Marszałek Józef Piłsudski

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

Panie, Panowie, Polacy,
 
 
Dziś 12  maja 2014 roku  obchodzimy siedemdziesiątą dziewiątą rocznice śmierci
 najwybitniejszego Polaka ostatnich wieków, twórcę niepodległego Państwa Polskiego;
 
 
                   Pana Marszałka Józefa Klemensa  Piłsudskiego
 
herbu Kościesza , odmiana Piłsudski

 

 

 

Dla bliskich "Ziuk" "Dziadek"
Naczelnik Państwa, Wódz Naczelny Wojska Polskiego, premier Rzeczypospolitej Polski, Marszałek Polski, Generalny  Inspektora Sił Zbrojnych, minister spraw wojskowych.
 
Wieczna Cześć Jego Pamięci
 

Zwłoki Marszałka Piłsudskiego w kaplicy żałobnej w Belwederze, Warszawa, 14.05.1935

 

Puszka z sercem Marszałka Piłsudskiego ustawiona w pokoju pracy zmarłego wodza w Belwederze

 

Trumna z ciałem Marszalka Piłsudskiego wynoszona z katedry św. Jana w Warszawie

Honorowa warta oficerska przed trumną Marszałka Piłsudskiego w katedrze św. Jana Chrzciciela, Warszawa,

 

Zwłoki marszałka ubrane były w mundur, przepasany wielką wstęgą orderu Virtuti Militari i z bojowymi orderami na piersiach.
 

Trumna marszałka Piłsudskiego na lawecie armatniej. Pole Mokotowskie

 

Warszawa kondukt żałobny

 

 

Trumna Pana Marszałka Piłsudskiego niesiona przez generałów na dworcu krakowskim
 
 
Kondukt żałobny w Krakowie

 

Pani Aleksandra Piłsudska z córkami w asyście generałów. Kraków
 

 

Kraków, ostatnia defilada swoleżerów przed trumna Pana Marszałka

 

Generał Rydz Śmigły i Generalicja w Krakowie
 

 

Generałowie wnoszą srebrna trumnę do krypty świętego Leonarda na Wawelu.

Pierwszy generał Edward Rydz Śmigły, obok generał Kazimierz Sosnkowski niosą na barkach trumnę przykrytą chorągwią w barwach państwowych

Warta przy szklanej trumnie Marszałka Józefa Piłsudskiego w krypcie kaplicy św. Leonarda na Wawelu. Widoczny jest również wieniec przytwierdzony do kolumny oraz fragment sarkofagu.
Fot. NN, zbiory Ośrodka KARTA, kolekcję zdjęć przekazał Marcin Jabłoński
.
 

Zwłoki Pana Marszałka na Wawelu

 

 

 

Małżonka Pana Marszałka,Aleksandra Piłsudska, przy grobie męża, Krypta świętego Leonarda na Wawelu.  Za Panią Marszałkową   stoją generał Edward Rydz-Śmigły i generał Tadeusz Kasprzycki. W tle - kolumny i sarkofagi krypty kaplicy św. Leonarda na Wawelu.
 

 

Szklana Trumna w Krypcie świętego Leonarda
 

 

Delegacja Światowego Związku Polaków z Zagranicy przy sarkofagu marszałka Józefa Piłsudskiego w krypcie św. Leonarda na Wawelu. Widoczny m.in. prezes Światowego Związku Polaków z Zagranicy Władysław Raczkiewicz.
 

 

Do Obywateli Rzeczypospolitej!
 

Pierwszy Marszałek Polski Józef Piłsudski życie zakończył. Wielkim trudem swego życia budował siłę w Narodzie, geniuszem umysłu, twardym wysiłkiem woli Państwo wskrzesił...

Prowadził je ku odrodzeniu mocy własnej, ku wyzwoleniu sił, na których przyszłe losy Polski się oprą. Za ogrom jego pracy danym mu było oglądać Państwo nasze jako twór żywy, do życia zdolny, do życia przygotowany, a armię naszą - sławą zwycięskich sztandarów okrytą...

Ten największy na przestrzeni całej naszej historii człowiek, z głębi dziejów minionych moc swego ducha czerpał i nadludzkim wytężeniem myśli drogi przyszłe odgadywał. Nie siebie już tam widział, bo dawno odczuwał, że siły Jego fizyczne ostatnie posunięcia znaczą. Szukał i do samodzielnej pracy zaprawiał ludzi, na których ciężar odpowiedzialności z kolei miałby spocząć. Przekazał Narodowi dziedzictwo myśli, o honor i potęgę Państwa dbałej. Ten Jego testament nam żyjącym przekazany, przyjąć i udźwignąć mamy.

Niech żałoba i ból pogłębia w nas zrozumienie naszej - całego Narodu - odpowiedzialności przed Jego Duchem i przed przyszłymi pokoleniami.

Prezydent Rzeczypospolitej
Ignacy Mościcki

 

Warszawa Zamek, dnia 12 maja 1935 r.

 

 
Testament Pana Marszałka*
 

„Nie wiem czy zechcą mnie pochować na Wawelu. Niech! Niech tylko moje serce wtedy zamknięte schowają w Wilnie, gdzie leżą moi żołnierze, co w kwietniu 1919 roku mnie jako wodzowi Wilno jako prezent pod nogi rzucili. Na kamieniu czy nagrobku wyryć motto wybrane przeze mnie dla życia:

„Gdy mogąc wybrać, wybrał zamiast domu
Gniazdo na skałach orła, niechaj umie
Spać, gdy źrenice czerwone od gromu
I słychać jęk szatanów w sosen szumie
Tak żyłem”.

A zaklinam wszystkich, co mnie kochali sprowadzić zwłoki mojej Matki z Sugint Wiłkomirskiego powiatu do Wilna i pochować Matkę największego rycerza Polski nade mną. Niech dumne serce u stóp dumnej matki spoczywa. Matkę pochować z wojskowymi honorami, ciało na lawecie i niech wszystkie armaty zagrzmią salwą pożegnalną i powitalną tak, aby szyby w Wilnie się trzęsły. Matka mnie do tej roli, jaka mnie wypadła chowała. Na kamieniu czy nagrobku mamy wyryć wiersz z „Wacława” Słowackiego zaczynający się od słów:

„Dumni nieszczęściem nie mogą ;tak jak inni iść tą drogą”

Przed śmiercią Mama kazała to po kilka razy dla niej czytać”.

 

Pani Marszałkowa, Aleksandra Piłsudska, napisze:

[...} Ciało spoczęło na Wawelu, a serce u stóp matki na Rossie, wśród żołnierskich grobów. Jak słyszałam, do dawnych mogił z walk 1919 r. przybyły potem groby żołnierzy, którzy starali się Wilno obronić przed bolszewikami w roku 1939 i groby żołnierzy, którzy polegli w walce o Wilno w 1944 roku. Mój mąż kochał Wilno i czuł z nim głęboki związek. Gdy rozmawiał ze mną o granicach Rzeczpospolitej, nazywał je „granicami minimalnymi” i dodawał zawsze: „Ani piędzi ziemi mniej, a kto mnie kocha, niech broni Wilna, aby nie dostało się w obce ręce”. Dziś patrząc na los ziemi kresowej pytam siebie, czy mąż mój, który chciał mieć wyrytą nad sercem swym tę tragiczną strofę, miał przeczucie, że po latach nad grobem Matki i Syna szumieć będą w bolesnej żałobie sosny wileńskie, płaczące nad utraconą wolnością. Słowa ukochanego przez męża poety zawierają w sobie najpełniejszą charakterystykę życia i walki o wolność, którą wiódł Józef Piłsudski”

 

[...] "Aleksandrze Piłsudskiej nie było dane pojechać już nigdy do Wilna, gdyby tam była, napisałaby jeszcze w swoich wspomnieniach o kulach sowieckich, których ślady pozostały na granitowej płycie poświęconej pamięci Matki i Serca Syna. Napisałaby również o tym, że leżą tam także obok serca jej męża – Ci, którzy pełnili przy nim ostatnią wartę. Nikt ich z tej warty nie zwolnił, a oni nie pierzchli nawet wtedy, kiedy czołgi sowieckie w dniu 18 września 1939 próbowały wjechać szosą mińską, biegnącą obok cmentarza, do Wilna. Oddali życie przy mauzoleum, którego strzegli do końca. Dzisiaj przy tej płycie nie ma wojskowej warty, choć nikt, nigdy tego posterunku nie kazał zlikwidować! "

 

 

Pogrzeb, serca Pana Marszałka Piłsudskiego na cmentarzu na Rossie, Wilno, Polska,  12.05.1936, fot. z archiwum Tomasza Wiśniewskiego.

 

Mauzoleum na Rossie, 1936 rok

 

 

Mauzoleum na Rossie, stan obecny

 

 

Postscriptum
 
Unikatowy film z pogrzebu Pana Marszała znajduje się na Blogu Pani Basi Witkowskiej
 

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

Wieczna cześć i chwała Jego Pamięci !

Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego
(..)
Przyszedł Wieniawa, panie Marszałku, czy może wejść? Marszałek patrzył na mnie nie widzącymi oczami i nic nie odpowiedział. Zapytałem powtórnie.

Teraz w oczach Marszałka zapaliły się jakieś blaski, na usta wybiegł blady, słaby uśmiech. — Wieniawa... — wyszeptał. Wydało mi się to wystarczające, aby generała sprowadzić. Widok zmienionej twarzy Marszałka musiał na gen. Wieniawie wywrzeć wrażenie wstrząsające, gdyż zamiast wesoło opowiadać, stanął w miejscu, milcząc i tylko spoglądając w przerażeniu na cień swego Komendanta. Ja, patrząc codziennie na postępy choroby, mniej odczuwałem zmiany, ale człowiek, który nie widział Marszałka ze dwa miesiące musiał być wstrząśnięty. Nigdy nie zapomnę wyrazu rozpaczy w oczach biednego generała Wieniawy. Marszałek patrzał na generała przez chwilę, jakby na obcego. Myślałem, że może go już nie pozna. Ale nie... Za chwilę twarz rozjaśniła Mu się. — Wieniawa... Generał już się opamiętał. Zabrzęczały ostrogi, twarz ożywiła się. — Tak jest, Komendancie. Tymczasem Marszałek począł nagle wymyślać. Wiedziałem, co ostatnio zaprzątało Jego myśli, więc też bez trudu odgadłem co ma na myśli. — Pan Marszałek — rzekłem — wciąż myśli o Lavalu i Francuzach.
— No tak, właśnie.
Tymczasem gen. Wieniawa, zdaje się, odzyskał już zupełnie
równowagę.
— Nie trzeba, Komendancie, o nic się martwić. Już tam nimi
Józef (Beck) się zajmuje. On pewnie już Komendantowi wszystko meldował. Marszałek poruszył się z trudem. — Tak — rzekł — meldował. To przecież jego obowiązek. Generał Wieniawa począł coś opowiadać. Marszałek leżał bezwładnie i tylko od czasu do czasu uśmiechał się. W pewnej chwili głowa Marszałka osunęła się. Uniosłem poduszkę, poprawiłem na niej głowę. Marszałek Piłsudski spojrzał na mnie i rzekł: — Drogie dziecko... Były to ostatnie słowa, które wypowiedział do mnie bezpośrednio Marszałek Piłsudski.

Mieczysław Lepaecki

Źródło: Mieczysław Lepecki, Pamiętnik adiutanta Marszałka Piłsudskiego, Warszawa 1987.
http://www.jpilsudski.org/artykuly-historyczne-pilsudski/epizody-z-zycia...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Pelargonia

2. Szanowny panie Michale,

A ja przytocze kilka cytatów z Wielkiego Marszałka:

Był cień, który biegł koło mnie – to wyprzedzał mnie, to zostawał w tyle. Cieniów takich było mnóstwo, cienie te otaczały mnie zawsze, cienie nieodstępne, chodzące krok w krok, śledzące mnie i przedrzeźniające. Czy na polu bitew, czy w spokojnej pracy w Belwederze, czy w pieszczotach dziecka – cień ten nieodstępny koło mnie ścigał mnie i prześladował. Zapluty, potworny karzeł na krzywych nóżkach, wypluwający swą brudną duszę, opluwający mnie zewsząd, nieszczędzący mi niczego, co szczędzić trzeba – rodziny, stosunków, bliskich mi ludzi, śledzący moje kroki, robiący małpie grymasy, przekształcający każdą myśl odwrotnie; ten potworny karzeł pełzał za mną jak nieodłączny druh, ubrany w chorągiewki różnych typów i kolorów – to obcego, to swego państwa, krzyczący frazesy, wykrzywiający potworną gębę, wymyślający jakieś niesłychane historie; ten karzeł był moim nieodstępnym druhem, nieodstępnym towarzyszem doli i niedoli, szczęścia i nie-szczęścia, zwycięstwa i klęski. (…) Ta szajka, ta banda, która czepiała się mego honoru, tu zechciała szukać krwi. Prezydent nasz zamordowany został po burdach ulicznych obniżających wartości pracy reprezentacyjnej, przez tych samych ludzi, którzy ongiś w stosunku do pierwszego reprezentanta, wolnym aktem wybranego, tyle brudu, tyle potwornej, niskiej nienawiści wykazali. Teraz spełnili zbrodnię.

A gdym się zastanowił nad narodem, z którym mnie wiązało wszystko, co cieszy, i wszystko, co boli, wszystko, co we mnie myśli, i wszystko, co czuje, przychodziłem do przekonania, że moje dziecinne marzenia i rojenia zespalają się z moim młodzieńczym światopoglądem. Socjalista w Polsce dążyć musi do niepodległości kraju, a niepodległość jest znamiennym warunkiem zwycięstwa socjalizmu w Polsce.

Gdy myślę o dziejach tak oryginalnych naszego państwa, naszego narodu, gdy myślą się przenoszę do dawnych czasów, gdy Polska z map świata, jako państwo polityczne, wymazana była, widzę historię wielką mistrzynię życia, jak cicho stąpa, zbiera swoje prawdy, zbiera wszystkie grozy świata, wszystkie jego radości. Myślę, że gdy przechodzi ona tak, jak ongi przed upadkiem Rzeczypospolitej, tak i teraz, i po naszej ziemi, po naszych osadach, tak samo cicho, patrząc na ludzi, zbierając wszystkie mądrości i wszystką głupotę, to sądzę, że nieraz wiele musi prawd przepuszczać, i tylko dzięki zaiste niepojętej, a tak wielkiej i niezbadanej litości boskiej, ludzie w tym kraju nie na czworakach chodzą, a na dwóch nogach, udając człowieka.

Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej.

Jednym z przekleństw naszego życia, jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to, żeśmy się podzielili na kilka rodzajów Polaków, że mówimy jednym polskim językiem, a inaczej nawet słowa polskie rozumiemy, żeśmy wychowali wśród siebie Polaków różnych gatunków, Polaków z trudnością się porozumiewających, Polaków tak przyzwyczajonych do życia według obcych szablonów, według obcych narzuconych sposobów życia i metod postępowania, żeśmy prawie za swoje je uznali, że wyrzec się ich z trudnością możemy. (…) czeka nas pod tym względem wielki wysiłek, na który my wszyscy, nowoczesne pokolenie, zdobyć się musimy, jeżeli chcemy zabezpieczyć następnym pokoleniom łatwe życie, jeżeli chcemy obrócić tak daleko koło historii, aby wielka Rzeczpospolita Polska była największą potęga nie tylko wojenną, lecz także kulturalną na całym wschodzie.

Marząc ciągle o powstaniu, zacząłem się wówczas dobrze zastanawiać, czemu dotychczasowe się nie udały. Książek odpowiednich nie było, kłopoty majątkowe nieco oddaliły moich rodziców od dzieci, w rozmowach zaś starszych o ostatnim powstaniu mówiono bardzo mało, a to, co mówiono, było dla mnie wstrętnym – uważano bowiem, że powstanie było nie tylko błędem, lecz i zbrodnią. Ze specjalną ciekawością czytałem to, co mogłem dostać, o rewolucji francuskiej. Podłoża społecznego tego ruchu naturalnie nie rozumiałem, natomiast byłem zachwycony zapałem i zajadłością rewolucyjną oraz udziałem wielkich mas ludowych. A gdym się zapytał, czemu my, Polacy, nie zdobyliśmy się na taką energię rewolucyjną, znalazłem jedną odpowiedź – byliśmy i jesteśmy gorsi od Francuzów.

Myślałem już nieraz, że umierając przeklnę Polskę. Dziś wiem, że tego nie zrobię. Lecz gdy po śmierci stanę przed Bogiem, będę go prosił, aby nie przysyłał Polsce wielkich ludzi.

Prawda, że i obecnie te myśli są aktualne?

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Michale

 Żegnając go w czasie uroczystości pogrzebowych na Wawelu
prezydent RP Ignacy Mościcki mówił: "Cieniom królewskim przybył
towarzysz wiecznego snu. Skroń jego nie okala korona, a dłoń nie dzierży
berła. A królem był serc i władcą doli naszej".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

4. Panie Michale :)

zamiast postu...fragment wiersza z książki""Filozofia czynu"Bohdan Urbankowski

"Kopiec Piłsudskiego na Sowińcu"

Podnoszę do oczy garść ziemi zebranej z pobojowisk
wszystkie jej ziarna są szare,wypalone jak popiół
i niczego więcej nie trzeba
by pojąć czym jest historia
/../
Podnosząc do oczu garść ziemi i myślę o historii:
Ten,który mocniej kochał
i mocniej nienawidził
musiał umrzeć dwukrotnie:odchodząc z życia
i odchodząc z pamięci,jeszcze dalej
w tę krainę daremnej wielkosci,
która rozciąga się już z tamtej strony
kraju umarłych
/.../"

gość z drogi

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Pamiętniki adiutanta Pana Marszałka majora Mieczysława Lepeckiego przeczytałem bez jedzenia i spania.
II Rzeczpospolita miała zwycięskiego na polu bitwy wodza.
Dziś ministrami od obrony są ludzie, którzy munduru nie widzieli jak ten obecny czy jego poprzednik.
Z takim wojskiem nawet na defiladę iść nie możemy.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Marszałek Józef Piłsudski nie był królem ale swymi czynami udowadniał, że jest z nimi równy.
Konstytucja 3-Maja, przewidywała monarchię. Taki zapis istnieje,nawet wskazuje na Sasa. Pan Naczelnik odrzucił taka propozycję złożona przez Radę Regencyjną.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Pan marszałek miał wizje państwa i Narodu w tym polskim państwie.
Dziś, nasi płatni pachołkowie, gadają po próżnicy a Polska staje się, bądź już się stała bananową republiką.

Długo będziemy czekac na Jego następce.

Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Pięknie dziękuję za wiersz Pana Bohdana Urbankowskiego

Ukłony dla Pani I Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

9. Szanowny Panie Michale,

Serdecznie zapraszam na nowy odcinek "Okruchów".:-)

Tym razem o tym, jak piękna Melania nieoczekiwanie została wdową.

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

10. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

W czasach mojej młodości mówiło się, że wdowę trzeba pocieszać jak mąż jest jeszcze ciepły w trumnie.
Myślę, że ta Amerykanka tak zrobi.

Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

11. Szanowny Panie Michale,

Nie bedę uprzedzać faktów.
Trochę cierpliwości - następne odcinki są już gotowe.:-)

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę



"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

12. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Z niecierpliwością czekam na amerykańskie wcielenie Hanny Glawari,

Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani

Może; "Ewa",

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

13. szanowny Panie Michale,

Oczywiście, może mi Pan mówić po imieniu:-)



Serdeczne pozdrowienia Panu i Małżonce

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

14. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Bardzo mi miło.

Pisząc "Ewa" w kawyczkach miałem na myśli "Ewę" bohaterkę operetki Lehára.
Libretto przypomina powieści Mniszkówny herbu Poraj

Ukłony

W sprawie Vide supra, napiszę prywatnie




Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

15. Urodziny Józefa Piłsudskiego

Urodziny Józefa Piłsudskiego

W królewskiej katedrze na Wawelu świętowano dziś 147. rocznicę urodzin Marszałka Józefa Piłsudskiego


zdjęcie

O godz. 10.00 sprawowana była Msza św. o życie
wieczne dla Marszałka i jego żołnierzy. Po Eucharystii w krypcie pod
Wieżą Srebrnych Dzwonów odbyła się krótka modlitwa. – Dziękuję za
przybycie na dzisiejszą uroczystość wszystkim środowiskom patriotycznym
Krakowa i Małopolski, a także uczniom i nauczycielom związanym z osobą
Marszałka – powiedział proboszcz katedry wawelskiej ks. Zdzisław
Sochacki.

Kapłan przypomniał, że okazją do spotkania są urodziny Marszałka. –
Jest to też perspektywa jego urodzin dla Nieba. Wszyscy żyjemy i
jesteśmy ukierunkowani na wieczność. Stąd nasza modlitwa, by Pan
historii, jakim jest Bóg, dał naszemu Marszałkowi wieczny odpoczynek, w
wieczności razem z nim. Modlimy się także za tych, którzy oddali swoje
życie w ofierze, by nasza Ojczyzna cieszyła się wolnością i ładem
moralnym – mówił kustosz wawelskiej katedry.

Obecny na uroczystości dr Mirosław Boruta, socjolog, zaznaczył: –
Stojąc tutaj, przy doczesnych szczątkach marszałka Piłsudskiego, patrzę
na całe jego życie. To był człowiek, którego ziemia polska, ziemia
wileńska przyniosła jako zwycięskiego wodza. To był człowiek, który całe
życie starał się o Polskę i swoją aktywnością, działalnością tę Polskę
dla nas wywalczył. Chcemy, by takich ludzi było wśród nas więcej. Takich
postaci wspaniałych polska historia przyniosła nam dużo, a bardzo nam
ich teraz potrzeba – mówił. 

Tadeusz Żaba z Towarzystwa im. Józefa Piłsudskiego, organizator
dzisiejszej uroczystości, cieszył się, że wzięło w niej udział wielu
młodych ludzi i dzieci. – Nie każdy musi być wykształcony, profesorem,
człowiekiem wielkiego formatu, ale każdy powinien mieć w sobie choć
ziarenko polskości, ten zapalony w sercu płomyczek miłości do Ojczyzny i
swojego wobec niej obowiązku. I to powoduje to, że kiedyś w
przyszłości, stając przed życiowymi dylematami, właśnie ta wizyta w
krypcie pozwoli podjąć właściwą decyzję. A niektórzy z nich może będą
podejmować decyzje, które będą rzutowały na nas wszystkich. I wtedy
niech nie sięgają do żadnych eurowynalazków, ale tylko te trzy słowa,
które od stuleci towarzyszyły Polsce: „Bóg, Honor i Ojczyzna”, im
wystarczą. Nic więcej nie trzeba – podkreślił.

Małgorzata Pabis

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

16. 12 maja 1935 r. o godz. 20:45

12 maja 1935 r. o godz. 20:45 w Belwederze zmarł marszałek Józef Piłsudski – jeden z Ojców Niepodległości.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl