Film "13 godzin".

avatar użytkownika Tymczasowy

Szanse wyborcze H.Clinton wlasnie ulegly zmniejszenia. Sprawil to film pt. "13 hours" oparty na ksiazce pod takim samym tytulem, ktory wszedl na ekrany przed dwoma tygodniami. Przedstawione zostaly w nim wydarzenia z 11-12 IX 2012 r., ktore mialy miejsce w libijskim Banghazi. W ataku terrorystow libijskich zniszczony zostal budynek amerykanskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego i zabitych zostalo 4 Amerykanow, w tym, ambasador, a rannych bylo 10 osob. Wydarzenia byly zbadane przez Senate Intelligence Committe, ktory nie znalazl zadnej winy po stronie administracji amerkanskiej. Przeciwnego zdania sa uczestnicy wydarzen, ktorzy obwiniaja administracje o zaniechania, niedociagniecia i na koniec, zamiecenie calej sprawy pod dywan.

Film przedstawia kontrowersyjne wydarzenia przyjmujac wersje amerykanskich ochroniarzy, bylych zolnierzy sil specjalnych. Faktem jest, ze sa oni bardziej wiarygodni niz urzedasy z Waszyngtonu. Prawdomownosc jest w szkoleniu Navy SEALS sprawa gardlowa. Nawet jezeli ktos przejdzie przez morderczy Piekielny Tydzien (skala trudnosci przewyzszajaca poziom wszystkich innych wojskowych sil specjalnych na swiecie), to zlapanie na klamstwie powoduje natychmiastowe wydalenie. Uzasadnienie jest takie, ze w ekstremalnych sytuacjach musi byc absolutne zaufanie do kolegow z oddzialu.

Prawda jest tez, ze amerykanscy "Specjalsi" w swoich wspomnieniach nie ukrywaja niecheci dla Clintona i Obamy, a uwielbiaja Reagana i Busha. Nawiasem mowiac, maja duzy szacunek dla papieza Jana Pawla II.  Marcus Luttrell w swoich wspomnieniach, zatytulowanych "Lone Survivor" (Back Bay Books, NY 2007) pisze na str.44, ze JPII byl najswietszym czlowiekiem, ale jednoczesnie takze twardym,: "Za twardy na Rosjan. Zawsze myslalem, ze gdyby nie zostal papiezem, to bylbym dobrym zolnierzem SEALS".

Przebieg wydarzen byl jak nastepuje. amerykanska placowka dyplomatyczna w Benghazi byla zle zabezpieczona. Chronillo ja 5 ludzi. Gdy doszlo do ataku okolo 140 napastnikow z Ansar al-Sharia, broniacy sie zaczeli wzywac wsparcie, ktore w postaci 10 ochroniarzy znajdowalo sie w odleglosci 1 mili (15 minut).Pelnili funkcje kierowcow. Budynki, w ktorych stacjonowali byly tajnym osrodkiem CIA  kierowanym przez Boba (kilkunastu agentow),ktory nazywano Annexem. Bob znajdowal sie  tuz przed emerytura i w zwiazku z tym, byl bardzo ostrozny. Taki bufon. Jego nazwiska do dzis nie ujawniono. Tenze Bob, grany w filmie przez niskiego, grubawego,czlowieka z brodka. Reprezentowal to co zle w CIA. Komandosowi klaruje to tak: "Zatrudnilismy najlepsze umysly z Harvardu i Yale, by wykonywali nasza prace...Najlepiej by bylo, gdybyscie im nie przeszkadzali". No i mozna bylo w filmie zobaczyc, jak te chudzinki, jacy tam prawdziwi "field operators", zachowywaly sie w trudnej sytuacji.

Komandosi nalegali, by ruszyc z pomoca atakowanym i pewnie zabijanym pobratymcom. Gdy szef Bob agresywnie odmawial, 6 ochroniarzy pojechalo na odsiecz. W tym czasie islamisci spladrowali i spalili budynek. Zycie stracil ambasador Stevens oraz fachman od lacznosci. Zadusili sie dymem, choc cialo Stevensa wyciagnieto znacznie pozniej niz lacznosciowca. Nie ma dostepu do oficjalnej obdukcji.

Ratownikow i ocalencow zabral na samochody Global Response Staff dowodzony przez G.doherty'ego, bylego zolnierza Navy SEALS. Po znalezieniu sie w bazie CIA nie za bardzo mogli odetchnac, bo nastapilo kilka fal atakow  terrorystow. Zostaly  one odparte. Niestety, w ostatniej fazie, w czasie 11-minutowego ostrzeliwania pociskami mozdzierzowym zgineli, usadowieni na dachu, Doherty oraz jeden z bohaterow filmu, T.Woods, takze byly SEALS. W video, kieruje SUV i wyciaga pistolet pierwszy.Nie bylo to Alamo, ale nieliczni komandosi uratowali zycie kilkudziesieciu ludzi.

Atakowani Amerykanie liczyli na wsparcie lotnicze, ale sie nie doczekali. Jedynie-dosc szybko, po poltora godzinie-nadlecial dron, ktory na biezaco transmitowal wydarzenia do Waszyngtonu. Samoloty i helikoptery byly umieszczone poza zasiegiem,w bazie Aviano we Wloszech. Administracja Obamy zle oceniala sytuacje w Afryce Polnocnej, szczegolnie w rocznice 9/11 i nie byla przygotowana do wydarzen. Wyczerpanym obroncom pomogl przyslany oddzial GRS, a przede wszytskim, wojska i jedna z milicji libijskich.

Film stal sie argumentem przeciwko Demokratom, a szczegolnie przeciwko H.Clinton, ktora wowczas kierowala sprawami zagranicznymi w administracji Obamy. Sa dwie glowne sprawy, ktore stanowia os kontrowersji. Pierwsza, to spontaniczny, czy zaplanowany charakter ataku. W trzecim video (ponizej), komandos M.Geist wyjasnia cierpliwie, ze demonstrujacy spontanicznie nie przynosza ze soba mozdzierzy. Trudno mu przekrzyczec warczacego Demokraty, Smitha. Druga sprawa, to prawdomownosc nieszczesnego Boba. Inny uczestnik wydarzen, byly Army Ranger,pyta:"To my, SEALS, Rangers i Marines jestesmy klamcami?". Dla mnie wazny byl takze argument wspomnianego M.Geista: "Zaden senator tam nie  byl. To my tam bylismy".

Mam nadzieje, ze ta sprawa, ktora ma charakter rozwojowy, bedzie gwozdziem do trumny Clintonowej.

Sam film moze sie podobac. Szaczegolnie tym, ktorzy lubia ten gatunek ('American Sniper", "Lone Survivor", "Black Hawk Down"). Spodobal sie D.Trumpowi, ktory wynajal sale w kinie w Urbandale (Iowa) i za darmo rozdal bilety. Nie spodobal sie natomiast Clintonowej, ktora stwierdzila, ze nie ma na to czasu, bo jest zajeta kampania wyborcza.

Jednym z dwoch glownych bohaterow filmu jest Jack da Silva, ktorego gra aktor o nazwisku John Krasinski. to ten brunet, ktory w trailerze siedzi kolo kierowcy SUV i jako drugi wyciaga pistolet. Nazwisko komandosa nie jest prawdziwe. Specjalsi wola pozostawac w cieniu.Nawet Mark Owen, autor "No Easy Day", ktory byl jednym z dwoch, ktorzy wdarli sie do pokoju Bin Ladena i go ustrzelili. Nawiasem mowiac, ciekawa to sprawa, bo wedlug  Marka Owena (pozniej wyszlo jego prawdziwe nazwisko) terrorysta trafiony  zostal w drzwiach, a ja od dawna pamietam wersje, ze go usrzelili w pokoju, u boku jednej z zon. Moze bal sie, ze go madrale z Pentagonu (ale i nizej) wsadza do wiezienia, bo naruszyl slynne Rules of Engagement. liberalowie amerykanscy doprowadzili do tego, ze nie wolnoi strzelac do czlowieka/terrorysty  z bronia, jesli nie wie sie czy on ma zle intencje. Dozwolone jest uzycie broni, gdy terrorysta uzyje broni, na przyklad strzeli w czolo GI.

PS  Amerykanie potrafia byc pamietliwi. Szef napastnikow Ahmed abu Khatalla zostal zlapany w czerwcu 2014 r.

CDN

4 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. https://youtu.be/5MBjAN7jqsQ

avatar użytkownika Tymczasowy

4. Sprawa wraca nieuchronnie

zaczyna sie gritting Hillarowej. Okazje sie, ze CIA uznala budynek pr5zedstawicielstwa dyplomatycznego USA w Bengazi, za nie do obrony.
Takze s.p. ambasador, na rok przed atakiem islamistow wzywal do wycodfania misji.
Blac Clintonowa zaplaci za to w wyborach, ktore wygra Donald Trump.