Oazy fałszywej wolności

avatar użytkownika elig
Szesnastego maja 2014 umarł znany pisarz Marek Nowakowski. Dzień później literat i bloger Gabriel "Coryllus" Maciejewski opublikował tekst "Monte Christo ze szpadryną" / http://coryllus.pl/?p=1327 /, w którym tak podsumował twórczość Nowakowskiego: "Wczoraj umarł Marek Nowakowski, człowiek który próbował przekonać nas, myślę, że nieszczerze, że przestępcy mogą fascynować. Do swojej prozy dołączał zawsze aneks, który da się streścić zdaniem – muszą to być jednak przestępcy małego kalibru i koniecznie nieudaczni. O fascynacji wielkimi złodziejami ze sfery publicznej nie może być mowy. Oni mogą najwyżej wykupić bilet na to przedstawienie i zasiąść na widowni, a potem klaskać i wzruszać się losem Benka Kwiaciarza. (...) Marek Nowakowski był moim zdaniem autorem niewolnym i zawłaszczonym. Przyszło mu żyć w trudnych czasach, bo miejsca dla pisarzy nie ma tu w ogóle. On, poprzez swoje wcześniejsze doświadczenia, odnalazł się w niewielkiej niszy i w niej żył. Pomiędzy nim a prawdą była jednak gruba warstwa tępych oklaskiwaczy, pomiędzy nim a prawdą był jednak lęk, którego Marek Nowakowski nigdy nie pokonał. On nie był pisarzem przedmieścia, on sobie je jedynie niewyraźnie przypominał, z czasów młodości. To był pisarz obcujący z elitą, ale na jej temat nie odważył się napisać ani jednego słowa. " Można się zastanawiać, czy dobrym pomysłem było umieszczenie tego rodzaju recenzji akurat w czymś w rodzaju nekrologu, ale trzeba przyznać, że Coryllus ma rację. Większość opowiadań Nowakowskiego mieści się w odwiecznym nurcie powieści łotrzykowskiej, która zawsze była zakłamana. Przecież nikt nigdy nie sądził, że historie o Robin Hoodzie, Janosiku, czy zbóju Ondraszku miały cokolwiek wspólnego z prawdą historyczną. Jednak były i są one popularne. Przypomne też znane piosenki n.p. "Celinę" Stefana Staszewskiego, czy "Bal na Gnojnej" Grzesiuka. Włodzimierz Wysocki śpiewał mnóstwo "błatnych" pieśni /o kryminalistach/. Widziałam w Internecie rosyjski film dokumentalny o "worach w zakonie" /zawodowych złodziejach/ pełen ciekawych informacji i dokumentów historycznycj, a jednak przedstawiajacy całkowicie zafałszowany obraz rzeczywistości. Dlaczego ludzie tak lubią tego typu utwory? Ano dlatego, iż szerzą one mit o istnieniu jakichś "oaz wolności" zamieszkiwanych przez ludzi, którzy wyłamali się z istniejącego systemu społecznego, ale mimo to sa w głębi serca dobrzy, kierują się swoistym kodeksem honorowym, zabierają wprawdzie bogatym, ale rozdają biedakom i t.p.. Im bardziej opresyjny i totalitarny jest panujący system rządów tym większa potrzeba takich "oaz fałszywej wolności". Fałszywej, bo w istocie środowiska przestępcze wcale niezależne nie są. Są przecież zinfiltrowane przez policję jawną i tajną i używane przez rządzących do swoich celów, n.p. jako nadzorcy w obozach. Rosyjski film, o którym mówiłam, pominął tę kwestie całkowitym milczeniem Wykorzystuje się też ich w propagandzie n. p. "matkę Madzi", czy Trynkiewicza. Dotyczy to nie tylko PRL, czy Sowietów. Przedstawiciele służb III RP mówili, że bez ich przyzwolenia mafia pruszkowska nie ukradłaby nawet roweru i ja w to wierzę. W PRL rządzący tworzyli takie rzekomo niezależne środowiska jako coś w rodzaju wentyla bezpieczeństwa i laboratorium socjologicznego. Powstawały po roku 1956 elitarne kluby dyskusyjne, kabarety /n.p. Piwnoca pod Baranami/. Za moich studenckich lat ZSP starało się udawać apolityczną organizację. "Oazą wolności" były rajdy studenckie czy kluby taterników . W latach 80-tych - festiwale rockowe. Dopiero teraz w wyniku prac IPN dowiadujemy się do jakiego stopnia wszystkie te "niezależne" inicjatywy były kontrolowane przez agenturę SB. Ta "wolność" była ściśle reglamentowana. Gdy "Solidarność " zerwała smycz i w demokratycznych wyborach pozbyła się większości agentów - efektem był stan wojenny. Warto się zastanowić, gdzie dziś znajdują się "oazy fałszywej wolności". Moim zdaniem - przede wszystkim w Internecie. Przypomnę moją notkę "Ziemkiewicz i Baczyński o manipulacjach w Internecie / http://blogmedia24.pl/node/60296 /. Zrelacjonowałam w niej rozmowę na ten temat. Dowiedziałam się, że: "Piotr Baczyński mówi, że na forach internetowych przy omawianiu tzw. "gorących tematów" ok. 30-40% komentarzy jest dziełem wynajętych ludzi. W przypadku treści politycznych mogą to być n.p. członkowie młodzieżówek partii, a w przypadku firm - pracownicy działu reklamy . Większe instytucje stosują specjalne programy do zmieniania nicków lub stawiania plusów przy wpisach. Ważna jest "zasada zakotwiczenia", czyli dbanie o to, by pierwszy komentarz czytany zaraz po artykule miał pożądaną przez nas wymowę. (...) Ziemkiewicz przypomniał, że dawno temu w Ameryce wszyscy myśleli, iż wraz z nadejściem Internetu skończy się era manipulacji. Piotr Badowski odpowiedział, że Internet jest tak ważnym medium, iż zajęły się nim dobrze zorganizowane grupy i organizacje. W zetknięciu z nimi zwykli internauci są bez szans.". W ostatnich miesiącach mogliśmy się przekonać, iż ocena Baczyńskiego była zbyt optymistyczna. Po wybuchu konfliktu Rosji z Ukrainą nastąpił zmasowany atak rosyjskiej propagandy w Internecie. W niektórych tematach jest to 80-90% wpisów. Z drugiej strony zaś nasilają się naciski w celu wprowadzania rożnych form cenzury w sieci. Trudno jest obecnie uznać Internet za prawdziwą oazę wolności

4 komentarze

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Szanowna Elig

Piekny i wazny tekst wlasnie napisalas. KUDOS,KUDOS,KUDOS! CHWALA! W dodatku-erudycyjny. Wiele sie z niego dowiedzialem.
pISZ WIECEJ i chodz wiecej, bo jak Ty chodzisz, to ja dostaje porcje prawdy o Polsce.
Szefostwo, czyli Lara Croft cos tam do Ciebie ma, ale to nie zmienia postaci rzeczy.
LEC JAK NA SZCZECIN! Nawet z szybkoscia Pendolino, ktory podonbno i tak daje oznaki zycia.
Jutro u mnie Wiktoria Day (wlasnie strzelaja radosnie i rakiety blyskaja) i nie ide do roboty, wiec bede pisal sobie.
Serdecznosci.
PS Ilus tam utworow M.N. nie cenilem sobie ze wzgledu na plycizne. Byly jedak takie, ze, MOZG STAWAL! Czegoz trzba wiecej?
PISZ WIECEJ, NIE LEN SIE BRON BOZE! Co napiszesz, to ja czytam z wielkim zainteresowaniem. Mam sie wytlumaczyc? Jeden pipek rzuci niedbale pare zdan, niekoniecznie przemyslanych i mjuz jest tekst do zamieszczenia. Owrotnosc Pana Michala, ktory orze ciezko jak chlop piszac wazne teksty, ktore moglyby byc ozdoba kazdej strony interneowej.

avatar użytkownika UPARTY

2. Zdumiewające jak różne może być czytanie

tego samego autora. Ja czytając Nowakowskiego zawsze widziałem opis biedy , zniewolenia i beznadziei. On na prawdę widział beznadziejność rzeczywistości, która nas otaczała wtedy i otacza teraz.Moim zdaniem wpisywał się on dokładnie w ten sam nurt literacki co np. Andrzejwski. No ale widać jestem dziwadłem. Może jedyne co go odróżniało od wielu innych to to, że nie chciał kłamać.
Co do zaś samej osoby Marka Nowakowskiego, był on podobnie jak jego żona osobą wspaniałą.
Ja np. uważałem, że największym sukcesem Solidarności było doprowadzenie czerwonych do konieczności wprowadzenia stanu wojennego, bo to spolaryzowało społeczeństwo, zapoczątkowało wydzielanie się plemienia polsko-polskich z państwa zarządzanego przez rusko-polskich. Oczywiście w wymiarze prywatnym była to katastrofa dla wielu ludzi, ale ta w sumie porażka czerwonych była jednak zarzewiem nadziei. Było widać jak słusznym jest przysłowie, że zdychający koń kopie najmocniej. Ten pogląd nie był jednak na początku lat 80-tych ani trochę popularny, choć właśnie M.Nowakowski w swoim dzienniku otwierał jakby drogę do jakiejś nadziei opisując zmagania ludzi z codziennością, zmagania która jakby wynikały i utrwalały pozytywne wartości w ludziach.
Ja uważam, zgodnie z Objawieniem, że wolność jest bardziej stanem psychicznym niż opisem rzeczywistości i w tym kontekście nie było w Polsce żadnych "enklaw wolności" i rozpatrywanie rzeczywistości w tych kategoriach jest moim zdaniem błędem poznawczym. Stosowanie metodologii matematycznej do opisu stanu społecznego, czyli utożsamianie stopni swobody z wolnością jest wymienionym z nazwy grzechem wywołującym katastrofalne skutki społeczne, vide drugi grzech Dawida i jego próba zastosowania statystyki społecznej w zarządzaniu Izraelem. M. Nowakowski personalizował opis społeczeństwa i to był jego wielki plus.

uparty

avatar użytkownika elig

3. @UPARTY

Przecież ja właśnie napisałam, że te "oazy wolnosci" były złudzeniem.

avatar użytkownika UPARTY

4. @Elig

Ale kto mógł tak myśleć - to jest pytanie wbrew pozorom bardzo ważne.

uparty