Ojciec Święty kolejny raz: Trwa III Wojna Światowa

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski
„Także i dziś słyszymy przytłumiony i lekceważony krzyk wielu naszych bezbronnych braci i sióstr, którzy z powodu swej wiary w...„Także i dziś słyszymy przytłumiony i lekceważony krzyk wielu naszych bezbronnych braci i sióstr, którzy z powodu swej wiary w Chrystusa lub przynależności etnicznej są publicznie i okrutnie zabijani – ścinani, krzyżowani, paleni żywcem – czy też zmuszeni do opuszczenia swej ziemi”. Papież Franciszek mówił o tym na początku uroczystej Eucharystii sprawowanej w stulecie wymordowania przez Turków półtora miliona Ormian. Na liturgię do Bazyliki Watykańskiej przybyli liczni katolicy obrządku ormiańskiego z samej Armenii i z licznych krajów różnych kontynentów, gdzie obecna jest ormiańska diaspora. Na Mszy, którą wraz z Papieżem koncelebrowali biskupi z synodu patriarchalnego Kościoła ormiańskokatolickiego obecny był również prezydent Armenii. Wspominając dramat narodu ormiańskiego Ojciec Święty kolejny raz przypomniał, że trwa obecnie trzecia wojna światowa „w kawałkach”. „Codziennie jesteśmy świadkami odrażających zbrodni, krwawych rzezi, szaleństwa zniszczenia” – mówił Papież podkreślając, że również współcześnie mamy do czynienia „ze swego rodzaju ludobójstwem spowodowanym przez ogólną i zbiorową obojętność, przez współwinne milczenie Kaina, który woła: «Cóż mnie to obchodzi?»; «Czyż jestem stróżem brata mego?»”. „Ludzkość w ubiegłym wieku przeżyła trzy wielkie niesłychane tragedie: pierwsza, uznawana powszechnie za «pierwsze ludobójstwo XX stulecia» (Jan Paweł II i Karekin II, Deklaracja wspólna, Eczmiadzyn, 27 września 2001 roku). Była ona wymierzona w wasz naród ormiański - pierwszy naród chrześcijański - wraz z Syryjczykami - wyznania katolickiego i prawosławnego, Asyryjczykami, Chaldejczykami i Grekami. Zostali zabici biskupi, kapłani, zakonnicy, kobiety, mężczyźni, osoby starsze, a nawet dzieci i bezbronni chorzy – mówił Papież. - Pozostałe dwie tragedie, to te popełnione przez nazizm i stalinizm. Zaś w czasach mniej odległych masowe eksterminacje, takie jak w Kambodży, Rwandzie, Burundi i w Bośni. Wygląda na to, że ludzkość nie jest w stanie zatrzymać przelewu niewinnej krwi”. Ojciec Święty wskazał, że entuzjazm jaki zrodził się pod koniec II wojny światowej wydaje się coraz bardziej zanikać. „Wydaje się, że rodzina ludzka nie chce się uczyć na własnych błędach spowodowanych przez prawo terroru – mówił Franciszek. - W ten sposób także dzisiaj są ci, którzy próbują wyeliminować ludzi sobie podobnych, przy pomocy innych oraz przy współwinnym milczeniu innych, którzy się tylko przyglądają. Jeszcze się nie nauczyliśmy, że „wojna jest szaleństwem, bezużyteczną rzezią” (por. Homilia w Redipuglia, 13 września 2014)”. Mówiąc o dramacie narodu ormiańskiego Franciszek wskazał, że ukrywanie zła lub negowanie go staje się przyzwoleniem na to, by rany przeszłości wciąż krwawiły i nie zostały uzdrowione. „Drodzy wierni obrządku ormiańskiego, dziś wspominamy z sercem przeszytym cierpieniem, ale pełnym nadziei w Zmartwychwstałym Panu setną rocznicę tego tragicznego wydarzenia, tej bezprecedensowej i szalonej eksterminacji jakiej okrutnie doświadczyli wasi przodkowie – mówił Ojciec Święty. - Trzeba o nich pamiętać, wręcz jest to obowiązkiem, ponieważ tam, gdzie nie istnieje pamięć, znaczy to, że zło sprawia, iż rana jest nadal otwarta. Ukrywanie lub negowanie zła jest jakby przyzwoleniem na to, aby rana nadal krwawiła nie lecząc jej”. Źródło: http://pl.radiovaticana.va/news/2015/04/12/franciszek_w_stulecie_masakry_ormian_mamy_obowiązek_pamięci/1136289
Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika intix

1. 14 marca 2015 roku rozpoczęły się obchody w Polsce...




14 marca 2015 roku rozpoczęły się obchody w Polsce setnej rocznicy ludobójstwa Ormian, Asyryjczyków i Greków pontyjskich przez Turków realizujących politykę Genocydu – czyli unicestwienia fizycznego grupy etnicznej manifestującej swoją odrębność kulturową. Zbrodnia ta, do dziś nie rozliczona pochłonęła 1,5 miliona ofiar, głównie chrześcijan. Fundacja Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich oraz Ormiańskokatolicka parafia centralna w Warszawie przygotowały w Domu Spotkań z Historią na ulicy Karowej konferencję i wystawy pod tytułem „Ormianie 2015. Naród odradzający się z popiołów zagłady”.

W niedzielę 15 marca o godzinie 15:30 w kościele św. Ducha ojców paulinów przy ulicy Długiej 3 w Warszawie została odprawiona uroczysta Msza św. ormiańskokatolicka za dusze ofiar ludobójstwa Ormian z 1915 roku. Liturgię sprawował wraz z przybyłymi księżmi Ordynariusz Armenii, Gruzji, Rosji i Europy Wschodniej dla Ormian katolików J.E. Abp Rafael Minassian. Homilię wygłosił J.E. kardynał Kazimierz Nycz będący ordynariuszem katolików obrządku ormiańskiego w Polsce. Na zakończenie liturgii został odczytany dekret kard. K.Nycza powołujący na patrona katolików ormiańskich w Polsce św. Grzegorza z Nareku, biskupa i 36.Doktora Kościoła. Wspomnienie będzie obchodzone zgodnie z martyrologium rzymskim 27 lutego.

Obchody setnej rocznicy rzezi Ormian będą trwały w Polsce przez cały 2015 rok. Kulminacja nastąpi 24 kwietnia, który to dzień symbolicznie został wybrany przez Ormian na całym świecie jako rocznica Medz Jeghern (Wielkiego Zła) – rozpoczęcia zagłady narodu ormiańskiego w 1915 roku w Imperium Osmańskim. Tego to dnia 1915 roku Turcy dokonali masowych aresztowań inteligencji ormiańskiej w Stambule, która następnie została zgładzona.

Ambasador Republiki Armenii w Polsce Edgar Ghazaryan poinformował, iż światowej sławy polski kompozytor i dyrygent Krzysztof Penderecki, który wychował się w rodzinie o ormiańskich korzeniach skomponował specjalny utwór upamiętniający 100. rocznicę ludobójstwa. Zostanie on wykonany po raz pierwszy w Nowym Jorku w trakcie rocznicowych obchodów.

Ormianie od wieków upamiętniają ważne wydarzenia historyczne i czczą pamięć swoich zmarłych przez wystawianie chaczkarów - kamieni krzyżowych czyli kamiennych płyt wotywnych z płaskorzeźbionym motywem krzyża. Symbolizuje on Drzewo Życia a według ormiańskich legend miał zakwitnąć po ukrzyżowaniu na nim Chrystusa. W Polsce mamy 6 chaczkarów w miejscowościach skupiających Ormian starej i nowej emigracji. Są chaczkary w Krakowie, Elblągu, Klębarku Wielkim koło Olsztyna, Wrocławiu, Gdańsku i powstały w 2014 roku chaczkar w Warszawie. Wszystkie upamiętniają ofiary rzezi sprzed stu lat. Podkreślają też przyjaźń między narodem polskim i ormiańskim, która trwa od blisko siedmiu wieków. W trakcie inauguracyjnego programu w stołecznym Domu Spotkań z Historią zaprezentowano prezentację „Chaczkary na świecie upamiętniające Ludobójstwo Ormian”. Polskie chaczkary mogą Państwo obejrzeć w galerii pod tekstem.

Budując nowe chaczkary w Polsce Ormianie upamiętniają też wszystkich zmarłych rodaków, których groby pozostały lub zostały zmiecione przez wicher historii na wschodnich kresach Rzeczypospolitej, księży ormiańskokatolickich wywiezionych przez NKWD na Syberię, ofiary mordów Ormian i Polaków przez ukraińskich nacjonalistów z UPA w Kutach w Karpatach Wschodnich (19-21.04.1944 r.), w Baniłowie nad Czeremoszem na Bukowinie (15-20.01.1945 r.) i w innych miejscowościach kresowych.

Ormianie mają świadomość, że wymordowanie 1,5 mln ich rodaków w 1915 roku nie jest sprawą tylko ich narodu.

Chcieliby aby hekatomba Ormian nie poszła na marne i była znakiem przestrogi w czasach powracających nienawiści etnicznych, prześladowań religijnych, odradzania się skrajnych nacjonalizmów i chęci zawładnięcia światem. Ofiara Ormian z początku XX wieku, nie potępiona, nie rozliczona, nie napiętnowana przez światowe rządy dała początek również bezkarnym aktom straszliwego terroru: na Polakach w celu zdobycia „przestrzeni życiowej”, na żydach w celu rozwiązania „kwestii żydowskiej”, podczas określania tożsamości ukraińskiej, na chrześcijanach w Afryce, Syrii i Iraku z powodu nietolerancji religijnej i krzewienia brutalnej formy islamu.

Stan zagrożenia chrześcijan na świecie, choć częściowo obrazuje uaktualniany co roku Światowy Indeks Prześladowań, prowadzony przez międzynarodową organizację katolicką Open Doors. W rankingu znajduje się 50 krajów, w których chrześcijanie są obecnie najbardziej prześladowani i dyskryminowani.

Zachęcamy też Państwa do przeczytania wywiadu księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim (Tadevos Vartapet Isahakian Zaleski), duszpasterzem ormiańskim, który miał miejsce w 2001 roku – roku 1700 rocznicy przyjęcia przez Ormian chrześcijaństwa i uczynienia go religia państwową.

Polecamy również obszerną publikacje na stronach Biblioteki Uniwersyteckiej KUL w Lublinie zatytułowaną Ormiański Kościół Katolicki na dawnych ziemiach polskich”.

Ordynariusz Armenii, Gruzji, Rosji i Europy Wschodniej dla Ormian katolików J.E.  Abp Rafael Minassian udzielił też wywiadu KAI (Katolickiej Agencji Informacyjnej), który mogą Państwo przeczytać na stronie ekai.pl
...
Galeria zdjęć pod linkiem źródłowym > http://www.muzeumlwowa.pl/setna-rocznica-rzezi-ormian

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

2. Dzięki Pani Intix

Czytałem to i odnajdywałem tu swoje słowa, że każda zbrodnia, nieosądzona, nie napiętnowana i nieukareana, ciąży swoją maśą spowrotem ku zbrodni. Naturalnie nikt tu po mnie nic nie powtarza tylko są to prawdy powszechnie znane, a jedynie żadko przypominane. Zwłaszcza w czasach jak wielu sądzi ostatecznych.

Przyznam się, że w temacie interesuje mnie przede wszystkim likwidacja chrześcijan i odpowiedzialność za nią. Papież i autorytety nie wskazuje winnych bo sprawa jest nieco złożona. Niektórzy jednak twierdzą, że istnieje w temacie likwidacji chrześcijan jakaś "ustawka" - niektórych państw... Inni twierdzą, że winę ponosi rząd światowy, Żydzi, masoni... Każdy ma swoje racje, lecz wydaje mi się, że działają tu różne siły - różne wektory, których wypadkowa tworzy zdarzenia w swych skutkach brzemienne.

Nie można na pewno konsekwencji pewnych zdarzeń przewidzieć dokładnie, ale przecież cybernetyka zrobiła już takie postępy, że przynajmniej można przewidzić skutki przybliżone.

Cywilizacja zachodu była uważana dotychczas za cywiliuzację łacińską do której wliczano Amerykę, ale czy Ameryka dalej jest cywilizacją łacińską skoro mają w niej równe prawa sataniści z katolikami? Przecież to istna wieza Babel. Demokratyczny kocioł różnych cywilizacji i kultur. I może dlatego już się nie okresla jej jako cywilizacji łacińskiej tylko cywilizację zachodu. Ale przecież ta cywilizacja coraz bardziej bywa antycywilizacją w znaczeniu potocznym.

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

3. Geopolityczne spojrzenie

Powiem, że jest to bardzo ciekawe i warte przeanalizowania. Może ktoś mi przyganić autora lub stronę, ale właśnie owa analiza może złagodzić sraczkę rosyjską wywoływaną w Polsce w celu wmanewrowania nas w rozrubę niechcianą, bowiem skoro zgodnie z doktryną Dmowskiego przykleiliśmy się do jednego - w tym wypadku niemieckiego wroga - to po to aby przetrwać, okrzepnąć, a nie putinkować i nawalać się z drugim.

Myślę, że nawet ta jego partia spełnić może porządane zadania złagodzenia napięć, które mogły by nas wykończyć.

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

4. Panie Wojciechu...

Pozwolę sobie zapisać fakt, że wypowiedź Franciszka spotkała się z protestem władz tureckich. Można o tym przeczytać TUTAJ i TUTAJ.

***
...Przyznam się, że w temacie interesuje mnie przede wszystkim likwidacja chrześcijan i odpowiedzialność za nią. Papież i autorytety nie wskazuje winnych bo sprawa jest nieco złożona...

Panie Wojciechu... pozwolę sobie przenieść jeszcze jeden artykuł o szokującym odkryciu historyka... w którym m.in. jest o tym, że sprawa jest nieco złożona...
***

Szokujące odkrycie historyka: ludobójstwo Ormian to dzieło masonerii. Benedykt XV próbował temu zapobiec

Szokujące odkrycie historyka: ludobójstwo Ormian to dzieło masonerii. Benedykt XV próbował temu zapobiec

W najnowszej książce „Völkermord den Armeniern” („Ludobójstwo Ormian”)  Michael Hesemann ujawnia po raz pierwszy treść nigdy wcześniej niepublikowanych dokumentów na temat "największej zbrodni I wojny światowej", tj. ludobójstwa Ormian, któremu papież Benedykt XV i dyplomacja watykańska próbowali zapobiec. Jak się okazuje, niemałą rolę w tej masakrze odegrała masoneria francuska.

W wywiadzie udzielonym portalowi Aleteia.org. niemiecki historyk, Michael Hesemann chwali papieża Franciszka za zwrócenie uwagi na masakrę, jak się szacuje od 1 mln do 1,5 mln Ormian deportowanych na Pustynię Syryjską. Jednocześnie gani tchórzliwą postawę ambasador niemieckiej przy Watykanie, która nie wzięła udziału w uroczystości upamiętniającej tę tragedię.

Hesemann przyznał, że zainteresował się tematyką ludobójstwa Ormian przez przypadek. Jako historyk badał przede wszystkim fakty dotyczące życia Eugenio Pacelli, późniejszego papieża Piusa XII. Od 1917 do 1925 roku Pacelli był nuncjuszem w Monachium. Uczony poszukując w archiwum Nuncjatury Apostolskiej w Monachium materiałów na temat jego działalności, natknął się na folder „Prześladowania Ormian”.

Po otwarciu go od razu zauważył list arcybiskupa Kolonii, kardynała von Hartmanna, który błagał – niestety na próżno – kanclerza Rzeszy, hrabiego Grafa Hartlinga, o interwencję w sprawie „prześladowania Ormian, które są nie mniej brutalne, niż prześladowania chrześcijan w pierwszych wiekach chrześcijaństwa”.

W tym samym zbiorze dokumentów historyk odnalazł kopię listu papieża Benedykta XV do sułtana. Ojciec Święty prosił o litość dla niewinnych Ormian. Dokumenty te bardzo poruszyły i zaciekawiły historyka. - Czułem, że po prostu dotknąłem czubka góry lodowej i byłem pewien, że znajdę więcej danych na ten temat, co też faktycznie się stało. Dotychczas zgromadziłem około 2500 stron dokumentów – tłumaczył.

Hesemann szybko zdał sobie sprawę, że materiały, na które się natknął nie były nigdzie wcześniej publikowane. Nawet czołowi eksperci od ludobójstwa Ormian nie mieli ich w ręku. Biorąc pod uwagę znaczenie ich treści, niemiecki historyk postanowił napisać książkę na temat holocaustu Ormian, prezentując nieznane dotychczas wątki.

W trakcie badań zaskoczyło go, że ludobójstwo Ormian w rzeczywistości było jedynie częścią znacznie większego planu eksterminacji wszystkich niemuzułmańskich mniejszości w Imperium Osmańskim.

Czołowi członkowie rządzącego ruchu „Młodych Turków”, wykształceni na francuskich uczelniach, zetknęli się z europejskimi ideami masonerii i koncepcją, zgodnie z którą tylko jednorodne pod względem etnicznym i religijnym państwo może być silne. Uważali oni, że Imperium Osmańskie jest słabe z powodu wieloetnicznego i multi-religijnego charakteru.

Postanowili zatem „wyeliminować wszystkie elementy obce”. Na pierwszy ogień poszli chrześcijanie, którzy na początku 1914 roku stanowili 19 proc. ludności imperium. Poza Ormianami zginęli aramejscy i asyryjscy wyznawcy Chrystusa, katolicy oraz grekokatolicy.

Turcy, by usprawiedliwić masakrę, oskarżyli niektórych ormiańskich przywódców o spiskowanie z Rosjanami. W rzeczywistości jednak turecki sekretarz ds. wewnętrznych Talat Bey wyznał niemieckiemu ambasadorowi Johannowi Mordtmannowi – jak wynika z raportu przesłanego do Berlina – że „turecki rząd wykorzystuje wojnę, aby pozbyć się wewnętrznych wrogów – rdzennych chrześcijan wszystkich denominacji – bez interwencji dyplomatycznej  obcych państw”.

Potwierdzenie tezy, że działania władz tureckich były ukierunkowane głównie na chrześcijan znajdziemy w niektórych dokumentach watykańskich. Na przykład raport napisany przez ks. Michaela Liebla, austriackiego kapucyna, który przebywał na misji w Samsun stwierdza: „Podczas tajnego spotkania Młodych Turków 5 lub 6 lat temu w Salonikach to nie Ormianie, ale chrześcijanie zostali skazani na śmierć”.

Jakie działania podjął Benedykt XV, aby pomóc uratować Ormian przed deportacją na Pustynię Syryjską? Według Hesemanna w czerwcu 1915 roku Watykan miał mgliste pojęcie o tym, co się działo we wschodniej Anatolii. Jednakże miesiąc później Stolica Apostolska nie miała już złudzeń co do strasznych czystek prowadzonych przeciwko większości męskiej populacji ormiańskiej. Przez cały sierpień 1915 roku ks. Dolci, delegat apostolski w Konstantynopolu, robił wszystko, co w ludzkiej mocy, aby przerwać ludobójstwo. Niestety, bez powodzenia.

Po otrzymaniu dramatycznych raportów we wrześniu 1915 roku papież Benedykt XV nie tracił więcej czasu i postanowił sam działać. Wysłał list do sułtana Mehmeta V, błagając go o litość dla Ormian. Turcy odmawiali jednak dostarczenia go sułtanowi. Przez dwa miesiące ks. Dolci bezskutecznie zabiegał o osobiste widzenie z władcą. W końcu poprosił o pomoc ambasadorów niemieckiego i austriackiego. Cztery tygodnie później sułtan odpowiedział, że deportacje praktycznie zakończyły się. Oczywiście kłamał.

6 grudnia 1915 roku papież Benedykt w swoim przemówieniu skierowanym do kardynałów mówił o „bolesnym losie Ormian, prawie całkowicie zgładzonych”. W czerwcu 1916 roku katolicki patriarcha ormiański miał poinformować Stolicę Apostolską, iż „projekt eksterminacji Ormian w Turcji wciąż trwa (...). Ormianie są stale wypędzani na pustynię, gdzie pozbawieni wszystkich niezbędnych zasobów giną z głodu, chorób i wskutek działania niekorzystnego klimatu. (...) To jest pewne, że rząd otomański postanowił wyeliminować chrześcijaństwo z Turcji, zanim wojna dobiegnie końca. A wszystko to dzieje się na oczach świata chrześcijańskiego”.

Niemiecki historyk na pytanie, dlaczego te istotne fakty wychodzą na jaw dopiero teraz podkreślił, iż dokumenty dotyczące pontyfikatu Benedykta XV zostały otwarte dopiero w 1990 roku. Niewielu historyków ma do nich dostęp.

Wśród dokumentów zawartych w książce znajduje się także list napisany przez przełożonego kapucynów w Ezrurum, ojca Norberta Hofera, skierowany do Watykanu w październiku 1915 roku. Czytamy w nim, że „kara dla ormiańskiego narodu (za rzekome bunty) jest jedynie pretekstem używanym przez masoński rząd turecki w celu eksterminacji wszystkich elementów chrześcijańskich w tym kraju”.

Hesemann podkreśla, że żaden z odpowiedzialnych za ludobójstwo polityków tureckich – ani Talaat, ani Enver, ani też Kemal Pasza – nie byli fanatycznymi muzułmanami. „Młodzi Turcy” to był ruch stworzony przez młodych, rewolucyjnych naukowców, którzy studiowali w większości przypadków w Paryżu, gdzie zetknęli się zarówno z ideami lansowanymi przez masonerię, jak i europejskich nacjonalistów. Wielu z nich zostało przyjętych do lóż masońskich. Mieli nawet swoją siedzibę w Salonikach. Talaat Bey – człowiek odpowiedzialny za ludobójstwo Ormian –był Wielkim Mistrzem loży masońskiej Wielkiego Wschodu Turcji. Jest to fakt historyczny.

Według autora książki o ludobójstwie Ormian ruch „Młodych Turków” de facto wyznawał ideologię, którą można by opisać mianem „protofaszystowskiej”. W ideologii tej rasa nie odgrywała roli elementu jednoczącego, ponieważ nie ma żadnego „rasowo czystego” Turka. Rasizm zastąpiono więc religią sunnicką.

Islam – według Hesemanna – został zinstrumentalizowany do celów politycznych. To dawało wszystkim, którzy brali udział w zabójstwach chrześcijan uzasadnienie dla ich zbrodniczych czynów mających posłużyć stworzeniu homogenicznego narodu tureckiego.

Agnieszka Stelmach
http://www.pch24.pl/szokujace-odkrycie-historyka--ludobojstwo-ormian-to-...

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

5. Dzięki Pani Intix

To bardzo ważne odkrycie. Można by po nim postawić już tezę, że w większości mordów Chrzescijan - a w tym i współczesnych - maczała swoje ręce masoneria.

Pozdrawiam

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

6. Panie Wojciechu