Nie „czy nas Obama Putinowi sprzedał?”, a „za ile?”.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

 

Spędziłem ponad tydzień na greckiej wyspie – było miło, bo i słońce o tej porze roku nieprzesadnie dolegliwe, i morze jeszcze ciepłe, widoki jak to tam w zwyczaju – ładniutkie, jedzenie smaczne, nic – tylko się polenić.

W kablu z polskiej telewizji była tylko Polonia, której oglądać się nie da, ale że tam Rosjan i rosyjskojęzycznych w bród, była też telewizja RTR i dzięki niej obejrzałem sobie i wysłuchałem (bo ja z tych, co po rosyjsku biegle) wystąpienie Putina w ONZ.

Na żywo.

Ujmując rzecz w barbarzyńskim skrócie, Putin w komunikacyjnie doskonałej formie przedstawił szeroko rozumianemu Zachodowi ofertę handlową:

1. narobiliście bajzlu tym waszym eksportem demokracji i napadaniem na kolejne kraje, w tym na legalny rząd Syrii
2. 
ja wam pomogę ten bajzel uporządkować, ale pod warunkami…

i tu było miejsce na część drugą, czyli półtoragodzinną rozmowę, z tą za przeproszeniem popierdułką (konsekwentny jestem*) Obamą.

Biznes, sądząc po części pierwszej, czyli przemówieniu, polegał na barterze, przy czym przedmiotem barteru prawdopodobnie byliśmy i my, bo jak już niedawno pisałem, USA mają w zwyczaju swoich sojuszników sprzedawać, jak to zrobiły parę tygodni temu z bohatersko walczącymi z Państwem Islamskim Kurdami, wydając ich na rzeź Turcji.**

Tak, czy inaczej, wpływu na to nie mamy, a pomiaukiwanie o jakiejś abstrakcyjnej wyższości prawa nad siłą świadczy o nieodrobieniu przez prezydenta Dudę pracy domowej z polskiej literatury, ze słynną dwuwyrazową puentą „bity płacze” (to, młodzieży zreformowana, z Jana Chryzostoma Paska), o Krasickiego Ignacego „mądry przedysputował, ale głupi pobił” nie wspominając.

Ale nie w tym rzecz:

otóż USA ( i wszelkiej maści, pożal się Boże analitycy) rozdziawili japy po tym, jak Putin nakazał bombardowanie walczących z Asadem buntowników.

Pewnie by tej japy nie rozdziawili, gdyby na wspomnianej RTR, w wielogodzinnym (tak – wielogodzinnym) talk show ПРЯМОЙ ЭФИР obejrzeli dyskusję na żywo, w której poruszono też i wątek czy Rosję stać na wojnę.

I kiedy jeden taki mądrala wyskoczył z obowiązującą i w polskich mediach teorią, że Rosji na wojnę nie stać, inny dyskutant zgasił go fenomenalnym porównaniem:

Wojna kosztuje tyle, ile kosztować musi. I kropka. To tak, jak z miłością: nie pójdziesz do dziewczyny z połową kwiatka, bo na cały cię nie stać.
Z całym pójdziesz.
I jeśli Rosja się na wojnę zdecyduje – to finansowo wytrzyma.


Jak pokazały następne dni, Rosję stać na całego kwiatka, a nawet cały bukiet, nawet jeśli ma on kształt bomby czy rakiety kosztujących po kilkaset tysięcy zielonych każda, bo jej na zwycięstwie  najzwyczajniej zależy.

Rozkosznie brzmią w tym kontekście opinie mojego ulubieńca i sztandarowego pisowskiego „analityka” Jerzego Targalskiego, z marcowego tekstu pod efektownym tytułem „Dziadowskie pogróżki”, iż „możliwości ofensywne Rosji zbliżają się do kresu. Za kilka miesięcy FR będzie bankrutem”.

I pomyśleć, że takimi umysłami PiS stoi, taaa…

____________

http://naszeblogi.pl/40640-nie-wierze-obamie-jak-psu
** http://wiadomosci.onet.pl/kurdowie-w-potrzasku-zdradzeni-przez-usa-w-walce-z-panstwem-islamskim/hydyf8

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

a mnie najbardziej się podoba wrzask "Przyjaciół Syrii", kiedy Putin nie poprzestał na bombardowaniu terrorystów z ISIS, ale rzucił też trochę bombek terrorystom finansowanym przez "koalicję demokratyczną". Polska za Tuska, Sikorskiego i Komorowskiego tez ich finansowała, tych terrorystów demokratycznych, ale o tym szaaa! Bo to "demokratyczni terroryści" są.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

2. @Maryla

a mnie się podoba ten greps Ławrowa, pokazujący, jak się z jankesami powinno rozmawiać:
""Ławrow oświadczył również że jego kraj "nie ma zamiaru rozszerzyć ataków lotnictwa na Irak" sąsiadujący z Syrią, gdzie dzień wcześniej rozpoczęły się ataki rosyjskich sił powietrznych. - Jesteśmy dobrze wychowanymi ludźmi i bez zaproszenia nie chodzimy w gości - powiedział Ławrow w czasie konferencji prasowej w Nowym Jorku. " :-D

Ewaryst Fedorowicz

avatar użytkownika Maryla

3. Ameryka gra Syrią Protesty

Ameryka gra Syrią

Protesty polityków amerykańskich
przeciw bombardowaniu przez Rosjan pozycji antyasadowskich są cyniczne -
stwierdza ks. abp Jacques Behnan Hindo

Ks. abp Jacques Behnan Hindo zwraca uwagę,
że w rzeczywistości powiązani z Al Kaidą rebelianci są takimi samymi
islamistami i terrorystami jak bojownicy Państwa Islamskiego, jedyna
różnica jest w tym, że pierwszych popiera CIA.

Arcybiskup dziwi się także, jak władze amerykańskie mogą popierać
organizację odpowiedzialną za zamachy 11 września? Tak bombardowania
przeprowadzane przez Rosjan, jak protesty Amerykanów, są przykładem jak
światowi gracze polityczni załatwiają swoje interesy kosztem cierpień
Syryjczyków.

- O tym, czy i kiedy Asad ma odejść decydować będziemy my Syryjczycy, a
nie ISIS lub Zachód. Jeśli Asad odszedłby teraz, to Syria zamieni się
ostatecznie w Libię – dodał syryjski hierarcha

Zaapelował przy tym o pomoc dla miasta Deir el Zor, oblężonego przez
ISIS od dłuższego czasu.

- Nie można do miasta dostarczyć żywności. Mieszkańcy powoli umierają z
głodu. Trzeba szybko coś zrobić, dopóki nie jest za późno - podkreślał.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

4. @Maryla

Jankesi właśnie zbombardowali szpital w Afganistanie - niby norma.
Ale to był szpital "Lekarzy bez granic", którzy przekazali jankesom dokładne dane GPS.
I teraz jankesi maja, przepraszam - przesrane na maksa.
I choć Obama ubolewa - tylko debil albo kanalia może wierzyć, że bombardowanie było "omyłkowe".
Chcieli podobno zabić 10 talibów, którzy się rzekomo w szpitalu ukryli, ale... "Lekarze bez granic" zaprzeczają, że jacyś talibowie w szpitalu byli.

USA już od dawna nie są krajem chrześcijańskim

Ewaryst Fedorowicz