Po raz setny: ZIDIOCENIE POWSZECHNE czyli ZEITGEIST

avatar użytkownika michael

*

Polskie panie założyły papierowe torby na buzie. Tego samego dnia demonstrowali niemieccy ekolodzy, protestując przeciwko spalaniu węgla. Mądrzy ekolodzy, co prawda nie mieli na twarzach papierowych toreb ale domagali się zlikwidowania węgla z niemieckiej i polskiej gospodarki i zastąpienia go "energią odnawialną".

Jestem fizykiem i dawno nie słyszałem większego kretynizmu. Żadna odnawialna energia nie istnieje. To jest propagandowa bzdura. To jest bzdura dlatego, że zjawiska w przyrodzie są nieodwracalne. Taka jest druga zasada termodynamiki. Jest jeszcze zasada zachowania energii. Nawet nie chce mi się polemizować z bzdurą.

Nieodpowiedzialni kretyni są nafaszerowani idiotycznymi komunałami i walczą pełni poświęcenia, z pianą na ustach występując przeciwko współczesnej nauce, przeciwko najbardziej przyrodniczej przyrodzie, obrażając wszelkie Boskie prawa przyrody, fizyki i zdrowego rozsądku. Są najbardziej ciemnym z ciemnych Ciemnogrodów i tym się różnią od naszych pań, że nie mają na twarzach papierowych toreb.

Agnieszka Kołakowska "Polityczna poprawność a mentalność totalitarna":
"Liberalne sumienie chełpi się, że jest wyjątkowo wrażliwe na ludzkie nieszczęścia. To przekonanie o unikalnej wrażliwości liberalnego sumienia z kolei wzmacnia wśród poprawnie politycznych liberałów skłonność do ignorowania niepożądanych - i nieliberalnych - skutków propagowanej przez nich polityki. Ich rozwiązania problemów świata muszą być słuszne mimo, iż przeczą im nauka i doświadczenie - tak samo, jak marksizm-leninizm musiał był uznawany za słuszny przez wiernych tej ideologii. Z tym - trzeba to podkreślić - że polityczni liberałowie nie twierdzą, że ich teorie są "naukowe". Naukę można zignorować. (Nie jest to bez związku - skoro polityczna poprawność, jak mentalność totalitarna w ogóle, jest ideologią wszechobejmującą - ze skrajnymi odmianami politycznej poprawności w środowiskach akademickich i z niektórymi atakami na naukę ze strony bardziej radykalnych postmodernistów i feministek.)
Jednym z przykładów tego antyempirycznego, antyracjonalnego i antynaukowego podejścia jest kwestia ..."

... każda kwestia jest dobrym przykładem.

 

* * *

______________________
następny - poprzedni

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Michaelu

'Ich rozwiązania problemów świata muszą być słuszne mimo, iż przeczą im nauka i doświadczenie - tak samo, jak marksizm-leninizm musiał był uznawany za słuszny przez wiernych tej ideologii."

do Agnieszki Kołakowskiej warto dodać Ks. prof. Paweł Bortkiewicz
http://www.blogmedia24.pl/node/62259
Pragnąc zrozumieć ideologię gender, trzeba odbyć krótki kurs historii marksizmu-leninizmu. I nie można tego traktować jako pomyłki piszącego te słowa. Bez marksizmu nie zrozumiemy genderyzmu. Marksizm – reaktywacja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. @ Przykład takiej kwestii:

Brednia zawarta w liście byłych ministrów MON:
"Rząd PiS w ciągu kilku miesięcy podważył pozycję Polski w strukturach europejskich i atlantyckich. Co więcej, minister Antoni Macierewicz ogłosił z sejmowej mównicy, że jesienią 2015 roku polskie siły zbrojne nie posiadały zdolności do zapewnienia bezpieczeństwa ani terytorium Polski, ani obszaru powietrznego, ani kluczowych obiektów dla kierowania państwem"

link

avatar użytkownika michael

3. Pierwszym obowiązkiem jest uznanie dziejącego się zła,

Drugim jest naprawa, co w tym przypadku oznacza systemowe usunięcie mechanizmów sprzyjających złu, co nie jest takie łatwe, jako, że zależy nam nie tyle na karaniu winnych, ale na tym, aby ludzie byli uczciwi.

Trzecim jest uznanie przez winowajców ich własnych błędów. Chciałbym usłyszeć od nich "MEA CULPA", gdyż czynili rzeczy straszne. Niestety, słyszę tylko ich zatwardziałość.

avatar użytkownika michael

5. Grubej kreski nie będzie

avatar użytkownika michael

7. A w kwesti energii?

Wszyscy amatorzy i profesjonalni miłośnicy energii odnawialnej dążą do powtórzenia naturalnego procesu produkcji węgla, tyle że chcą to zrobić znacznie szybciej. Na przykład w kilka miesięcy albo nawet minut. Paliwem odnawialnym w ich rozumieniu jest więc chrust znaleziony w lesie, albo pelet ze słomy. Ekolodzy nie zdaję sobie sprawy z tego, że niezależnie od tego czy spali się słomę, czy węgiel to jednak zawsze płonie węgiel.

Który z tych procesów jest sympatyczniejszy dla przyrody i cywilizacji człowieka nie rozumiejącego tego co czyni - ekolodzy nie interesują się.

Niewątpliwie te procesy nie są tożsame, choć w obu pali się węgiel. Ale przewaga tych "odnawialnych źródeł energii" przestaje być oczywista.
Wymaga włączenia łba do myślenia i do poważnego wzbogacenia kryteriów analizy...

avatar użytkownika michael

8. ENERGIA KOSMICZNA

100% energii zużywanej na naszej planecie jest energia kosmiczną. Mieszkańcy planety Ziemia, tworzący cywilizację homo sapiens, we wszystkich instalacjach stworzonych przez ludzi wytwarzają 0,016% energii otrzymywanej nieustannie od Słońca, jest to mniej więcej jedna sześciotysięczna część.

Inaczej mówiąc Słońce dostarcza w każdej sekundzie na naszą planetę sześć tysięcy razy więcej energii niż wytwarzają jej ludzie.
A wszystko to, co wytwarzają ludzie, cała energia produkowana przez wszystkie nasze źródła energii, jest tak czy inaczej energią pochodzącą od Słońca.
Wszystko co w głębi Ziemi i na jej powierzchni, węgiel kamienny, ropa naftowa i drewno, jabłka, wino i spirytus a także wiatr i woda przechowują energię słoneczną, która tkwi tam przez miliony lat, albo była dostarczona przed małą chwilą.

avatar użytkownika michael

10. Gówniarska arogancja schetynizmu

Patrzyłem z obrzydzeniem na zbliżenia sztabowego zgromadzenia Platformy Obywatelskiej na poselskich ławach. Tu Schetyna, tam Neumann, za plecami Schetyny coś tam podpowiada Grupiński. Zaśmiewają się, rozradowane pyski. I za chwilę takie wystąpienie:


https://www.youtube.com/watch?v=SzecabjLnsM

Cóż takiego powiedział poseł Schetyna? Dosłownie nic. Kompletnie pusta przemowa, nic oprócz szyderstw, obelg i obelżywych schetyniad. Pani Krystyna Grzybowska określiła to dosadnie: "Pożyteczni idioci brukselskiej eurokracji. Mamy prostaków za opozycję, a oni, biedacy uważają się za Europejczyków". Rzeczywisty poziom tych durni jest znacznie poniżej wszelkiego rozsądku. Patrząc na nich z bliska, choć okiem kamery telewizyjnej, drastycznie widzimy co się święci. To już nawet nie jest głupota, ani degeneracja. Oni mają świetną zabawę, zachowują się jak rozwydrzona banda przedszkolaków w czasie najprzedniejszej zabawy. Dla nich to rzeczywiście tylko ubaw. Gówniarze, prześcigające się w zabawowych pomysłach draki.

Zupełny odjazd, absolutny brak wyobraźni i jakiegokolwiek zdawania sobie sprawy z jakiejkolwiek odpowiedzialności, ani choć cienia pojęcia o tym co czynią.

Dla kontrastu popatrzmy jaka jest waga spraw, które to zdziczałe chamstwo ignoruje:


https://www.youtube.com/watch?v=qmFT0lq3Iqo

https://www.youtube.com/watch?v=r8iA5JT0UPw