Czy Papież Franciszek jest ofiarą Zasady Petera?

avatar użytkownika elig
Znany publicysta Rafał Ziemkiewicz wyraził się ostatnio brzydko o Papieżu Franciszku / https://twitter.com/R_A_Ziemkiewicz/status/557663617550934020 /. W swoim wczorajszym /24.01.2015/ "subotniku" "Usłyszcie mój bluzg" / http://ziemkiewicz.dorzeczy.pl/id,5351/Uslyszcie-moj-bluzg.html / tłumaczył się z tego, pisząc przy okazji: "Myślę o sytuacji, gdy na przykład Papież Franciszek, pytany o występki hierarchy-homoseksualisty, odparł efektownie: „a kimże ja jestem, aby go osądzać?” Na litość – jak to, kim? Papieżem! Następcą Chrystusa na Ziemi! Któż może być bardziej powołany do tego, by siejącego zgorszenie biskupa osądzić i by wyraźnie potępić, nie tyle jego samego, co jego grzech? Jeśli Ojciec Święty się od tego uchyla – to kto ma wskazywać biednym katolikom, gdzie jest dobro, a gdzie zło? Zgoda, wypowiedź o „królikach” zmanipulowano. Ale któraż to już była wypowiedź Franciszka, która wiernych wprawiła w konfuzję i zmieszanie, a z kwikiem radości przyjęta została przez najzagorzalszych wrogów Chrystusa i jego Kościoła? A ta, iż „Kościół kocha homoseksualistów”? Tak, oczywiście, Bóg kocha wszystkich, więc kochał i Hitlera, i Stalina, Bóg kocha Fritzla i Trynkiewicza, a my, chrześcijanie, mamy obowiązek starać się kochać ich także, jakkolwiek trudne się to nam wydaje. Ale przecież każdy człowiek z elementarnym pojęciem o mediach, cóż dopiero najwyższy z hierarchów, powinien zdawać sobie sprawę, że taki papieski bon-mot pójdzie w świat w spokracznionej formie „Kościół popiera ruchy homoseksualistów” – te właśnie, które najaktywniej i najbrutalniej niszczą dziś europejski katolicyzm. Jeśli taki przykład płynie z samego serca Kościoła, zza spiżowej bramy – cóż się dziwić niemądremu księdzu, który głupkowato autoryzuje pop-satanistę, czy jezuitom, ogłaszającym, że oni też są Charlie Hebdo?". Ja sama krytykowałam niedawno Papieża Franciszka w swej notce "Opat Sugar kontra Papież Franciszek" / http://naszeblogi.pl/51761-opat-suger-kontra-papiez-franciszek /: "Niestety, zupełnie przeciwnego zdania jest Papież Franciszek. W Wigilię oglądałam transmisję pasterki z Watykanu. Uderzyło mnie wrażenie szarości i pewnego ubóstwa. Dekoracje zostały zredukowane do minimum, a cała celebracja wyraźnie skrócona. Papież marzy wyraźnie o "kościele ubogim" i walczy z przepychem uroczystych mszy. (...) cała ta fałszywa skromność nie poprawi losu nawet jednego biedaka. Wprost przeciwnie - pozbawia ubogich możliwości oderwania się na moment /podczas oglądania uroczystości, choćby w telewizji/ od codziennej szarości i nędzy. Nie jest dobrze, gdy w Bazylice Świętego Piotra najbardziej przyciąga wzrok postać ubranego w barwny strój szwajcarskiego gwardzisty.". Podobne krytyczne głosy słychac coraz częściej. Zaczęłam się ostatnio zastanawiać, czy Papież Franciszek nie jest czasem jeszcze jedną ofiarą Zasady Petera, sformułowanej w 1969 roku. Według Wikipedii: "Zasada Petera (ang. Peter Principle). W organizacji hierarchicznej każdy awansuje aż do osiągnięcia własnego progu niekompetencji. Zasadę sformułował Laurence J. Peter. Czasem używa się również zamiennie pojęcia progu kompetencji." / http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Petera /. Papież Franciszek był wybitnym duchownym i dobrym pasterzem Buenos Aires. Trudno jednak powiedzieć, że jest wielkim przywódcą Kościoła Katolickiego. Podejrzewam, że on sam to czuje. W sierpniu 2014 roku, w niecałe półtora roku po objęciu papieskiego tronu, już zaczął mówić o swej emeryturze /patrz - / http://www.fronda.pl/a/papieze-emeryci-to-moze-od-razu-kadencyjne-ojcostwo,40782.html //. W tej chwili jego głównym zajęciem jest reforma Kurii Rzymskiej, a zwłaszcza jej finansów. Być może, rzeczywiście byłoby najlepiej, by po ukończeniu tego dzieła Papież Franciszek przeszedł na emeryturę. W obecnych trudnych czasach Kościół potrzebuje zdecydowanego przywódcy mówiącego: "tak-tak, nie-nie", zgodnie ze słowami Jezusa: "Niech mowa wasza będzie tak-tak, nie-nie; a co nadto jest od Złego pochodzi."

9 komentarzy

avatar użytkownika amica

1. Niestety

Niestety z przykrością się z tym zgadzam. Nie jestem w stanie pojąć dlaczego Ratzinger zrezygnował. Nie da sie porównać formatu tych ludzi, a chory Ratzinger był orłem przy Franciszku. Niezależnie od kontekstu słowa o królikach są żenujące i niezgodne z nauką Kościoła. To że nie potępiamy transseksualistów nie znaczy, że musimy się zachwycać wizytą takowego z narzeczoną na audiencji papieskiej. Ludziom nie jest potrzebny Kościół postępowy i bez wartości oraz wymagań. Widać to po kościele holenderskim, jakiego nie ma. Chyba, że chcemy aby młodzi wybierali Islam.

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Ten Papiez

nie dorasta do piet JPII nie mowiac o Ratzingerze, ktory byl wybitnym intelektualista.
Nie da sie zrobic jakiegos zamachu stanu w Watykanie?
Koncz Waszec, wstydu oszczedz! Dzis czas bardzo trudny dla Chrzescijanstwa. Jest bezwzglednie wyrzynane, zabijane, a "Przywodca", to jakis zacofany teolog wyzwolenia? Spoznil sie o kilkadziesiat lat! Moze co najwyzej, raz na rok, myc nogi uczniom swoim.
Rece opadaja. A do tego ten Obama. Lepszych kart Putin nie mogl sobie wymarzyc.
Kiedys, jak sie mordowali w Nigerii, to Watykan placil za najemnikow (znalem majora niemieckiej Luftwaffe, ktory latal wtedy na "Sabre"). A teraz Boko Haram bierze co chce, mimo, ze pipek prezydent Nigerii to chrzescijanin.

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

3. Pani Profesor elig

już tu zasłynęła jako "tradycjonalistka" w wierze i stąd "uprawniony" atak z takiej pozycji ;)

Obrzucajcie gównem, obrzucajcie, a to gówno się do was przyklei obłudna sfora...

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika intix

4. @elig

Brawo... po prostu... bravissimo...:(
Niedawno @elig pytała: Po ile polski prezydent, polski premier i...  polscy biskupi?
Po przeczytaniu kolejnego wpisu @elig, bijącego w Kościół, bijącego w Papieża...
Pozwolę sobie zapytać:
PO ILE @ELIG...?
że takie "cudne" notki pisze...
Nie śmiem zapytać... kiedy @elig - jako chrześcijanka, katoliczka (chyba?) - w intencji Kościoła... Papieża... Kapłanów... się modliła...

@elig... kiedyś już napisałam, że modlę się za Panią... ja trwam w tej modlitwie... modlę się nadal... i zachęcam Innych do tego...

avatar użytkownika amica

5. Szanowni Panowie;

Nawet najwspanialsi obrońcy Franciszka chyba nie zaprzeczą, że sformułowanie o mnożeniu się katolików jak króliki nie było fortunne. Coś pisali Panowie o cywilizacyjnej misji katolicyzmu w walce z ograniczaniem urodzin. Jak to się ma do tego stwierdzenia Franciszka? Niezależnie od intencji jest bronią w ręku wrogów. Również szum przy audiencji pary trans nie służy kościołowi. Eksperyment z postępem w Holandii skończył się upadkiem katolicyzmu w tym kraju. Możecie się Panowie z tym nie zgadzać. Dobrze. Czekamy na argumenty potwierdzające, że tekst o królikach był zbawienny i spowodował reakcje sprzyjające szerzeniu nauki kościoła, a nie usprawiedliwianie hamowania urodzin. Również między potępieniem trans a jego pośrednim lansowaniem jest przepaść. Czekam na argumenty, że nagłaśnianie tego typu audiencji jest zasadne w świetle nauki kościoła. Przy całym szacunku do Franciszka kierujemy się duchem Pisma św. Jeżeli Pan się na nas modli to może czyta przy okazji Pismo św. i doczyta się myśli sprzecznych z określaniem negatywnym wielodzietności oraz szacunkiem i przyjmowaniem przez proroków wszelkich trans.

avatar użytkownika Maryla

6. @amica

@intix nie jest |"panem". I nie jest trudno to odszyfrować, bo pisze wyraźnie ".

@elig... kiedyś już napisałam, że modlę się za Panią... ja trwam w tej modlitwie... modlę się nadal... i zachęcam Innych do tego...

Marks z Leninem machali Chrystusem jak czerwonym sztandarem, współczesne lewactwo robi dokładnie to samo z papieżem Franciszkiem. Czyli uczeń Chrystusa nie odszedł od nauk.

Podnieconym z lewa i prawa polecam tekst

Króliki Franciszka
http://www.bibula.com/?p=79225

“Dzień bez awantury to dzień stracony” – mawiał mój znajomek z dawnych lat. U Franciszka jest podobnie: umie z wszystkiego zrobić problem, każdą wypowiedź skonstruować tak nieściśle, że lewacy mogą bić brawo jej zwulgaryzowanemu skrótowi, a prawacy zatrzęsą się w świętem oburzeniu. Potrafi być w centrum uwagi…"

A wystarczy być chrześcijaninem i za radą Intix pomodlić się za naszych Pasterzy, którzy też są ludźmi grzesznymi i niedoskonałymi, a nie Bogiem.

Dla lewactwa dobrych rad nie posiadam :) To nie ten adres.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika amica

7. Jest nam trudno....

Lewactwo od lat nam powtarza "nie mnóżcie się jak króliki", zachęca "postępem", nagłaśnia każde nawet unikalne złe sprawy itp. Potrzebujemy od papieża wsparcia i twardej polityki oddzielającej dobro od zła (chodzi o etykę nie ludzi). Czytamy Pismo św. i przy opinii kierujemy jego duchem i jego wymaganiami. Oczekujemy wymagań twardej postawy takiej jak u Ratzingera i JPII. Poza tym przeżyliśmy okres komuny z jej hasłami i sposobem widzenia kościoła. Razi nas więc wizja powtórki tego sposobu postrzegania. Naprawdę jako katolicy mamy dość problemów bez tłumaczenia niezręcznych sformułowań urażających osoby wielodzietne.

avatar użytkownika gość z drogi

8. z wielką przykrością przeczytałam powyższy tekst

może jestem naiwna i staroświecka,ale taka już zostanę,Tak mnie wychowano,,tak ukształtowano...a ponieważ mój śp Stryj był szanowanym Kapłanem,tym bardziej
zabolał mnie "wywód "na temat Papieża
smutne TO i żałosne...szczególnie w czasach,gdy każda "koza na pochyłe drzewo wchodzi" czyli ,gdy szkaluje się i upokarza Kościół Katolicki...

gość z drogi

avatar użytkownika amica

9. Jak widać

Jak widać wszyscy jesteśmy poranieni. Znam dziesiątki osób, które bardzo zraniło sformułowanie papieża. Też jestem staroświecka i dlatego przez dziesiątki lat wysłuchiwałam w kościele, że każde dziecko jest skarbem, nawet 20te, a po to jesteśmy chrześcijanami, aby pomagać tym rodzinom, które sobie nie radzą, a nie obrażać je sformułowaniem o królikach. W świecie pigułek przed w trakcie i po, aborcji i wygodnictwa, gdzie dzieci na lekarstwo takie sformułowania nie pasują mi do ducha Ewangelii. Jeżeli nawet Papież miał najlepsze intencje skutki jego wypowiedzi ni jak nie okazały się najlepsze.