Obiecanki, cacanki, a my wciąż nic nie wiemy...

avatar użytkownika elig

  Antoni Macierewicz udzielił obszernego wywiadu "Gazecie Polskiej".  Ukazał się on w dzisiejszym [19.10.2016, nr 42/2016] wydaniu tego tygodnika.  W Internecie publikacja ta została zapowiedziana już wczoraj w portalu wPolityce.pl {TUTAJ}: "Smoleńsk: Jest nagranie rozmowy Tuska z Putinem! „Nie ma tam ani słowa na temat brzozy, na temat przewrócenia się samolotu na plecy".  Równiez Niezalezna.pl pisała o niej {TUTAJ}: "Kania o rozmowie Tuska z Putinem: To, co się tam stało, to było podjęcie planu na przyszłość".  W rozmowie z "GP" minister Macierewicz zapowiedział:

 "Macierewicz powiedział też, że myśli, iż niedługo opinii publicznej zostanie przedstawione to, jak Putin relacjonował Tuskowi okoliczności i przyczyny śmierci polskiej delegacji.".

 Po raz kolejny obiecano nam ujawnienie jakichś ważnych, wcześniej nieznanych dokumentów.  Na podstawie dotychczasownej praktyki wątpię jednak, czy tak się stanie.  Miesiąc temu napisałam notkę "Agenci górą!!! czyli przewerbowanie" {TUTAJ}, w której stwierdziłam:

 "Prezydent Andrzej Duda urzęduje już ponad rok, a ciągle nie znamy treści aneksu do raportu w sprawie WSI.  Ujawnienie zbioru zastrzeżonego IPN oddala się w czasie i zapowiada się na bardzo ograniczone.  Nie wiadomo, jakie dokumenty znaleziono u Jaruzelskich i co jeszcze było w "szafie Kiszczaka".  Tutaj używa się argumentu o "dobrze śledztwa prokuratorskiego".  Również Sławomir Cenckiewicz mówi mało o zawartości archiwów wojskowych.
  Podejrzewam, że znowu doszło do"przewerbowania", czyli porozumienia miedzy tajnymi służbami a rządem PiS.  Służby będą słuchać Mariusza Kaminskiego i będą lojalne webec obecnych władz, a w zamian ich sekrety nadal pozostaną tajemnicą".

 Na to, iż tym razem będzie tak samo - wskazuje artykuł Marka Pyzy "Nowa sensacyjna taśma ze Smoleńska? Ani nowa, ani sensacyjna. Znana jest każda klatka na tym nagraniu".  Pojawił się on dziś w portalu wPolityce.pl {TUTAJ}.  Czytamy w nim:

 "Znam tę taśmę, każdy jej kadr. I wcale nie zobaczyłem jej po raz pierwszy w ostatnich dniach, lecz w kwietniu 2010 roku. To ni mniej ni więcej tylko „surówka” materiału nagranego przez operatorów TVP w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. Gdy pracowałem w „Wiadomościach” często korzystałem z tych zdjęć do ilustrowania materiałów poświęconych wyjaśnianiu katastrofy. Wówczas znajdowały się one w archiwum Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Od pracowników TVP wiem, że później – gdy zmienił się układ sił w publicznej telewizji – zniknęły. Dlatego też obrazki z wieczornych zdarzeń na miejscu katastrofy 10 kwietnia mogły zatrzeć się w pamięci opinii publicznej – dziennikarze Telewizji Polskiej nie mieli możliwości skorzystania z nich.
  Teraz się odnalazły. Nie wiem, w jakich dokładnie okolicznościach. Ale dobrze, że własność TVP – to warte zaakcentowania! – wróciła na swoje miejsce.".

 Nie jest jasne, czy Macierewicz i Pyza mówią o tym samym nagraniu.  Opinia publiczna nie zna go, wiec nie może tego sprawdzić.  Pyza konkluduje:

 "Po szerszy opis nagrania odsyłam do najbliższego wydania tygodnika „wSieci”. Na marginesie – na miejscu decydentów z Woronicza rozważyłbym emisję tego nagrania. Jako pewne remedium na amnezję – urzędników, śledczych i części mediów.
Warto to zrobić, choć należy pamiętać, że ta taśma nie przyniesie jednak przełomu, bo przynieść go nie może. (...)
 To nagranie ani nie pogrąży Tuska ani go nie obroni. Były premier będzie musiał zderzyć się z wymiarem sprawiedliwości z innych powodów, o czym pisaliśmy niedawno we „wSieci” - decyzji podjętych po katastrofie w kwestii podstaw prawnych jej badania.".

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Kublikowa też czujna

--------------------------------------------------------------

Szef MON został zapytany o zarzuty ze strony dziennikarzy (zarówno mediów, które określić można jako wspierające, jak i przeciwne rządowi – red.), którzy twierdzą, że nagranie jest znane od 6 lat. Jak podkreślił, trwa ono godzinę i dwadzieścia pięć minut i nie było mu znane w całości. Dodał, że jeśli dziennikarze znali całość, to „szkoda, że nie upowszechnili tej wiedzy”. – Co najmniej połowy rozmowy pana premiera Tuska z premierem Putinem nigdy nie widziałem – dodał.

– Pan premier Putin przedstawia Tuskowi co tak naprawdę się wydarzyło. To jest opis zupełnie odmienny od tego co znamy. Na tym polega waga materiału, która jest olbrzymia. To obraz sytuacji, który jest dokładnie sprzeczny z raportem MAK i raportem pana Millera. Samolot nie uderza w brzozę, nie odwraca się do góry nogami, ale uderza wypuszczonym podwoziem o ziemię, wtedy następuje jego zapalenie się i odwrócenie. Pan Putin dodaje, że to sytuacja dramatyczna, bo gdyby (samolot – red.) poleciał dalej, to by uderzył w zakłady lotnicze – relacjonował nowe, w mniemaniu szefa MON, informacje Macierewicz.

– Dzieje się to po godzinie 21, a więc trzy godziny po tym, gdy publicznie w Rosji zostaje ogłoszona informacja, że są pierwsze odczyty czarnej skrzynki, tej, która zawiera korespondencję, głos z kokpitu, która mówi o tym, o czym mówią między sobą piloci i jak rozmawiają z wieżą. Mamy do czynienia z sytuacją, kiedy pierwsze analizy terenu zostają zakończone. Tę całą wiedzę pan Putin posiada, na jej podstawie przedstawia Tuskowi, co się naprawdę wydarzyło. To jest opis zupełnie odmienny od tego, co my znamy – mówił Macierewicz. – Ten film jest demistyfikacją całej tej historii kłamstwa smoleńskiego, jakim nas raczono przez sześć lat - ocenił

Szef resortu obrony dodał, że nie widzi przeszkód, by materiał ujawnić, gdyż "powstał na zlecenie polskiej instytucji, a autorem jest Polak”. Zapewnił, że taką decyzję najpierw skonsultuje z prokuraturą.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

2. Co do aneksu to już

pisałem to wielokrotnie. Decyzją św. Prezydenta Kaczyńskiego został on schowany jako tajny a ze względu na konstrukcję ustawy likwidujące WSI nie można teraz tej decyzji zmienić. Nasz rząd chce przestrzegać prawa, zwłaszcza ustanowionego przez .... rząd PiS`u.
Co do Komisji Smoleńskiej, to prawdę o zamachu już znamy od dawna. Wiemy o dwóch wybuchach o błędnym naprowadzaniu samolotu, czyli o zbiegu dwóch akcji. Tzw Komisja Macierewicza to byli poważni ludzie. Znamy planowany przebieg zamachu, wiemy co nie wyszło a co wyszło i dlaczego. W tej chwili są przygotowywane dowody procesowe ale o ile wiem tylko w procesie o zaniedbanie obowiązków. Nic nie wiem natomiast w sprawie śledztwa mającego na celu złapanie osób podkładających ładunki i ich szefów. W tej kwestii dowodów chyba nie ma za dużo, żeby nie powiedzieć że są całkiem zatarte.
I teraz ci ludzie, którzy teraz stanowią Państwowa Komisję Badania Wypadków Lotniczych co wiedzieli to powiedzieli, wiec nie wiem na czym polegała by większa ranga gdyby powtórzyli to ponownie, teraz muszą opracować dokument urzędowy o randze procesowej, być moźe nawet do procesów międzynarodowych.
Na przykładzie zestrzelonego samolotu holenderskiego, mimo, że wszyscy wiedzieli co się stało w 5 minut po katastrofie, przygotowanie dokumentu procesowego zajęło prawie dwa lata. Myślę, że tu będzie szybciej, ale pamiętajmy, ze nowa ustawa o Państwowej Komisji... został uchwalona dopiero niedawno.

uparty

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Jak to?

"A my wciaz nie wiemy". I zaraz potem: "To nagranie ani pograzy Tuska ani go nie obroni". Czyli - WIEMYYY !
Bardzo prosze o dyscypline mysli. Wszak jest Pani wazna tu postacia, ktorej teksty bardzo chetnie czytam ze wzgledu na ich reporterska wartosc.

avatar użytkownika elig

4. @Tymczasowy

Ja cytowałam Pyzę.

avatar użytkownika Maryla

5. Komunikat MON W związku z

Komunikat MON

W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi nagrania rozmowy byłych premierów, przeprowadzonej w Smoleńsk 10 kwietnia 2010 r. informuję, że taśma, którą dysponuje Ministerstwo Obrony Narodowej jest jawna.
Z punktu widzenia Ministerstwa Obrony Narodowej i analizy przebiegu wydarzeń dotyczących katastrofy smoleńskiej nie jest ważne, czy ktoś zna ten materiał, czy nie.

Ważne jest, że na tej taśmie została zarejestrowana rozmowa byłych premierów Polski i Rosji: Donalda Tuska i Władimira Putina oraz ministra ds. nadzwyczajnych Federacji Rosyjskiej Siergieja Szojgu.

Podczas rozmowy, Rosjanie będący członkami państwowej komisji ds. wyjaśnienia tragedii smoleńskiej, już po zapoznaniu się z analizą miejsca zdarzenia oraz zapisu skrzynki głosowej, przedstawiają dotychczas nieznany przebieg katastrofy, sprzeczny z konkluzjami MAK oraz raportu Jerzego Millera.

Donald Tusk nie przekazał tej informacji ani prokuraturze, ani Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, ani opinii publicznej, choć wiedział, że dezawuuje ona ustalenia MAK i komisji Jerzego Millera. Na tym polega fundamentalne znaczenie tego materiału.

Jeżeli dziennikarz lub urzędnik państwowy znał ten materiał i nie poinformował o tym prokuratury to działał na szkodę wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/komunikat-mon-q2016-10-20/

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl