Nieco biężączki (grudzień 2014)

avatar użytkownika triarius

 

Obejrzałem sobie dzisiaj (formalnie już wczoraj, ale nie przesadzajmy z pedantyzmem) Macierewicza na TV Trwam. Był naprawdę niezły, ale napisać chciałem teraz o tasiemce z najaktualniejszymi wydarzeniami, która sobie leciała cały czas u dołu. Szczególnie zainteresowały mnie dwie informacje...

Pierwsza, że Obama się był wypowiedział, wyjaśniając, że ostatnie wydarzenia związane z Północną Koreą i firmą Sony, to nie była wojna, tylko "cyberwandalizm". Byty mnożą się ostatnio jak króliki, a biedny Ockham chyba już po prostu wiruje w swoim grobie. Z drugiej strony trudno się Obamie dziwić, bo jak się dostało pokojowego Nobla "na zachętę", to ilość wojen w które człek wplątał swój kraj staje się nieco ograniczona.

To znaczy można do woli, bo przecież tego Nobla już nikt mu nie odbierze, ale fajniej jest i lemingi się badziej cieszą, jeśli wojen nie ma. Niechby zamiast tego była dowolna ilość "terroryzmu" i innych tam "cyberwandalizmów"!

Mówiąc zaś całkiem poważnie, to Obama ma oczywiście rację, bo ten akt w wykonaniu hackerów to nie jest, ściśle rzecz biorąc, wojna. Nie aż tyle. USA aż wojny z Koreą Północną ba razie nie prowadzi. Chyba że zimną..

Jednak jeśli inaczej przeprowadzimy linię frontu (lepsze przeprowadzanie różnych linii frontu to, by the way, moja tygrysia pasja i specjalność) i usawimy z jednej strony Zachód, zdominowany przez USA, z drugiej zaś resztę świata, również przez USA (i Zachód) w dużym stopniu zdominowaną, ale jednak przeważnie mniej, to okazuje się, że cała masa rzeczy, które się ostatnio dzieją, i z którymi USA i Zachód marnie sobie radzą (co by nam o tym różne propagandy nie opowiadały), a będzie gorzej, daje się bez wielkich akrobacji wpisać w zarys, well...

III Wojny Światowej - po prostu! Oczywiście ta wojna jest taka dwudziestopierwszo-wieczna, częściowo wirtualna, rzadko oficjalnie wypowiedziana (co może zbijać z tropu dyplomatów i prawników, ale dla tygrysistów nie stanowi wielkiej różnicy), częściowo ekonomiczna (zielone ludki napadają twój kraj, a twój rząd jednocześnie negocjuje z napastnikiem ceny dostaw, obłęd!)...

Bardzo po prostu w swych formach i treściach urozmajcona - a będzie gorzej... Jednak to wszystko to już jest forma wojny, w dodatku światowej, która może się wkrótce rozwinąć w coś bardziej przypominającego te poprzednie, choć jednak różnic też będzie sporo. I pokojowe Noble "na zachętę" niewiele to, kochane lemingi (jeśli to czytacie, swoją drogą pozdrawiam serdecznie!), mogą.

* * *

Druga informacja na tej tasiemce w TV Trwam była o tym, że właśnie powstał (swoimi słowami z pamięci to powiem, ale w sumie o to chodziło) Ośrodek Cośtam Bohaterów Służby Poza Granicami. Czyli coś, co ma padcziorkiwać i dopieszczać tych naszych bohaterów, którzy w tych różnych egzotycznych krajach rozdają dzieciom (chyba że mam jakieś mylne informacje, co też możliwe) cukierki, a nieco starszej młodzieży prezerwatywy i portrety prezydenta Komorowskiego.

Przyznam, że aż mi włosy (na plecach, włosami na klatce nie będę się w tych metroseksualnych czasach chwalił) stanęły sztorcem. Wyraźnie ktoś znowu zgłasza zapotrzebowanie na tych naszych dzielnych wojaków, a my, oczywiście, nie mamy pojecia kto i do czego. W końcu kim my jesteśmy, żeby nam mówili? (Nie jest to oczywiście zarzut akurat wobec TV Trwam.)

Zaś po tej "naszej" (ale śmieszne słowo w tym kontekście!) stronie ktoś słusznie stwierdził, że my tutaj, między tą Odrą i Nysą, to znaczy Bugiem, jesteśmy totalnie bezpieczni, więc nasze elitarne oddziały - złożone z wojaków, którzy są zdolni samodzielnie podnieść tyłek z krzesła znaczy... (Bo za tę resztę przecie nikt złamanego grosza nie da, ani po plecach nie poklepie...

Więc tych wszystkich nieco ponad dwudziestu naszych elitarnych wojaków postanowiono na gwałt dowartościować, pokazać im, że opłaca się wystawiać - niewazne że w cudzym szemranym interesie! - na lufy talibów, bo potem wieczorki zapoznawcze i filmy z Hansem Klossem, a jak się trafi, to nawet uścisk dłoni którejś kolejnej wersji Ewy Kopacz. Łał!

Odzew na pewno będzie masowy, sława orężą III RP jeszcze bardziej wzrośnie, a Putiny tego świata i inne agresywne brzydale dostaną solidną nauczkę. Zatem pozwólcie, że korzystając z dorocznej okazji (XMas! XMas!), wykrzyknę: Alleluja!

triarius

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tygrysie

G.Grass, którego postepowy świat od kilku lat skazał na banicję, a został wyciągnięty chwilowo przez traderów GAZPROM, dał wywiad, w którym powiedział rzeczy oczywiste, przez co rzekomo "sensacyjne".

"Niemiecki pisarz, laureat Nagrody Nobla, Günter Grass, wyraził w wywiadzie dla wiedeńskiej gazety "Der Standard" zaniepokojenie z powodu stanu polityki światowej. - Trzecia wojna światowa już się rozpoczęła, i jest to wojna o podział światowych zasobów - powiedział autor "Blaszanego bębenka".

Zdaniem Grassa, "ludzkość jeszcze nigdy nie miała tak dobrego dostępu do informacji jak dzisiaj; jest wręcz nimi zalewana, lecz każda kolejna wymazuje poprzednią". - Na naszych oczach dzieje się w wielu zakątkach świata niesprawiedliwość, w Afryce, na Bliskim Wschodzie i na Ukrainie - zaznaczył pisarz w wywiadzie dla "Der Standard", który przytacza "Deutsche Welle". Niemiecki pisarz dostrzega agresywność NATO i wyraża zrozumienie dla obaw Rosji wobec działań Sojuszu i Unii Europejskiej. Przypomniał, że gdy upadł mur berliński, wbrew obietnicy NATO, iż zatrzyma się na Odrze, przyjęto do Sojuszu Polskę oraz państwa bałtyckie. - Rosyjski system Putina odczuwa to, jako coś straszliwego - ocenił Grass.

Według Grassa, Putin prowokuje, chce bowiem w ten sposób umocnić swoją władzę, zachód jednak reaguje wobec Rosji "niewłaściwymi środkami". Niemiecki pisarz zarzuca także Zachodowi, że "składa Ukrainie obietnice, których nie może dotrzymać i sieje niepokój po obu stronach".

Źródło: Deutsche Welle

Co zaś się tyczy mięsa armatniego, jakim na potrzeby NWO zostali polscy zołnierze, to wygląda na to, że szykują się dla nich kolejne "zaszczytne" misje, na które Kopaczowe z Bronkowymi będą ich wysyłać. Z Afganistanu podobno już wyszliśmy, a drugą nogą weszliśmi w siłach 150 jednostek osobowych ze stanu WP.
„Służycie Polsce, ale tak naprawdę służycie wolnemu światu” – powiedziała szefowa rządu do weteranów misji pokojowych i stabilizacyjnych.
https://www.premier.gov.pl/wydarzenia/aktualnosci/premier-ewa-kopacz-na-...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika triarius

2. widziałem tego Grassa...

... na szalomie. Ja wszystkich tych "intelektualistów" traktuję jako tuby różnych szemranych służb. Nawet jeśli taki gada sam z siebie, to i tak usłyszymy to jedynie, jeśli to pasuje owym służbom.

Podobnie jak z dorabianiem się zresztą. Warto by było zbadać i opisać te różne dorabiania się różnych takich Sorosów - biednych węgierskich emigrantów w jednej koszulinie. Wydaje mi się, że człek nie służący Molochowi nie ma dziś żadnej szansy na większy majątek.

Taki który dałby mu szansę założyć porządną gazetę, telewizję, partię polityczną - że o prywatnej armii (Marcus Crassus się kłania) nawet nie wspomnę.

Ten syf się jednak na naszych oczach zaczyna walić i warto by było zająć takie pozycje, by na tym nie wyjść, wraz z milionam lemingów, fatalnie, tylko, w miarę możliwości, na plusa.


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

avatar użytkownika triarius

3. a szefowa...

... jak zwykle na poziomie.

Targowica naprawdę na tle tej swołoczy, to były szczyty patriotyzmu i politycznej mądrości...


Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów