU) na 3-osiowym
nośniku Jelcz z serii P.662 (obydwa te pojazdy, co potwierdził
Inspektorat Uzbrojenia, zakończyły już państwowe badania kwalifikacyjne)
oraz Artyleryjskiego Wozu Amunicyjnego (AWA) na 4-osiowym podwoziu z
rodziny Jelcz P.882. Badania AWA mają zostać zakończone do 31 marca 2017
r. Jak zakładano jeszcze przed zawarciem kwietniowego kontraktu, te
komponenty KMO w trakcie produkcji „dogonią” znacznie bardziej praco- i
czasochłonne w wykonaniu moździerze oraz wozy dowodzenia. Długotrwały
cykl produkcyjny tych dwóch pojazdów związany jest m.in. z trwającym
nawet do 9 miesięcy od daty złożenia zamówienia procedurą dostawy przez
zagranicznego partnera stanowiących ich wyposażenie elementów
elektronicznych, takich jak np. komponenty systemu nawigacji
satelitarno-bezwładnościowej TALIN 5000.



Inspektorat Uzbrojenia oraz HSW SA potwierdzają jednocześnie informacje,
jakie nieoficjalnie pozyskał portal Defence24pl, iż zakończone zostały
badania kwalifikacyjne moździerza „Rak” w wariancie M120G, opartego na
podwoziu gąsienicowym z rodziny LPG. Teoretycznie oznacza to otwarcie
drogi do zamówień seryjnych wariantów także tej odmiany „Raka”.
Zainteresowanie pozyskaniem takich systemów przez Siły Zbrojne RP
potwierdził podczas swej listopadowej wizyty w HSW minister obrony
Antoni Macierewicz. Jednakże na razie nic nie wskazuje na to, aby MON
spieszył się z podjęciem takiej decyzji. Zakup M120G nie jest
przewidziany w zmodyfikowanym i zatwierdzonym 7 października przez szefa
MON „nowym” PMT, to jedno.



A po drugie: bardziej prawdopodobne jest, że temat zamówień na
gąsienicowe „Raki” pojawi się, kiedy zostanie zakończona realizacja
umowy na dostawy moździerzy w wariancie kołowym, i kiedy gotowość
produkcyjną osiągnie – powstający w ramach odrębnego programu w
konsorcjum także pod kierownictwem HSW SA – nowy pływający bojowy wóz
piechoty projektowany w ramach programu „Borsuk”. Dla nowego BWP
projektowane jest od podstaw znacznie nowocześniejsze podwozie
gąsienicowe (platforma UMPG), wyposażone m.in. w hydropneumatyczne
zawieszenie oraz jednostkę napędową znacznie większej mocy, gwarantującą
znacznie wyższe osiągi trakcyjne. Nowe podwozie projektowane jest z
uwzględnieniem także wyższego poziomu ochrony balistycznej i
przeciwminowej. W fazie projektowania tej nowej platformy UMPG
uwzględniona jest już implementacja na tym nośniku różnych wariantów
specjalistycznych zabudów, w tym – systemu wieżowego „Raka”. Oczywiście,
w tym wariancie nie będzie obowiązywać wymóg zapewnienia pływalności,
jaki MON podtrzymuje dla nowego BWP
.



Fakt, że badania kwalifikacyjne „zaliczył” już wariant moździerza na
dotychczasowej platformie LPG, uprości procedurę badań docelowego
wariantu M120G na nowym podwoziu. Najprawdopodobniej – o ile do tej pory
nie zmienią się procedury obowiązujące w tym zakresie, a wojsko
podtrzyma swe zainteresowanie systemem wsparcia ogniowego w takim
wariancie – „przesadzenie” moździerza na nowy nośnik odbędzie się w
trybie badań typu, a nie pełnozakresowych, długotrwałych badań
kwalifikacyjnych, które M120G ma już zaliczone. Taki tryb, przypomnijmy,
został wykorzystany w czasie wdrażania nowego podwozia sah 155 mm
„Krab”.



Nowe podwozie, jak informowaliśmy, armatohaubica otrzymała w drugiej
połowie sierpnia 2015 roku, badania typu rozpoczęto w październiku, a
już w kwietniu producent przekazał MON pierwsze dwa egzemplarze seryjne
„Kraba” na nośniku wywodzącym się z południowokoreańskiej sah K9
„Thunder”. Odbiór kolejnych 9 „Krabów” szef MON osobiście potwierdził w
HSW SA w listopadzie, a przekazanie następnych jest kwestią tygodni.
Wszystko wskazuje na to, że zakończenie wyposażania pierwszego DMO
„Regina” zakończy się przed terminem uzgodnionym na koniec lipca 2017 r.
(MON podaje nawet datę 30 sierpnia 2017 r.). W przypadku przyjęcia
takiego scenariusza także dla gąsienicowej odmiany „Raka”, możliwe
byłoby rozpoczęcie dostaw M120G po wdrożeniu do produkcji UMPG, a ta swą
gotowość do produkcji seryjnej powinna uzyskać najprawdopodobniej w
roku 2020, jako że – obowiązujący na dziś – termin zakończenia pracy
rozwojowej to 23 października 2019 r.



Jako pierwsze „w kolejce po odbiór” nowych w polskiej armii systemów
artyleryjskich, które umożliwią efektywniejszą realizację bliskiego
wsparcia ogniowego pododdziałów w działaniach bojowych, ustawią się
najprawdopodobniej 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana w
Międzyrzeczu, 12. Brygada Zmechanizowana w Szczecinie i 21. Brygada
Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie
. Te jednostki są już wyposażone w KTO „Rosomak” bądź też te transportery są przewidziane na ich wyposażenie.



„Rak” jest całkowicie polską konstrukcją. Może razić cele w
odległości do 12 km z szybkostrzelnością 10 strzałów na minutę. Może
realizować zadanie ogniowe w trybie MRSI (Multiple Rounds Simultaneous
Impact), w którym pociski wystrzelone różnymi trajektoriami uderzają w
rejon celu równocześnie. Może także – co jest niemożliwe w przypadku
klasycznych moździerzy strzelających górną grupą kątów (45-80o) – razić
cele ogniem bezpośrednim, nawet przy kącie podniesienia lufy -3o.
Prowadzenie celnego ognia na wprost umożliwia m.in. optoelektroniczny
celownik z kamerą termowizyjną i dalmierzem laserowym. Ten walor „Raka”
traktowany jest jako element systemu samoobrony pojazdu, zwiększający
jego przeżywalność na polu walki
.







Samoobronie służą również system wykrywania opromieniowania wiązką
laserową OBRA-3 SSP1, czas opuszczenia stanowiska ogniowego wynosi 15
sekund po oddaniu ostatniego strzału. Częścią moździerza są też między
innymi uzbrojenie pomocnicze w postaci bloków wyrzutni granatów
dyspersyjnych 81 mm, UKM 2000D z celownikiem „Bazalt” oraz system
dookrężnej obserwacji. Wbrew rozpowszechnianym informacjom nikt nie
potwierdza faktu rzekomego podjęcia prac nad amunicją przeciwpancerną
(kumulacyjną lub podkalibrową), która miałaby być przystosowana do
strzelania z systemu wieżowego „Raka”. W ugrupowaniach, w których mają
działać moździerze M120K (kompaniach wsparcia batalionu liniowego)
przewidziany jest pododdział przeciwpancerny oraz pododdział strzelców
wyborowych.



Jak wynika z informacji producenta, system umożliwia samodzielne
prowadzenie ognia po ustaleniu swojego położenia w terenie oraz daje
możliwość transmisji danych i wymiany informacji w czasie rzeczywistym.
Wyposażenie informatyczne „Raka” i rekonfigurowalność jego
oprogramowania pozwala przejąć wozom dowodzenia plutonów ogniowych
funkcję dowodzenia baterią moździerzy, i odwrotnie. Zintegrowany system
łączności, dowodzenia i kierowania ogniem C4I (Command, Control,
Communication, Computing And Intelligence) oparty jest na systemie
dowodzenia „Topaz” z nowymi urządzeniami informatycznymi i
oprogramowaniem. W systemie funkcjonuje układ zarządzania komunikacją
„Fonet”, radiostacje RF-5800H i RRC-9113AP, inercyjny system nawigacji
TALIN 5000 zintegrowany z odbiornikiem GPS i hodometrem.



Cechą modułu „Rak” jest system automatycznego naprowadzania działa na
cel oraz wskazywania celów we współpracy z artyleryjskim wozem
rozpoznania AWR z pokładowym i wynośnym zestawem
obserwacyjno-rozpoznawczym z radarem pola walki i głowicą
optoelektroniczną z kamerą termowizyjną (CCD, LLTV i IR) i dalmierzem
laserowym na wysuwanym maszcie o wysokości 4 metrów oraz terminalem
systemu dowodzenia, systemem nawigacyjnym i ZSMU „Kobuz”. Defence24pl
miało okazję obserwować poligonowe testy moździerza „Rak” skutecznie
wykonującego zadania ogniowe bez obsługi wewenątrz pojazdu. Zastosowane
rozwiązania teleinformatyczne z zakresu łączności i dowodzenia,
zintegrowane w pełni z ZZKO „Topaz” oraz PZUŁW „Fonet” pozwalają na
przewodową i radiową wymianę danych i fonii ze stanowiskiem dowodzenia
artylerii szczebla taktycznego.



Przyjęte w HSW rozwiązania oparcia konstrukcji „Raka” o autonomiczny
system wieżowy umożliwiają stosunkowo łatwą jego implementację na
dowolnym nośniku o odpowiednich gabarytach oraz udźwigu. Z powodzeniem
dokonano tego procesu w stosunku do podwozia BWP „Marder”. Jak zapewnia
HSW, nie powinno być większych problemów z powtórzeniem tego także do
takich nośników jak np. KTO „Piranha” (o ile w tym kierunku nadal
zmierzać będą starania armii Republiki Czeskiej) czy np. BTR-4. Zależna
od rodzaju nośnika i jego wewnętrznej pojemności będzie zapasowa
jednostka ognia mieszcząca się poza wbudowanym w system wieżowy
karuzelowym magazynem automatu ładowania o pojemności 20 pocisków
gotowych do bezpośredniego użycia. W wariantach obecnie oferowanych
przez HSW zapas amunicji w korpusie nośnika obejmuje 26 pocisków. (...)

http://www.defence24.pl/495555,nadchodzi-era-raka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Polski rynek produkcji dronów


Polski rynek produkcji dronów jest wart ponad 160 mln zł. Rząd mocno liczy na tę branżę

Obok USA i Izraela Polska jest jednym z trzech głównych ośrodków projektujących i produkujących drony. Rząd chce, aby stały się źródłem nowych miejsc pracy i wzrostu gospodarczego. Przeznaczył na to 50 mln zł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Szef MON do oficerów rezerwy:

Szef MON do oficerów rezerwy: współtworzycie elitę armii






Wyróżniono również żołnierzy rezerwy za udział w ćwiczeniach. 

Nie ma chyba w języku polskim wspanialszych słów, niż te słowa
przysięgi, które dzisiaj powtarzaliście i nie ma dla wojska, dla państwa
i narodu wspanialszej sytuacji, jak przysięga nowych oficerów
Rzeczpospolitej
– powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podczas promocji oficerskiej żołnierzy w Warszawie. Powiększacie dzisiaj kadrę Wojska
Polskiego, stanowiąc jej rzeczywistą elitę. Przyszliście, nie z woli
zewnętrznego rozkazu, nie z przymusu, przyszliście, bo uważaliście, że
ojczyzna was potrzebuje. Przyszliście z różnych środowisk,
reprezentujecie różne zawody, różne umiejętności. Są wśród was lekarze,
adwokaci, artyści, przedsiębiorcy, naukowcy. Z elity narodu
współtworzycie dzisiaj elitę armii. Przyszliście wraz z tą wielką falą
patriotyzmu polskiego, która wznosi się w ostatnich latach, przekształca
naszą ojczyznę i przekształca armię
– powiedział minister Macierewicz.


Minister obrony narodowej podkreślił, że to nowo promowani będą istotnym czynnikiem współkształtującym tę armię. -
Ona się zmienia, ona jest nowa. Zniesiono wszystkie te elementy i
czynniki, które sprawiały, że była ona ograniczana, pomniejszana.
Zniesiono limity dotyczące żołnierzy szeregowych, dotyczące awansu
podoficerów, dotyczące awansu oficerów. Przychodzicie do armii, w której
zmieniany jest także korpus generalski. Ponad 20 generałów mianowano w
ciągu ostatniego roku i tyle samo przeszło do rezerwy. To nowa armia
także strukturą swoją
– dodał minister Macierewicz.  Jak zaznaczył szef MON  – rychło
już,  zasilona będzie przez ponad pięćdziesięciotysięczną formację
Obrony Terytorialnej. To nowa armia, także z najnowocześniejszym
wyposażeniem oraz tym wszystkim, co przyniosło wielki historyczny
przełom, jaki dokonuje się, na skutek decyzji szczytu NATO z lata
bieżącego roku. Na granicy polskiej wraz z wami, strzec naszego
bezpieczeństwa będą żołnierze armii Stanów Zjednoczonych, będą strzec
żołnierze armii Sojuszu Północnoatlantyckiego. 

My Polacy będziemy wreszcie decydowali, kto będzie wraz z naszymi
żołnierzami bronił naszych granic. Nikt inny. Na to naród polski czekał
70 lat. Ale siła Polski leży w polskiej armii, ale siła tej armii jest w
waszych rękach. I jest w tej wielkiej tradycji, którą symbolizuje Grób
Nieznanego Żołnierza, na który patrzycie, umiejscowiony pod arkadami
Pałacu Saskiego, zniszczonego przez niemieckiego najeźdźcę. Ale wierzę,
że prędzej czy później odbudowanego
– powiedział szef MON.


Jak zaakcentował minister Macierewicz,
siłę tej armii stanowi wielka wiara narodu polskiego, najlepiej
symbolizowana przez krzyż Jana Pawła II, stojący tu na placu Józefa
Piłsudskiego, na placu Zwycięstwa, na placu zwycięstwa patriotyzmu i
ducha narodu polskiego. Jesteście częścią tej wielkiej fali
odradzającego się narodu polskiego. Polska, państwo polskie liczy na
was!
– zakończył swoje wystąpienie minister Antoni Macierewicz.


Minister obrony narodowej, w asyście
dwóch nowo promowanych oficerów, złożył wieniec na płycie Grobu
Nieznanego Żołnierza, a Orkiestra Reprezentacyjna odegrała „Pieśń
Reprezentacyjną WP”. Uroczystość zakończyła defilada pododdziałów.

http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/promocja-na-pierwszy-stopien-oficerski-m2016-11-27/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl