Pojdzie ostro

avatar użytkownika Tymczasowy

 

 Nie znosze,gdy bardzo wazne wypowiedzi gina w biezaczce medialnej. Bywa, ze zapomina sie o niezwykle waznych stwierdzeniach najwybitniejszego dzis polskiego polityka, Dr Jaroslawa Kaczynskiego. Tak wlasnie bylo z wypowiedzia Dr Kaczynskiego na niedwano odbytym X Zjezdzie Klubow Gazety Polskiej. Fragment, o ktorym mysle, brzmi:

"Potrzebne jest przejecie wladzy w wyborach parlamentarnych i zainicjowanie wielu zmian ustawodawczych. Potrzebne tez jest do tego duze poparcie spoleczne, szczegolnie wtedy, kiedy bedziemy atakowani. Jak na Wegrzech. Wegry byly atakowane i ludzie wychodzili na ulice"

Celowo nie uzylem formy przeszlej - "brzmi", gdyz te slowa beda brzmialy mocno przez nastepne kilkanascie miesiecy.

Dr Jaroslaw Kaczynski zapowiada fundamentalne zmiany w Polsce przy pomocy ustaw i z duzym prawdopodobienstwem, takze zmiany Konstytucji. Przeoraja one Polske gleboko, poczawszy od sfery politycznej i gospodarczej. Tym razem nie bedzie ostroznosci wykazywanej w latach 2005-2007. Mowiac jezykiem potocznym, nowa wladza "pojdzie na calosc". Wstepny etap scigania malwersantow i zlodziei, ktory spowodowal, ze wszystkie wyjce zawyly, bedzie tym razem jedynie jednym z wielu powodow, ktore sprawia, ze wyjce beda sie drzec jak obdzierani ze skory.

Pojdzie szeroko i gleboko. A jezeli tak  to  pojdzie ostro. Niech nikt nie liczy na apollinski spokoj. Bedzie bardzo emocjonalnie.

Lekcja podejscia grzecznego do mierzwy III RP wykazala, ze nawet wspolne dzialanie prezydenta i rzadu niekoniecznie moze wystarczyc do pokonania oporu przegranych, odchodzacacych wlascicieli Polski. Potrzebna bedzie pomoc spoleczenstwa, a dokladniej tej jego czesci, ktorej zalezy na zmianach.  Sa mozliwe rozne jej formy, ale juz dzis Dr Jaroslaw Kaczynski mowi o wychodzeniu na ulice. Bylo  wiele lat  biernosci wyplywajacej z nadziei, ze wczesniej czy pozniej wywalczona od Rosji niezaleznosc doprowadzi Polske do normalnosci. Jak sie okazalo, nie doprowadzila.  Polska jest krajem pod pewnymi wzgledami noe-kolonialnym, skorumpowanym, marnujacym swoje szanse rozwoju czyli przegrywajacym swoja przyszlosc. Teraz przyszedl czas na aktywnosc przybierajaca forme gwaltowna czyli masowych demonstracji. Nie mozna pozwolic, by jakies wieksze bojowki, typu Rospudy czy pielegniarek z namiotow udawaly gniew narodu. Czas na autentyczne, duze pochody. Na cale szczescie, w miedzyczasie spoleczenstwo zdobylo sporo doswiadczenia. Niech przykladem beda marsze z okazji Swieta Niepodleglosci.  Tym razem bojowki odchodzacej sitwy nie beda niczym wiecej niz marginesem.

Co wiecej, wzrosl tez poziom kultury politycznej spoleczenstwa.  Przeciez ono raczkowalo przez pierwsze kilkanascie lat. wystarczaly blyskotki obietnic. Palikot hulal na scenie jak gwiazda polityczna. Spoleczenstwo juz odrobilo te lekcje. Czas na gigantyczna kleske PO w wyborach parlamentarnych i ruchy tektoniczne, ktore po tym nastapia. Pewnie, ze kazdy na swoj sposob nawet dzisiaj moze sie do tego przyczynic. Oto inna wypowiedz Dr J. Kaczynskiego:

"Jezeli moment wyboru Andrzeja Dudy na prezydenta byl momentem przelomu, a ja w to gleboko wierze, to trn przelom bedzie trwal i on bedzie wymagal ogromnej mobilizacji. Prosze Was o wsparcie".

 

 

 

 

3 komentarze

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

1. Czy pójdzie ostro?

Lepiej nie. Zresztą sam Pan przyznał, że PIS to opozycja kontrolowana i myślę, że na czasie bo trzeba zdecydowanie lecz nie ostro bo właśnie POgorzelcy na taki wariant czekają i stąd i błyskawicznie opracowana mozliwość odwołania prezydenta i obca pomoc do tłumienia niezrównoważonego społeczeństwa i etc.

A broń Boże nie wychodzić za bardzo na ulice bo do wychodzenia na ulice namawia dzisiaj nawet już Soros: http://www.prisonplanet.pl/polityka/stany_zjednoczone_stoja,p54042039

A że Polska prawie już Ameryka to ja bym uważał, żeby nie wyszła jakaś międzynarodówka;)

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Morsik

2. ...a będzie...

...grill, pokazy monster truck, promocje jakieś? Nie będzie... :( To po co wychodzić na ulice.
Polacy wychodzili na ulice wtedy, kiedy się znali, kiedy koledzy z pracy po wypłaci szli "na wódkę", kiedy na działkach pomagano sobie nawzajem.
Polacy wychodzili na ulice wtedy, kiedy się znali. Teraz są sobie wrogami i mają domofony albo nawet automatyczne żelazne bramy...

Przykład? Mamy ponad 25 lat permanentnego sztucznego bezrobocia. Proszę mi przypomnieć, kiedy kiedy to bezrobotni wyszli na ulice?

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

3. Tymczasowy

III RP odzyskana dla Michnika pamięta tylko dwa żywioły masowe, którym musiała może nie tyle, co ulec, ale cofnąć się znacznie z walcem, który miał zgnieść narodowe ambicje Polaków.
To Marsze o TW TRWAM i Marsze Niepodległości. To jedyne ideowe siły, które nie dadzą się zmieść i zamieść.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl