Tadloidyzacja TVP wg prezesa Daszczyńskiego.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

Mnie się telewizja za przeproszeniem publiczna podoba i to bardzo.

Co ja piszę! Ona mi się podoba coraz bardziej!

Dlaczegoż? A dlategóż, że jest łudząca podobna do tej z lat mojej młodości burzliwej i dzieciństwa szczęśliwego.
Nawet podobna nie łudząco, a toczka w toczkę, co brzmi lepiej, bo zagraniczniej.

Ach, co to były za czasy!

Za Gomułki, Gierka i Jaruzelskiego „Dziennik Telewizyjny”, zwany w mojej rodzinie telewizyjnym nocnikiem, to był wzorzec niedościgły obiektywnego dziennikarstwa, a jego okres umundurowany zaliczam do najelegantszego w dziejach tej szacownej instytucji.

A Pach, Suzin, Cześnin, Woźniak, Mikołajczyk, Willmann, Barański, Falska, Wojna czy nomen omen, Tumanowicz, to jedni z wieeeelu ten wzorzec implementujących.

Teraz, gdy dobiegam nieuchronnie sześćdziesiątki, czuję się dzięki telewizji rządowej wciąż młodo i rześko i bardzo, ale to bardzo czuć bym się inaczej nie chciał.


Jest świetnie, a zdrowy rozsądek podpowiada, że będzie jeszcze świetniej, jak już dziennikarze komercyjnie niepokorni (konsekwentnie promuję określenie swojego autorstwa) tych dzisiejszych zastąpią.
A zastąpią, bo ileż można w jakiejś mikroszczekaczce typu „republika” swoje talenty na drobne rozmieniać, skoro można w rządowej szczekaczce skali makro rozmienić je na grube, a nawet grube gwiazdorsko?

I nagle, przychodzi do tefałpe jakiś prezes nazwiskiem Daszczyński i narzeka, że mu się w programach informacyjnych nie podoba ich tadloidyzacja.

Dobrze, że nie dodał, że i skraśczenie, bo by mnie zdenerwował, ale gdy już, już zacząłem się martwić, że mój ulubiony model telewizyjnej propagandy szlag trafi, założyłem okulary i w niezawodnych Wirtualnych Mediach* doczytałem, że mu tylko jakaś „tabloidyzacja” doskwiera.

Ufff...

-----

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/janusz-daszczynski-nie-wracam-do-tvp-z-szeroka-grupa-ludzi-koniec-tabloidyzacji

 

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

za przeproszeniem publiczna:) mnie też się kojarzy z czasem "słusznie minionym", a nawet gorzej, bo tamta jedyna telewizornia poza "Dziennikiem Telewizyjnym" miała cos do zaoferowania. To coś to było naprawdę coś w zakresie aktorstwa i kultury.

Dzisiaj w za przeproszeniem publicznej poza całym stadem wspólnomózgich funkcjonariuszy nie ma nic. Tym łatwiej sprzedaje się konkurencja stworzona przez WSI. Bo tam dają więcej seriali klasy B i C.

Aż mi się śmiać chce, jak pomyślę o dysonansie, jaki by powstał, gdyby publiczna stała się telewizją polską.
Ale nie jestem aż taką optymistką, a nawet marzycielka, żeby mieć na taką telewizję nadzieję.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

2. @Maryla

Polska telewizja nie powstanie, bo powstać nie może, jako że wszystkie partie mające realną szansę rządzić w 3RP są eksponentami obcych interesów.
I żeby nie było wątpliwości, pisząc "wszystkie" mam tez na myśli PiS, ktorego minister obrony narodowej, Sikorski Radek, w szczerej, prywatnej rozmowie podsumował to krótko: "robiliśmy laskę Ameryce">
Jak to jest suwerenność, to ja jestem Applebaum. Anne.

Ewaryst Fedorowicz