Schetyna chce by Polska zapłaciła 60 mld.$ dla KŻ A

avatar użytkownika Janusz40

Niejaki Schetyna antyszambruje na europejskich salonach i jawnie domaga się sankcji UE wobec Polski - to samo Petru. Ten typ (Schetyna) był nawet ninistrem SZ, a teraz chcąc się przypodobać potężnym korporacjom bankowym będącym w dużym stpniu w rękach żydowskich - deklaruje, że Polska była przygotowana do zaspokojenia roszczeń Kongresu Żydów Amerykańskich w stosunku do Polski w wys. ponad 60 mld. dolarów (za mienie utracone w Polsce w wyniku II WW). Rozróżniam naród żydowski, który ucierpiał najwiecej od hitlerowskich Niemiec w czasie wojny i który od Niemców już otrzymał należące się mu duże reparacje i odszkodowania - od wspomnianego KŻA łaknącego pieniędzy dla siebie.

        Otóż Polska już zapłaciła - na mocy odpowiednich porozumień z kilunastoma państwami, których obywatele ponieśli straty w wyniku II WW na terenie Polski - wpłacając uzgodnione kwoty rządom tych państw zobowiązujacych się do zaspokojenia roszczeń swoich obywateli. Inny minister SZ o tym wiedział (Sikorski) - nie wiedział jednak ani premier Tusk, ani prezydent Komorowski deklarujący zapłatę żądanej kwoty (kiedy stan finansów Polski będzie lepszy).

 

        Oto fragment artykułu A. Dryszela z 2011 r. - http://www.tygodnikprzeglad.pl/polska-juz-zaplacila/

        "Minister Sikorski przypomniał niedawno umowę odszkodowawczą (indemnizacyjną) zawartą w 1960 r. przez Polskę i USA. Na jej mocy Polska przekazała 40 mln dol. na „całkowite uregulowanie i zaspokojenie wszystkich roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych, zarówno osób fizycznych, jak prawnych, do Rządu Polskiego” z tytułu wszelkich decyzji o przejęciu mienia. Ta suma miała zostać rozdzielona „wedle uznania Rządu Stanów Zjednoczonych”. Dalej umowa stwierdza: „Po wejściu w życie tego układu Rząd Stanów Zjednoczonych nie będzie przedstawiał Rządowi Polskiemu ani nie będzie popierał roszczeń obywateli Stanów Zjednoczonych do Rządu Polskiego”. Warto tu zauważyć, że strona amerykańska cały czas bardzo dokładnie przestrzega litery tego układu, bo Stuart Eisenstat jest tylko doradcą, a nie członkiem rządu, a wyrażane przez niego „rozczarowanie” z powodu wstrzymania prac nad polską ustawą reprywatyzacyjną nie stanowi przecież popierania jakichkolwiek roszczeń. W umowie czytamy też: „Gdyby roszczenia takie zostały bezpośrednio przedłożone przez Obywateli Stanów Zjednoczonych Rządowi Polskiemu, Rząd Polski przekaże je Rządowi Stanów Zjednoczonych”.


        Z umowy tej jasno więc wynika, że wszelkie roszczenia obywateli USA o odszkodowanie za mienie utracone w Polsce mogą być kierowane tylko i wyłącznie do władz USA. Polska nie może wypłacać żadnych zadośćuczynień, bo stanowiłoby to złamanie obowiązującej umowy, której nie wypowiedziały ani strona polska, ani amerykańska. Gdyby zaś nasze władze chciały obywatelom amerykańskim jakieś odszkodowanie wypłacić, byłoby to narażaniem państwa polskiego na straty oraz łamaniem prawa, a inicjatorzy takich działań musieliby stanąć przed Trybunałem Stanu. Taki sam skutek miałoby uchwalenie ustawy reprywatyzacyjnej przewidującej odszkodowania dla obywateli amerykańskich. Dlatego należy ostrzec polski rząd i parlament, że przyjęcie rozwiązań prawnych zakładających wypłacenie takich zadośćuczynień będzie bezprawiem i działaniem na szkodę państwa.
Niestety, trzeba w tym miejscu stwierdzić, że na szkodę państwa działał też minister Sikorski, który dopiero teraz powołał się na umowę polsko-amerykańską. Niezrozumiała zwłoka ministra spraw zagranicznych spowodowała, że przez ostatnie lata organizacje żydowskie kierowały pod adresem Polski zarzuty i oskarżenia, a z naszej strony nie było żadnej reakcji na te działania. Podobne umowy jak z USA Polska zawarła też z 13 innymi państwami zachodnimi. Minister Sikorski musiał wiedzieć o wszystkich tych układach, bo trzy lata temu oficjalnie powołał się na nie – trzeba to przyznać – rząd PiS z minister Anną Fotygą, kierującą wówczas resortem spraw zagranicznym."

 

        Postawa prominentnych polityków z PO w tej kwestii dowodzi jednoznacznie, iż są oni właściwie emisariuszami międzynarodowego kapitału i robią wszystko, by Polska nadal była kolonią Zachodu (we współczesnej wersji, w której karabiny są zastąpione finansowymi zależnościami). Z tych finansowych zależności Polska się teraz wyzwala - stąd zacięta walka z nową władzą, która to konsekwentnie realizuje...

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika michael

1. A z drugiej strony

Polska jako Państwo i polscy Obywatele mają moralne prawo do postawienia kwestii odszkodowań za wszelkie poniesione w drugiej wojnie światowej straty - bez względu na historycznie osiągnięty stan prawny.

Wszystko w sprawie wszelkich relacji dotyczących czegokolwiek bardzo zależy od stanu rzeczywistości oraz nastawienia i postawy stron. Zastanawiałem się trochę nad słowami, których powinienem w tym miejscu użyć, pojęcia "nastawienie" i "postawa" są przecież prawie synonimami, ale możliwe jest jednak ich wykorzystanie w tej rozmowie.

Otóż zajmijmy się sprawą po kolei.

Punkt pierwszy - rzeczywistość opisana intuicyjnie.
Nikt na świecie nie ma prawa wątpić w to, że Polska i wszyscy jej mieszkańcy jesteśmy ofiarami drugiej wojny światowej, jesteśmy ofiarą zbrodniczej napaści.
Nikt na świecie nie ma prawa wątpić w to, że napastnikami były dwa państwa, których następcami prawnymi są dzisiaj Niemcy i Rosja.
Nikt na świecie nie ma prawa wątpić, że zbrodnicza napaść została dokonana przez Niemcy i Rosję na podstawie międzynarodowego traktatu Ribbentrop-Mołotow.

Nikt na świecie nie ma prawa wątpić w to, że ofiarami napaści z 1 i 17 września 1939 roku jest Państwo Polskie (II Rzeczpospolita) i wszyscy mieszkańcy, Polacy, Żydzi i inni, bez względu na obywatelstwo i narodowość. Każda z ofiar może i powinna dochodzić swoich reparacji wojennych u napastników, a nie u innych ofiar.

Symbolicznie patrząc, KŻA domaga się odszkodowania od Maksymiliana Kolbego i od Ireny Sendlerowej. To jest hańba, a nie roszczenie.

Roszczenie KŻA do nas jest uzasadnione prawem kaduka i może być interpretowane jako propagandowy akt polityki historycznej zbrodniarzy wojennych, przenoszących odpowiedzialność z napastników na ofiary własnych zbrodni. W ten sposób KŻA swoim żądaniem samo stawia się po stronie III Rzeszy. Kropka.

Punkt drugi - nastawienie, które może być pozytywne i konstruktywne albo negatywne i pasywne. Przedstawiony wyżej intuicyjny stan rzeczywistości może być konkretnie opisywany, interpretowany i analizowany na przykład metodą SWOT, przy pomocy której można z dowolna dokładnością, przeczesując wszelkie możliwe aspekty rzeczywistości, rozpoznać wszystkie czynniki, zarówno sprzyjające jak i przeciwstawne naszym interesom i celom. To jest etap analityczny.

Jeśli mamy nastawienie pozytywne - to szukamy w warunkach całej rzeczywistości takiego rozwiązania, aby osiągnąć zamierzony cel.

Jeśli mamy nastawienie negatywne - to wyciągamy wnioski tylko z negatywnych przesłanek i ... w ten sposób przyłączamy się do przeciwników jakiegokolwiek pozytywnego rozwiązania. (Takie jest od początku istnienia Platformy Obywatelskiej jej konsekwentne nastawienie - dlatego są wrogami wszystkiego co dobre dla Polski - dlatego działają jako ugrupowanie z kompleksem niższości i niską samooceną polskich możliwości.)

Punkt trzeci - postawa, która może być asertywna i odważna, nazwijmy ją szlachetną lub rycerską albo może to być postawa lękliwa i służalcza - nazwijmy ją kompradorską. To jest postawa całej kompradorskiej oligarchii władzy, która od niepamiętnych czasów manifestowała swoją podłą kondycję i służalczą postawę. Motto tej postawy znajdujemy w deklaracji Władysława Bartoszewskiego z 2007 roku traktującego Polskę w polityce europejskiej jako "brzydką panną na wydaniu" ("Polska to taka brzydka panna na wydaniu, która przynajmniej powinna ładnie się uśmiechać, skoro już jest taka brzydka).

Podsumowanie:
A. Jeśli ktoś bez starannej analizy rzeczywistości i negatywnym nastawieniu przyjmie podłą, kompradorską postawę wobec Polski,
którą wzgardliwie traktuje już nawet nie jak brzydka panną na wydaniu, ale jako tanią dziwkę na sprzedaż, to zobaczymy Targowicę, Magdalenkę, to rozpoznamy postawę księcia Bogusława szarpiącego postaw sukna czerwonego u wezgłowia Rzeczypospolitej, to zrozumiemy zachowanie Grzegorza Schetyny, kornie suplikujacego u wszystkich, nawet najmarniejszych możnych tego świata, handlującego jeszcze nie wyrwanymi strzępami sukna czerwonego.

B. Jeśli ktoś, po starannej analizie rzeczywistości i mając pozytywne nastawienie zechce przyjąć rycerską postawę - to okaże się, że mając do dyspozycji znakomitą politykę historyczną oraz wynikającą z niej ciągłość państwowości polskiej możemy przystąpić do europejskiej polityki z pozycji królowej z bardzo mocnymi kartami w rękach.
Powiedzmy sobie szczerze.
Dlaczego mamy sobie obciążając naszą historie odpowiedzialnością za decyzje Stalina i Bieruta, wpisując do naszej ciągłości państwowej sowiecka okupację czasów PRL?

Staramy sie o większość konstytucyjną nie tylko po to, by uporządkować sprawy ustrojowe, ale także fundamentalne sprawy ciągłości naszej państwowości.

avatar użytkownika michael

2. Nie wiem skąd Janusz40 wie, że Schetyna chce oddać te 60 mld USD

Nie wiem nawet czy to jest prawda. Dlatego wyżej absolutnie nie odnoszę się do tej kwestii. Piszę o roszczeniach, o postawach i nastawieniach, które mogą być ważne, gdy chodzi o sprawy polskiej racji stanu. Pisząc wyżej o suplikach Pana Schetyny mam raczej na myśli Jego trzymanie się brukselskiej klamki niż relacje do jakichkolwiek roszczeń.

Byłoby nieźle, gdyby Autor, podając wiadomości wskazywał na to skąd wie to, co komunikuje.
Proszę więc o to.

avatar użytkownika Janusz40

3. michael

W nastepnej notce to podaję. Prócz tego jeszcze kilku publicystów o tym pisze - można też samemu poszukać i upewnić się w necie...

W czasie odwiedzenia Nowego Miasta Lubawskiego Pan Prezydent wygłosił znamienne przemówienie. Dotyczyło

avatar użytkownika michael

4. Podanie źródła jest dobrym zwyczajem,

ułatwia dyskusję, podnosi wiarygodność autora, usprawnia i chroni pozycję prawną, także i właściciela portalu, gdy ktoś poczuje wolę walki.
Dla dobra sprawy warto także poznać kontekst, czas opisywanego zdarzenia.
Z dobrej tradycji i solidnego warsztatu wynikają same dobre rzeczy.
Warto także wiedzieć, że ostatnie naciski ze środowisk wspierających roszczenia amerykańskich Żydów miały miejsce w lipcu 2015 roku, (link), a Schetyna wypowiadał się w ten sposób w październiku 2014, link czyli w czasie, gdy był ministrem spraw zagranicznych (od 22.09.2014 - link), co jest ważną okolicznością.

Oczywiście, zanim coś napiszę, sam robię odpowiednią kwerendę, sprawdzam okoliczności, przyglądam się faktom. Robię to przed napisaniem tego co piszę.
Tak rozumiem swoją odpowiedzialność wobec redakcji BM24, tak wyrażam swój szacunek do czytelników.


I dziękuję za odpowiedź.