Pierwsze reakcje na wyniki brytyjskiego referendum

avatar użytkownika elig

  Są one takie, jakby władzom Unii Europejskiej zależało na jak najszybszym rozpadzie tego tworu.  Najpierw odezwali się politycy niemieccy.  Wczoraj [24.06.2016] w portalu Wpolityce.pl {TUTAJ} mogliśmy przeczytać: "Niemieccy politycy przedstawili szokujący plan nowej Europy: rząd europejski, przyjmowanie uchodźców i koniec państw narodowych".  W artykule podkreślono niezwykle emocjonalny charakter wypowiedzi Niemców:

 "Cholera!” Od tego słowa wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel zaczął bytowanie w nowym świecie politycznym bez Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej. „To zły dzień dla Europy,” mówił dalej. „Nie porzucajmy młodego pokolenia w Wielkiej Brytanii,” nawoływał rozpaczliwie niemiecki minister sprawiedliwości Heiko Maas. „Katastrofa dla Wielkiej Brytanii oraz Europy,” smucił się wiceszef socjaldemokracji (SPD) Thorsten Schäfer-Gümbel. „To była błędna decyzja, za którą należy srogo zapłacić,” groził wręcz przewodniczący komisji ds. zagranicznych Parlamentu Europejskiego Elmar Brok z CDU. A wiceszefowa frakcji Zielonych w PE Rebecca Harms szlochała: „Przez cały ranek chciało mi się ryczeć.”".  I dalej:

 "Wspomniany już wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel wspólnie z Martinem Schulzem na prędko opracowali i przedstawili dzisiaj „Plan 10 punktów”, który prezentują jako antidotum na Brexit. Słowem kluczem w planie niemieckich polityków jest transnarodowość. Z całego opracowania bije bowiem myśl, że należy raz na zawsze skończyć z państwem narodowym oraz zastąpić jego instytucje sterowaniem centralnym z Brukseli (czytaj: z Berlina). Schulz i Gabriel twierdzą, że to przez państwa narodowe (sic!) dzisiaj na naszym kontynencie jest tak niebezpiecznie. Postulują, że „trzeba zakończyć to skupianie się na małych, pojedynczych państwach.” I dodają: „W średniej perspektywie czasu doprowadzi to do utworzenia europejskiego FBI.”".

 No cóż, próby wcielenia tego w życie gwarantują szybki oraz doszczętny upadek UE.  Potem zaczęto poganiać Wielką Brutanię, by jak najprędzej się wynosiła z Unii.  Również wczoraj, z tego samego portalu mogliśmy dowiedzieliśmy się, iż  {TUTAJ}: "EBC i KE chcą szybkiej realizacji Brexitu: "Rozmowy muszą być przeprowadzone szybko, aby ograniczyć wszelkie niewiadome".  Zwołano na dziś spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw założycieli Unii Europejskiej , czyli Niemiec,Trancji, Włoch, Belgii, Holandii oraz Luksemburga. [patrz {TUTAJ}]  Nie przynioslo ono szczególnych rezultatów.  Czytamy:

 "Jak uzgodnili ministrowie, państwa założycielskie Unii chcą, by proces wychodzenia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty rozpoczął się jak najszybciej. (...) Po spotkaniu padało ponadto określenie Unia „elastyczna”. W projekcie deklaracji upublicznionej przed tym miniszczytem wyjaśniono, że chodzi o procedury uwzględniające sytuację tych krajów członkowskich, które nie chcą albo jeszcze nie są w stanie podejmować kolejnych kroków zmierzających do pogłębienia integracji. Może to oznaczać, że w grę wchodzi już Europa nie dwóch, ale kilku prędkości.".

 Kraje Grupy Wyszehradzkiej mają zostać w poniedziałek poinformowane o tym spotkaniu.  Mamy więc kraje równe i równiejsze.  W odpowiedzi na ten pokaz arogancji odezwały się głosy wzywające do działania polską dyplomację.  Bloger Krzysztof.jaw napisał dzisiaj :

 'Na co czekają polscy rządzący?
 Dzieją się rzeczy, które mogą zaważyć na przyszłości Polski i Europy a nawet świata.
Wyjście Brytyjczyków z UE stało się faktem i odpowiadają za to przywódcy unijni. Ich buta i nieodpowiedzialność połączona z umysłami charakterystycznymi chyba dla ludzi z IQ poniżej 60 spowodowała, że Anglicy powiedzieli NIE takiej popapranej federacji.
  I co robią dotychczasowi przywódcy UE? Zamiast podać się do dymisji walczą znów o więcej unii w unii. To jest naprawdę chore. Premier UK okazał się o kilka klas lepszy od nich i zapowiedział dymisję w związku z decyzją jego rodaków...
  Dziś odbywa się też spotkanie sześciu krajów założycieli Unii. Niewiarygodne? Nie! To dzieje się naprawdę. Mają inne kraje za gorsze, więc my powinniśmy zwołać jak najszybciej spotkanie Grupy Wyszehradzkiej i zaprosić innych pominiętych przez Brukselę i Berlin.
  Na co czeka więc polski rząd? Do dzieła!"  {TUTAJ}.

 Minister Waszczykowski doszedł niewątpliwie do tego samego wniosku.  Jak donosi portal Wp.pl {TUTAJ}:

 "Brexit. Waszczykowski organizuje szczyt, zaproszeni szefowie MSZ krajów UE, oprócz szóstki założycieli
• "DGP": Witold Waszczykowski zorganizuje szczyt ws. Brexitu 
• Zaproszeni są szefowie MSZ krajów UE, wszystkich poza szóstką założycieli 
• Szczyt odbędzie się w poniedziałek w Warszawie" [podobno o 13:00].

 W samej Wielkiej Brytanii zebrano już podobno 1,5 mln głosów pod petycją o powtórzenie referendum.  Wszystko wskazuje na to, że wynik czwartkowego referendum był prawdziwym zaskoczeniem dla wszystkich.  Nie ma więc racji Marek Mojsiewicz w swojej notce "Brexit USA sprzedały Europę i Polskę Niemcom Pax Germanica" {TUTAJ}.  Nie sądzę, by obecne zamieszanie było wynikiem spisku ukartowanego z góry

  

 

 

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika UPARTY

1. I tak i nie

Pamiętajmy o negocjacjach Traktatu Lisbońskiego. Anglicy zgodzili sie na podpisanie tego erzacu konstytucji europejskiej pod warunkiem umieszczenia w nim procedury wyjścia z UE na podstawie oświadczenia woli. Poprzednie traktaty nie przewidywały w ogóle możliwości ich rozwiązania. Jedyną drogą by się z nich wyplątać były żmudne negocjacje ze wszystkim sygnatariuszami, a na mocy tego traktatu wystarczy jedno referendum. Jak widzimy na scenie teatralnej strzelbę wisząca na ścianie to należy się spodziewać, że przed końcem spektaklu zostanie ona użyta.
Pamiętam też dyskusje w prasie angielskiej z czasu negocjacji Traktatu Lisbońskiego i wtedy Anglicy doszli do wniosku, że UE opłacała się gdy cła wynosiły średnio 40% a już w momencie jego podpisania spadły średnio do 3%. Tak wiec Anglicy podpisywali traktat najprawdopodobniej z zamiarem opuszczenia Unii, co uczynili. Przypominam, że pierwszym krokiem secesji z Unii była odmowa udziału w wojnie UE z Syrią. Wtedy po raz pierwszy widziałem biedną sierotkę Camerona zaskoczoną wynikiem głosowania w Izbie Gmin. Gdyby rzeczywiście rząd brytyjski przegrał tak ważne głosowanie w parlamencie to natychmiast musiał by się podać do dymisji, bo utracił większość parlamentarną, a nic takiego nie nastąpiło.
I jeszcze kwestia symboliki. Traktat Lisboński został podpisany w refektarzu opuszczonego klasztoru. Tak jakby Unia w ten sposób chciała pokazać, że tworzy strukturę powszechną na miejsce opuszczone przez Kościół Katolicki. Przy tym samym stole przy którym kiedyś modlili się mnisi zasiedli czołowi libertyni.
Wydaje się jednak, że radość była chyba przedwczesna, że stworzenie struktury powszechnej będącej szyderstwem z Kościoła po prostu nie wyszło ze względu na sprzeczność interesów.
Niemcy próbowali od razu skonsolidować jądro UE zwołując 6 ministrów spraw zagranicznych ale okazało się, ze nie są ono zainteresowani zjednoczeniem. Przecież mówiąc o elastycznej Unii nie mieli na względzie naszych interesów tylko swoje, to oni są tymi krajami, które nie mogą sprostać wszystkim wymaganiom Unii. I do tego jeszcze Polska. Nasza rola w tym kryzysie nie wynika z naszej pozycji politycznej a raczej z zasad fizyki. Niektóre procesy wymagają jądra kondensacji. Czasami wystarczy mały pyłek by rozpocząć wielkie przemiany struktury zwłaszcza ciał ciekłych. Czy tak będzie tym razem- nie wiem, ale nie jest to chyba niemożliwe. I chwała Bogu!

uparty

avatar użytkownika TezPolonus

2. Rządzący UE cieszą się

w myśl zasady "baba z wozu koniom lżej" i dopiero teraz idą z całym rozpędem aby realizować swoje terrorystyczne pomysły przekształcenia całej UE w jedno państwo.
Nie będą mieć silnego krytykanta swoich zbrodniczych poczynań przeciw narodowym chrześcijańskim państwom białego człowieka w Europie. Będą dalej realizować pomysł Richard Coudenhove-Kalergi - żydowskiego „ojca założyciela” UE, który w 1925 roku powiedział "My [Żydzi] zamierzamy zrobić z Europy mieszaną rasę Azjatów i Murzynów rządzoną przez Żydów - w [Praktischer Idealismus], 1925".

Jan Paweł II powiedział "Nasza Ojczyzna, to nasze być i nasze mieć. I nikt nie może nas zwolnić z tego obowiązku.
Wolność jest wówczas, gdy Naród tworzy jedność, a lud w nim żyjący czuje się włodarzem, nie zas niewolnikiem garstki opętanych".

Najwyższy czas ewakuować sie z tej euro arabi!

http://telewizjarepublika.pl/niemcy-i-francja-chca-quotsuperpanstwaquot-...