Polska TYLKO dla Polaków - narodowcom odbiło !!!

avatar użytkownika elig

  Niedawno obejrzałam relację wideo z wiecu narodowców {TUTAJ}, który miał miejsce 26.09.2015 na pl. Zamkowym w Warszawie.  Poświęcona temu wydarzeniu strona Facebooka {TUTAJ} nosiła tytuł "Mazowsze przeciw imigrantom", a jego myślą przewodnią było "Chcemy repatrianta, a nie emigranta".

  Na początku przemawiał pan Łukasz Walczak z Mlodzieży Wszechpolskiej, a potem prowadzący manifestację powiedział, że prowadzona jest zbiórka pieniędzy na pomoc  Polakom na Wschodzie [cenna inicjatywa].  Zbierane są też podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie zakazu wpuszczania imigrantów do Polski.  Następnie zabrał głos pan Tomasz Kalinowski z ONR.  W dwunastej minucie relacji słychać wyraźnie, jak czterokrotnie powtórzył on hasło "Polska TYLKO dla Polaków", namawiając obecnych do skandowania go.  Przedtem uskarżał się na to, iż "Gazeta Wyborcza" nazwała uczestnikow poprzedniej demonstracji w dniu 12.09.2015 "nazistami".

 No có, organizatorzy sobotniego wiecu nazistami na pewno nie są, ale durniami - raczej tak.  Już slogan "Polska dla Polaków" budził wątpliwości wielu, ale hasło "Polska TYLKO dla Polaków" jest po prostu głupie.  Siłą polskiej kultury w czasach I RP [a i pod zaborami też] było to, że przyciągała ona cudzoziemców, z których wielu polonizowało się i tworzyło wielkie dzieła.  Autor ołtarza w krakowskim Kościele Mariackim był Niemcem, Jan Matejko to Czech z pochodzenia, a Chopin ma korzenie francuskie.  Wiedzieć o tym powinien uczeń szkoły podstawowej, ale narodowcy widocznie na lekcjach nie uważali.

 Imigranci z Bliskiego Wschodu, tłumnie ostatnio przybywajacy do Europy, wcale nie chcą przyjeżdżać do Polski i nie ma o co z nimi walczyć.  Problemem jest to, iż niemiecki dyktat zagraża suwerenności Polski.  To Niemcy chcą zmusić imigrantów [wbrew ich woli] do osiedlania się w Polsce.  Najpierw zaprosili muzułmanów do siebie, a teraz chcą ich podrzucić nam, traktując tych ludzi jak worki zgniłych kartofli.

 Głupie hasła nie przyciągąją uczestników.  Na manifestacji obecnych bylo tylko kilkaset osób, co widać na filmie.  Liczba 6,1 tys. uczestników, podana na Facebooku jest wielokrotnie zawyżona [w rzeczywistości to liczba tzw. "lajków"].  Z przykrością patrzę na degrengoladę Ruchu Narodowego, który tak ciekawie zapowiadał się w 2013 roku.  O rozłamie w nim pisałam {TUTAJ}.  Teraz widać, że nie tylko w jego kierownictwie źle się dzieje, ale i na dole też.  
 

2 komentarze

avatar użytkownika amica

1. Fakt

Nie dość, że hasło głupie, jeszcze odrzucajace w miarę myślących ludzi. W Polsce jest paręset tysięcy Wietnamczyków, Koreańczyków itp. Oczywiście duże, nieintegrowalne mniejszości odrębne kulturowo niosą problemy, ale na razie takich nie mamy

avatar użytkownika PiotrJakubiak

2. Bez honoru, Boga i ojczyzny. Bez odwagi i rozumu.

Otóż to: naszym młodym "narodowcom" całkowicie odbiło, a raczej nigdy nie mieli odrobiny rozumu, podobnie zresztą jak honoru i odwagi. Nie mają też żadnej wiedzy historycznej i nie chcą jej mieć.
Cała nasza definiująca naszą narodowość historia, to historia walki z Rosją. Konfederacja Barska, wojna 1792, Powstanie Kościuszkowskie, wojna 1807, Konfederacja Generalna Królestwa Polskiegoo 1812, Powstanie Listopadowe, Powstanie Styczniowe, Powstanie Piłsudskiego 1914, Powstanie Antykomunistyczne 1944 to walka z Rosją. Bohaterowie Niezłomni, którym "narodowcy" rzekomo oddają cześć, to żołnierze AK, NSZ i WiN: "Inka". "Łupaszka", "Podkowa", "Trzmiel" i tysiące innych, którzy walczyli z Rosją. Z tą samą Rosją, której "narodowcy" chcą służyć.
Jakich bohaterów mają na myśli, kiedy krzyczą "Cześć i chwała bohaterom"? Sterowani przez rosyjskich i ubeckich agentów ludzie nie mają honoru. Oni nie wierzą w Boga i Matkę Boską, którą mieli na sztandarach konfederaci barscy. Ich ojczyzną i ich Bogiem jest Rosja, podobnie jak targowiczan i endeków.
W czasie II wojny wielki odłam narodowców wyzwolił się z tej tchórzliwej i podłej tradycji zdrady. Symbolem tego odłamu jest Brygada Swiętokrzyska i całe Narodowe Siły Zbrojne. Niestety, młodzież, którą widzimy na demonstracjach, nie poszła ich drogą. Poszła drogą Piaseckiego i Korwina (którego "narodowcy" tolerowali koło siebie na demonstracjach).
Nie potrafią nawet odpowiedzieć na proste pytanie, w jaki sposób Polska ma być Wielka, kiedy będzie ograniczona do jednego tylko narodu? (Zdaje się, że to był też podstawowy dylemat Dmowskiego.) W jaki sposób mogą być "Wszechpolakami", kiedy chcą być TYLKO Polakami? Przede wszystkim nie wiedzą, jak położona między wrogami Polska może istnieć bez sojuszu z Ukrainą i bez Federacji Międzymorza.
Oczywiście nie są to pytania na poziomie głupków i pijaków. Raczej pytania dla nas, którzy ciągle wierzymy, że możliwe jest istnienie jakiegoś ruchu "narodowego", króry nie będzie na żołdzie rosyjskim.

Piotr Wiesław Jakubiak