Prawda wygrywa w Markowej . Prawda o poświęceniu Ulmów i dziesiątkach tysięcy Sprawiedliwych.
Prezydent Andrzej Duda uroczyście otworzy dzisiaj w Markowej Muzeum Polaków Ratujących Żydów. Inspiracją do utworzenia pierwszej tego typu placówki w Polsce była rodzina Sług Bożych Ulmów i ich heroizm, ale takich odważnych Polaków, którzy nieśli pomoc ludności żydowskiej, było dużo więcej. Markowa to niewielka wioska k. Łańcuta na Podkarpaciu.
Przed wojną zgodnie żyli tu Polacy i polscy Żydzi. Wojna i okupacja niemiecka wystawiła na ciężką próbę jednych i drugich – Żydów, którzy chcąc przeżyć, musieli się ukrywać, i Polaków, którym za ukrywanie często swoich dawnych sąsiadów groziła kara śmierci. Warto też przypomnieć, że Polska była jedynym krajem w okupowanej przez Niemców Europie, gdzie za choćby najmniejszą pomoc groziła śmierć. Według szacunków Polacy uratowali przed zagładą między 30 a 100 tysięcy Żydów. Tylko w Markowej w ośmiu polskich domach uratowano 21 Żydów.
Na Podkarpaciu udokumentowano ponad 1,7 tysiąca osób, które w latach 1939-1945 podczas niemieckiej okupacji niosły pomoc ludności żydowskiej, ale takich cichych bohaterów było z pewnością dużo więcej. Dzięki ich ofiarności na Rzeszowszczyźnie okupację niemiecką przeżyło ok. 2,9 tysiąca Żydów. Byli przechowywani w bunkrach, schronach, skrytkach, ziemiankach. Ponad dwieście osób pomoc Żydom przypłaciło własnym życiem.
Sztandarowym przykładem heroizmu jest rodzina Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci: Stasi, Basi, Władzia, Franusia, Antosia, Marysi i siódmego, jeszcze nienarodzonego dziecka w łonie matki, którzy zostali zamordowani przez żandarmerię niemiecką rankiem 24 marca 1944 r. za ukrywanie ośmiorga osób z dwóch żydowskich rodzin Szallów i Goldmanów. Dowódcą ekspedycji karnej z Łańcuta był por. Eilert Dieken. Najpierw rozstrzelano Żydów, którzy znajdowali się na strychu, a następnie – na oczach dzieci – najpierw Józefa i Wiktorię, a na końcu ich dzieci. Świadectwem mordu jest zdjęcie wykonane przez Józefa Ulmę, na którym znajdują się krople krwi Żydów, które spadały z sufitu na podłogę i leżące na niej zdjęcie.
Fotografia ta się zachowała i będzie ją można zobaczyć w muzeum. O tym, że pobudką, która popchnęła Ulmów, była miłość bliźniego i wiara w Boga, świadczyć może znaleziony w domu Ulmów egzemplarz Pisma Świętego z zaznaczonym fragmentem Ewangelii według św. Łukasza o „Miłosiernym samarytaninie”. W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani tytułem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów na etapie diecezjalnym zakończył się w 2008 r. W 2011 r. wszystkie dokumenty trafiły do Watykanu i w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych są badane wspólnie z innymi ofiarami, męczennikami II wojny światowej.
W 2004 r. w Markowej odsłonięto pomnik przypominający heroiczność rodziny Ulmów. Budowa Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, które jutro otworzy prezydent Andrzej Duda rozpoczęła się w 2008 r. Muzeum ma kształt wiejskiej chaty, a jego sercem, które ma ukazać polsko-żydowskie relacje przed wojną i w czasie okupacji niemieckiej, będzie podświetlana witryna, odtworzony w skali 1:1 dom rodziny Ulmów wraz z zachowanym wyposażeniem, m.in. stołem i szafą. Na ekspozycji znajdą się również książki z domu Ulmów, zeszyt szkolny najstarszej córki Stasi, świadectwa, a także zdjęcia autorstwa Józefa Ulmy, który był z zamiłowania fotografem i sam nie tylko robił zdjęcia, ale również je wywoływał.
Scenografia przybliża czasy przedwojenne, realia niemieckiej okupacji oraz to, jak wyglądało ratowanie Żydów i co za to groziło. Można będzie zobaczyć poszczególne etapy tej historii. Część ekspozycji muzealnej jest poświęcona zaangażowaniu w pomoc ludności żydowskiej polskiego duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, wśród których były m.in. Siostry Niepokalanki z Jarosławia. Zostaną też przypomniane konkretne nazwiska i sylwetki tych, którzy nie są powszechnie znani, a którzy ratując Żydów, sami przepłacili to życiem, stając się cichymi bohaterami. W muzeum, w którym zostały wykorzystane współczesne technologie ekspozycyjne, w tym narzędzia multimedialne, jest także sala wykładowa, gdzie będą prowadzone lekcje muzealne. Prezentacje zostały przygotowane w trzech językach: polskim, angielskim i hebrajskim.
Na zewnątrz muzeum, na ścianie umieszczono ok. 1100 nazwisk Sprawiedliwych Polaków. Nieprzypadkowo otwarcie Muzeum odbędzie się po zmroku, ponieważ o tej porze będą widoczne podświetlone tabliczki z nazwiskami ponad 150 osób, które za pomoc Żydom zostały zgładzone. Mariusz Kamieniecki
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/154129,piekny-pomnik-bolesnej-historii.html
Rozmowa z Marcinem Urynowiczem, historykiem IPN
Rz: Równo 70 lat temu, 15 października 1941 roku, w Generalnym Gubernatorstwie Niemcy wprowadzili karę śmierci za ukrywanie Żydów. Dlaczego wybrali akurat ten termin?
http://www.rp.pl/artykul/153227,733199.html
Mimo to byli Polacy, którzy pomagali Żydom. Ale historycy spierają się o ich liczbę. Czy można ich rzetelnie policzyć?
Można próbować. Najbardziej wiarygodne – ale wciąż szacunkowe – wyliczenia przeprowadziło dwoje historyków. Teresa Prekerowa podaje liczbę 140 – 360 tys. Polaków pomagających Żydom, a Gunnar Paulsson w książce „Utajone miasto" – 200 – 300 tys.
Jan Żaryn
Pan Tomasz Urzykowski z "Gazety Wyborczej" zapytał się drogą elektroniczną, skąd Komitet dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów ma wiedzę, że co najmniej 10 tys. Polaków ratowało Żydów w czasie wojny, skoro Instytut Yad Vashem nadal medal i tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata jedynie ponad 6 tys. Polaków.
Komisja Historyczna Komitetu, której rolą - jak sądzę -będzie weryfikacja i prezentacja w sumie ok. 10 000 nazwisk Polaków -obywateli II RP, którzy ratowali Żydów liczy takze na uzyskanie zgody
od Instytutu Yad Vashem na wykorzystanie polskiej edycji Księgi Sprawiedliwych wśród Narodów Świata (t. 1-2), wydanej w Krakowie w 2009 r., a także na prawo do korzystania z całej listy Sprawiedliwych, która z roku na rok powiększa się o kolejne polskie nazwiska. Wydaje mi
się zatem, że twórcy pomnika nie będą mieli kłopotów z ustaleniem wiarygodnej listy 10 tys. Polaków ratujacych Żydów, natomiast będą mieli problem z uhonorowaniem pozostałych - w tym stale odkrywanych przez kolejnych badaczy. Szacuje się, że liczba Polaków udzielających pomocy Żydom może sięgać do 300 tysięcy osób, a ja osobiście uważam, iż może przekroczyć nawet 1 mln osób.
- Maryla - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
99 komentarzy
1. z Archiwum
Gross atakuje kłamstwem, podkarpackie PO, PSL i SLD zabierają pieniądze na Muzeum Polaków ratujących Żydów...
Ocenzurowanie uchwały sejmu w części o roli katolickiego duchowieństwa i Żegoty w ratowaniu Żydów.
Jadwiga Waszczuk została uhonorowana pośmiertnie tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata
Rocznica zamordowania Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów
Tak dziękowała Polska (Henryk Sławik)- Grażyna Kuźnik, Polska Dziennik Zachodni
15 mln z polskich podatków na pomnik dla Niemca- gdzie muzeum Ireny Sendler?
IPN- Wystawa „Sprawiedliwi wśród Narodów Świata” – Warszawa, 1–18 marca 2010
MAGAZYN POLACY NA RATUNEK ŻYDOM
Kaplica Pamięci – w hołdzie Polakom ratujących Żydów ...
Kaplica Pamięci o Sprawiedliwych - Nasz Dziennik
Polakach, którzy narażając swoje życie, ratowali Żydów. Nazwiska tych
Polaków znajdą się w Kaplicy Pamięci w Toruniu.
W tym roku obchodzony jest III Europejski Dzień Pamięci o
Sprawiedliwych. Datą corocznych obchodów jest 6 marca – rocznica śmierci
pochodzącego z Polski Mosze Bejskiego, który był inicjatorem Ogrodu
Sprawiedliwych w Jerozolimie oraz współtwórcą tytułu Sprawiedliwy wśród
Narodów Świata, najwyższego izraelskiego odznaczenia przyznawanego za
ratowanie ludności żydowskiej. Z czasem tytuł „Sprawiedliwy” przyjął
znaczenie bardziej uniwersalne i powstają inicjatywy mające na celu
uhonorowanie osób, które w czasach totalitaryzmów broniły godności
człowieka, czego przykładem są Ogrody Sprawiedliwych (także w
Warszawie).
Pragnienie oddania szacunku cichym bohaterom jest inspiracją do
powstania Kaplicy Pamięci w Toruniu, gdzie będą upamiętnione nazwiska
Polaków ratujących ludność żydowską. Na 6 marca 2015 r., po ponad
półtora roku prac, statystyki są następujące: ok. 20 tys. osób, tak
Polaków, jak i Żydów, złożyło swoje świadectwa; napłynęło ok. 1500
zdjęć, ponad 11 tys. stron dokumentów oraz ok. 1400 e-maili. Bardzo
wiele dokumentów nie było nigdy wcześniej publikowanych i nie znajduje
się w żadnym archiwum, ponieważ zostały one udostępnione ze zbiorów
rodzinnych. Dzięki temu udało się ustalić wiele nieznanych dotąd danych
personalnych zarówno Polaków, jak i polskich Żydów z czasu II wojny
światowej. Świadkowie wydarzeń sprzed ponad 70 lat przekazali także
informacje na temat miejsc zagłady i pochówków ludności żydowskiej,
które nie są w żaden sposób upamiętnione, a wiadomości o nich pozostały
tylko w ludzkiej pamięci. Ponadto w Polsce prowadzimy kwerendę w
różnych instytucjach, m.in. w Żydowskim Instytucie Historycznym w
Warszawie. Prace trwają nadal i przyjmowane są nowe zgłoszenia.
W związku z powstaniem unikalnego archiwum przy Kaplicy Pamięci w
Toruniu zainteresowanie współpracą wyraziły międzynarodowe centra
studiów nad holokaustem, w tym Instytut Yad Vashem z Jerozolimy i
Holocaust Memorial Museum z USA.
Kaplica Pamięci, będąc w kościele – wotum wdzięczności za św. Jana Pawła
II, jest również unikalnym w skali międzynarodowej wotum wdzięczności
tym, którzy z narażeniem życia swego i swej rodziny ratowali bliźnich,
bez względu na różnice narodowości czy religii.
Wszyscy, którzy wiedzą o przykładach ratowania ludności żydowskiej, a
jeszcze nie zadzwonili w tej sprawie, są proszeni o kontakt pod numerami
telefonów: 609 498 523 albo 609 002 482. Można też przesyłać
informacje na adres: Radio Maryja, ul. Żwirki i Wigury 80, 87-100 Toruń,
z dopiskiem na kopercie: Kaplica Pamięci, lub na adres e-mail:
relacje@kaplicapamieci.pl.
Ks. Paweł Rytel-Andrianik
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/131663,kaplica-pamieci-o-sprawiedliwych.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Andrzej Duda na otwarciu
Andrzej Duda na otwarciu muzeum w Markowej - nowiny24.pl
Otwarcie Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej ...
Instytut Pamięci Narodowej | Wkrótce otwarcie Muzeum ...
Rodzina Ulmów symbolizuje
postawę tych Polaków, którzy zginęli z rąk Niemców za niesienie w czasie
okupacji pomocy Żydom. Instytut Yad Vashem pośmiertnie uhonorował
Józefa i Wiktorię Ulmów tytułem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. W
Watykanie toczy się ich proces beatyfikacyjny. Ich imieniem nazwano
także jedyne Muzeum Polaków Ratujących Żydów, które 17 marca w obecności
prezydenta RP Andrzeja Dudy, zostanie oficjalnie otwarte w Markowej – w
miejscowości, gdzie 24 marca 1944 roku niemieccy żandarmi zamordowali
ośmioro Żydów z rodzin Goldmanów, Grünfeldów i Didnerów oraz
ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w siódmym miesiącu ciąży jego żonę
Wiktorię wraz z szóstką ich dzieci.
Warto
podkreślić, że w ok. 4,5-tysięcznej, leżącej na Podkarpaciu Markowej
Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21 innych Żydów
przeżyło okupację w pięciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w
Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
–
Sercem Muzeum jest odtworzony dom rodziny Ulmów – mówi dr Mateusz
Szpytma, dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w
Markowej i równocześnie pracownik IPN w Krakowie. – Ciemnoczerwony kolor
rdzy ścian budowli ma tu wymiar symboliczny – dodaje.
–
Mamy ogromną ilość materiału ikonograficznego – mówi dyrektor Szpytma.
Józef Ulma był fotografem i robił zdjęcia rodzinie, sąsiadom, Żydom. W
muzeum zaprezentowane zostaną m.in. zdjęcia wykonane właśnie przez
Józefa Ulmę, przedstawiające Markową i jej mieszkańców w okresie
przedwojennym i podczas II wojny światowej. W zbiorach znalazła się
część zdjęć oryginalnych, wśród nich wykonane w 1940 roku, poplamione
krwią ofiar niemieckiej zbrodni. W zbiorach znajdują się także drzwi ze
śladami po kulach z egzekucji rodziny Baranków, których Niemcy zabili za
pomoc udzieloną Żydom. Ponadto prezentowane będą historie Polaków,
którzy w czasie II wojny światowej udzielali pomocy Żydom. Planowane są
pokazy filmów, lekcje muzealne dla młodzieży, spotkania dyskusyjne i
konferencje naukowe.
Dokumentację
dotyczącą Polaków ratujących Żydów na terenie obecnego województwa
podkarpackiego, która stała się podstawą ekspozycji, przekazały do
Muzeum oddziały IPN w Rzeszowie i Krakowie. Jej opracowanie merytoryczne
to efekt prac dr hab. Elżbiety Rączy (UR, IPN w Rzeszowie) i dr
Mateusza Szpytmy (IPN w Krakowie). Treści prezentowane w Muzeum są
wynikiem ustaleń jego Komisji Programowej. Całą inwestycję od jej
początku z ramienia Muzeum-Zamek w Łańcucie nadzorowała architekt Bożena
Knotz-Beda.
Muzeum w Markowej jest
nieduże. Budynek ma około 500 m kw., a sama część wystawiennicza to sala
o wymiarach około 250 m kw. Ekspozycja łączy w sobie elementy wystawy
tradycyjnej z multimedialną. Na placu muzealnym znajdują się tabliczki z
nazwiskami Polaków zamordowanych za pomoc udzielaną Żydom na
Podkarpaciu, a na ścianie przed wejściem – tabliczki z nazwiskami osób
ratujących Żydów. Są one zaprojektowane w taki sposób, aby w przyszłości
można było te wykazy uzupełniać i ewentualnie weryfikować. Muzeum
będzie więc spełniać rolę placówki naukowej, a także
edukacyjno-oświatowej. W murach muzeum eksponowane będą wystawy czasowe
związane tematycznie z historią Żydów i Polaków oraz stosunkami
polsko-żydowskimi. Pierwsza z nich, która będzie prezentowana podczas
otwarcia, poświęcona jest Polakom ratującym Żydów w czasie II wojny
światowej. Została przygotowana przez Biuro Edukacji Publicznej w ramach
centralnego projektu badawczego IPN „Zagłada Żydów na ziemiach
polskich”.
Formalnie Muzeum w
Markowej jest oddziałem Muzeum Zamku w Łańcucie. Założycielem tej
placówki jest Samorząd Województwa Podkarpackiego, który przekazał
większość środków na zrealizowanie tego projektu. Częściowego wsparcia
udzieliło także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Natomiast
gmina Markowa przekazała bezpłatnie działkę, na której Muzeum zostało
wybudowane. Ma ona także w przyszłym roku utworzyć tzw. Sad Pamięci,
który będzie otaczał Muzeum. Jego projekt został opracowany przez Nizio
Design International. Wszystkie prace związane z realizacją projektu
wzięło na siebie Muzeum Zamek w Łańcucie.
–
Temat Polaków ratujących Żydów ma być ważnym polem działania polskiej
dyplomacji, aby skutecznie walczyć z krzywdzącymi Polskę i Polaków
stereotypami i upowszechniać wiedzę i pamięć historyczną – powiedział na
konferencji prasowej zapowiadającej otwarcie Muzeum w im. Rodziny Ulmów
sekretarz stanu w MSZ Jan Dziedziczak. Minister poinformował, że jednym
z działań MSZ będzie prezentacja za granicą wystawy IPN „Samarytanie z
Markowej”. Trafi ona do 27 placówek dyplomatycznych i kulturalnych w 24
krajach na wszystkich kontynentach. Wystawa powstała w 2010 roku i była
już wcześniej pokazywana w wielu miejscach na świecie dzięki sieci
kontaktów IPN. W lutym 2016 roku powstała jej odnowiona wersja. Jej
autorem jest dr Mateusz Szpytma.
Wystawa
to jeden z elementów szerszej współpracy IPN z MSZ. Polscy dyplomaci
otrzymali do wykorzystania część nakładu wydanej przez Instytut w 2009
roku książki Mateusza Szpytmy „The Risk of Survival. The Rescue of the
Polish Jews by the Poles and the Tragic Consequences for the Ulma Family
from Markowa”. Historycy z IPN zostaną w najbliższym czasie zaproszeni
do kilkunastu polskich placówek dyplomatycznych za granicą z odczytami
na temat Polaków ratujących Żydów. Nie mniej ważna będzie także wizyta
grupy zagranicznych dziennikarzy, którzy przyjadą do Polski na otwarcie
Muzeum. Dzień wcześniej spędzą w Warszawie, gdzie w IPN dowiedzą się
więcej o historii wzajemnych stosunków Polaków i Żydów, okupacji i
Zagładzie.
Polecamy nasz album: Mateusz Szpytma, Sprawiedliwi i ich świat. Markowa w fotografii Józefa Ulmy
Strona internetowa Muzeum:
http://www.muzeummarkowa.podkarpackie.pl/
http://rzeszow.tvp.pl/24439151/otwarcie-muzeum-polakow-ratujacych-zydow-...
http://rzeszow.tvp.pl/24456921/historia-rodziny-ulmow
Pamięć o Markowej
Andrzej Grajewski
To zadziwiające, ile państwo polskie potrzebowało czasu, aby uczcić rodzinę Ulmów z Markowej i wielu podobnych.
Ulmowie byli gorliwymi katolikami. W znalezionym później w ich domu Piśmie Świętym jest podkreślony fragment przypowieści o Miłosiernym Samarytaninie i być może to jest odpowiedź na pytanie o motywy, dla których ukrywali Żydów. Trwa ich proces beatyfikacyjny.
Zbrodnia miała zastraszyć mieszkańców Markowej. Dlatego Niemcy wymordowali rodzinę Ulmów z ostentacją, na oczach polskich świadków, aby innym opowiedzieli, co czeka tych, którzy pomagają Żydom. Jednak społeczności Markowej Niemcom nie udało się zastraszyć. Wojnę przeżyło tam 21 Żydów. Nie znane są losy trzech niemieckich żandarmów, uczestników zbrodni : Michaela Dziewulskiego, Ericha Wilde oraz Gustawa Unbehenda. Więcej wiemy o organizatorze mordu, dowódcy posterunku żandarmerii w Łańcucie por. Eilercie Diekenie. Wrócił do Niemiec i w amerykańskiej strefie okupacyjnej został poddany półrocznej kwarantannie, po czym został przyjęty do pracy w policji. Karierę zakończył jako inspektor w Essen. Zapewne nikt nie zadawał mu kłopotliwych pytań, czym zajmował się podczas służby w Generalnej Guberni. Może do dzisiaj jego rodzina przechowuje precjoza i sprzęty zabrane z domu Ulmów ?
Dieken formalnie nie był nazistą, gdyż nie należał do NSDAP. Po prostu solidny niemiecki policjant, który służbę rozpoczął przed wojną, a po wojnie ją kontynuował. Republika Federalna Niemiec bardzo długo nie chciała pytać swoich urzędników, czym się zajmowali podczas wojny. Mniej szczęścia miał żandarm Joseph Kokkot, Niemiec sudecki. Na rozkaz Diekena zastrzelił trójkę dzieci Ulmów. Zbrodnia w Markowej nie była jedyną w jakiej uczestniczył. Po wojnie wrócił do Czechosłowacji. Został przypadkowo rozpoznany w 1957 r. a rok później przekazany polskim sądom. Otrzymał karę śmierci, ale Rada Państwa zastosowała wobec niego prawo łaski, zamieniając wyrok na długoletnie więzienie. Zmarł w więzieniu w Raciborzu w 1980 r.
Najmniej szczęścia miał Włodzimierz Leś, posterunkowy granatowej policji z Łańcuta. Z pochodzenia Ukrainiec. Według ustaleń polskiego podziemia nie tylko był członkiem komanda śmierci w Markowej, ale także zadenuncjował Ulmów. Wcześniej przez jakiś czas ukrywał rodzinę Szallów. Robił to dla zysku. Płacili mu i przekazali część majątku. Gdy ryzyko zdemaskowania zwiększyło się, przegnał ich, a wówczas schronili się u Ulmów. Później jednak Leś obawiał się, że Żydzi upomną się o majątek. Poszedł więc do Diekena, aby zrobił z nimi porządek, a przy okazji także z Ulmami. We wrześniu 1944 r. z wyroku polskiego państwa podziemnego został zastrzelony.
Takich, jak Ulmowie było więcej. Na ścianie pamięci Muzeum utrwalono nazwiska 1056 osób z Podkarpacia, które w sposób udokumentowany pomagały Żydom podczas II wojny światowej. Nie jest to lista pełna. Co najmniej 151 spośród nich Niemcy zamordowali. Muzeum w Markowej powstało dzięki decyzji sejmiku województwa podkarpackiego i dokumentuje jedynie dzieje regionu. Niedawno otrzymało status ogólnopolski i jego ekspozycja będzie przebudowana w taki sposób, aby uhonorować także Polaków z innych regionów, ratujących Żydów. Wszystko to są jednak działania spóźnione i niepełne. Trudno zrozumieć, dlaczego w Warszawie nie powstało takie muzeum, skoro jak obliczają historycy, nawet milion Polaków mogło być zaangażowanych w ratowanie Żydów. Nie została nawet rozpoczęta budowa pomnika Polaków Ratujących Żydów, który ma stanąć na Placu Grzybowskim w Warszawie, chociaż konkurs na projekt został rozstrzygnięty. Muzeum w Markowej powinno być ważnym znakiem w pejzażu polskiej pamięci, ale nie jedynym. Potrzebuje dopełnienia w warstwie symbolicznej, naukowej oraz w postaci dzieł kultury masowej. To ważne zadanie, gdyż im dalej od wojny, tym prawda o zbrodniach nie tylko zaciera się, ale jest także intensywnie fałszowana.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Bądźmy tam dzisiaj
modlitwą, myślą, sercem...
Transmisja w TVP Info o 17. 30.
4. Łańcut: prezydent Duda wręczył odznaczenia za pomoc Żydom podcza
Łańcut: prezydent Duda wręczył odznaczenia za pomoc Żydom podczas II wojny.
http://wpolityce.pl/polityka/285520-lancut-prezydent-duda-wreczyl-odznac...
— mówił prezydent Andrzej Duda w Łańcucie, gdzie wziął udział w uroczystości wręczenia odznaczeń potomkom Polaków, którzy ratowali Żydów podczas II wojny światowej.
Duda po podziękowaniu za obecność i organizację wydarzenia mówił o polskiej historii i polskich bohaterach.
W uroczystości otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów w Markowej oprócz prezydenta Andrzeja Dudy wzięli udział przedstawiciele władz Izraela, Niemiec i USA.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Dzięki nim zostali ocaleni.
Dzięki nim zostali ocaleni. Uroczyste otwarcie Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej
W Markowej na Podkarpaciu trwają uroczystości otwarcia Muzeum
Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów. – Dzięki setkom tysięcy
Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny...
Prezydent wręczył odznaczenia Polakom ratującym Żydów. Dziś otwarcie ich muzeum w Markowej
Andrzej Duda uhonorował Polaków ratujących Żydów. Prezydent
wręczył im państwowe odznaczenia. Ceremonia odbyła się na zamku w
Łańcucie. Prezydent pojechał na Podkarpacie razem z...
Za heroizm zapłacili życiem. Uroczyste otwarcie Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej
Polacy ratujący Żydów wreszcie upamiętnieni
W Markowej z udziałem prezydenta zostało otwarte Muzeum im. Rodziny Ulmów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. w polskojęzycznych mediach ani słowa
ONET
Wiadomości
TYLKO W ONECIE Turcja postawiła twarde warunki. Tusk mówi o "nadzwyczajnym środku"
Będzie rezolucja PE ws. Polski? "Sytuacja dojrzała"
Szwedzi alarmują. "Rosja prowadzi z nami wojnę"
RMF FM: płk Berdychowski popełnił samobójstwo?
Zielona Góra: płonie kamienica w centrum miasta
Londyn: Polka próbowała przemycić narkotyki
Wrocław: decyzja radnych wzbudziła wiele emocji
"Lewicowe gremium, które poucza suwerena"
Holendrzy zatrzymani w Gdyni. Chcieli kupić broń
Rosja domaga się od Polski wycofania gry z rynku
Gdzie nie jechać na wakacje? MSZ publikuje listę
Byli członkowie SS przemaszerowali przez Rygę
Nowe drogi ekspresowe. Zatwierdzono projekty
Nie żyje Frank Sinatra Jr. Miał 72 lata
GAZETA WYBORCZA
Pracownicy Biedronki znowu dostaną podwyżki. Prawie 3 razy wyższe niż w innych firmach next
Jest śledztwo ws. wycieku wyroku TK. Zawiadomienia od PiS, Rzeplińskiego i osób prywatnych wiadomości
Opłata audiowizualna wyniesie 15 zł/miesiąc. Płatne z rachunkiem za prąd. Tak chce wiceminister biznes
Kubica już jutro wraca na tor. Miał kilka lat przerwy. Pamiętacie, co było wcześniej? sport
Dziecko zmarło po "ospa-party". Tak rodzice chcieli "budować" jego odporność - zamiast szczepić wiadomości
Profesor medioznawca nie pozostawia złudzeń: dobra zmiana to to nie jest wiadomości
http://www.polskatimes.pl/
Bronisław Wildstein: Widzę pozytywną
zmianę w mediach, ale były polityk nie powinien być szefem TVP
Prokuratura wszczęła śledztwo ws.
wycieku wyroku TK. Zawiadomienie złożył, m. in., prezes TK
Dawid B., król dopalaczy, trafi za kratki
Kamienicę wartą 6 mln zł biskup ma za 30 tysięcy!
Stanowiska w spółkach dla znajomych premier Szydło
Szczyt Unii Europejskiej ws. kryzysu
migracyjnego. Będzie porozumienie z Turcją?
http://www.dziennik.pl/
http://www.tvn24.pl/najnowsze,49
18:59 Schulz "w imieniu Parlamentu Europejskiego" wzywa polski rząd, by "naprawił wady reform" 18:59 Milionowe odszkodowania za grunty. Problemy instytutów PAN 18:58 Bociany nie migrują, bo jedzą śmieci. Dyrektywa UE zabierze im żerowiska 18:53 Atmosfera ciągle gęsta. Francuskie powołania bez Benzemy i Valbueny 18:39 Nie żyje klacz z Janowa Podlaskiego. Była własnością żony perkusisty The Rolling Stones 18:16 Zawalił się pomost na terenie kopalni. Zdjęcia Reportera 24 18:08 Szydło spotka się z szefem Komisji Europejskiej 18:05 Jodłowiec przywiązany do Legii. Przedłużył kontakt 18:04 Ważą się losy unijnego porozumienia. "Jest na granicy prawa" 17:53 Protest rodziców po potrąceniu 7-latka na pasach. "Blokada ulicy" 17:45 Rząd PiS nie poprze drugiej kadencji Tuska? "Wszystko jest możliwe" 17:44 Kilka minut kopali mężczyznę w głowę. Zostali zatrzymani i... zwolnieni. Uwaga, drastyczne wideo 17:36 Posłowie: odtajnić materiały o inwigilacji dziennikarzy. "Decyzja po Wielkanocy" 17:26 Wnuczka Stalina lubi misie, pistolety i kajdanki. Dziadka nie 17:14 Lasek: wypowiedzi Macierewicza mogą wynikać z braku wiedzy (http://www.tvn24.pl)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Odznaczenia za bohaterską
Odznaczenia za bohaterską postawę w ratowaniu Żydów
Podczas wizyty w Muzeum Zamku w Łańcucie Prezydent RP Andrzej Duda
wręczył odznaczenia za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę wykazaną w
ratowaniu życia Żydom podczas II wojny światowej oraz za zasługi w
pielęgnowaniu pamięci.
za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę wykazaną w ratowaniu życia
Żydom podczas II wojny światowej, za wybitne zasługi w obronie godności
człowieczeństwa i praw ludzkich
1. Maria AUGUSTYN* wraz z rodziną przyjęła do swego domu małżeństwo Henę i Oskara Olinerów.
2. Leokadia KIELER wraz rodziną ukrywała rodzeństwo Mojżesza, Icka i Blimę Katzów oraz Majera Blau
3. Anna SZUBRYCHT wraz rodzicami ukrywała dwóch żydowskich uciekinierów Joszuę i Józefa Guzików
4. Eugeniusz SZYFNER wraz z rodzicami udzielił schronienia rodzinie Zuckerbrodtów oraz Jankielowi Hellerowi
5. Eugeniusz SZYLAR wraz z rodziną przyjął do swojego domu rodzinę
Weltzów – Miriam z dziećmi Mońkiem, Abrahamem, Reśką oraz Arona z żoną
Shirley i synem Leonem
6. Andrzej WOŹNY* Wraz z rodzicami ukrywał rodzinę Kornreichów
KRZYŻEM KOMANDORSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI - pośmiertnie
7. Julia BARNAŚ- siostra Frydolina, Franciszka HAPOŃSKA- siostra
Gertruda,Balbina PIECZARA- siostra Seweryna - Siostry Frydolina,
Gertruda i Seweryna w szpitalu w Gorlicach udzielały pomocy chorym
Żydom.
8. Franciszek BELNIAK – Franciszek Belniak wraz z rodziną ukrywał
10-cio osobową rodzinę Eigerów. Za udzielaną pomoc został rozstrzelany
14 stycznia 1943 r.
9. Helena BENISZ – Helena Benisz wspólnie z mężem Janem pomagała żydowskiej rodzinie Honigwachs
10. Zofia i Walerian BOMBOWIE – Zofia i Walerian Bomba w swoim domu w Szklarach ukrywali Aleksandra Metza
11. Zofia BRODA, Helena KIELAR, Antoni i Dorota SZYLAROWIE – Antoni i
Dorota Szylarowie oraz ich córki Zofia Broda i Helena Kielar w swoim
domu ukrywali rodzinę Weltzów – Miriam z dziećmi Mońkiem, Abrahamem,
Reśką oraz Arona z żoną Shirley i synem Leonem.
12. Mikołaj CHANAS – Mikołaj Chanas wraz z rodziną ukrywał w swoim
domu trzech żydowskich uciekinierów – Banka Lwa oraz Eliasza Marguliesa z
bratem. Za udzielaną pomoc został rozstrzelany 28 marca 1943 r.
13. Feliks CIOŁKOSZ – Feliks Ciołkosz wraz z mieszkańcami wsi
Kozłówek udzielał pomocy grupie około 40 Żydów. Za udzielaną pomoc
został rozstrzelany 3 lipca 1943 r.
14. Helena i Jan CWYNAROWIE –Państwo Helena i Jan Cwynarowie zaopiekowali się żydowskim dzieckiem Abrahamem Izaakiem Segalem
15. Franciszek DWOJAK – Franciszek Dwojak wraz z rodziną ukrywał
sześcioosobową rodzinę Schwimmerów z Tarnowa. Za udzieloną pomoc został
rozstrzelany w 1943 r.
16. Józef FĄFARA - Józef Fąfara wraz z mieszkańcami wsi Kozłówek,
Markuszowa i Oparówki udzielał pomocy grupie około 40 Żydów. Za
udzieloną pomoc został rozstrzelany 3 lipca 1943 r.
17. Andrzej FENCZAK - Andrzej Fenczak wraz z rodziną dał schronienie pięciu Żydom wśród nich trzyosobowej rodzinie Iresów.
18. Józefa i Franciszek FLORKOWIE- Józefa i Franciszek Florkowie od 1941 r. opiekowali się 11-letnim Marianem Reichem
19. Katarzyna i Michał GERULOWIE - Katarzyna i Michał Gerulowie
udzielili schronienia siedmiu osobom pochodzenia żydowskiego. Za
udzielaną pomoc zostali rozstrzelani w 1944 r.
20. Franciszek GNIEWEK* – Franciszek Gniewek dostarczał do rzeszowskiego getta żywność rodzinie Schipperów
21. Katarzyna, Stanisław i Tadeusz GWIZDAKOWIE - Katarzyna i
Stanisław Gwizdakowie wraz z synem Tadeuszem od 1942 r. do końca
okupacji ukrywali sześcioro Żydów uciekinierów z rzeszowskiego getta
22. Wiktor JADERNY - Wiktor Jaderny od początku okupacji wspierał
ludność żydowską Mielca, wysyłał paczki żywnościowe do obozu pracy dla
Żydów
23. Maria, Franciszek i Stanisław KAZANOWSCY - Maria i Franciszek
Kazanowscy wraz z synem Stanisławem w swoim domu ukrywali rodzeństwo
Gellerów oraz Dawida Nehmer
24. Stefania KĄDZIELAWA-siostra Czesława, Zofia LISZKA- siostra
Serapiona, Marcjanna ŁĄCZNIAK- siostra Ambrozja, Julia MIKOŚ- siostra
Chrystiana, Zofia ŚLIWKA- siostra Atanazja - Siostry Czesława,
Serapiona, Ambrozja, Chrystiana i Atanazja na przełomie 1942 i 1943 r. w
Dominikowicach ukrywały na terenie klasztoru Sabinę Honigwachs, która
uciekła z getta w Gorlicach
25. Helena i Jan KOSZYKOWIE- Helena i Jan Koszykowie w swoim domu
udzielali czasowego schronienia oraz dożywiali Popiela i Duweta
Bodensteinów
26. Michał KRUK - Michał Kruk udzielał pomocy członkowi Żydowskiego
Związku Robotniczego „Bund” Aleksandrowi Hirschbergowi. Za udzielaną
pomoc został rozstrzelany 6 września 1943 r.
27. Józef LASKA - Józef Laska zajmował się wyrabianiem i
dostarczaniem fałszywych dokumentów dla osób ściganych przez gestapo.
Organizował przerzuty Polaków i Żydów na Węgry
28. Anna i Ludwik NIEMCOWIE - Państwo Anna i Ludwik Niemcowie udzielali pomocy Popielowi i Duwetowi Bodensteinom
29. Stanisław OPAROWSKI - Stanisław Oparowski wraz z mieszkańcami
wsi Kozłówek, Markuszowa i Oparówki udzielał pomocy grupie około 40
Żydów. Za udzielaną pomoc został rozstrzelany 3 lipca 1943 r.
30. Ksiądz Andrzej OSIKOWICZ* - Ksiądz Andrzej Osikowicz jako
proboszcz i dziekan dekanatu drohobyckiego wydawał Żydom metryki chrztu
oraz chrzcił i ukrywał dzieci żydowskie
31. Ksiądz Jan PATRZYK - Ksiądz Jan Patrzyk wspólnie z rodziną uratował żydowską dziewczynkę Judytę Eisenberg
32. Balwina PIECUCH i Stanisław PYREK* - Balwina Piecuch wraz z
synem Stanisławem w czasie okupacji uratowali 11-letniego Samuela
Olinera z Bielanki
33. Józef PIETRZYKOWSKI - Józef Pietrzykowski udzielał pomocy
Żydom, którym dostarczał fałszywe dokumenty i przewoził ich w bezpieczne
miejsca. Za udzielaną pomoc został rozstrzelany 28 sierpnia 1942 r.
34. Aleksandra PIRGA - Aleksandra Pirga wraz z mieszkańcami wsi
Kozłówek, Markuszowa i Oparówki udzielała pomocy grupie około 40 Żydów.
Za udzielaną pomoc została rozstrzelana 3 lipca 1943 r.
35. Maria i Józef PRUCHNIEWICZOWIE – Maria i Józef Pruchniewiczowie
w swoim domu ukrywali 4-osobową rodzinę żydowską małżeństwo Yehuda i
Treana Lieb Bloum z córką Reizel oraz ich krewnego Mosze Kuflika. Za
udzielaną pomoc Józef Pruchniewicz został rozstrzelany w marcu 1944 r.
36. Maria PYKA - Maria Pyka w czasie okupacji pomogła żydówce Sali Erenreich oraz jej dwuletniej córce Marii
37. Maria i Stanisław RADZIKOWIE - Maria i Stanisław Radzikowie w
czasie okupacji niemieckiej przechowywali Salomeę, Rozalię i Annę
Wymisner, Jakuba Hoffmana oraz Rebe Urysia z Moszczenicy. Za udzielaną
pomoc Stanisław Radzik został rozstrzelany 30 września 1943 r., Jego
Żona Maria zmarła 26 stycznia 1944 r. po dotkliwym pobiciu.
38. Roman SEGELIN - Roman Segelin wraz z rodziną udzielał czasowego
schronienia Helenie Kamienieckiej z dziećmi. Za udzielaną pomoc został
rozstrzelany wiosną
1944 r.
39. Anna i Antoni SKROBACZOWIE - Anna i Antoni Skrobaczowie
pomagali doraźnie prześladowanej przez Niemców rodzinie Dörflerów.
Ukrywali w swoim domu wnuka Benziona Dörflera Abrahama Izaaka Segala
40. Janina SOKOŁOWSKA – Janina Sokołowska współpracowała z Radą
Pomocy Żydom „Żegota”, dostarczała żywność i lekarstwa więźniom getta w
Nowym Sączu. Ukrywała w swoim domu dwie Żydówki
41. Władysława i Władysław STERKOWICZOWIE - Władysława i Władysław
Sterkowiczowie w piwnicy swojego domu ukrywali sześciu miejscowych
Żydów, którzy uciekli z getta. Byli to Szymon Kracer, Hesztek Rott,
Mira Hoffman, Rozalia Hoffman, Fraga Berek i Moniek Mendel
42. Marian SZAFRANIEC - Marian Szafraniec zajmował się wyrabianiem i
dostarczaniem fałszywych dokumentów osobistych dla osób ściganych przez
gestapo m.in. zaopatrzył w taką kenkartę prof. Hugo Steinhausa.
43. Julia TWARDZIK* - Julia Twardzik wraz z rodzicami ukrywali
dziewięcioro Żydów z Jedlicza i Krosna – Leibę i Leję Lermanów z dwójką
dzieci, Chawę Lambek z córką, Menasze Najmana, Hersza Friesa oraz Irenę
Roschandler
44. Anastazja TYLAWSKA - Anastazja Tylawska w czasie okupacji
pomagała Lejbie Joskowi z Męciny Wielkiej. Za udzielaną pomoc została
rozstrzelana 26 stycznia
1944 r.
45. Kunegunda i Szymon WALĄGOWIE oraz Helena WOJTAS – Kunegunda i
Szymon Walągowie wraz z córką Heleną w czasie okupacji ukrywali czasowo
trzech Żydów
46. Leon WANATOWICZ - Leon Wanatowicz w prowadzonej przez siebie
restauracji zatrudniał żydowskich muzyków. W 1944 r. przyjął pod swój
dach Żydówkę Helenę Frachowicz i jej bliskich
47. Filip i Władysław WĄSOWSKI - Filip Wąsowski wraz z synem Władysławem w swoim domu ukrywali siedmiu Żydów
48. Maria i Piotr WĘGLOWSCY - Maria i Piotr Węglowscy od jesieni
1942 r. do sierpnia 1944 r. ukrywali dwóch uciekinierów z dębickiego
getta – Neszka i Szlomo Taubów.
49. Piotr ZAGÓRSKI - Piotr Zagórski wraz z mieszkańcami wsi
Kozłówek, Markuszowa i Oparówki udzielał pomocy grupie około 40 Żydów.
Za udzielaną pomoc został rozstrzelany 3 lipca 1943 r.
za wybitne zasługi w pielęgnowaniu pamięci i upowszechnianiu wiedzy o Polakach ratujących Żydów podczas II wojny światowej
50. Abraham Izaak SEGAL*
za zasługi w pielęgnowaniu pamięci i upowszechnianiu wiedzy o
Polakach ratujących Żydów podczas II wojny światowej, za zaangażowanie w
tworzenie Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej
ZŁOTYM KRZYŻEM ZASŁUGI
51. Urszula NIEMCZAK
52. Bogdan ROMANIUK
SREBRNYM KRZYŻEM ZASŁUGI
53. Mateusz SZPYTMA
* Ordery zostaną wręczone w terminie późniejszym
Prezydent: Rzeczpospolita może być z Was dumna
- Proszę, żebyście przyjęli te odznaczenia jako świadectwo i dowód
tego, że Rzeczpospolita jest z Was dumna – powiedział w Łańcucie
prezydent podczas ceremonii wręczenia odznaczeń za bohaterską postawę i
niezwykłą odwagę wykazaną w ratowaniu życia Żydom.Nie było państwa polskiego w sensie instytucjonalnym i geograficznym i
nie miał kto w sposób bezpośredni bronić mieszkających tutaj ludzi -
dodał. Jak mówił, najeźdźca uważał Polaków za niewolników, naród
żydowski postanowił zniszczyć.
- Rozpoczął się proces zagłady, którą na tych ziemiach, na których
żyli Polacy razem z Żydami, widać było bardzo wyraźnie. I był sprzeciw
Polskiego Państwa Podziemnego, polegający na utworzeniu Rady Pomocy
Żydom „Żegota”; sprzeciw polegający na misji Jana Karskiego, wysłanego
by światu, Europie Zachodniej, Stanom Zjednoczonym zawieźć świadectwo co
się na terenach Polski dzieje, że jest Holokaust, że naród żydowski
jest niszczony - podkreślił prezydent.
Jak mówił, były też odezwy Polskiego Państwa Podziemnego do Polaków,
wzywające do pomocy współobywatelom pochodzenia żydowskiego, w których
mówiono "o moralnym i obywatelskim obowiązku pomocy". - Mówiło o tym
także wielu księży w Polsce, wprost do wiernych w trakcie kazań, choć
zarządzeniem nazistowskich Niemiec każda pomoc Żydom miała być karana
śmiercią - zaznaczył prezydent.
Jak podkreślił, mimo tego zagrożenia "były w Polsce setki tysięcy
ludzi, Polaków, którzy nie odmówili pomocy". - Dziś miałem zaszczyt,
wielki dla mnie jako człowieka, idąc śladami pana prezydenta profesora
Lecha Kaczyńskiego, odznaczyć tych, którzy nie zamknęli drzwi, którzy je
szeroko otwarli i powiedzieli: „Chodźcie, damy radę”, mając świadomość,
czym to grozi - powiedział prezydent.
- Jestem zaszczycony, że mogę w imieniu Rzeczpospolitej, wszystkim
państwu - tym bohaterom, ich najbliższym, tym, którzy uwieczniają pamięć
o tych niezwykłych czynach - podziękować. Dzięki temu, kim wtedy
okazaliście się wy i wasi najbliżsi, także dzięki temu, Rzeczpospolita
może być dzisiaj dumna - dodał.
Jak podkreślił, Polacy ratując Żydów, okazali się bohaterami równymi
tym, którzy walczyli z bronią w ręku z najeźdźcą. - Bohaterami, o
których absolutnie nie wolno zapomnieć, którzy w bezprecedensowy sposób
przyczynili się do tego, że byliśmy w stanie przetrwać godnie jako naród
i możemy iść dzisiaj - właśnie dzięki Państwu i Państwa najbliższym - z
podniesioną głową - powiedział prezydent.
- Możemy chodzić z podniesiona głową dzisiaj w Izraelu do Instytut
Jad Waszem, bo najwięcej drzew upamiętniających sprawiedliwych wśród
narodów świata upamiętnia tam Polaków, ponad 6 tys. To jest nasz wielki
powód do dumy - powiedział Andrzej Duda.
Instytut Jad Waszem uhonorował dotychczas blisko 6,5 tys. Polaków Medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
W uroczystości otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów
na Podkarpaciu im. Rodziny Ulmów w Markowej oprócz prezydenta Andrzeja
Dudy wzięli udział przedstawiciele władz Izraela, Niemiec i USA.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. 20/10/2011
To zadziwiające, ile państwo polskie potrzebowało czasu, aby uczcić rodzinę Ulmów z Markowej i wielu podobnych.
Trudno zrozumieć, dlaczego w Warszawie nie powstało takie muzeum, skoro
jak obliczają historycy, nawet milion Polaków mogło być zaangażowanych w
ratowanie Żydów. Nie została nawet rozpoczęta budowa pomnika Polaków
Ratujących Żydów, który ma stanąć na Placu Grzybowskim w Warszawie,
chociaż konkurs na projekt został rozstrzygnięty. Muzeum w Markowej
powinno być ważnym znakiem w pejzażu polskiej pamięci, ale nie jedynym.
Potrzebuje dopełnienia w warstwie symbolicznej, naukowej oraz w postaci
dzieł kultury masowej. To ważne zadanie, gdyż im dalej od wojny, tym
prawda o zbrodniach nie tylko zaciera się, ale jest także intensywnie
fałszowana.
20/10/2011
tvnwarszawa.pl - ZGODNIE PO I PIS
Będzie pomnik Polaków ratujących Żydów
Radni
miasta zdecydowali: na placu Grzybowskim ma powstać pomnik Polaków
ratujących Żydów. Jego wstępny koszt to 2,1 mln zł. 52.
wyceniono wstępnie na 2,1 mln zł. Tę kwotę w swoim budżecie zarezerwuje
miasto. Dopiero później odbędą się rozmowy z Radą Pamięci Walk i
Męczeństwa w sprawie ewentualnego podziału kosztów.
Prof.
Strzembosz: „Ten pomnik należy się heroicznym Polakom, którzy ratowali
Żydów”. W Warszawie stanie monument z 10 tys. tabliczek z nazwiskami
bohaterów
„Jeżeli słusznie każe się i potępia szmalcowników, to tym bardziej
trzeba eksponować bohaterskich Polaków, którzy potrafili narazić własne
życie dla ratowania bliźnich. Im się to po prostu należy.”
Pomnik Polaków Ratujących Żydów.
Zobacz inne projekty
Zobacz projekty, które wzięły udział w konkursie na pomnik
Polaków Ratujących Żydów, i zyskały aprobatę jury. Oto II nagroda i...
czytaj dalej »
Projekt pomnika Polaków Ratujących Żydów, który ma stanąć na
placu Grzybowskim, został właśnie wybrany. Zwycięzcy zaproponowali
wstęgę z podświetlanymi literami, oplatającą część kościoła Wszystkich
Świętych. Zobacz projekt.
"Jury, po burzliwych dyskusjach, zdecydowało o wyborze I nagrody,
formułując zalecenia, które wzmocnią oddziaływanie pomnika. Zwrócono
uwagę na jedność idei i formy oraz siłę oddziaływania w konkretnej
scenerii placu Grzybowskiego i kościoła Wszystkich Świętych" – ogłosili jurorzy.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,pomnik-polakow-ratujacych-zy...
Wygrał projekt autorstwa Piotra Musiałowskiego i Pauliny Pankiewicz, przy którym współpracował Michał Adamczyk.
To wstęga, która ma znajdować się w południowej części placu, tuż
przy kościele. Na niej umieszczone zostaną nazwiska tych, którzy
ratowali Żydów w czasie II wojny światowej.
"Wstęga jest przestrzennym gestem w skali placu, odpowiadającym
bohaterstwu jednostki wobec przemocy i śmierci. Intuicyjnie, nie zaś
dosłownie, odczuwamy symbol łączenia się, przenikania dwóch światów,
słowem: trudny optymizm, jaki wyrażał się w postawie Polaków ratujących
Żydów w czasie niemieckiej okupacji" – czytamy w opisie projektu.
Jury przedstawiło autorom zalecenia pokonkursowe.
"Jury opowiada się za zaproponowanym przez autorów wariantem 1 –
metalową okładziną żelbetowej wstęgi z liternictwem wycinanym laserem i
podświetlanym" – brzmi jedno z nich zalecenie.
Poza tym lista nazwisk ma być zestawiona szpaltami.
Autorzy mają też stworzyć niewielki plac - krąg zamknięty wstęgą.
10 000 nazwisk
Obecny na konferencji przewodniczący komisji historycznej Jan Żaryn z
Komitetu dla Upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów pozytywnie ocenił
zwycięski projekt.
Los Pomnika Sprawiedliwych
Środowisko „Krytyki Politycznej” postanowiło wyrazić swój sprzeciw wobec pomysłu budowy pomnika upamiętniającego Polaków ratujących Żydów. Monument miałby stanąć tuż obok Muzeum Historii Żydów Polskich. - Taki pomnik nie powinien stanąć w miejscu byłego getta. Bo było to miejsce nie ocalania przez Polaków, ale umierania Żydów - uważa prof. Jan Grabowski z Centrum badań nad zagładą Żydów. - Spór wokół pomnika wymyśliła Krytyka
Polityczna, która ma jakieś marksistowskie zapędy, aby społeczeństwo
przeorać - broni inicjatywy Marek Jurek z Prawicy RP.
Marcin Gugulski Krótka historia budowy Pomnika Polaków Ratujących Żydów
Ponad 7 lat (2 XII 2006 – 17 XII 2013) nie wystarczyło prezydent
Hannie Gronkiewicz i jej zarządzającej Warszawę platformersko-eseldowskiej ekipie, żeby wybudować w stolicy Polski pomnik Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej.
Prof. Żaryn o upamiętnieniu Polaków ratujących Żydów: „Nie ma strony, która byłaby zainteresowana przybliżeniem pomnika na pl.Grzybowskim”.
"Pomoc udzielana Żydom przez społeczeństwo polskie, była wypełnieniem systemu wartości, które niosło ówczesne Polskie Państwo Podziemne, Rząd Polski na Uchodźstwie oraz etyka chrześcijańska, która byłą dominująca."
arch./-
Polacy ratujący Żydów
Około 1500 Polaków zginęło tylko dlatego, że
ratowało Żydów, a ponad 160 tys. niosło pomoc ludności żydowskiej z
narażeniem życia – udało się ustalić do tej pory. Badania naukowe wciąż
trwają. Do dziś Polacy ratujący Żydów nie doczekali się godnego pomnika.
Tę lukę wypełni Kaplica Pamięci, która powstaje w Toruniu.
W kaplicy pamięci zostaną wypisane na ścianach imiona i nazwiska
Polaków ratujących Żydów. Powstaje ona w dolnym kościele budowanej
świątyni pw. Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i bł.
Jana Pawła II.
arch./-
Nieznani bohaterowie
20 tys. nazwisk Polaków ratujących Żydów zgłoszonych w ciągu siedmiu miesięcy – to odpowiedź na apel Radia Maryja. Nadspodziewany odzew świadczy o bardzo dużym zakresie pomocy udzielanej w czasie zagłady oraz o potrzebie Kaplicy Pamięci w Polsce.
Powstanie pomnik upamiętniający Polaków ratujących Żydów w czasie okupacji. Tym razem z inicjatywy żydowskiej
"Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca dla takiego pomnika, niż plac wokół Muzeum Historii Żydów Polskich. Tam tworzy się taka symboliczna przestrzeń - jest pomnik Bohaterów Getta, pomnik Jana Karskiego, popiersie Willy'ego Brandta." Szewach Weiss, Daniel Rotfeld, Elżbieta Ficowska to
niektórzy członkowie 27-osobowego komitetu budowy pomnika
"Ratującym-Ocaleni", który ma stanąć na jesieni przyszłego roku w
okolicy Muzeum Historii Żydów Polskich. W piątek w Warszawie ogłoszono
jego powstanie.
Zwycięski projekt upamiętnienia Polaków ratujących Żydów (Materialy konkursowe)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Muzeum Polaków Ratujących
Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej [ZDJĘCIA]
Dzisiaj w Markowej k. Łańcuta otwarto Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Ks. abp Gądecki: Żaden naród
Ks. abp Gądecki: Żaden naród w Europie nie złożył tak licznych ofiar na ołtarzu pomocy Żydom, jak złożyli Polacy
Polacy
podczas II wojny światowej dali świadectwo temu, że człowiek, w imię
miłości bliźniego, jest gotów poświęcić własne życie – mówił o tym
przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski ks. abp Stanisław Gądecki
17 marca, podczas uroczystości związanych z otwarciem Muzeum Polaków
Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej (archidiecezja przemyska).
Ks. abp Gądecki przewodniczył Mszy św. i wygłosił homilię.
W homilii wygłoszonej podczas uroczystości w Markowej,
miejscu życia i śmierci rodziny Ulmów, ks. abp Stanisław Gądecki
przywołał sylwetkę Józefa Ulmy. Jak powiedział, był on „człowiekiem
wszechstronnym, otwartym na sprawy ludzi”, wiele czytał, nieustannie się
dokształcał, pasjonował się fotografią, miał wiele planów na
przyszłość. W czasie II wojny światowej, Ulma zaangażował się w pomoc
eksterminowanym Żydom i w 1942 roku przyjął pod swój dach ośmioro Żydów
– pięciu mężczyzn z Łańcuta oraz swoich sąsiadów. 24 marca 1944 roku
niemieccy żandarmi rozstrzelali najpierw Żydów mieszkających u Ulmów,
a następnie Józefa i Wiktorię Ulmów wraz z ich dziećmi.
Ks. abp Gądecki przytoczył w homilii
m.in. dane z badań naukowych prowadzonych dla Kaplicy Pamięci w Toruniu,
w których ustalono listę imienną ponad 1050 osób, które – podobnie jak
rodzina Ulmów – zginęły za pomoc ludności żydowskiej. Wśród opinii
historyków, Przewodniczący Episkopatu przytacza m.in. zdanie żydowskiego
historyka prof. Antony Polonsky’ego, który stwierdził, że aby ratować
jedną osobę żydowskiego pochodzenia w czasie Holokaustu, potrzeba było
przynajmniej dwóch lub trzech osób wspierających. „Przyjmując więc
zatem, że dzięki polskiej pomocy ocalało 40-60 tys. Żydów. To daje
liczbę między 160 000 a 360 000 Polaków, którzy z narażeniem swego życia
i życia członków swoich rodzin pomagali ocalić Żydów” – oceniał
Polensky.
Inny historyk, którego przywołał ks. abp
Gądecki, Hans Furth podaje liczbę ponad miliona obywateli polskich
pomagających Żydom w czasie II wojny światowej. „Żaden naród w Europie
nie złożył tak licznych ofiar na ołtarzu pomocy Żydom, jak złożyli ją
Polacy. Dali świadectwo temu, że człowiek w imię miłości bliźniego jest
gotów poświęcić własne życie” – podkreślił w homilii ks. abp Stanisław
Gądecki. Mówił też o zaangażowaniu Kościoła katolickiego w pomoc
niesioną Żydom. Zaznaczając, że wśród trzynastu biskupów diecezjalnych,
jedenastu było zaangażowanych w tę pomoc, a postawa kolejnych dwóch jest
w trakcie kwerendy. Około 1000 księży katolickich ratowało Żydów,
a około 30 zginęło z tego powodu. Pomocy udzielano też w 360 domach
sióstr zakonnych i 70 klasztorach męskich w Polsce.
W ostatniej części homilii ks. abp
Gądecki nawiązał do czytanego w dzisiejszej liturgii fragmentu Księgi
Rodzaju, według którego Abraham miał służyć Bogu i „być nieskazitelny”.
„Bycie nieskazitelnym i doskonałym nie leży w granicach ludzkich
możliwości. Staje się to możliwe tylko dzięki Bożej pomocy” – wskazywał
Przewodniczący Episkopatu. Mówiąc też o tym, że dobroć ostatecznie
wszystko obraca na korzyść sprawiedliwego, „przy okazji wystawiając na
próbę – aby po jej pokonaniu – tym jaśniej ukazała się jego pobożność”.
„W życiu i śmierci Ulmów, Baranków i wielu, wielu innych Polaków nie
było inaczej” – dodawał ks. abp Gądecki. Kończąc homilię, zachęcił do
dziękowania Bogu „za wszystkich, którzy przywracają pamięć
o bohaterskich Polakach, z czasów II wojny światowej, którzy – wierni
nakazowi Bożemu „służ mi i bądź nieskazitelny” – ratowali „tych, którzy
mieli zginąć”.
Tekst homilii:
Ks. Abp Stanisław Gądecki
Bądź doskonały we wszystkich próbach
Otwarcie Muzeum Ulmów (Markowa – 17.03.2016).
Uczestniczymy dzisiaj w bardzo znaczącym
wydarzeniu. Jego wagę podkreśla między innymi uczestnictwo w nim pana
Prezydenta. Dzięki wysiłkowi pana Marszałka i jego Współpracowników,
będziemy mogli wziąć udział w otwarciu ogólnopolskiej placówki muzealnej
poświęconej Polakom ratującym Żydów w czasie Zagłady. Dnia 13 listopada
2013 roku Ojciec Święty Franciszek pobłogosławił kamień węgielny tej
budowli. A dzisiaj, w tym nowoczesnym obiekcie można się zapoznać
z historią rodziny Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci,
zamordowanych przez żandarmerię niemiecką 24 marca 1944 r., w odwecie za
przechowywanie Żydów. Jednakże cała ekspozycja dotyczy nie tylko
rodziny Sług Bożych, ale i wielu podobnych osób, jak choćby ok. 1100
osób znanych z nazwiska a pochodzących z samego tylko Podkarpacia, które
ratowały Żydów.
1. RODZINA ULMÓW
a. Sam Józef Ulma (Ulman) przyszedł na
świat w 1900 roku w ubogiej, wiejskiej rodzinie. Ukończył czteroklasową
szkołę powszechną a w 1921 roku został powołany do służby wojskowej.
W wieku 29 lat rozpoczął naukę w szkole rolniczej w Pilźnie, którą
ukończył z wyróżnieniem.
Józef był osobą aktywną i dobrze znaną
w lokalnej społeczności. Był on w pewnym sensie człowiekiem
wszechstronnym, otwartym na sprawy ludzi. Miał lotny umysł, wiele
czytał i nieustannie się dokształcał. Propagował ogrodnictwo
i uprawę warzyw, zajmował się pszczelarstwem, garbarstwem i hodowla
jedwabników. Ponadto był introligatorem i bibliotekarzem w Kole
Młodzieży Katolickiej oraz aktywnym członkiem ZMW „Wici”. Jednakże jego
największą pasją była fotografia. Dzięki niej utrwalał życie
najbliższych, ale też miejscowe uroczystości, robił zdjęcia do
dokumentów. Niektóre z jego zdjęć jako żywo przypominają arcydzieła
mistrzów malarskich holenderskiego renesansu. W sumie, wokół niego wiele
się działo. Miał też przed sobą dalekosiężne plany. Zakupił 5 hektarów
ziemi w Wojsławicach koło Sokala, nabył prowizoryczny drewniany dom,
przygotowując się do przeprowadzki.
W wieku 35 lat poślubił młodszą 12 lat
Wiktorię Niemczak. Z tego związku małżonkowie doczekali się sześciorga
dzieci (Stanisławy, Barbary, Władysława, Franciszka, Antoniego, Marii),
a w momencie śmierci oczekiwali na siódmego potomka.
b. Gdy wybuchła wojna, Ulma wziął udział
w kampanii wrześniowej. Potem wrócił i – w sobotę dnia 9 września 1939
roku – niemieckie wojsko wkroczyło do jego rodzinnej wsi. Markowa
znalazła się później w kręgu zainteresowań „Instytutu Niemieckiej Pracy
na wschodzie”. Pracownicy tego instytutu prowadzili badania
antropologiczne, dokonywali pomiaru cząstek, studiowali etymologie
nazwisk mieszkańców oraz zabudowę wsi. Na podstawie tych badań
orzeczono, że miejscowa ludność jest zdatna do podpisania Volkslisty, ci
jednak niczego nie wskórali.
I wtedy Ulma zaangażował się w pomoc
eksterminowanym Żydom. Przed wojną społeczność żydowska liczyła ok. 120
osób. Po wkroczeniu Niemców Żydzi zostali pozbawieni wszelkich praw.
Wkrótce zmuszono ich do podejmowania różnych prac na rzecz okupanta. A w
październiku 1941 roku rozkaz gubernatora Generalnej Guberni, Hansa
Franka, głosił: „Żydzi, którzy bez upoważnienia opuszczają wyznaczoną im
dzielnicę, podlegają karze śmierci. Tej samej karze podlegają osoby,
które takim żydom świadomie dają kryjówkę. Podżegacze i pomocnicy
podlegają tej samej karze jak sprawca. Czyn usiłowany będzie karany, jak
czyn dokonany”. Dwa miesiące później w miastach utworzono getta a od 30
kwietnia zobowiązano ich do zaopatrzenia się w karty rozpoznawcze, co
pozwoliło władzom okupacyjnym na ich dokładną ewidencję. Latem 1942 roku
w całej Generalnej Guberni rozpoczęto likwidację żydowskich gett,
wywożąc ich mieszkańców do obozów zagłady. Działo się to także na
terenie Markowej, gdzie wyłapywano Żydów i rozstrzeliwano ich, grzebiąc
na obrzeżu wsi, w tzw. „okopie”. Ulmowie nie tylko słyszeli strzały, ale
widzieli również z daleka egzekucję Żydów.
Prawdopodobnie właśnie wtedy, w drugiej
połowie 1942 roku, Ulma przyjął pod swój dach ośmioro żydowskich
uciekinierów. Pięcioro mężczyzn z Łańcuta z rodzin Szallów oraz swoich
sąsiadów z rodziny Goldmanów, Grünfeldów i Dinerów, którzy ukrywali się
u niego półtora roku, aż do wiosny 1944 roku. Śmiertelny strach pokonała
ewangeliczna miłość bliźniego. Dom Ulmów był mały i z trudem mieściła
się w nim liczna rodzina. Dla ośmiorga Żydów pozostało tylko miejsce na
strychu. Przyjmując pod swój dach Żydów, Ulmowie byli świadomi
konsekwencji, jakie mogą ponieść. Mimo tego, Józef pomógł także innym
Żydom wybudować ziemiankę w pobliskim lesie, a następnie zaopatrywał ich
w żywność. Niestety, po pewnym czasie leśna ziemianka została odkryta
przez Niemców, a czworo ukrywających się w niej Żydów zostało
zamordowanych. Na szczęście fakt udzielania im pomocy przez Ulmę nie
został wówczas ujawniony.
Niestety, wiosną 1944 Ulmowie zostali
zadenuncjowani niemieckiej żandarmerii w Łańcucie przez granatowego
policjanta, Włodzimierza Lesia (z pochodzenia Ukraińca), który wcześniej
zagarnął majątek rodziny Szallów, a teraz zamierzał pozbyć się jego
prawowitych właścicieli. Dnia 24 marca 1944 niemieccy żandarmi z Łańcuta
przybyli do Markowej i rozstrzelali najpierw Żydów mieszkających
u Ulmów, a następnie także Józefa i Wiktorię. Od kul zginęły także
wszystkie dzieci Ulmów (8-letnia Stanisława, 6-letnia Barbara, 5-letni
Władysław, 4-letni Franciszek, 3-letni Antoni i półtoraroczna Maria)
a także siódme w łonie matki, która właśnie zaczęła rodzić siódme
dziecko. Pijanych żandarmów wraz ze zrabowanym dobytkiem Ulmów
odwieziono do Łańcuta.
„Nikt nie ma większej miłości od tej,
gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). A teraz
Ulmowie znaleźli się w grupie 122 kandydatów na ołtarze, męczenników II
wojny światowej. W sierpniu 2003 roku – dzięki inicjatywie księdza
arcybiskupa Józefa Michalika – rozpoczął się proces beatyfikacyjny
rodziny Ulmów, którego etap diecezjalny zakończył się w lipcu 2011 roku.
Wtedy też cała dokumentacja została przekazana do Watykanu. Ulmowie
stali się przykładem miłości bliźniego w czasie grozy, tym bardziej
w czasie pokoju, gdy za nasze wybory nie musimy płacić własnym życiem.
W Markowej doczekało końca niemieckiej
okupacji co najmniej 20 obywateli polskich narodowości żydowskiej.
Niektórzy ze sprawców ponieśli karę za swoją zbrodnię. I tak 10 września
1944 roku wykonano karę śmierci na Włodzimierzu Lesiu. Porucznik Eilert
Dieken uniknął doczesnej sprawiedliwości i – udekorowany w 1944 Krzyżem
Żelaznym – wrócił w RFN do służby w policji aż do śmierci w 1960 roku.
Josef Kokott został skazany na karę śmierci (30.08.1958), zmienionej na
25 lat więzienia, dwa lata przed końcem kary zmarł w bytomskim
więzieniu.
2. POMOC NIESIONA ŻYDOM PRZEZ POLAKÓW
Panuje u nas pogląd, że antysemityzm
wzmógł się znacznie w okresie II wojny światowej, że Polacy w swej
większości byli zadowoleni z nieszczęścia, jakie spotkało Żydów
w miastach i miasteczkach okupowanej Polski. Uważny czytelnik materiałów
znajdzie setki dokumentów świadczących o czymś wręcz przeciwnym.
I chociaż nie wiemy dokładnie, ilu Polaków było zaangażowanych w pomoc
ludności żydowskiej, bo dokonywało się to w ścisłej konspiracji, to
jednak historycy podają orientacyjne dane.
Szwedzki historyk Gunnar Paulsson
zauważył, że prawdopodobnie około 100 tysięcy Polaków zasłużyło na medal
sprawiedliwych. Setki tysięcy pomagały w drobniejszy sposób,
a większość polskiego społeczeństwa była przynajmniej „pozytywnie
neutralna”, czyli mogli nie pomagać aktywnie, ale nie współpracowali
z okupantem.
Żydowski historyk – prof. Antony
Polonsky na podstawie swoich badań i ustaleń Teresy Prekerowej
stwierdził, że aby ratować jedną osobę żydowskiego pochodzenia w czasie
Holokaustu, potrzeba było przynajmniej dwóch lub trzech osób
wspierających. „Przyjmując więc zatem, że dzięki polskiej pomocy ocalało
40-60 tys. Żydów. To daje liczbę między 160 000 a 360 000 Polaków,
którzy z narażeniem swego życia i życia członków swoich rodzin pomagali
ocalić Żydów” – konkluduje prof. Polonsky.
Historyk Hans Furth podaje liczbę ponad
miliona obywateli polskich pomagających Żydom w czasie II wojny
światowej. Żaden naród w Europie nie złożył tak licznych ofiar na
ołtarzu pomocy Żydom, jak złożyli ją Polacy. Dali świadectwo temu, że
człowiek w imię miłości bliźniego jest gotów poświęcić własne życie.
W ramach zaś badań naukowych
prowadzonych dla Kaplicy Pamięci w Toruniu, ustalono listę imienną ponad
1050 osób, które – podobnie jak rodzina Ulmów – zginęły za pomoc
ludności żydowskiej.
Polacy zamordowani przez niemieckich
nazistów za ukrywanie oraz pomoc Żydom to najczęściej osoby
indywidualne, ale w czasie wojny zdarzały się również sytuacje, kiedy za
ukrywanie Żydów pacyfikowano całe wsie i mordowano wszystkich
mieszkańców. Wobec wiosek gdzie zanotowano wypadki ukrywania się Żydów
Niemcy stosowali zasadę odpowiedzialności zbiorowej, karząc często
osoby, które nie niosły nawet żadnej pomocy Żydom, ale miały wiedzę na
ten temat i nie doniosły władzom okupacyjnym o tym fakcie, a nawet
takie, które nie miały o tym najmniejszego pojęcia. Często wystarczyła
sama obecność w miejscu, w którym stwierdzono przypadek pomocy ludności
żydowskiej.
Znaczną pomoc w czasie II wojny światowej niósł Żydom Kościół Katolicki. Wśród
trzynastu biskupów diecezjalnych lub administratorów pozostałych na
urzędzie, jedenastu było zaangażowanych w pomoc ludności żydowskiej.
Postawa kolejnych dwóch jest w trakcie kwerendy.
Spośród księży diecezjalnych i zakonnych, którzy nie byli w tym czasie uwięzieni w niemieckich obozach, ok. 1000księży
katolickich na terenie Polski ratowało Żydów. Księża, ukrywali Żydów na
plebaniach, zaangażowani byli w pomoc humanitarną oraz w wystawianie
metryk urodzenia i aktów chrztu. Około 30 kapłanów zginęło, ratując
ludność żydowską.
Podczas II wojny światowej na terenie
Polski było ponad 360 domów sióstr zakonnych, w których udzielano pomocy
Żydom. Żydzi byli ukrywani w ponad 70 klasztorach męskich w Polsce.
Pośród Polaków ratujących Żydów znalazły się też wybitne osobistości świeckie. Należała
do nich Irena Sendlerowa oraz współpracujące z nią osoby, które
w okresie okupacji uratowały ok. 2500 żydowskich dzieci.
Należał do nich też Henryk Sławik, który
– wraz z dr. Józsefem Antallem a przede wszystkim z prymasem
Jusztiniànem kardynałem Serédi – uratował życie prawie 30 000 polskim
uchodźcom, wśród których było ok. 5000 Żydów.
Od grudnia 1942 działała też Rada Pomocy
Żydom „Żegota”, która – jako jedyna instytucja w okupowanej Europie –
stawiała sobie za główny cel pomoc Żydom.
Niestety, jako że nie istnieje
społeczeństwo idealne, trzeba też powiedzieć, że pośród Polaków znaleźli
się i tacy, którzy rabowali, denuncjowali a nawet zabijali Żydów,
pomimo tego, że władze konspiracyjne w Polsce karały śmiercią tego
rodzaju przestępców.
3. „SŁUŻ MI I BĄDŹ NIESKAZITELNY” (Rdz 17,1)
Usłyszany podczas dzisiejszej liturgii
fragment Księgi Rodzaju nie należy tylko do odległej przeszłości. On
rzuca także przejmujące światło na znacznie nam bliższe losy ludzi,
którzy podczas II wojny światowej zostali wystawieni na straszliwą
próbę. Ten tekst natchniony (Rdz 17,1) tłumaczy nam, czego Bóg oczekuje
od człowieka i jakim winien być człowiek według myśli Bożej. Abraham –
w zamian za obietnicę potomka i ziemi – miał służyć Bogu „ibyć nieskazitelny”,
czyli miał dochować pełnej wierności (por. Pwt 18,13). Co to znaczy
bądź nieskazitelny? „Bądź doskonały we wszystkich próbach, którym cię
poddam” – powie komentarz żydowski do tego tekstu (Chumasz Pardes Lauder, Kraków
2001, 98). Czy to w ogóle możliwe? Otóż, nie! Bycie nieskazitelnym
i doskonałym nie leży w granicach ludzkich możliwości. Staje się to
możliwe tylko dzięki Bożej pomocy, dzięki łasce, która pochodzi od
wszechmocy Boga: „Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar
doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł” (Jk 1,17).
To przymierze ze sprawiedliwym
Abrahamem, potwierdzono obrzezaniem – podobnie jak przymierze z Noem
(Rdz 9,16) oraz przymierze na Synaju (Wj 31,16; Kpł 24,8; Ps 105,10) –
jest przymierzem „wiecznym” czyli dotyczy ono nie tylko Abrahama, ale również wszystkich pokoleń Izraelitów, które nastaną po nim aż do skończenia świata.
Ale na tym nie koniec. Gdy Abraham zostanie nazwany ojcem „mnóstwa narodów” to
samo przymierze obejmie również inne, nie izraelskie narody. Abraham
stanie się ojcem wszystkich wierzących, tak obrzezanych, jak i nie
obrzezanych (Rz 4,11-12; Rupert z Deutz, De Sancta Trinitate…).
Będzie ono dotyczyć nie tylko jego wymiaru fizycznego (czyli
obrzezania), ale i duchowego. Oba te elementy są równie niezbędne (rabi
Samson Rafael Hirsch). Katechizm Kościoła Katolickiego powie w tym
miejscu: „Aby zgromadzić w jedno rozproszoną ludzkość, Bóg wybiera
Abrama, […] aby uczynić go Abrahamem, to znaczy ‘ojcem mnóstwa narodów’
(Rdz 17,5): ‘W tobie będą błogosławione wszystkie narody ziemi’ (Rdz
12,3 LXX)’ (KKK, 59). Wraz z obietnicą uczynioną Abrahamowi, Pan Bóg
zakłada powszechne zbawienie, które rozciągnie się na wszystkie narody.
W następnych wydarzeniach z życia
Abrahama łatwo dostrzeżemy ową cudowną cierpliwość sprawiedliwego
Abrahama oraz niezmierzoną dobroć Bożą. Ta dobroć wszystko obraca na
korzyść sprawiedliwego, przy każdej okazji wystawiając na próbę, aby –
po jej pokonaniu – tym jaśniej ukazała się jego pobożność. Podobnie jak
złoto wytapia się w ogniu i pozbawia je wszelkich zanieczyszczeń, tak
cnota sprawiedliwego z każdą zwycięską próbą – nabiera coraz większej
chwały. Dobroć Boża nie tylko przewiduje uznanie dla swojej sługi, co
potwierdza Jezus w następującej obietnicy: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam
wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki” (J
8,51), czyli nie zazna śmierci wiecznej. Ona także zachwyca się całym
pięknem duszy sprawiedliwego i czystością tej tak cennej perły, pragnąc,
aby zabłysła przed naszymi oczyma, zostawiając dla potomnych wzór do
naśladowania. Wzór, który uczy nas bezwzględnej ufności Bożym obietnicom
i pokładania mniejszej ufności w rzeczach, które widzimy, aniżeli
w rzeczach niewidzialnych, które Bóg nam obiecuje (por. Chryzostom, Komentarz do Księgi Rodzaju…).
W życiu i śmierci Ulmów, Baranków i wielu, wielu innych Polaków nie było inaczej.
ZAKOŃCZENIE
A zatem, na koniec, podziękujmy Bogu za
wszystkich, którzy przywracają pamięć o bohaterskich Polakach, z czasów
II wojny światowej, którzy – wierni nakazowi Bożemu „służ mi i bądź
nieskazitelny” – ratowali „tych, którzy mieli zginąć”. A jednocześnie
prośmy, aby świadectwo heroicznej miłości bliźniego Sług Bożych,
małżonków Józefa i Wiktorii wraz z ich dziećmi napełniło świat Bożym
pokojem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. @Maryla
A teraz trzeba NA ZBITY PYSK wywalić szefostwo PISF - tekst sprzed pół roku, aktualny:
"Filmu o polskich antysemitach Ulmach nie będzie!"
Ewaryst Fedorowicz
12. Ewaryst Fedorowicz
trzeba na zbity pysk wywalic szefostwa PISF i Bufetową. Za brak pomnika .
Na razie idzie na zwarcie kto kogo wywali na zbity pysk . Schetyna był dzisiaj z kolejnym donosem na Polskę u Tuska i Schulza. Szykuja sie na rozróbę majową w Warszawie.
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,pomnik-polakow-ratujacych-zy...
Wygrał projekt autorstwa Piotra Musiałowskiego i Pauliny Pankiewicz, przy którym współpracował Michał Adamczyk.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Ważna relacja
http://blogpress.pl/node/22530
Seminarium w PE na temat ofiar Holokaustu pt: „A
świat milczał – Pamięci ofiar Holokaustu i osób ratujących Żydów”,
zorganizowane w styczniu z inicjatywy p. Anny Fotygi przez Jej brukselskie Biuro
poselskie.
14. "Polska potrzebowała takiego
"Polska potrzebowała takiego pomnika"
Prezydent Andrzej Duda powiedział w czwartek podczas uroczystości
otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej k.
Łańcuta (Podkarpackie), że Polska, a także sprawiedliwość dziejowa,
takiego pomnika potrzebowała.
To niezwykle przejmujące muzeum. Jestem ogromnie wdzięczny i dziękuję w
imieniu Rzeczpospolitej wszystkim tym, którzy przyczynili się do jego
powstania - mówił prezydent. - Dziękuję, bo Polska, a także
sprawiedliwość dziejowa, takiego pomnika potrzebowała - dodał.
Przypomniał, że nasze narody, polski i żydowski, przez tysiąc lat żyły
na tej ziemi. - Te tysiąc lat wspólnej historii doznało straszliwej
wyrwy, jaką był Holokaust na okupowanych przez Niemców polskich ziemiach
- zaznaczył.
- „Nie tylko Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich dzieci w ten sposób
zginęli. Były dziesiątki, setki takich rodzin; tysiące ludzi, którzy za
pomoc swoim pobratymcom, współobywatelom oddali swoje życie - mówił
prezydent. Podkreślił, że ratujący żydowskich współobywateli zdawali
sobie sprawę z ponoszonego ryzyka. - Wielkiego ryzyka, ryzyka śmierci,
bo za pomoc Żydom groziła tutaj w okupowanej Polsce kara śmierci, jak
nigdzie indziej na świecie i była bezwzględnie wykonywana, tak jak tutaj
- mówił.
Prezydent przypomniał w swoim wystąpieniu, że w Markowej do końca wojny
ukrywało się ponad 20 Żydów. O samej wsi prezydent powiedział, że to
wielkie miejsce Rzeczypospolitej. Bo – jak zauważył – wydarzyły się tu
rzeczy, dzięki którym my, jako Polacy, możemy czuć się godnie.
Ludzi, którzy ukrywali Żydów prezydent Duda nazwał bohaterami, których
można postawić na równi z tymi, którzy z bronią w ręku walczyli o
wolność Polski i ginęli.W uroczystości otwarcia muzeum udział wzięli również m.in. marszałkowie
Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski, wicepremier
Piotr Gliński, szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Beata Kempa,
ambasador Izraela w Polsce Anna Azari oraz przewodniczący Konferencji
Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, metropolita przemyski abp Józef
Michalik i naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Przed uroczystością zasadzono drzewko w „Ogrodzie pamięci”, który
powstanie obok muzeum. Upamiętniać ma wszystkich Polaków, którzy w
czasie wojny ratowali Żydów.
Decyzja o powstaniu muzeum została podjęta przez sejmik woj.
podkarpackiego w 2008 r. Budowę rozpoczęto w 2013 r.; zakończono dwa
lata później. Inwestycja kosztowała ponad 8,6 mln zł, z czego m.in. 1
mln zł przekazało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a ponad
7,5 mln zł pochodziło z budżetu woj. podkarpackiego. Działki pod budowę
przekazała nieodpłatnie gmina Markowa.
Muzeum w Markowej jest pierwszą placówką w Polsce upamiętniającą Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów otwarto na Podkarpaciu
– Kto głosi i sieje nienawiść między narodami, każdy, kto sieje i podsyca antysemityzm, depcze po...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Uchwała Senatu RP w sprawie
Uchwała Senatu RP w sprawie Polaków ratujących Żydów – 2 kwietnia 2009 r.
2 kwietnia 2009 roku Senat Rzeczypospolitej Polskiej ogłosił uchwałę mającą na celu uczczenie pamięci Polaków, którzy podczas II wojny światowej oddali się sprawie ratowania Żydów.
U C H W A Ł A
SENATU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
z dnia 2 kwietnia 2009 r.
w sprawie uczczenia pamięci Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej
Senat Rzeczypospolitej Polskiej, przypominając przypadającą w tym roku sześćdziesiątą piątą rocznicę śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów z Markowej na Podkarpaciu, którzy za ukrywanie ośmiu obywateli polskich narodowości żydowskiej z rodzin Szallów i Goldmanów zginęli wraz z nimi i siedmiorgiem dzieci, w tym jednym nienarodzonym, w dniu 24 marca 1944 roku z rąk niemieckiej żandarmerii, pragnie uczcić wszystkich Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej.
Poświęcenie rodziny Ulmów, którzy – jak napisano na pomniku w Markowej – "ratując życie innych złożyli w ofierze własne", winno być zaliczone do tego nurtu w tradycji narodu polskiego, który zasługuje na naszą pamięć i szczególną wdzięczność.
W Polsce uratowano ok. 60 tysięcy bliźnich, którzy byli naszymi rodakami, chociaż różnili się od nas wiarą, językiem, obyczajami czy szczególnym przywiązaniem do tradycji przodków. "Żaden naród – jak powiedział Arnold Mostowicz – nie złożył na ołtarzu pomocy Żydom takiej hekatomby ofiar jak Polacy, bowiem w wielu krajach okupowanych pomoc ta nie niosła ze sobą takiego ryzyka".
Ratujący, a było ich kilkaset tysięcy, wywodzili się z różnych środowisk społecznych, ich świadomość kształtowały odmienne, niekiedy skrajnie przeciwstawne, poglądy polityczne, kierowali się różnymi motywami ratowania. Ich poświęcenie nierzadko narażało ich na śmiertelne niebezpieczeństwo wynikające z niegodziwych postaw i działań tych nielicznych, którzy utracili zdolność honorową.
Wielu oddanych sprawie ratowania bliźnich z Narodu Żydowskiego nie chciało w swojej skromności zaszczytów, pochwał czy ludzkiej lub oficjalnej wdzięczności: "(…) pragnę – mówiła Irena Sendlerowa – jak najmocniej podkreślić, że nie my ratujący jesteśmy jakimiś bohaterami – te słowa nawet bardzo mnie drażnią. Odwrotnie – ciągle mam wyrzuty sumienia, że tak mało zrobiłam".
Wielu z nich – tak jak Ulmowie z Markowej – uczyniło "wystarczająco dużo".
Wykazali, że człowieczeństwo jest ważniejsze niżżycie. "Cześć oddawana (...) – mówił Jan Paweł II w Yad Vashem – Sprawiedliwym Wśród Narodów za bohaterskie działania w obronie Żydów, czasami aż do oddania własnego życia, jest uznaniem, iż nawet w najciemniejszej godzinie nie gaśnie wszelkie światło". Winni Oni znaleźć miejsce nie tylko w naszej polskiej zbiorowej świadomości i pamięci.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej zwraca się do społeczeństwa i instytucji państwa polskiego o uznanie czynów rodziny Ulmów, Ireny Gut, Ireny Sendler, Henryka Sławika i wielu innych Sprawiedliwych za zasługujące na szczególną pamięć i miejsce w świadomości Polaków.
Uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".
MARSZAŁEK SENATU
Bogdan BORUSEWICZ
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II WŚ w Markowej otwarte - marszałek Sejmu i posłowie wzięli udział w tym wydarzeniu
czwartek, 17 marca 2016 19:45
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wraz z posłami uczestniczyli dziś w otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów (MPRŻ) w Markowej na Podkarpaciu. W uroczystości udział wzięli też m.in. prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką, marszałek Senatu Stanisław Karczewski, przedstawiciele władz samorządowych i wojewódzkich oraz kierownictwo Kancelarii Sejmu.
– Nasze narody: polski i żydowski przez tysiąc lat żyły na tej ziemi. (…) Lata wspólnej historii doznały straszliwej wyrwy jaką był Holocaust na okupowanych przez Niemców polskich ziemiach – mówił podczas uroczystości prezydent RP. Andrzej Duda podkreślił, że otwarte dziś muzeum jest wyjątkowym miejscem, symbolicznym pomnikiem wszystkich Polaków, którzy pomagali przetrwać polskim obywatelom pochodzenia żydowskiego okres II wojny światowej. – To muzeum braterstwa, miłosierdzia i wspólnoty – mówił prezydent Duda.
Prezydent zaznaczył też, że pomoc Polaków żydowskim sąsiadom była ich wyrazem sprzeciwu wobec okrucieństwa, pogardy, nienawiści i antysemityzmu. – Niech to muzeum będzie dla nas i dla wszystkich odwiedzających wielkim świadectwem tragicznej, ale dobrej pamięci – powiedział Andrzej Duda. Podkreślał też wartości, za które rodzina Ulmów oddała życie pomagając Żydom: godność, uczciwość, wolność, sprawiedliwość i szacunek dla drugiego człowieka. – Żadne uczciwe i praworządne państwo nie może tolerować nawoływania do nienawiści, fobii narodowych i ksenofobii. Wierzę, że Polska nigdy tego tolerowała nie będzie – mówił prezydent Duda.
Muzeum w Markowej jest pierwszym w Polsce, które upamiętnia Polaków ratujących Żydów podczas okupacji. Jest to miejsce symboliczne. Podczas wojny Józef i Wiktoria Ulmowie ukrywali na poddaszu swojego domu osiem osób z rodzin żydowskich Szallów i Goldmanów. 24 marca 1944 r. Józef, Wiktoria oraz ich szóstka dzieci zostali za to rozstrzelani przez hitlerowców. W przyszłym tygodniu przypada 72. rocznica tego tragicznego wydarzenia. Jak podkreśla dyrektor nowego muzeum Mateusz Szpytma w Markowej nie tylko Ulmowie ukrywali Żydów. W ośmiu innych domach zagładę przeżyło co najmniej 20 innych Żydów. W 1995 r. Izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem przyznał Ulmom tytuły Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Wczoraj Sejm podjął uchwałę towarzyszącą otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej - W imieniu Narodu polskiego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ponownie składa hołd wszystkim rodakom, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów skazanych na zagładę, a szczególnie tym, którzy w odwecie za udzieloną pomoc zginęli z rąk niemieckiego okupanta. W związku z otwarciem Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie także dla samorządu województwa podkarpackiego, który poprzez budowę muzeum o ogólnopolskim charakterze pierwszy na tak szeroką skalę upamiętnił to nadzwyczajne bohaterstwo, realizując żywotny interes całego społeczeństwa - czytamy w podjętej dziś przez aklamację uchwale Sejmu.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podkreślił, że hołd dla sprawiedliwych Polaków – oddany tym dokumentem - jest jednocześnie wyraźnym przypomnieniem całemu światu, że w odróżnieniu od okupowanej zachodniej Europy na ziemiach polskich za nawet najmniejszą pomoc Żydom groziła kara śmierci. - Wśród tych, którzy zginęli za udzielanie pomocy Żydom, była rodzina Ulmów: Józef, będąca w stanie błogosławionym Wiktoria oraz sześcioro ich nieletnich dzieci. Wraz z ukrywanymi Didnerami, Grünfeldami i Goldmanami zostali oni zamordowani w swoim domu w Markowej 24 marca 1944 roku - czytamy w dokumencie.
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej uznał też w uchwale, że pamięć o Polakach ratujących Żydów winna stanowić ważną część edukacji publicznej. Wyraża też przekonanie, że będzie ona nie tylko kultywowana w nowo otwartym Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, ale również w innych placówkach państwowych i samorządowych, w szczególności muzealnych i oświatowych oraz przez organizacje społeczne.
Decyzja o budowie muzeum w Markowej została podjęta przez sejmik województwa podkarpackiego w 2008 r. Prace nad projektem rozpoczęto jesienią 2013 r. Muzeum zaprojektował Mirosław Nizio. Wnętrze budynku jest wzorowane na domu, w którym mieszkała rodzina Ulmów. Zostały w nim umieszczone sprzęty gospodarstwa domowego, które udało się zachować. Na zewnątrz ustawiona została ściana pamięci, na której znajduje się ponad 830 nazwisk osób ratujących Żydów w czasie wojny.
Dotychczas nie było placówki, która w szerokim kontekście II wojny światowej i okupacji niemieckiej w usystematyzowany sposób prezentowałaby sylwetki Polaków, którzy mimo zagrożenia życia swojego i swoich bliskich zdecydowali się pomagać Żydom skazanym przez hitlerowskich Niemców na zagładę. Jak podkreśla marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl cichych bohaterów takich jak Ulmowie było wielu, a ich postawa jest godna upamiętnienia.
Do Markowej rokrocznie na grób rodziny Ulmów przybywa kilka tysięcy osób. Są wśród nich pielgrzymi, młodzież szkolna, a także młodzi Izraelczycy. Podstawowym celem MPRŻ jest upamiętnienie Polaków, którzy podczas okupacji niemieckiej – mimo grożącej im kary śmierci – pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III Rzeszę na zagładę, a także upowszechnianie wiedzy o nich. MPRŻ będzie organizować też programy edukacyjne dla młodzieży, spotkania z Polakami ratującymi Żydów w czasie wojny i z ich rodzinami. MPRŻ prowadzić będzie też działalność dokumentacyjną. Muzeum ma być placówką nowoczesną - multimedialną. Początkowo zakładano, że będzie ono miało charakter regionalny. Ostatecznie Minister Kultury wyraził zgodę, aby była to placówka ogólnopolska.
Otwarcie muzeum poprzedziła uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych Polakom ratującym Żydów podczas okupacji hitlerowskiej. Wziął w niej udział marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/komunikat.xsp?documentId=2EEC0DFDE530A5...
Foto: Wojciech Pysz/wikipedia/dp
Hołd Polakom ratującym Żydów
Minutą ciszy Senat upamiętnił w czwartek rodzinę Ulmów. W opinii Jan
Żaryna, historyka i senatora PiS, rodzina Ulmów to symbol postaw Polaków
podczas II wojny światowej.
- Dziś jest taki dobry moment, żeby przypomnieć o pięknych postawach
Polaków dotyczących tego tragicznego czasu 1939-1945 - podkreślił Jan
Żaryn.
- Trzeba przypomnieć, że tylko w Polsce za pomoc Żydom groziła kara
śmierci i, że tych polskich ofiar pomagających Żydom jest znacznie,
znacznie więcej aniżeli słyszeliśmy do tej pory - zaznaczył senator
Bogdan Klich z PO, przypominając, że Księga Sprawiedliwy wśród Narodów
Świata została wydana w Polsce dopiero w 2004 roku.
W środę Sejm oddał hołd Polakom ratującym Żydów podczas II wojny
światowej. W przyjętej przez aklamację uchwale zapisano, że Polacy
ratowali Żydów z narażeniem własnego życia. Na szczególny hołd zasługują
ci, którzy w odwecie za udzieloną pomoc zginęli z rąk niemieckiego
okupanta.
Sejm wskazał, że hołd dla sprawiedliwych Polaków - oddany tym
dokumentem - jest jednocześnie wyraźnym przypomnieniem całemu światu, że
w odróżnieniu od okupowanej zachodniej Europy, na ziemiach polskich za
nawet najmniejszą pomoc Żydom groziła kara śmierci. Sejm ma przy tym
nadzieję, że pamięć o Polakach ratujących Żydów będzie stanowiła
stanowić ważną część edukacji publicznej.
11.01.2008
Sprawiedliwi wśród narodów świata. Rodzina Ulmów - Słudzy Boży, którzy oddali życie za ratowanie Żydów. Część 1/2.
Zobacz również część 2/2: http://tnij.org/ulma2
Sejm podjął uchwałę towarzyszącą otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej
środa, 16 marca 2016 18:05
- W imieniu Narodu polskiego Sejm Rzeczypospolitej Polskiej ponownie składa hołd wszystkim rodakom, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów skazanych na zagładę, a szczególnie tym, którzy w odwecie za udzieloną pomoc zginęli z rąk niemieckiego okupanta. W związku z otwarciem Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża uznanie także dla samorządu województwa podkarpackiego, który poprzez budowę muzeum o ogólnopolskim charakterze pierwszy na tak szeroką skalę upamiętnił to nadzwyczajne bohaterstwo, realizując żywotny interes całego społeczeństwa. - czytamy w podjętej dziś przez aklamację uchwale Sejmu.
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podkreślił, że hołd dla sprawiedliwych Polaków – oddany tym dokumentem - jest jednocześnie wyraźnym przypomnieniem całemu światu, że w odróżnieniu od okupowanej zachodniej Europy na ziemiach polskich za nawet najmniejszą pomoc Żydom groziła kara śmierci. - Wśród tych, którzy zginęli za udzielanie pomocy Żydom, była rodzina Ulmów: Józef, będąca w stanie błogosławionym Wiktoria oraz sześcioro ich nieletnich dzieci. Wraz z ukrywanymi Didnerami, Grünfeldami i Goldmanami zostali oni zamordowani w swoim domu w Markowej 24 marca 1944 roku. - czytamy w dokumencie.
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej uznaje też , że pamięć o Polakach ratujących Żydów winna stanowić ważną część edukacji publicznej. Wyraża też przekonanie, że będzie ona nie tylko kultywowana w nowo otwartym Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, ale również w innych placówkach państwowych i samorządowych, w szczególności muzealnych i oświatowych oraz przez organizacje społeczne.
Poznajcie historię ocalonego przez Polaków Żyda z wsi Markowa
W Markowej ukrywał się przez lata m.in. Abraham Segal, dziś 86
letni mężczyzna, który po wojnie wyemigrował do Izraela. Ocalony, który z
racji wieku nie będzie mógł odbyć podróży do...
Poświęcili się dla innych
http://www.naszdziennik.pl/galeria/154191,poswiecili-sie-dla-innych.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Prawda historyczna nareszcie
Prawda historyczna nareszcie ma głos! Trzeba jeszcze odkłamać Jedwabne i dziejowa sprawiedliwość stanie się faktem. Prezydentura Dudy daje nadzieję.
http://wpolityce.pl/historia/285573-prawda-historyczna-nareszcie-ma-glos...
Prawda historyczna nareszcie ma głos! Trzeba jeszcze odkłamać
Jedwabne i dziejowa sprawiedliwość stanie się faktem. Prezydentura
Andrzeja Dudy daje nadzieję
Polityka historyczna realizowana przez prezydenta Andrzeja
Dudę przywraca Polakom godność. Świadomość historyczna rządu demaskuje
przekłamania, rzuca jasne światło na fakty i rozbraja manipulacje.
Rzeczy nazywane są po imieniu – dobitnie i jednoznacznie.
Po dzisiejszych wspaniałych uroczystościach w Markowej, należy zająć się
odkłamaniem oszczerstw wokół Jedwabnego.
— powiedział
dziś prezydent Andrzej Duda podczas przepięknych uroczystości otwarcia
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej.
Przypomniał, że nigdzie na świecie za ukrywanie Żydów nie groziła tak
wysoka kara i nigdzie nie była tak bezwzględnie wykonywana, jak
w Polsce. A przecież „nie tylko Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich dzieci
w ten sposób zginęli. Były dziesiątki, setki takich rodzin; tysiące ludzi, którzy za pomoc swoim pobratymcom, współobywatelom oddali swoje życie” – podkreślił prezydent.
WIĘCEJ:
Prezydent na otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów: „Dziękuję!
Polska i dziejowa sprawiedliwość bardzo takiego pomnika potrzebowała”
Wspaniałe wystąpienie. Nie było udawania, przemilczeń,
zakompleksienia, niedouczenia, niezdrowej dyplomacji czy kamuflowania
faktów. Była prawda, godność, samoświadomość, poczucie dumy, znajomość
historii, siła do przeciwstawienia się kłamstwu i pamięć o zdradzie.
Ktoś przecież Ulmów Niemcom wydał. Prezydent Andrzej Duda, mówiąc
o zbrodniach niemieckich nazistów nazywa rzeczy po imieniu. Otwiera tym
samym nowy rozdział w trudnym procesie odkłamywania narosłych przez lata
manipulacji. Jest nadzieja, że właśnie nadszedł moment na powiedzenie
całemu światu jak naprawdę było w Jedwabnem.
To jeden z najbardziej zakłamanych kawałków naszej historii, pokazujących całemu światu karykaturę Polaków. Przyczynił się do tego Jan Tomasz Gross, który w maju 2010 r. wydał książkę „Sąsiedzi”. Stwierdził w niej że 10 lipca 1941 r. polscy mieszkańcy miasteczka Jedwabne spalili żywcem Żydów. Według ustaleń IPN było ich trzystu, Gross twierdził, że aż 1600 osób. Opisana
przez Grossa historia miała zrewidować historię Polski i dorobić
Polakom gębę antysemitów. 11 marca 2001 r. odbyły się w Jedwabnem huczne
uroczystości upamiętniające ofiary tamtego wydarzenia. Próbowano
w tę przekłamaną narrację wciągnąć wszystkie oficjalne instytucje, także
Kościół. Biskup Stanisław Stefanek, ówczesny pasterz diecezji
Łomżyńskiej, stanowczo przeciwstawił się haniebnej manipulacji, nie
pozwolił się wciągnąć w rozgrywki, a w homilii
wygłoszonej tego dnia w Jedwabnem ujawnił, że już półtora roku
wcześniej pojawiły się czytelne sygnały o planowanej prowokacji.iskup Stefanek przyznaje, że presja na wpisanie Kościoła w narzuconą odgórnie narrację o Jedwabnem była silna.
— mówi bp Stefanek w książce „We wszystkim Chrystus”.
Nietrudno się domyślić, że wśród atakujących prym wiodła „Gazeta
Wyborcza”, która zaatakować księdza biskupa. Z braku „haków” odpuściła.
Kłamstwa o Jedwabnem poszły jednak w świat.
**Całą historię biskup Stefanek zgłębił osobiście i bardzo szczegółowo. Rozmawiał z mieszkańcami
miasteczka, zarejestrował rozmowy ze świadkami, zgromadził wiele
zeznań, które – zgodnie z obietnicą - trzyma w tajemnicy do czasu
zakończenia życia świadków, obawiających się dziennikarzy.
— podkreśla biskup. Na pytanie jakie światło wnoszą zebrane przez niego świadectwa, odpowiada wprost:
Ze świadectw, które pojawiają się w drugim obiegu wynika, że to nie Polacy
spalili Żydów. Pani Hieronima Wilczewska, która jako 9-letnia
dziewczynka była świadkiem mordu w Jedwabnem, twierdzi że zbrodni dokonało gestapo.
Biskup Stanisław Stefanek wskazuje na szerokie tło tamtych wydarzeń.
— opowiada ksiądz biskup w książce „We wszystkim Chrystus. O Narodzie, Kościele, mediach i rodzinie z biskupem Stanisławem Stefankiem Tchr rozmawia Marzena Nykiel.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Markowa jak Yad Vashem.
Markowa jak Yad Vashem. Powstało pierwsze w Polsce muzeum upamiętniające Polaków ratujących Żydów
Dzięki setkom tysięcy Polaków, którzy ratowali Żydów w
czasie II wojny światowej, naród polski mógł przetrwać godnie - mówił
prezydent Andrzej Duda.
posadzone przez odznaczonych medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów
Świata". Przy Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej
im. rodziny Ulmów w Markowej na Podkarpaciu wyrośnie sad drzew
owocowych. Pod każdym będą granitowe kostki z nazwiskami 2,9 tys.
uratowanych na Podkarpaciu Żydów, nazwiskami ich dzieci, wnuków i
następnych pokoleń. Wieczorem, po zmroku, dziedziniec rozświetlają
tabliczki...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19783730,markowa-jak-yad-vashem.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. To pierwsze takie muzeum w
Żaden naród w Europie nie złożył tak licznych ofiar na ołtarzu pomocy
Żydom, jak złożyli Polacy. Dali świadectwo temu, że człowiek w imię
miłości bliźniego jest zdolny poświęcić własne życie – powiedział w
Markowej ks. abp Stanisław Gądecki,..
Pełna treść artykułu dostępna na stronie:
http://wp.naszdziennik.pl/2016-03-18/236627
pab / Markowa / KAI
Z udziałem prezydenta RP
Andrzeja Dudy oraz przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp.
Stanisława Gądeckiego w Markowej na Podkarpaciu otwarto Muzeum Polaków
Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów. Pozdrowienia dla uczestników
uroczystości przesłał w imieniu papieża Franciszka abp Angelo Becciu,
substytut Sekretariatu Stanu.
Fot. Muzeum w Markowej
Wiktoria i Józef Ulmowie oraz ich dzieci zostali zamordowani 24 marca 1944 r. za pomoc Żydom
Polub nas na Facebooku!
„Papież dziękuje Bogu za bohaterów, którzy w tamtych dramatycznych
czasach aż do męczeństwa dali świadectwo człowieczeństwa, wiary i
miłości, zachowując w sercu słowa Chrystusa: ,,Nikt nie ma większej
miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J
15,14)” – napisał w liście do metropolity przemyskiego abp. Józefa
Michalika abp Becciu. Zapewnił przy tym o modlitewnej pamięci Ojca
Świętego i apostolskim błogosławieństwie dla wszystkich uczestników
ceremonii.
Uroczystości rozpoczęły się od modlitw żydowskich i chrześcijańskich
na cmentarzu w miejscowości Jagiełła, gdzie spoczywają Żydzi zamordowani
razem z Rodziną Ulmów. Następnie podobną modlitwę odmówiono w Markowej,
gdzie znajduje się grób Ulmów. Odmówili ją metropolita przemyski abp
Józef Michalik i naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
W samo południe w kościele parafialnym pw. św. Doroty w Markowej
została odprawiona Msza św., której przewodniczył abp Stanisław Gądecki.
W swojej homilii przewodniczący KEP przypomniał historię życia Ulmów i
ich tragicznej śmierci oraz okoliczności, w jakich przyszło im żyć.
Zauważył, że w Polsce usiłowanie pomocy Żydom było równoznaczne z jej
udzieleniem, a za to Niemcy karali śmiercią. - Żaden inny naród w
Europie nie złożył tak licznych ofiar na ołtarzu pomocy Żydom, jak
złożyli ją Polacy. Dali świadectwo tego, że człowiek w imię miłości
bliźniego jest zdolny poświęcić własne życie – podkreślił abp Gądecki.
Główne uroczystości otwarcia muzeum miały miejsce wieczorem. Otwarcia
dokonał prezydent RP Andrzej Duda. - To wielkie miejsce dla
Rzeczypospolitej Polskiej, bo tu jak w soczewce skupia się to, o czym
możemy powiedzieć, że jest jednym, że my jako Polacy możemy się czuć
godnie, że byli wśród nas tacy, którzy nie bali się nawet za cenę życia.
Że byli wśród nas ludzie więcej niż przyzwoici, którzy byli bohaterami.
Bohaterami, których trzeba postawić na równi z tymi, którzy z bronią w
ręku walczyli o wolność Polski. Nie ma różnicy, jedni i drudzy oddali
życie za drugiego człowieka i za wolność, bo wolność to godność – mówił
Andrzej Duda.
Prezydent wyraził nadzieję, że muzeum w Markowej będzie miejscem
wielkim świadectwem tragicznej, ale dobrej pamięci i ostrzeżeniem co
pogarda czyni z ludźmi.
- Dzisiaj jesteśmy razem i modlimy się razem. My mamy obowiązek być
razem. Nasz Ojciec w niebie jest bardzo szczęśliwy, kiedy Jego dzieci są
razem – podkreślił Michael Schudrich.
Zebrani mieli również okazję wysłuchać relacji Abrahama Izaaka Segala
- Żyda, który przeżył wojnę u rodziny Cwynarów w Markowej.
Przedstawiany był wówczas jako Romek Kaliszczak. Ze względu na podeszły
wiek, nie mógł on osobiście uczestniczyć w uroczystości – jego opowieść
została nagrana wcześniej w Izraelu.
Oprócz pary prezydenckiej, przedstawicieli Sejmu i Senatu oraz władz
samorządowych, w uroczystości wzięli udział m.in. metropolita poznański i
przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki, metropolita przemyski abp
Józef Michalik, bp Carlos Azavedo, delegat kard. Gianfranco Ravasiego –
przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury oraz biskupi z archidiecezji
przemyskiej i lubelskiej oraz z diecezji rzeszowskiej i zamojsko
lubaczowskiej.
Podczas otwarcia muzeum zaśpiewał, grając na fortepianie, Stanisław
Soyka, któremu towarzyszył chór Cracow Singers. Artyści wykonali psalmy
ze Starego Testamentu. Drugim elementem warstwy dźwiękowej było
słuchowisko radiowe, które opowiadało o życiu w Markowej przed wojną
oraz historię Rodziny Ulmów. Muzyka i dźwięk w niekonwencjonalny sposób
były obecne również w dalszej, oficjalnej części uroczystości, podobnie
jak wizualizacje przestrzenne i efekty świetlne.
Tuż przed otwarciem w „Sadzie Pamięci” na terenie nowego muzeum,
prezydent Duda wraz z małżonką zasadzili drzewko owocowe. Ogród ten ma
upamiętniać Polaków i Żydów zamordowanych podczas wojny i symbolicznie
nawiązywać do ogrodu w Yad Vashem.
Wcześniej w Muzeum-Zamku w Łańcucie prezydent wyróżnił Krzyżem
Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski 55 osób, które w czasie wojny
ratowały Żydów „za wybitne zasługi w obronie godności człowieczeństwa i
praw ludzkich”. 49 z nich zostało odznaczonych pośmiertnie.
Złotym Krzyżem Zasługi odznaczeni zostali: Urszula Niemczak i Bogdan
Romaniuk, a Srebrnym Krzyżem Zasługi Mateusz Szpytma. Zostali w ten
sposób wyróżnieni za zasługi w pielęgnowaniu pamięci i upowszechnianiu
wiedzy o Polakach ratujących Żydów oraz za zaangażowanie w tworzenie
muzeum w Markowej.
W Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej
prezentowane będą historie Polaków, którzy udzielali pomocy Żydom.
Wystawione eksponaty będą też prezentować relacje polsko-żydowskie
przed wojną, w trakcie okupacji, a także stosunki powojenne.
Muzeum zgromadziło pierwsze zabytki i dokumenty związane z Polakami
ratującymi Żydów podczas okupacji niemieckiej. Zakupiono między innymi
część wyposażenia domu rodziny Ulmów, zgromadzono też kopie zdjęć
wykonanych przez Józefa Ulmę. W zbiorach znalazła się część zdjęć
oryginalnych. Wśród nich zdjęcie wykonane w 1940 r., na które 24 marca
1944 r. padły krople krwi ofiar niemieckiej zbrodni. W zbiorach znajdują
się także drzwi ze śladami po kulach powstałymi podczas egzekucji
rodziny Baranków, których Niemcy zabili za pomoc udzieloną Żydom. Do
muzeum wpływają relacje dotyczące Polaków ratujących Żydów podczas
okupacji niemieckiej.
Małżonkowie Józef i Wiktoria Ulmowie mieszkali wraz z sześciorgiem
dzieci w Markowej na Podkarpaciu. W czasie okupacji ukrywali w swoim
gospodarstwie ośmioro Żydów. 24 marca 1944 r. w nocy do ich domu
wtargnęli hitlerowcy. Najpierw zamordowali ukrywanych Żydów, a potem
całą rodzinę Ulmów, w tym Wiktorię, która była w dziewiątym miesiącu
ciąży, a także dzieci, z których najstarsze miało 8 lat, a najmłodsze
1,5 roku.
W 1995 r. Józef i Wiktoria Ulmowie zostali uhonorowani tytułem
„Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”. Proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów
na etapie diecezjalnym zakończył się w 2008 r. W 2011 r. wszystkie
dokumenty trafiły do Watykanu. W 2004 r. odsłonięto pomnik
przypominający heroiczność rodziny Ulmów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Ziemia krwi. „Specjaliści” od tematyki polsko-żydowskiej
Czego o Polsce i Polakach dowiedzą się Francuzi z najnowszego
wydania francuskiego magazynu historycznego „L’Histoire” i serii
zamieszczonych tam artykułów reklamowanych na okładce pod wspólnym
tytułem „Żydzi z Polski. Od złotego wieku
do pogromów”? Ni mniej, ni więcej, tylko tego, że zaczęliśmy
eksterminować naród żydowski w wieku XVII, a potem było już tylko
gorzej… - pisze Tomasz Łysiak w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta
Polska”.
Całe szczęście, że wpadł w moje ręce marcowy numer jednego z
największych francuskich pism historycznych, a mianowicie magazynu
„L’Histoire”. Całe szczęście – podkreślę – gdyż tkwiłbym dalej w nieco
naiwnym przekonaniu, że Polska była ofiarą II wojny światowej, a Polacy
nie tylko potwornie w jej wyniku ucierpieli, utracili wolne państwo i
miliony obywateli, ale jeszcze walczyli za wolność swoją, jak i innych
narodów, w tym zamieszkujących tak licznie przed 1939 r. nasz kraj
„starszych braci w wierze”. Dalej bym uważał, że postawy ludności
cywilnej w czasie wojny były oczywiście różne i że zdarzały się wypadki
haniebne – denuncjowania czy mordowania Żydów – lecz były to wyjątki, a
polski naród, jako jedyny w Europie, nie poszedł na współpracę z
Niemcami, nie dał się zniszczyć moralnie, stawił opór, alarmował świat o
Holokauście i czynił, co się dało, by walczyć z oboma okupantami.
Okazało się jednak, że się myliłem. Wystarczyło sięgnąć po francuską
gazetę, by się przekonać, że narracja podsuwana Europie przez J.T.
Grossa staje się powszechnie obowiązująca. Więc może i ja powinienem
zrewidować swoje poglądy? Bo gdybym miał odczytać przekaz podany mi
przez magazyn znad Sekwany, to musiałbym dojść do wniosku, że cała
historia relacji polsko-żydowskich zmierzała tylko do jednego. Do czego?
Dość dobrze wyjaśnia to już sama okładka, ze zdjęciem żydowskiego
chłopca i krzyczącym tytułem: „Żydzi z Polski. Od złotego wieku do
pogromów”.
Gościnna ziemia?
Temat marcowego numeru „L’Histoire” został powierzony specjalistom od
tematyki polsko-żydowskiej. Co prawda Gross, najbardziej znany z racji
medialnej wrzawy wokół a to skandalicznych książek, a to równie
skandalicznych wypowiedzi, sam nic tu nie napisał, ale za to jego myśli
zostały podchwycone i zacytowane przez innych autorów, redakcja zaś
poleciła czytelnikom jego książki jako te, które mogą stać się
fundamentem odpowiedniej, dobrze ukierunkowanej wiedzy.
Francuski czytelnik zaczyna lekturę od strony wprowadzającej. Mamy więc
zdjęcie chłopców uczących się w żydowskiej szkole w 1924 r. (jak wynika z
podpisu, w szkole państwowej nie otrzymaliby edukacji dotyczącej
żydowskich wartości czy języka). Obok fotografii widnieje wielki tytuł:
„Żydzi z Polski. Ziemia gościnna, ziemia krwi”. Czytamy we wstępie: „Już od XIII wieku
liczni Żydzi wypędzeni z zachodniej Europy znajdowali miejsce swojego
osiedlenia w Polsce, gdzie korzystali z opieki królów i szlachty. W
XVIII w. kraj ten zamieszkiwała połowa Żydów z całego świata. Ale
sytuacja pogarsza się wraz z rozbiorami Polski. W XIX stuleciu nadchodzi
wiek pogromów. Pomimo wszystko w 1939 r. populacja Żydów wynosi 3 mln.
90 proc. z nich zostało zamordowanych podczas Shoah. Kilka tysięcy – to
odpowiedzialność zaangażowanych w to Polaków. Dzisiaj w Polsce pozostało
już tylko 10 tys. Żydów”.
Francuz zaciekawiony tym, dlaczego „ziemia”, która była prawdziwym azylem, stała się nagle „ziemią krwi”, zaczyna lekturę.
Na początek w historię Żydów na ziemiach polskich wprowadza go prof.
Antony Polonsky, rysując ciekawe dzieje ludu wybranego, który właśnie w
Polsce odnalazł swoją prawdziwą „ziemię obiecaną”, trwale wpisując się w
kulturowy krajobraz państwa „Polin” (jak Żydzi nazywali
Rzeczpospolitą). Te dzieje to z jednej strony kwestie oficjalnego
istnienia żydowskiej mniejszości w Polsce, a więc także przywileje,
takie jak ten (kaliski – red.) Bolesława Pobożnego z 1264 r., a z
drugiej sprawy związane z kulturowym współistnieniem dwóch odrębnych
światów: polskiego i żydowskiego. Złoty wiek jest także złotym czasem
dla wyznawców judaizmu. Ale już w połowie wieku XVII przychodzą pierwsze
tragedie. „Pod koniec XVI wieku, na ok. 8 mln mieszkańców królestwa obu
narodów – czytamy w tekście – można było doliczyć się ok. 100 tys.
Żydów. Wielkość populacji spadła wraz z powstaniem kozackim
Chmielnickiego, które zaczęło się w 1648 r. i które, trwając prawie 10
lat, przyniosło prawie 14 tys. ofiar żydowskich, do których należy dodać
te z okresu inwazji szwedzkiej (1655–1660) i moskiewskiej (1654–1667).
Wielka liczba Żydów była więc zmuszona do ucieczki albo została
uwięziona i uprowadzona przez Tatarów. Jednocześnie całkowita populacja
królestwa spadła z 11 do 7 mln”. Konia z rzędem temu Francuzowi, który
czytając ów tekst, będzie w stanie zrozumieć zawiłości wydarzeń z
tamtego okresu. Wrażenie pozostaje jedno – w trakcie wojen z połowy
wieku XVII w Polsce dochodziło już do masakr na wielką skalę… Podobnie
zresztą rzecz wygląda z owym dziewiętnastowiecznym „czasem pogromów”.
Polonsky opisuje oczywiście fakt utraty niepodległości, wyraźnie
zaznacza kwestię podziału terytorium Polski między zaborców, ale gdy
dochodzi do wydarzeń z końca XIX wieku, znowu pisze enigmatycznie i
niekonkretnie. Tak, jakby chodziło o sprawienie wrażenia, że Żydzi
„kłuli w oczy” swoim bogactwem, toteż niejako z zadawnionej zawiści, z
owego już ugruntowanego antysemityzmu (bo przecież obwiniano ich za
epidemie dżumy, bo zarzucano im kontakty z siłami nieczystymi poprzez
kabałę, bo podejrzewano, że do rytualnych posiłków używają krwi
niemowląt chrześcijańskich) wybuchały tu i ówdzie, całymi seriami,
pogromy. Niestety, dokładniejszego ich opisu nie ma. A tymczasem w
imperium moskiewskim doszło w istocie do całych fal pogromów (pierwsza
1881–1884, druga 1903–1906), których początek brał się z reakcji
rosyjskich władz na zamach na cara w 1881 r. Dotykały one wielu miast i
miasteczek na terytorium rosyjskim, zanotowano je w m.in.
Jelizawietgardzie, Bałcie i Kijowie. Także w Warszawie, gdzie wybuchły
antyżydowskie zamieszki, zginęły dwie osoby. Wówczas polska
inteligencja, wstrząśnięta tymi wydarzeniami, przeprowadziła liczne
zbiórki pieniężne na rzecz poszkodowanych. Helena Modrzejewska
przekazała dochód z przedstawień krakowskich, a polska Resursa
Obywatelska chciała nawet tworzyć specjalną milicję, która dbałaby o
bezpieczeństwo sąsiadów pochodzenia żydowskiego. Władze carskie
odrzucały wszelkie takie projekty. Cała polska elita, na czele z
największymi nazwiskami epoki, m.in. Bolesławem Prusem, wyraźnie oraz
stanowczo potępiała i odcinała się od jakichkolwiek antyżydowskich
nastrojów. Jednak o tym wszystkim w „L’Histoire” – cicho.
Cicho też o wydarzeniach z lat 1903–1906. Być może dlatego, że mniej
ciekawe byłoby opisywanie masakr dokonywanych po prostu i bezpośrednio
przez władzę carską. W Kiszyniowe czy Odessie. Albo w Białymstoku, gdzie
do Żydów strzelało wojsko rosyjskie.
Rozwiązanie problemu żydowskiego
Najciekawiej jednak przedstawia się dla czytelnika francuskiego los
Żydów w Polsce w wieku XX. Tu głos zabiera autor słynnego „JUDENJAGD.
Polowanie na Żydów 1942–1945. Studium dziejów pewnego powiatu” prof. Jan
Grabowski, który w tekście pt. „Śledztwo w sprawie antysemityzmu”
zaczyna od razu mocno: „W 1918 r., po odrodzeniu państwa polskiego,
»rozwiązanie problemu żydowskiego« staje się jedną z priorytetowych
spraw dla władz”. I przechodzi do postaci Romana Dmowskiego oraz
jego wypowiedzi w trakcie negocjacji związanych z „małym traktatem
wersalskim”, a dotyczących wielkości populacji żydowskiej w Polsce. Ta
rzeczywistość polskiej niepodległości to także śmierć prezydenta
Gabriela Narutowicza, która była wynikiem potwornych antyżydowskich
nastrojów. Czytelnik z jednej strony przeczyta słówko ks. Kazimierza
Lutosławskiego („Jak śmieli Żydzi narzucić Polsce swego prezydenta?”), z drugiej popatrzy na zamieszczony obok plakat z wielką miotłą i czerwonym napisem „Żydzi do ghetta!”,
z trzeciej zobaczy odpowiedni cytat z Nowaczyńskiego i już rozumie,
jaka ta Polska przed wojną była. Przyznam, że i ja sądziłem do tej pory,
że po 1918 r. nasze władze miały inne „priorytetowe sprawy” na głowie
(jak obrona państwa przed bolszewikami czy odbudowa całego kraju), ale
okazuje się znowu, że się myliłem – priorytetem było „rozwiązanie kwestii żydowskiej”!
Jakże człowiek czasem błądzi! A przecież mogłem w głowie ułożyć sobie
taką opowieść o Polsce – gdzie tylko miotła, pogromy, gdzie numerus clausus i numerus nullus,
gdzie „getta ławkowe” i straszny antysemityzm. Czy chciałbym rzec, że w
Polsce go przed wojną nie było? A jakże – był, lecz czy rzeczywiście
był tak dominujący w polskim życiu społecznym i publicznym?
„Ludobójstwo pod okiem Polaków”
I teraz dochodzimy w tej narracji do wybuchu wojny. Już wiemy, już
jesteśmy przygotowani na to, jaką rolę mają spełnić Polacy. Wynika to
jasno z opisywanego toku wydarzeń (od „ziemi obiecanej” do „ziemi
krwi”). Grabowski wprowadza temat inwazji niemieckiej i od razu determinuje nasz udział w wydarzeniach związanych z „polityką represji” prowadzoną przez okupanta: „Według optyki niemieckiej
ludność miejscowa miała także swoją rolę do odegrania”. A potem się
zaczyna. Oto dowiemy się o utworzeniu getta i o roli polskiej
„granatowej policji”, która wspierała Niemców w dziele wielkiego
mordowania. Francuski czytelnik przeczyta, że „Polacy nie pozostali
obojętni” wobec represji, a nawet dostanie wzmiankę o Janie Karskim,
tyle że mówi ona tylko o tym, iż w lutym 1940 r. „kurier Ruchu Oporu Jan
Karski udał się do Francji, aby poinformować polski rząd o sytuacji
społeczeństwa polskiego pod okupacją”. Ale słowem już autor nie wspomni o
tym, że Karski przedostawał się za mury getta, by zdobyć wiedzę o tym,
co się tam dzieje, oraz że jednym z najważniejszych celów jego misji
było poinformowanie świata o tragedii tysięcy Żydów eksterminowanych
przez Niemców. Jak widać więc, i w tej mierze ja sam miałem jakieś
błędne informacje o Karskim. Moja wiedza o tym, że był jakiś Pilecki
przedostający się do Auschwitz, też jest chyba niepoprawna – o Pileckim,
jak można się domyślić, ani pół słówka w całym wielkim materiale. Chyba
powodem nie jest fakt, kto później w „wolnej” Polsce był jego katem,
ani też kto w ubeckich katowniach mordował patriotów? Być może ta część
prawdy, o jaką walczą politycznie poprawni demiurgowie opinii, nie jest
wystarczająco „prawdziwa”? Całe szczęście, że mogę się dokształcić, jak
ten Francuz przechadzający się po Montmartre, i dowiedzieć, jak to było
„w Polsce” w czasach okupacji. A trzeba dodać, że choć w tekście padają
wyjaśnienia o inwazji niemieckiej
i sowieckiej, to jednak zdjęcia pokazujące trupy pomordowanych Żydów są
„geograficznie” sytuowane „w Polsce”. Dowiedziałem się również z tekstu
pana Grabowskiego, że Polacy w czasie wojny zajmowali się przede
wszystkim rabowaniem „mienia pożydowskiego” i denuncjowaniem Żydów. Na
szczęście jest tu gdzieś przemycona informacja, że 6 tys. Polaków
zostało odznaczonych medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Ale już
za chwilę kolejny śródtytuł odziera ze złudzeń – „Ludobójstwo pod okiem
Polaków”. Dobrze się to czyta, bardzo dobrze, szczególnie że obok
wmontowano fragmencik z przedwojennej broszury Narodowej Demokracji
zatytułowanej „Odżydzanie naszego kraju”.
Kolejnym akapitem profesor raportuje:
Zatrzymałem się nad tym właśnie fragmentem, bo w pewnej mierze jest on
modelowy – pokazuje, w jaki sposób odpowiednio budowanymi zdaniami,
atmosferą, niedomówieniami przemieszanymi z sugestiami, wyrazistymi
sformułowaniami okraszanymi odpowiednio dobranym faktem czy liczbą
robiącą wrażenie, można budować perfekcyjną narrację propagandową.
Tekst kończy się jeszcze uderzeniem we współczesność, przywołaniem
obecnego antysemityzmu polskiego. Ma się on objawiać m.in. tym, że w
Polsce nie ma „żadnego muzeum Shoah”, nie ma „żadnego dzieła – syntezy
historycznej na temat Holocaustu”, a na polskich Uniwersytetach nie ma
„żadnej katedry zajmującej się badaniami nad historią Shoah”. Napisał to
prof. Jan Grabowski, pracownik… Centrum Badań nad Zagładą Żydów
Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
***
Żałuję, że nie mogę streścić tu wszystkich informacji o polskim
antysemityzmie, jakie znajdują się w tym bogato ilustrowanym i
pieczołowicie przygotowanym numerze „L’Histoire”. Nadmienię tylko, że
czytelnik odnajdzie tam także dzieje naszej wojennej i powojennej
nienawiści do Żydów, przeczyta i o Jedwabnem („takich Jedwabnych były dziesiątki”),
i o Kielcach, i o 1968 r., i o filmie „Ida”, który ma ponoć doskonale
opisywać stosunki na ziemiach polskich po 1945 r. A nawet, a jakże, jest
odniesienie do współczesności. W tekście Audrey Kichelewski poczytamy o
Prawie i Sprawiedliwości, o rządach kato-prawicy narodowej, o Trybunale
Konstytucyjnym czy wreszcie o wypowiedzi Pawła Kukiza o „żydowskich bankierach”. Lekturę
kończy się, patrząc na zdjęcie żydowskich nagrobków sprofanowanych w
Małogoszczy w 2013 r., na których krzyczą czarne litery: „Jude won” i rzuca się w oczy dobrze wkomponowana, malowana sprayem swastyka – ani chybi symbol polskiego stosunku do Żydów.
http://niezalezna.pl/78326-ziemia-krwi-specjalisci-od-tematyki-polsko-zy...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Niemiecki FAZ o muzeum Ulmów:
Niemiecki FAZ o muzeum Ulmów: „Podkręcanie” liczby polskich bohaterów w celach politycznych....
„Instytut Pamięci Narodowej próbuje znaleźć coraz więcej bohaterskich Polaków, by utwierdzić rolę Polski jako ofiary”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” pisze o otwarciu
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej,
sztandarowego projektu lokalnych władz. Zdaniem gazety to projekt
o „dużym znaczeniu wychowawczym”, bowiem „Jarosław Kaczyński przywiązuje
duże znaczenie do historycznej misji swojej partii” – informuje portal „Deutsche Welle”.
—czytamy w „FAZ”. Do owych krytyków – jak pisze autor artykułu, Joseph Croitoru – należy historyk Jan Grabowski, autor książki „Hunt for the Jews“ („Polowanie na Żydów”), który rozpętał w Polsce gorącą debatę.
—twierdzi Croitrou, cytowany przez „DW”.
Publicysta, opierając się na tezach Grabowskiego, przekonuje, że PiS
chce ustanowić w Markowej mit, że Polacy ze względów humanitarnych
ryzykowali własne życie i pomagali ukryć się tysiącom Żydów. Jego zdaniem czynili to jednak z powodów czysto egoistycznych, w zamian za „suta zapłatę”.
Jak donosi „FAZ”, Grabowski wytyka
Instytutowi Pamięci Narodowej, że ten próbuje znaleźć coraz więcej
bohaterskich Polaków, by utwierdzić rolę Polski jako ofiary.
—ostrzega „FAZ”, cytowany przez „Deutsche Welle”. Croitrou
sugeruje, idąc znów za tezami Grabowskiego, że na rodzinę Ulmów
„doniósł polski policjant, któremu żydowska rodzina ukrywająca się
u Ulmów powierzyła swój majątek. Niemiecki dziennik wspomina także
o „ambiwalentnej” reakcji Izraela na otwarcie muzeum.
—pisze „FAZ”. Zdaniem gazety
„mówienie przez Dudę o tym, iż Polacy stanowią najliczniejszą grupę
wśród uhonorowanych tytułem „Sprawiedliwego wśród Narodów” zdaje się
potwierdzać tezę o „upiększaniu” historii.
—przytacza frankfurcki dziennik, cytowany przez „DW”. Według niego Żydom pomagała zdecydowana mniejszość Polaków, co wydaje się potwierdzać Steinfeldt.
—zaznacza Jad Waszem.
Czytaj więcej na portalu Deutsche Welle
Ryb, faz.net, Deutsche Welle
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. łaskawcy! Niech "zaproszą" pomordowanych!
Berlin zaprasza do siebie byłych robotników przymusowych w ramach rekompensaty za II wojnę światową
przymusowych z Europy Środkowej i Wschodniej na tygodniowe pobyty w
ramach zadośćuczynienia za wyrządzone im przez III Rzeszę podczas wojny
krzywdy. W Reinickendorf otwarto muzeum poświęcone losom ofiar.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,19878014,berlin-zaprasza-do-siebie-bylych-robotnikow-przymusowych-w-ramach.html#ixzz454AoWDpQ
Rafał A. Ziemkiewicz
:
Męczennicy wyklęci
Wydawałoby się, że upamiętnienie rodziny Ulmów, wymordowanej
przez Niemców za ukrywanie Żydów, nie powinno budzić żadnych
wątpliwości. Były jednak przecież jakieś powody, dla których tzw. kręgi
opiniotwórcze przez lata szturchały nas kontaminacjami Grossa, obcesowo
domagając się narodowego samobiczowania, prezydent Kwaśniewski
przepraszał wylewnie w naszym imieniu cały świat, a oUlmach, Kowalskich
i innych Sprawiedliwych było równie głucho jak o wyklętych.
Piotr Kadlčik, przez wiele lat przewodniczący związku gmin żydowskich
RP, skwitował to wydarzenie przedziwnym komentarzem, wprawdzie oddając
hołd Sprawiedliwym, którym także jego rodzina zawdzięcza przeżycie, ale
po to tylko, by podkreślić, że jednakowoż w pełni satysfakcjonujące
byłoby poświęcone ich pamięci muzeum, gdyby przypominano w nim również
szmalcowników i kolaborantów, którzy Niemcom w polowaniu na Żydów
pomagali.
Żeby uświadomić sobie cały bezczelny nonsens tych słów, zachęcam
do prostego eksperymentu. Proszę sobie wyobrazić, że ktoś – może sam
Piotr Kadlčik – proponuje waszyngtońskiemu Muzeum Holokaustu, aby obok
Żydów ofiar upamiętniało także żydowskich kolaborantów, choćby tych,
o których pełno w „Eichmannie w Jerozolimie” Arendt czy recenzowanej
na tych łamach książce Adama Sitarka. A co, nie było takich? Byli,
jeszcze jak. Niech więc w imię ścisłości pamięci w każdym memoriale
Shoah znajdzie się miejsce dla Chaima Rumkowskiego tudzież podobnych mu
handlarzy własnymi rodakami. Niech każdy hollywoodzki film o Holokauście
zostanie opatrzony przynajmniej napisem, przypominającym, czym były
judenraty i żydowska policja w gettach.
Rzecz nie dotyczy tylko Holokaustu, lecz każdej pamięci. Już widzę,
jak by się spodobał Francuzom pomysł, by pod Verdun, albo Amerykanom,
by w mauzoleum USS „Arizona”, wydzielić izby pamięci o dezerterach,
złodziejach, gwałcicielach i mordercach, których licznie wszak skazywały
wczasie wojny ich własne sądy polowe. Inne narody, właściwie wszystkie
poza naszym, mają jednak prawo do selektywnej pamięci. Tylko nam się
trafili tacy pedagodzy, którzy jeśli już nie mogą dłużej milczeć
o męczennikach, to przynajmniej ich jakoś pomniejszą i zrelatywizują.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. „Rota” aktualna także dziś
Niedawno organ prasowy Adama Michnika zaprotestował przeciw stałemu emitowaniu na falach poznańskiego Radia Merkury „Roty” Marii Konopnickiej. Redaktorów wzburzyła zwłaszcza zwrotka „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz. Ni dzieci nam germanił”. Myślę, że równie dobrze można byłoby zakazać czytania „Krzyżaków” Henryka Sienkiewicza czy „Placówki” Bolesława Prusa jako utworów naruszającym nasze międzynarodowe sojusze.
Trzeba sobie jednak szczerze powiedzieć, że od wielu lat zwrotka utworu Marii Konopnickiej nie brzmiała tak aktualnie jak właśnie dziś. Wystarczy przypomnieć kilka faktów z ostatniego tylko czasu.
Do polskiego MSZ trafiła notatka o spotkaniu władz RFN z niemieckimi mediami. Instruowano tam dziennikarzy, jak mają w swoich materiałach szkalować Polskę, pisząc o „Putinowskim modelu władzy”, „dzikim Wschodzie”, „demontowaniu państwa prawa” i „zagrożeniu bezpieczeństwa całej UE”. To przecież nic innego jak szczucie na swoich sąsiadów.
Wystarczy poczytać „niezależne media” w Niemczech, by się przekonać, że ich teksty na temat Polski idealnie współbrzmią z dyrektywami władz. Większość medialnych potentatów – na czele z telewizją ZDF, dziennikami „Süddeutsche Zeitung” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung” czy tygodnikami „Der Spiegel” lub „Wirtschaftswoche” – głosi to samo o Polsce. Możemy się więc np. dowiedzieć, że panuje u nas reżim faszystowski lub bolszewicki, a prawa człowieka są nagminnie łamane. Znawca problematyki niemieckiej, profesor Bogdan Musiał mówi wprost o systematycznej antypolskiej kampanii prowadzonej w mediach niemieckich.
Przykładem tego może być nakręcony przez telewizję ZDF teledysk, w którym obywatele Niemiec przedstawieni zostali jako lepszy gatunek człowieka stojący na wyższym stopniu cywilizacyjnego rozwoju (prawdziwi Übermenschen) na tle zacofanych i odrażających mieszkańców Europy Środkowej. Widać, że niemieccy dziennikarze czerpią pełnymi garściami z wypróbowanych wzorców z przeszłości. Niby tacy tolerancyjni, a wystarczy poskrobać tę tęczową farbę, a wyziera spod niej brunatny kolor.
Czy nie jest pluciem Polakom w twarz krytyka za to, że otworzyliśmy Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej? Czy nie jest szczytem buty ze strony Niemców, że zarzucają nam uratowanie podczas Holocaustu zbyt małej liczby Żydów, tak jak czyni to dziś „Frankfurter Allgemeine Zeitung”? I kto to rozpowszechnia?! Wnuki tych, którzy budowali i obsługiwali komory gazowe, a Polaków karali mordowaniem całych rodzin za pomaganie Żydom, dziś zarzucają nam, że zbyt mało Żydów uratowaliśmy przed pokoleniem ich dziadków?
Równie bezczelne są niemieckie media w Polsce dla Polaków, takie jak np. Onet.pl, który potrafił zamieścić tekst o Polkach oddających się w czasie II wojny światowej niemieckim okupantom, ilustrując to zdjęciem niemieckich zbrodniarzy prowadzących na śmierć polskie kobiety w Palmirach. Wnuki gwałcicieli i morderców zamieszczają teksty, w których pokazują idące na śmierć ofiary ich dziadków jako puszczalskie lafiryndy. Czy nie jest to plucie nam w twarz?
Dziś niemieckie media w Polsce dla Polaków specjalizują się głównie w propagandzie i taniej rozrywce. W ich perspektywie idealny status Polski to rynek zbytu, rezerwuar taniej siły roboczej i montownia dla niemieckiego przemysłu. Interes Polski ma być tożsamy z interesem Niemiec – nawet jeśli ci ostatni budują wspólnie z Rosją Nord Stream. Każda próba prowadzenia podmiotowej polityki zagranicznej spotyka się z atakiem. Żadnych marzeń o podmiotowości…
W czasie II wojny światowej także działały w Polsce niemieckie media dla Polaków. Nazywane były popularnie „gadzinówkami”. Ich przekaz ograniczał się głównie do propagandy i taniej rozrywki. Polacy mieli być bowiem w zamierzeniu rasy panów jedynie niewolnikami. Żadnych marzeń o niepodległości…
Dziś także mamy do czynienia z przypadkami germanizowania polskich dzieci. Jugendamty w Niemczech, czyli te same instytucje, które w czasie wojny deportowały do Rzeszy i germanizowały polskie dzieci, dziś także często odbierają pociechy polskim rodzicom w Niemczech i oddają je niemieckim rodzinom zastępczym, gdzie maluchy nie mogą mówić po polsku, a nawet są wykorzystywane.
Sytuację Polonii w Niemczech utrudnia fakt, że Polacy w tym kraju nie są traktowani jako mniejszość narodowa. Stało się to na podstawie rozporządzenia Hermanna Göringa z 27 lutego 1940 roku. To wtedy Związek Polaków w Niemczech został rozwiązany, a jego członkowie trafili m.in. do obozów koncentracyjnych, gdzie część z nich została zamordowana. W 2014 roku państwo niemieckie podtrzymało ten akt w mocy.
Dziś Niemcy zarzucają władzom polskim łamanie prawa przy okazji Trybunału Konstytucyjnego. A może zamiast nas pouczać zajęliby się sobą i wciąż obowiązującym u nich dyskryminacyjnym, rasistowskim prawem Hermanna Göringa? Jak widać, najbliższy współpracownik Hitlera jest dla nich nadal wielkim autorytetem prawnym.
Czy nie mamy prawa nadal śpiewać “Roty”?
PS. Moje uwagi dotyczą dużej części wpływowych środowisk politycznych i medialnych w Niemczech. Jestem przekonany, że większość obywateli Republiki Federalnej Niemiec nie podziela ich przekonania. Jest bardzo wielu przedstawicieli niemieckich elit, którzy mają wręcz przeciwne zdanie. Byłem zaszczycony, że na promocji mojej książki “Sprawiedliwi” w Parlamencie Europejskim mogłem występować wspólnie z byłym szefem Związku Przemysłowców Niemieckich, Hansem-Olafem Henkelem, który mówił, że dzisiejsza antypolska kampania w Niemczech jest niesprawiedliwa i akurat Niemcy mają najmniejsze prawo pouczać Polaków, czym jest i jak ma wyglądać demokracja. Z moich spotkań nad Renem i Szprewą wynika, że takich osób w RFN jest znacznie, znacznie więcej. Problem polega na tym, że nie są dopuszczani do głosu w niemieckich mediach.
autor: Grzegorz Górny
http://wpolityce.pl/swiat/288002-nie-bedzie-niemiec-plul-nam-w-twarz-ni-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Dobrze powiedziane... Prezes
Dobrze powiedziane... Prezes IPN do Niemców: Ręce precz od naszych bohaterów
Prezes IPN na łamach "FAZ” odniósł się do artykułu na temat rodziny Ulmów i otwarcia Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej
Skąd Niemcy chcą wiedzieć, co jest typowo polskie? My wiemy tylko, co u nas było typowe podczas niemieckiej okupacji.
W ubiegłym miesiącu uczestniczyłem w poruszającej uroczystości
otwarcia nowego muzeum w Markowej, położonej w południowej Polsce.
Poświęcone jest ono Polakom, którzy ratowali Żydów podczas niemieckiej
okupacji. Muzeum patronuje rodzina Ulmów, zamordowana w marcu 1944 r. przez niemieckich żandarmów wraz z ukrywanymi przez siebie Żydami.
Wydarzenie to było szeroko relacjonowane, uczestniczyli w nim
przedstawiciele najwyższych władz państwowych. Obok polskiego prezydenta
głos zabrała ambasador Izraela w Polsce, odtworzono nagrane przesłanie
jednego z ocalonych w Markowej Żydów. Polacy w większości po raz
pierwszy usłyszeli historię Józefa i Wiktorii Ulmów, a także ich dzieci:
Stasi, Basi, Władzi, Franka, Antka, Marysi, a także siódmego, którego
poród rozpoczął się w czasie egzekucji. Najstarsze z nich miało osiem
lat. Po raz pierwszy padły także nazwiska ratowanych: Saula Goldmana
i jego czterech synów (zwanych Szallami), Gołdy Grünfeld i jej siostry Lei Didner wraz z małą córką.
W dziesiątkach komentarzy podkreślano heroizm Ulmów, wskazywano na takie wartości
jak miłość bliźniego i poświęcenie. Padały słowa o znaczeniu prawdy
i przestrodze, jaką dla współczesnych i przyszłych pokoleń jest historia
Zagłady. Przywoływano fakt, że w znalezionej w domu Ulmów
Biblii podkreślono przypowieść o miłosiernym Samarytaninie i cytowano
słowa Chrystusa: „Nikt nie ma większej miłości do tej, gdy ktoś oddaje życie za przyjaciół swoich”.
Tymczasem czytelnik artykułu Josepha Croitoru („Czy bohaterska rodzina Ulmów była typowa?”, FAZ 6 IV 2016
r.) mógł się dowiedzieć, że w rzeczywistości mieliśmy do czynienia
z partyjną imprezą nowych polskich władz, która „rozogniła debatę
historyczną”. Wbrew twierdzeniom autora ukończenie muzeum
przyspieszył nie wynik ostatnich wyborów, ale decyzja minister kultury
w poprzednim rządzie, która udzieliła inicjatywie wsparcia finansowego
i organizacyjnego. Uważnie śledziłem komentarze prasowe i internetowe,
jednakże żadnego „rozognienia” trwającej od lat debaty o relacjach
polsko-żydowskich w czasie wojny nie zauważyłem. Wiele kwestii dzieli współczesnych Polaków, ale z pewnością nie należy do nich potrzeba upamiętnienia bohaterów ratujących Żydów.
Pytanie zawarte w tytule artykułu Croitoru można traktować
bądź jako absurdalne, bądź jako retoryczne. Jest oczywistym, że postawa
Ulmów, oddających życie za ratowanie Żydów, nie była typowa. Postawy
heroiczne nigdy nie są typowe! Podobnie nie była typowa działalność
Ireny Sendler, która uratowała z rąk niemieckich morderców dwa i pół
tysiąca żydowskich dzieci, umieszczając je głównie w polskich rodzinach
i klasztorach katolickich.
Nie był typowy los kuriera polskich władz podziemnych, Jana Karskiego,
który tragedię polskich Żydów w 1943 roku przedstawił m.in. prezydentowi
Rooseveltowi, nie wywołując niestety żadnej realnej reakcji.
Postawa Ulmów i tysięcy im podobnych nie była typowa, podobnie jak
nie można uznać za typową postawy tych, którzy szantażowali i wydawali
Niemcom ukrywających się Żydów i pomagających im Polaków. Za taki czyn,
zgodnie z prawem ustanowionym przez Polskie Państwo Podziemne, od 1943
roku groziła kara śmierci. Taki wyrok polskie podziemie wydało także
na policjanta, który wydał Ulmów.
Muzeum w Markowej nie powstało po to, by sugerować,
że postawa Ulmów była typowa. Wprost przeciwnie – wskazuje ono
na wyjątkowość ich ofiary, także po to, by stawiać ich i im podobnych
jako wzór dla obecnego i przyszłych pokoleń. Jestem przekonany,
że wizyta w tym muzeum stawiać będzie przed odwiedzającymi, niezależnie
od ich narodowości, przede wszystkim fundamentalne pytania o naturę
człowieka, o istotę dobra i zła.
Typowe w okupowanej przez Niemców Polsce było co innego. Już
w pierwszych tygodniach typowe stały się masowe egzekucje, przede
wszystkim przedstawicieli polskich elit. W lutym 1940 r. generalny gubernator Hans Frank mówił w wywiadzie dla niemieckiej gazety:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. zapis projektu "Raportu o antysemityzmie"
Poseł PiS Dominik Tarczyński opublikował na Twitterze zapis projektu "Raportu o antysemityzmie", na podstawie którego Rada Europy przyjęła rezolucję.
Rada Europy przyjęła właśnie rezolucje na podstawie raportu w którym przeczytać można:
„(...) Praktykujący katolicy są w nieco większym stopniu antysemitami niż reszta populacji. Tylko niewielka część nowoczesnych wyznawców Islamu jest antysemicka” – napisał na swoim profilu na Facebooku Dominik Tarczyński. Poseł Prawa i Sprawiedliwości przebywał na posiedzeniu Rady Europy w Strasburgu.
„Aby zwalczać przejawy przemocy musimy zdecydowane walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. Musimy zrozumieć i zastanowić się, co może być źródłem tych uprzedzeń i dlaczego antysemicka mowa nienawiści stałą się tak powszechna” – czytamy w zapisie projektu.
Ponadto podkreślono, że osoby, które prezentują antysemickie postawy są negatywnie nastawione m.in. do muzułmanów i społeczności LGBT. W kolejnych akapitach czytamy, że „praktykujący katolicy są w nieco większym stopniu antysemitami, niż reszta populacji”.
https://www.wprost.pl/swiat/10004248/Praktykujacy-katolicy-to-antysemici...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Prezydent Duda w Portugalii:
Prezydent Duda w Portugalii: Polacy uratowali tysiące Żydów
Wielu Polaków podczas II wojny światowej nie
godziło się, by ich sąsiedzi Żydzi, zostali wymordowani; słuchając apeli
Państwa Podziemnego, uratowali tysiące z nich – powiedział dziś w
Lizbonie prezydent Andrzej Duda, otwierając wystawę nt. muzeum w
Markowej.
Prezydent przybył do
Lizbony we wtorek wieczorem. Oficjalny program wizyty rozpoczął się w
środę od otwarcia przez Andrzeja Dudę na Portugalskim Uniwersytecie
Katolickim w Lizbonie wystawy poświęconej rodzinie Ulmów oraz Muzeum
Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. Duda w połowie
marca uczestniczył w ceremonii otwarcia tego muzeum.
Andrzej Duda podkreślił, że Polacy i
Żydzi żyją razem na polskich ziemiach od tysiąca lat – kiedy istniało
państwo polskie, a także, gdy zostało ono „zniweczone przez zaborców” i
potem, kiedy „dzięki ofiarności żołnierzy odzyskiwało niepodległość”.
„Obywatele polscy różnych narodowości, w
tym Żydzi, ginęli za wolność Rzeczypospolitej – w 1918 roku, w 1920,
broniąc jej przed sowiecką napaścią i w 1939 roku walcząc przeciwko
Niemcom, którzy napadli na Polskę, i znów Rosji sowieckiej, która także
napadła na Polskę” – powiedział prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że niemiecka,
nazistowska okupacja Polski jest jednym z najczarniejszych czasów w
historii Rzeczpospolitej i historii narodu żydowskiego.
„Niemieccy naziści na okupowanych
ziemiach Polski, której wtedy w sensie politycznym nie było, zbudowali
obozy śmierci. Mordowali w nich Polaków, Cyganów, Rosjan i
przedstawicieli innych narodowości, ale przede wszystkim Żydów” –
powiedział Andrzej Duda.
Jak dodał, w odniesieniu do Żydów naziści przewidzieli ostateczną eksterminację, tzw. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej.
Jak podkreślił prezydent, wielu Polaków nie pozostało obojętnych wobec tego, że ich sąsiedzi mają zostać wymordowani.
„Nie godząc się z tym, a także słuchając
apeli Polskiego Państwa Podziemnego, pomagali Żydom i bardzo wielu z
nich uratowali, tysiące” – podkreślił Andrzej Duda.
Polski prezydent dodał: „Oczywiście byli
też ludzie podli, ale bardzo wielu było Samarytanami” w tamtym trudnym
czasie, kiedy za pomoc Żydom groziła kara śmierci.
Prezydent podkreślił, że takim
tragicznym, ale zarazem pięknym przykładem tej ofiarności, jest rodzina
Józefa i Wiktorii Ulmów. „Na skutek donosu zostali zamordowani przez
Niemców razem z Żydami, których ukrywali” – przypomniał Duda.
Podkreślił, że bohaterstwo tych, który
pod groźbą kary śmierci ukrywali Żydów, jest porównywalne z bohaterstwem
tych, którzy walczyli w podziemiu przeciwko Niemcom, za co też groziła
kara śmierci. „Miłosierni Samarytanie, tak się nazywa ta wystawa, pewnie
dlatego, że w domu Ulmów po ich śmierci znaleziono Biblię, w której
przypowieść o miłosiernym Samarytaninie była w sposób szczególny
zaznaczona” – dodał Andrzej Duda.
Prezydent podkreślił, że mimo tej
masakry dokonanej na Ulmach i na ich żydowskich gościach, w Markowej
nadal inne rodziny przechowywały Żydów i do końca wojny 23 Żydów w tej
jednej wsi na Podkarpaciu zostało uratowanych.
„Ludzi niosących pomoc, jak mówią
historycy, były w Polsce setki tysięcy. Pewnie dlatego to właśnie Polacy
mają najwięcej drzewek pamięci w Instytucie Jad Waszem” – mówił.
Prezydent podziękował władzom
Portugalskiego Uniwersytetu Katolickiego za organizację wystawy.
Przekazał też studentom zaproszenie na Światowe Dni Młodzieży, które
odbędą się w lipcu w Polsce.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im.
Rodziny Ulmów w Markowej upamiętnia Polaków, którzy podczas niemieckiej
okupacji w czasie II wojny światowej, ryzykując życie, próbowali
uratować lub uratowali Żydów. Celem muzeum jest upamiętnienie, a także
upowszechnienie wiedzy o Polakach, którzy podczas okupacji niemieckiej –
mimo grożącej kary śmierci – pomagali ludności żydowskiej skazanej
przez III Rzeszę na zagładę.
Muzeum powstało we wsi Markowa na
Podkarpaciu, gdzie 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali
ośmioro Żydów z rodzin Szallów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa
Ulmę i jego żonę Wiktorię, będącą w ostatnim miesiącu ciąży. Zabili też
szóstkę dzieci Ulmów.
Lizbona / Otwarcie wystawy „Samarytanie z Markowej”
Wielu Polaków podczas II wojny światowej nie godziło się, by ich
sąsiedzi, Żydzi, zostali wymordowani; słuchając apeli Państwa
Podziemnego, uratowali tysiące z nich - mówił w Lizbonie prezydent
Andrzej Duda, otwierając wystawę nt. muzeum w Markowej.
Spotkanie ministra Andrzeja Dery z wicemarszałkiem Knesetu
Sekretarz Stanu Andrzej Dera oraz wicemarszałek Knesetu Hilik Bar
spotkali się w Pałacu Prezydenckim, aby omówić kwestie dotyczące pamięci
o Sprawiedliwych wśród Narodów Świata i propagowania ich świadectw
wśród młodego pokolenia Polaków i Żydów.
W spotkaniu uczestniczyli także Jonny Daniels - prezes fundacji From
the Depths, Lena Klaudel - koordynatorka projektu Matzeva oraz dyrektor
Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej Kancelarii Prezydenta RP Tomasz
Kulikowski.
W trakcie spotkania poruszone zostały także kwestie związane ze
wspólną, wielowiekową przeszłością dwóch narodów. Minister Andrzej Dera
podkreślił jak ważne jest nie tylko podtrzymywanie pamięci o tragedii II
wojny światowej i postawach Polaków ratujących Żydów, ale także
pokazywanie i uczenie o wzajemnym współzamieszkiwaniu oraz dziedzictwie
tradycji i historii. Ważną rolę w podtrzymywaniu pamięć o wspólnej
przeszłości odgrywają społeczności lokalne poprzez dbanie o kirkuty i
synagogi, upamiętnianie miejsc naznaczonych zagładą Żydów i Polaków.
Hilik Bar zadeklarował wprowadzenie pod obrady Knessetu uchwały
upamiętniającej osoby ratujące Żydów. A także zwrócił uwagę, że
uczestnicy tegorocznego Marszu Żywych spotkają się z Polakami ratującymi
Żydów oraz wysłuchają ich świadectw. Będzie to, dla młodych z 40 krajów
świata, unikatowa lekcja historii prowadzona przez naocznych świadków
wojennych wydarzeń.
Prezes fundacji From the Depths oraz Dyrektor Biura Interwencyjnej
Pomocy Prawnej Kancelarii Prezydenta RP zadeklarowali wspólne działania
na rzecz wspierania Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata,
które zrzesza Polaków uhonorowanych medalem „Righteous Among the
Nations” („Sprawiedliwi wśród Narodów Świata”) przez Instytut Pamięci
Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem w Jerozolimie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Wywiad udzielony 12 maja 2016
Wywiad udzielony 12 maja 2016 roku przez prezydenta Andrzeja Dudę kanadyjskiemu tygodnikowi "Maclean's"
Rząd polski rozważa przyjęcie ustawodawstwa, zgodnie z którym przestępstwem byłoby sugerowanie, że Polska ponosi odpowiedzialność za Holocaust. Powszechnie znany jest terror reżimu nazistowskiego wobec zwykłych Polaków, a także zacięty opór stawiany przez Polaków. Ale z pewnością opór ten nie był anonimowy? Z pewnością dopuszczalne byłoby zezwolenie historykom na przebadanie roli, jaką poszczególni Polacy odgrywali w trakcie lat wojny, nawet jeżeli niektórzy przyczyniali się do zbrodni nazistowskich.
Ponad sześć tysięcy Polaków znajduje się na liście Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata w Instytucie Yad Vashem. Czy mógłby Pan wymienić chociaż jednego z nich? Prawdopodobnie nie. Ich ofiara była w większości anonimowa. Kilka tygodni temu miałem zaszczyt uczestniczyć w ceremonii otwarcia muzeum w Markowej na południu Polski, upamiętniającego męczeństwo rodziny Ulmów. W trakcie wojny ocalili oni żydowską rodzinę przed zagładą. I za ten heroiczny czyn zapłacili życiem. Wszyscy członkowie rodziny Ulmów zostali zamordowani przez Niemców. Cała ósemka, nawet najmłodsze dzieci. Czy ta historia jest naprawdę dobrze znana za granicą ? Nie sądzę. Nazwa „Markowa” nie pojawia się zbyt często w zagranicznych mediach, podczas gdy oburzający termin „polskie obozy śmierci” tak. Czy wie Pan, że w okupacyjnej Polsce, nie tak jak w innych krajach Europy, Niemcy nie byli nawet w stanie narzucić marionetkowego reżimu? Czy wie Pan, że polski rząd na uchodźstwie, oraz polskie podziemne siły zbrojne wydały apel do wszystkich Polaków, by pomagali Żydom, pomimo faktu że za ukrywanie żydowskich sąsiadów groziła natychmiastowa egzekucja? Nowy rząd nie zamierza pozywać historyków, którzy badają polski antysemityzm. Ich książki są nie tylko akceptowalne , są wręcz potrzebne by w pełni zrozumieć wszystkie zawiłości wspólnej historii Polaków i Żydów. Niestety, od wielu lat byliśmy świadkami procesu zrzucania winy za Holocaust na innych. Nie, nie ponosiliśmy odpowiedzialności za Holocaust, to niemiecki reżim nazistowski był odpowiedzialny. Kropka.
Rządy Prawa i Sprawiedliwości skrupulatnie ustalały fakty kolaboracji z komunistami za czasów zimnej wojny, kolaboracji której dopuszczało się wielu Polaków, nadal żyjących. Jak fakt ich kolaboracji z reżimem autorytarnym może być teraz przyczyną do ich publicznego obwiniania, podczas gdy wzajemne relacje poprzedniego pokolenia Polaków z ówczesnym opresyjnym reżimem nazistów stały się tematem tabu, gdzie zakazane jest prowadzenie badań historycznych. To wygląda zasadniczo na stosowanie podwójnych standardów.
Nie, tak nie jest. Jak powiedziałem już wcześniej, nie było polskiego marionetkowego rządu kontrolowanego przez Niemców w czasie wojny. Akty antysemityzmu i okrucieństwa popełniane przez poszczególne jednostki były niczym nieusprawiedliwionymi, ale rzadkimi przypadkami. Tym niemniej przyznaliśmy się do nich i uznaliśmy fakt, że niektórzy Polacy w czasie wojny zachowywali się w okropny sposób. Natomiast większość aparatczyków z czasów komunizmu nigdy nie była ścigana, ani nie została oficjalnie potępiona za swoje czyny z lat pięćdziesiątych, czy osiemdziesiątych. Po upadku komunizmu, wielu z nich żyło bez przeszkód w swoich willach, inkasując pokaźne emerytury. I wielu Polaków, którzy kolaborowali z reżimem, kontynuowało potem swoje kariery w świecie akademickim, w kręgach biznesu czy polityki. Czy widzi Pan różnicę? Podam Panu jeden dobitny przykład: kiedy zostały opublikowane w Warszawie książki Jana Tomasza Grossa na temat polskiego antysemityzmu, zostały bardzo przychylnie przyjęte przez liberalnych krytyków. Jednocześnie historycy, który z próbowali opisać zaangażowanie obecnych elit w komunistyczny system opresji zostali ostentacyjnie zdyskredytowani i poddani ostracyzmowi. Tak, w Polsce były stosowane podwójne standardy, ale w zupełnie odwrotny sposób [niż Pan sugeruje].
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta-rp/wywiady/art...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. Muzeum rodziny Ulmów
Muzeum rodziny Ulmów świadectwem bohaterstwa Polaków ratujących Żydów. „Zainteresowanie większe niż się spodziewaliśmy”
Ponad 12 tys. turystów odwiedziło od otwarcia dwa miesiące temu Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej.
– zauważył Szpytma.
Do Markowej oprócz wycieczek przyjeżdżają też turyści indywidualni.
– dodał dyrektor.
Muzeum interesują się także przedstawiciele zagranicznych mediów.
– powiedział Szpytma.
Ponad 12 tys. osób odwiedziło Muzeum Polaków Ratujących Żydów
– Zainteresowanie jest większe niż się spodziewaliśmy – powiedział dyrektor placówki Mateusz Szpytma.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Ponad tysiąc uczestników ŚDM
Ponad tysiąc uczestników ŚDM odwiedzi Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej
"Wizyta wpisuje się więc znakomicie w założenia pielgrzymki papieża Franciszka do Polski".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Bramę „Arbeit macht frei”
Bramę „Arbeit macht frei” Franciszek przekroczył sam
Historyczna wizyta papieża.
Spotkanie z krewnymi Ulmów. „Życie jest silniejsze niż śmierć”
Dziewczynki zostały pobłogosławione przez Franciszka.
Na spotkanie z papieżem przybyło ponad 20 Sprawiedliwych.
Do papieża podeszły też dwie dziewczynki w bieli, krewne rodziny Ulmów z
Markowej, wymordowanej 24 marca 1944 r. w Markowej na Rzeszowszczyźnie
za ukrywanie Żydów. Jedna z nich trzymała portret rodziny Ulmów, a druga
– wizerunek Jezusa Miłosiernego.
Historia rodziny Ulmów
Pod koniec 1942 r. Józef i Wiktoria Ulmowie dali schronienie ośmiorgu
Żydom: Saulowi Goldmanowi i jego czterem synom o nieznanych imionach (w
Markowej nazywano ich Szallami), a ponadto dwóm córkom oraz wnuczce
Chaima Goldmana z Markowej – Lei/Layce Didner z córką o nieznanym
imieniu i Geni/Gołdzie Gruenfeld. 24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi
zamordowali Żydów oraz ukrywających ich małżeństwo. Zabili też sześcioro
dzieci Ulmów, z których najstarsze – córka Stasia – miało osiem lat.
Ulmowie pochowani zostali na cmentarzu w Markowej, zaś Żydzi na
cmentarzu w Jagielle, miejscu pochówku 41 innych ofiar Holokaustu z
Markowej.
Proces beatyfikacyjny Ulmów
Obecnie toczy się ich proces beatyfikacyjny. Pośmiertnie zostali
odznaczeni przez Polskę i Izrael, a w 2013 roku na stronie Instytutu Yad
Vashem napisano: „Zbrodnia na Ulmach – gdy cała rodzina została
zamordowana razem z ukrywanymi Żydami – stała się symbolem polskiej
ofiary i męczeństwa podczas niemieckiej okupacji”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. Krewne Ulmów na spotkaniu z
Krewne Ulmów na spotkaniu z papieżem. "Te dzieci świadczą, że
trwa pamięć o tym, że Polacy bardzo pomagali Żydom podczas II wojny"
"Wieś Markowa jest symbolem, bo mimo iż rozstrzelano całą rodzinę, to tam wciąż chroniono Żydów".
Krewne Ulmów na spotkaniu z papieżem
"Te dzieci świadczą, że trwa pamięć o tym, że Polacy bardzo pomagali Żydom podczas II wojny".
Spotkanie Franciszka z 25 „Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata” pod pomnikiem Ofiar Obozu w Brzezince
Instytut Yad Vashem uhonorował dotychczas ponad 25 tys. bohaterów z 47 krajów, w tym ponad 6,5 tys. Polaków.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Ks. prof. Chrostowski: cisza
Ks. prof. Chrostowski: cisza w Auschwitz przemówiła głośniej niż słowa
Wizyta papieża Franciszka w Auschwitz, choć odbyła się w ciszy - nie była milczeniem. Była wypełniona modlitwą, a są takie chwile i wydarzenia, w których cisza przemawia znacznie głośniej, niż jakiekolwiek słowa - ocenił ks. prof. Waldemar Chrostowski.
W piątek papież Franciszek odwiedził były niemiecki obóz Auschwitz I oraz Auschwitz II-Birkenau. Podczas wizyty papież m.in. modlił się w celi męczeńskiej śmierci ojca Maksymiliana Kolbego, a pod Ścianą Straceń zapalił lampę - swój dar dla muzeum. Podczas wizyty papież nie zabrał publicznie głosu; modlił się w ciszy, rozmawiając jednak z byłymi więźniami Auschwitz i Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata.
"Milczenie papieża Franciszka wpisuje się w kontekst wcześniejszych pobytów papieży w Auschwitz-Birkenau. Jan Paweł II pochodził z narodu ofiar, Benedykt XVI z narodu sprawców. To, co najważniejsze zostało już (przez nich - PAP) wypowiedziane. Zarówno Jan Paweł II jak i Benedykt XVI dali klucz teologiczny, religijny, kulturowy i społeczny do tego, aby zrozumieć" - powiedział PAP ks. prof. Waldemar Chrostowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Zdaniem biblisty dzisiejsza wizyta papieża w Auschwitz, choć "odbyła się w ciszy, nie była milczeniem". "Była wypełniona modlitwą, a są takie chwile i wydarzenia, w których cisza przemawia znacznie głośniej, niż jakiekolwiek słowa" - podkreślił rozmówca PAP.
"Dla papieża Franciszka - nawet, jeśli przed przyjazdem do Polski dowiedział się on wiele i o naszym kraju i o Auschwitz-Birkenau - to zderzenie z rzeczywistością byłego obozu było jeszcze silniejsze. Może nie było to zaskoczenie - bo był otwarty na wszystko, co tu zobaczy - ale myślę, że przerosło jego oczekiwania i wyobrażenia" - ocenił ks. prof. Chrostowski.
Przyznał, że najgłębiej przemówiła do niego obecność papieża Franciszka w celi śmierci głodowej św. Maksymiliana Kolbego. "Ten święty zakonnik, który konał tam przez kilkanaście dni, cierpiąc głód, dobity w końcu zastrzykiem z fenolu, chyba w najśmielszych wyobrażeniach nie mógł pomyśleć, że do tego mrocznego miejsca przyjdą papieże. Widok modlącego się w celi papieża Franciszka był dla mnie niezwykle poruszający" - podkreślił rozmówca PAP.
Równie poruszające - w ocenie ks. prof. Chrostowskiego - było spotkanie ze Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata i obecność papieża przed tablicami upamiętniającymi ofiary obozu. "Mają one kształt macew, czyli żydowskich kamieni nagrobnych. Niezwykle poruszająca była też modlitwa Psalmem 130, wypowiedzianym najpierw po hebrajsku, a następnie w języku polskim. Do tego doszły jeszcze dwie modlitwy: kadisz - modlitwa żydowska odmówiona przez rabina za zmarłych oraz chrześcijańska modlitwa: +Wieczny odpoczynek racz im dać Panie+. To był wzruszający moment, gdy nad miejscami kaźni ponad miliona ofiar unosiła się modlitwa" - opisał biblista.
Przyznał, że obecność papieża podczas Światowych Dni Młodzieży, trudno byłoby sobie wyobrazić, bez wizyty na Jasnej Górze i w Auschwitz. "Zarówno Jasna Góra kojarzy się z Polską, jak i obóz Auschwitz-Birkenau - usytuowany na ziemiach polskich - jest na świecie kojarzony z Polską. Miejmy nadzieję, że obecność papieża przyczyni się do tego wzmocnienia świadomości, że Auschwitz był niemieckim, nazistowskim obozem koncentracyjnym na ziemiach polskich" - podkreślił.
http://www.niedziela.pl/artykul/23758/Ks-prof-Chrostowski-cisza-w-Auschwitz
Rabin Schudrich: nie możemy milczeć o prześladowaniach chrześcijan
Dziś chrześcijanie są prześladowani, jak niegdyś Żydzi – wskazuje w rozmowie z KAI rabin Michael Schudrich. I przestrzega, by świat o tym nie milczał, tak jak milczał o Holokauście. Naczelny rabin Polski wyraził też uznanie dla Franciszka, który postanowił, że podczas jutrzejszej wizyty na terenie b. hitlerowskiego obozu w Auschwitz nie wygłosi przemówienia.
http://www.niedziela.pl/artykul/23722/Rabin-Schudrich-nie-mozemy-milczec-o
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Piękno i dobro zrodzone z
Piękno i dobro zrodzone z cierpienia
Słudzy Boży Ulmowie są inspiracją i pokazują, że na tym cierpieniu zrodziło się piękno i dobro – mówi ks. Stanisław Ruszała
jakie zrodziła ofiara tych, którzy ratowali innych, w tym miejscu było
bardzo mocnym przeżyciem – przyznaje ks. Stanisław Ruszała, proboszcz z
Markowej, gdzie Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z dziećmi zostali
zamordowani za pomoc ludności żydowskiej.
Podczas podniosłej ceremonii z udziałem Papieża Franciszka kapłan wraz z
rabinem Michaelem Schudrichem odczytał Psalm 130 na terenie byłego
niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz II-Birkenau.
Kapłan z Markowej przyznaje, że mocno przeżył dzisiejsze spotkanie. –
Szczególnie w tym miejscu i takim zestawieniu: tego, co ludzie mogli
wycierpieć, ale i mogli wykazać swoje męstwo i ofiarność. Słudzy Boży
Ulmowie są inspiracją i pokazują, że na tym cierpieniu zrodziło się
piękno i dobro. Są tego wyrazem – dodał.
Na uroczystości byli także krewni rodziny Ulmów. Do Papieża podeszły w
pewnym momencie ubrane na biało dziewczynki – Marysia i Asia Niemczak.
Mieszkają w Markowej. W rękach trzymały łagiewnicki obraz Jezusa
Miłosiernego i portret rodziny Ulmów. Pradziadek dziewczynek był bratem
Wiktorii Ulmowej.
Obecna na uroczystości Beata Kempa stwierdziła, że połączenie Psalmu 130
i polskiej modlitwy „Wieczne spoczywanie”, wypowiedzianej na końcu
przez kapłana z Markowej, było pięknym znakiem „w duchu absolutnego
ekumenizmu”.
– Franciszek pokazuje, że tu wszyscy razem jednoczą się wokół pamięci.
Ona nie może zaginąć. I te dzieci dzisiaj świadczą o tym, że Polacy tak
bardzo pomagali Żydom podczas II wojny. Mimo iż rozstrzelano całą
rodzinę, to tam wciąż chroniono Żydów – podkreśliła szefowa kancelarii
premiera.
Podczas piątkowej wizyty na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau w
Brzezince Franciszek spotkał się z grupą „Sprawiedliwych wśród Narodów
Świata” i przedstawicielami rodzin oraz reprezentantami nieżyjących już
osób, które z narażeniem życia pomagały Żydom.
Cisza, która krzyczy
Przykład jednego tylko św. o. Maksymiliana potrafi obalić całą strukturę zła – podkreśla ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Była to bardzo
poruszająca scena i wyjątkowo wzruszający moment tej wizyty. Przede
wszystkim zapamiętamy to milczenie, które jest bardzo ważnym elementem
obecności każdego człowieka w Auschwitz.
Często wspominając to miejsce, zastanawiamy się i pytamy o milczenie
Boga. Tak naprawdę Bóg tam był i przemawiał w tamtym czasie m.in.
poprzez świętość Maksymiliana Kolbego i Edyty Stein czy przez heroizm
Stanisławy Leszczyńskiej. Tak naprawdę to my pozostajemy w milczeniu i
bezradności wobec takich sytuacji. Jedynym naszym odruchem jest słowo i
myśl skierowane ku Bogu i to wyraził Papież Franciszek.
Dodatkowym elementem tego milczenia było to, że dla Papieża Franciszka
przybyłego z Ameryki Południowej sytuacja bezpośredniego zderzenia się z
doświadczeniami traumy II wojny światowej i nazizmu jest czymś zupełnie
nowym. Dla Ojca Świętego jest to coś zupełnie niepojętego. Człowiek
wychowany w tamtej kulturze nie jest w stanie sobie tego wyobrazić tylko
na bazie lektury książek czy publikacji prasowych. O ile Jan Paweł II i
Benedykt XVI mieli odwagę wypowiedzenia słów i podjęcia refleksji,
dzieląc się swoim doświadczeniem i doświadczeniem swojego pokolenia, to
Papież Franciszek jedyne, co mógł zrobić, to milczeć i ofiarować ten
czas Bogu podczas modlitwy. To uczynił i za to osobiście jestem mu
wdzięczny.
W obozie Ojciec Święty spotkał się z krewnymi rodziny Ulmów z Markowej,
którzy zginęli za pomoc Żydom, oraz św. o. Maksymiliana Kolbego.
To są spotkania z ludźmi, którzy stanowią symbol. Często podkreślam to,
że przykład jednego tylko św. o. Maksymiliana potrafił obalić całą
strukturę zła systemu nazistowskiego. Zauważmy, że przy całej potędze
tego zła przykład jego miłości i heroiczne oddanie życia było wyrazem
tego, że istnieje miłość silniejsza niż śmierć, istnieje miłość
silniejsza niż zagłada. To jest niezwykle wymowne, że ze spadkobiercami
życia św. Maksymiliana Kolbego i rodziny Ulmów Papież się spotkał. To
jest też wydobycie z historii tych ludzi i ich postaw.
Rodzina Ulmów reprezentuje wielotysięczną rzeszę Polaków. Często mówimy o
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny
Ulmów w Markowej, ale przypomnijmy sobie, że sanktuarium Najświętszej
Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu
zawiera nazwiska tysięcy Polaków, którzy oddali swoje życie za Żydów. To
są Ulmowie tamtej epoki. To są ludzie, którzy byli krzykiem Boga, gdy
świat milczał.
Ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr
Autor jest teologiem moralistą, etykiem, wykładowcą na UAM w Poznaniu
oraz w WSKSiM w Toruniu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Kaplica Pamięci ku czci
Kaplica Pamięci ku czci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej
Kaplica Pamięci znajdująca się w sanktuarium
pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu jest
unikalnym dziełem w skali międzynarodowej. Powstała z pragnienia
oddania czci Polakom, którzy z narażeniem życia, własnego i rodziny,
ratowali Żydów podczas II wojny światowej.
Inicjatorem pomnika czci
jest o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR – Założyciel i Dyrektor Radia Maryja.
Koncepcja, według której zbudowano Kaplicę Pamięci, należy do inż.
Andrzeja Ryczka – architekta i autora projektu Świątyni.
Po wejściu do Kaplicy Pamięci, na wprost
usytuowana jest figura Matki Bożej, a nad nią napis: „Męczennicy Polscy
módlcie się za nami”. Przed postacią Maryi znajduje się ołtarz
symbolizujący ofiarę życia składaną przez Polaków za ratowanych przez
nich bliźnich. Z kolei po bokach Kaplicy widać kolorowe witraże
ukazujące św. Jana Pawła II w różnych wydarzeniach i miejscach Kościoła.
Głównym obiektem Kaplicy są Tablice
Pamięci, które stanowią oddanie hołdu cichym bohaterom ratującym Żydów i
pomordowanym w czasie II wojny światowej. Na każdej z nich umieszczone
jest imię i nazwisko osoby niosącej pomoc ludności Żydowskiej. Pośród
Tablic Pamięci widnieje napis zaczerpnięty z Ewangelii wg. św. Jana: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13).
Dane wszystkich osób znajdujących się na
Tablicach Pamięci gromadzono i poddawano szczegółowej weryfikacji od
sierpnia 2013 roku. Świadectwa o ich losach sprawdzano w kilku źródłach,
m.in. poprzez kontakt z rodziną – jeśli była taka możliwość, kwerendę
zasobów Instytutu Pamięci Narodowej na ten temat, archiwa kościelne czy
publikacje.
Zainteresowanie współpracą przy
poszerzaniu archiwum przy Kaplicy Pamięci w Toruniu wyraziły
międzynarodowe centra studiów nad holokaustem, w tym Instytut Yad Vashem
z Jerozolimy i Holocaust Memorial Museum z USA. Projekt
współfinansowany jest przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych
Rzeczypospolitej Polskiej.
Więcej informacji na oficjalnej stronie kaplicy: www.kaplica-pamieci.pl.
RIRM
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. W muzeum Ulmów wręczono
W muzeum Ulmów wręczono medale “Sprawiedliwy wśród narodów świata”
Pięć medali “Sprawiedliwy wśród narodów świata” wręczyła
ambasador Izraela w Polsce Anna Azari w poniedziałek w Muzeum Polaków
Ratujących Żydów.
Ambasador Azari powiedziała, że zwykle “wręczenie medali odbywa się w niewielkim gronie rodziny ratujących”.
Oprócz uczniów z Izraela w Markowej była też grupa polskiej młodzieży z Zespołu Szkół Elektronicznych w Rzeszowie.
Odznaczeni zostali związani z
Podkarpaciem Anna i Andrzej Antonikowie oraz ich córka Ludwika, Weronika
i Franciszek Łydowie, ks. Gabriel Marszałek, Maria i Piotr Węglowscy
oraz Marianna i Jan Gacowie z Zamościa.
Rodzina Antoników we wsi Lisie Jamy koło
Lubaczowa przez dwa lata ukrywała małżeństwo Brochów oraz ich syna i
siostrzenice. Dyplom i medal odebrała wnuczka Antoników. Z kolei w domu
Weroniki i Franciszka Łydów w Krzeszowie koło Niska przez 22 miesiące,
od 1942 roku do zakończenia okupacji niemieckiej, schronienie znalazło
rodzeństwo Abraham, Elżbieta i Maria Westrajchowie.
W Markowej dyplom i medal
“Sprawiedliwego wśród narodów świata” dla ks. Gabriela Marszałka odebrał
jego siostrzeniec z rodziną. Duchowny m.in. w Borowicach k. Lwowa
ukrywał Ginę Diamant.
W Zawadzie k. Dębicy Maria i Piotr
Węglowscy w specjalnie przygotowanej kryjówce w piwnicy pod oborą w
swoim gospodarstwie przez dwa lata ukrywali żydowskie małżeństwo Neszke i
Szlomo Taubów. W 2001 r. syn ocalałych napisał do Yad Vashem:
Marianna i Jan Gacowie z Zarzecza k.
Zamościa ukrywali kilkuletnią wówczas Sarę Sabinę Fizik. Na
poniedziałkową uroczystość przybył wnuk Gaców z rodziną oraz Sabina
Fizik ze swoją rodziną z Izraela.
Medal “Sprawiedliwy wśród narodów
świata” przyznawany jest przez jerozolimski Instytut Yad Vashem osobom
niosącym pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. Z wnioskiem mogą
występować ocaleni oraz ich krewni. Odznaczenie jest tytułem honorowym, a
wyróżnieni mogą dodatkowo ubiegać się o przyznanie honorowego
obywatelstwa Izraela.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. „To ważne i symboliczne
„To ważne i symboliczne wydarzenie”. Prezydenci państw V4 odwiedzili Muzeum Ulmów
Prezydenci Polski, Słowacji, Czech i Węgier złożyli kwiaty i zapalili znicze. więcej
Prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej odwiedzili Muzeum Ulmów
Prezydent Andrzej Duda wraz z prezydentami państw Grupy
Wyszehradzkiej (V4) odwiedzili w piątek w Markowej k. Łańcuta Muzeum
Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
W trakcie wizyty w muzeum, która jest częścią dwudniowego spotkania
prezydentów V4, Andrzej Duda oraz prezydenci: Słowacji Andrej Kiska,
Czech Miloš Zeman i Węgier János Áder złożyli kwiaty pod monumentem
Ofiar Holokaustu i ich anonimowych Wspomożycieli oraz zapalili znicze
pod ścianą z listą nazwisk Polaków ratujących Żydów na Podkarpaciu.
- To ważne i symboliczne wydarzenie dla muzeum, które pół roku temu
otworzył pan prezydent Andrzej Duda. Muzeum Ulmów jest pierwszą w Polsce
placówką przypominającą Polaków ratujących Żydów podczas II wojny
światowej - powiedział PAP twórca muzeum, wiceprezes Instytutu Pamięci
Narodowej dr Mateusz Szpytma, który oprowadzał prezydentów po ekspozycji
muzeum.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. Narażali życie, żeby ratować
Narażali życie, żeby ratować innych. Gala zjazdu Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata
Okazją do spotkania jest 30-lecie Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
To będzie pierwszy ogólnopolski
zjazd polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Uroczysta Gala, na
której spotka się około 100 osób wyróżnionych zaszczytnymi tytułami za
pomoc Żydom w czasie II wojny światowej odbywa się w Muzeum Historii
Żydów Polskich Polin.
Okazją do spotkania jest 30-lecie Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych
Wśród Narodów Świata. – Jesteśmy na odejściu, bo każdego miesiąca,
czasami tygodnia, ktoś z nas odchodzi. Niedługo już nas nie będzie, więc
chcemy uczcić nasze Towarzystwo – powiedział wiceprezes Polskiego
Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata Józef Walaszczyk.
W ocenie p.o. szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób
Represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka na podkreślenie zasługuje fakt,
że „po raz pierwszy od II wojny światowej państwo polskie, poprzez Urząd
ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, stwarza możliwość spotkania i
wychodzi naprzeciw oczekiwaniom członków Towarzystwa Sprawiedliwych
Wśród Narodów Świata. Spotkania po latach, wymiany doświadczeń, wymiany
wspomnień”.
– Jesteśmy wdzięczni tym, którzy świadczyli swoją postawą, że
wartości, takie jak miłość bliźniego, służba drugiemu człowiekowi oraz
pomoc w sytuacji, w której się znalazł, w czasie tej barbarzyńskiej
okupacji niemieckiej, są wartością najważniejszą – zaznaczył Kasprzyk.
Poinformował także, że Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych
wraz z Kancelarią Prezydenta oraz MSZ planują w przyszłym roku
zorganizować w Warszawie i Markowej spotkanie „wszystkich Polaków
żyjących na całym świecie, którzy w okresie II wojny światowej pomagali
Żydom, pomagali swoim współbraciom w tych niezwykle dramatycznych latach
II wojny światowej i okupacji niemieckiej”.
Zjazd rozpoczął się w sobotę wieczorem mszą w Katedrze Polowej Wojska
Polskiego. Po mszy w podziemiach Ordynariatu Polowego WP odbyła się
uroczysta kolacja zorganizowana przez szefa Urzędu ds. Kombatantów.
Zjazd Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata
"Nie znajduje słów,
jak wielki to był heroizm"
Pierwsze od II wojny światowej ogólnopolskie
spotkanie polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata rozpoczęło się w
niedzielę w Muzeum Historii Żydów... więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. WSKSiM: międzynarodowy
WSKSiM: międzynarodowy kongres o zapomnianych bohaterach II wojny światowej
,,Przywracanie pamięci o zapomnianych bohaterach II wojny
światowej. Pomoc Polaków w ratowaniu Żydów” – to tytuł międzynarodowego
kongresu,
Ks. prof. P. Rytel-Andrianik: Kaplica Pamięci jest symbolicznym miejscem dla wszystkich Polaków
To jest miejsce bardzo symboliczne dla wszystkich Polaków,
ponieważ w tym miejscu są zebrane nazwiska osób ratujących ludność
żydowską, którzy zginęli – powiedział ks. prof. Paweł Rytel-Andrianik.
Przeżyli dzięki Polakom
W relacjach polsko-żydowskich należy ukazywać heroiczne postawy Polaków – zaznaczył ks. prof. Waldemar Chrostowski
Ks. Chrostowski: "Rzetelna polityka historyczna jest obowiązkiem". WIDEO
"Mądra i rzetelna polityka historyczna
jest obowiązkiem. Jej brak stanowi wielki grzech zaniechania skutkujący
ignorancją, bezmyślnością i bezradnością".
Kongres w WSKSiM-pomoc Polaków w ratowaniu Żydów: Wykład ks. prof. Waldemara Chrostowskiego
Kongres w WSKSiM-pomoc Polaków w ratowaniu Żydów: Wystąpienie ks. prof. Pawła Rytel-Andrianika i Artura Rytel-Andrianika
Wystąpienie Chavy Nissimov
Wystąpienie dr. Mateusza Szpytmy
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. „Dlaczego trzymam z ojcem
„Dlaczego trzymam z ojcem dyrektorem Rydzykiem”
W czasach, w których jest tak wiele zła i tyranii, potrzebujemy
Sprawiedliwych dzisiaj, znowu trzeba stać po stronie tego, co prawe –
pisze Jonny Daniels.
***
W zeszłym tygodniu zostałem zaproszony
do wzięcia udziału w konferencji poświęconej polskim Sprawiedliwym w
Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, uniwersytecie
założonym przez ojca dyrektora Rydzyka. Nigdy wcześniej się z nim nie
spotkałem, słyszałem za to niezliczone ilości opowieści i plotek. Jednak
niezależnie od tego, przez kogo oraz gdzie konferencja była
organizowana, uważałem, że moim absolutnym obowiązkiem, jako Żyda, który
zajmuje się zarówno pamięcią o Holokauście, jak i stosunkami
polsko-żydowskimi, jest, aby w takich wydarzeniach uczestniczyć.
Pod koniec konferencji, kiedy byłem w
drodze na nagranie do Radia Maryja, miałem okazję zatrzymać się w
kaplicy Pamięci Polaków Ratujących Żydów zbudowaną przez ojca Rydzyka.
Kaplica to miejsce pamięci dla tych, którzy zostali zamordowani, kiedy
próbowali ratować swoich żydowskich sąsiadów. Byłem niezwykle poruszony i
pod wielkim wrażeniem. Kaplica służy jako miejsce do retrospekcji i
modlitwy w pamięci tych, którzy zrobili coś tak prawego, tak
niesamowicie odważnego i niecodziennego.
Kaplica stwarza miejsce dla nas, aby
modlić się za nich i o nich pamiętać. Prace badawcze wykonywane w czasie
tworzenia tej kaplicy przy współpracy z IPN są nadzwyczajne, każde imię
napisane na ścianie można wyszukać na dotykowym ekranie, który
wyświetli szczegółowo opisaną historię tych, którzy zostali zamordowani.
Łatwo jest oglądać „Listę Schindlera” i
powiedzieć, że zrobiliśmy to samo, jeszcze łatwiej jest nam ocenić i
zapytać, dlaczego więcej osób nie zachowało się tak samo. Jednak
bardziej niż w jakimkolwiek innym miejscu na świecie, w tej skromnej
kaplicy w Toruniu mamy szansę na zrozumienie niewiarygodnego ryzyka
związanego z próbą ratowania Żydów. Po doświadczeniu w kaplicy czuję, że
powinniśmy jeszcze bardziej oddawać cześć niewielu wciąż żyjącym
Sprawiedliwym.
Kiedy zamieściłem na Facebooku zdjęcie z
tej konferencji, zostałem potwornie zaatakowany za to, że spotkałem się
z ojcem Rydzykiem. Nie jestem w Polsce od wczoraj, rozumiem
kontrowersje i rozumiem, dlaczego ludzie mogą zakładać najgorsze. Jednak
w budowaniu relacji chodzi o spotkanie i znalezienie wspólnego języka.
Zatem jestem otwarty na spędzenie większej ilości czasu z ojcem
Rydzykiem, nie z osobowością medialną a człowiekiem, który zbudował tę
kaplicę. Zaprosiłem ojca Rydzyka do mojego domu na kolację Szabatową,
aby budować relacje i odbudować starożytne judeochrześcijańskie związki.
Są tacy, którzy mogą powiedzieć, że jest
to jakaś próba przerobienia historii lub odrzucenie przeszłości, ale
dokładnie tak, jak powiedziałem w Radiu Maria, i zaskakująco dla mnie,
każdy z dzwoniących w czasie audycji podkreślał: było dobre i złe.
Wszyscy słyszeliśmy historie o szmalcownikach i o Sprawiedliwych, a
musimy pamiętać o nich wszystkich.
Polscy studenci przybywający do tej
kaplicy, zdadzą sobie sprawę, że ci bohaterowie, których imiona są
wypisane na ścianie, zginęli, ratując Żydów. Przecież ludzie, którzy
nienawidzą Żydów, nie będą pochwalać tych, którzy ginęli za ich
ocalenie! Ci studenci będą zadawać sobie pytanie, dlaczego ratowano
Żydów? I bez Żydów wokół będą dochodzić do wniosku, zapisanego w Biblii,
że wszyscy ludzie są równi, wszyscy zostali stworzeni na obraz Boga,
podobnie Chrześcijanie, jak i Żydzi.
Kiedy wycieczki z całego świata
przyjeżdżają do Polski, aby odwiedzić niemieckie nazistowskie obozy
śmierci zbudowane w czasie wojny w okupowanej Polsce, ja będę je także
zachęcał do odwiedzenia tej kaplicy i oddania hołdu dla naszych polskich
braci i sióstr, którzy zapłacili najwyższą cenę.
W czasach, w których jest tak wiele zła i
tyranii, potrzebujemy Sprawiedliwych dzisiaj, znowu trzeba stać po
stronie tego, co prawe. Dziękuję Bogu, że zło nie sięga już po moich
ludzi, mamy naszą Biblijną ziemię, państwo Izrael, najlepszą armię na
świecie i wreszcie możemy zadbać o własny los. Ale ktoś może spytać,
gdzie są dzisiejsi sprawiedliwi, kiedy chrześcijanie są mordowani w
Syrii?
Więc głęboko pochwalam ojca dyrektora
Rydzyka za budowę tej pamiątkowej kaplicy pamięci Sprawiedliwych, którzy
stracili życie. Mogę mieć tylko nadzieję, że powstanie jeszcze więcej
takich miejsc, aby uczyć nasze dzieci, że każde życie jest święte i że
musimy stawać w obronie siebie nawzajem. Gdy moje dzieci będą starsze i
przywiozę je do Polski, pierwszym miejscem, w jakie je
zaprowadzę, będzie właśnie ta kaplica Sprawiedliwych – niech zapalą
świeczki, pomodlą się i oddadzą cześć tym, którzy byli światłem
świecącym w głębokiej ciemności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. „Chleba naszego
„Chleba naszego powszedniego”
odbyła się premiera filmu pt. „Chleba naszego powszedniego” ukazującego
historię rodziny Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci.
Film powstał z inicjatywy kierownictwa Miejskiego Domu Kultury w
Łańcucie, został zrealizowany w dwóch warstwach – dokumentalnej i
fabularnej. To z jednej strony próba przybliżenia tragicznych wydarzeń z
1944 r., ale przede wszystkim upamiętnienie bohaterskiej rodziny Józefa
i Wiktorii Ulmów z Markowej k. Łańcuta. To film historyczny,
dokumentacyjny, w którym wykorzystano także wspomnienia żyjących ludzi,
mieszkańców Markowej, świadków zdarzeń sprzed lat, ale także krewnych
Józefa i Wiktorii Ulmów. Ten dokument – w dużej mierze oparty na
zachowanych fotografiach sprzed lat autorstwa Józefa Ulmy – został
uzupełniony o pięć scen fabularnych z życia rodziny Ulmów.
To także film edukacyjny, a jego twórcom zależy, żeby obraz mogli
obejrzeć nie tylko mieszkańcy Podkarpacia, ale także innych regionów
Polski. Film, którego budżet trudno porównywać z wielkimi produkcjami
kina, trwa niewiele ponad godzinę.
Reżyserem scen fabularnych jest Kornel Pieńko, zaś autorem zdjęć do scen
fabularnych jest Kamil Krawiec. W rolę Wiktorii Ulmy wcieliła się Ewa
Mrówczyńska z rzeszowskiego Teatru „Maska”, zaś Józefa Ulmę zagrał
Robert Żurek, aktor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.
W domu małżeństwa Józefa i Wiktorii Ulmów w Markowej przez ponad dwa
lata schronienie znalazło ośmioro obywateli narodowości żydowskiej z
dwóch żydowskich rodzin Szallów i Goldmanów. Zadenuncjowani zostali
zamordowani przez żandarmerię niemiecką rankiem 24 marca 1944 r. Wraz z
nimi rozstrzelano dobroczynną polską rodzinę: Józefa, brzemienną
Wiktorię i ich sześcioro dzieci. W uznaniu bohaterskich zasług, w 1995
r. małżeństwo Ulmów zostało zaliczone do grona „Sprawiedliwych wśród
Narodów Świata”, a Markowa stała się symbolem pomocy Polaków dla
ludności żydowskiej podczas niemieckiej okupacji. Męczeńska ofiara i
przykład życia Józefa i Wiktorii oraz ich dzieci stały u podstaw
trwającego od 2003 r. procesu beatyfikacyjnego, który obecnie jest na
etapie rzymskim. Według szacunków Polacy w okresie II wojny światowej
uratowali przed zagładą między 30 a 100 tysięcy Żydów. Tylko w Markowej w
ośmiu polskich domach uratowano 21 Żydów. Heroizmem wykazały się także
dwie rodziny Barów, rodzina Przybylaków, Szylarów i Cwynarów, które mimo
tragedii Ulmów i strachu, jaki padł na wieś, nadal niosły pomoc Żydom.
W marcu tego roku w Markowej otwarto Muzeum Polaków Ratujących Żydów
podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. MSZ: wiceminister Dziedziczak
MSZ: wiceminister Dziedziczak o Polakach ratujących Żydów
Wiceszef MSZ wziął udział w konferencji „Codzienny heroizm – o
Polakach ratujących Żydów w czasie II Wojny Światowej“. Wygłosił wykład
pt. „Prawda o Polakach ratujących Żydów priorytetem polskiej polityki
zagranicznej”.
Wiceminister podkreślił, jak istotnym elementem budowania
bezpieczeństwa Polski w dobie społeczeństwa informacyjnego jest
przedstawianie prawdy o udziale naszego kraju w drugiej wojnie
światowej. – Jeśli w środowiskach opiniotwórczych będziemy odbierani
jako kraj, który zawsze zachowywał się szlachetnie, który stał po
stronie słabszych i realizował ideę miłosierdzia, wtedy będziemy
traktowani z sympatią, a w razie zagrożenia łatwiej będzie nam uzyskać
pomoc państw zachodnich na podstawie artykułu 5.Traktatu Atlantyckiego –
zaznaczył wiceminister Dziedziczak. ?
Sekretarz stanu w MSZ powiedział, że „budujemy dyplomację
historyczną, aby stworzyć pożądany wizerunek Polski na zewnątrz kraju,
ale także, aby wzmocnić pewność siebie Polaków”. W tym kontekście
wiceminister zaznaczył, że jednym z najważniejszych przedsięwzięć w
polskiej dyplomacji historycznej w bieżącym roku było powołanie Rady
Dyplomacji Historycznej. – Sztandarowym projektem polskiej dyplomacji
historycznej w 2016 roku była także promocja polskiej historii podczas
Światowych Dni Młodzieży i podczas otwarcia Muzeum Polaków Ratujących
Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej – ocenił
wiceszef MSZ.
W konferencji wzięli udział m.in. prof. Jan Żaryn z Komitetu dla
upamiętnienia Polaków Ratujących Żydów i dr Mateusz Szpytma, wiceprezes
Instytutu Pamięci Narodowej.
Konferencję organizował Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w
Warszawie, który powstał w wyniku konkursu ogłoszonego przez MSZ na
realizację zadania publicznego: „Regionalny Ośrodek Debaty
Międzynarodowej 2016-2018”. Organizacją prowadzącą RODM w Warszawie jest
Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Powstanie Centrum Edukacyjne
Powstanie Centrum Edukacyjne Polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata
Organizowaniem wykładów, wystaw, projektów
dokumentalnych, debat i warsztatów dla gości z całego świata zajmie się
Centrum Edukacyjne Polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, które
powstać ma w Warszawie. W niedzielę podpisano list intencyjny w tej
sprawie.
Uroczystość odbyła się w
namiocie na pl. Grzybowskim, gdzie powstać ma nowa siedziba Towarzystwa
Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. W niej mieścić się będzie Centrum
Edukacyjne Polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Przewodniczący Towarzystwa
Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman podkreślił, że jest
ono „żywym świadectwem na to, że życie żydowskie w Polsce przetrwało”.
Porozumienie w sprawie powstania Centrum
Edukacyjnego Polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata podpisali w
czerwcu przedstawiciele Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w
Polsce i fundacja From the Depths. Centrum ma zajmować się
organizowaniem spotkań, wykładów, wystaw, projektów dokumentalnych,
debat i warsztatów dla gości z całego świata, zwłaszcza wycieczek z
Izraela, USA i Wielkiej Brytanii. Przewidywane jest też powstanie
centrum wolontariatu dla Polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
W połowie października Towarzystwo
Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce we współpracy z Fundacją From the
Depths i aktorem Jackiem Rozenkiem zainaugurowało nagrania, które mają
być wykorzystane na multimedialnej ekspozycji powstającego Centrum
Edukacji Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Powstać ma kilka nagrań
wideo w technologii hologramowej. Jako pierwsi nagrani zostali
Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata – Alicja Szczepaniak-Schnepf i Józef
Walaszczyk. Zwiedzający będą mieli możliwość przy pomocy detektora
dźwięku sami zadawać pytania Sprawiedliwym.
Alicja Szczepaniak-Schnepf
https://pl.wikipedia.org/wiki/Alicja_Schnepf
Urodziła się 20 sierpnia 1930 jako córka Antoniego Szczepaniaka i Natalii z domu Kuźniewskiej (1902-1999). Podczas II wojnie światowej i trwającej okupacji niemieckiej na przełomie 1942/1943 wraz z matką ukrywały osoby pochodzenia żydowskiego w mieszkaniu w dzielnicy Praga miasta Warszawy.
Podjęła działalność w Polskim Towarzystwie Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, w którym objęła funkcję sekretarza Zarządu Głównego.
Jej mężem był Maksymilian Sznepf, mają syna Ryszarda, dyplomatę,
Do pracy za ocean Moskwa kieruje najbardziej zaufanych ludzi. Jednym z nich jest Maksymilian Sznepf, żołnierz komunistycznej wojskowej bezpieki, czyli Zarządu II Sztabu Generalnego, który kilka lat wcześniej walczył z Żołnierzami Wyklętymi.
http://niezalezna.pl/78358-gazeta-polska-ujawnia-resortowy-ambasador-w-w...
Ryszard Schnepf od czterech lat jest ambasadorem Polski w Stanach Zjednoczonych. Blisko 60 lat wcześniej do służby dyplomatycznej w Waszyngtonie został skierowany przez GRU jego ojciec – Maksymilian Sznepf. Jako rezydent o pseudonimie „Czapla” oficjalnie miał pełnić obowiązki attaché wojskowego, morskiego i lotniczego przy ambasadzie PRL w Waszyngtonie. Rodzina obecnego ambasadora w USA zmieniła pisownię nazwiska – w metryce urodzenia figuruje on bowiem jako Ryszard Marian Sznepf, syn Maksymiliana i Alicji z domu Szczepaniak, pracownicy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
W 1946 r. przyjechał do Warszawy, gdzie poznał Alicję Szczepaniak. „Po wyzwoleniu Targówka przez Armię Czerwoną byłam jedną z pierwszych członkiń ZWM [Związku Walki Młodych, młodzieżowej przybudówki Polskiej Partii Robotniczej – red. ]” – czytamy w jej życiorysie. Alicja Szczepaniak pracowała najpierw w Ministerstwie Informacji i Propagandy, a następnie w Ministerstwie Kultury i Sztuki. Po wyjściu za mąż w 1947 r. za Maksymiliana Sznepfa i po jego przeniesieniu służbowym do Wrocławia zaczęła pracę w tamtejszym Wojewódzkim Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. We Wrocławiu urodził się starszy brat Ryszarda, Zygmunt.
Po powrocie do Warszawy od 1951 r. Alicja Sznepf pracowała w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. W tym samym roku urodził się Ryszard Sznepf. Trzy lata później Maksymilian Sznepf został skierowany do USA – był już wówczas po dwuletnim przeszkoleniu w Akademii Sztabu Generalnego.
Walaszczyk Józef - Polscy Sprawiedliwi - Przywracanie Pamięci
Walaszczyk Józef. Józef Walaszczyk ur. 13 listopada 1919. Sprawiedliwy wśród Narodów Świata - tytuł przyznany: 2002. Józef Walaszczyk ...
Polski Schindler - www.Focus.pl - Poznać i zrozumieć świat
16.02.2011 - Józef Walaszczyk uratowanych Żydów zatrudniał w swojej fabryce. Ryzykował życie. Nigdy się nie chwalił. Podziękował mu dopiero Barack ...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. MSZ: wiceminister J.
MSZ: wiceminister J. Dziedziczak spotkał się ze środowiskami żydowskimi z USA
Sekretarz stanu Jan Dziedziczak spotkał się z przedstawicielami diaspory
żydowskiej z USA przebywającymi w Polsce na zaproszenie MSZ i fundacji
From the Depths w ramach projektu „Ambasadorowie – pokazać Polsce
prawdziwych Polaków”. Pamiętajmy, że w strasznych czasach drugiej wojny światowej Polska
była jedynym państwem, w którym za udzielenie pomocy Żydowi groziła kara
śmierci, nie tylko osobie pomagającej, ale także całej jej rodzinie.
Mimo to wśród Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata najwięcej jest osób
narodowości polskiej. Jednym z przykładów takiej pomocy jest
niewątpliwie postawa Jana i Antoniny Żabińskich, w których willi obecnie
się znajdujemy – zaznaczył wiceminister Dziedziczak w swoim
przemówieniu.
Spotkanie odbyło się w siedzibie dyrektora warszawskiego zoo z
okresu II wojny światowej Jana Żabińskiego, który wraz z żoną Antoniną w
czasie niemieckiej okupacji na terenie ogrodu zoologicznego organizował
pomoc dla uciekinierów z warszawskiego getta. Dzisiejsze spotkanie z
wiceministrem Dziedziczakiem było jednym z wydarzeń wizyty studyjnej
przygotowanej przez MSZ w ramach dialogu polsko-żydowskiego. W wizycie
uczestniczą m.in. działacze wiodących amerykańskich organizacji
żydowskich, takich jak World Jewish Relief w USA, Fundacja Rodziny
Adelson (Adelson Family Foundation), jak również przedstawiciele mediów,
w tym Wall Street Journal, którzy podczas dalszego pobytu w Polsce
odwiedzą także m.in. Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny
światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej oraz Muzeum Historii Żydów
Polskich POLIN w Warszawie.
Fundacja From the Depths to charytatywna organizacja, która
współpracuje z osobami ocalałymi z Holokaustu oraz ze społecznościami
żydowskimi z całego świata, szczególnie z Europy Wschodniej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. IPN odpowiada GW po
IPN odpowiada GW po ataku na Muzeum Ulmów:
„Historia jest o wiele bardziej skomplikowana niż wydaje się autorom
tekstu”
Dziennikarze Gazety Wyborczej chcieliby, aby na ekspozycji była mowa
o wszystkich negatywnych zachowaniach Polaków wobec Żydów jakie miały
miejsce na Podkarpaciu. A w Muzeum z powodu skromności miejsca nie
ma nawet opisanych szerzej wszystkich przypadków ratowania Żydów
przez Polaków.
— mówi dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN, współtwórca Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej.
wPolityce.pl: W Gazecie Wyborczej ukazał się artykuł Jana Grabowskiego i Dariusza Libionki, w którym twierdzą, że Muzeum Ulmów jest „częścią ambitnego, lecz opartego na półprawdach i niedomówieniach projektu, którego celem jest oswojenie Holokaustu dla polskiej pamięci”. Główne zarzuty mówią o tym, że w ekspozycji brak jest informacji o mordowaniu Żydów przez Polaków. Jak Pan odbiera ten zarzut?
Dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN, współtwórca muzeum: Obaj autorzy znani są z tego, że starają się szukać w przeszłości negatywnych zachowań Polaków wobec Żydów. Od wielu lat nie kryją swojego negatywnego stanowiska wobec działań m.in. IPN mających na celu przywrócenie pamięci o Polakach ratujących Żydów. Szczególnie Jan Grabowski od dłuższego czasu stara się zdyskredytować działania mające na celu pokazanie w Polsce, Europie i świecie historii rodziny Ulmów i innych osób pomagającym Żydom w tej miejscowości. Zresztą obok Jana Tomasza Grossa jest osobą najczęściej przywoływaną w artykułach niemieckiej, amerykańskiej i izraelskiej prasy, w których obarcza się Polaków o udział w Holokauście i mordowaniu Żydów.
Na czym polegają jego zarzuty?
W listopadzie 2014 r. podczas międzynarodowej konferencji naukowej „Wokół pomocy dla Żydów w okupowanej Europie” zorganizowanej w Warszawie przez Centrum Badań nad Zagładą Żydów, Instytut Filozofii i Socjologii PAN, Instytut Pamięci Narodowej oraz Żydowski Instytut Historyczny stwierdził m.in. że mieszkańcy Markowej po zbrodni na rodzinie Ulmów ze strachu wymordowali wszystkich ukrywających się Żydów. Nie przewidział jednak wówczas, że będę na sali i że skontruję jego wypowiedzi. Nieważne było dla niego to, że są inne wiarygodne dokumenty i znane mu książki, które mówią, że do końca tej okupacji w chłopskich domach w Markowej przeżyło 21 Żydów, a niektórzy z nich jeszcze w 2014 r. żyli (Abraham Izaak Segal z Hajfy jest w stałym kontakcie z ratującą go rodziną i mówi o tym szeroko w prasie). Dla autora tekstu w Wyborczej istotne było to, że w archiwum Yad Vashem znalazł żydowską relację, która mówi o mordowaniu Żydów po zbrodni na Ulmach. To że pochodzi od Yehudy Ehrlicha osoby, która nie mieszkała w Markowej (była ukrywana przez Polaków w sąsiedniej Sieteszy) i nie widziała tego na własne oczy oraz to, że nie ma żadnych wiarygodnych danych o takich mordach w Markowej jest już dla niego mało istotne.
Czy te oskarżenia powtórzył w Gazecie Wyborczej?
Teraz tylko cytuje ten dokument, ale sprytnie dodaje, że „że nie wymaga on komentarza”, co stwarza jednoznaczne wrażenie, że się z tym zgadza, ale zawsze może się w przyszłości bronić, że to nie są jego słowa. Największy obecnie zarzut dotyczy tego, że w ekspozycji muzealnej brak jest informacji o tym jak Polacy w Markowej oraz w innych miejscowościach podczas wojny „wyłapywali i okrutnie mordowali Żydów”. W rzeczywistości historia jest o wiele bardziej skomplikowana niż wydaje się autorom tekstu. Zbadałem ten temat bardzo dogłębnie, publikując w 2014 r. artykuł w Zeszytach Historycznych WiN pt. „Zbrodnie na ludności żydowskiej w Markowej w 1942 roku w kontekście postępowań karnych z lat 1949-1954”. W 2015 r. obszerną rozmowę na ten temat przeprowadziła ze mną PAP, napisałem także o tym w drugim wydaniu książki „Sprawiedliwi i ich świat. Markowa w fotografii Józefa Ulmy”. W artykule „Gazety Wyborczej” o tych akurat publikacjach naukowych nie ma żadnej wzmianki; czytelnik może odnieść wrażenie, że to oni są pierwszymi odkrywcami trudnych historii z Markowej, i że mówią na ten temat prawdę. Na marginesie dodam, że autorzy mieszają zresztą wydarzenia w różnych miejscowościach, piszą np., że kogoś zamordowano w Markowej, a w rzeczywistości miało to miejsce w innej wiosce do której wezwano Niemców. Nie ma też tym obszernym artykule miejsca by opisać to jak Niemcy zmuszali do poszukiwań nie tylko Żydów, ale i polskich partyzantów. Za odmowę udziału w takich poszukiwaniach groziła śmierć (oczywiście każdy indywidualnie odpowiada za to jak ten rozkaz realizował - odkryto 25 z co najmniej 54 ukrywanych i przekazano ich Niemcom). Śmiercią byli zagrożeni również wszyscy Ci, którzy pomagali Żydom. Powtórzę, że w Markowej mimo tego terroru przeżyło 21 Żydów, czyli niemal 20 proc. z grona ok. 120, którzy żyli w tej miejscowości przed wojną. Pozostali zginęli z rąk Niemców w Markowej, Pełkiniach oraz w obozie zagłady w Bełżcu.
Czy są na ekspozycji wyniki Pana badań na ten temat?
Znajduje się na niej kopia wyroku wobec mieszkańców Markowej, którzy na rozkaz Niemców poszukiwali Żydów (wszyscy zostali uniewinnieni, ale jego treść jest taka, że pokazuje jak takie „poszukiwania” wyglądały). Mówimy również bardzo wiele o strachu, który zapanował po mordzie na Ulmach oraz ukrywanych przez nich Żydach i zamiarze wyrzucenia Żydów przez ich dobroczyńców (ostatecznie tak się nie stało). Są również pokazane donosy Polaków z innych miejscowości na Żydów. Autorzy artykułu twierdzą, że to zbyt mało. Wygląda na to, że chcieliby, aby na ekspozycji była mowa o wszystkich negatywnych zachowaniach Polaków wobec Żydów jakie miały miejsce na Podkarpaciu. A w Muzeum z powodu skromności miejsca nie ma nawet opisanych szerzej wszystkich przypadków ratowania Żydów przez Polaków.
----------------------------------------------------
Dr Mateusz Szpytma z IPN: Polska w Holokauście nie uczestniczyła ani przez chwilę
„Polacy, którzy współpracowali z Niemcami podczas eksterminacji Żydów byli zdrajcami i to nie ich dziedzictwo obciąża nas jako zbiorowość” - mówi PAP wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma, autor książki „Sprawiedliwi i ich świat. Markowa w fotografii Józefa Ulmy”. „Polska w Holokauście nie uczestniczyła ani przez jedną chwilę” - podkreślił.
Norbert Nowotnik: W Polsce co jakiś czas wybucha spór dotyczący pamięci o polsko-żydowskich relacjach w czasie okupacji niemieckiej. Mówiąc najkrócej wyraża się on w pytaniu, czy Polacy bardziej pomagali Żydom, czy raczej byli im obojętni lub wręcz współuczestniczyli w zbrodni Holokaustu. Jakie jest pana zdanie na ten temat?
Mateusz Szpytma: Holokaust nie był spontanicznym przejawem działań takich czy innych grup narodowościowych. Był efektem działalności państwa – Rzeszy Niemieckiej, które podjęło ludobójcze decyzje, które użyło całej swojej potęgi, aby wymordować naród żydowski. Jako suwerenne państwo Niemców, państwo totalitarne, które okupowało terytoria innych narodów europejskich, próbowało do swoich zbrodniczych praktyk wciągać inne kraje. To się udawało w przypadku takich państw jak Słowacja czy Francja od 1940. Tam, gdzie nie mieli państw-kolaborantów – próbowali wykorzystywać zwykłą ludność z obszarów okupowanych zapewniając im ze strony państwa ochronę policyjną, wojskową, nagradzając za udział w zbrodniach lub co najmniej strzegąc ich bezkarności, stwarzając perspektywę kariery czy wzbogacenia się.
Rzeczypospolita Polska od pierwszej do ostatniej chwili wojny wszelkimi dostępnymi środkami zwalczała Niemcy i piętnowała ich zbrodnie. Uciekanie od perspektywy państwowej służy zaciemnianiu problemu. Niemcy oczywiście różnymi metodami próbowali wciągać inne narody do kolaboracji. Czasem przymusem - czasem zachętami. Niemieccy funkcjonariusze, jako uzbrojeni przedstawiciele swego państwa, na ziemiach polskich korzystali z pełni władzy, także w działaniach ludobójczych. Dzięki bezkompromisowej postawie władz RP – zarówno tych w podziemiu, jak i tych na uchodźstwie, które były reprezentantem całej zbiorowości obywateli RP – można z dumą powiedzieć, że Polska w Holokauście nie uczestniczyła ani przez jedną chwilę.
Polskie Państwo Podziemne - tak, ale już nie konkretni ludzie, Polacy, którzy współpracowali z okupantem albo na własną rękę dokonywali zbrodni.
Tam gdzie kolaborację podejmowali poszczególni obywatele – lub ich grupy – zawsze było to aktem zdrady wobec polskiego państwa. Decyzje o współpracy w zbrodni albo o usłużności wobec Niemców podejmowali indywidualnie i indywidualnie powinni być z nich rozliczani – niezależnie od tego czy faktyczną kolaborację podejmowali obywatele RP narodowości polskiej, czy też mniejszości narodowe.
Pamiętajmy bowiem, że tak jak wśród polskich, tak i wśród żydowskich obywateli RP, zamykanych w gettach, mamy przykłady indywidualnej kolaboracji z Niemcami przeciw współobywatelom. Choć trudno to porównywać to ten problem ich także dotyczy – i nie może być powodem nieuprawnionych uogólnień. Bowiem te indywidualne decyzje nie powinny nas prowadzić do fałszywych uogólnień: że Polacy albo Żydzi jako cała zbiorowość podjęli współpracę w zbrodni. To byłoby fałszowaniem historii, wybielaniem Niemców i zdejmowaniem zbrodniczego odium z ich państwa.(..)
W Polsce są jednak wartościowe badania dotyczącego tego tematu i konkretnych miejsc - wsi i miasteczek takich jak Jedwabne, ale i Markowa na Podkarpaciu. Pozwalają nam one zorientować się jak wyglądała ówczesna rzeczywistość. Badania te podejmuje m.in. Centrum Badań nad Zagładą Żydów PAN, dzięki któremu publikowane są ważne prace np. dotyczące jednego powiatu - Dąbrowy Tarnowskiej, który zbadał prof. Jan Grabowski.
Trudno tę publikację stawiać za wzór warsztatu naukowego. Została ona również ostro skrytykowana w recenzjach. W pracy prof. Grabowskiego cokolwiek przemawia na niekorzyść polskiej ludności jest natychmiast przez niego podnoszone, natomiast zaangażowanie Polaków w pomoc Żydom jest zminimalizowane, na co zwracano uwagę w recenzjach. Wątpliwości czy braki źródłowe rozstrzygane są niemal zawsze na niekorzyść polskich mieszkańców. Oczywiście ta i inne książki przynoszą nam dużo nowej wiedzy, ale należy traktować je ostrożnie, tak jak każdą publikację pisaną w prokuratorskim stylu. Nie można też zapominać o specyfice powojennych materiałów sądowych, na których w dużej mierze są oparte.
Budzą zażenowanie zarzuty autorów, że twórcy muzeum w Markowej nie znają takich źródeł jak wspomniane relacje Weltza czy Ehrlicha. Gdyby Grabowski i Libionka zapoznawali się z publikacjami naukowymi IPN na ten temat – wiedzieliby, że to nie jest prawdą. Tymczasem oni sięgnęli jedynie do dwóch publikacji o Ulmach sprzed dwunastu i siedmiu lat, ale już nie zadali sobie trudu, aby czytać kolejne wydania, zawierające późniejsze wyniki naszych badań. Nie trudzili się także lekturą innych publikacji, w tym najważniejszej dla tego tematu, opublikowanej w Zeszytach Historycznych WiN-u z 2014 roku pt. "Zbrodnie na ludności żydowskiej w Markowej w 1942 roku w kontekście postępowań karnych z lat 1949–1954", omawiającej szczegółowo tę tematykę. Nie czytali – albo w sposób nieuczciwy celowo ją pomijają. Jedno i drugie stawia pod znakiem zapytania ich naukową rzetelność.
http://ksiazki.wp.pl/tytul,Dr-Mateusz-Szpytma-z-IPN-Polska-w-Holokauscie...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Prezydent Duda odznaczył
Prezydent Duda odznaczył Szewacha Weissa Orderem Orła Białego.
„Jest pan, wobec Polski i Polaków, tym sprawiedliwym przed narodami
świata"
"Zawsze mówił pan prawdę, także trudną, ale mówił pan tę prawdę w taki sposób, żeby ją powiedzieć i nikogo nie zranić".
To bardzo poruszająca dla mnie chwila, że jako prezydent RP,
w imieniu Rzeczpospolitej, mogłem odznaczyć pana najwyższym polskim
orderem. Chcę to z całą mocą podkreślić - za wielkie zasługi dla RP i dla jej relacji z państwem Izrael i narodem żydowskim
— powiedział prezydent Andrzej Duda po odznaczeniu Szewacha Weissa Orderem Orła Białego.
— mówił prezydent.
— podkreślił Andrzej Duda.
— przypomniał prezydent Duda i dodał:
— powiedział prezydent Andrzej Duda.
Wystąpienie Prezydenta podczas wizyty w Instytucie Yad Vashem
"Nigdy nie może być, nie tylko wśród polityków, ale także i wśród
zwykłych ludzi, obywateli świata, zgody na nienawiść, zgody na
antysemityzm" - mówił prezydent Andrzej Duda.
Bardzo trudno zebrać myśli, a tym bardziej wyrazić słowa po tym, co
przed momentem razem z moją małżonką i z delegacją zobaczyliśmy. To nie
jest tak, że nie byliśmy nigdy w miejscu pamięci ofiar Holokaustu.
Powiem więcej – byliśmy wielokrotnie, zarówno moja żona, jak i ja czy
reszta delegacji byliśmy choćby na terenie byłego niemieckiego,
nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Ale to, co
można zobaczyć tutaj ‒ w Instytucie Yad Vashem, w muzeum, w tych
miejscach pamięci ‒ rzeczywiście robi ogromne wrażenie. Ponieważ
obrazuje absolutnie cały ogrom tragedii narodu żydowskiego, Holokaustu w
najpełniejszym tego słowa znaczeniu i bestialstwa, z jakim Niemcy
hitlerowscy próbowali dokonać zagłady narodu żydowskiego.
Dla mnie, jako Prezydenta Rzeczypospolitej, szczególnie dojmujący
jest fakt, że – tak jak powiedział do mnie w trakcie tej wizyty pan
profesor Szewach Weiss: „Panie Prezydencie, proszę sobie uświadomić, że
połowa z tych 6 milionów Żydów, którzy zginęli, to byli obywatele
Rzeczypospolitej”. To byli obywatele polscy, naszego kraju, których
zamordowano wtedy, gdy Polska straciła niepodległość, gdy Polski na
mapie nie było i gdy Polska nie była już w stanie obronić swoich
obywateli.
To, co obrazuje to muzeum, jest czymś niewyobrażalnym dla nas,
współczesnych. I dobrze, że jest – dzięki Bogu, że jest! Bo powinno tu
być, stanowiąc po wieczne czasy ostrzeżenie dla świata i ostrzeżenie dla
wszystkich przywódców, co oznacza chora nienawiść, do czego ona
prowadzi i jaką krzywdę może wyrządzić. Nie mam wątpliwości, że każdy,
kto to zobaczy, powie, tak jak ja mówiłem już wcześniej: nigdy nie może
być ‒ nie tylko wśród polityków, ale także wśród zwykłych ludzi,
obywateli świata ‒ zgody na nienawiść, zgody na antysemityzm. Nigdy nie
może być przejścia obojętnie wobec tych wszystkich ideologii, które
prowadzą do takiej nienawiści. Powtarzam: to wielka lekcja dla
ludzkości, z której ludzkość – mam nadzieję – na zawsze wyciągnie
wnioski.
Ale chcę też powiedzieć, że w tym wszystkim ‒ tak jak i w tym muzeum,
jak i w Instytucie Yad Vashem ‒ są dwie iskry: nie smutku, ale iskry
nadziei. Po pierwsze to obraz odradzającego się Izraela, to obraz
wszystkich tych, którzy przetrwawszy często cudem Zagładę, przyjechali
tutaj, by budować państwo, które będzie w stanie ochronić Żydów, które
nie dopuści już nigdy do takiej tragedii. Które będzie silne, które
będzie umiało obronić swoich obywateli.
Ale to także miejsce pamięci o Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Dla mnie, jako Prezydenta Rzeczypospolitej, nie ukrywam ‒ wśród tego
morza śmierci i tragedii ‒ w jakimś sensie jest to także miejsce do
dumy. Bo większość ze Sprawiedliwych wśród Narodów Świata upamiętnionych
tutaj, a więc ci, których heroizm, bo tak to trzeba nazwać, został
udowodniony i bezsprzecznie wykazany ‒ zdecydowana większość z nich to
moi rodacy, to Polacy. Ponad 6 tysięcy Polaków, najwięcej z wszystkich
narodów świata, jest tutaj upamiętnionych jako ci, którzy z narażeniem
życia ratowali Żydów. Chcę bardzo mocno podkreślić: często swoich
sąsiadów, swoich znajomych, ludzi z tego samego miasta, miasteczka, z
tej samej wioski. Wydaje się to naturalne, że się pomaga ludziom, ale
trzeba pamiętać, że na ziemiach polskich okupowanych przez hitlerowskie
Niemcy za pomoc Żydom groziła bezwzględna kara śmierci. Wszyscy, którzy
pomagali, ryzykowali życiem swoim i swojej rodziny.
Najbardziej wymownym tego przykładem jest upamiętniona w muzeum w
Polsce, na Podkarpaciu, rodzina Ulmów, która pomagała trzem żydowskim
rodzinom. Została wydana, zadenuncjowana i Ulmowie wraz ze swoimi
dziećmi zginęli razem ze swoimi żydowskimi sąsiadami zamordowani przez
Niemców. Taka była cena braterstwa, taka była cena także i
chrześcijańskiego miłosierdzia, którym – jak sądzę i jak wynika także z
dokumentów – kierowali się Ulmowie.
Dziękuję za tę możliwość odwiedzenia w czasie mojej oficjalnej wizyty
w Izraelu tego miejsca, które jest jednym z najważniejszych – jak sądzę
‒ na mapie świata. I niech takim pozostanie. Dziękuję bardzo.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Powstanie film o rodzinie
Powstanie film o rodzinie Ulmów. Historię zekranizuje autor filmu "Popiełuszko. Wolność jest w nas"
Scenariusz filmu roboczo zatytułowanego "Spójrz mi w oczy" napisali Maria Wróbel-Wilgus i Rafał Wieczyński.
— powiedział Wieczyński, który o rodzinie Ulmów zrobił już film dokumentalny pt. „Świat Józefa” w 2009 r.
Józef
i Wiktoria Ulma przyjęli w czasie okupacji pod swój dach ośmioro Żydów
z rodzin Goldmanów, Grnfeldów i Didnerów. Zdradzeni przez granatowego
policjanta, zostali bestialsko zamordowani - wraz z sześciorgiem
własnych dzieci, z których najstarsze miało 8 lat - przez Niemców
24 marca 1944 r. W momencie śmierci oczekiwali siódmego potomka.
Otwierając
17 marca 2016 r. Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów
prezydent Andrzej Duda nazwał Markową „wielkim miejscem
Rzeczypospolitej”, gdzie wydarzyły się rzeczy, dzięki którym „my, jako
Polacy, możemy czuć się godnie”.
Realizacja filmu
przygotowywana jest w koprodukcji międzynarodowej, bowiem twórcy chcą
uczynić historię Ulmów znaną i zrozumiałą na całym świecie.
— powiedziała producentka filmu Julita Świercz-Wieczyńska.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. Na przyszowickim cmentarzu
Uciekli z transportu śmierci, ocaliła ich miejscowa rodzina, ale zostali
zastrzeleni, kiedy do Przyszowic weszli Rosjanie. Oto ta niezwykła
historia.
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/historia/a/ocaleli-z-holocaustu-zgineli-z-rak-czerwonoarmistow,11688756/
Gmina Gierałtowice, ze zbiorów Krystyny Augustyniak
Poprzednie
Następne
Przeglądaj również za pomocą strzałek na klawiaturze
„The Canadian Jewish News” w roku 1994 zamieścił obszerny
artykuł o losach Hermana Tuvela. W gazecie zamieszczono zdjęcie rodziny z
roku 1938
Wróć do artykułu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
47. Szewach Weiss: "Nikt z
Szewach Weiss: "Nikt z młodych Żydów nie powie już o Auschwitz - polski obóz”
„Walczyliście o wolność w warunkach, w których tak jak Żydzi,
byliście objęci przez niemieckiego okupanta planem systematycznej
zagłady".
Były ambasador Izraela Szewach
Weiss w 72 rocznicę wyzwolenia Auschwitz w wywiadzie dla „fakt.pl”,
ocenia rolę Polaków jaką odegrali dla dobra narodu żydowskiego. Opisuje również obecne stosunki pomiędzy naszymi narodami. Weiss jest zdania, że do czasu wybuchu II wojny światowej Żydom w Polsce żyło się bardzo dobrze.
– zaznaczył ambasador.
Weiss
podkreśla, że pomimo antysemityzmu, który w przeszłości był
dostrzegalny w naszym kraju, możemy być dumni ze Sprawiedliwych Wśród
Narodów Świata, dzięki którym podczas Holocaustu ocalało wielu Żydów.
– podkreślił dyplomata.
Dodał, że w dzisiejszych czasach stosunki polsko-żydowskie są bardzo dobre.
– uzupełnił Szewach Weiss.
Były ambasador jednoznacznie krytykuje pojawiające się w światowych mediach określanie „polskie obozy śmierci”.
– powiedział polityk.
Kawaler
Orderu Orła Białego podkreślił, że jego walka z zakłamywaniem historii
nie skończyła się wraz z końcem pełnienia służby dyplomatycznej.
MW/fakt.pl
Echa heroicznej postawy Polaków
Po otwarciu Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej artykuły o
Polakach ratujących Żydów ukazały się w 40 krajach świata –
poinformował Jan Dziedziczak
raport „Otwarcie Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny
Światowej im. Rodziny Ulmów – zaangażowanie MSZ i placówek zagranicznych
oraz echa medialne”. Jego zdaniem, było to jedno z „najważniejszych
wydarzeń w dziedzinie dyplomacji publicznej, dyplomacji historycznej w
2016 r.”.
– Postanowiliśmy jako MSZ, jako polska dyplomacja doprowadzić do tego,
żeby te wydarzenia z Markowej z 17 marca 2016 r. (otwarcie muzeum)
ujrzał cały świat. Były (one) na tyle ważne, na tyle przemawiające, że
zależało nam na tym, żeby każdy mógł się z tym zapoznać, a zwłaszcza
nasi partnerzy zagraniczni – mówił wiceminister.
W organizację wydarzeń promujących otwarcie muzeum w Markowej
zaangażowało się 40 placówek dyplomatycznych Polski w 29 państwach;
przygotowano m.in. dyskusje, wystawy, konferencje. Natomiast transmisje
na żywo z uroczystości otwarcia przeprowadziło 15 placówek w 12 krajach.
Dziedziczak podkreślił, że w konsekwencji tych działań MSZ w 40 krajach
pojawiły się artykuły o Polakach ratujących Żydów. Dodał, że „90 proc.
tych publikacji jest korzystnych z punktu widzenia polskiej narracji
historycznej, z punktu widzenia prawdy”.
– Pojawiły się artykuły, że Polacy ratowali, a nie mordowali Żydów.
Pojawiły się artykuły o skali represji w okupowanej przez Niemców Polsce
za ratowanie Żydów, a pomimo tego najwięcej uratowanych było przez
Polaków – zaznaczył.
W ocenie Dziedziczaka, jest to „ogromny sukces wizerunkowy Polski”. –
Ogromny krok w przywracaniu prawdy w dyskusji o holokauście,
odpowiedzialności za holokaust, niemieckiej odpowiedzialności za
holokaust i o postawie Polaków w czasie holokaustu – powiedział.
Obecny na konferencji prasowej marszałek woj. podkarpackiego Władysław
Ortyl przypomniał, że od chwili otwarcia muzeum odwiedziło blisko 50
tys. osób, z czego ponad 10 proc. przyjechało z zagranicy. – Wśród gości
byli m.in. prezydenci państw Grupy Wyszehradzkiej, przedstawiciele
rządów europejskich – mówił Ortyl.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. Możemy zrobić coś dla Polski
Możemy zrobić coś dla Polski
Prośba o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR o pomoc w prowadzeniu
badań nad losem Polaków, którzy z narażeniem życia pomagali Żydom
podczas II wojny światowej
Ostatnie pożegnanie Stanisława Świerczewskiego
W czwartek na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie pożegnano Stanisława
Świerczewskiego, Kawalera Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia
Polski, Wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów
Świata.
Stanisław Świerczewski wraz ze swym ojcem Władysławem podczas II
wojny światowej przyszli z pomocą żydowskiemu przyjacielowi uciec z
płońskiego getta. W 2004 roku Instytut Jad Waszem uznał Stanisława i
Władysława Świerczewskich za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. W 2012
roku Stanisławowi został ponadto nadany tytuł Honorowego Obywatela
Izraela.
Stanisław Świerczewski był emerytowanym pułkownikiem Wojska
Polskiego. Przez wiele lat pełnił funkcję Wiceprezesa Polskiego
Towarzystwa Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. Konferencja prasowa z okazji
Konferencja prasowa z okazji Europejskiego Dnia Pamięci o
Sprawiedliwych – 6 marca 2017, godz. 11.00, Centrum Edukacyjne im.
Janusza Kurtyki „Przystanek Historia” w Warszawie
6 marca, o godz. 11.00, zapraszamy do Centrum Edukacyjnego im.
Janusza Kurtyki „Przystanek Historia” w Warszawie (ul. Marszałkowska
21/25) na konferencję prasową z okazji Europejskiego Dnia Pamięci o
Sprawiedliwych. W ramach obchodów zaprezentowany zostanie album „Polacy
ratujący Żydów w czasie Zagłady. Przywracanie pamięci”, wydany przez
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Kancelarię Prezydenta RP, Muzeum
Historii Żydów Polskich Polin oraz Instytut Pamięci Narodowej.
W konferencji wezmą udział m.in. podsekretarz stanu w Kancelarii
Prezydenta RP – minister Wojciech Kolarski, sekretarz stanu w
Ministerstwie Spraw Zagranicznych – wiceminister Jan Dziedziczak, a
także wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma, twórca i pierwszy dyrektor
Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. Gościem
specjalnym będzie pochodzący właśnie z tej miejscowości Eugeniusz
Szylar, jeden z bohaterów prezentowanej publikacji, w czasie okupacji
zaangażowany w ratowanie żydowskiej rodziny Weltzów.
W dwujęzycznym albumie „Polacy ratujący Żydów w czasie Zagłady.
Przywracanie pamięci” przedstawiono sylwetki Polaków, którzy podczas
wojny ryzykowali życie, aby ratować eksterminowaną przez Niemców ludność
żydowską, a którzy ostatnio zostali odznaczeni przez Prezydenta RP
Andrzeja Dudę. Krótkie życiorysy i relacje dotyczące ich heroicznych –
bo zagrożonych karą śmierci – czynów uzupełnia przedmowa prezydenta RP
Andrzeja Dudy oraz teksty autorstwa m.in. prof. Szewacha Weissa –
ocalonego z Zagłady byłego ambasadora Izraela w Polsce, kawalera Orderu
Orła Białego, a także wiceprezesa IPN dr. Mateusza Szpytmy.
Data promocji albumu jest nieprzypadkowa – 6 marca przypada
Europejski Dzień Pamięci o Sprawiedliwych, ustanowiony 10 maja 2012 r.
decyzją Parlamentu Europejskiego z inicjatywy włoskiego Komitetu
Światowego Ogrodu Sprawiedliwych – Gariwo. Organizacja ta postuluje
utworzenie na całym świecie ogrodów Sprawiedliwych na wzór ogrodu
w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie, gdzie uhonorowane są osoby, które
ratowały Żydów w czasie Holokaustu.
IPN publikuje wyjątkowy album o Polakach ratujących Żydów. Min. Kolarski: "To nasi narodowi bohaterowie"
Gościem specjalnym był Eugeniusz Szylar, jeden z bohaterów
prezentowanej publikacji, w czasie okupacji zaangażowany w ratowanie
żydowskiej rodziny Weltzów.
6 marca to Europejski Dzień Pamięci o Sprawiedliwych - w ramach
obchodów Instytut Pamięci Narodowej zaprezentował wyjątkowy album
„Polacy ratujący Żydów w czasie Zagłady. Przywracanie pamięci”, wydany
przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Kancelarię Prezydenta RP, Muzeum Historii Żydów Polskich Polin oraz Instytut Pamięci Narodowej.
Jak mówił minister Wojciech Kolarski, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP:
— zaznaczył.
Jak
przypominał Kolarski, prezydent Andrzej Duda przyznał odznaczenia 114
osobom, wyrażając wdzięczność i oddając hołd właśnie za te zasługi.
— mówił Kolarski.
Wiceminister
spraw zagranicznych - Jan Dziedziczak - deklarował, że polska
dyplomacja chce pokazać światu prawdę o Polakach, a także kontekst
całej opowieści.
— przypominał Dziedziczak.
Wiceminister spraw zagranicznych przywoływał także przykład Muzeum im. Ulmów w Markowej.
— dodawał.
Dziedziczak
mówił o wysiłkach polskiej dyplomacji, która z mozołem upomina się
o polskich bohaterów i przedstawia ich takżę poza granicami.
— zaznaczył.
Jolanta Gumula z Muzeum POLIN
zwracała uwagę, że dzięki wspólnemu wysiłkom instytucji publicznych uda
się przebić do opinii publicznej z historią Sprawiedliwych.
— podkreśliła.
Wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma zwracał uwagę na podtytuł albumu: „przywracanie pamięci”.
— powiedział twórca i pierwszy dyrektor Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej.
Eugeniusz Szylar - gość specjalny konferencji - powiedział z kolei:
— wspominał początki pomocy.
— dodawał Szylar.
Jak
opowiadał, przez siedemnaście miesięcy rodzina żydowska zżyła się
z Szylarami, a kontakt był utrzymywany jeszcze długo później.
— opowiadał.
— ocenił Szylar.
Jak czytamy w opisie albumu:
W dwujęzycznym
albumie „Polacy ratujący Żydów w czasie Zagłady. Przywracanie pamięci”
przedstawiono sylwetki Polaków, którzy podczas wojny ryzykowali życie,
aby ratować eksterminowaną przez Niemców ludność żydowską, a którzy
ostatnio zostali odznaczeni przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Krótkie życiorysy i relacje dotyczące ich heroicznych – bo zagrożonych karą śmierci - czynów, uzupełnia przedmowa prezydenta RP Andrzeja
Dudy oraz teksty autorstwa m.in. prof. Szewacha Weissa – ocalonego
z Zagłady, byłego ambasadora Izraela w Polsce, kawalera Orderu Orła
Białego, a także wiceprezesa IPN dr. Mateusza Szpytmy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
50. Gorbaniewska, Jelinek i Kozak
Gorbaniewska, Jelinek i Kozak patronami drzewek w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych
Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN ogłosiło swoją decyzję.Rosyjska dysydentka Natalia Gorbaniewska, pastor Jan Jelinek
i argentyński dyplomata Roberto Kozak to patroni kolejnych drzewek
w warszawskim Ogrodzie Sprawiedliwych, które zostaną posadzone w tym
roku - ogłoszono w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Natalia Gorbaniewska, znana rosyjska poetka, dziennikarka
i dysydentka w 1968 r. była współorganizatorką demonstracji na Pl.
Czerwonym w Moskwie przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego
w Czechosłowacji. Została wówczas zatrzymana, uznana za psychicznie
chorą i uwięziona. W 1975 r. zmuszono ją do wyjazdu z ZSRR.
Zamieszkała w Paryżu, gdzie pracowała jako dziennikarka w rosyjskich
pismach emigracyjnych. W 2013 r. wraz z 11 innymi obrońcami praw
człowieka znów wyszła na Pl. Czerwony, by przypomnieć o demonstracji
sprzed 45 lat. Laureatka m.in. nagrody im. Jerzego Giedroycia, od 2005
r. była obywatelką RP.
Jan Jelinek,
urodzony pod Łodzią z pochodzenia Czech, był protestanckim pastorem,
który tuż przed wojną zamieszkał ze wsi Kupiczów na Wołyniu. Podczas
wojny pomagał Żydom, Polakom, Ukraińcom, Niemcom i Rosjanom. Przyjął pod
swój dach rodzinę żydowską, pomagał ludziom w getcie, a w czasie
ludobójstwa na Wołyniu ratował zarówno Polaków, jak i Ukraińców
i Niemców. Po wojnie zamieszkał w Czechosłowacji, gdzie pomagał
rosyjskim emigrantom, a za odmowę współpracy
z czeskimi służbami specjalnymi trafił do obozu pracy. Do czasu
aksamitnej rewolucji nie wolno mu było też pełnić posługi duchownej.
Roberto Kozak był argentyńskim dyplomatą, którego rodzina przybyła do Argentyny pod koniec XIX
w. z Ukrainy. W latach 70., w czasach dyktatury Augusto Pinocheta,
pomagał represjonowanym obywatelom Chile. Według szacunków tysiące ludzi
zawdzięcza mu życie lub korzystało z jego pomocy m.in. obecna prezydent
Chile Michelle Bachelet. Roberto Kozak nazywany jest „Schindlerem
Ameryki Łacińskiej”. Za życia niewielu wiedziało o jego zasługach, stał
się szerzej znany dopiero po otwarciu w 2010 r. muzeum poświęconego
prawom człowieka Museo de la Memoria w Santiago.
— mówił podczas poniedziałkowej uroczystości dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Dariusz Stola.
Piotr
Jakubowski, dyrektor Domu Spotkań z Historią promującego w Polsce „ideę
Sprawiedliwych” dodał, że osoby których nazwiska ogłoszono
w poniedziałek, 5 czerwca zostaną uhonorowane posadzeniem kolejnych
drzewek w stołecznym Ogrodzie Sprawiedliwych.
— podkreślił.
Podczas
uroczystości przedstawiono również wojewódzki konkurs „Pójść za księdzem
Zieją”. Jego celem jest wyłonienie i realizacja najciekawszych
scenariuszy projektów promujących wartości i reguły wyznawane
i praktykowane przez ks. Zieję.
W czerwcu 2014 r. na skwerze im.
gen. Jana Jura-Gorzechowskiego na warszawskiej Woli otworzono pierwszy
w Polsce Ogród Sprawiedliwych. Co roku sadzone są tam drzewka dedykowane
tym w Europie i poza nią, którzy ratowali życie innych lub występowali
w obronie ludzkiej godności - w czasie nazizmu i komunizmu, ludobójstw,
masowych mordów, zbrodni przeciw ludzkości popełnionych w XX i XXI w. Towarzyszące im symboliczne kamienie opatrywane są inskrypcjami wyjaśniającymi za jaki czyn dana osoba została uhonorowana.
Jako
pierwsi w warszawskim Ogrodzie upamiętnieni zostali: Marek Edelman,
Magdalena Grodzka-Gużkowska, Jan Karski, Antonia Locatelli, Tadeusz
Mazowiecki, Anna Politkowska. Rok później w Ogrodzie Sprawiedliwych
posadzono drzewka Petrowi Hryhorence, Hasanowi Mazharowi i Nelsonowi
Mandeli. W roku ubiegłym uhonorowano w ten sposób Władysława
Bartoszewskiego, Witolda Pileckiego i ks. Jana Zieję.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. Rzecznik Konferencji
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski: Mało znani Polacy ratujący Żydów to duchowni
Według rzecznika KEP, znana jest lista ponad 350 domów sióstr
zakonnych, gdzie udzielano pomocy ludności żydowskiej, głównie
osieroconym dzieciom.
"Samarytanie z Markowej". W Mińsku otwarto wystawę poświęconą Polakom ratującym Żydów w czasie…
Otwarcie wystawy o rodzinie Ulmów połączono z premierą filmu
dokumentalnego "Kronika mińskiego getta III - urodzeni po raz drugi".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
52. Rok Muzeum Ulmów W ciągu roku
Rok Muzeum Ulmów
W ciągu roku Muzeum Ulmów w Markowej odwiedziło już blisko 50 tysięcy osób.
zagładą nawet 100 tysięcy Żydów. Tylko w Markowej na Podkarpaciu w ośmiu
polskich domach uratowano 21 Żydów. Na Podkarpaciu udokumentowano ponad
1,7 tysiąca osób, które w latach 1939-1945 podczas niemieckiej okupacji
niosły pomoc ludności żydowskiej, ale takich cichych bohaterów było z
pewnością dużo więcej. To dzięki ich ofiarności tylko na
Rzeszowszczyźnie okupację niemiecką przeżyło ok. 2,9 tysiąca Żydów.
Ponad dwieście osób pomoc Żydom przypłaciło własnym życiem. Sztandarowym
przykładem i symbolem heroizmu jest rodzina Sług Bożych Józefa i
Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci: Stasi, Basi, Władzia,
Franusia, Antosia, Marysi i siódmego, jeszcze nienarodzonego dziecka w
łonie matki, którzy zostali zamordowani przez żandarmerię niemiecką
rankiem 24 marca 1944 r. za ukrywanie ośmiorga osób z dwóch żydowskich
rodzin Szallów i Goldmanów.
Obecnie trwa proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów, który na prośbę
metropolity przemyskiego ks. abp. Adama Szala będzie prowadzony osobno
przez archidiecezję przemyską, a nie jak dotychczas razem z innymi
męczennikami II wojny światowej. Taką decyzję podjęła watykańska
Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych.
Ofiarę Ulmów, ale także tysięcy innych sprawiedliwych, którzy z
narażeniem życia ratowali Żydów przed śmiercią, przypomina Muzeum
Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów.
Na ekspozycji można zobaczyć m.in. książki z domu Ulmów, zeszyt szkolny
córki Stasi, świadectwa oraz zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę.
Zwiedzając placówkę, można zobaczyć, jak wyglądało ukrywanie ludności
żydowskiej. W muzeum zostały wykorzystane współczesne technologie
ekspozycyjne, w tym narzędzia multimedialne, za pomocą których można
poznać poszczególne etapy tej historii.
Część ekspozycji muzealnej jest poświęcona zaangażowaniu Polaków, w tym
polskiego duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego, w pomoc ludności
żydowskiej. Prezentacje zostały przygotowane w trzech językach: polskim,
angielskim i hebrajskim. Na zewnątrz muzeum, na ścianie, umieszczono
1100 nazwisk Sprawiedliwych Polaków, których liczba stale rośnie.
Mariusz Kamieniecki
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. Żołnierz AK i pierwszy
Żołnierz AK i pierwszy dyrektor warszawskiego ZOO - Jan Żabiński, człowiek, o którego upomniało się Hollywood
W czasie wojny Żabiński ukrywał na terenie zoo broń i materiały wybuchowe oraz Żydów przeszmuglowanych z getta.
Doradcy Donalda Trumpa
w warszawskim zoo
Doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych
odwiedzili warszawski ogród zoologiczny. Piętnastoosobową delegację
zaproszono do zoo w związku z premierą filmu... więcej »
"Azyl". Arcypolskie arcydzieło o małżeństwie Żabińskich. I wielka lekcja dla polskiej kinematografii. RECENZJA
Arcypolskie arcydzieło, którego wydźwięk jest jednak na tyle zrozumiały, że trafi do serc nie tylko polskiego widza.
„Azyl” to film wyjątkowy pod wieloma względami.
Świetnie skonstruowana (artystycznie) opowieść o małżeństwie Antoniny
i Jana Żabińskich powinna na dobre zapisać się do kanonu filmów ważnych
dla Polaków i szeroko rozumianej polityki historycznej.
Takich historii jest w Polsce wiele, a jednak przez lata nie udało
się stworzyć obrazu, który w pełny, profesjonalny i ciekawy sposób
opowiedziałby je światu. „Azyl” opowiadający o Żabińskich ratujących
Żydów w czasie II wojny światowej doskonale wypełnia tę lukę.
Scenariusz filmu jest tyleż prosty, co prawdziwy. Idylla kierujących warszawskim ZOO
zostaje brutalnie zniszczona przez niemiecką agresję we wrześniu 1939
roku. Miłość do zwierząt, spokój i radość mieszkańców polskiej stolicy,
rodzinne szczęście Żabińskich - wszystko to musi ustąpić miejsca
hitlerowskiej napaści.
W dramacie przyniesionym Polsce i Polakom przez Niemców muszą odnaleźć się Żabińscy.
Ratują, ile mogą - z początku są to zwierzęta i los zoo, a wraz
z rozwojem hitlerowskiej okupacji ratunek dotyczy Żydów. Jan Żabiński
(doskonała rola Johana Heldenbergha) ukrywając ich w obierkach
przywożonych świniom do zoo, ratuje kolejne ludzkie istnienia, dosłownie
wyrywając je z objęć piekła w getcie.
„Azyl”
wyraźnie podkreśla, że za jakąkolwiek pomoc Żydom Żabińskim grozi
śmierć. A mimo to wybór Antoniny i Jana jest dość oczywisty - pomoc
Żydom, którzy przed wybuchem wojny byli ich sąsiadami, znajomymi,
polskimi obywatelami. A z czasem i tym, których nawet nie znali. Cała
historia jest nakręcona z rozmachem, ale zarazem z pewną uroczą
skromnością - film trzyma w napięciu, wzrusza, ale dawkę patosu
i wielkich słów podaje z umiarem.
Skoro o artystycznych walorach
filmu, to trzeba podkreślić bardzo dobrą rolę Jessici Chastain (gra
Antoninę Żabińską). Świetnie oddaje nie tylko delikatność i kobiecość,
ale i gigantyczny wysiłek i wielki strach przy pomocy ofiarowanej Żydom.
Szacunek, na jaki tą rolą zapracowała nie zmienia nawet udział Chastain
w manifestacji polskich feministek przy okazji uroczystej
premiery filmu.
Co ważne, zwłaszcza dla Polaków, film obył się bez popularnego przy takich okazjach niuansowania.
„Azyl” jasno i dobitnie pokazuje, że za tragedię mieszkańców Warszawy
odpowiadają Niemcy, a nie bliżej niezidentyfikowani naziści. Twórcy nie
ulegli nawet pokusie skonstruowania charakterystycznej postaci „dobrego
Niemca”. Gdy widzowi wydaje się, że do tego miana pretenduje jeden
z przedstawicieli niemieckiej maszyny (właściciel berlińskiego ZOO), szybko okazuje się, że to jeden z najbardziej odrażających charakterów w całej opowieści.
Na wyrost
okazały się także obawy tych, w tym autora tekstu, że film pokaże jakąś
politpoprawną scenerię okupowanej Polski, że Żabińscy zostaną
przedstawi jako wyjątek, jako wyspa człowieczeństwa na oceanie polskiego
antysemityzmu. Jest wręcz przeciwnie. Cichym bohaterem
filmu jest Jerzyk, pomocnik Żabińskich w warszawskim zoo, w pomoc
angażuje się (z czasem) gosposia, a rewelacyjną drugoplanową postacią
jest Janusz Korczak (w tej roli Arnošt Goldflam) i jego
postawa w getcie.
W tym sensie to nie tylko opowieść o walce dobra ze złem, jakich wiele.
Zarówno jedna, jak i druga strona ma tutaj wyraźnie nakreślone rysy -
„Azyl” to piękna relacja o polskim człowieczeństwie stawiającym czoła
niemieckiej niegodziwości.
Szukałem, nieco na siłę, jakiejś
skazy w tym filmie. Oczywiście, przyczepi się ktoś, dlaczego film
kręcono w Pradze, a nie w Warszawie. Twórcy tłumaczyli to względami
praktyczymi - „polska” Warszawa nie wygląda tak, jak za czasów wojny,
więc trzeba było poszukać innego, bardziej odpowiedniego miejsca. Nie
traci na tym ani film, ani „polskość” tego filmu. Akcentów zrozumiałych
głównie dla polskiego widza jest naprawdę sporo.
Trochę przykro
tylko, że na oficjalną premierę filmu w Warszawie (odbyła się
kilkanaście dni temu) nie zaproszono ani przedstawicieli władz, ani
nawet tych z polskich instytucji, które angażują się w odkopanie pamięci
o polskich Sprawiedliwych. Tak jakby tych wątków nie było w polskiej
debacie publicznej. A przecież są, coraz głośniejsze i z coraz
większymi sukcesami.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Ponad podziałami - gramy do jednej bramki. Odkrywanie historii polskich
Sprawiedliwych idzie coraz lepiej. Jest się z czego cieszyć
Jeszcze
jeden mniej optymistyczny wniosek wyciągnięty z „Azylu” jest taki,
że taki film musieli kręcić Amerykanie, a nie Polacy. Tak jakby polska
kinematografia wciąż nie dorosła, nie dojrzała do tego tematu. Tematu,
który leży na ulicy od lat - nikt się po niego nie schylił. Dużo mówimy
w ostatnim czasie o polityce historycznej, o polskiej narracji
o historii, która powinna przebić się do Hollywood. Lekcję w imieniu Polaków odrobili Amerykanie.
Niech „Azyl” będzie wielkim wyrzutem sumienia dla tych, którzy snuli
gigantyczne projekty, z których nic nie wynika. Wyrzutem sumienia,
a zarazem wzorem postępowania. Choć i tutaj zaczyna się ciut poprawiać -
by wspomnieć film „Sprawiedliwy”.
WIĘCEJ: Reżyser „Sprawiedliwego”: „Moja mama uratowała Żydówkę. Dlatego ten film jest tak osobisty”. WYWIAD
Wracając
do filmu - „Azyl” to urocza, profesjonalna, a przy tym uczciwa opowieść
o polskim bohaterstwie, które stawia czoło niemieckiej maszynie
niszczącej nasz kraj. Arcypolskie arcydzieło, którego wydźwięk
jest jednak na tyle uiwersalny i zrozumiały, że trafi do serc nie tylko
polskiego widza. Od najbliższego piątku w kinach. Obecność obowiązkowa.
CZYTAJ TAKŻE: „Azyl”, czyli historia bohaterskich Polaków dostrzeżona przez Hollywood. Czy ten film stanie się naszą „Listą Schindlera”?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. 73. rocznica zamordowania
73. rocznica zamordowania Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów
Nad
ranem, ok. godziny piątej, 24 marca 1944 r. w Markowej k. Łańcuta na
Podkarpaciu niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów oraz
ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą w ostatnim miesiącu ciąży jego
żonę Wiktorię.
Niemcy zabili też szóstkę dzieci Ulmów.
Najstarsza, Stasia, miała osiem lat, najmłodsze dziecko – półtora roku. W
piątek mija 73. rocznica zbrodni.
Historyk dodał, że Saula Goldmana, od
jego imienia, w Łańcucie i w okolicy „tradycyjnie nazywano Szallem, a
jego rodzinę Szallami”.
Ulma był znany z życzliwości do Żydów.
Rodzinę Ulmów zadenuncjował
prawdopodobnie Włodzimierz Leś, granatowy policjant z Łańcuta.
Początkowo za wynagrodzenie sam pomagał rodzinie Szallów. Po pozyskaniu
od nich dóbr, wyrzucił ich z ukrycia. Ponieważ Żydzi domagali się zwrotu
swej własności, postanowił ich zamordować. Dowiedział się, że znaleźli
schronienie u Ulmów.
Pasją Józefa Ulmy była fotografia.
Policjant wykorzystał ten fakt. Przyjechał do jego domu i poprosił Ulmę o
zrobienie mu zdjęcia. W rzeczywistości sprawdzał, czy są u niego
Szallowie. 24 marca był w grupie dokonującej mordu. Kilka miesięcy
później, we wrześniu 1944 r. polskie podziemie wykonało na nim wyrok
śmierci.
Szpytma rolę Lesia ustalił na podstawie materiałów polskiego państwa podziemnego i dokumentów sądowych z lat 50. ub. wieku.
W przeddzień mordu niemiecka żandarmeria
w Łańcucie kazała stawić się wieczorem czterem woźnicom z końmi i
furmankami. Każdy był z innej wsi, nie było nikogo z Markowej. Żaden nie
znał powodu wezwania. Mieli czekać w stajni magistrackiej.
W pobliże położonego nieco na uboczu wsi
domostwa Ulmy dotarli przed świtem. Chwilę później Niemcy wtargnęli do
budynku. Padło kilka strzałów. Jako pierwsi, jeszcze podczas snu,
zginęli dwaj bracia Szallowie i Gołda Goldman. Wtedy rozkazano zawołać
furmanów. Mieli być świadkami kolejnych zabójstw.
Jeden z woźniców, Edward Nawojski z
Kraczkowej, widział, jak Niemcy mordowali trzeciego z braci Szallów, Leę
Didner i jej małe dziecko, wreszcie kolejnego mężczyznę z rodziny
Szallów. Na końcu zastrzelono ich ojca, 70-letniego Saula Goldmana.
Zaraz potem przed dom wyprowadzono i
zastrzelono 44-letniego Józefa Ulmę i jego 32-letnią żonę Wiktorię.
Kobieta była w ostatnim miesiącu ciąży.
W 1958 r. Nawojski na procesie jednego z
oprawców zeznał, że po zamordowaniu Ulmów, wśród krzyku ich dzieci,
Niemcy zastanawiali się, co z nimi zrobić.
Ostatecznie Dieken zadecydował, że je
także należy zabić. Trójkę lub czwórkę dzieci zabił pochodzący ze Śląska
Opawskiego 23-letni Josef Kokott, który po zajęciu Czechosłowacji przez
III Rzeszę przyjął narodowość niemiecką. Mord 16 osób trwał
kilkadziesiąt minut. Zabijali niemieccy żandarmi, policjanci granatowi
byli obstawą.
Potem zaczął się rabunek.
Pozostali Niemcy rabowali dobytek Ulmów.
Kradli skrzynie, materace, łóżka, wynosili skóry zwierząt – w czasie
okupacji Ulmowie zdobywali środki na życie m.in. wyprawiając skóry. Nie
wszystko zmieściło się na czterech furmankach, którymi w nocy żandarmi i
policjanci przyjechali z Łańcuta. Dieken rozkazał, żeby sprowadzić dwie
następne z Markowej.
Równolegle wezwani wcześniej przez
żandarmów mieszkańcy Markowej otrzymali rozkaz zniesienia zwłok i
kopania dużego dołu. Szpytma ustalił, że w trakcie tej pracy do Niemców
podszedł jeden z kopiących Franciszek Szylar i poprosił, „by Żydzi i
katolicy zostali pochowani w odrębnych dołach”.
Później zaczęła się libacja alkoholowa.
Niemieccy żandarmi i policjanci granatowi wypili trzy litry wódki, którą
na rozkaz dowódcy grupy musiał przynieść sołtys. Po libacji sześć
załadowanych dobytkiem Ulmów wozów odjechało do Łańcuta.
Szpytma zwraca też uwagę, że „mimo
surowego zakazu w ciągu tygodnia, pod osłoną nocy, pięciu mężczyzn
odkopało grób Ulmów i w trumnach pochowało ich w tym samym miejscu”.
Jeden ze świadków tego zdarzenia zeznał: „Kładąc do trumny zwłoki
Wiktorii Ulma stwierdziłem, że była w ciąży. Twierdzenie to opieram na
tym, że z jej narządów rodnych było widać główkę i piersi dziecka”.
Tylko nieliczni wykonawcy zbrodni zostali ukarani.
Odszukano i osądzono natomiast Józefa
Kokotta, który do 1957 r. ukrywał się w ówczesnej Czechosłowacji. W 1958
r. Sąd Wojewódzki w Rzeszowie skazał go na karę śmierci. Rada Państwa
PRL skorzystała z prawa łaski i zamieniła mu karę śmierci na dożywocie,
które później zmniejszono do 25 lat. Kokott zmarł w więzieniu w 1980 r.;
niecałe dwa lata przed końcem kary.
Gdyby nie wybuch wojny, Ulmowie nie
zostaliby w Markowej. Chcąc zapewnić lepszą przyszłość rodzinie
zamierzali się przenieść do nowego, większego gospodarstwa na Wołyniu.
Mieli wyjechać do Wojsławic koło Sokala. Przeprowadzkę zaplanowali na
jesień 1939 r.
Józef Ulma urodził się w 1900 r. Był
znanym w okolicy utalentowanym sadownikiem, hodował też pszczoły i
jedwabniki. Był zarazem społecznikiem, bibliotekarzem i działaczem
katolickim. Był również członkiem ZMW RP „Wici”, w tym przewodniczącym
komisji wychowania rolniczego przy powiatowym zarządzie tej organizacji.
Jego wielką pasją było fotografowanie. O 12 lat młodsza żona Wiktoria
zajmowała się domem i dziećmi.
W 1995 r. Józefowi i Wiktorii nadano
pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W 2010 r.
prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu
Odrodzenia Polski. 17 marca 2016 r. otwarte zostało w Markowej pierwsze w
Polsce Muzeum Polaków Ratujących Żydów, które przyjęło ich imię.
Trwa proces beatyfikacyjny całej
rodziny. W lutym tego roku Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych Stolicy
Apostolskiej przychyliła się do prośby metropolity przemyskiego ks. abp
Adama Szala i sprawę rodziny Ulmów wyłączyła z procesu zbiorowego
Męczenników II wojny światowej, prowadzonego przez diecezję pelplińską. W
najbliższej przyszłości ks. abp Szal mianuje Postulatora dla sprawy
małżeństwa Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich siedmiorga dzieci.
Postulator będzie reprezentował Archidiecezję Przemyską wobec
watykańskiej kongregacji.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców
Markowej Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21
innych Żydów przeżyło okupację w sześciu chłopskich domach. Przed II
wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
„Pokazać tych, o których chciano zapomnieć”. Wyjątkowe
spotkanie doradców Trumpa i o. T. Rydzyka w imię pamięci o Polakach
ratujących Żydów
„W momentach ciemności możemy polegać na tych ludziach, których
odwaga jest światłem i może nas z tego wyzwolić” - podkreślił Kenneth
Blackwell
To coś szczególnego, poznanie historii Sprawiedliwych Wśród
Narodów Świata, którzy pomagali ratować Żydów przed Holocaustem w czasie
niemieckiej okupacji
powiedział Ralph Reed, członek Rady Konsultacyjnej ds. Religii
prezydenta Donalda Trumpa, w czasie spotkania z o. Tadeuszem Rydzykiem
CSsR i liderami wyznań chrześcijańskich.
Przebywający
od kilku dni w Polsce doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda
Trumpa i szef Fundacji „From the Depths”, zajmującej się relacjami
Polaków i Żydów, gościli w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek
Rodziny Maryi w Warszawie. Amerykanie spotkali się z o. Tadeuszem
Rydzykiem CSsR, a z 30 liderami różnych wyznań chrześcijańskich
wysłuchali historii Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. Spotkanie
odbyło się pod auspicjami polskiego MSZ.
I choć
wielu nieprzychylnych Radiu Maryja i jej założycielowi złośliwie
komentowało spotkanie Amerykanów z toruńskim redemptorystą, to nie
da się zataić prawdy. Oskarżany bezpodstawnie o antysemityzm o. Tadeusz
Rydzyk w niezaprzeczalny sposób przysłużył się dziełu budowy
relacji polsko-żydowskich.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Ojciec Tadeusz Rydzyk po wizycie w Ambasadzie Izraela: „Budujemy mosty. Trzeba realizować przede wszystkim miłość bliźniego”
To z jego inicjatywy przy Sanktuarium pw. Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu powstała Kaplica Pamięci ku czci Polaków ratujących Żydów. To miejsce jest unikalnym w świecie wotum wdzięczności wobec tych, którzy z narażeniem życia ratowali Żydów.
— podkreślił dyrektor Radia Maryja.
Doradcy
Trumpa nie bez powodu odwiedzili klasztor sióstr Franciszkanek Rodziny
Maryi. Narażając życie, siostry franciszkanki ukrywały w swoich domach
i sierocińcach kilkaset żydowskich dzieci. Jednym z takim miejsc jest
właśnie warszawski klasztor tego zgromadzenia.
— mówił o. Tadeusz Rydzyk.
Siostry
wykazały się ogromną odwagą, prowadząc w czasie wojny tajne nauczanie,
ratując młodzież przed wywiezieniem na roboty do Niemiec oraz pomagająć
w wyrabianiu dokumentów.
— podkreśliła s. Teresa Antonietta Frącek.
Wizyta
doradców prezydenta ma na celu wsparcie dzieła przełamywania
negatywnych stereotypów i ukazania najnowszej historii Żydów i Polaków
oraz zasług Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata z naszego kraju.
— powiedział Ralph Reed, członek Rady Konsultacyjnej ds. Religii prezydenta Donalda Trumpa.
— stwierdził doradca prezydenta USA, Kenneth Blackwell.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. Odkryto 40 tys. nowych
Odkryto 40 tys. nowych świadectw o Polakach ratujących Żydów. "Chcemy upamiętnić jak najwięcej osób". WIDEO
"Brak świadomości historycznej ma także ujemny wpływ na ocenę
teraźniejszości i rozumienie stosunków międzynarodowych we współczesnym
świecie".Fundacja Lux Veritatis posiada obecnie około 40 tysięcy nowych,
dotychczas niepublikowanych świadectw świadków oraz liczne dokumenty
źródłowe, w tym ponad 8,5 tysiąca nagrań video i audio, obrazujących
bohaterskie zachowania ludności polskiej przeciwstawiającej się
okrucieństwu Niemców wobec narodu żydowskiego
Kolejni Polacy z tytułem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata
Kolejnych
dziesięć osób zostało pośmiertnie uhonorowanych medalem Sprawiedliwy
Wśród Narodów Świata przyznawanym przez jerozolimski Instytut Yad Vashem
za pomoc udzieloną Żydom podczas II wojny światowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Tysiące nazwisk hitlerowskich
Tysiące nazwisk hitlerowskich zbrodniarzy. Odtajnione archiwum o Holocauście już dostępne
Londyńska biblioteka im. Alfreda Wienera udostępniła dziś tysiące
dokumentów ONZ, zawierających informacje o zagładzie Żydów podczas II
wojny światowej. Materiały można jednak przeglądać tylko w siedzibie
biblioteki.
Brytyjczycy i Amerykanie wiedzieli o zagładzie Żydów o wiele
wcześniej niż dotychczas twierdzili. Potwierdzają to dokumenty, które 70
lat trzymano pod kluczem. Przez wiele lat Stany Zjednoczone i Wlk.
Brytania zachowywały się tak, jakby nie miała pojęcia o zagładzie Żydów.
Aż w 1945 r. po wyzwoleniu obozów koncentracyjnych międzynarodowa
opinia publiczna dowiedziała się prawdy o Holocauście. Odtajnione
niedawno dokumenty z amerykańskich archiwów potwierdzają: alianci
wiedzieli o tym, co działo się w III Rzeszy więcej i wcześniej niż
twierdzili, bo już w 1942 roku.
Dokumenty te zbierała onzetowska
Komisja ds. Zbrodni Wojennych (UNWCC), która powstała w 1943 roku w
Londynie. Jej zadaniem było zabezpieczanie materiału dowodowego na
zbrodnie wojenne w okresie II wojny światowej. 70 lat przeleżały one w
archiwum w Nowym Jorku i były bardzo trudno dostępne. Zagraniczni
naukowcy musieli starać się o pozwolenie swoich rządów lub sekretarza
generalnego ONZ, aby uzyskać wgląd do tych dokumentów - nie mogli przy
tym robić ani ksero ani notatek.
Odtajniono 900 GB o Holokauście
Dlaczego
właściwie wcześniej nie odtajano tych dokumentów i nie udostępniono ich
szerokiej opinii publicznej? Ben Barkow, dyrektor Biblioteki im.
Alfreda Wienera przypuszcza w rozmowie z DW, że dotychczas naukowcy
najwyraźniej nie byli tym zainteresowani.
- W większości
publikacji o zbrodniach wojennych ignorowano oenzetowską Komisję ds.
Zbrodni Wojennych. Teraz biblioteka w Londynie udostępnia 900 GB danych
z dziesiątków tysięcy dokumentów, które m.in. zawierają informacje o
tym, jak alianci zachowywali się w latach 1943-1949, wiedząc o
hitlerowskich zbrodniach wojennych.
Alianci chcieli osądzić Hitlera za zbrodnie wojenne
Dan
Plesch, dyrektor Instytutu Międzynarodowych Studiów i Dyplomacji na
Uniwersytecie w Londynie przekonał archiwa w USA, aby odtajniły te
dokumenty. Wyniki
kwerendy opublikował w niedawno wydanej w języku angielskim książce:
"Human Rights After Hitler: The Lost History of Prosecuting Axis War
Crimes."
W publikacji Plesch zamieścił dokumentację, z której
wynika, że rządy: brytyjski, amerykański oraz sowiecki wiedziały o co
najmniej dwóch milionach zamordowanych Żydów oraz o zagrożeniu dla
kolejnych pięciu milionów.
Brytyjczycy i Amerykanie zbierali
dowody na zbrodnie wojenne nazistów, zeznania świadków i przygotowywali
wręcz akt oskarżenia przeciwko Hitlerowi.
Akta pomocne w obalaniu kłamstw o Holocauście
Odtajnione
i udostępnione użytkownikom archiwum zawiera też setki dokumentów o
obozie zagłady w Treblince, o którym niewiele wiadomo, ponieważ prawie
nikt go nie przeżył. Polski rząd na uchodźstwie zebrał dowody i zeznania
świadków o Treblince i Auschwitz i wywiózł z Europy Wschodniej.
"Ofiary
były zmuszane do rozbierania się. Mokre podłogi z terakoty w komorach
gazowych były śliskie" napisane jest w jednym z dokumentów z 1944 roku.
Pletsch ma nadzieję, że opublikowanie takich przekazów pomoże zwalczać
kłamstwa o Holocauście.
Brak kompleksowego ścigania zbrodni wojennych
W odtajnionym archiwum są też tysiące aktów oskarżenia, w których czarno na białym udokumentowane są zbrodnie wojenne nazistów.
A
mimo to alianci nie ścigali wszystkich odpowiedzialnych za
funkcjonowanie maszynerii zagłady także po zakończeniu wojny. - To na
skutek presji z Niemiec zakończono procesy zbrodniarzy wojennych i
zwolniono wielu już skazanych nazistów, których aresztowali alianci -
opowiada Plesch w rozmowie z DW.
Pierwszy kanclerz młodej
Republiki Federalnej Niemiec Konrad Adenauer chciał jak najszybciej
zamknąć rozdział nazistowskich zbrodni wojennych. Ponadto rząd Stanów
Zjednoczonych obawiał się, aby po zakończeniu wojny za mocno nie
nadwyrężać relacji gospodarczych z Niemcami. Niemcy
stały się dla USA głównym sojusznikiem w okresie zimnej wojny, wielu
nazistów wypuszczono na wolność, a Stany Zjednoczone prawie
uniemożliwiły historykom wgląd w dokumenty.
Archiwum dostępne online od 21 kwietnia
72
lata po zakończeniu II wojny światowej można rozpocząć opracowywanie
tych materiałów źródłowych. Odpowiednie jest miejsce ich udostępnienia:
już w 1934 roku Alfred Wiener utworzył bibliotekę po to, aby
dokumentować antysemityzm nazistów.
Tuż
przed wybuchem II wojny światowej Wiener przewiózł to archiwum do Wlk.
Brytanii, gdzie dostarczył brytyjskiemu rządowi dowodów na poczynania
reżimu hitlerowskiego oraz decydujących dokumentów na późniejsze
procesy norymberskie, w których skazani zostali główni zbrodniarze
wojenni.
Katalog tych tak długo nieodtajnianych dokumentów można
przeglądać online od 21 kwietnia 2017. Biblioteka im. Alfreda Wienera
spodziewa się dużego zainteresowania.
Artykuł pochodzi z serwisu ''Deutsche Welle''
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
57. „House of Life” (Dom Życia)
wczoraj w Warszawie, kościół pw. Wszystkich Świętych, jako pierwszy w Polsce, został odznaczony tytułem „House of Life” (Dom Życia). W ten sposób Fundacja Wallenberga upamiętnia miejsca związane z ratowaniem Żydów w czasie Holokaustu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Muzeum Polaków Ratujących
Muzeum Polaków Ratujących Żydów będzie współprowadzone przez MKiDN
"Nikt nie może mieć żadnych wątpliwości, jak bardzo potrzebne było i jest to muzeum" - powiedział minister Gliński.Od 30 czerwca br. Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny
światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej k. Łańcuta na Podkarpaciu będzie
współprowadzone przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W piątek podpisano umowę w tej sprawie.
Umowę w siedzibie muzeum w Markowej podpisali wicepremier, minister
kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, marszałek woj.
podkarpackiego Władysław Ortyl i wicemarszałek Bogdan Romaniuk.
— mówił w czasie uroczystości wicepremier Gliński.
Podkreślił,
że wszyscy bez względu na narodowość, poglądy, wyznanie „winni jesteśmy
im pamięć i najwyższy szacunek”. Ponadto ciąży na nas też zobowiązanie
do upamiętniania „tych zwykłych, a przecież tak heroicznych, krańcowo
heroicznych ludzkich wyborów w czasach pogardy, w czasach najwyższej
próby ludzkich postaw i wartości” - mówił.
— dodał.
Jak mówił, jest
to kwestia naszej tożsamości i naszej przyszłości oraz i szansy
na szczęśliwe i dobre życie wspólnoty. Zapewnił jednocześnie, że „póki
Polska będzie suwerenna i polskie władze będą suwerenne nikt nam w tym
nie będzie przeszkadzał”. Podkreślił, że polski rząd będzie dalej
budował i współtworzył ważne dla polskiej pamięci, tożsamości i dla
polskiej teraźniejszości muzea.
Umowa będzie obowiązywać
od 30 czerwca 2017 r. do 31 grudnia 2027 r. W jej ramach minister
zapewni dotację dla muzeum w wysokości 1 mln zł rocznie, natomiast
województwo - 50 tys. zł. Muzeum będzie mogło też otrzymywać dodatkowe
środki finansowe od obu organizatorów na wydatki bieżące i majątkowe.
Placówka
została otwarta w marcu 2016 r. Upamiętnia Polaków, którzy podczas
niemieckiej okupacji, ryzykując życie, próbowali uratować lub uratowali
Żydów. Jest pierwszą placówką muzealną w Polsce upamiętniającą Polaków
ratujących Żydów podczas II wojny światowej.
Od momentu
obowiązywania umowy muzeum stanie się placówką samodzielną, do tej pory
działa bowiem jako oddział Muzeum-Zamku w Łańcucie.
W czasie
briefingu po podpisaniu umowy prof. Gliński zauważył, że to muzeum
zasłużyło na to, żeby być muzeum państwowym, prowadzonym przez MKiDN.
— mówił wicepremier.
Zauważył
jednocześnie, że ułatwi to dalsze inwestycje, rozszerzanie oferty
placówki. Podkreślił, że muzeum w Markowej wpisuje się w prace
prowadzone w ministerstwie dotyczące „budowy sieci muzeów, które
w Polsce przez kilkadziesiąt lat - z niewiadomych powodów - budowane
nie były”.
Muzeum w Markowej będzie funkcjonować na takich samych zasadach, jak inne instytucje współprowadzone przez ministra kultury.
Marszałek
woj. Władysław Ortyl podkreślił, że współprowadzenie przez resort
kultury to dla muzeum ogromna szansa na realizację swojej misji
w zakresie ogólnopolskim i międzynarodowym.
Przypomniał jedocześnie, że trwa realizacja Sadu Pamięci przy muzeum.
— ocenił Ortyl.
Muzeum ma upowszechniać wiedzę o Polakach, którzy - mimo grożącej kary śmierci - pomagali ludności żydowskiej skazanej przez III
Rzeszę na zagładę. Są w nim realizowane m.in. programy edukacyjne dla
młodzieży. Na powierzchni 500 m kw. odtworzono dom Ulmów oraz wybudowano
sale wystawową i wykładową.
Decyzja o powstaniu muzeum została
podjęta przez sejmik woj. podkarpackiego w 2008 r. Budowę rozpoczęto
w 2013 r., zakończono dwa lata później. Inwestycja kosztowała ponad
8,6 mln zł, z czego 1 mln zł przekazało Ministerstwo Kultury
i Dziedzictwa Narodowego, a ponad 7,5 mln zł pochodziło z budżetu woj.
podkarpackiego. Działki pod budowę przekazała nieodpłatnie
gmina Markowa.
Placówka powstała w Markowej, gdzie 24 marca 1944
r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioro Żydów z rodzin Didnerów,
Gruenfeldów i Goldmanów oraz ukrywających ich Józefa Ulmę i będącą
w ostatnim miesiącu ciąży jego żonę Wiktorię. Zabili też szóstkę dzieci
Ulmów; najstarsza spośród rodzeństwa córka Stasia miała osiem lat.
W 1995
r. Józefowi i Wiktorii nadano pośmiertnie tytuł Sprawiedliwych Wśród
Narodów Świata. Trwa proces beatyfikacyjny całej rodziny. W 2010 r.
prezydent Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu
Odrodzenia Polski.
W liczącej ok. 4,5 tys. mieszkańców Markowej
Ulmowie nie byli jedyną rodziną, która ukrywała Żydów. 21 innych Żydów
przeżyło okupację w sześciu chłopskich domach. Przed II wojną światową w Markowej mieszkało ok. 120 Żydów.
W muzeum
znalazły się m.in. zdjęcia wykonane przez Józefa Ulmę, przedstawiające
Markową i jej mieszkańców w okresie przedwojennym i podczas II wojny
światowej; wśród nich fotografie wykonane w 1940 r., naznaczone krwią
ofiar niemieckiej zbrodni z 24 marca 1944 r. W zbiorach znajdują się
także drzwi ze śladami po kulach z egzekucji rodziny Baranków, których
Niemcy zabili za pomoc udzieloną Żydom.
W ciągu roku
funkcjonowania muzeum zwiedziło ponad 50 tys. osób z kraju i zagranicy.
Wśród turystów zagranicznych odwiedzających placówkę najwięcej jest
Izraelczyków, zarówno młodych, jak i osoby starsze, z których wielu
to bezpośredni potomkowie pamiętających czasy II wojny światowej.
W muzeum coraz częściej można też spotkać turystów ze Stanów Zjednoczonych, a ostatnio z Niemiec.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. Marszałkowie Sejmu i Senatu z szefem Knesetu
Współpraca między parlamentami Polski i Izreala, rozwój
polsko-izraelskiej współpracy gospodarczej i turystycznej, a także walka
z wzajemnymi stereotypami i mową nienawiści w internecie – to niektóre
tematy poniedziałkowej rozmowy marszałków Sejmu i Senatu z
przewodniczącym Knesetu.
Sejmu RP Marek Kuchciński (L), marsząłek Senatu RP Stanisław Karczewski
(P) i przewodniczący izraelskiego Knesetu Yuli Yoel Edelstein (C)
podczas wspólnej konferencji prasowej
Yuli Yoel Edelstein przyjechał do Polski na oficjalne zaproszenie
marszałka polskiego Sejmu Marka Kuchcińskiego. Przed południem izraelski
polityk ma spotkać się właśnie z marszałkiem Kuchcińskim i z
marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim. Później złoży kwiaty przed
tablicą upamiętniającą polskich posłów, którzy zginęli w katastrofie
lotniczej pod Smoleńskiem i pojedzie do Pałacu Prezydenckiego na rozmowy
z Andrzejem Dudą. W planach ma także zwiedzanie Muzeum Historii Żydów
Polskich Polin.
„Sprawiedliwy wśród narodów świata”
W ubiegłym tygodniu Yuli Yoel Edelstein gościł w Krakowie, gdzie
uczestniczył w uroczystości wręczenia medali „Sprawiedliwy wśród narodów
świata”. To najwyższe izraelskie odznaczenia cywilne, wręczane osobom,
które w czasie II wojny światowej ratowały Żydów od zagłady z rąk
hitlerowców.
Yuli Yoel Edelstein to izraelski polityk, który urodził się na terenie
dzisiejszej Ukrainy. W 1987 roku wyemigrował do Izraela. Od 21 lat
nieprzerwanie zasiada w Knesecie. Był też ministrem do spraw imigracji
oraz żydowskiej diaspory na świecie.
Yuli Yoel Edelstein aktywnie włącza się też w walkę z antysemityzmem na
świecie. Według izraelskiej prasy, jest to jeden z 50 najbardziej
wpływowych Żydów na świecie.
Szef
izraelskiego parlamentu Juli Joel Edelstein przebywa w Warszawie na
zaproszenie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego; rano spotkał się z
także z marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim. Złożył też kwiaty
przed tablicą upamiętniającą parlamentarzystów, którzy zginęli w
katastrofie smoleńskiej oraz poświęconą posłom II RP – ofiarom II wojny
światowej.
Kuchciński podkreślił na konferencji prasowej po spotkaniu, że dotyczyło
ono m.in. współpracy między Sejmem i parlamentem Izraela, a także
rozwoju współpracy w dziedzinie gospodarczej, turystycznej i w sprawach
związanych z historią, z myślą jednak o przyszłości.
– Jesteśmy zainteresowani również, żeby zapraszać, włączać
przedstawicieli Knesetu do naszych działań w Europie Środkowej i
Wschodniej. Chcemy w ten sposób budować fundamenty pozytywnej współpracy
pomiędzy narodami, mimo dzielących je granic religijnych,
terytorialnych, państwowych, administracyjnych, wszelkich innych –
zadeklarował Kuchciński. – Liczę, że taka współpraca będzie rozwijała
się – dodał.Marszałek Karczewski relacjonował, że podczas spotkania poruszony został
temat funkcjonujących w obu krajach wzajemnych stereotypów, a także
mowy nienawiści w internecie. Zapowiedział podjęcie działań przeciwko
obu tym zjawiskom.
Juli Joel Edelstein ocenił spotkanie z marszałkami Sejmu i Senatu jako
bardzo owocne, a relacje polsko-izraelskie jako pozytywne i szybko
rozwijające się. – Zgodziliśmy się, że rola współpracy
międzyparlamentarnej jest niezwykle istotna. Postanowiliśmy również
wspólnie wspierać współpracę między parlamentarnymi grupami przyjaźni i
komisjami w naszych parlamentach – powiedział szef Knesetu.
Elestein zaprosił obu marszałków do złożenia wizyty w Izraelu.
Przewodniczący Knesetu ma w planach również spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.
http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/marszalkowie-sejmu-i-senatu-z-sze...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Ratowali Żydów za cenę
Ratowali Żydów za cenę własnego życia. Rzeszów uhonorował rodzinę Ulmów
Bohaterska rodzina stała się patronką jednego z rond.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. Gorzkie słowa premiera
Gorzkie słowa premiera Morawieckiego: Państwo Izrael prowadzi swoją twardą politykę historyczną, nasi poprzednicy w tej…
"Polskę odbudowali biedni ludzie, dlaczego oni ze swoich dzisiejszych podatków mieliby składać się na roszczenia?"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. Ważne słowa prezesa PiS o
Ważne słowa prezesa PiS o ustawie IPN: Prawda nie obroni się
sama, trzeba stworzyć mechanizm, który będzie bronił tej prawdy. WIDEO
"Wiemy, że jesteśmy w pozycji słabszej, bo nasi przeciwnicy są
bardzo mocni, ale też wiemy, jakie mechanizmy tutaj funkcjonują" - mówił
Jarosław Kaczyński.
Premier Morawiecki odpowiada na pytanie wPolityce.pl: „Chcemy walczyć o całkowitą prawdę dotyczącą Holokaustu”
„Zrobimy wszystko dla kolejnych pokoleń, aby zrozumiało historię Polski, ale też historię Żydów w Polsce”.
Szef rządu zdecydowanie: Nie pozwolimy, by kłamliwie mówiono o "polskich obozach śmierci". To jest nasz Rubikon
"Polska jako kraj, jako naród nie była współodpowiedzialna za
Holokaust. To niezmiernie istotne, by w najbliższej przyszłości to
wyjaśnić".
Premier w Markowej: Polska nie była współodpowiedzialna za
Holokaust. Nie pozwolimy nikomu, aby używał frazy "polskie obozy
śmierci". RELACJA
Program wydarzenia obejmuje zwiedzanie muzeum, a także rozmowę o
stosunkach polsko-żydowskich, zarówno w czasie II wojny światowej, jak i
obecnie.
15:00.
— wyjaśnił premier, pytany o ocenę działań Polskiej Fundacji Narodowej.
14:53.
Na spotkaniu obecny jest również Jacek Karnowski. Stwierdził, że mamy
problem z tym, że straciliśmy gdzieś naszą historię. Zapytał premiera,
czy ma pomysł na to, jak odbudować historię wielkiego narodu, który
walczył przeciwko dwóm najeźdźcom
— powiedział premier Morawiecki.
14:50. Dziennikarz TVN zadał pytanie o polityczne konsekwencje tej ustawy. Premier wyraził nadzieję, że relacje wkrótce się polepszą.
— mówił premier.
14:48. Premier przyznał, ze martwi go to, co się dzieje wokół noweli ustawy o IPN.
— wyjaśnił premier.
14:45. Dziennikarze pytali o to, czy prezydent ma możliwość wprowadzenia zmian do noweli ustawy o IPN. Premier wyjaśnił, że według polskiego prawa, prezydent nie ma takich kompetencji. Może np. odesłać ustawę do TK.
14:42. Korespondentka AP pytała
o to, dlaczego dotykany jest tak delikatny temat, chociaż ustawa była
już wcześniej, premier wyjaśnił, że obecna ustawa jest niewłaściwa.
Przyznał jednak rację, że wybór czasu był niewłaściwy.
— mówił premier.
14:40. Dziennikarka Deutsche Welle pytała premiera o to, kto będzie karany według nowej ustawy.
— mówił premier.
14:39.
— podkreślił premier.
14:36. Premier zapewnił, ze nowela ustawy o IPN nie zamknie ust badaczom.
— przyznał premier Morawiecki.
14:29.
Uczestnicy spotkania zadają pytania premierowi. Jedno z nich dotyczyły
pomagania Żydom przez ówczesne organizacje. Padło także pytanie o to,
ilu Polaków wydawało Żydów, działało na ich szkodę.
— wyjaśnił premier.
— mówił premier.
— dodał dr Mateusz Szpytma.
14:20.
— podkreślił premier.
14:10. Ważna deklaracja premiera Morawieckiego: Będę wspierał historyków, chcących prowadzić w Polsce badania nad II wojną światową.
— powiedział premier Morawiecki w Markowej.
— dodał premier.
13:45. W Muzeum im. Rodziny Ulmów rozpoczęła się dyskusja po angielsku o historii oraz o relacjach polsko-żydowskich
Bartłomiej Graczak
Premier
@MorawieckiM już w Markowej. Są korespondenci@nytimes,@DeutscheWelle,@AFP,@Reuters,@AP_GMS czy@ZDF.Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
63. Premier Morawiecki: Polska jako kraj nie była współodpowiedzialn
Premier Morawiecki: Polska jako kraj nie była współodpowiedzialna za Holokaust
http://www.tvp.info/35861742/premier-morawiecki-polska-jako-kraj-nie-byl... VIDEO
Polska jako kraj, jako naród nie była współodpowiedzialna za Holokaust; to niezmiernie istotne, by w najbliższej przyszłości to wyjaśnić, rozmawiać m.in. z przyjaciółmi w Izraelu i USA – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas piątkowej wizyty w Markowej (Podkarpacie).
Szef polskiego rządu spotkał się z przedstawicielami mediów zagranicznych i krajowych w Markowej koło Łańcuta, skąd pochodziła rodzina Ulmów, zamordowana za ukrywanie Żydów.
– Polska jako kraj, jako naród nie była współodpowiedzialna za Holokaust. Fakt, że niektórzy ludzie tego nie wiedzą, czy też tego nie rozumieją powoduje jednocześnie, że może nie znają faktów albo nie mają woli zrozumienia pewnych faktów – podkreślił podczas spotkania z mediami Morawiecki.
Jak dodał jest to dla niego „osobiście bardzo smutne”. – Z drugiej strony jest to niezmiernie istotne, by w ciągu następnych kilku lat, najbliższej przyszłości, aby to wyjaśnić – zaznaczył.
– Aby porozmawiać z naszymi przyjaciółmi w Izraelu, z naszymi przyjaciółmi w Stanach Zjednoczonych i z naszymi partnerami w innych krajach w Europie i aby to wyjaśnić – dodał szef polskiego rządu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. CIR: premier Mateusz
CIR: premier Mateusz Morawiecki: nigdy nie zgodzimy się, by ktoś mówił o współodpowiedzialności Polski za Holokaust
Nigdy nie zgodzimy się na to, żeby ktoś mówił, że Polska była
współodpowiedzialna za Holokaust – oświadczył premier Mateusz Morawiecki
podczas spotkania z przedstawicielami zagranicznych i krajowych mediów w
Markowej na Podkarpaciu, skąd pochodziła rodzina Ulmów, zamordowana za
ukrywanie Żydów. Naród polski oraz państwo polskie nie były współodpowiedzialne za Holokaust
„Polska jako kraj, jako naród, nie była współodpowiedzialna za
Holokaust. To niezmiernie istotne, by w najbliższej przyszłości to
wyjaśnić, rozmawiać m.in. z przyjaciółmi w Izraelu i Stanach
Zjednoczonych oraz z naszymi partnerami w innych krajach w Europie” –
powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Premier przypomniał, że w czasie II wojny światowej zginęło 6 milionów obywateli Polski, z których 3 miliony to polscy Żydzi.
„To wszystko byli obywatele Polski, 6 milionów Polaków zginęło
podczas II wojny światowej. Nigdy nie zgodzimy się na to, by ktoś mówił,
że Polska była współodpowiedzialna za Holokaust” – podkreślił szef
rządu.
„Odpowiedzialność za zbrodnie, ofiary i wszystko co się stało w
trakcie II wojny światowej ponoszą hitlerowskie Niemcy" – oświadczył
premier Mateusz Morawiecki. Nie pozwolimy nikomu, aby używał frazy
„polskie obozy śmierci"
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że polski rząd nie pozwoli
nikomu, aby używał sformułowania „polskie obozy śmierci", gdyż stanowi
to obrazę dla wszystkich ofiar „w bestialski sposób brutalnie
zamordowanych przez nazistowskie Niemcy” –oświadczył premier.
„Jeżeli chcemy przypisać odpowiedzialność za te wszystkie zbrodnie
ich ofiarom, to jest to obelga w stosunku do tych ofiar, jak i do
wszystkich innych, którzy chcieli w tym czasie pomóc swoim bliźnim, jak
np. rodzina Ulmów" – zaznaczył szef rządu.
Premier podkreślił, że potępia wszelkie zbrodnie, które zostały
popełnione na Polakach, Ukraińcach, Żydach i osobach innych narodowości -
niezależnie od pochodzenia zbrodniarzy. Zadeklarował, że chciałby
wspierać badania historyczne nad II wojną światową i zaprosił historyków
z Izraela, Niemiec i z innych krajów do Polski, aby to w Polsce
przeprowadzili badania historyczne odnośnie tego, co naprawdę się stało
podczas II wojny światowej.
„Chciałbym zaprosić wszystkich historyków, którzy chcieliby jeszcze
bardziej zagłębić się w temat tych strasznych czasów II wojny światowej.
Badania dotyczące II wojny światowej muszą być możliwe, osobiście będę
je wspierać. Wszyscy, którzy chcą pomóc w odkryciu całej prawdy o
zbrodniarzach wojennych, są w Polsce mile widziani.” – oświadczył
premier Mateusz Morawiecki.
Straciliśmy naszą przyszłość
Szef rządu przypomniał, że Polska była okupowana podczas II wojny
światowej przez ponad 2 tys. dni. Dodał, że dzisiejsze życie gospodarcze
kraju nadal odczuwa skutki wojny i komunizmu. Wyraził przekonanie, że
także obecnie życie gospodarcze i społeczne Polski jest uwarunkowane
tym, co się stało podczas II wojny światowej, i jej skutkami.
„Nie chodzi tylko o prawdę i o historię, chodzi też o to, co
straciliśmy w roku 1939 - straciliśmy wtedy naszą przyszłość" –
oświadczył premier.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów
Przebywający dziś w województwie podkarpackim szef rządu Mateusz
Morawiecki złożył wizytę w Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II
wojny światowej im. Rodziny Ulmów. Premier swoją wizytę w Markowej
rozpoczął od złożenia kwiatów na grobie Rodziny Ulmów. Złożył także
kwiaty pod pomnikiem poświęconym „Pamięci Żydów ofiar zagłady i
Nieznanych Polaków zamordowanych za niesioną im pomoc oraz zapalił znicz
pod ścianą z listą nazwisk Polaków Ratujących Żydów na Podkarpaciu. Na
wspólne zwiedzanie muzeum im. Rodziny Ulmów premier zaprosił
korespondentów zagranicznych.
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im.
Rodziny Ulmów to pierwsza w Polsce placówka muzealna zajmująca się
tematyką ratowania ludności żydowskiej na okupowanych ziemiach polskich
podczas Zagłady.
Józef i Wiktoria Ulmowie byli mieszkańcami wsi Markowa w dzisiejszym
województwie podkarpackim. Podczas okupacji niemieckiej, mimo biedy i
zagrożenia życia Ulmowie dali schronienie ośmiorgu Żydom, za co wraz ze
swoimi dziećmi zapłacili życiem.
W 1995 r. Wiktoria i Józef Ulmowie zostali uhonorowani pośmiertnie
tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. W 2010 r. ŚP prezydent RP
Lech Kaczyński odznaczył ich Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia
Polski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. Muzea martyrologiczne w
Muzea martyrologiczne w Polsce pierwsze podjęły nierówną walkę z określeniem "polskie obozy śmierci"
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przypomniało
w komunikacie, że w Polsce jest osiem Pomników Zagłady objętych ustawową
ochroną prawną - świadectw najstraszniejszych zbrodni nazistowskich
Niemiec (ustawa z 7 maja 1999 r. o ochronie byłych hitlerowskich obozów
zagłady). Podkreślono, że ich ochrona jest zadaniem publicznym z zakresu
administracji rządowej, realizowanym przez ministra kultury.
Jak
poinformowano, obecnie pięć na osiem Pomników Zagłady to muzea
prowadzone i finansowane bezpośrednio przez MKiDN. W odniesieniu
do dwóch kolejnych (Treblinka i Gross Rosen) trwają „zaawansowane
działania zmierzające do ich współprowadzenia przez MKiDN, a Muzeum
w Chełmnie nad Nerem korzysta z dotacji ministra”.
Do Pomników
Zagłady, na terenie których działają państwowe lub samorządowe muzea
należą: Auschwitz-Birkenau, niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny
i zagłady; Majdanek (Państwowe Muzeum na Majdanku prowadzone przez
MKiDN); Muzeum Stutthof w Sztutowie (muzeum prowadzone przez MKiDN);
Muzeum Gross-Rosen w Rogoźnicy (obecnie muzeum prowadzone przez
województwo dolnośląskie; trwają rozmowy, aby stało się ono muzeum
współprowadzonym przez MKiDN), Mauzoleum Walki i Męczeństwa w Treblince (
obecnie MKiDN finalizuje działania z Zarządem Województwa
Mazowieckiego, aby było to samodzielne muzeum współprowadzone przez
marszałka województwa i MKiDN), Obóz w Chełmnie nad Nerem (instytucja
województwa wielkopolskiego, wielokrotnie wspierana dotacjami MKiDN.),
były niemiecki obóz zagłady w Sobiborze (obecnie oddział Państwowego
Muzeum na Majdanku, czyli instytucja MKiDN; prace nad upamiętnieniem
i nową wystawą są realizowane i finansowane przy wsparciu
Międzynarodowego Komitetu Sterującego - Polska, Izrael, Holandia,
Słowacja), były niemiecki obóz zagłady w Bełżcu.
Ponadto, minister kultury wspólnie z województwem podkarpackim prowadzi Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny
światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej - pierwszej w Polsce placówki
muzealnej zajmującej się tematyką ratowania ludności żydowskiej
na okupowanych ziemiach polskich podczas Zagłady. Wystawa główna tej
instytucji pokazuje poznane i udokumentowane przypadki udzielania pomocy
Żydom na terenie obecnego województwa podkarpackiego.
MKiDN
zaznaczyło, że wszystkie Pomniki Zagłady używają powszechnie
sformułowań „były niemiecki, nazistowski”, „nazistowskie Niemcy”,
„niemieckie obozy” itp.
— podkreślono w komunikacie.
— napisano.
Zdaniem
autorów komunikatu fundamentalne znaczenie miała zmiana nazwy „byłego
obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu” na „Auschwitz-Birkenau: niemiecki
nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)” na Liście
Światowego Dziedzictwa Naturalnego i Kulturalnego UNESCO.
Jak przypomniano, udało się to w 2007 r., głównie dzięki staraniom śp.
Tomasza Merty, ówczesnego wiceministra kultury, ale także m.in. przy
wsparciu Izraela.
— zaznaczono.
W komunikacie
podkreślono także, że wszystkim pracownikom i dyrektorom muzeów
martyrologicznych w Polsce należą się wielkie wyrazy uznania za pełną
poświęcenia pracę na rzecz dokumentowania i edukacji o prawdzie
nt. Holocaustu.
— napisano w komunikacie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
66. Ulmowie w Ameryce
Ulmowie w Ameryce
Żydów podczas II wojny światowej
im. Rodziny Ulmów w Markowej
W Nowym Jorku ma powstać filia polskiego muzeum im. Rodziny Ulmów.
zagranicznych. – Dobrze by było, żeby opowieść o Polakach ratujących
Żydów była znana także w mieście, w którym żyje najwięcej Żydów na
świecie. Będzie tam zainstalowana
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. Honorowy Prezes IHRA
Honorowy Prezes IHRA (International Holocaust Remembrance Alliance) prof. Yehuda Bauer w oświadczeniu z 31 stycznia 2018 r., komentując nowelizację ustawy o IPN, stwierdził m.in., że „uporczywe powtarzanie przez rząd polski postulatu, uznanego przez praktycznie wszystkie Ośrodki Badań i Memoriały zajmujące się Holocaustem – z pewnością przez wszystkie główne centra w Jerozolimie, Waszyngtonie, Amsterdamie, Paryżu (i innych miejscach), stowarzyszone z IHRA – wydaje się ukrywać prawdziwy cel ustawy, który sprowadza się do ataku na wolne badania nad Holocaustem w Polsce”.
Ponadto prof. Bauer zaznaczył, że „muzeum utworzone w Markowej przedstawia naród polski jako naród ratujący Żydów, co jest rażącym kłamstwem”.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Jarosław Szarek informuje w piśmie adresowanym 5 lutego 2018 r. do Prezesa IHRA, że „w kwestii badań historycznych IPN z całą stanowczością podkreśla, że badania naukowe w Polsce były, są i będą wolne od ograniczeń i żadne obowiązujące i będące w procedowaniu przepisy tego nie zmieniają”.
Odnosząc się do stwierdzenia dotyczącego historii społeczności żydowskiej w Markowej, Prezes IPN informuje, że „Instytut Pamięci Narodowej jako pierwszy podjął badania dotyczące mordu na Żydach w ramach niemieckiej Akcji Reinhardt w tej miejscowości oraz udziału miejscowej ludności polskiej w wyszukiwaniu Żydów. Wynikiem tego było opublikowanie w 2014 r. obszernego artykułu dr. Mateusza Szpytmy, ówczesnego pracownika Oddziału IPN w Krakowie, obecnie Zastępcy Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej „Zbrodnie na ludności żydowskiej w Markowej w 1942 roku w kontekście postępowań karnych 1949–1954”.
„Chcielibyśmy zaznaczyć, że pojawiły się inne publikacje dot. Akcji Reinhardt w Markowej, niestety nie uwzględniły opublikowanych wcześniej ustaleń IPN w tej sprawie. Załączamy niniejszy artykuł w języku polskim oraz robocze tłumaczenie w języku angielskim. Zaznaczmy również, że sprawa, o której Pan Profesor pisze, jest ujęta w scenografii Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej” – czytamy w piśmie dr. Jarosława Szarka.
Zachęcamy do zapoznania się z pełną treścią pisma Prezesa IPN do Prezesa IHRA prof. Yehudy Bauera oraz artykułem Zastępcy Prezesa IPN dr Mateusza Szpytmy w języku polskim i angielskim.
https://www.ipn.gov.pl/pl/dla-mediow/komunikaty/46930,Odpowiedz-Prezesa-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
68. Marszałek Sejmu: jeszcze dziś
Marszałek Sejmu: jeszcze dziś rozmowy z prezydentem i szefem MSZ ws. dnia pamięci Polaków ratujących Żydów. Dyskusja w…
Pierwotnie II czytanie prezydenckiego projektu o ustanowieniu
Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów podczas II wojny
światowej ustalono na środę, na…
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
69. Światowy Kongres Żydów:
Światowy Kongres Żydów: Chcemy, by Polacy i Żydzi usiedli przy stole oraz wrócili na drogę współpracy
"Powstały kryzys musi zostać zażegnany. Chcielibyśmy, by liderzy po
obydwu stronach Polskiej i Żydowskiej - usiedli przy stole, doszli do
porozumienia i wrócili na drogę
współpracy i rozwoju wzajemnych relacji" - napisali prezes ŚKŻ Ronald
Lauder i wiceprezes Robert Singer. List został opublikowany jako płatne
ogłoszenie w środowych polskich gazetach.
W liście szefowie Światowego Kongresu Żydów podkreślają, że przez ponad tysiąc lat Żydzi byli ważna grupą obywateli Polski i mieli duży wkład w rozwój kraju. "Byli Waszymi sąsiadami i przyjaciółmi, lekarzami, piekarzami, krawcami i nauczycielami. Pracowali z Wami ramię w ramię, pomagając w budowie ważnego państwa, jakim od zawsze była Polska" - podkreśla w liście Kongres.
"Straszliwy kres tego współistnienia nastąpił 1 września 1939 roku, gdy Niemcy napadły na Polskę. Powtórzmy to jeszcze raz: gdy Niemcy napadły na Polskę" - przypominają liderzy ŚKŻ w liście.
"Fakty są następujące: Adolf Hitler stworzył aparat, który pozbawił życia sześć milionów Żydów. Wielu z nich zginęło w obozach zagłady. W każdym okupowanym przez Niemcy kraju były osoby, które z własnej woli pomagały w obławach na Żydów i ich masowych mordach. Jednocześnie były też osoby, które ryzykowały własnym życiem, aby ratować żydowskie dzieci, kobiety i żydowskich mężczyzn. Oprócz Żydów, którzy byli głównym celem nazistów, w obozach koncentracyjnych zginęły setki tysięcy przedstawicieli innych grup - Polacy, Romowie, Jeńcy radzieccy, przeciwnicy polityczni, homoseksualiści, księża, intelektualiści, wszyscy ci, którzy przeciwstawiali się nazistowskiemu reżimowi" - zaznaczają autorzy listu.
Podkreślają, że tak działo się w każdym okupowanym kraju Europy, w tym i w Polsce. "Sugerowanie, że było inaczej, to nie tylko fałszowanie historii, to po prostu kłamstwo" - zaznacza Kongres.
"Byli polscy chrześcijanie, którzy ratowali Żydów, i byli też Polacy, którzy pomagali Żydów zabijać. Ostatecznie zamordowano ponad trzy miliony polskich Żydów, a społeczność żydowska w Polsce prawie przestała istnieć" - napisali w liście Lauder i Singer.
W ocenie Światowego Kongresu Żydów niedawne uchwalenie przez polski parlament prawa, na mocy którego "mówienie lub pisanie o tym, że Polski Naród był odpowiedzialny za mordowanie Żydów, jest nielegalne, wywołało gorącą falę oburzenia". "Tego sporu można było uniknąć" - dodali autorzy listu.
W ich ocenie przygnębiający jest też fakt, w do konfliktu doszło w okresie, gdy zniszczona w wyniku wojny kultura żydowska zaczęła się w Polsce odradzać i rozwijać, a partnerskie relacje między Polską, a żydowskim państwem Izrael są silne i ciągle się umacniają.
Przypomnieli też osobistą rolę prezesa Kongresu Ronalda S. Laudera w odbudowie życia żydowskiego w Polsce i efekty tych działań. "Wspólnota żydowska, choć niewielka, działa prężnie i pod wieloma względami jest to możliwe dzięki wsparciu polskiego rządu".
"Światowy Kongres Żydów uważa, że sytuacja, w której Polska zapewnia żydowskim obywatelom bezpieczeństwo i możliwość rozwoju, jest dobra nie tylko dla Żydów, ale dla wszystkich mieszkańców Polski" - podkreślili autorzy listu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
70. <h3 class="open"><a
<h3 class="open"><a href="http://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/1107766,jerusalem-post-zamiast-rozmawiac-w-izraelu-i-polsce-dolewaja-oliwy-do-ognia.html" title=""Jerusalem Post": Zamiast rozmawiać, w Izraelu i Polsce dolewają oliwy do ognia">"Jerusalem Post": Zamiast rozmawiać, w Izraelu i Polsce dolewają oliwy do ognia</a></h3><div class="date"><span></span></div><div class="lead marginFoto is-truncated" style="overflow-wrap: break-word;">Zamiast
dyskutować nad problemem i znaleźć kompromis obie strony
polsko-izraelskiego sporu celowo dolewają oliwy do ognia; obie
społeczności powinny zmierzyć się z wzajemnymi stereotypami - napisał
dziennik... </div>
Zdaniem autora artykułu opublikowanego we wtorek wieczorem na stronie internetowej dziennika Setha J. Frantzmana teza o podgrzewaniu temperatury sporu dotyczy „szczególnie strony izraelskiej i żydowskiej diaspory”. Jako przykład podaje m.in. fakt, że izraelscy „dziennikarze celowo używają terminu +polskie obozy zagłady+”. „Również polscy politycy i prasa odgryzają się” – uważa komentator.
Fala gniewu związanego z nowelizacją ustawy o IPN jest „nieproporcjonalna w stosunku do tego, co rzeczywiście zapisano w ustawie” – czytamy w artykule. „Jest ona większa niż fala gniewu wobec nazistowskich Niemiec, które faktycznie zaplanowały i przeprowadziły Holokaust, (…) czy wobec irańskiego reżimu, który oficjalnie zanegował Holokaust” – zauważa Frantzman. Dodaje, że kryzys na linii Izrael-Polska „tak naprawdę oczywiście nie dotyczy ustawy, ale nierozstrzygniętych spraw”. „Surowość gniewu i oskarżeń wskazuje na ranę niezabliźnioną od 1945 roku” – twierdzi publicysta.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
71. Sejm za ustanowieniem 24
Sejm za ustanowieniem 24 marca Narodowym Dniem Pamięci Polaków ratujących Żydów
przyjął we wtorek ustawę ustanawiającą 24 marca Narodowym Dniem Pamięci
Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Dzień ten będzie miał
charakter święta państwowego. Prace nad projektem ustawy zainicjował
prezydent Andrzej Duda.
Za przyjęciem ustawy głosowało 399 posłów, przeciw było 21, dwóch posłów wstrzymało się od głosu.
Przyjęta przez Sejm ustawa zakłada, że Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką obchodzony będzie 24 marca i będzie miał on charakter państwowy. Wybór daty 24 marca wiąże się z tym, że tego dnia 1944 r. Niemcy zamordowali w Markowej rodzinę Ulmów - Józefa i Wiktorię oraz ich dzieci oraz ukrywających się u tej rodziny Żydów.
Wcześniej Sejm przyjął m.in. poprawkę zgłoszoną przez PO,
która wprowadza do preambuły ustawy słowa o "obywatelach polskich";
chodzi o uhonorowanie tych osób, które jako obywatele II
Rzeczypospolitej, ale nie polskiej narodowości, ratowały Żydów. Sejm
odrzucił za to poprawkę PO zakładającą, że ustawa wejdzie w życie w
przyszłym roku (w ustawie zapisano, że wejdzie ona w życie z dniem
następującym pod dniu ogłoszenia), a także poprawkę Nowoczesnej.
Tuż przed głosowaniem odbyło się drugie czytanie projektu ustawy.
Prawo i Sprawiedliwość oraz Platforma Obywatelska opowiadały się za
przyjęciem ustawy. Poseł Dariusz Piontkowski, przedstawiając stanowisko
klubu PiS powiedział, że projekt ustawy "odnosi się do wspólnej historii Polaków, Żydów, Niemców i wielu innych narodów europejskich". -
Ta ustawa dziś jest szczególnie potrzebna. Dziś wydaje się, że warto,
abyśmy mówili otwarcie o tym jak było, o tym jak wielu Polaków
zaangażowało się w ratowanie Żydów mimo tej strasznej sytuacji opresji
ze strony okupanta niemieckiego - mówił Piontkowski.
Poseł PiS Piotr Babinetz, który przedstawiał projekt jako
sprawozdawca, przypomniał, że wybór daty 24 marca wiąże się z tym, że
tego dnia 1944 r. Niemcy zamordowali w Markowej rodzinę Ulmów - Józefa i Wiktorię oraz ich dzieci oraz ukrywających się u tej rodziny Żydów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
72. Cały świat pozna Ulmów IPN
Cały świat pozna Ulmów
IPN planuje wydanie monografii na temat pomocy Polaków Żydom w każdym województwie podczas II wojny światowej
dr Mateusz Szpytma, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
Wprawdzie IPN co jakiś czas publikuje prace naukowe na ten temat, ale
teraz stworzono dodatkowy podprojekt badawczy na temat pomocy Polaków
Żydom w czasie II wojny światowej we wszystkich regionach Polski.
– Dzisiaj, mimo wieloletnich badań, wiedza jest dosyć wycinkowa, a pełną
monografię w tym zakresie posiada tylko Rzeszowszczyzna. Chcemy, aby
powstały książki na temat pomocy Żydom w każdym województwie –
powiedział nam dr Szpytma. Wiceprezes IPN zapowiada, że oddziały
Instytutu zostaną wzmocnione kadrowo pracownikami naukowymi, którzy
skoncentrują się na badaniu tych zagadnień. Jest wiele materiałów
archiwalnych na temat pomocy Polaków ludności żydowskiej, nad którymi
mogą pracować historycy. – Mamy do dyspozycji dokumenty polskiego
podziemia, powojenne materiały procesowe, sądowe i prokuratorskie,
relacje świadków w wielu różnych językach. I to wszystko trzeba zebrać,
przeanalizować i opisać. Sporo do odkrycia jest również w archiwach
niemieckich – mówi dr Szpytma.
Oczywiście, działalność badawcza, edukacyjna IPN jest ukierunkowana na
kraj, ale Instytut stara się też dotrzeć do odbiorców zagranicznych.
Musimy im przede wszystkim pokazywać, jakie były realia II wojny
światowej w Polsce. Społeczeństwa zachodnie, ale nie tylko one, nie
wiedzą, że Polska była pierwszą ofiarą Niemiec. – Musimy przypominać, że
podczas wojny polskie władze na uchodźstwie alarmowały aliantów o tym,
co dzieje się w obozach koncentracyjnych i zagłady, że jest tam
prowadzone całkowite unicestwienie narodu żydowskiego – argumentuje
prezes Szpytma. – Polska była też jednym z nielicznych miejsc w Europie,
gdzie za okazanie pomocy Żydom groziła kara śmierci – podkreśla Mateusz
Szpytma.
Krzysztof Losz
Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/polska-kraj/195309,caly-swiat-pozna-ulmow.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
73. 24. marca Narodowym Dniem
poprawek, ustawę ustanawiającą 24 marca Narodowym Dniem Pamięci Polaków
ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Prace nad pro
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
74. co Gliński kombinuje?
Gliński o Muzeum Sprawiedliwych w Nowym Jorku: projekt jest w przygotowaniu
http://www.tvp.info/36478294/glinski-o-muzeum-sprawiedliwych-w-nowym-jor...
To było pomyślane jako filia Muzeum Ulmów. Ale być może będzie miało inny charakter. Decyzje są już podjęte – powiedział w „Gościu Wiadomości” prof. Piotr Gliński. Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego wyjaśnił, że projekt w całości sfinansuje polski rząd.Prof. Piotr Gliński pytany o zapowiadane wcześniej przez polityków Prawo i Sprawiedliwość Muzeum Sprawiedliwych w Nowym Jorku jest w przygotowaniu.
– Niezależnie od napięcia, które wynikło w związku z nowelizacją jednej z ustaw, my w sposób systematyczny od lat prowadzimy polską politykę pamięci, polską politykę wizerunkową – powiedział. Podkreślił, że w tej chwili w Polsce powstaje ok. 20 instytucji muzealnych. Wśród nich jest kilka dotyczących spraw polsko-żydowskich.
Projekt w Nowym Yorku jest przygotowywany. Jesienią byłem i oglądałem budynek po polskiej misji ONZ-owskiej, który stał pusty przez cztery lata – wyjaśnił.
Dodał, że w projekcie uczestniczy ministerstwo spraw zagranicznych i Instytut Pamięci Narodowej.
– To było pomyślane jako filia Muzeum Ulmów. Ale być może będzie to miało inny charakter. Decyzje są już podjęte – zapewnił.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
75. "Próba gloryfikacji pomocy
"Próba gloryfikacji pomocy udzielonej Żydom". Yad Vashem krytykuje wspólną deklarację Morawieckiego i Netanjahu
Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem skrytykował w
czwartek wspólną deklarację premierów Polski i Izraela, Mateusza
Morawieckiego i Benjamina Netanjahu. Zawarte w dokumencie stwierdzenia
są niezgodne z obecną wiedzą historyczną - podkreślono.
Jak napisano w oświadczeniu umieszczonym na stronie internetowej Yad Vashem,
wspólna deklaracja szefów rządów "zawiera serię bardzo problematycznych
stwierdzeń, które są niezgodne z obecną wiedzą historyczną obowiązującą
w tej dziedzinie".Próba gloryfikacji pomocy udzielonej Żydom i zaprezentowanie jej jako
powszechnego zjawiska, jak również próba pomniejszenia roli Polaków w
prześladowaniach Żydów są nie tylko wbrew prawdzie historycznej, lecz
również wbrew pamięci o heroizmie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata" -
napisało Yad Vashem o podpisanej 27 czerwca deklaracji szefów rządów Polski i Izraela.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
76. Oszczercza relacja
którzy przygotowali zawierającą wiele przekłamań relację z wizyty blisko
100 filantropów i naukowców w miejscach zagłady Żydów m.in. w Polsce.
Relacja została opublikowana m.in. na łamach „Jerusalem Post”.
W czerwcu
br. ok. 100 amerykańskich filantropów i naukowców odwiedzało miejsca
zagłady Żydów w czasie II wojny światowej w 6 krajach Europy Środkowej
i Wschodniej, w tym Polsce. Organizatorem wyjazdu było amerykańskie
małżeństwo żydowskiego pochodzenia, Adam i Gila Milstein, założyciele
Fundacji Rodziny Milstein.
Z wyjazdu powstała relacja,
która poza stroną fundacji, opublikowana została na stronie „Jerusalem
Post” oraz portalu frontpagemag.com. Relacja zawiera wiele nieścisłości
i przekłamań i jest wręcz obraźliwa dla Polski i Narodu Polskiego,
ustawionego w szeregu z innymi narodami, kolaborantami Nazistowskich
Niemiec. Problem jest o wiele poważniejszy, kiedy weźmie się pod uwagę
treści jakie mogły być przekazane blisko 100 wpływowym w USA osobom.
Warto
podkreślić, że Państwo Milstein są emerytowanymi oficerami izraelskiej
armii (Adam brał udział w Wojnie Jom Kippur – wojnie Izraela z koalicją
Egiptu i Syrii). Na uwagę zasługuję również misja fundacji, która
„ma wzmocnić państwo Izrael, ojczyznę narodu żydowskiego i jej
szczególne związki ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki; oraz zapewnienie
szczególnego pokrewieństwa z Państwem Izrael młodym i przyszłym
żydowskim pokoleniom”.
Reduta Dobrego Imienia odniosła
się do fałszywych tez artykułu w liście do autorów, który można
przeczytać na naszej stronie pod tym linkiem
W tej
chwili oczekujemy na sprostowanie fałszywych informacji przez autorów
i redakcje. Będziemy Państwa informować o rozwoju sytuacji.
autor:
Reduta Dobrego Imienia
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
77. Poświęcona relacjom
B. Cichocki o opinii Yad Vashem: Za wiążące uznajemy stanowisko premiera Izraela
Dla nas wiążące jest stanowisko wyrażone przez premiera Izraela
Benjamina Netanjahu - powiedział PAP wiceszef MSZ i przewodniczący
zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem Bartosz Cichocki,
odnosząc się do krytycznej opinii Yad Vashem w sprawie czerwcowej
deklaracji szefów rządów Polski i Izraela.
Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu ukazała się bądź ukaże w
tym tygodniu w formie ogłoszenia w kilkunastu wiodących dziennikach w
Europie, Stanach Zjednoczonych i Izraelu.
Wczoraj to opatrzone flagami obu krajów ogłoszenie, na które złożyła
się kompletna treść sześciopunktowej deklaracji oraz podpisy obu
przywódców, została opublikowana łamach niemieckich dzienników
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" i "Die Welt", francuskich "Le Figaro" i
"Le Monde", brytyjskiego "The Daily Telegraph" i hiszpańskiego "ABC".
Dziś wspólne oświadczenie ma zostać zamieszczone w izraelskich
dziennikach: "Jerusalem Post", "Haarec" i "Jedijot Achronot", a dzień
później znajdzie się we francuskim "Le Croix", brytyjskich "The Times" i
"The Sun" oraz w amerykańskich "Washington Post", "Wall Street Journal"
i "New York Post"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
78. Kancelaria Premiera Izraela:
Główna analityk Instytutu Yad Vashem, Dina Porat, towarzyszyła od początku procesowi, który doprowadził do wspólnego stanowiska premierów Polski i Izraela, a oswiadczenia historyczne w nim zawarte zostały przez nią zatwierdzone – podaje Kancelaria Premiera Izraela cytowana m.in. przez „The Jerusalem Post”.
Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem skrytykował w czwartek wspólną deklarację premierów Polski i Izraela, Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu. Stwierdzono, że zawarte w dokumencie stwierdzenia są niezgodne z obecną wiedzą historyczną
Głos ze strony Yad Vashem jest zaskakujący tym bardziej, że Kancelaria Premiera Izraela miała przekazać, że w pracach nad wspólną deklaracją uczestniczyła główna analityk Instytutu.
Główna historyka Yad Vashem, Dina Porat, towarzyszyła procesowi, który doprowadził do wspólnego stanowiska od samego początku, a historyczne oświadczenia, które pojawiają się w deklaracji zostały przez nią zatwierdzone
— czytamy na łamach izraelskich mediów, m.in. „The Jerusalem Post” i na portalu ynetnews.com.
Informację tę przekazał również izraelski dziennikarz Barak Ravid.W oświadczeniu Kancelarii izraelskiego szefa rządu można również przeczytać, że deklaracja zawiera wyraźnie odniesienia do faktu, że zostaje zachowana wolność prowadzenia badań historycznych.
Polska promuje porozumienie z Izraelem. "Times of Israel": Kampania wywołała krytyczne głosy
zajmujące całą stronę ogłoszenia w światowych gazetach, w tym w Izraelu,
w których
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Wystawa IPN „Samarytanie z
Wystawa IPN „Samarytanie z Markowej” w Nowym Jorku – 19 czerwca – 31 sierpnia 2018
27 czerwca 2018 na stronie Jewish Telegraphic Agency (JTA) –
międzynarodowej agencji prasowej i serwisu służącego do obsługi gazet i
mediów społeczności żydowskiej na całym świecie ukazał się tekst
dotyczący Muzeum Polaków Ratujących Żydów Podczas II Wojny Światowej im.
Rodziny Ulmów w Markowej:
https://www.jta.org/2018/06/27/news-opinion/unique-museum-tells-story-polish-family-murdered-hiding-jews-holocaust.
Wspomniano w nim o
wybranych fragmentach wystawy IPN „Samarytanie z Markowej”, autorstwa
dr. Mateusza Szpytmy, którą z inicjatywy Instytutu Kultury Polskiej w
Nowym Jorku od 19 czerwca można oglądać na ogrodzeniu budynku Konsulatu
Generalnego RP w Nowym Jorku. Wykorzystanie tej przestrzeni pozwoli na
dotarcie do bardzo dużej grupy odbiorców – budynek konsulatu znajduje
się w centrum Manhattanu i codziennie mija go ogromna liczba
przechodniów, zarówno nowojorczyków, jak i turystów z całego świata.
Wystawa będzie prezentowana w tym miejscu do końca sierpnia bieżącego
roku.
Dokumentację
dotyczącą Polaków ratujących Żydów na terenie obecnego województwa
podkarpackiego, która stała się podstawą ekspozycji, przekazały do
muzeum w Markowej w dużej mierze oddziały
IPN w Rzeszowie i Krakowie. Jej opracowanie merytoryczne to efekt prac
obecnego zastępcy prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr. Mateusza
Szpytmy, który był kuratorem wystawy stałej, oraz dr hab. Elżbiety
Rączy z IPN w Rzeszowie. Całą inwestycję, powstającą głównie ze środków samorządu województwa podkarpackiego, od jej początku z ramienia Muzeum-Zamek w Łańcucie nadzorowała architekt Bożena Knotz-Beda.
https://ipn.gov.pl/pl/aktualnosci/55045,Wystawa-IPN-Samarytanie-z-Markowej-w-Nowym-Jorku-19-czerwca-31-sierpnia-2018.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
80. Po latach mroczna tajemnica
Po latach mroczna tajemnica wyszła na jaw. Szef instytutu Yad Vashem był w NKWD
Jest niekwestionowanym autorytetem w Izraelu w sprawie Holokaustu
na terenie ziem sowieckich. Przed objęciem szefostwa instytutu przez
25 lat służył w armii izraelskiej. Z wojska odszedł w randze generała.
Do Palestyny przyjechał z Wileńszczyzny, gdzie walczył w sowieckim
oddziale partyzanckim „Vilnius”.
Arad brał udział w rabowaniu cywilów. Miał też uczestniczyć w kilku
zabójstwach. W jednym z nich miał zostać zamordowany oficer AK. Kiedy
Sowieci zajęli Wileńszczyznę w lipcu 1944 r. Arad trafił do policji
politycznej NKWD. Uczestniczył w walkach z litewskim podziemiem
niepodległościowym. Aresztował dwóch partyzantów, którzy zostali skazani
przez sowieckie trybunały wojskowe na zsyłkę do łagrów. Jeden
z zesłanych zmarł w łagrze. Arad został usunięty z NKWD
w „kompromitujących okolicznościach”. Były szef Yad Vashem w rozmowie z „Rzeczpospolitą” zaprzeczał stawianym zarzutom. Nigdy
nikogo nie zamordowałem. Nigdy nie byłem członkiem NKWD. Nasz oddział
był tylko wykorzystywany przez tę organizację do zwalczania
nazistowskich kolaborantów — stwierdził Arad. Dodał, że miał wówczas 18 lat i był jedynie zwykłym żołnierzem.
Daniels o atakach Yad Vashem i Bennetta na deklarację polsko-izraelską: "Antypolonizm w Izraelu jest wciąż silnie zakorzeniony"
rozkoszować się sukcesem. Niestety, retoryka mówiąca o większych
korzyściach Polski niż Izraela po
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. Warszawa: przy domu sióstr
Warszawa: przy domu sióstr franciszkanek powstanie Muzeum Ratowania Dzieci Żydowskich
Przy
domu prowincjalnym Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi przy
ul. Hożej w Warszawie powstanie Muzeum Ratowania Dzieci Żydowskich im.
matki Matyldy Getter – poinformowało we wtorek na stronie internetowej
biuro prasowe Archidiecezji Warszawskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
82. Znicze na grobie rodziny
Znicze na grobie rodziny Ulmów. "75 lat temu doszło do zbrodni"
godz. 5 rano w niedzielę w miejscu dokonanej 75 lat temu przez Niemców
zbrodni oraz na grobie rodziny Ulmów na cmentarzu parafialnym w Markowej
k. Łańcuta, na Podkarpaciu, wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma złożył
kwiaty i zapalił znicze. Przypomniał, że od ubiegłego roku obchodzony
jest Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
83. Muzeum Ulmów w ciągu trzech
Muzeum Ulmów w ciągu trzech lat odwiedziło 110 tys. turystów
Blisko 110 tys. osób odwiedziło istniejące od trzech lat Muzeum
Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w
Markowej k. Łańcuta na Podkarpaciu. Placówka zorganizowała również ponad
50 przedsięwzięć, m.in. spotkań, koncertów.
Muzeum Diecezjalne w Łomży gromadzi świadectwa o mieszkańcach diecezji ratujących Żydów w czasie II wojny światowej
Trwa zbieranie materiałów o mieszkańcach diecezji łomżyńskiej
ratujących Żydów w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu.
Świadectwa gromadzi Muzeum Diecezjalne w Łomży. Dyrektor placówki, ks.
Tomasz Grabowski apeluje do wszystkich zaangażowanych niegdyś na rzecz
pomocy Żydom, aby spisali swoje wspomnienia w celu ich archiwizacji dla
potomnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
84. Podlaskie: w Waniewie
Podlaskie: w Waniewie upamiętniono małżonków zamordowanych za ukrywanie Żydów
W
wsi Waniewo odsłonięto w niedzielę tablicę upamiętniającą Władysławę i
Stanisława Krysiewiczów, zamordowanych w 1943 r. przez Niemców za
ukrywanie Żydów. W 1993 r. instytut Yad Vashem nadał małżonkom tytuł
Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
85. Markowa: rodzina ratujących
Markowa: rodzina ratujących Żydów podczas II wojny światowej spotkała się z rodziną ratowanych
W
Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny
Ulmów w Markowej k. Łańcuta (Podkarpackie) w sobotę rodzina ratujących
Żydów podczas niemieckiej okupacji spotkała się z rodziną ratowanych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
86. Red. P. Szubarczyk: Polscy
Red. P. Szubarczyk: Polscy bohaterowie w akcie heroicznej odwagi,
wierni nakazom chrześcijańskiego miłosierdzia, ratowali swoich
żydowskich bliźnich od zagłady
Jest to hołd bohaterom polskim; bohaterom, którzy w akcie
heroicznej odwagi, niebywałego męstwa, współczucia i solidarności
międzyludzkiej, wierni najwyższym wartościom etycznym, nakazom
chrześcijańskiego miłosierdzia oraz etosowi suwerennej Rzeczpospolitej
Polskiej, ratowali swoich żydowskich bliźnich od zagłady - mówił red.
Piotr Szubarczyk w rozmowie z Redakcją Informacyjną Radia Maryja.
Odniósł się w ten sposób do „Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących
Żydów pod okupacją niemiecką”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
87. Toruń: W Kaplicy Pamięci
Toruń: W Kaplicy Pamięci odsłonięto kolejną tablicę upamiętniającą Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej
W Kaplicy Pamięci w Toruniu odsłonięto we wtorek kolejną tablicę
upamiętniającą ośmiu Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny
światowej.
Uroczystości wpisały się w obchody
„Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją
niemiecką”. Patronat nad wydarzeniem objął prezydent Andrzej Duda.
W sanktuarium Najświętszej Maryi Panny
Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II sprawowana była
Eucharystia. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Józef
Szamocki, biskup pomocniczy diecezji toruńskiej.
List do uczestników uroczystości
skierował prezydent Andrzej Duda. Odczytał go o. Jan Król CSsR,
redemptorysta posługujący w Radiu Maryja.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
88. W dniu 24 marca, gdy
W dniu 24 marca, gdy obchodzimy Narody Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką, warto wspomnieć i o złej woli wielu komentatorów polskich zasług w ratowaniu Żydów. Zasmucającym przypadkiem jest np. numer 15 rocznika „Zagłada Żydów. Studia i Materiały”, wydawanym przez Centrum Badań nad Zagładą Żydów, a konkretnie głęboko nieuczciwie brzmiący artykuł Alicji Podbielskiej „Święta rodzina z Markowej: kult Ulmów i polityka historyczna”. Autorka postawiła sobie za cel udowodnienie, że rodzina Ulmów jest tylko cynicznie wykorzystywanym narzędziem, przekłamanym w jej opinii, w rękach złowieszczej i nacjonalistycznej polskiej prawicy, która próbuje zatuszować zbrodniczość narodu polskiego. Myślicie Państwo, że moja interpretacja wydaje się przesadzona? Wystarczy przytoczyć język Podbielskiej, używany w tekście, mało przypominający naukę, a bardziej realizację zamówienia ideologicznego, zgodnego z linią umniejszania zasług polskich i demonizowania postaw ludności w czasie okupacji. Autorka twierdzi, że Ulmowie zostali wybrano jako godny upamiętnienia przykład bohaterstwa ze względów… politycznych. Podbielską drażni, że rodzina z Markowej miała wiele dzieci, a dla badaczki dzisiaj (uwaga!):
jest to zjawisko nieporównywalnie rzadsze, pozostające jednak ideałem pronatalistycznego nacjonalizmu i faworyzowane przez Kościół katolicki, którego przedstawiciele stawiają Ulmów, rodziców sześciorga dzieci, za wzór współczesnym małżeństwom.
Autorka dość często używa nacechowanego ideologicznymi określeniami języka, w dodatku języka stygmatyzującego, oceniającego i deprecjonującego badaczy i środowiska upamiętniające Polaków ratujących Żydów. Tak Podbielska określa media mówiące o obrońcach Żydów:
W wypadku środków masowego przekazu uwzględniam ultranacjonalistyczne media katolickie i prawicowe, często internetowe, które jeszcze do niedawna można było uznać za znajdujące się na obrzeżach dyskursu (…).
Zresztą głównym zarzutem autorki do badań i upamiętniania Ulmów jest właśnie prawicowość.
W prawicowej polityce historycznej, której wystąpienie prezydenta było doskonałą egzemplifikacją
—pisze w jednym miejscu. Podbielska czasami wzbija się na wyżyny postponującej retoryki, zbijając w jednym zdaniu całą sekwencję subiektywnych ocen:
Obecnie w harmonii z antyelitarną, populistyczną retoryką PiS prawicowa polityka historyczna dowartościowała prowincję i klasę ludową.
W komentowaniu tekstu panu Alicji Podbielskiej trudno nie użyć słowa ojkofobia i polonofobia. Dla autorki bowiem wieloletnie badania, wydawanie źródeł, opracowania naukowe i inicjatywa budowy Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej są jedynie instrumentem, fałszem, spreparowanym z premedytacją oszustwem, w celu realizowania polityki historycznej. Badaczki nie interesuje prawda, fakty, autentyczna historia Ulmów, skupia się tylko na dyskursie, w oderwaniu od stanu badań. I niestety Podbielska fakty pomija albo o nich nie wie. Twierdzi na przykład, że mieszkańcy Markowej mordowali Żydów. Oskarża historyków o zatajanie prawdy, zwłaszcza w przypadku rzekomego morderstwa Żydów przez Polaków w Markowej, który miał się odbyć po rozstrzelaniu Ulmów przez Niemców. Tymczasem relacja, na której opiera się Podbielska, została już dawno zweryfikowana a dyskusja na ten temat odbyła się na łamach pisma „Więź” w 2011 roku. Mateusz Szpytma i Jan Grabowski polemizowali na ten temat i z wymiany zdań wyszło jednoznacznie, że ta teza o zachowaniach markowian nie ma podstawy w sprawdzonych źródłach.
ZOBACZ TAKŻE: Mocna odpowiedź IPN na manipulacje GW o Polakach Ratujących Żydów
Relacja została zweryfikowana, nie zawiera potwierdzonych informacji, inne źródła mówią, że to nieprawdziwe. nie było mordów w Markowej!!! Sprzed 9 lat w Więzi, dyskusja miedzy Szpytmą a Grabowskim, w której Grabowski nie był w stanie udowodnić mordu w Markowej, którego sprawcami mieliby być Polacy. Tak pisał Mateusz Szpytma w numerze 10(636) „Więzi”:
Chciałbym tylko zaznaczyć, że mord opisywany przez Erlicha miał miejsce nie w Markowej (jak niektórzy mogliby wnioskować), lecz w sąsiedniej Sieteszy i najprawdopodobniej w innym okresie niż zabójstwo Ulmów. Według mojej wiedzy takie zdarzenie mogło mieć miejsce, ale raczej dwa lata wcześniej – w 1942 r., gdy odbywały się „polowania na Żydów” (tego zdarzenia dotyczy także prawdopodobnie jedna ze spraw tocząca się przed Sądem Apelacyjnym w Rzeszowie w 1950 r.). Nie znalazłem dotychczas potwierdzenia informacji o mordzie w tym okresie.
Grabowski też takiego potwierdzenia nie znalazł, a jednak Podbielska temat przemilcza.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że Podbielska po prostu realizuje zadanie: zdeprecjonować pamięć o Ulmach. Nasz szacunek i podziw dla Józefa i Wiktorii Ulmów jest dla niej, i dla całego Centrum Badań nad Zagładą Żydów, jedynie powodem dla pogardy, drwin. Nasza pamięć się nie liczy. Umniejszana jest też pamięć tych Żydów, którzy uznają Ulmów za bohaterów. Dla autorki ich opowieść o Holokauście jest mniej ważna, bo to są „rytualne zapewnienia”:
W wypadku historii o pomocy, rola „dobrego Żyda” polega przede wszystkim na rytualnym podkreślaniu wdzięczności wobec Polaków. „Dziękuję Polakom za to, że żyję […]. Pani Helena Cwynarowa była dla mnie jak matka. Przeżyłem wyłącznie dzięki niej i wielu anonimowym POlakom”. (…) Nigdy nie będzie w stanie im wystarczająco podziękować i „wciąż czuje wyrzuty sumienia, że wyjechał bez pożegnania”. Zapewnia, że pomoc i współczucie znacząco przeważały nad wrogością. „To Markowa powinna stać się symbolem zachowań Polaków wobec Żydów. Ja jestem żywym przykładem, że tragedia w Jedwabnem stanowiła margines zachowań Polaków w czasie okupacji”.
U Podbielskiej, co zresztą widac u prof. Grabowskiego, Barbary Engelking, Anny Bikont, o Janie Tomaszu Grossie nie wspominając, są więc dobrzy i źli świadkowie Holokaustu. Ci „niewłaściwi” pamiętają pomoc Polaków. Ci „słuszni” Polaków oskarżają.
Zastanawia też osobliwy warsztat autorki omawianego tomu. Gdy nie może ona znaleźć żadnych nadużyć w pracach naukowych czy nawet w publicystyce - jak to ona podkreśla - „prawicowej”, zaczyna cytować szeroko pojęty internet. Raz przytacza twitta Rafała Ziemkiewicza, a innym razem anonimowy komentarz na forum strony internetowej wolna-polska. To już urąga elementarnej przyzwoitości - przecież w milionach wypowiedzi publikowanych w internecie można znaleźć absolutnie dowolną opinię, a potem dopasować ją do własnej tezy. Tylko co to ma wspólnego z nauką?
Nie mam wątpliwości, że pani Podbielska uzyska za tego typu prace uznanie tu i teraz. Zapewne i granty, możliwość kwerend archiwalnych i nieskrępowanych publikacji - bo tak karty rozdaje teraz mainstream. Co będzie jednak, jeśli dziurawy jak sito warsztat Grabowskiego i Grossa przestanie być na topie międzynarodowego uznania? Gdy zmienią się polityczne interesy mecenasów Centrum Badań nad Zagładą Żydów? Przecież gdyby z tego artykułu usunąć opinie, inwektywy i zbitki propagandowe w stylu „pronatalistycznego nacjonalizmu” zostanie tylko kilka przypadkowych cytatów.
Może jednak ważne jest jedynie to, że autorce teza zgadza się z misją i osobistymi niechęciami? Nauka, zdaje się, weszła na inny poziom…
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
89. 5. rocznica Muzeum Polaków
5. rocznica Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
90. Narodowy Dzień Pamięci
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką 2021
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
91. Narodowy dzień pamięci
Narodowy dzień pamięci Polaków ratujących żydów pod okupacją niemiecką jest polskim świętem państwowym ustanowionym z inicjatywy Prezydenta RP Andrzeja Dudy dla upamiętniania Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej. Święto obchodzone jest 24 marca dla uczczenia Rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów z Markowej, Sprawiedliwych, którzy 24 marca 1944 r. zostali zamordowani przez Niemców wraz z rodziną Goldmanów, którym udzielali schronienia w swoim domu w Markowej, na terenie obecnego powiatu łańcuckiego (województwo podkarpackie).
Dla Muzeum Polaków Ratujących Żydów jest to dzień szczególny – ustanowiono go w rocznicę śmierci patronów Muzeum. Dzień ten odnosi się także bezpośrednio do misji Muzeum, którego celem jest: ukazanie historii ratowania Żydów przez Polaków podczas II wojny światowej oraz polsko-żydowskich relacji w czasach Holokaustu, a także upowszechnianie wiedzy o losach Rodziny Ulmów z Markowej.
Na szereg inicjatyw pozwalających upamiętnić przywoływane w tym dniu historie, a przede wszystkim popularyzować wiedzę o heroicznych postawach Polaków, którzy w obliczu grożącej kary śmierci, pomagali skazanym na Zagładę Żydom, zaprasza komitet organizacyjny obchodów. Tworzą go Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej, Samorząd Województwa Podkarpackiego, Samorząd Gminy Markowa, Towarzystwo Przyjaciół Markowej, Parafia pw. św. Doroty w Markowej, Centrum Kultury Gminy Markowa, Fundacja im. Rodziny Ulmów SOAR, a także Muzeum Niepodległości w Warszawie.
Już 23 marca o godz. 17.00 w Muzeum Niepodległości w Warszawie odbędzie się sesja inauguracyjna Sympozjum Sprawiedliwych pt. “Na ratunek – w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej”. Jej organizatorami są Muzeum Niepodległości w Warszawie i Muzeum Polaków Ratujących Żydów.
Dzień później o godz. 10.00 w kościele pw. św. Doroty w Markowej celebrowana będzie Msza św. intencji Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej i o beatyfikację Sług Bożych Rodziny Ulmów. Eucharystii przewodniczyć będzie metropolita przemyski abp Adam Szal.
Godzinę później na cmentarzu parafialnym w Markowej oraz Cmentarzu Wojennym Ofiar Hitleryzmu w Jagielle-Niechciałkach odmówione zostaną modlitway w intencji rodzin ratujących Żydów, w tym modlitwa nad grobem rodziny Ulmów. Nastąpi też złożenie kwiatów na grobach bohaterskich rodzin.
O godz. 11.30 w Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej zaplanowan wystąpienia, w tym zaprezentowanie historii ratowania, odsłonięcie tablic z nazwiskami Polaków ratujących Żydów na Ścianie Pamięci oraz złożenie kwiatów przy pomniku rodziny Ulmów w Sadzie Pamięci.
Z kolei wieczorem, o godz. 19.00 w Filharmonii Podkarpackiej im. A. Malawskiego w Rzeszowie odbędzie się Festiwal Psalmów Dawidowych “Honorując Sprawiedliwych i Ocalonych” – koncert poświęcony polskim Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata. Organizatorem jest Fundacja im. Rodziny Ulmów „SOAR”.
Transmisje wszystkich punktów uroczystości dostępne będą na kanałach organizatorów. Więcej informacji na stronie www.muzeumulmow.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
92. Dr J. Szarek o Polakach
Dr J. Szarek o Polakach ratujących Żydów: Wznieśli się na wyżyny człowieczeństwa
Żydów pod okupacją niemiecką. Z tej okazji Instytut Pamięci Narodowej
przygotował szeroką agendę wydarzeń.
Prywatne archiwum niemieckiego zbrodniarza: zabił 3 rodziny w Polsce i spokojnie dożył starości
sześcioro dzieci zostali rozstrzelani wraz z dwoma rodzinami żydowskimi,
którym udzielili schronienia. Eilert Dieken, porucznik żandarmerii
niemieckiej, który wydał rozkaz mordu, dożył sędziwych lat w rodzinnych
stronach otoczony szacunkiem rodziny i sąsiadów. Prywatne archiwum
zbrodniarza pozyskał Instytut Pileckiego w Berlinie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
93. Obchody 5. rocznicy
Obchody 5. rocznicy utworzenia Muzeum rodziny Ulmów w Markowej
utworzenia Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej
im. Rodziny Ulmów w Markowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
94. Narodowy Dzień Pamięci
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów. Instytut Pileckiego uczci rodzinę Kazaków
Główne obchody przypadającego w czwartek dnia pamięci o Polakach
ratujących Żydów odbędą się w Markowej na Podkarpaciu, w rocznicę mordu
na rodzinie Ulmów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
95. Prof. W. Polak: Trzeba
Prof.
W. Polak: Trzeba utrwalać i rozpowszechniać pamięć o Polakach, którzy
ratowali i pomagali Żydom w czasie II wojny światowej
okupacją niemiecką. Wybór daty nawiązuje do dnia, w którym Niemcy w 1944
roku zamordowali w Markowej rodzinę Ulmów wraz z ukrywającymi się u
nich Żydami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
96. Markowa: uhonorowano
Markowa: uhonorowano Sprawiedliwych z Podkarpacia i pomysłodawcę Muzeum Polaków Ratujących Żydów
Rodziny Ulmów w Markowej uhonorowano dziś Sprawiedliwych z Podkarpacia.
Pośmiertnie odznaczony został także Abraham Segal – pomysłodawca
powstania placówki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
97. Watykan: Papież Franciszek
Watykan: Papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie rodziny Ulmów
zamordowanych 24 marca 1944 roku w Markowej - podał w sobotę Watykan.
Małżonkowie z siedmiorgiem dzieci zostali zabici przez Niemców za
ukrywanie żydowskich rodzin.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
98. Wiceprezes IPN: beatyfikacja
Wiceprezes IPN: beatyfikacja Ulmów jeszcze mocniej pokazuje, czego ta rodzina dokonała
Beatyfikacja Ulmów jest ważna dla wiernych Kościoła Katolickiego w
Polsce i na całym świecie. To powoduje, że inaczej patrzymy na ich czyn.
Beatyfikacja jeszcze mocniej pokazuje, jak ważne było to, czego ta
rodzina dokonała. Przenosi ten ich czyn na inny poziom – powiedział PAP
wiceprezes IPN Mateusz Szpytma, spokrewniony z Wiktorią Ulma.
W całym kraju wydarzenia w Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką
okupacją niemiecką odbędą się w piątek w Markowej (woj. podkarpackie).
Weźmie w nich udział prezydent RP Andrzej Duda, który zainauguruje
działalność Komitetu Obchodów Towarzyszących Beatyfikacji Rodziny Ulmów.
Wiceprezes IPN: za jakąkolwiek pomoc udzielaną Żydom Polakom groziła kara śmierci
– i bywało – już samo uchylanie się od donosicielstwa – mówi PAP dr
Mateusz Szpytma, zastępca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. 24 marca
obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją
niemiecką.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
99. Narodowy Dzień Pamięci
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką – działania IPN w 2023
Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących
Żydów pod okupacją niemiecką jest wyrazem hołdu dla tych, którzy w
trudnym okresie okupacji niemieckiej, mimo grożącej kary śmierci,
zdecydowali się pomóc współobywatelom narodowości żydowskiej. Instytut
Pamięci Narodowej przygotował na ten dzień wiele propozycji. Zachęcamy
do skorzystania z oferty i włączenia się w obchody
Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie (centrala i oddział)
którzy podczas II wojny światowej pomagali osobom pochodzenia
żydowskiego. Uroczystość odbędzie się w bazylice pw. Najświętszego Serca
Jezusowego przy ul. Kawęczyńskiej 53 o godz. 10.00
prof. Jana Żaryna – dyrektora Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej i
prof. Tomasza Ochinowskiego – historyka i psychologa, na temat pomocy
udzielanej Żydom przez Polaków w latach 1939-1945. Spotkanie odbędzie
się w sali parafialnej kościoła Wszystkich Świętych na Placu Grzybowskim
„Nieodrobiona lekcja historii: los dzieci żydowskich i polskich pod
okupacją niemiecką na przykładzie dzieci uratowanych przez Irenę
Sendlerową z getta warszawskiego i dzieci polskich więźniów obozu dla
dzieci polskich w Łodzi przy ulicy Przemysłowej” z udziałem dr Martyny Grądzkiej-Rejak, dr. Artura Ossowskiego, s. Antonietty Frącek (Zgromadzenie Sióstr
Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie) i Eweliny Karpińskiej-Morek
(Arolsen Archives – Międzynarodowe Centrum Badań Zbrodni Nazistowskich) oraz panel dyskusyjny: „Dzieci żydowskie i polskie – ich dramat podczas okupacji niemieckiej”. Spotkanie w ramach „Akademii Sprawiedliwych" Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II wojny światowej im. Rodziny Ulmów w Markowej odbędzie się w Centrum Edukacyjnym „Przystanek Historia” im. Janusza Kurtyki w Warszawie o godz. 12.00
historia o Irenie Sendlerowej” produkcji Teatru Muzycznego w Poznaniu.
Wydarzenie to zostało objęte Patronatem Honorowym Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy. Teatr Polski im. Adolfa
Szyfmana, 25.03.2023 (sobota) godz. 19:00,26.03.2023 (niedziela)
godz. 14:00 i 17:00. Więcej informacji na stronie teatru
czasie II wojny światowej” dla klas VIII szkół podstawowych oraz uczniów
szkół ponadpodstawowych
edukacyjne z serii „Historie Poli i Poldka” – cz. 3: Narodowy Dzień
Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką
Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku
nauczycieli pt. „Pomoc Polaków Żydom pod okupacją niemiecką”
organizowane wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Doskonalenia Metodycznego w
Białymstoku
„Gazecie Współczesnej” (z grupy Polska Press) pt.: „Tadeusz Czeżowski –
pierwszy polski Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” autorstwa Marty
Kupczewskiej oraz „Podlascy Sprawiedliwi” autorstwa Pawła Kornackiego
upamiętniającej Annę i Stanisława Krzywickich oraz ich dzieci,
uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata
Instytut Pamięci Narodowej w Bydgoszczy
Instytut Pamięci Narodowej w Gdańsku
grobie Moniki Szwertfeger, uhonorowanej tytułem Sprawiedliwej wśród
Narodów Świata za ukrywanie Lusi Feinstock-Shimmel
Agnieszki i Piotra Góreckich, uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych
wśród Narodów Świata za ukrywanie sześcioletniej Chany Grabiny
– uroczystość przy grobie Heleny i Józefa Malinowskich, uhonorowanych
tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata za ukrywanie Deborah Shapira
i Chasi Karpel
poświęconej Karolinie i Mikołajowi Kmita, uhonorowanych tytułem
Sprawiedliwych wśród Narodów Świata w kościele franciszkanów na Wzgórzu
św. Maksymiliana w Gdyni
pogadanka dla młodzieży Liceum Sztuk Plastycznych w Gronowie Górnym o
Polakach ratujących Żydów, z uwzględnieniem powstania w getcie
warszawskim
Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach
Spotkanie rozpoocznie się o godzinie 17.00 w siedzibie Filii nr 11
Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach. Wydarzenie jest częścią
obchodów Dni Kultury Żydowskiej organizowanych przez bibliotekę
Henryka, Lucynę i Mariana Brust oraz Henrykę Mielczarek z d. Brust i
Zygmunta Mielczarka) uhonorowanych tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów
Świata. Uroczystość odbędzie się o godz. 11.00 przed budynkiem
Miejskiego Domu Kultury w Częstochowie przy ul. Łukasińskiego 50/68
Instytut Pamięci Narodowej w Kielcach
dr Tomasz Domański będzie gościem rozmowy „Prawdę mówiąc” o godzinie
8.40 oraz programu „Historia na fali”, którego emisja rozpocznie się o
godzinie 20.00
„Matusia” oraz wykład wprowadzający „Życie za życie”. Wydarzenie
dedykowane dla szkół. Spotkania odbędą się w Centrum Edukacyjnym IPN
„Przystanek Historia” w Kielcach oraz Opatowskim Ośrodku Kultury
Instytut Pamięci Narodowej w Krakowie
Kultury Pamięci w Muzeum w Przeworsku, godz. 16:00. W jej ramach
odbędzie się wernisaż wystawy mobilnej, wypożyczonej z Muzeum Polaków
Ratujących Żydów: „Czy można było im w tej samotności pomóc?” Ratowanie Żydów w okupowanej Polsce;
wykład dr. Łukasza Mroza o Stanisławie Grocholskim; pokaz filmu „Echa
ze strychu” (reż. Deborah Goodstein); wykład dr. Marcina Chorązkiego o
prawnych i politycznych kontekstach ratowania Żydów pod okupacją
niemiecką, wykład dr Wiesławy Sotwin o psychologicznych aspektach
ukrywania i bycia ukrywanym oraz dyskusja z publicznością
wykłady w Miejskiej Bibliotece Publicznej dla młodzieży szkolnej i
dorosłych wygłosi dr Marcin Chorązki o pomocy dla ludności żydowskiej w
kontekście regulacji prawnych w Generalnym Gubernatorstwie i polityki
władz niemieckich w stosunku do Polaków i Żydów
złożenie kwiatów pod upamiętnieniami rodziny Szewczyków w Gruszowie oraz
rodziny Mików i Tadeusza Jeża w Zaborowie, którzy udzielali pomocy
ludności żydowskiej w czasie II wojny światowej. Upamiętnienia zostały
ufundowane przez IPN
Instytut Pamięci Narodowej w Lublinie
ponadpodstawowych „Sprawiedliwi z Twojej okolicy”, polegającego na
przygotowaniu krótkiego nagrania video dokumentującego historię
lokalnego Sprawiedliwego
Instytut Pamięci Narodowej w Łodzi
Instytut Pamięci Narodowej w Olsztynie
„Przez historię z Niezwyciężonymi”. Jeden z tematów będzie dotyczył
Polaków ratujących Żydów podczas II wojny światowej
Instytut Pamięci Narodowej w Opolu
Film będzie poprzedzony komentarzem historycznym oraz quizem z
nagrodami. Wydarzenie skierowane jest do uczniów województwa opolskiego
Instytut Pamięci Narodowej w Poznaniu
złożenie kwiatów na wyremontowanym grobie Marii i Pawła Wojciechów.
Maria Wojciech została uhonorowana tytułem Sprawiedliwej wśród Narodów
Świata za pomoc udzieloną Walerii Strauss – Czeszce pochodzenia
żydowskiego
Instytut Pamięci Narodowej w Radomiu
Piątkowskiego oraz udział w panelu dyskusyjnym podczas spotkania
promującego książkę Ryszarda Tyndorfa pt. „Wartime Rescue of Jews by the Polish Catholic Clergy”,
poświęconą polskiemu duchowieństwu katolickiemu ratującemu Żydów.
Spotkanie odbędzie się w Centrum Relacji Katolicko-Żydowskich KUL im.
Abrahama J. Heschela w Lublinie
w oprac. dr. hab. Sebastiana Piątkowskiego. Spotkanie promujące
odbędzie się w Centrum Edukacyjnym „Przystanek Historia” im. Janusza
Kurtyki w Warszawie
Instytut Pamięci Narodowej w Rzeszowie
Zapisana” w Radio Via dr Wojciech Hanus opowie o rodzinie Ulmów i innych
Polakach ratujących Żydów w dawnym woj. lwowskim
podczas których zostaną odsłonięte kolejne tabliczki z nazwiskami na
ścianie Pamięci Muzeum. W uroczystościach weźmie udział prezydenr RP
Andrzej Duda, który wręczy powołania w skład komitetu obchodów
beatyfikacji rodziny Ulmów. Dalszy program obchodów obejmuje
m.in.: złożenie wieńców przed pomnikiem rodziny Ulmów w Sadzie Pamięci,
seminarium związane z dziedzictwem rodziny Ulmów, modlitwę przy grobach
rodzin ratujących Żydów w Markowej (pochowanych na cmentarzu
parafialnym) i mszę w kościele pw. św. Doroty
Narodowego Dnia Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką w
Filharmonii Podkarpackiej im. Artura Malawskiego w Rzeszowie.
Współorganizatorami są IPN Oddział Rzeszów i Podkarpacki Urząd
Marszałkowski. Więcej informacji na stronie filharmonii
Polskiej Szkole przy parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w
Houston (Our Lady of Czestochowa Church) nt. Polaków ratujących Żydów w
czasie II wojny światowej. Zajecia poprowadzą dr hab. Dariusz Iwaneczko i
dr Marcin Bukała
„Polacy ratujący Żydów w czasie II wojny światowej” w Pedagogicznej
Bibliotece Wojewódzkiej im. Józefa Gwalberta Pawlikowskiego w Przemyślu
audycji „Historyczne wydarzenie tygodnia” prowadzonej przez Tadeusza
Płużańskiego (Polskie Radio 24). Rozmowa będzie dotyczyła rodziny Ulmów i
pomocy Polaków dla ludności żydowskiej
szarości. Jak być przyzwoitym w nieprzyzwoitych czasach” w Miejskiej
Bibliotece Publicznej w Rzeszowie, filia nr 10
Instytut Pamięci Narodowej w Szczecinie
upamiętniającą Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, którzy byli
mieszkańcami Szczecina. Planowane jest zapalenie zniczy oraz oddanie
hołdu przy grobach Sprawiedliwych, pochowanych na Cmentarzu Centralnym w
Szczecinie
nowego nagrobka śp. Tadeusza Barcikowskiego, Sprawiedliwego Wśród
Narodów Świata. Nagrobek został w całości sfinansowany przez IPN
o godz. 11.00. Film dokumentalny Instytutu Pamięci Narodowej opowiada o
akcji ratowania żydowskich dzieci podczas II wojny światowej przez
zakonnice ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Seans
poprzedzony prelekcją nt. Polaków ratujących Żydów pod okupacją
niemiecką
Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu
Przystanku Historia im. Kornela Morawieckiego, następnie prelekcja dr.
Michała Sierki nt. ratowania Żydów przez Polaków pod okupacją niemiecką
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl