Sfingowany proces – zwiastun „PN”

avatar użytkownika transfokator

Redakcja ogólnopolskiego tygodnika „Polska Niepodległa” poleca w najbliższym poniedziałkowym wydaniu artykuł Zygmunta Korusa pt. Sfingowane zlecenie zabójstwa sędziego. W zapowiedzi czytamy:

 Kto wydał zlecenie na Słomkę?

 

Wyrokiem uniewinniającym zakończyła się gehenna byłego posła na Sejm RP, historycznego przywódcy antykomunistycznej opozycji w PRL, obecnego lidera Konfederacji Polski Niepodległej-Niezłomni, Adama Słomki. Po latach prowadzenia sprawy, w której oskarżenie opierało się na zeznaniach przestępców, sąd stwierdził, że zeznania gangsterów nie mają żadnych znamion wiarygodności, materiał „dowodowy” został najwyraźniej sprokurowany, również nagrania policyjne stanowiące podstawę oskarżenia są nieudolnie zmontowane, więc nie zasługują na poważną analizę biegłych jako nieźródłowe, i uniewinnił Słomkę od wszystkich zarzutów.

 

Teoretycznie sprawa jest zakończona. Tyle tylko, że przez sześć lat niszczono człowieka. I nie robiła tego jedna osoba. Wiele wskazuje, że „ktoś” wykorzystał ku temu wszelkie metody (albo znajomości). Sprawa budzi więc szereg pytań. Kto i na czyje polecenie prokurował „dowody”? Kto zmontował nagrania policyjne? Jak to możliwe, że na dwa tygodnie aresztowano osobę nie wymienioną w i tak wadliwym nakazie zatrzymania? Ktoś musiał zadecydować o miejscu osadzenia i o tym, żeby o jednej godzinie na spacerniaku nie tylko pojawili się groźni przestępcy i polityk, ale żeby mieli też możliwość rozmowy.

 

Ktoś musiał zadbać, by po tych kontaktach pozostał ślad. Kto namówił gangsterów do złożenia kłamliwych zeznań? Ludzie „Krakowiaka” wykiwali wymiar sprawiedliwości, czy przeciwnie – został z nimi zawarty układ i dobrze wiedzieli, że na przepustkach nie będą pilnowani, więc bez problemu uciekną? A jeśli tak było, to oznaczałoby ścisłe kontakty pomiędzy wymiarem sprawiedliwości, policją, więziennictwem i światem przestępczym, polegające bynajmniej nie na ściganiu i karaniu bandytów, tylko na zawieraniu z nimi układów. W imię czyich interesów? Czy możliwe, że na niepokornego Słomkę było zlecenie zamknięcia mu ust? Kto je wydał?

 

Po sześciu latach ta sprawa budzi coraz więcej wątpliwości i powinna chyba ponownie zostać zbadana przez prokuraturę. Tyle tylko, że z Adamem Słomką jako pokrzywdzonym, a nie oskarżonym. Jej pozostawienie bez odpowiedzi na powyższe pytania będzie oznaczało, że nie żyjemy w państwie prawa, tylko w jakimś dziwnym tworze, w którym ramię w ramię decydują ludzie mający prawa bronić i ci, którzy je bezkarnie łamią.

 


Patrz: „Polska Niepodległa” nr 28 z dn. 14-20.07.2014, str. 32, cena 2,90 zł (wewnątrz numeru stała wkładka pt. „Magazyn Patriotyczny”).

 

napisz pierwszy komentarz