Niemieckie czolgi w kampanii wrzesniowej

avatar użytkownika Tymczasowy

W swiadomosci potocznej, i nie tylko, Polska zostala stratowana masami czolgow niemieckich, ktore wygladaly mniej wiecej jak Pantery czy Tygrysy. Tymczasem te czolgi byly zncznie mniej grozne i tak tez wygladaly. W napasci na Polske wzielo udzial 2 650 czolgow skupionych przede wszystkim w 10 dywizjach pancernych (1,2,3,4,5.10 i "Kampf"). Wsrod nich bylo tylko 310 "prawdziwych", czyli nowoczesnych, zaprojektowanych jako glowne czolgi pola walki. Trzon stanowily czolgi Pz.Kpfw.I oraz Pz.Kpfw.II. Zostaly zaprojektowane pod kryptonimem "traktorow rolniczych". Mialy pelnic funkcje pojazdow szkoleniowych dla zalog przyszlych niemieckich wojsk pancernych. W najlepszym przypadku mialy pelnic role czolgow rozpoznawczych. W kampanii wrzesniowej przyszlo im spelniac role glownych czolgow pola walki. I tak tez bylo w kampanii francuskiej, w czasie ktorej armia francuska dysponowala  Somua S35,najlepszym w owym czasie typem czolgow. Jakos naszym zachodnim sojusznikom nie wyszlo. Wystarczylo tyle samo czolgow, co na Polske.

Panzer I byl raczej kurduplowaty. Dowodca stojac w wiezyczce,wyglada jakby dosiadal kucyka. Czolg wazyl 6 ton, mial wysokosc 1.72 m.. dlugosc - 4 m i szerokosc - 1.72 m. Byl uzbrojony w dwa karabiny maszynowe kalibru 7.92. Zaloge stanowily 2 osoby.Pozytywna strona byla szybkosc - 50 km/godz. Jego ulepszony brat byl nieco wiekszy i byl uzbrojony w dzialo 20 mm i karabin maszynowy 7.92. Tym samym mial mniejsza szybkosc - 40 km/godz.Oba mialy cienki pancerz, wiec mozna bylo je unieszkodliwiac przy pomocy niezbyt wyrafinowanych srodkow. W calej kampanii Niemcy stracili 320 Panzer I i 259 Panzer II.

Nawiasem mowiac, szkoda, ze nasza armia miala tylko 2 bataliony czolgow 7TP z 37 mm dzialami Boforsa. Jednie 200 sztuk.

W normalnych warunkach przyrodniczych powinno byc tak jak w przypadku plutonu zlozonego z 3 tankietek nalezacego do polskiego 71 Dywizjonu Pancernego wchodzacego w sklad 21 Wielkopolskiej Brygady Kawalerii. Dowodzil nim plut. pchr. Roman Orlik. Jego pojazdy dysponowaly dzialkami troche wiekszego kalibru niz niemieckie 20 mm i rozwalily 13 czolgow niemieckich z 11 Pulku Pancernego 1 Dywizji Lekkiej. Dzielny plutonowy przetrwal wojne, wyksztalcil sie na architekta i zaprojektowal miedzy innymi biblioteke Uniwersytetu Lodzkiego oraz teatr w Opolu. Oba obiekty mile wspominam.

Ten przypadek z tankietkami czy Wizna, dowodza, ze niemieckie "potwory pancerne" nie byly niezatapialne. Taka normalna artyleria kal.75 mogla dowolnie wysylac do piekla pojazdy osloniete panerzem grubosci 7-13 mm.

Jest tez pytanie wstydliwie nie rozpowszechniane, a dotyczace polskiego karabinu przeciwpancernego Ur.wz.35. Byla to bardzo nowatorska i skuteczna konstrukcja. Karabin kalibru 7.92 o wydluzonych pociskach, ktore byly zdolne przebijac pancerz wszystkich niemieckich czolgow w tamtym czasie. W magazynku znajdowaly sie 4 pociski. Szybkostrzelnosc - 8-10 na minute. Wybijal w pancerzu dziure o srednicy 15 mm. Zabicie albo ranienie jednego czlonka zalogi moglo wyeliminowac czolg z walki.

Karabinow Ur.wz.35 wyprodukowano 7 tysiecy. Z tego do wojska dotarly  4 tysiace. Roznie tlumaczono niewykorzystanie tej groznej broni. Moze dlatego, ze prawie do konca byla scisle tajna? To "Ur.", to skrot od Urugwaju. Niby tam milay skrzynki z karabinami byc transportowane. Tlumaczono tez, ze wojsko wymagalo szkolenia. Tymczasem karabin wymagal tego co inne karabiny wymagaly. Trzeba bylo zaladowac, wycelowac i pociagnac za spust. Rozumiem chaos dni wojny, ale dziwi, ze na tak wielu dowodcow kompanii, batalionow i pulkow nie znalezli sie ludzie, ktorzy by wpadli na pomysl uzycia swietnej i tak bardzo potrzebnej broni. nikogo nie korcilo. Dziwna sprawa.

Zniszczenie kiluset wiecej niemieckich czolgow nie zmieniloby wynkow tamtej wojny. W 1939 r. nie bylo na swiecie takiego kraju, ktory by nie zostal pokonany przez uderzenia dwoch zaprzyjaznionych poteg: III Rzeszy i Rosji Sowieckiej.

 

 

9 komentarzy

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://youtu.be/YljF5iaxxJQ

avatar użytkownika michael

5. W każdej walce, w każdej wojnie jest myśl strategiczna,

jest i myśl emocjonalna, filozofia wojny i sensu walki. 


Technika, jakość sprzętu i sam sprzęt jest tylko narzędziem, ogromnie ważnym, gdy jest dobrze wykorzystany, bywa zupełnie bez znaczenia, gdy myśl wojenna nie rozumie użyteczności uzbrojenia.

avatar użytkownika Andrzej Tym

6. Sukcesy hitlerowskich czołgów miały wiele uwarunkowań

ZSRR miał dużo więcej lepszych czołgów od Pancer 1 i 2. Już generał "Walter Świerczewski " dysponował w Hiszpanii 600 czołgami T 26 posiadającymi armaty podczas gdy żaden z czołgów Hitlera i Mussoliniego nie miał uzbrojenia poza karabinami maszynowymi. Przegranie wojny z Franco poza alkoholizmem Świerczewskiego można uzasadniać chęcią szybkiego sprowadzenia do ZSRR 600 ton złota lub niechęcią do drugiego ośrodka kominternowskiego w mniejszym stopniu zdominowanego priorytetami sjonistycznej kolonizacji POalestyny.
Początkowe sukcesy zastosowania silnych oddziałów cZołgów wynikały głownie z braku możliwości (jak w przypadku obrony Polski) lub chęci jak w wypadku Francji oraz z czystek stalinowskich w dowództwach sowieckich.
Później zastosowano inne czołgi i chociaż niemieckie niszczyły pancerze czołowe sowieckich i alianckich z odległości ponad 2 km i były odporne na większość armat czołgów alianckich nawet na strzały z odległości kilku metrów a sowieckich z powyżej kilkuset (później powyżej 1,5 km( to było ich zbyt mało i miały niedostateczne zaopatrzenie.

avatar użytkownika TW Petrus13

7. mit czy prawda

Cześć Ed,wiesz że w wojsku nie byłem (pewnie dlatego że na generałów było mało etatów) ;).
Nawet jak mnie tu nie było,zawsze właziłem i czytałem (jesteś jednym z wielu :)). Ale do rzeczy.Czytałem w sieci net o dziwnym elektronicznym miotaczu (takie działo,armata!).Kula karabinowa lub pocisk artyleryjski mają określoną prędkość,co równa się sile przebicia.A te cholerne działo,do miotania pocisków ,nie używa materiałów wybuchowych.Używa szybkozmiennego pola magnetycznego.Miotane przez nie metalowe przedmioty,wylatują z niego z prędkością,wielokrotnie przekraczającą prędkość lotu kuli karabinowej!.To coś niesamowitego,i niewiarygodnego.A jednak to jest możliwe.A teraz wyjaśnienie przykład:
tarcze (kamienie do ostrzenia np. noży) są najczęściej wykonane z piaskowca.Taki kamień można łatwo nożem uszkodzić,zrobić rysę i.t.d.Jednak jeśli kamień (tarcza) będzie wirować z dużą prędkością,najtwardsza stal,spieki węglowe,a nawet diament,można nią dowolnie obrabiać.Przykład być może nie zbyt doskonały,ale choć po części wyjaśnia,z czym na wypadek wojny,będziemy w przyszłości mieli do czynienia.
z pozdrowieniem :*


 

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Cudenka

Co jakis czas czyta sie takie rozne kawalki. Pierwszy, jaki pamietam, spotkalem w latach 70-ych. byl to opis malej sekcji US Army, ktora cichcem podeszla do dolinki, w ktorej znajdowal sie oboz afrykanskich rebeliantow. Wlacvzyli jakas tajemnicza skrzynke wyzwlajac straszliwe moce. Zrobilo sie male trzesienie ziemi zasypalo te dolinke wraz z tymczasowa zawartoscia.
A 40 lat pozniej, co jak zwykle mamy? Wiekszej bandy (Daesh) nie moga sprawnie, jak nalezy, pokonac zjednoczone sily roznych mocarstw oraz mnniejszych krajow. Satelity, inteligentna amunicja,.. You name it.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika TW Petrus13

9. Wlączyli jakas tajemnicza skrzynke

Ed ja opisałem,coś co nie mieści się w głowie,przeciętnemu odbiorcy.Elektronika dobry sługa,ale zły pan!. I wciąż mam z tym kłopoty (wszak kiedyś jej podstaw uczyłem). Miotacze rażące nieprzyjaciela.Mają różną budowę,których siłę rażenia kiedyś poznamy.Mój już nieżyjący Anioł,N.Tesla napisał "mógłbym zniszczyć glob ziemski,jednym naciśnięciem guzika,ale tego nie zrobię!.Sądzę że meteoryt tunguski,to jego sprawka!. Potrafił generować przez swoje maszyny,pioruny kuliste.To nie jet bajka,ja to widziałem na wczasach w górach!,czerwono - złota kula ognia.Niewielka jak piłka do futbolu,skosiła po drodze jak kosa,sporo drzew ,został tylko ślad,kikuty drzew.N.Tesla nie miał,takich narzędzi elektroniki,jakie dziś znamy.Jego patenty są do dziś,okryte tajemnicą.N.Tesla twierdził że,energia elektryczna,powinna być powszechnie,darmowa!. Jak jest,sam wiesz ;)