Co jest właściwie grane w Polsce?

avatar użytkownika eska

 

To będzie długi tekst, dedykuję go panu red.Semce, który pokusił się dziś
o przestawienie hipotez politycznych „chodzących” po Warszawie,
dodając bardzo rzetelnie, że nie dają dobrej odpowiedzi.

A więc co jest właściwie grane? Zacznijmy od początku – musimy siłą rzeczy wrócić do określenia GTW (grupa trzymająca władzę), z zaznaczeniem, iż nie chodzi tu oczywiście o bezpośrednią, oficjalną władzę polityczną. W kwietniu ubiegłego roku, a więc sporo przed wyborami, napisałam taki tekst > No chłopaki, to który tam gasi światło?
Zacytuję pierwsze zdanie:
Od samego początku kampanii wyborczej, a właściwie od słynnej już inauguracji kampanii Dudy, mam nieodparte wrażenie, że casting na kozła ofiarnego wygrał nasz ulubiony Strażnik Żyrandola.
Dzisiaj historia się powtarza, tym razem casting wygrała HGW.

A teraz od początku:
Z powodów, które opisywałam wielokrotnie i nie pora, żeby je tutaj powtarzać po raz kolejny, GTW uznała, że Komorowski się zużył, a Duda nie będzie zbyt groźnym przeciwnikiem. Jednak po wygranej wyborów prezydenckich nagle na horyzoncie zamajaczyło widmo zdecydowanej wygranej PiS w wyborach parlamentarnych. Wtedy GTW dość rozpaczliwie wykonała skok na Trybunał, uruchamiając tym samym kontrolowane źródło przyszłego konfliktu. Zgodnie z przewidywaniami PiS temat zablokował i stało się to powodem wojny politycznej, mobilizacji opozycji, początkiem KOD itp. Wykonano wszelkie możliwe ruchy, łącznie z aktywizacją wsparcia z UE i Rady Europy – niestety, nie wyszło. Rząd ładnie to wszystko przeczekał, w międzyczasie poszły istotne, zwłaszcza dla średniego pokolenia, reformy ze sztandarowym 500+ na czele i paliwo się wyczerpało. Tak naprawdę nikt się już za bardzo nie interesuje TK, zwłaszcza że sytuacja międzynarodowa na czele z Brexitem, tudzież inne ważne (i udane) zdarzenia w Polsce jak szczyt NATO i ŚDM z papieżem Franciszkiem - dokładnie „przykryły” ten spór. PiS trzyma się mocno, co prawda było chwilowe zawirowanie z paroma nietrafionymi pomysłami, ale temat uspokojono i jest ok. Co dalej? Otóż GTW jest naprawdę sprytna i planuje daleko do przodu.

Jest już dzisiaj rzeczą oczywistą, że 25 lat ciężkiej harówy Michnika i reszty jego akolitów poszło się bujać. Co prawda zachwaścili umysły ludziom w sposób fatalny, ale młode pokolenie, nieraz po omacku, jednak poszukiwało swojej drogi i ją znalazło. Oczywiście główna w tym zasługa najpierw śp. Lecha Kaczyńskiego, a potem osób tworzących Muzeum PW i ekipy prof. Szwagrzyka. Dali oni tej szukającej młodzieży konkret, wzory osobowe i materialne dowody, na których mogła się oprzeć. Wczorajszy dzień był pięknym podsumowaniem ciężkiej pracy bardzo wielu, nieraz nieznanych ludzi, przywracających godność Polsce i jej bohaterom. Skutki widać gołym okiem, Polacy stali się bardziej konserwatywni, w większości odrzucili multi-kulti (tu oczywiście ogromna „zasługa” Merkel), obudzili się z zaczadzenia Unią Europejską. 
GTW wyciągnęła wnioski, a oto one:
Oficjalnie trwa nieustające umniejszanie/ośmieszanie roli i dokonań zarówno rządu, jak przede wszystkim prezydenta, tudzież znane demonizowanie Kaczyńskiego. Nieoficjalnie zarządzono odwrót od liberalizmu i dostosowanie się do istniejącej sytuacji. To działanie dwutorowe obserwujemy w ostatnich dniach bardzo wyraźnie – z jednej Wałęsa czy Alimenciarz próbujący wywołać jakieś zawirowania w czasie pogrzebu Inki i Zagończyka, z drugiej nagły nawrót Schetyny w kierunku wartości rzekomo chrześcijańskich. Ale, uwaga, to tylko „podgatowka”, jak powiadają Rosjanie. Rzeczywiste pole bitwy to Warszawa, tam ma się rozegrać prawdziwy bój o przełamanie przewagi PiS.

I znowu musimy się cofnąć, zaraz po wyborach październikowych powstał tekst o samorządach [TUTAJ] Napisałam tam, że bez zmiany ustroju samorządowego w Polsce żadnej „dobrej zmiany” nie będzie.  I to właśnie dzieje się na naszych oczach. Ambitny plan Morawieckiego jest w tej chwili skutecznie blokowany na poziomie sejmików samorządowych i dużych miast, a działanie to jest niewątpliwie koordynowane w porozumieniu z byłą minister Bieńkowską, dzisiaj w KE. Ta kobieta naprawdę zna się na tym, w przeciwieństwie, niestety, do premiera/ministra Morawieckiego. Morawieckiemu podłożono na dzień dobry minę i on wpadł na nią jak dziecko, było to mianowicie owe ok. 40 mld z funduszy UE, które mogły przepaść ze względu na złe przygotowanie projektów przez poprzednią władzę. Morawiecki poświecił temu początek urzędowania, fundusze uratował, a GTW już wiedziała, gdzie go ma złapanego, czyli w jakim kierunku pójdzie działanie MM. Dzisiaj mamy załamanie wzrostu produkcji w miesiącach letnich o około 10% w stosunku do roku ubiegłego, impuls rozwojowy 500+ został „zrównoważony” negatywnie przez blokadę inwestycji właśnie przez władze samorządowe opanowane przez PO/PSL.
Pierwsza, spóźniona reakcja rządu to było wysłanie CBA do sejmików, a także do warszawskiego ratusza. Niestety, wyniki będą znikome, o czym też mówiłam i pisałam wielokrotnie > od rządów AWS w Polsce jest stanowione prawo, które umożliwia wszelkiego rodzaju kanty na inwestycjach, zwłaszcza z pieniędzy UE i uzależnia rząd (ale także gminy i prywatnych inwestorów) od upartyjnionych sejmików wojewódzkich. Dlatego być może uda się złapać kilka osób na ewidentnych przekrętach, ale reszcie nic nie można zrobić. Przykładem jest cała gospodarka przestrzenna w Warszawie, jeden wielki skandal, niestety – właściwie zgodnie z prawem. Oszczędzę Państwu wykładu o szczegółach, bo naprawdę to bardzo trudne i zawikłane i niewiele osób to rozumie, dla upartych polecam WYKŁAD sprzed trzech lat, tam jest trochę wyjaśnień. 

A teraz zmierzam do konkluzji – jaki jest plan GTW? To proste – wycofać HGW i wygrać wybory w Warszawie! Stąd ten niespodziewany atak na nią ze strony opozycji.
PiS na dziś nie ma dobrego kandydata na prezydenta Warszawy, natomiast PO może sięgnąć po kogoś bardziej zrównoważonego i o konotacjach konserwatywnych. Przykład? Służę uprzejmie, np. europoseł Saryusz-Wolski. Osoba wielce zasłużona, człowiek wyważony i daleki od lewackiego liberalizmu. Że on jest w europarlamencie itp.?  Ależ on już tam wszystko osiągnął, a prezydentura w Warszawie to świetna odskocznia do prezydentury Polski. I niewątpliwie PiS w Warszawie byłoby bardzo trudno wygrać z takim kandydatem, a takich osób PO ma kilka  na zapleczu.
 

Posłuchajcie Kasandry – wszystkie siły rzucono na ten front, od Wyborczej poczynając na Janie Śpiewaku kończąc. To jest wyścig z czasem, jeśli znajdą się szybko dowody wystarczające na przedstawienie zarzutów prokuratorskich HGW, to będzie można wstawić komisarza na stolicę i trochę sprawę odwlec, jeśli nie - mamy rezygnację, nowe wybory i przełamanie „zwycięskiego marszu” PIS. A twarde dowody raczej się nie znajdą, z powodów, o których wspomniałam wyżej.
Ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że zrobiłam naprawdę wszystko, co się dało (i nie ja jedna), żeby uświadomić obecnej władzy wagę zmiany ustroju samorządowego, między innymi konieczność wzmocnienia roli rad gmin, wycofania się z wyborów powszechnych burmistrzów/prezydentów i likwidację sejmików wojewódzkich w obecnej postaci. Ostrzegałam , że to będzie mur, na który PiS prędzej czy później wpadnie. Dzisiaj mogę powiedzieć > a nie mówiłam? Tylko co z tego, żadna satysfakcja.....
 

PIS początkowo przymierzał się do działania w sprawie samorządów, jednak inne sprawy wypchnęły zagadnienie z tematów bieżących. Jest także oczywiste, że przy Rzeplińskim podchodzenie do poważnej zmiany w tym obszarze skutkowałoby interwencją co najmniej ONZ.  Niemniej efekt jest taki, jaki jest – załamanie wzrostu i planowany skok GTW na Warszawę. I nie mam dobrej rady w tej sytuacji, bowiem wytworzona dziura inwestycyjna skutecznie odsuwa w czasie także inne plany PiS, jak obniżenie wieku emerytalnego czy podwyżkę kwoty wolnej. Przed nami być może pierwszy, poważny kryzys i dlatego piszę -  żebyśmy się nie dawali wciągać w narzucaną narrację. Trzeba zwierać szeregi, żadnych rekonstrukcji rządu czy innych pomysłów,  żadnych głupich ruchów jak z Kurskim czy podwyżkami, idzie kolejna faza wojny, jak ktoś myślał, że problemy skończą się odejściem Rzeplińskiego, to był bardzo naiwny.
GTW się nie podda tak łatwo.

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @eska

Sorosowce maja lepsza kandydaturę, juz ogłoszoną przez nowe kierownictwo WPROST, które ma dokonać przechyłu na lewo.
Nie po to siły postępu usuwają HGW, żeby wzmocnić PO, wręcz przeciwnie. GW bije nie w HGW, ale w PO. Schetyna nie wszedł do KODerskiej koalicji. Zapłaci za to.
W Berlinie jest Pan Gej, dlaczego nie w Warszawie? W Lemingowie?
Oto on, prezydent ze Słupska, co Papieżom się nie kłania!
Biedroń może być kandydatem na prezydenta Warszawy

– Robert Biedroń może być kandydatem ruchów miejskich na prezydenta Warszawy – ujawnia w rozmowie z „Wprost” Jan Śpiewak, lider stowarzyszenia Miasto Jest...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

2. Myślę, że jest inaczej.

Oni na prawdę byli przekonani, że Komorowski jednak wygra wybory prezydenckie. Komorowski nie był ochłapem rzuconym na pożarcie. O ile on sam nie był jakąś gwiazdą polityki, ale był dobrym reprezentantem swojego środowiska, czyli głownie służb wojskowych. Był im potrzebny, bo tam w pałacu mieli legalne biuro, mogli się spotykać i dyskutować. Poza tym był on szafarzem prawa łaski, co powodowało większą śmiałość w stosowaniu przemocy i prowadzeniu działań nie legalnych.
Co do HGW to też moim zdaniem sprawa jest trochę inna. Otóż środowisko, nazwijmy je metapolitycznym, które powołało do życia PO doszło do przekonania, że ta struktura już się zużyła i jest nie przyszłościowa. Myślę, że punktem zwrotnym był wybór Schetyny na przewodniczącego partii. Niejaki Olechowski, jeden z ojców założycieli PO, zapytany o komentarz do wyboru Schetyny na szefa partii i o to czego się po nim spodziewa stwierdził krótko, że nie wie jakim liderem będzie Schetyna, bo " od tej strony jest mu nie znany" . Wypowiedź ta była jednoznaczna. Schetyna nie miał poparcia środowiska założycielskiego i to środowisko nie widzi w nim przywódcy partii.
Tak więc jest zgoda środowiska założycielskiego PO na skompromitowanie tej partii, po to by doprowadzić do jej likwidacji.
Jeśli zaś chodzi o bunt prawników to jest jeszcze inna jego geneza. Otóż system panujący w Polsce był typowy anrchosyndykalizm. Ustrój w którym państwo jest podzielone nie na poszczególne ziemie jak w feudalizmie a na poszczególne korporacje zawodowe. Mamy korporacje prawników i wymiaru sprawiedliwości, mamy korporacje służb specjalnych, mamy korporacje środowisk akademickich, lekarskich, artystycznych , oczywiście samorządowców i wielu innych. Do tej pory wszystkie kolejne rządy przynajmniej nie ujawniały rzeczywistego ustroju Polski. Dotyczyło to nawet rządów częściowo naszych. Bo zarówno rząd J.Olszewskiego czy pierwszy Rząd PiS nie były to rządy nasze. Były to rządy w których nasi mieli swój udział. W rządzie Olszewskiego był np. wspomniany wyżej A.Olechowski, z kolei w rządzie PiS z 2005 roku były a zarówno Liga Rodzin Polskich jak i Samoobrona. Z LRP było tak, że jak długo jej szefem był M.Kotlinowski, tak długo dawało się z nimi dogadać, ale gdy M.Kotlinowski wybrał się do Trybunału Konstytucyjnego a szefem został Giertych ugrupowanie to stało się naszym wrogiem.
Ta więc dopiero rząd B.Szydło jest pierwszym "naszym rządem".
To powoduje, że poszczególne syndykaty muszą bezpośrednio kłócić się z rządem a przez to ujawniać swoje istnienie i swoje cechy charakterystyczne. Rząd więc na razie nie ma możliwości ich zwalczać a dział jak płyn kontrastowy , który podaje się pacjentom przed zdjęciem rentgenowskim by lepiej było widać ich organizmy. Nie ma jeszcze opracowanej nowej doktryny państwowej, która określała by funkcje społeczne poszczególnych środowisk, bo większość ludzi nie zdawała sobie sprawy z tego jakimi zasadami kierują się poszczególne korporacje, nie zdawał sobie sprawy, że ich złe funkcjonowanie nie jest spowodowane nikczemnością poszczególnych osób a bardziej wadliwymi zasadami organizacyjnymi. Dopiero teraz nasi zaczyanają się orientować w jakim kraju żyją ale jeszcze nie uzgodnili miedzy sobą programu naprawczego. Stąd bierność rzadu całkowicie zależnego od swojego zaplecza politycznego. Bo ccechą charakterystyczną tego rządu jest jego całkowita zależność od środowisk okołopisowskich, Jak długo one nie uzgodnią miedzy sobą jakiegoś programu tak długo rząd nie będzie go realizował.
Co zaś "planu Morawieckiego" i obecnego spadku inwestycji, to był on przewidywany już kilka late temu. Wiąże się to z kwestią dopłat unijnych i początkiem nowej perspektywy budżetowej. Jest to sytuacja analogiczna do tej w jakiej był Lech Kaczyński jako Prezydent Warszawy. On też nie mógł rozpocząć nowych inwestycji, bo czas przygotowania inwestycji jest długi, zajmuje nawet dwa, trzy lata. Jeżłei zaś inwestycje są realizowane "pakietowo", a tak realizacja inwestycji wynika z cyklicznego uchwalania budżetów Unii to mamy wahania w poziomie inwestycji.
Natomiast mało osób zdaje sobie sprawę, ze przygotowanie planu rozwojowego dla całego kraju to praca na wiele lat. Tzw Plan Balcerowicza był przygotowywany od 198o roku a na początku 1981 został opublikowany pod nazwą "plan reformy gospodarczej opracowany przez zespół pod kierunkiem L.Balcerowicza i prace nad nim nie zostały wstrzymane przez stan wojenny.
W dalszej przeszłości plany rozwojowe czy to Japonii, Korei, czy Chin były opracowywane od 8 do 15 lat! Najkrócej w Chinach.
Tak więc w tej chwili jesteśmy w sytuacji, że wylądowaliśmy na w sumie nieznanym większości ludziom lądzie i dopiero go poznajemy. Jak poznamy, to się zastanowimy co dalej.

uparty

avatar użytkownika Maryla

3. Na Czerskiej giełda ruszyła

Wielu polityków i aktywistów miejskich, m.in. Jan Śpiewak z Miasto Jest Nasze czy Barbara Nowacka, współprzewodnicząca partii Twój Ruch, wierzą, że najlepszym kandydatem na prezydenta Warszawy jest Robert Biedroń, obecny prezydent Słupska. Jan Śpiewak w rozmowie z "Wprost" oświadczył, że Biedroń prawdopodobnie będzie kandydatem ruchów miejskich.

Zdaniem Barbary Nowackiej Biedroń to wręcz wymarzony kandydat. - Jest otwarty, sprawiedliwy, pracowity i przede wszystkim uczciwy. Takiego prezydenta powinna mieć Warszawa i takiej osoby będziemy szukać - powiedziała w rozmowie z Metrowarszawa.pl.

Co sam Robert Biedroń ma do powiedzienia na temat plotek o jego kandydaturze na prezydenta. - Cały czas śledzę informacje napływające z Warszawy z wielką uwagą. Dziś moim miastem jest jednak Słupsk i to jego problemy są dla mnie najważniejsze - powiedział w rozmowie z Metrowarszawa.pl
http://metrowarszawa.gazeta.pl/metrowarszawa/56,141637,20618361,Oni_moga...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl