Do Narodu Polskiego: List otwarty w obronie Grzegorza Brauna

avatar użytkownika intix

 

Zwracamy się do wszystkich Polaków, którym drogie są nasze najwyższe narodowe wartości: Bóg, Honor i Ojczyzna, ale też uczciwość, prawość i solidarność.

Nieprzypadkowo organ prasowy z ulicy Czerskiej w Warszawie zaatakował z furią jednego tylko, za to wyjątkowego Człowieka, zarzucając mu to samo, co ich matki i ojcowie zarzucali Żołnierzom Niezłomnym, Armii Krajowej, całej II Rzeczypospolitej: "faszyzm" i "antysemityzm".

Wybrali najlepszego spośród nas, by nas wszystkich sterroryzować i zdławić w zarodku wszelki odruch oporu, ukarać za każdą wypowiedzianą na głos "myślozbrodnię".

Jeśli dopuścimy, by w tym starciu Dawida z Goliatem Grzegorz Braun pozostał sam, mając przeciw sobie potężny koncern prasowy, oznaczać to będzie że już nie ma o co walczyć a pierwsze strofy Mazurka Dąbrowskiego są jedynie wspomnieniem pięknej przeszłości.

Nie będziemy tu wymieniać, ile Grzegorz Braun zrobił dla Polski, dla jej chrześcijańskiej cywilizacji, dla Matki naszej - Kościoła. Każdy może łatwo sprawdzić, wszystkich zachęcamy do zapoznania się z jego filmami.

Jesteśmy Mu to wsparcie winni, ale też jesteśmy to winni Polsce, której Grzegorz Braun okazał się być wiernym synem, i dlatego stał się obiektem brutalnego ataku dla tych, którzy Polsce - a wiec nam wszystkim - źle życzą.

Adresat/Adresaci petycji: Do Narodu Polskiego

List otwarty w obronie Grzegorza Brauna

My, niżej podpisani protestujemy przeciw kolejnej próbie linczu prasowego, jakiego dopuściła się na Grzegorzu Braunie Gazeta Wyborcza w swoim wydaniu z 14.05.2015 oraz pózniejszych.

Zarzuty jakie podnosi GW przeciw Grzegorzowi Braunowi, choć w istocie zasługuja jedynie na określenie mianem bezczelnej hucpy, są poważną groźbą wobec wszystkich Polaków, bowiem poprzez wstępne przygotowania i działania propagandowe zmierzają wprost do przywrócenia w naszym kraju w pełni terroru politycznego, sprawowanego za pomocą usłużnej części aparatu sądowego.

Szczególną grozę budzi fakt, że ten propagandowy i polityczny terror usiłuje przywrócić środowisko, które już raz w naszej historii – w okresie tzw. „stalinizmu” - z nadania obcego mocarstwa wprowadzało w Polsce totalitarną władzę. Podobnie jak wtedy wygodnymi narzędziami „transformacji” stają się mass media, oraz tłum usłużnych agentów i karierowiczów.

Podobnie też jak w czasach dyktatury komunistycznej polityczni komisarze z ulicy Czerskiej próbuja kierować myśleniem Polaków, zniekształcając ich język poprzez arbitralnie dekretowane pojęcia-pałki typu „antysemita” lub „faszysta”. Tak nazywali kiedyś Żołnierzy Niezłomnych, tak nazywają już od lat wielu polskich patriotów, tak też zaatakowali Grzegorza Brauna dzisiaj. W ten właśnie sposób próbuja wyperswadować Polakom jakiekolwiek próby krytycznej refleksji nad historią i teraźniejszością własnego Kraju.

W tych przełomowych chwilach dla naszej Ojczyzny domagamy się natychmiastowego zaprzestania gebelsowsko-leninowskich praktyk propagandowych w polskojęzycznych mediach!

Przekazujemy Panu Grzegorzowi Braunowi nasze poparcie i wyrażamy pełną z nim solidarność.

***
List otwarty w obronie Grzegorza Brauna można podpisać >TUTAJ <

***
Załączam też:
Internauci bronią Brauna. Protest "przeciwko goebbelsowsko-leninowskiemu terrorowi GW"

 

 

Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

1. Jest już pierwsza ofiara

Ichnika z Ga Ge. I to ważna. Osobą go nie nazwę a bydlakiem zabrania prawo ;(

http://www.pch24.pl/komorowski-straszy-grzegorzem-braunem--moj-kontrkand...

Petycję podpisałem, dzięki i pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika guantanamera

2. @intix

Podpisane.
Mam nadzieję, że P. Grzegorz Braun nie wycofa się z polityki.

avatar użytkownika intix

3. Panie Wojciechu

Bardzo dziękuję...
Po ciszy przedwyborczej i po kilku dniach euforii powyborczej... wracam do tego wpisu...
Nagonka na Pana Grzegorza Brauna trwa... ale zanim o tym, pozwolę sobie podłączyć kilka linków do artykułów wcześniejszych:

„Wyborcza” przegrywa z Braunem. Agora S.A. będzie musiała przeprosić reżysera
---
"Wyborcza" Brauna nie przeprasza. Wykonuje wyrok i sugeruje, że monarchizm to faszyzm
---
„Wyborcza” wzywa do ostracyzmu wobec sędziego, który kazał jej przepraszać Grzegorza Brauna
---
Jeden z artykułów pozwolę sobie przenieść w całości:

Profesor Grzegorz Kucharczyk - Monarchia Christiana i „faszyzm”

Jak przeprosić, a jednocześnie opluć? Próbkę niedawno zademonstrowała „Gazeta Wyborcza” publikując wymuszone – czego nie omieszkała podkreślać w swoim komentarzu – przez wyrok sądu przeprosiny pod adresem p. Grzegorza Brauna za rzucane pod jego adresem oskarżenia o głoszenie idei faszystowskich. W tym samym numerze redakcja GW podtrzymała jednak swoje wcześniejsze stanowisko. Nawet je wzmocniła powołując się na opinię dwóch Uczonych Mężów (prof. W. Borodzieja i dr. P. Osęki), wedle których między monarchizmem „w polskich warunkach” a faszyzmem („systemem wodzowskim”) jest ścisła zbieżność. UM-owie zaprezentowali przy tej okazji splot niedomówień, uproszczeń, daleko idących skrótów myślowych vel manipulacji.

Bazując na publicznych wypowiedziach pana Grzegorza Brauna (dostępne w Internecie) i jego publikacjach można wysnuć wniosek zasadniczy, że nie odwołuje się on do jakiejś monarchii „w polskich warunkach”, tylko do idei monarchii chrześcijańskiej. Monarchia ma być najpierw chrześcijańska, a dopiero potem monarchią polską. Ściśle wiąże on to z postulatem intronizacji w Polsce Chrystusa Króla (odwołanie do encykliki „Quas primas” Piusa XI z 1925 roku, gdzie mowa jest o „społecznym panowaniu Chrystusa Króla”). Proszę pokazać faszystów włoskich czy niemieckich narodowych socjalistów, którzy na jakimś etapie swojej politycznej działalności wspierali ideę tak pojętej monarchii.

Gwoli przypomnienia faktów podstawowych. Choć cytowani przez GW UM-owie zdają się wymiennie traktować pojęcia faszyzm i narodowy socjalizm, to trzeba podkreślić, że są to dwa odrębne ruchy ideowe i polityczne, choć nie pozbawione podobieństw. Zasadnicze dotyczy tego, że obydwa te kierunki były kierunkami lewicowymi. Antymonarchizm i antykatolicyzm łączył zarówno zwolenników Hitlera jak i Mussoliniego. W Niemczech po 1933 roku ruch monarchistyczny (głównie przecież proweniencji protestanckiej – Prusy, ze słabym odgałęzieniem katolickim – Bawaria) został całkowicie spacyfikowany. Po 1922 roku Mussolini tolerował monarchię w Italii (daleką, przyznajmy, od wzorca monarchii chrześcijańskiej), ale gdy od 1943 roku mógł dzięki swoim niemieckim sojusznikom rządzić bez zbędnych masek, ustanowił we Włoszech Republikę Socjalną, w skrócie „Republikę Salo”. Wtedy też przystąpił do twardej rozprawy z „reakcją” – m. in. z działaczami ruchów katolickich oraz monarchistami.

Monarchia chrześcijańska, czerpiąca swoją legitymizację z Ładu Odwiecznego, uznająca społeczne panowanie Chrystusa Króla (czego przecież domaga się p. Grzegorz Braun), jest najlepszym antidotum na tzw. system wodzowski. Dlaczego narodowi socjaliści w Niemczech oraz ich gałąź w Austrii tak nienawidzili Habsburgów, osobiście zaś ostatniego cesarza Karola I oraz jego rodzinę? Bo słusznie dostrzegali w nich symbol tego, co mogło być jedynym skutecznym antidotum na ekspansję narodowo-socjalistycznej ideologii, czyli monarchii chrześcijańskiej.

Oto dwie wykluczające się alternatywy, ujęte w dwóch symbolicznych wizualizacjach. Albo widok ostatniej w dziejach Europy (jak dotąd) tradycyjnej koronacji  w katolickim rycie: namaszczonego i przyozdobionego Koroną św. Stefana cesarza Karola I (jako króla Węgier, Karola IV) oraz jego małżonki, cesarzowej (królowej) Zyty w Budapeszcie w grudniu 1916 roku, albo widok demokratycznie wybranego „Führera” miotającego się na Parteitagu NSDAP w Norymberdze, co utrwaliła Leni Riefenstahl w „Triumfie woli”.

Dwa zupełnie inne światy, dwie różne cywilizacje. Ale przecież pouczających zestawień Historia pokazuje więcej. Opublikowana niedawno „Czarna księga rewolucji francuskiej” przypomina o kolejnym. Oto bowiem zwykły Francuz cieszył się nieporównywalnie większą wolnością pod rządami tzw. monarchii absolutnej ostatnich Ludwików, aniżeli pod rządami ultrademokratycznej Republiki, która przyniosła z sobą pierwsze ludobójstwo w dziejach nowożytnej Europy (Wandea), rządy terroru, powszechny pobór do wojska i niespotykany wcześniej ucisk podatkowy. Jak pisze autor jednego z artykułów zamieszczonych w „Czarnej księdze...”, system władzy stworzony przez rewolucję we Francji był reżimem typu faszystowskiego (por. szkic „Czy Saint-Just był faszystą?”).

Ciąg zdarzeń w Europie od 1789 roku był więc taki: upadek monarchii chrześcijańskiej (nie plebiscytarnej czy konstytucyjnej), rządy demokratyczne oraz owoc ich kryzysu – a nie kryzysu monarchii chrześcijańskiej – w postaci faszyzmu lub narodowego socjalizmu.

Grzegorz Kucharczyk
http://www.pch24.pl/monarchia-christiana-i-faszyzm,35792,i.html

***
Pozwolę sobie podłączyć tu też wpis:
POLSKO - NIE ZMARNUJ SZANSY...!
w komentarzach którego znajdziemy wiele wypowiedzi Pana Grzegorza Brauna, oraz Pana komentarze, Panie Wojciechu, pod innym wpisem... komentarze, w których też wypowiedzi Grzegorza Brauna:
>Konwencja wyborcza Grzegorza Brauna
>Nawet Hindusi za Braunem

Pozdrawiam serdecznie

avatar użytkownika intix

4. @guantanamera

Tobie również dziękuję bardzo... za złożenie podpisu pod... Listem otwartym w obronie Grzegorza Brauna.
Ze swojej strony dziękuję Autorowi Listu i Wszystkim, którzy złożyli Swój podpis...

List otwarty w obronie Grzegorza Brauna można podpisać >TUTAJ <
2.494 osób podpisało petycję. Pomóż nam osiągnąć cel 5.000 podpisów.


Guantanamero... piszesz:

Mam nadzieję, że P. Grzegorz Braun nie wycofa się z polityki.

Tego nie wiem... natomiast myślę o tym, KTO z POLITYKÓW podziela zdanie Grzegorza Brauna:

Grzegorz Braun: nie róbmy polityki bez Chrystusa!


Dziękuję Panu Grzegorzowi Braunowi za WSZYSTKO, co zrobił w służbie Bogu i Ojczyźnie... i w tej służbie nie ustaje...:

Pobudka! Kościół – Szkoła – Strzelnica!

+
Szczęść Boże!

Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele,

Rycerzami sprawy polskiej na miarę nowego tysiąclecia mogą stać się wszyscy państwowcy i wolnościowcy – niezależnie od stanu i profesji – szczerze pragnący, aby Polska przetrwała i wierna swej tradycji stała się na powrót ojczyzną wolnych ludzi. Aby bezpieczne były: WIARA, RODZINA i WŁASNOŚĆ Polaków.

Z myślą o tym bierzcie, owszem, aktywny udział w grze o najwyższą stawkę: o władzę centralną w państwie, ale jednocześnie – w ciągu tych miesięcy jakie dzielą nas od 1050. rocznicy Chrztu Polski – zaangażujcie się w odbudowę polskiego życia religijnego, patriotycznego i gospodarczego „na dole”, najlepiej we własnych parafiach.

Podejmijcie wysiłki na rzecz Waszych lokalnych społeczności – restaurując, a gdzie trzeba kładąc od podstaw fundamenty: KOŚCIOŁA, w którym bezpieczna będzie Tradycja katolicka, SZKOŁY, w której dzieci nie będą narażone na dezinformację i zgorszenie, oraz STRZELNICY – bez której nie ma mowy o bezpieczeństwie dwóch pierwszych.

Nie trzeba wymyślać prochu. W wielu miejscach ten program „pracy organicznej” został już dawno podjęty. Nie brak Polaków, którzy są gotowi dzielić się swoim doświadczeniem, służyć radą, udzielać konkretnej pomocy. Mogą dostarczyć Wam gotowe plany, objaśnić przepisy prawa i dopomóc w dopełnieniu formalności.

Kluczowe decyzje musicie jednak podjąć sami – najlepiej, ma się rozumieć, w bliskim kontakcie z Waszymi duszpasterzami. Decyzja pierwsza: by zadbać o możliwość słuchania w Waszej okolicy Mszy Wszechczasów. Decyzja druga: by założyć szkołę katolicką dla Waszych dzieci. Decyzja trzecia – stosunkowo najprostsza: by regularnie spotykać się na strzelnicy.

Wszystko to wymagać będzie, ma sie rozumieć, bazy materialnej – a więc po prostu polskich pieniędzy. Czas jednak najwyższy, by patriotyzm przestał być synonimem braku praktycyzmu. Czas też, by polskie parafie wróciły do tradycji zapobiegliwości, gospodarności i przedsiębiorczości – w duchu księży Wawrzyniaka i Blizińskiego.

Kiedyś trzeba zacząć. Lepiej późno, niż wcale. W Polsce mamy, chwalić Boga, ponad 10 tysięcy katolickich parafii. Bądźmy realistami: gdyby tak w co dzisiątej Polacy potraktowali poważnie wyzwanie tej chwili dziejowej – wówczas moglibyśmy z poczuciem lepiej spełnionego obowiązku powierzać się Opatrzności Bożej.

Z poważaniem,

Grzegorz Braun

Wilanów, 14 maja A.D. 2015

***
Pan Grzegorz Braun będzie też jednym z Prelegentów podczas Międzynarodowego Kongresu „Dla Społecznego Panowania Chrystusa Króla”
To wszystko bardzo cieszy...

Guantanamero... pozdrawiam Cię serdecznie i podłączam wypowiedź Pana Grzegorza Brauna, opublikowaną na YT 20.05.2015 , w której też można znaleźć część odpowiedzi na wyrażone przez Ciebie nadzieje...

avatar użytkownika gość z drogi

6. Szczęść Boże Polsce :)

podpisane
serdeczne pozdrowienia z drogi do Celu

gość z drogi

avatar użytkownika intix

7. „Wyborcza”, Komorowski...

a teraz „Polityka”. Grzegorz Braun poruszył salon

Postkomunistyczny tygodnik „Polityka” wziął na tapet reżysera Grzegorza Brauna. Redakcję zaniepokoiło, iż wziął on udział w wyborach prezydenckich. Dziennikarze postanowili więc udowodnić, że wszyscy – łącznie z rodziną i znajomymi – wstydzą się Brauna i jego poglądów.

Po pierwszej turze wyborów prezydenckich „Gazeta Wyborcza” poświęciła Grzegorzowi Braunowi pierwsze trzy strony, przepraszając za nazwanie go faszystą, oraz raz jeszcze określając go tym właśnie mianem. Kilka dni później prezydent Bronisław Komorowski postanowił użyć nazwiska Brauna jako oręża w walce z Andrzejem Dudą – deklaracja Brauna, w której mówił o swym zamiarze głosowania na kandydata PiS miała według przegranego kandydata PO skompromitować rywala. Tak się jednak nie stało – Duda wybory wygrał, ale salon wciąż zajmuje się Grzegorzem Braunem. Tym razem sylwetkę reżysera opisuje „Polityka”.

Dziennikarka tygodnika, Anna Dąbrowska, stworzyła tekst oparty na wypowiedziach anonimowych „znajomych” i anonimowych „osób zorientowanych w relacjach rodzinnych” Grzegorza Brauna. Wszystko po to, by udowodnić tezę, iż od reżysera odcinają się nawet bliskie mu osoby, bowiem przynosi wstyd zarówno rodzinie jak i środowisku. Fakt, że mimo braku jakiegokolwiek partyjnego zaplecza reżysera poparło ponad 120 tys. wyborców jest przez „Politykę” skrzętnie pomijany.

- Trudno dziś występować w jego kontekście i znaleźć coś na jego obronę, więc lepiej milczeć – mówi odnaleziony przez dziennikarkę anonimowy znajomy reżysera. Autorka sugeruje, że ów znajomy to przedstawiciel większej grupy osób, które nie chcą mieć z Braunem do czynienia po tym, jak nazwał Polskę „kondominium niemiecko-rosyjskim pod żydowskim zarządem powierniczym”.

Anna Dąbrowska twierdzi, że dotarła także do osób zorientowanych w relacjach rodzinnych Braunów. Osoba ta również wypowiada się na łamach postkomunistycznego tygodnika anonimowo. To nie przeszkadza jej w sugerowaniu, że rodzice Grzegorza Brauna są zacnymi ludźmi, ale jako że mieszkają w Ameryce „nie do końca zdaja sobie sprawę ze sposobu”, w jaki ich syn wygłasza poglądy. Na dowód podaje jedno zdanie z trwającego kilkadziesiąt minut wykładu reżysera, który miał miejsce trzy lata temu w warszawskim Klubie Ronina. W tekście wymieniana jest także siostra Brauna, ukazana jako część rodziny rozsądniejsza niż reżyser.

„Polityka” donosi również o lustracyjnej obsesji Brauna w kontekście sprawy prof. Miodka. Naciąga się przy tym standardy dziennikarskie: w artykule brakuje bowiem jakiejkolwiek informacji o tym, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że Polska naruszyła wobec reżysera Grzegorza Brauna art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka, gwarantujący wolność słowa. Dziennikarka „Polityki” pisze wyłącznie o tym, iż Braun musiał – zgodnie z wyrokiem polskiego sądu – przeprosić Miodka za nazwanie go informatorem tajnej policji PRL.

Grzegorz Braun jest nazwany przez autorkę „Polityki” również spóźnionym bohaterem, który w swojej głowie reżyseruje spiskowe teorie, by mieć z czym walczyć.

Wydaje się, że wzięcie przez Brauna udziału w wyborach prezydenckich i prestiżowa porażka "Gazety Wyborczej" w sądzie, wywołały w salonie spory popłoch, skoro już wielka i zasłużona dla komunizmu i postkomunizmu "Polityka" zdecydowała się na cytowanie anonimowych źródeł i opisywanie rzekomych relacji rodzinnych reżysera. Wszystko zapewne w imię walki z "faszyzmem"!

 http://www.pch24.pl/wyborcza--komorowski-a-teraz-polityka--grzegorz-braun-poruszyl-salon,36042,i.html

***
List otwarty w obronie Grzegorza Brauna można podpisać >TUTAJ <
2.494 osób podpisało petycję. Pomóż nam osiągnąć cel 5.000 podpisów.

avatar użytkownika intix

8. "Intronizatorzy Chrystusa na Króla Polski,

...to intronizatorzy Putina". Z kim walczy portal Fronda?

Niestrudzenie tropiący „ruskich agentów” portal Fronda.pl na ich listę wciąga coraz to nowe osoby i środowiska. Zaktualizowany wykaz „putinowskich pionków” obejmuje także... zwolenników Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski!

Fronda.pl nie omieszkała po raz kolejny ostrzec swoich czytelników przed Grzegorzem Braunem. Tym razem okazją do „straszenia” reżyserem stał się wydany przez niego oraz Zbigniewa Stonogę wspólny komunikat.

Były kandydat na prezydenta i Zbigniew Stonoga ujawnili, że pracują nad wspólnym projektem politycznym.

„Są jak ogień i woda? Nie, to zużyte karty moskiewskiej gry na polskiej szachownicy politycznej. Przestrzegaliśmy przed Braunem: nad-katolikiem i nad-patriotą. Epatującym Polaków wrogością do rewolty na Majdanie, antysemickimi, antyeuropejskimi, antyamerykańskimi i silnie proputinowskimi poglądami” - czytamy w komentarzu „Pionki Moskwy idą na ostatni bój...?”.

Fronda.pl może jednak odetchnąć z ulgą, gdyż jak sama stwierdza „Targowica na szczęście w defensywie. Przyglądajmy się im jak odchodzą w niebyt ostatnie prorosyjskie pionki, moskiewscy fighterzy Putina. Lista  jest długa ... czas pokaże, że jeszcze dłuższa”.

Przyszedł wreszcie czas na wspomniany wykaz „putinowskich pionków”, obejmuje on „wykreowaną przez Moskwę jako jako tzw. Prawicę: Korwin –Mikke, Michalkiewicz, Braun, Ruch Narodowy, Max-Kolonko, Kowalski, Gorzelik i RAŚ, Piskorski i Zmiana, katyńscy motocykliści Putina, czyli Wiktor Węgrzyn i koledzy, ks. Isakowicz-Zaleski, który publicznie zadeklarował poparcie dla polityka chcącego legalizacji prostytucji i marihuany w Polsce, prof. Łagowski, etc. Długa jest również lista ich medialnych sługusów: Gazeta Warszawska, Polska Niepodległa,  Najwyższy czas, Myśl Polska, Fides et Ratio, Kresy.pl, Prawy.pl, Konserwatyzm.pl, jak również Intronizatorzy Chrystusa na Króla Polski, czyli zwykli intronizatorzy Putina”.

Dla odwiedzających mniej lub bardziej regularnie Frondę.pl czytelników skład listy nie stanowi prawie żadnego zaskoczenia. Jednak „prawie robi różnicę”!

Zakwalifikowanie wielu tysięcy pobożnych katolików modlących się co dzień o Intronizację Chrystusa na Króla Polski jako „moskiewskich pionków” jest wysoce oburzające. Jednak określenie ich mianem „zwykłych intronizatorów Putina” zakrawa na bluźnierstwo! Cóż bowiem „społeczne panowanie Chrystusa” ma wspólnego z putinem?

Można przypuszczać, że opisana lista jest nie tylko efektem pewnych obsesji trawiących portal Fronda.pl ale i indeksem środowisk, które poprzez swoje zaangażowanie w pewne sprawy lub niepodzielających np. judeoentuzjastycznych przekonań naraziły się redakcji. Czy jednak posługiwanie się „wytrychem” putinowskiej agentury w załatwianiu prywatnych porachunków nie przystoi z pewnością portalowi mieniącemu się „poświęconym”?

http://www.pch24.pl/-intronizatorzy-chrystusa-na-krola-polski--to-intron...

avatar użytkownika intix

9. 22 lipca 2015

Grzegorz Braun pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Protestował przeciwko świętowaniu 22 lipca

 „Dziś jest taka potrzeba, abyście, Panowie, nie realizowali zaleceń, rozkazów tych sowieckich paputczików, którzy Was tutaj zatrudniają” – powiedział Grzegorz Braun do policjantów wezwanych pod Pałac Kultury i Nauki w Warszawie w kolejną rocznicę uchwalenia niesławnego Manifestu PKWN. W tym też miejscu odbyła się manifestacja przeciwko hucznemu świętowaniu 60. „urodzin” tego symbolu sowieckiego ucisku. Przeciwko obchodom protestowało m.in. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych.

Na miejsce wezwana została przez zatroskanego obywatela, przedstawiciela ochrony, policja. Z tej okazji Grzegorz Braun dał wykład przedstawicielowi władzy. Mówił o tym, czym powinna być służba w mundurze – służbą społeczeństwu (na czapce orzeł w koronie), a tymczasem policja wykonuje nie polecenia wolnego narodu, ale kogoś innego – sowieckich „paputczików”.

Braun porównał imprezę (otwarcie PKiN z 22 lipca 1955 roku, kiedy nadano budynkowi imię Józefa Stalina) do urządzenia festynu w Oświęcimiu, Brzezince – na terenach byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady „Auschwitz-Birkenau”. Jak powiedział, już niedługo może się zdarzyć, że „policja gettowa” w rezerwacie dla Polaków będzie służyć władzy neo-euro-sowieckiej i „trzaskać kopytami” przed jakimś eurogestapo.

Na pytanie, jak długo jeszcze zamierza protestować, Grzegorz Braun odpowiedział: Tak długo, jak długo będzie trzeba. Kontrmanifestacja była konieczna, gdyż zgodnie z prawem propaganda ustrojów totalitarnych jest zakazana, tłumaczył.

Reżyser zauważył także, że osoba która wynajęła teren do celów tak niegodziwych – jak świętowanie tryumfu komunizmu nad Polską – powinna stanąć przed sądem w związku z propagowaniem ustroju totalitarnego. Na koniec przypomniał, jak ważna była w latach PRL data 22 lipca…

http://www.pch24.pl/grzegorz-braun-pod-palacem-kultury-i-nauki-w-warszaw...