Murzyni - pasozyty psujace Ameryke

    Inwazja islamska na Europe sklania do pytania o mozliwosc istnienia grup etnicznych,rasowych czy religijnych, ktore nawet w ciagu wiekow nie sa w stanie  zasymilowac sie w spoleczenstwie. Byc moze nawet, z jakichs wzgledow, nie sa w stanie zasymilowac w ogole.Idzie o duza skale, bo co do malej skali odpowiedz jest znana i brzmi ona "tak". Sloniem w pokoju, czyli najbardziej widocznym przypadkiem slabych zdolnosci adaptacyjnych sa tak zwani Afro-Amerykanie, czyli Czarni (Blacks). Mieszkaja w Stanach Zjednoczonych juz  cale wieki a mimo to odstaja w sposob widoczny od calego spoleczenstwa. Przybywaly po nich na ten kontynent rozne fale imigrantow i stopniowo "melting pot" ksztaltowal ich na obywateli kraju w pelnym tego slowa znaczeniu, czyli ludzi powaznie traktujacych swoje obowiazki i prawa. Szczegolnie drastyczne jest porownanie Murzynow z Chinczykami. Wystarczy popatrzec na sprawe jezyka. Dla Czarnych  pierwszym jezykiem jest angielski. Ci drudzy musza sie przestawiac ze swojego rodzimego jezyka obrazkowego na angielski. Nie sa tez zbyt wysocy i atletyczni, wiec ich szanse na dobra prace fizyczna sa sila rzeczy mniejsze. A mimo to bez skarg wtopili sie w spoleczenstwo amerykanskie dajac z siebie godny obywatela wklad do wsponego dobra.

Populacja Stanow Zjednoczonych wynosi 313.9 mln. osob. Z tego 12% stanowia Afro-Amerykanie. Jest ich tak malo, a tak duzy ciezar dla reszty spoleczenstwa stanowia. Sprawcami problemu na skale dziejowa przeciez, sa czarni mezczyzni. Jest ich 19 mln. Dla przecietnego czlowieka z Europy Murzyni amerykanscy, to przede wszystkim piosenkarze, koszykarze i lekkoatleci. Niektorzy z nich, jak np. koszykarz Michael Jordan sa jak nadludzie. Nazywano go slusznie "The Air", gdyz w sposob nieprawdopodobny potrafil szybowac w powietrzu z pilka. Popatrzmy jednak na statystyki. Jaki jest i jak zachowuje sie przecietny amerykanski Murzyn.

Przede wszystkim dominuja kryminalisci. Statystycznie jeden na trzech siedzial w wiezieniu, siedzi lub bedzie w nim przebywal w ktoryms okresie swojego zycia (dane z 2013 r.).Za co ich zamykaja? Wedlug danych z 2010 r. Afro-Amerykanie stanowia 48.7% aresztowanych za morderstwo, 31.8% za gwalt z przemoca, 33.5% za napasc i 55% za rabunek. Widac wyspecjalizowali sie w najniebezpieczniejszych dziedzinach przestepczosci.

W Stanach Zjednoczonych populacja uwiezionych jest ogromna. Liczy 2.3 mln. USA stanowi 5% populacji swiata i az 25% wszystkich uwiezionych na calym swiecie. W wiezieniach amerykanskich przebywa  1 mln Czarnych.  To bardzo duzo. Jest ich tylu, ilu w sumie jest wszystkich wiezniow w nastepujacych krajach: Argentyna,Indonezja,Japonia,Kanada, Niemcy,Finlandia, Liban. Wielka Brytania i Izrael. A przeciez populacja wszystkich tych krajow wynosi lacznie 1.6 mld. ludzi.

Wieziennictwo w USA kosztuje to 70 mld $ rocznie. Wyliczono, ze gdyby przestepczosc murzynska zredukowana zostala do sredniej przestepczosci bialych ludzi, to koszty wieziennictwa zmniejszylyby sie o polowe. Dodac nalezy tez koszty utrzymania systemu bezpieczenstwa: policja, straznicy itd. Wynosza one 200 mld.$.

Rozdeta propagandowo przez polityczna poprawnosc akcja "Black Lives Matter" gdzie o pomste do nieba wola zjawisko zabijania Czarnych przez Bialych, przeslania rzeczywisty problem, jakim jest przestepczosc Czarnych wobe Bialych. W 2007 r. bylo 55 tys.napadow Bialych na Czarnych i 433 tys. napadow Czarnych na Bialych. Liczba gwaltow popelnianych przez bialych na czarnych kobietach wyniosla zero. Natomiast liczba gwaltow popelnionych przez czarnych mezczyzn na bialych kobietach wyniosla 14 000.

Problem czarnych ludzi w USA nie tkwi w rasizmie lecz w rodzinie. Prezydent Obama i dzialacze murzynscy wycieraja sobie geby rasizmem podczas gdy powinni ciagle grzmiec na czarnych mezczyzn z powodu stanu rodzin, ktore zaniedbuja i rujnuja. A przede wszystkim ich nie zakladaja. Az 72% murzynskich dzieci rodzi sie w zwiazkach pozamalzenskich, co powoduje, ze  67% czarnych dzieci zyje w rodzinach z jednym tylko rodzicem (w sumie 4.3 mln.). Dla porownania, w tej sytuacji znajduje sie tylko 16% dzieci o pochodzeniu azjatyckim oraz 25% bialych.

Mlode Murzynki czesto rodza dzieci jako nastolatki (uwazaja, ze jest to "cool"). Utrudnia im to zdobywanie wyksztalcenia, w zwiazku z czym pracuja byle gdzie i zarabiaja byle jak. Brak ojca tez jest dewastujacy. Jak to ktos napisal;"Brak ojca jako wzorca osobowego jest pociagiem ekspresowym do wiezienia i cykl sie kontynuuje". Fakt, 60% gwalcicieli, 72% mordercow i 70% wiezniow z dlugimi wyrokami stanowia ludzie pochodzacy z niepelnych rodzin.

Same murzynskie kobiety tez traca dodatkowo. Z powodu uwiezienia oraz wysokiej smiertelnosci na sto czarnych kobiet przypada tylko 83 czarnych mezczyzn. W przedziale 25-54 okreslanym jako "prime-age years" brakuje 1.5 mln. czarnych mezczyzn. Pozbawione partnerow kobiety sklonne sa do agresji, co sie da zauwazyc.

Rodziny Afro-Amerykanskie czesto nie posiadajace dwoch zrodel dochodu (maz, zona) sila rzeczy zyja w biedzie. Prezydent L.Johnson, pewnie, ze Demokrata podobnie jak J.F.Kennedy, oglosil w 1964 r. "Wojne z Ubostwem" (War on Poverty). Bogate panstwo amerykanskie rozwinelo swoje opiekuncze skrzydla iscie po amerykansku. Biednym zwiekszono zasilki pieniezne, zwiekszono ilosc subsydiowanych mieszkan i domow za pol darmo, dano pomoc w przedszkolach, w dostepie do sluzby zdrowia oraz bonach zywnosciowych. Minelo kilkadzisiat lat i nadal 9 mln. Afro-Amerykanow (40% populacji Czarnych) dostaje bony zywnosciowe (od 2008 r. nazywa sie to supplemental Nutrition Assistance Program). Kosztuje to 10 mld.$ rocznie. Na zasilki panstwo wydaje 132 mld.$ Zlamanie cyklu ubostwa i zmniejszenie zaleznosci gloszone w ramach Wojny z Ubostwem zaowocowalo czyms zupelnie odwrotnym, rozbudowano panstwo opiekuncze, zabrano odpowiedzialnosc osobista wielu Czarnych i stworzylo mentalnosc roszczeniowa.

Panstwo amerykanskie za sprawa demokratycznych prezydentow, JFK i Johnsona podjelo tez szeroko zakrojona akcje, ktora po 50 latach ciagle trwa. Nazywa sie Affirmative Action. Miala podciagnac biednych, glownie Murzynow. Dotyczy glownie zatrudnienia oraz dostepu do szkol i uniwersytetow. Po prostu w imie walki ze skutkami rasizmu obnizono kryteria przyjmowania dla "nieuprzywilejowanych". Czarny kandydat na przyklad na studia prawnicze moze uzyskac mniej punktow niz bialy kandydat i zostaje przyjety. Kandydat na strazaka moze byc znacznie mniej sprawny i mniej inteligentny i dostanie prace, a lepszy od niego bialy kandydat odpada. Oczywiscie zaowocowalo to wieloma sprawami sadowymi, w ktorych AA przegrala i posrednio poprawnosc polityczna. Argumenty sa proste: niezgodnosc z Konstytucja Stanow Zjednoczonych, odwrotna dyskryminacja, a takze argumenty praktyczne. Dlaczego strazacy maja sie zgodzic na akceptowanie niesprawnych Afro-Amerykanow, gdy grozi to utrata zycia w czasie niebezpiecznych akcji, ktorych w tym zawodzie nie brakuje.

Ograny chwyt dotyczacy rzekomego rasizmu ma charakter statystyczny. Nazywa sie to rasizmem strukturalnym. Polega na pokazaniu, ze w jakiejs instytucji jest proporcjonalnie malo Czarnych. Wymusza sie ich zatrudnianie nawet w firmach prywatnych, ktore korzystaja z zamowien rzadowych. Az szkoda o tym pisac. Czy ktos zarzuca NBA, ze pracuje/gra  w niej proporcjonalnie malo ludzi rasy zoltej, czy ludzi niskiego wzrostu, czy kalek? W sposob oczywisty w sensie strukturalnym sa pokrzywdzeni. A  zarobki koszykarzy sa niebotyczne.

Nigdy nie natknalem sie na dyskusje czy tylko uwage dotyczaca daptacji roznych fal emigracji. przybywali do Ameryki rozni ludzie i jakos sie adaptowali. KIedys prof. Brzezinski powiedzial, ze jak przychodzil na zajecia, to wiedzial, kto bedzie prymusem -Zydzi. Pozniej to sie zmienilo i najlepsi sa Chinczycy. Chinczycy, Wietnamczycy,Hindusi musieli pokonywac potezna bariere jezykowa, by jakos unosic sie na powierzchni. Nie chcialbym wyladowac w Chinach i uczyc sie  ktoregos z ich dwoch jezykow czy w Indiach i uczyc sie setek jezykow. A pierwszym jezykiem amerykanskich Murzynow byl i jest przeciez angielski. I jeszcze dla nich stwarzac preferencje? To paranoja!

Ktos ponosi koszty utrzymania raka, ktory psuje i wyniszcza spoleczenstwo amerykanskie. wydawane sa astronomiczne sumy i  sytuacja sie nie poprawia. A B.Obama sobie gaworzy o spoleczenstwie, w ktorym nie ma ras (Post-Racial Future). 

Nie wypada nie postawic oczywistego pytania: "Gdzie bylaby dzisiaj Ameryka, gdyby nie miala tego kosztownego i bardzo malo komfortowego garbu?"