Co się dzieje w prawicowej blogosferze?

avatar użytkownika elig
Niedawno znalazłam notatki sprzed pół roku o ilości odsłon kilku blogerskich portali. Siedem z nich miało w sumie prawie 84 tys. odsłon dziennie. Dziś /10.05.2014/ sprawdziłam w Cubestat.pl aktualną liczbę odsłon. Wyniosła ona tylko nieco ponad 50 tys. Spadek o ok. 40% !!! Zaniepokoiło mnie to i postanowiłam zbadać, co dzieje się obecnie w prawicowej blogosferze. Na poczatek podam dokładniejsze dane - wszystkie wg portalu Cubestat.pl / http://www.cubestat.pl/ /. Portal Blogmedia24.pl - 4836 odsłon pół roku temu, 1280 obecnie, Ekspedyt.org /Legion/ odpowiednio 104 i 384, Naszeblogi.pl - 31890 i 30320, Niepoprawni.pl - 28300 i 8252, Obiektywnie.com.pl 696 i 278, Prawynurt.pl - 162 i 56 oraz Wirtualnemedia.pl/blog - 17766 i 8828. Po rozłamie w Niepoprawnych.pl powstał w styczniu 2014 nowy portal Blog-n-roll.pl. Dziś miał on 970 odsłon. W sumie pół roku temu wymienione witryny miały 83754 odsłon a teraz 50368. Szczególny przypadek to Salon24.pl. Bylo 297210 odsłon a teraz jest 236634. Oznacza to spadek o ok. 20%. Jest on jednak w rzeczywistości znacznie wiekszy. Administracja Salonu24 wprowadziła bowiem w styczniu 2014 tzw. stronnicowanie, dzieląc każdą notkę na strony po 2500 znaków. Aby przeczytać całość - trzeba kliknąć na każdą z nich z osobna. Można to ominąć klikając na przycisk "drukuj" po lewej stronie u dołu. Wtedy odsłania się cała notka oraz dodatkowo wszystkie "zwinięte" komentarze. Nie wszyscy czytelnicy wiedzą jednak o tym. Ten wynalazek adminów miał w założeniu znacznie zwiększyć ilość odsłon - a tymczasem ona spadła. Nie wszystkie portale zanotowały jednak spadki. Prawie dwukrotnie wzrosła ilośc odsłon 3obieg.pl - do 69108 oraz NEon24.pl - do 22875. W sumie daje to prawie 92 tys odsłon. Wciąz jednak jest to 2,5 raza mniej niż miał Nowy Ekran przed swym rozpadem w styczniu 2013. Kłótnie w redakcjach portali są najbardziej destrukcyjne. Niepoprawni.pl przed rozłamem mieli 28300 odsłon, a teraz 8252. Jeśli dodamy do tego wynik Blog-n-roll, to wyjdzie 9222, czyli ponad trzy razy mniej. Dwukrotnie /do 66480/ wzrosła też ilość odsłon portalu Kontrowersje.net, prowadzonego przez Piotra Wielguckiego /Matkę Kurkę/. Swą popularność zawdzięcza on Jerzemu Owsiakowi, który postanowił wytoczyć Wielguckiemu proces z art. 212 kk. Wyszło jak w poemacie "Towarzysz Szmaciak" - "Aż się za własną rękę złapał...". Sąd bada teraz wnikliwie mętne finanse WOŚP, a Jerzy Owsiak wije się jak piskorz. Pod koniec grudnia 2013 napisałam notkę "2013 - fatalny rok dla prawicowej blogosfery" / http://naszeblogi.pl/43228-2013-fatalny-rok-dla-prawicowej-blogosfery /. Napisałam w niej: " Mijający rok był zaiste fatalny dla polskiej prawicowej blogosfery. Śmierć wybitnych blogerów, upadek i rozpad niektórych portali, obniżenie poziomu innych oraz brak nowych talentów, to dominujące doświadczenia w 2013 r.". Wyraziłam jednak nadzieję, że: "przyszły, 2014 rok będzie dużo lepszy.". Mamy jednak już maj a poprawy nie widać.
Etykietowanie:

60 komentarzy

avatar użytkownika UPARTY

1. To dotyczy nie tylko prawicowej blogsfery,

to dotyczy również i całej prawicy. W tej chwili odnoszę wrażenie, że obie strony sporu grają w swoiste "warcaby polityczne" - kto komu wybije więcej pionków.
Podział między Pisem i Antypisem sprowadza się do kilku tylko kwestii. Jedną z nich jest to, że dla pisaków podstawą oceny rzeczywistości jest to co można zaobserwować i przewidywane skutki działań w konkretnej rzeczywistości. Antypis żyje w "rzeczywistości stereotypowo - domniemanej". Na czym polega różnica najlepiej było widać na wczorajszej miesięcznicy . Wieczorem było chłodno. Wszyscy uczestnicy marszu byli więc ubrani stosownie do pogody. Natomiast jak szedłem od samochodu na Stare Miasto większość mijanych ludzi było ubranych zbyt lekko, stosownie do średniej temperatury w maju a nie stosownie do obecnej aury. Ci ludzie żyją w "rzeczywistości stereotypowo - domniemanej". Skoro jest maj to nosi się cienkie ubrania, a to że jest chłodno, no cóż, czasami człowiekowi jest zimno!
W sprawach społeczno-politycznych ci ludzie funkcjonują analogicznie. Teraz robimy to a to, nie dla tego, że jest to właściwe do okoliczność ale dla tego, że tak się robi. W związku z tym tworzy się hierarchia społeczna Antypisu, w której najważniejszym czynnikiem różnicującym ludzi jest wyczucie tego co obecnie, powiedzmy, jest modne.
Natomiast Pisaki to ludzie poszukujący związków przyczynowo - skutkowych i dostosowujący swoje działania i poglądy do realnie zaobserwowanej rzeczywistości.
W związku z tym ludzie związani z Antypisem w naszej hierarchii są na samym dole a w zasadzie w ogóle poza hierarchią, bo zgodnie z naszymi kryteriami są idiotami a my jesteśmy poza hierarchią Antypisaków, bo jesteśmy dziwolągami nie zważającymi na to co się obecnie mówi i robi. To jest powód "zabetonowania sceny politycznej i społecznej". Nie można przejść na drugą stronę i dalej "być kimś". Oni co prawda pokazują nam, że jak się przejdzie do nich, to można zachować swoją pozycję, ale jedna Kluzik-Rostkowska to za mało.
Im głębszy i bardziej wyrazisty podział miedzy formacjami tym nudniejsze wydają się być nam media. Im ich media a nam nasze. Z łatwością można się domyślić o czym kto napisze.
Dodatkowo, po Katastrofie Smoleńskiej nasza formacja bardzo przybrała na sile. Pojawili się nowi ludzie, którzy chcieli dać wyraz swym uczuciom. Teraz, gdy już ten wyraz dali codzienność wyparła z ich planu dnia zainteresowanie poglądami innych ludzi, bo po pierwsze są one znane a po drugie nudne.
Więc aktywność części ludzi osłabła, zdaje się im być bez sensu.
Jest to proces naturalny i w sumie bardzo pozytywny, wskazujący na to, że doszliśmy w swych wypowiedziach do sedna, do kwintesencji naszej formacji. Dla osób przypadkowych okazało się to trudne do przyjęcia i te osoby się odsuwają. Dopiero teraz, jeśli okaże się pozostała reszta jest "zwarta i gotowa" zacznie się tworzenie formacji wokół wyabstrahowanych pojęć pozwalających na jednoznaczną i wspólną ocenę rzeczywistości.
Natomiast to, że w sumie to konsekwentne jądro formacji w ogóle jest dowodzi wielkiej zmiany w naszych postawach.
Pod koniec życia bł. Jerzego Popiełuszki na organizowanych przez niego co miesiąc mszach za ojczyznę zdarzało się tak mało ludzi, że wszyscy mieścili się w kościele i w zasadzie wszyscy mieli miejsca siedzące, mimo że początkowo tłumy bywały tak duże iż było je widać z Pl.Wilsona. W zasadzie nie było tych ludzi więcej niż na rutynowej mszy.
W tej chwili jesteśmy bardziej konsekwentni i bardziej wytrwali. To dobrze wróży na przyszłość.

uparty

avatar użytkownika elig

2. @UPARTY

Hmmmmm.... Rozważania na temat różnic między Pisem a Antypisem wydają się być trafne. Nie rozumiem jednak, czemu zanudzenie potencjalnych zwolenników PiS ma dobrze wróżyć na przyszłość?

avatar użytkownika Kama

3. Zgadza się i narazie nie może być inaczej

Kiedyś na salonie 24 mogłam znaleźć wszystkich swoich ulubionych autorów i wchodziłam tam codziennie ( plus moja mama codziennie). Obecnie już prawie żaden z nich tam nie pisze, zostali wyrzuceni lub sami emigrowali na inne portale. Więc po co tam wchodzić. Na nowy ekran nigdy nie dałam się nabrać ale mama wchodziła tam namiętnie - do czasu! Kurkę czytujemy regularnie, głownie mama. Jeżeli chce się coś spokojnie poczytać, bez odwiedzin chamstw i dziwnych wrzutek wchodzi się tutaj. Zamilkli ciekawsi blogerzy lub odeszli w zaświaty. Ci co pozostali rozsypali się po rożnych portalach i odechciewa się ich szukać.
Polska też się " rozsypuje" brak nam jedności, bo brak nam prawdziwych elit, tych, których sucha i czyta się z zapartym tchem, którym się ufa i za którymi poszło by się w ogień.
Doszło do hofmano-korwinizacji prawicy i to mnie osobiście przeraża.

Pozdrawiam serdecznie

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika Morsik

4. Jest jeszcze gorzej...

Według najnowszych badań Internetu okazuje się, że 60 proc. użytkowników zatrzymuje się na stronach tylko przez kilka sekund. Potwierdzam to na podstawie własnych obserwacji - niektóre usługi oferują pomiar czasu pobytu na stronie.
Zatem, jeśli typowy "Internauta" nie zobaczy na pierwszej stronie czegoś dla siebie interesującego - leci dalej...
Czy to nawyk z nadmiaru kanałów TV? Przecież tak TV-mani oglądają programy. Nic do końca i nic od początku: zawsze w biegu, bo akurat reklama, bo nudny dialog, bo coś niezrozumiałego... Wieczni medialni turyści: "zwiedzać, zwiedzać, nie spać!"
Jest jeszcze coś, co zauważyłem: na tzw. prawicowych stronach jest coraz mniej interesujących treści. Albo wybory, albo pojazd na Tuska i Komorowskiego, albo... ołtarzyki religijne (patrz blogmedia24.pl!).
Kolejna sprawa, to coraz mniej "trolli", czyli dyżurnych komentatorów - opłacanych, przekornych lub głupich po prostu, a ci nabijali statystyki znacznie.
Tak na prawdę świadomych i rozumiejących Internautów zaglądających na nasze strony jest zanikająca garstka - starzy wymierają, a młodzi mają to wszystko dosłownie w doopie...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Kama

5. Nie do końca zgodzę się z tym, że mają wszystko w d.....

Nie do końca zgodzę się z tym, że mają wszystko w d.....

To porostu znak czasu, dla nas przerażający, że wymieramy, a dla nich styl życia i kres możliwości.
Ci nasi następcy to dzieci okresu " wyścigu szczurów" wychowane na dyskotekach i podwórkach z kluczem na szyi. Ich nikt nie uczył, nikt prócz TVN. Oni nie są w stanie przeczytać, a już tym bardziej przeanalizować i porównać długiego tekstu. To nie tylko brak chęci ale i możliwości.
Ja kiedyś przeczytałam kilku swoim praktykantom tekst Ściosa.To był jak na niego wyjątkowo krótki i mało zawiły tekst.
Słuchali spokojnie , cierpliwie i wytrwale. jak już skończyłam to najodważniejszy z nich powiedział:
a mogłaby nam pani powiedzieć tak po ludzku to co tam jest napisane.
To jest dokładnie jak na ostatnim odcinku rancza, co odkrył szuja Czerepach, że my tak naprawdę mówimy innymi językami i tłumacze by się nam przydały, bo coraz trudniej będzie się porozumieć i w życiu i na blogach. To pokolenie skrótów, SMS-ów i demotywatorów. Oczywiście nie wszyscy
Czy to się nam podoba czy nie, tak jest i z dnia na dzień się tego nie zmieni.

Pozdrawiam serdecznie

Nigdy nie zaczynaj rozmowy z idiotą. Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczenie

avatar użytkownika intix

6. Drogi Morsiku

...Jest jeszcze coś, co zauważyłem: na tzw. prawicowych stronach jest coraz mniej interesujących treści. Albo wybory, albo pojazd na Tuska i Komorowskiego, albo... ołtarzyki religijne (patrz blogmedia24.pl!)...

Bardzo dziękuję za za szczerą wypowiedź... i za zwrócenie uwagi...
Jeżeli TE ołtarzyki przeszkadzają na BM... i szkodzą Portalowi...
Nie ma sprawy...
Pozwolę sobie tylko jeszcze dokończyć... ołtarzyki zaczęte...
Więcej... Blogmedia24.pl... szkodzić... nie będę...

Pozdrawiam serdecznie...

avatar użytkownika guantanamera

7. Bogu dziękuję

za ołtarzyki religijne! Jedynie one odnoszą się do tego, co jest prawdziwe i realne.
Nie są owocem mniej lub bardziej natrętnej propagandy, wrzutkami PRowców, legendowaniem, nadawaniem fałszywego kierunku...
Tylko one ostatecznie przywracają niszczoną mozolnie właściwą hierarchię spraw, bez której ludzkie poglądy i postawy staną się fałszem, matrixem. ułudą...
Więc będę pisać o Bogu...

avatar użytkownika intix

8. Pisać o Panu Bogu...

jeżeli Dobry Bóg pozwoli...
Ja też nie przestanę...
Ale skoro to szkodzi BM... inne miejsce sobie znajdę...
Gdzieś... gdzie nikomu nie wyrządzę szkody...
Bo przecież... nie w tym celu piszę aby szkodzić...

Pozdrawiam...

avatar użytkownika Maryla

9. @intix

:) Kochana, dlaczego bierzesz tak do serca utyskiwania Morsika?

Nikomu nie szkodzisz, wręcz przeciwnie, Pan Bóg i modlitwa może nam wszystkim tylko pomóc.

Ucałowania

ps. guantanamera

To samo dotyczy Ciebie. Panu Bogu dziękujemy za opiekę i prosimy o łaski dla nas i dla Ojczyzny.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

10. @intix

Jakiej szkody?
Dobrem trzeba zwycieżać zło.
A szkody - jeżeli są - trzeba naprawiać...

avatar użytkownika Beta

11. Szanowna Pani Intix

Należę do osób, które bardzo rzadko odwiedzają Pani stronę. Mało tego, wypowiedziałam się kiedyś na niniejszym forum,że w sprawach religii opieram się wyłącznie na wypowiedziach
osób konsekrowanych. Moja ostrożność wynika z doświadczenia; bowiem i na tym forum zdarzyła się osoba, o której gospodyni Blogmedia słusznie powiedziała,że uzurpuje sobie prawo do bicia innych krzyżem po głowie. Pani praca zasługuje na akceptację i szacunek .
Dlatego apeluję, by nie obrażała się Pani na Morsika, uznała jego prawo do wypowiedzenia własnego zdania i mam nadzieję, że Pani nie zrezygnuje. Jak najserdeczniej pozdrawiam.

Natomiast kryzys prawicowych mediów elektronicznych i wszelakich jest oczywisty i nie da się tego zatupać, ani zaczarować. To co wisi nad tymi mediami, to obawa przed pisaniem prawdy, bo prawda jest skomplikowana. Boom przeżywają natomiast gazety elektroniczne, które dopuszczają komentarze bez żadnych ograniczeń . Zaglądacie tam,
prawda?

avatar użytkownika Morsik

12. Oj tam, oj tam...

...od razu fochy! Chodzi mi o to, że treści o tematyce religijnej a także historycznej, są tak liczne, że "spychają" bardzo ważną "bieżączkę" i ważne dyskusje natychmiast "do piwnicy".

Tak to wygląda, i nie ma się o co obrażać. Kiedyś wypowiadałem się na ten temat: po prostu Forum BM24 powinno byś podzielona na tematy. To jest - oczywiście - moje zdanie, ale ja jestem starej daty żurnalista, który wychował się na jasnej i przejrzystej konstrukcji "gazety". Jeśli wszystko jest wrzucane "do kupy" to powstaje "cicer cum caule" i zarówno starszaki przyzwyczajone do ładu i porządku, jak i młodziaki przyzwyczajone do smsów i majli bez znaków diakrytycznych, nie ogarną tego.

Niech przypomnę "Tygodnik Solidarność" z czasów Gelberga. To wtedy właśnie stracił on wielu czytelników, i to na zawsze. Gelberg otworzył łamy TS dla takich tuzów jak Łysiak i Narbutt - wielostronicowe rozprawy między tymi dwoma mózgami - bez dyskusji mądre i potrzebne - zniszczyły Tygodnik.

Trzymam się swojego zdania - żeby "internetowe gazety" miały wzięcie muszą być jasne i czytelne. Dobre tytuły w zajawkach, wciągający lead. Tego właśnie brakuje wszystkim - nie tylko "prawicowym" - redaktorom wydawnictw internetowych.

"Cicer cum caule" jest już nawet nieakceptowane w kabaretach...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Morsik

13. No właśnie, zapominamy...

...o pierwszych słowach tego cytatu: "nie daj się zwyciężyć złu", a "nie daj się zwyciężyć" - to WALCZ! Samo "zło dobrem zwyciężaj" nie wystarczy. Po równi trzeba przywalić między oczy i pomodlić się o przebaczenie. Oczywiście "pro publico bono"...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Morsik

14. Żebym znowu nie był bity...

...to podam przykłady:

"Niepoprawne Radio" powinno mieć swoją zakładkę, w której informowałoby o nowościach, lub przypominało "starocie"...

Kol. Wieczorek, który na forum BM24 "rozprawia się" z patologiami środowisk naukowych powinien mieć swoją zakładkę...

Panu Michałowi St. de Zieleśkiewiczowi powinno się utworzyć osobne miejsce, bo tematy historyczne przez Niego poruszane, są tak wielkiej wagi, że szkoda, aby ginęły po kilkunastu godzinach bytowania na forum.

To tylko trzy przykłady "wpisów" na Forum BM24, które z jednej strony spychają bieżące sprawy i dyskusje do piwnicy, z drugiej strony same znikają w tejże piwnicy zbyt szybko, a odszukanie ich nastręcza sporych zabiegów i wymaga doskonałej pamięci.

Nie jestem "wrogiem" żadnych myśli wyrażanych na Forum BM24, bo nie po to nadstawiałem łeb i tyłek walcząc czynnie z cenzurą. Myśli te jednak trzeba uporządkować i "poszufladkować", bowiem ich mnogość, jakość i rozbieżność w tematyce mogą zniechęcać potencjalnych czytelników, młodych w szczególności. O nich przecież toczy się walka...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika guantanamera

15. @Morsik

Można się wzorować na nowej "szacie graficznej" wSieci :)))))))

A tzw "bieżączka" to są przecież głównie jakieś nerwicowe reakcje na propagandowe i - co gorsza - skuteczne zagrania tamtej strony.
Tylko zachowując duuży dystans można wyjść poza drgawki marionetek poruszanych przez wyspecjalizowanych animatorów. I tylko wtedy można iść własną drogą, a nie do czyjegoś rytmu.
A ten dystans daje tylko spojrzenie z góry...
Nic więcej.

avatar użytkownika Maryla

16. Morsiku

oj tam, oj tam...

Notka elig jest o spadku czytalności prawicowej blogosfery jako zjawisku. Uparty ma najwięcej racji w tej dyskusji.

Co do "ołtarzyków" to "bez Boga ani do proga" i jako prawicowy konserwatywny portal jak byśmy się prezentowali ? Jak ONET czy inne lewackie badziewie?

Zresztą wystarczy wejść na blog intix i zobaczyć ilość odsłon , aby mieć jasność, że jest bardzo poczytny.

Bieżączka ważna jest dzisiaj, jutro spycha jej wazność samo w niebyt. Teksty ponadczasowe, niosące wartość religijną czy historyczną, sa czytane stale. Stali czytelnicy znają naszych blogerów, nowi jak zechcą zatrzymać sie na dłużej niż 5 sekund dla przeczytania tytułu, sami znajdą to, czego szukają.

Czytelnicy trafiający przez wyszukiwarki czytają tylko tekst, którego szukali i ida dalej.

Twoje propozycje to inwestycja, na którą nas nie stać, szczególnie teraz, kiedy czytelnictwo leci wszędzie na łeb, a poszukujący pieniędzy na rózne cele stoją na kazdym rogu blogosfery. Sami zamieszczamy takie apele na BM24.

Tak więc tylko od zawartości i wartości tekstów zależy, czy będziemy czytani, czy nie, a nie od wodotrysków i kosztowanych zmian portalu, na które nas po prostu nie stać i nic nie wniosą w treściach i ich atrakcyjności .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

17. Szanowna... Droga Marylo...

...dlaczego bierzesz tak do serca utyskiwania Morsika?

Marylo Kochana... znasz mnie nie od dziś na Tym Forum...
Wypowiedzi Drogiego Morsika nie mogłam nie zauważyć... nie odnieść się do niej...
Nie ukrywam, że przykra to nie spodzianka...
Ale też... nie obrażam się na Niego... wyraziłam też wdzięczność za szczerość...
I rozważam...
Bo jeżeli tak jest, że m.in. z mojego powodu BM ma mniej odwiedzających Drogich Gości...
To chyba zrozumiałe jest, że pomyślałam:
"trzeba z Tego... Drogiego mi Miejsca... odejść"... aby nie szkodzić...:(

Dziękuję Ci pięknie za WSZYSTKO...
Również z ucałowaniami... Serdecznie Pozdrawiam...:)

avatar użytkownika intix

18. Szanowna Pani Beto...

...w sprawach religii opieram się wyłącznie na wypowiedziach osób konsekrowanych...

Poruszyła Pani bardzo ważną kwestię...
Dlatego też ja przy moich refleksjach powtarzam często, że nie narzucam...
że tylko... rozważania serca mojego... przedkładam do rozważań Serca drugiego...
Od samych początków, odkąd pisać jest mi przez Pana Boga dane...
zdaję sobie tez sprawę z tego, jak wielka spoczywa na mnie odpowiedzialność...
za to, co serce mi dyktuje i słowo przeze mnie pisane... świadoma, że Zło nie próżnuje, każdego z nas atakować próbuje...
Dlatego m.in. aby zła nie rozsiewać... staram się żyć w jak najczęstszej komunii z Panem Bogiem
Ponieważ tylko On... każdego z nas... Miłością, Prawdą, Dobrem... prowadzić  może...
Te ostatnie słowa są właściwie,  głównym przesłaniem zawartym w refleksjach na moim blogu...

...apeluję, by nie obrażała się Pani na Morsika, uznała jego prawo do wypowiedzenia własnego zdania...

:)Ależ ja się nie obraziłam na naszego Drogiego Morsika...
Ja tylko zauważyłam Jego spostrzeżenie i odniosłam się do tego...
Wdzięczna za Jego szczerość...

...Natomiast kryzys prawicowych mediów elektronicznych i wszelakich jest oczywisty i nie da się tego zatupać, ani zaczarować.
To co wisi nad tymi mediami, to obawa przed pisaniem prawdy, bo prawda jest skomplikowana...


Pozwolę sobie na kolejną refleksję... i proszę mi wybaczyć, trochę odmienne zdanie na temat prawdy...
Prawda... jest prosta... NIE jest skompliwana...
Prawda... kłamstwem jest komplikowana...
Prawdą też jest, że w dzisiejszych czasach pisać prawdę... to wymaga odwagi...
Ale żyjmy PRAWDĄ... w prawdzie... piszmy o prawdzie... i prawdę... piszmy odważnie...
Bo inaczej... życie nasze sensu nie ma...

Beta... baaardzo Pani dziękuję...
Pozdrawiam... całym mym sercem...

avatar użytkownika Morsik

19. Emocje likwidują zrozumienie.

Toć ja nikogo nie wyganiam, ani nie zmuszam do rewolucyjnych zmian. Piszę, jakie jest moje zdanie "w temacie odwiedzalności", a przecież mylić się mogę.

Należy jednak we wszystkim "znać miarę". Kiedy jest czas na walkę - trzeba odstawić uczucia. Zawsze będę stawiał za wzór Ojca Kordeckiego: procesje na Wałach prowadził PO BITWIE! Nie obroniłby Jasnej Góry samą modlitwą - najpierw Białe Wzgórze uzbroił, i to uzbroił po zęby!

Sam obserwuję z niepokojem ucieczkę młodziaków w te zakamarki Internetu, które nie niosą niczego dobrego. Nie raz pisałem o wielkiej szkodliwości fejsbuka i twittera, o zabijaniu czasu czytaniem niekończących się kretyńskich komentarzy pod idiotycznymi tekstami. Młodziaki szukają łatwizny i "beki" a te "wartości" dają im portale pozaprawicowe. Jak ich od nich odciągnąć - nie wiem. Na pewno nie zakazami, ale także nie pacyfizmem i zachęcaniem do bezgranicznej miłości bliźniego i do bezgranicznego miłosierdzia.

Uważam, że młodzież polska została dość skutecznie pozbawiona woli walki i tu trzeba znaleźć złoty środek.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

20. @Morsiku

:) toż naszym najcięższym orężem, z którym lewactwo walczy z ogromnym nakładem sił i środków, jest BÓG HONOR OJCZYZNA !

Zbroić siebie, a szczególnie młodych, musimy w wartości, bez których staną się łatwym łupem, jak te tysiące głosujących na tranwestytę w sukience w Eurowizji.

Czy wiesz, że Wurst nie dostał ANI JEDNEGO głosu z Polski? Pomimo rządowej i medialnej propagandzie, wspieranej ciężkimi milionami z naszych podatków i dofinansowaniu z Unii?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

21. Kiełbasa?

Nie wiem, bo nie mam TV...

Same hasło BHO to za mało. Obok powinna być wola walki. Z hasłem BHO na ustach też można dezerterować...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

22. Morsiku, zdezerterować? nie z takimi wzorcami....


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

23. Ale to tylko...

...fejsbuk. Jutro się znudzi, i po "wzorcach", po modzie. Robotę Putin zapewni w Ukrainie lub w Mołdawii i kolejna grupa dezerterów poleci po kasiorkę...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

24. Morsiku

:) Ty to lubisz zachęcić ! I bardzo dobrze, ze moda. Ale ta "moda" trwa od kilku lat i zamiast zanikać, rosnie w siłę.
To nie tylko Matrix, to real. Kto maszeruje okrągły rok w całej Polsce w marszach pamięci? Kto stawia tablice, porządkuje groby w kraju i za granicą, chodzi na prelekcje historyczne, zbiera pieniądze na paczki dla Naszych, co zostali na Rubieżach i trwają ?

Młodzi! Elita. Elita nie jest masowa, jak wynika z definicji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Beta

25. Powinna być wola walki,ale ni ma.

Większość ludzi pozostałych w kraju to osoby posłuszne i bezwolne. No, oprócz rozdętej ,jak kleszcz po ukąszeniu, klasy urzędniczej. Oni mają wolę , wolę głosowania na PO, żeby się tylko nic nie zmieniło. Stanowiska pracy dla ludzi z wyższym wykształceniem wymagają poprawności politycznej.
Dlatego Tusk zalecał nie stawienie się na referendum w sprawie Bufetowej. Przed wydaniem karty do głosowania- dowodzik. I taka jest tajemnica sukcesu Bufetowej.

Mnóstwo ludzi nie miało żadnego autorytetu i teraz jest tak- w mieście należy iść prosto przed siebie i patrzeć ,co inni ludzie robią. Nie ma woli walki, bo trzeba by sobie uświadomić, że człowiekowi wypada mieć własną wolę. Prawie wszyscy inicjatywni wyjechali. Inicjatywa przychodzi od władzy i najbardziej absurdalne przepisy są respektowane .
Kościół w istniejącej rzeczywistości jest jedynym autorytetem i chwała, ale Kościół namawia do odmawiania różańca( bo od tego jest) i niektórzy uważają,że na takiej aktywności należy poprzestać.
A oto ,co na ten temat napisał Gajowy Marucha:
Bóg wysłał na ziemię 3 posłańców, aby sprawdzili co tam na świecie. No i po powrocie, każdego zaczęli opowiadać:
- Sytuacja w USA – zbroją się i boją się – relacjonuje pierwszy
- Sytuacja w Rosji – zbroją się i nie boją się – relacjonuje drugi
- Sytuacja w Polsce – nie zbroją się i nie boją się – relacjonuje trzeci
Na to Bóg uśmiechnął się dobrotliwie i rzekł:
- Eeech, ci Polacy.. Jak zwykle liczą na mnie.

avatar użytkownika Morsik

26. Brawo, Beta!

Z jednym się tylko nie zgodzę. Z Polski zdezerterowali wygodniccy tchórze. Zdezerterowali ci, w których nie było woli walki, zdezerterowali ci, którzy mogli chwycić za ryje te wszystkie typy odziane w portki z matnią przy kolanach. Blisko trzy miliony! Takiej dezercji jeszcze na świecie nie było!
Wyjechali chrześcijanie, którzy zapewne się modlili - a ponieważ niczego nie wymodlili, to zabrali doopy w troki!
"...Bóg uśmiechnął się dobrotliwie i rzekł:
- Eeech, ci Polacy... Jak zwykle liczą na mnie."

PS. Marylko - nie spierajmy się znowu o to samo, co kiedyś: znacznie więcej siedzi bezmyślnie i bezczynnie przy browarku, niż "maszeruje okrągły rok w marszach pamięci, stawia tablice, porządkuje groby w kraju i za granicą, chodzi na prelekcje historyczne, zbiera pieniądze..." itp.

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Unicorn

27. Antypis jest dość jałowy ale

Antypis jest dość jałowy ale generalnie PiS oprócz jeżdżenia non stop na starym szyldzie nie ma w sumie nic do zaproponowania, przynajmniej u mnie w okolicy. Omawialiśmy kiedyś kwestię, teraz jest jeszcze gorzej, jest żałośnie. Korwiny, narodowcy, gowinowcy i inne cuda, wszystko to żal.pl Na plus wyróżniają się jedynie libertarianie i demokracja bezpośrednia ale jak to się rozkręci, tego nikt nie wie.
Mnie po prostu znudziło politykowanie na zasadzie "kolejna diagnoza" z której wynika jedno wielkie g albo inaczej, nic nie wynika bo robić nie ma komu...Szczerze mówiąc wolę organizować wystawy w muzeum albo dokarmiać koty wolnożyjące niż po raz n-ty wysłuchiwać tego samego :) Ewentualnie poczytać, posłuchać muzyki czy pojeździć na rowerze. Szkoda czasu na pierdoły. Ot, taka ucieczka w inne wymiary jak...w latach 80tych. W teorii wszyscy są mocni, praktyka kuleje.
Przyznaję, rzadko piszę, komentuję ale jest ciężko i nie mam ochoty więcej pisać. Poza rodziną i może jednym znajomym ludzka solidarność jest w zaniku, przekonałem się o tym nad wyraz dobitnie.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika benenota

28. Morsik

Ozez!
Jak Ty możesz?

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

29. Unicorn

wiele osób przestało pisać bloga, bo uznało, że juz wszystko zostało napisane i wisi w próżni. Polityka jest jałowa...
Co do solidarności ludzkiej - zatraciliśmy zmysł patrzenia na potrzeby innych, dopóki nie poprosza o pomoc, nie widzimy... Syty głodnego nigdy nie rozumiał, a ludzie czuja się zwolnieni z obowiązku pomocy, wszak od tego mają urzędników...
Ale nie jest tak najgorzej, dopóki znajdujemy koło siebie choć jedną pomocną dłoń.

Przypomnienie dla wszystkich trudnego testamentu, który mamy wypełnić:

Święty Jan Paweł II

Zanim stąd odejdę, proszę was...
- abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
- abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
- abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego,
u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
- abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
- abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha,
do której On "wyzwala" człowieka,
- abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa",
która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie
nie ma ani korzenia, ani sensu.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

30. Myślę,

że sama ta dyskusja dowodzi jak bardzo potrzebne nam jest odniesienie do Boga...

avatar użytkownika Morsik

31. Święta prawda, ale...

...odniesienie do Boga, a nie zasłanianie się Nim i zamykanie się przed rzeczywistością, a nie ucieczka do Boga przed walką...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika guantanamera

32. @Morsik

Chyba trzeba będzie napisać jeszcze jedną notkę na ten temat... To taka delikatna aluzja... Albo i sugestia.

avatar użytkownika intix

33. Przepraszam, że zapytam...

Proszę też aby nikt się nie obrażał... bo nie to jest moim celem...
Jak zawsze... myślę o Panu Bogu...
Myślę co On o jednym wątku tej dyskusji sądzi... co odczuwa... kiedy się temu przygląda...

Po co kolejny wpis... kolejny... sąd nad Panem Bogiem...
Ta dyskusja w jednym wątku,  mniej więcej, właśnie tak wygląda...
Jednocześnie wykazuje jak Zło działa...
Zło... to tkwiące w nas i wokół nas...
Broni się, kiedy z nim się walczy...
To jemu przszkadza Wiara Miłość Nadzieja
Ta Triada, Którą sam Bóg tworzy i łączy...
Która JEST naszym Życiem Siłą i Mocą
W każdej myśli... w każdym działaniu...
Jest też MOTOREM do WALKI
O... Chrześcijańską... wierną Panu Bogu... Niepodległą Polskę...

Proszę też aby nikt tu nikomu nie wmawiał
Że Panem Bogiem się zasłaniam i zamykam przed rzeczywistością...
Jeżeli ktoś tak uważa, to znaczy, że nie jest religijnego ołtarzyku Gościem...
I że zawartych tam treści... po prostu NIE ZNA...

Pozdrawiam...

avatar użytkownika Beta

34. Panie Morsiku, popieram to

Panie Morsiku, popieram to ,,ale''. Tak ,nie zasłaniać się Bogiem.
Przypomniałam sobie jak rozmawiałam tu z Panem w lecie na temat harcerstwa dla włóczących się dzieci. Opiekunowie wydębiali od zakonników na prowincji miejsce pod namiot. Jeśli mamy walczyć to walczmy o młodzież, ale trzeba to robić umiejętnie ,trzeba się sprężyć i poduczyć. Gdzie spojrzę to widzę rodziców gorliwie praktykujących, a dzieci wyrosły na ateistów. Kilkakrotnie próbowałam na forach prawicowych poruszyć temat,co trzeba zrobić, by dziecko chciało wracać do domu -bezskutecznie.
A propos pomocy urzędników, o której mowa powyżej; ludzie wolą nie korzystać z pomocy MOPS-ów,żeby im dzieci nie zabrali.
Też się powołam na autorytet Naszego Papieża,który powiedział do młodzieży: Jesteście przyszłością Świata.
Zupełnie nową sprawę poruszył Unikorn -uwiąd solidarności społecznej. Nie zawsze tak się dzieje w trudnych czasach. Jeśli nieszczęście dotyka całą społeczność następuje .współdziałanie. Teraz niezawiniona bieda , obok bogactw wyrosłych na ,,przekształceniach wlasnościowych" rodzi potrzebę znalezienia winnego. Najczęściej to jest ten, który stoi najbliżej. Uświadomienie takich mechanizmów może złagodzić tę tendencję.
Fora mogą służyć do rozwiązywania naszych problemów, bo przecież możemy odejść od zwyczaju ,,diagnozowania" sytuacji podrzuconej narodowi przez PAP( tzw.dniówki).

avatar użytkownika UPARTY

35. Jak człowiek dokona czegoś trudnego

to potem jest zmęczony i często jego dokonanie wydaje mu się wcale nie takie istotne, jak myślał wcześniej. Siedzi więc zmęczony i często zniechęcony nie zdając sobie sprawy, że jest już w innej rzeczywistości.
Przed kilku laty prof Legutko popełnił książkę pt "Esej o duszy Polaka". Napisała on, że nasze społeczeństwo dzieli się ( jest w trakcie podziału) na dwa plemiona. Jedno PRL-owskie a drugie Przykościelne.
Myślę, że to jakby znudzenie wynika po części z tego, że ten podział już się dokonał a nasze plemię powoli przemienia się w naród. Teraz jakby nic się nie dzieje.
Nie mniej jednak tworząc swój własny świat nieuchronnie wypieramy ze swego świata społecznego wypieramy "tych innych", obcych. W tej chwili dojrzewa plon Smoleńska i dla tego po pierwsze jest nudno a po drugie można mieć nadzieję na przyszłość. Gdy roślinki sobie rosną rolnika na polu nie ma, bo co on miałby tam robić. Oczywiście struktury, które stworzyły ten "zasiew" , czyli siewcy są , ale jakby nie aktywne - bo co mają robić. Więc zajmują się w tym czasie innymi rzeczami.
Kilka dni temu byłem w firmie u znajomych, gdzie cały czas pracownicy słuchają radia i od kilkudziesięciu lat jego pierwszego programu. Gdy tam byłem akurat produkował się red. Stasiński z Gazety Wyborczej i wprost zionął bezsilną wściekłością na PiS.
Oczywiście nie tyle chodziło mu o samych polityków co raczej o formacje społeczną .
My jesteśmy już poza ich zasięgiem, już nie mogą na nas w żaden sposób oddziaływać. Pracownicy zajmujący się prostymi czynnościami niby słyszeli co ona mówi ale przyjmowali jego słowa jako oczywistość a nie jako prawdę. Oczywistością było dla nich, że Stasiński źle mówi o Kaczyńskim, bo "ten typ tak ma". Nie przekładało się to w żaden sposób na ich emocje, czy poglądy! Nawet słowa ciężkie jak bomby atomowe nie wywoływały żadnej reakcji!
Czy ci pracownicy to Pisaki? Nie wiem, ale to nie ma znaczenia, bo ci pracownicy nie czuli najwyraźniej żadnej wspólnoty ze Stasińskim! Nikogo te słowa nie poruszały, nikt pod ich wpływem nie czuł się wściekły ani na PiS ani na PO - po prostu były bez znaczenia!
Portale tzw prawicowe są obrazem tego co dzieje się w społeczeństwie, stały się jednym z miejsc uwspólniania poglądów. Działa to tak jak plotka. Otóż w latach 70-tych były prowadzone badania nad tempem rozchodzenia się plotek, czyli nad tempem rozchodzenia się informacji nie formalnych. Okazało się, że plotka puszczona w jednym miejscu, czyli informacja przekazana zaledwie dwóm osobom, jeśli jest dla ludzi ważna po mniej niż tygodniu obiega cały kraj i w tym czasie dociera do prawie 100% społeczeństwa, nie pamiętam dokładnie jaki był to procent ale na pewno ponad 90%. O ile pamiętam było to chyba 93,6 ale nie jestem pewien.
Jeśli więc jakaś informacja jest przez którykolwiek portal podana do wiadomości kilkuset osób, to prawdopodobnie w ciągu dwóch dni może być przekazana całemu społeczeństwu, oczywiście o ile jest uznana za ważną.
Tak więc to czy jakiś portal jest odwiedzany przez 1000 czy 4 000 ludzi, czy nawet 40 000 nie jest takie ważne, bo "źródło wciąż bije" i to jest ważne.
Co do "ołtarzyków" na BM24.
My jesteśmy formacją zdaniem Legutki, "przykościelną". Aczkolwiek nie bardzo mi się podoba to określenie, bo sugeruje jakby silny związek z Kościołem Hierarchicznym i wręcz jakąś zależność od niego, to jednak prawdą jest, że nasza niegdyś formacja a obecnie już chyba bardziej naród niż plemię, jest zakorzeniona w Objawieniu. Nie ma się wiec co dziwić "ołtarzykom" na każdym kroku. Są one potrzebne i uwspólniają rytm naszego życia.
Oczywiście nie wiem co przyniesie nawet dzień dzisiejszy, nie mówiąc o tym co będzie jutro
ale na razie widzę "wielki zasiew" i to mi się podoba.

uparty

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

36. No cóz takie załamania nerwowe

Jakie zademonstrował pan Morsik zdarzaja się wszystkim. Wybaczam mu zatem co napisał o mojej dezercji. Tymbardziej, jeśli wyjechali tchórze to przeciez kwalifikacje do „wzięcia za ryje” mieli ci co pozostali, a więc nie w ta stronę pretensje ;)

Odnośnie modlitwy to ręczę, ze jeśli się modlili, to czynią to dalej, a modlitwa jest zawsze skuteczna, chociaz rezultaty jej nie zawsze sa widoczne od razu. A czy Pan wie jak Polska by wygladała gdyby nie ta modlitwa? Jest Pan pewien, że nie gorzej?

Posługuje się Pan komuszymi stereotypami o ważnych politycznych tematach i niewaznych religijnych, ale jakoś nie przychodzi Panu do głowy skąd tak ogromna walka z polskim katolicyzmem. Zaręczam, ze ktoś kto funduje tęczę w pasie drogowym w miejsce krzyzy powypadkowych nie jest idiota tylko ...

Innym takim stereotypem jest, że jest czas modlitwy i pracy ale przecież rycerze polscy zwyciężali z pieśnia Bogurodzica na ustach...

Nie przytaczam bo myślę, ze Pan zna wypowiedzi rycerza Solidarności ks. Małkowskiego o tym, że po ludzku nie mamy szans, ale jest sposób niezawodny na zwyciestwo. Proszę w zamian posłuchać filozofa w dodatku ateistę, co on uważa za ważne: https://www.youtube.com/watch?v=XOGqVIIoyZ8&feature=player_detailpage#t=217

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Wojciech Kozlowski

37. zapomniałem o najwazniejszym

zebysmy sobie uświadomili co jest najwazniejsze, miałem zaczac od tego, ze "albo Polska będzie katolicka, albo jej wcale nie będzie", tymczasem diabel mnie podkusił abym zaczął od tematu bardziej osobistego.

To ja teraz diabła walnę:

Wojciech Kozlowski

avatar użytkownika Morsik

38. Szanowny Panie Wojciechu

Dezerterzy przechodzący na służbę u wroga to - według mnie - ci byli Polacy, którzy pobiegli do Niemca za kasą po roku 1989. I z tego się nie wycofam, bo proszę sobie wyobrazić sytuację, w której pojawiłaby się lepiej płatna i łatwiejsza do zdobycia robota, niż w Polsce - u cara Putina! Też Polacy by tam "wyemigrowali", bo w Polsce nie widzą szans?

Nie jestem wrogiem Chrześcijaństwa i jego manifestowania w "realu" i na "forach"; wręcz przeciwnie jestem praktykującym katolikiem, choć we wspólnocie parafialnej się nie udzielam, bo mnie tam nikt nie chce. Nie chcą się parafianie zadawać z takim dziwadłem, co to książki czyta i telewizora nie ma.
Uważam jednak, że we wszystkim niezbędny jest umiar. Polakom katolicyzm może nawet "przeszkadza" w walce z kolejnymi władzami. Bardzo, bowiem, wygodne jest zasłanianie się "miłością bliźniego", żeby nie zaryzykować starcia wręcz, tak jak bardzo wygodne jest "miłosierne" rozdawanie jałmużny na parkingu pod marketem, zamiast wziąć meneli za pyski, zorganizować w jakąś brygadę i zapędzić do pożytecznej pracy.

Moim zdaniem Nasza Wiara ma być środkiem, a nie celem.

Zapewniam Pana, że młodzi Polacy, którzy po 1989 r. zdezerterowali do odwiecznego wroga, aby zmywać mu gary i podmywać stare tyłki, zdezerterowali od swoich Rodziców i Dziadków, również zdezerterowali z Kościoła i już, ani oni, ani ich zniemczałe dzieci, do tego Kościoła nie wrócą.
Co najwyżej, jeśli car Putin zaproponuje lepiej płatna robotę w Donbasie, to przyjmą prawosławie...
Ta opinia nie jest z palca wyssana. We wioszczynach w mojej przygranicznej gminie już sami emeryci i renciści. Młodzi właśnie przyjechali "na Wielkanoc". Więcej już z nimi rozmawiać nie będę... Moje zaś dzieci ciężko pracują w Polsce, szanują Starych, planują mieć dzieci i praktykują Wiarę Przodków... Może to kwestia wychowania?

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika gość z drogi

39. kocham Intix i Morsika,też :)

czy słowo kocham,to właściwe słowo ?
chyba tak...bo Morsik...to moja przeszłość,to Solidarność..a Intix...to przyszłość...czyli Bóg...i terażniejszość,czyli Ojczyzna...a po między Honor...
dawno temu,zachęcona przez Przyjaciół,pisałam z Nimi taki sobie dialog...pod tytułem
jak słowa Bóg Honor Ojczyzna kształtowały moją Rodzinę od Warszawy,Mościsk po Petersburg i znowu Warszawę...,a pożniej Zagłebie...
kawał historii ale Bóg był zawsze na Pierwszym Miejscu
Honor również...a Ojczyzna ?
o Nią jako dziecko modliłam się w naszym Kosciele śpiewając z Rodzicami i Babcią...Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie...i przyszedł czas Solidarności...a nam się wydawało, że wymodliliśmy Ją
Niestety nic nie jest na wieczność oprócz Boga...a szczególnie Wolność ...
Droga doPolski i DLAPolski...wciąż TRWA...a zbójców po drodze mnogo z carem putinem na czele...pokojowy rozbiór Polski też dzieje się na naszych oczach....
nie ma polskich stoczni,hut,odlewni,nie ma cukrowni i cementowni wraz ze złożami...ale jest niemiecki i rosyjski kapitał...i i nie tylko ten...
ponadto jest Wielki niepokój o nasz dalszy Los...Rosja z Niemcami wciąż w sojuszu...a my zadłużeni i rozbrojeni dzięki niemieckim wpływom i fundacjom ,vide Klich...
a więc reasumując...I Modlitwa i Czyn.....
a jak to mamy zrobić...pokazał nam nam Marszałek Piłsudski....
a przecież wtedy było jeszcze gorzej...
więc uszy do góry jak mawiał "ktoś " sp....i do przodu...bo czas jest nieciekawy...cała Nadzieja w Młodych i Patriotycznych Kibolach...no i w Nas,mimo,ze siwizna już włosy przyprószyła...
kiedyś w,czyli w czasach Solidarności wspierali nas nasi starsi Koledzy i Koleżanki...dzisiaj my musimy zająć Ich Miejsce...takie są ludzkie Losy...czyli kolejna zmiana Warty...
...bo co Im powiemy,gdy nas powołają na drugą stronę,że poddaliśmy się?
Nigdy...
Z Bogiem na ustach i odwagą i "argumentami" na wroga...
serdeczności dla Wszystkich...i dlaPolski :)

gość z drogi

avatar użytkownika Deżawi

40. 'Co się dzieje w prawicowej blogosferze'

- Już w 1946 r. ok. 25% Polaków popierało rząd 'moskiewski' (tak podobno oceniają dzisiejsi historycy).

Im bardziej w tamtym czasie ktoś 'się zaangażował' w pracę organiczną - tym bardziej obecnie potomkowie będą bronili decyzji swoich 'ojców'.

No i jeszcze słynne 50% które nie chodzi do wyborów.

Temat 'kapliczek'. Muszę się dokładniej przypatrzeć, ale widziałbym na winiecie BM24... ryngraf. Da się wkomponować? A modlitwy, jak wszyscy wiemy są - w największym uproszczeniu - dziękczynne ('po') oraz błagalne ('przed'). Są jeszcze według mnie najważniejsze - przebłagalne. Kapliczka musi być!

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika UPARTY

41. Jedną z przesłanek dla której

komuniści zdecydowali się na Solidarność było przeświadczenie, że pod koniec lat 70-tych trochę ponad 30% społeczeństwa popierało ustrój socjalistyczny i władzę PZPR! Natomiast osób chcących zmiany systemu było dużo mniej. Stąd zgoda na powstanie Solidarności wydawała się być decyzją z ich punktu widzenia jak najbardziej racjonalną. Nikt nie przewidywał powstania "owczego pędu" i tego, że związek może liczyć na dobre 5 mln członków i 9 mln sympatyków.
Oceniano również, że znaczna część ludzi zafascynowanych zachodem to ci chcieli by "wskoczyć za ladę w Pewex`ie i poprosić o azyl" a więc ludzi, którzy nawet nie wiedzieli czego chcą. Stąd wydawało się że można zasiąść do okrągłego stołu i jeśli okaże się wszystkie sklepy to Pewex`y taka władza będzie cieszyć się poparciem większościowym. Nikt z "nich" nie spodziewał się wtedy powstania realnej opozycji. A jednak powstała

uparty

avatar użytkownika gość z drogi

42. a jednak powstała :)

wyjątkowa,niepowtarzalna i realna aż do bólu :)

gość z drogi

avatar użytkownika guantanamera

43. @intix

"Po co kolejny wpis..."
Chodzi o to, że wpis @elig był jakby nie na ten temat ...
" kolejny... sąd nad Panem Bogiem..."
Sąd raczej nad nami, bo nie rozumiemy, że nasze niepowodzenia wynikają właśnie z tego, że zamknęliśmy słuch na Boga.

avatar użytkownika guantanamera

44. @Morsik

Nie wiem, czy tych słów, napisanych w 2009 roku już kiedyś przy okazji podobnych dyskusji nie przytaczałam...
Ale wpiszę jeszcze raz

Dzięki tchnieniu Ducha Świętego,
wezwanego w Warszawie przez Ciebie Ojcze Święty słowami: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, Tej ziemi” – powstała Solidarność. Postawiliśmy wtedy Pana Boga na pierwszym miejscu – i ujawniła się pierwotna
harmonia, a ludzie czuli się braćmi. Dlatego niemożliwe stawało się możliwe, jak
w wierszu J. Słowackiego:

Panie! Jeżeli zamkniesz słuch narodu,
Na próżno człowiek swe głosy natęża:
Choćby miał siłę i odwagę męża,
Z niemiłowania umrze tak jak z głodu...
(...)
Ale komu Ty Twoje namaszczenie
Włożysz na czoło, ten bez żadnej pracy
W powietrzu Twojem jak powietrzni ptacy
Pływa, a święte karmią go promienie.

Wtedy, w czasach pierwszej Solidarności naprawdę trzymaliśmy z Bogiem... Wypełnialiśmy Jego plany. Jego nieustannie prosiliśmy o błogosławieństwo i - dzięki Eucharystii - byliśmy jedno.
Ta atmosfera więzi z Bogiem musiała być bardzo znacząca i bardzo różna od PRL-owskiej, skoro po prawie 20 latach, w czasopiśmie „Midrasz” (listopad 1999) Sergiusz Kowalski z niechęcią wspominał: "Dla tych z naszego, korowskiego środowiska, którzy zostaliśmy delegatami, atmosfera narastającej, narodowo-katolickiej euforii była trudna do wytrzymania: wielki znak krzyża górował nad stołem prezydialnym, obrady rozpoczynały się od katolickiej mszy... "
„Po owocach ich poznacie je”.
Owoce naszej jedności były wielkie. Ale zamknęliśmy słuch na głos i namaszczenie Boga i wybieraliśmy ludzi, którzy z Nim

nie trzymają.
Ile jeszcze trzeba fatalnych owoców, żebyśmy wreszcie zrozumieli,
że ludzie odrzucający Boga, nie odnoszący do Niego wszystkich swoich działań nie stworzą
nigdy prawdziwego dobra?
!!!

avatar użytkownika guantanamera

45. @UPARTY

"Nie mniej jednak tworząc swój własny świat nieuchronnie wypieramy ze swego świata społecznego "tych innych", obcych."
Bardzo podoba mi się takie podejście.
Myślę, że naprawdę ich wypieramy.

avatar użytkownika Maryla

46. @guantanamera

z naszego świata, czyli z BM24 zupełnie są wyparci. Próbowali dostać sie tu na początku budowania portalu, ale zostali wyparci, co do jednego :)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

47. @Maryla

I to jest cudne :)

avatar użytkownika Jagna

48. Morsiku , pamiętam czas w którym zakładałeś

tu na BM-24 swoja stronę , pamiętam jak zachęcałeś nas do drukowania i rozpowszechniania ja w realu. Praca Twoja nie do przecenienia , jak sie tak zastanowić
to zapełniłeś kilkadziesiąt chyba stron słusznie wytkniętych grubych afer tego rządu Tuskowego............. i co............ ,, podobno znowu nas oszukano............. i co ...... piszemy
i czytamy dalej, niektórzy tu bardzo gorąco się modlą, i zachęcają innych do modlitw i do nawrócenia zawierzenia Bogu nasze ,,niedolę''................ , ale przecież my wszyscy jesteśmy
chrześcijanami ( nie tylko katolikami) , taki nie katolik , to też Polak i dobry patriota , a więc
o co Morsiku mamy sie modlić ...... chyba o ZDROWY ROZUM , który ODDZIELI sprawy obywatelskie o od Naszej Wiary. Intix z @ cyantamerą nawet jak by w swoim gorącym od modlitw wątku wkleiły jeszcze 2 Ewangelie to i tak w rzeczywistości rozmawiały ze sobą.
Morsiku ja jestem prostą kobietą , nie wykształconą , a więc wybacz moją nieudolną pisaninę ,ale jak ja to widzę ,to czemu nie widzą tego inni wykształceni.Pozdrawiam @ Betę bardzo podobała mi się Twoja wypowiedż w tym wątku , wiem jedno musimy rozmawiac. , rozmawiać, bić się o swoje,argumentami , wszyscy i mali i duzi i katolicy i niewierzący , zrobić swoisty blok ludzi którzy mają JASNY DLA WSZYSTKICH CEL ODZYSKANIA OJCZYZNY.Pozdrawiam Jagna z Poznania

avatar użytkownika guantanamera

49. @Jagna

"o co Morsiku mamy sie modlić ...... chyba o ZDROWY ROZUM , który ODDZIELI sprawy obywatelskie od Naszej Wiary."
Nie da się... Naprawdę... Byli tacy co próbowali oddzielać, ale zawsze okazywało się, że to nie był dobry kierunek...
Bez Dekalogu to przestają być "sprawy obywatelskie", a stają sprawami poddanych, zmuszanych albo sterroryzowanych...
Pisałam o tym - z ważnym cytatem :) - w komentarzu 44...

avatar użytkownika Deżawi

50. @Jagna

'Abyśmy byli jedno'

- To dotyczy nie tylko katolików. Buddystów również.

Polecam przy okazji encyklikę Jana Pawła II 'Wiara i rozum'.

- Są nierozłączne.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

51. @Elig

Po co Pani tak dużo miejsca poświęciła stronicowaniu w S24?

- To portal zdecydowanie liberalny 'lewicujący' - jeśli już to z blogerami prawicowymi na okrasę.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Beta

52. Jagna, wiesz co? Pozdrawiam

Jagna, wiesz co? Pozdrawiam Cię. I to by było na tyle,jak to czytam.
Nie ma nadziei na pragmatyczne podejście do tematu.

avatar użytkownika Morsik

53. Jest...

...zachować umiar. Oddać Bogu, co boskie a cesarzowi, co cesarskie.
Niestety, problem jest ze zrozumieniem mojego toku myślenia: nie używać wiary do chowania głowy w piasek. Walczyć ze złem czynnie z wiarą! Niech wiara nie wytrąca z ręki miecza!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Deżawi

54. @Morsik

'Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga' (Mt 22, 21).

Taka jest odpowiedź Chrystusa udzielona przedstawicielom władz politycznym i religijnym na pytanie, czy wolno płacić podatek cezarowi, czy nie wolno?

Brak jakichkolwiek informacji, czy należy płacić podatki pod rządami 'dobrymi', czy 'złymi'; rządami 'własnymi', czy 'obcymi'.

Ale podatki można płacić, kiedy jest praca (czyli dochody).

Jakim prawem Pan nazywa bezrobotnych nieudacznikami (winnymi swojego losu), a tych, którzy opuścili Ojczyznę 'za chlebem' - tchórzami, którzy zdezerterowali?

Ma Pan rację, że się nie rozumiemy.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika UPARTY

55. @Morsik, Deżawi

Bardzo niewielu ludzi emigruje, po to by poprawić standard życia. Większość emigruje po to by żyć. Najczęściej sa to decyzje dramatyczne a życie na emigracji niewyobrażalnie trudne. Rozumiem też Morsika, że on by chciał by ci wszyscy ludzie zostali w kraju i "wywalczyli" jego lepszy kształt. I zapewne zdecydowana większość emigrantów chętnie by się tym zajęła, zostali by żołnierzami lepszej ojczyzny. Tyle że żołnierza ktoś musi utrzymać, dać mu buty i spodnie oraz przynajmniej jeden ciepły posiłek dziennie no i oczywiście jeszcze jakąś kwaterę, pod gołym niebem, to żołnierz dłużej niż kilka tygodni nie wytrzyma w zdrowiu. Niestety prawda była taka, że nawet te minimalne wymagania były niemożliwe do zaspokojenia dla bardzo wielu a przeżyć jeszcze parę lat bardzo się chce i nie ma w tym nic złego.
Nie można zdezerterować z armii której nie ma i wiadomo, że w najbliższej przyszłości raczej nie będzie.
Owszem, może za parę lat to i coś lepszego tu powstanie ale jak przeżyć te parę lat?
W komunizmie było jednak inaczej. Jakieś utrzymanie to prawie każdy mógł mieć, opłata czynszu za mieszkanie nawet dla wrogów ludu nie stanowiła problemu krytycznego, ogrzewanie mieszkań było dotowane, bilety komunikacji miejskiej też a pracy, co prawda fizycznej, ale zawsze pracy było ile kto chciał i praca ta pozwalała przeżyć "od pierwszego do pierwszego". Teraz nie pozwala. I to jest różnica.

uparty

avatar użytkownika gość z drogi

56. mam super dobrą wiadomość tzw lokalną...

pomnik sowietów w Katowicach zniknął ,a raczej poszedł do remontu i ma być przeniesiony na właściwe mu miejsce...czyli na cmentarz rosyjskich żołnierzy...
ukłony dla Słomki,Miernika I CAŁEJ DZIELNEJ grupy oporu......
wiem,wiem,że nie na temat
....ale właśnie może na Temat...czyli kropla wody drąży skały...
małe zwycięstwo,a jak cieszy... :)
serdecznosci dla Wszystkich :)

gość z drogi

avatar użytkownika Morsik

57. @Deżawi

Jakim prawem Pan nazywa bezrobotnych nieudacznikami (winnymi swojego losu), a tych, którzy opuścili Ojczyznę 'za chlebem' - tchórzami, którzy zdezerterowali? Ma Pan rację, że się nie rozumiemy.
Pierwsze: nigdzie nie napisałem, że bezrobotny to nieudacznik winny swojego losu.
Drugie: nie opuścili Ojczyzny "za chlebem", tylko zdezerterowali do odwiecznego wroga myć mu tyłki.
Jakoś nikt nie chce się odnieść do prostego pytania: czy jeśli Putin da dobrą robotę przy pielęgnowaniu robiących pod siebie katów Polaków, to ich wnuki tez tam polecą "za chlebem"?
Proszę nie dorabiać ideologii do zwykłego tchórzostwa...
Ma Pan rację - nie zrozumiemy się...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Deżawi

58. @Morsik

Nie będę kontynuował polemiki. O bezrobotnych pisał Pan zupełnie w innej dyskusji, przecież nie teraz, tyle to widać. Wymieniliśmy się poglądami i niech tak już zostanie. Pozdrawiam serdecznie.

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

59. 'Kukułcze jajo' [12.05., 14:07]

[dotyczy: pierwszy akapit mojego wcześniejszego komentarza z 12 maja, godz. 14.07, nr 40].

Popełniłem klasyczny błąd [ - lenistwa] i chciałbym przestrzec przed nim wszystkich. Sądzę, że takich pułapek jest pełno w wielu miejscach. Szukałem wypowiedzi śp. Janusza Kurtyki i przy okazji wykorzystałem zdanie: 'W 1946 r. komuniści cieszyli się czwartą częścią poparcia społecznego'. Taką informację zawarł dziennikarz w pytaniu do Janusza Kurtyki, który nie tylko przeszedł do 'porządku dziennego', ale i rozwinął tę myśl. Dziś już nie dowiemy się, czy to było zamierzone przez obie strony, czy też skompilowane (zmanipulowane). Nie w tym rzecz. Rzecz w tym, żebyśmy nie pozwolili narzucić sobie takiej narracji pozornego faktu historycznego[1].

Otóż w 1946 r. nie było tak wielkiego poparcia nawet w samym 'jądrze' komunizmu, w PPR[2].

= = = = = = = = = =

[1] Wywiad z Januszem Kurtyką przeprowadzili dziennikarze Rzeczpospolitej (26 lutego 2010) Bartosz Marzec i Maciej Rosolak, (w:) 'Śp. prof. Janusz Kurtyka. Kustosz Pamięci Narodowej', emka, 'Hej kto Polak!', 2 marca 2013 r.:
http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=24561&page2

[2] Maciej Korkuć, 'Sfałszowane wybory - 19 stycznia 1947 roku...':
http://www.kedyw.info/wiki/Maciej_Korkuć,_Sfałszowane_wybory_-_19_stycznia_1947_roku

= = = = = = = = = =

"Moje posty od IV 2010"                                              

avatar użytkownika Deżawi

60. 'Kukułcze jajo' - uzupełnienie

Według danych samego KC PPR [1 stycznia 1946 r.]:

'...na ogólną liczbę członków [PPR] 250.000, na 100-procentowych można liczyć tylko na zaledwie ok. 20.000 ideowych i pewnych. Reszta zapisała się do partii dla kariery i koryta, protekcji lub też wprost dla rozbicia PPR-u. Wśród aktywistów PPR-u duże niezadowolenie wywołują niejednakowe przydziały żywnościowe. [...]'

http://ipn.gov.pl/archiwalia/sfalszowane-wybory-19-stycznia-1947-roku/pe...

- Jak widać z powyższego, nawet w samym PPR liczono rzeczywiste poparcie na zaledwie... 12,5%!

"Moje posty od IV 2010"