Żydowscy kolaboranci Hitlera
Pomimo wielu zacnych książek, materiałów źródłowych, monografii i syntez, w tym wydawanych przez IPN i zasłużone małe wydawnictwa, nadal istnieje wiele tematów niebezpiecznych, zakazanych czy co najmniej "felernych" z punktu widzenia mainstreamu. Nie powinno to dziwić, skoro w mainstreamie zasiadają resortowe dzieci i "różowe świnki", jak obrazowo cały ten układ nazwał pewien znajomy historyk Nie tak dawno mogliśmy się dowiedzieć, np. z książek Rigga, o "żydowskich żołnierzach Hitlera" czy o nadreprezentacji osób pochodzenia żydowskiego w aparacie represji po 1944 roku. Ale nadal...wszystko przed nami i kolejne tematy czekają na odważnych autorów, wydawnictwa i...recenzentów. W tym kontekście książka Lisiaka nie jest czymś superoryginalnym (przynajmniej dla siedzących w tematyce) ale z pewnością jest wartościowa bo porządkuje i zbiera w jednym miejscu kwestie nierzadko szokujące, które przez taki ŻIH nie będą zbyt chętnie przypominane. Czy książka jest warta lektury? Z pewnością i żeby was przekonać podam kilka fragmentów:
"Z powyższej relacji Cywińskiego wynika jedna rzecz - mianowicie, podobnie jak Diamand w Krakowie, tak i Skosowski w Warszawie utrzymywali kontakt z grupami lewicowej partyzantki podległej PPR-owi. Jest to dość powszechna wiedza, że konfidenci Gestapo, zarówno Polacy [np. Hrynkiewicz - przyp. aut.] {nie zgadzam się ze stanowiskiem autora co do narodowości-Unicorn}, jak i Żydzi wiązali się z PPR-owską konspiracją i znane są przypadki "gładkiego" wchodzenia takich osób w struktury "bezpieki." Żydowscy policjanci i kolaboranci stanowili dużą część uratowanych z Holocaustu. Ironią losu nazwać musimy, że uratowali się w dużej mierze ci, którzy stanowili najgorszy i najpodlejszy moralnie element ówczesnych Żydów. Właśnie ci ludzie, którzy dorobili się na rabowaniu swych rodaków w momentach ich największego zagrożenia."
I. T. Lisiak, Żydowscy kolaboranci Hitlera, Warszawa 2013, s. 235.
"Warto zwrócić uwagę, że często mamy do czynienia z przypisywaniem zbrodni Diamanda obywatelom polskim właśnie, dlatego że meldunki zostały podpisane używanymi przez agentów polskimi nazwiskami. Jednak nazwiska i pseudonimy używane przez tych żydowskich kolaborantów zostały rozszyfrowane już w czasie okupacji. Powstaje zatem pytanie, co powoduje, że niektórzy badacze z takim uporem przypisują zbrodnie Diamanda Polakom?", ibidem, s. 240.
"Siatka kontrwywiadowcza ppor. Stanisława Szczepanka "Janusza", która oddała nieocenione uslugi, zdołała przetrwać do końca wojny. W raporcie "Nałęcza" z dnia 30 kwietnia 1944 roku pod punktem 19 figuruje informacja, iż podczas rewizji, przeprowadzonej w melinie Słani przy ulicy Blich 7, Niemcy znaleźli znaczne ilości drogocennych futer, złota, brylantów oraz obcą walutę o łącznej wartości 1 380 000 zł. Musimy mieć świadomość, że działalność żydowskich konfidentów Gestapo kosztowała podziemie - wszystkie organizacje, ale szczególnie AK - utratę setek, a może i tysięcy ludzi. Kosztowała też życie wielu ukrywających się po aryjskiej stronie Żydów. Trzeba też podkreślić, że Żydzi byli niezwykle skutecznymi konfidentami z bardzo oczywistego powodu - Polacy udzielali takiemu Żydowi pomocy, wiedząc, że każdy Żyd schwytany poza gettem był od razu tracony. I to bezwzględnie wykorzystywali żydowscy agenci Gestapo", ibidem, s. 245.
Niewygodny temat dla "żihystów" i resortowych dzieci. Gdyby głębiej pogrzebać w kwitach okaże się, że w wielu grupach było więcej konfidentów żydowskich niż polskich, a przecież taki obraz nie pasuje do wypracowanej latami koncepcji pedagogiki wstydu...
Tags: Lisiak, Żydzi, kolaboranci, polityka, historia, wojna, okupacja, mity, zakazane, tematy
- Unicorn - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
15 komentarzy
1. Unicorn
'Gdyby głębiej pogrzebać w kwitach".
A kto ma to robić? Gross? Cała? Etatowi pracownicy IPN, mocno przetrzebieni i pod ciągłym ostrzałem resortowych dzieci?
Tych kilku badaczy, którzy poza kopiącymi w archiwach na potrzeby bieżącej walki politycznej żurnalistami?
Archiwa nie sa wciąż zbadane, a silny nacisk na rozproszenie ich i wyjęcie spod opieki IPN, mają doprowadzić do całkowitego zatarcia śladów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Unicorn
a na początek :) gdyby znalazł się ktoś odważny do głębszego kopania w archiwach, mógłby sięgnąć do niektórych osób z tej listy z archiwów IPN.
1. Marek Borowski
2. Piotr Blass
3. Józef Blass
4. Włodzimierz Brandwajn
5. Elżbieta Bielska
6. Barbara Bodalska
7. Danuta Białoskórska
8. Wojciech Babicki
9. Bronek Bartosiewicz
10. Sewek Blumsztein
11. Aleksandra Braniecka
12. Krystyna Borowicz
13. Stenia Bielicka
14. Helena Brus
15. Maciej Czerniakowski
16. Julian Dobrzyński
17. Bronisława Drozdowicz
18. Józef Dajczgewand
19. Majka Elczewska
20. Anna Elczewska
21. Olga Fryszman
22. Piotr Fejgin
23. Mieczysław Flam
24. Helena Górlaska
25. Jan Gross
26. Irena Grudzińska
27. Jerzy Gzula
28. Włodzimierz Grotte
29. Zbigniew Glapiński
30. Guy Goldberg
31. Teresa Hankała
32. Janina Halmin
33. Edward Harley
34. Elżbieta Hübner
35. Wiktor Holsztyński
36. Wanda Jurkowska
37. Eleonora Ickowicz
38. Stanisłwa Jędrzejewski
39. Perła Kacman
40. Agnieszka Krysiak
41. Lech Klupiński
42. Henryk Kowalski
43. Włodzimierz Kofamn
44. Marian Kaimiński
45. Michał Kleiber
46. Jacek Koronacki
47. Joanna Kubra
48. Ryszrd Kole
49. Dariusz Kuźmiński
50. Bożena Łukaszewska
51. Jan Lityński
52. Elżbieta Idert
53. Bohdan Maksala
54. Krystyna Maliniak
55. Adam Michnik
56. Krzysztof Melchior
57. Jerzy Mink
58. Wiktor Nowotny
59. Bogdan Naumianko
60. Marek Orlański
61. Józef Orski
62. Grażyna Potorańska
63. Bożena Podgajna
64. Sławomir Petelicki
65. Aleksander Perski
66. Teodor Przymusiński
67. Barbara Popiel
68. Wojciech Plewako
69. Krzysztof Pszenicki
70. Wiktor Peryt
71. Andrzej Rapaczyński
72. Bożena Rossol
73. Janina Ryba
74. Włodzimierz Rabincewicz
75. Andrzej Rutkiewicz
76. Antoni Szaniawski
77. M. Sikorski
78. Danuta Strasser
79. Edward Strasser
80. Małgorzata Sadowska
81. Maria Stauber
82. Stefan Sztetner
83. Piotr Szcześniewski
84. Zofia Samet
85. Maria Starecka
86. Elżbieta Świetlik
87. Anna Schiller
88. Leon Sard
89. Wacław Szer
90. Olga Titkow
91. Andrzej Titkow
92. Małgorzta Taub
93. Barbara Toruńczyk
94. Lena Taboryska
95. Tomasz Uktorski
96. Lidia Underko
97. Paweł Wohl
98. Krystyna Weintrab
99. Krystyna Winawer
100. Klaudiusz Weiss
101. Julian Wiśniewski
102. Gabriel Wróblewski
103. Włodzimierz Wiśniewski
104. Elżbieta Werner
105. Anna Wągrowska
106. Ewa Zimnok
107. Paula Zachczyńska
108. Ewa Zarzycka
naczelnego„Głosu Ludu”, 1946-52 sekretarz premiera, 1954-57 inspektor
Biura Politycznego KC, od 1955 r. SGGW, kier. katedry Mikrobiologii
Rolnej i prac. PAN, członek PZPR,
Instytutu Historycznego w Warszawie i czł. Zarządu Tow. Społ.
Kulturalnego Żydów w Polsce, członek PZPR, matka pracuje w KC PZPR,
Wyższej Szkole Nauk Społ. w Warszawie na stanowisku st. asystenta,
Społecznej Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i współpracownik
redakcji tygodnika „Polityka”, matka chłopca Apolonia pracuje w
Zakładzie Historii Partii KC PZPR,
redakcji „Ekspressu Wieczornego”, matka – Wanda pracuje w Polskim Radio
starszy inspektor programu dla zagranicy, czł. PZPR,
Projektowania i Dostaw Inwestycyjnych – kierownika działu tłumaczeń,
matka Jadwiga, b. czł. KPP obecnie nie pracuje,
Badań Jądrowych – kierownik referatu zabezpieczenia obiektów IBJ, czł.
PZPR, mtka Eugenia prac. Spółdzielni Pracy „Odrodzenia” st. ref.
kadrowy,
Wiedza” – kier. redakcji Zeszytów Teoretyczno – Politycznych. W 1915 r.
wykładowca szkoły partyjnej przy KC PZPR.
działalność dyskusyjnego Klubu„Poszukiwaczy Sprzeczności” wywiera
nieodpowiedni wpływ na młodzież. Uważamy, że należałoby
zamienić opiekunów Klubu i zagwarantować odpowiednią polityczną opiekę i
kierownictwo.
Opracował St. Ofic. Wydz. IV Dep. III MSW
W. Komorowski – kpt
Źródło: IPN BU 0248/134 t. 2 s. 2-7
http://archiwaipn.wordpress.com/2013/04/20/adam-michnik-archiwa-ipn/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Od syjonizmu do sowieckiej
Od syjonizmu do sowieckiej "Czerwonej Orkiestry". Historia Zofii Poznańskiej [ZDJĘCIA]
a tu też ciekawa pozycja , choć wydawcy nie potępiaja, ale wręcz odwrotnie, gloryfikują drogę "bohaterki". Resortowa wnuczka Stalina.
Losy żydowskiej komunistki Zofii Poznańskiej w tym m.in. jej działalność
w czasie II wojny światowej w sowieckiej siatce szpiegowskiej "Czerwona
Orkiestra" opisuje Jehudit Kafri w książce "Zosia. Od doliny Jezreel do
Czerwonej Orkiestry". Publikację wydał ŻIH.
Książka izraelskiej pisarki jest zbeletryzowaną, opartą na faktach opowieścią o losach Poznańskiej. Autorka opisuje życiowe wybory i przemiany poglądowe tytułowej bohaterki; akcja książki rozgrywa się w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Zofia Poznańska przyszła na świat w 1906 r. w Łodzi, jednak szybko - po dwóch latach - wraz z rodziną przeprowadziła się do Kalisza. W wieku ośmiu lat była świadkiem wkroczenia do miasta wojsk niemieckich, dokonujących m.in. rabunków na miejscowych Żydach. Rodzina Poznańskich przetrwała czas wojny, dzięki ucieczce z Kalisza.( typowy wątek takich publikacji- pomieszanie z poplątaniem)
Po powrocie do zniszczonego miasta, już w niepodległej Polsce, Poznańska wstąpiła do Ha-szomer - Ha-cair, działającej od 1916 r.żydowskiej organizacji młodzieżowej, będącej częścią Światowej Organizacji Syjonistycznej. Jej członkowie byli zwolennikami powstania państwa żydowskiego w Palestynie; popierali tamtejsze osadnictwo kibucowe.
Pod wpływem Fiszka, swej pierwszej miłości, Poznańska szybko zafascynowała się jednak socjalizmem. "Kwestię socjalizmu praktycznego rozwiązali według zdumiewająco prostej formuły: 'Byliśmy przesyceni duchem syjonizmu, kierowaliśmy oczy na wschód. Naszym pragnieniem było życie w kibucu, w Erec Israel, w czym widzieliśmy urzeczywistnienie tak socjalizmu, jak i syjonizmu'" - przybliża poglądy obojga zakochanych Kafri.
Marzenie o podróży do Erec Israel spełniło się w 1925 r., kiedy to Zosia na pokładzie statku pasażerskiego przypłynęła z Triestu do Palestyny. Tam jej oczom ukazał się nieznany do tej pory, jakże inny od polskiego, krajobraz. Zamieszkała w jednym z kibuców w Dolinie Jezreel, z dala od Fiszka, który został w Kaliszu.
W następnym roku Poznańska po raz pierwszy usłyszała o Palestyńskiej Partii Komunistycznąej; była pod wrażeniem poglądów głoszonych przez Leopolda Treppera "Lejbę", czołowego członka partii.
Choć komunizm był przeciwieństwem syjonizmu, pod wpływem Treppera Poznańska - zafascynowana ideami równości i walki z wyzyskiem - wkroczyła na nową drogę życia. "Teraz zaczyna wcielać w życie jedyną życiową prawdę. Wszystko, co słuszne, sprawiedliwe, swobodne i uwalniające, co krok po kroku przyniesie wyzwolenie człowieka i świata, stworzy nowe, sprawiedliwe społeczeństwo tutaj, w Erec Israel i na całym świecie, co stworzy nowego, innego człowieka" - pisze autorka "Zosi".
Tytułowa bohaterka szybko odkryła swoje nowe powołanie. Zerwała ze swoją dotychczasową przeszłością i dołączyła do partii komunistycznej, której członkowie musieli się ukrywać w obawie przed brytyjskimi aresztowaniami. W 1929 r., miesiąc po zamieszkach w Tel-Avivie, Brytyjczycy zatrzymali Treppera.
Następnym etapem w życiu bohaterki książki był pobyt w Paryżu, gdzie kontynuowała działalność konspiracyjną. W przeciwieństwie do Izraela, partia komunistyczna nie była we Francji zdelegalizowana.
Do Paryża niebawem przedostał się także Trepper; musiał się jednak ukrywać. Zagrożony aresztowaniem wyjechał do Moskwy, a Poznańska - do Brukseli. Oboje ponownie spotkali się w mieście nad Sekwaną w 1938 r. Trepper przybył wówczas do Francji ze Związku Sowieckiego z misją stworzenia siatki agentów sowieckiej służby wywiadowczej w Europie - "Czerwonej Orkiestry".
W 1939 r. we Francji Treppera i Poznańską zastał wybuch II wojny światowej. Kiedy rok później Wehrmacht wkroczył do Paryża, "Czerwona Orkiestra" skupiła się na działalności antyniemieckiej, choć Stalina i Hitlera łączyło jeszcze wzajemne porozumienie z 1939 r.(pakt Ribbentrop-Mołotow). Po niemieckim ataku na Związek Sowiecki w 1941 r. Poznańska, która wcześniej opanowała tajniki kryptografii, została szyfrantką brukselskiej komórki "Czerwonej Orkiestry". "Moskwa chciała wiedzieć o Niemcach wszystko i szybko: o strukturze, dowództwie i wyposażeniu wojska, o rozmieszczeniu jego oddziałów w poszczególnych krajach i regionach, o planach wojennych" - opisuje pracę tajnej siatki szpiegowskiej Kafri.
W grudniu 1941 r. Poznańska wpadła w ręce Niemców. Uwięziona i brutalnie przesłuchiwana, nie wydała żadnego ze współpracowników. 28 września 1942 r. zakończyła żywot popełniając samobójstwo.
Ofensywa komunistów
Politycy establishmentu wypaczają system wartości - dr Tomasz M. Korczyński
(..)
Bohaterowie to zdrajcy, a zdrajcy i przestępcy to bohaterowie. Dzięki
komu mamy ten przekaz? Głównym źródłem tego zła nie są wcale
socjallibertyńskie media, które oczywiście oddają usłużnie mikrofony i
kamery zmorom z przeszłości. Nie są też komuniści, którzy przecież
głoszą swoje farmazony i kłamstewka od zawsze i są dość dobrze
rozpoznani i wystarczająco ośmieszeni. Nie. To, że ich musimy znosić, że
migają nam wciąż przed oczami, że mogą publicznie szydzić, obrażać,
deptać świętości, jest winą nie kogo innego, ale Donalda Tuska. A przede
wszystkim jego żądzy władzy. W niej upatrywałbym praprzyczyny tego
chaosu, zniszczenia i zdeprawowania. To on jest twórcą politycznych
zombie.Dla nieoficjalnej, a następnie oficjalnej współpracy politycznej, aby
tylko utrzymać się przy władzy, Donald Tusk i jego ekipa są w stanie
przekroczyć kolejne granice (o jednej z nich pisałem tutaj).
Nie kto inny, ale to sam Tusk powiedział, że dla zachowania swojej
supremacji zrobi wszystko. On zdaje sobie sprawę, że za dużo afer, za
dużo niejasnych zgonów, katastrof nastąpiło w ciągu ostatnich
destrukcyjnych lat jego rządów, które domagają się śledztw, dochodzeń,
wyjaśnień. I one nadejdą.(..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Ostatnio czytałem "Marzec
Ostatnio czytałem "Marzec '68 w Łodzi" - zbiór dokumentów i tam też jest ciekawy fragment o Klubie Poszukiwaczy Sprzeczności. Gdy popatrzeć na listę większość zajmują synkowie i córeczki tuzów komunistycznej jaczejki. Ale nie tylko ;)
"64. Sławomir Petelicki"
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
5. Unicorn
Pozwolę sobie dołączyć:
"Żydowscy kolaboranci Hitlera" - promocja książki p. Ireneusza Lisiaka, która odbyła się 29 stycznia 2014 w Fundacji Kombatantów RP i BWP, przy Al. Ujazdowskich w Warszawie. Książka opisuje olbrzymią skalę kolaboracji żydów z III Rzeszą Niemiecką. W promocji uczestniczył Stanisław Michalkiewicz
***
Pozdrawiam serdecznie
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
6. Męczeństwo mieszkańców polskich wiosek podczas II wojny światowe
to są Polacy, którzy nie kolaborowali, ale pomimo represji za ukrywanie Zydów, ratowali im zycie i sami poświęcali swoje.
http://niezlomni.com/?p=2371
Polska wieś była bardzo mocno narażona na działanie ze strony
niemieckiego okupanta w czasie II wojny światowej. Oprócz zwiększających
się obciążeń kontyngentowych dochodziło do zniszczeń całych wiosek i
eksterminacji ludności. Poniżej przedstawiamy, jak wyglądały działania niemieckiego okupanta na ludności polskiej.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA POCHODZĄ ZE STRONY INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ
Warto również przypomnieć podstawowe dane. Ogółem z rąk
niemieckich, według najnowszych ustaleń, zginęło ponad 2,7 mln. osób
narodowości polskiej – choć niektórzy autorzy opierając się ma materiale
demograficznym z lat 1939–1946 wskazują liczbę pomordowanych osób
narodowości polskiej od 3-6 mln. Trwałą tendencją było
zaostrzanie terroru wraz z kolejnymi latami okupacji i stały wzrost
liczby ofiar wśród ludności cywilnej. 2,125 mln, to osoby zamordowane w
pacyfikacjach, więzieniach i obozach, poza więzieniami i obozami (np. w
egzekucjach), głównie więc cywile. W momencie kulminacji akcji
pacyfikacyjnych, tj. w latach 1943/1944, liczba ofiar jest dwukrotnie
wyższa niż w 1940/1941, tj. w okresie ostatecznego krystalizowania się
planów odnośnie ziem polskich i Polaków.
Pacyfikacja wsi Borów gm. Annopol, 2 II 1944 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie].
Pacyfikacja wsi Borów gm. Annopol, 2 II 1944 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie].
Wieszanie na drzewie jednego z zatrzymanych Polaków, Dmenin, pow. radomszczański, b.d. [ze zbiorów IPN].
Po pierwszej egzekucji w Dmeninie, pow. radomszczański. W tle widoczne stawianie szubienicy, b.d. [ze zbiorów IPN].
Ofiary publicznej egzekucji we wsi Dmenin, pow. radomszczański, b.d. [ze zbiorów IPN].
Mężczyźni powieszeni w czasie pacyfikacji wsi Dmenin, pow. radomszczański, b.d. [ze zbiorów IPN].
Mieszkańcy Lipnika i Wiśniowej, pow. myślenicki, na zgliszczach spalonych domostw, 12-18 IX 1944 r. [ze zbiorów IPN].
Ocaleni z pacyfikacji wsi Lipnik i Wiśniowa, pow. myślenicki,12-18 IX 1944 r. [ze zbiorów IPN].
Mieszkańcy Lipnika i Wiśniowej, pow. myślenicki, ocaleni z pogromu 12-18 IX 1944 r. [ze zbiorów IPN].
Ofiary pacyfikacji wsi Lipnik i Wiśniowa, pow. myślenicki, 12-18 IX 1944 r. [ze zbiorów IPN].
Lipnik i Wiśniowa, pow. myślenicki, ofiary pacyfikacji, 12-18 IX 1944 r. [ze zbiorów IPN].
Członkowie ruchu oporu aresztowani w 1941 r., przetrzymywani w Olsztynie k. Częstochowy [ze zbiorów MHPRL w Warszawie].
Olkusz.
Aresztowani położeni twarzą do ziemi z rękami związanymi na plecach w
oczekiwaniu na przesłuchanie, 30 VII 1940 r. [ze zbiorów IPN].
Przesłuchania Polaków zatrzymanych w Olkuszu, 30 VII 1940 r. [ze zbiorów IPN].
28. Przesłuchania Polaków zatrzymanych w Olkuszu, 30 VII 1940 r. [ze zbiorów IPN].
Pacyfikacja wsi Sochy, powiat Biłgoraj, 1 VI 1943 r. [ze zbiorów IPN].
Pacyfikacja wsi Sochy, powiat Biłgoraj, 1 VI 1943 r. [ze zbiorów IPN].
Pacyfikacja wsi Sochy, powiat Biłgoraj, 1 VI 1943 r. [ze zbiorów IPN].
Badanie
dziecka przez lekarzy niemieckich. Dzieci polskie o cechach aryjskich
często przeznaczane były do germanizacji, wiele z nich pochodziło z
Zamojszczyzny, b.d.m. [ze zbiorów IPN].
Dzieci
Zamojszczyzny uratowane z transportu do Rzeszy przez Józefa Wójcika i
umieszczone w schronisku w Warszawie, 1943 r. [ze zbiorów IPN].
Dzieci z Zamojszczyzny oddzielone od rodziców, przewiezione do sierocińca w Łaskarzewie, 1942 r. [ze zbiorów IPN].
Dzieci w obozie zagłady. Dzieci, które nie nadały się do zniemczenia eliminowane były w obozach, b.d.m. [ze zbiorów IPN].
Kobiety i dzieci zamordowane przez Niemców we wsi Trzonów, pow. miechowski, 13 XII 1944 r. [ze zbiorów Mauzoleum w Michniowie].
Zwłoki
więźniów przed krematorium. Częstą formą terroru i eliminowania chłopów
było skazywanie ich na pobyt w obozach koncentracyjnych, 1945 r. [ze
zbiorów AP w Kielcach].
Spalona wieś. Jedna z 817 spacyfikowanych przez Niemców w latach 1939–1945, b.d.m. [ze zbiorów MHPRL w Warszawie].
Helena
Walczewska-Gędłek z dzieckiem zamordowana w czasie pacyfikacji
Radwanowic, pow. krakowski, 20-21 VII 1943 r. [ze zbiorów IPN].
Publiczne egzekucje miały zastraszyć społeczeństwo polskie, b.d.m. [ze zbiorów IPN].
Więźniów wieszano w miejscach publicznych, nawet latarnie mogły stać się szubienicami, 1945 r. [ze zbiorów IPN].
Rozstrzelanie Polaków w Bochni, 18 XII 1939 r. [ze zbiorów IPN].
Ofiary represji niemieckich, b.d.m. [ze zbiorów IPN].
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Dziś nasi administratorzy mówią nam, ze powinniśmy się zrzec naszej tożsamości na rzecz morderców, ludobójców, wywodzących się z plemion germańskich.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Dramatyczna prawda o
Dramatyczna prawda o zagładzie Żydów podczas II wojny światowej. „Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!”
http://niezlomni.com/?p=2240
(..)
Policja żydowska wykonywała z największą gorliwością zarządzenia niemieckie w sprawie wysiedlenia. […] Na twarzach policjantów prowadzących tę akcję nie znać było smutku i bólu z powodu tej ohydnej roboty. Odwrotnie, widziało się ich zadowolonych, wesołych, obżartych, objuczonych łupami, zrabowanymi wespół z Ukraińcami. Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców, Ukraińców i Łotyszów. Niejedna kryjówka została „nakryta” przez policję żydowską, która zawsze chciała być „plus catholique que le pape”, by przypodobać się okupantowi. Ofiary, które znikły z oczu Niemca, wyłapywał policjant żydowski. [...]
Do powszechnych zjawisk należało, że zbójcy ci za ręce i nogi wrzucali kobiety na wozy „Kohna i Hellera” lub na zwykłe wozy ciężarowe. Bezlitośnie, z wściekłością obchodzili się z ludźmi stawiającymi opór. Nie zadowalali się złamaniem oporu, surowo, bardzo surowo karali „winnych”, którzy nie chcieli dobrowolnie pójść na śmierć. [...] Do akcji wysiedleńczej przyłączyły się dobrowolnie – poza policją – jeszcze inne organizacje i grupy.
Czołowe miejsce zajmuje Pogotowie Ratunkowe Gancwajcha o amarantowych czapkach, ta szalbiercza instytucja, która nie udzieliła ani jednemu Żydowi pomocy lekarskiej. [...] Ta oto bandycka szajka aferzystów zgłosiła się ochotniczo do „zbożnej” roboty wysyłania Żydów na tamten świat. I ta właśnie szajka wyróżniła się brutalnością i nieludzkim postępowaniem. Czerwone czapki okryły się czerwonymi plamami krwi nieszczęśliwych mas żydowskich. Oprócz Pogotowia pomagali w akcji urzędnicy Gminy [Żydowskiej], jak również Pogotowie KOS.[...]
Wszystko sprowadzało się u nich do kwestii ”łebka”. W dnie, kiedy wyznaczano im kontyngent, handlowano „łebkami”; zapisywali w książeczce: dostarczyłem tyle a tyle „łebków”. Przychodził na Dziką 3 i prosił o chleb, bo dostarczył „łebki” ponad normę. Jakiś adwokat przechwalał się wobec mnie, że załadował na wozy 1000 Żydów. Teraz, w końcu października 1942 roku, policja żydowska rozmyśla, jak tu złapać jakiegoś Żyda, sprowadzić go na Umschlagplatz. [...] Spośród Niemców brali udział w akcji na ogół esesmani. Ich „sława” jest uzasadniona. [...] Dlaczego 50 esesmanów (inni powiadają, że nawet mniej) przy pomocy oddziału około 200 Ukraińców i tyluż Łotyszów mogło dokonać tego tak gładko?
Jednym z najbardziej wstrząsających żydowskich źródeł o udziale Żydów w zagładzie Żydów są wiersze Icchaka Kacenelsona. Z wrażliwością poety, autor w sposób najbardziej bodaj czytelny oddaje koszmar zbrodni dokonanej przez Żydów na Żydach. W poemacie „O bólu mój” będącego częścią zbioru „Pieśni o zamordowanym żydowskim narodzie” znajdujemy takie oto strofy:
Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy –
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli
Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.
Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek,
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”
Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.
A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce.
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.
Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich,
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!(..)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Prezentacja pierwszego
Prezentacja pierwszego polskiego wydania książki „Zagłada Żydów europejskich” Raula Hilberga – Warszawa, 11 marca 2014
http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2014/centrala/prezentacja-pierwszego-polsk...
W zorganizowanej przez IPN
dyskusji o książce wzięli udział: jej wydawca Piotr Stefaniuk, tłumacz
książki Jerzy Giebułtowski, prof. Dariusz Libionka z Centrum Badań nad
Zagładą Żydów IFiS PAN, prof. Jerzy Kochanowski z IH UW oraz dr
Krzysztof Persak z IPN i ISP PAN. Prowadził ją Jakub Petelewicz (Centrum
Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN).
Zdaniem otwierającego
spotkanie prezesa IPN Łukasza Kamińskiego, praca Hilberga to jeden z
pomników światowej historiografii XX wieku. Politolog, przedsiębiorca i
pierwszy redaktor polskiego przekładu dzieła Piotr Stefaniuk podziękował
ekspertom z Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN za wieloletnią
pracę nad tekstem.
Tłumacz pracy Jerzy Giebułtowski podkreślił
nieemocjonalny, chłodny i precyzyjny styl tekstu dzieła autora „The
Destruction of the European Jews". Dodał, że Hilberg aż do swej śmierci w
2007 roku pozostawał w kontakcie z badaczami przygotowującymi wydanie w
języku polskim, przesyłając im 100 stron uzupełnień i dodatków, a także
akceptując tytuł polskiego przekładu
Redaktor naukowy tomu,
prof. Dariusz Libionka uznał, że praca Hilberga doskonale objaśnia
mechanizm eksterminacji Żydów. „Hilberga interesowało nie to, że Żydów
zabito tylko to, jak tego dokonano" – podkreślił. Prof. Jerzy
Kochanowski powiedział, że powstałe w końcu lat 50. (po raz pierwszy
wydane w 1961 r.) dzieło Hilberga – szczególnie zaś zawarta w nim wiedza
o sprawcach Holocaustu – jest nadal aktualne.
Dr Krzysztof
Persak – porównując pracę Hilberga z powstającymi równolegle dziełami
amerykańskich przede wszystkich sowietologów – zwrócił uwagę na
zastanawiający fakt: Hilberg wyróżnia cztery najważniejsze hierarchiczne
struktury III Rzeszy: partię, armię, przemysł i administrację, pomija
natomiast aparat bezpieczeństwa, dokładnie opisywany w pracach
sowietologów i kremlinologów.
Według Jakuba Petelewicza,
ukazanie się na polskim rynku wydawniczym monumentalnej książki Raula
Hilberga to wielkie wydarzenie zarówno dla historyków, jak i osób
próbujących zrozumieć Holokaust. To Biblia badań nad Zagładą – ocenił.
We
wtorkowym spotkaniu w Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia" im.
Janusza Kurtyki, poświęconym prezentacji pierwszego polskiego wydania
„Zagłady Żydów europejskich", wzięło udział około stu osób.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Dr hab. Grzegorz Motyka nowym
Dr hab. Grzegorz Motyka nowym Przewodniczącym Rady IPN – Warszawa, 5 kwietnia 2014
Nowym Przewodniczącym Rady Instytutu Pamięci Narodowej został dr hab. Grzegorz Motyka, a jego zastępcami – prof. dr hab. Antoni Dudek i sędzia NSA dr Artur Mudrecki. Ich kadencja potrwa rok, poczynając od 5 kwietnia 2014 roku.
Członkowie Rady IPN dokonali tego wyboru na posiedzeniu w dniu 13 marca 2014 roku w związku z art. 15 ust. 16 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
http://ipn.gov.pl/wydzial-prasowy/komunikaty/dr-hab.-grzegorz-motyka-now...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Wspomnienia Kazimierza
Wspomnienia Kazimierza Jędrzejczyka, "Żołnierski los to nie bajka, to nie piękny sen", Warszawa 2002, strony 285-286:
"Rozmawiałem z wieloma znajomymi Żydami. Większość z nich utrzymywała, że Niemcy im nic nie zrobią, bo oni nie występowali przeciwko przeciwko Niemcom i występować nie będą. Ale niektórzy z nich powtarzali za niemiecką propagandą, że w najgorszym przypadku teraz Żydzi zostaną przesiedleni do jakichś innych miejscowości, a jak Niemcy zwyciężą Anglików, to wysiedlą wszystkich Żydów do Palestyny, będącej teraz kolonią angielską i tam im stworzą państwo żydowskie.
Taka niemiecka propaganda stawiała mur nie do przebycia pomiędzy Polakami i Żydami. Ten mur był tym bardziej niebezpieczny, że zaczęliśmy się bać, że któryś z Żydów może donieść o naszych rozmowach i przekazywaniu wiadomości o wyniszczaniu Żydów przez Niemców.
Ostatnią rozmowę miałem z nauczycielem z chederu - żydowskiej szkoły. Powiedział mi wręcz, że to, co ja mówię o eksterminacji Żydów jest tylko wymysłem nas Polaków, nie wiadomo na czyj użytek. Niemcy to naród kulturalny i nie ruszy nikogo, kto nie będzie występował przeciwko nim. Dlatego oni, Żydzi, w wielu miastach, w tym w Radomiu, witali kwiatami wkraczające w 1939 roku wojska niemieckie. Niemcy to wszystko dobrze pamiętają. Jeżeli teraz są jakieś przesunięcia terytorialne Żydów, to tylko czasowe. A wszelkiego rodzaju propaganda, którą sieją Polacy, ma widocznie na celu skłócenie Żydów z Niemcami. I wtedy może być dla Żydów tylko gorzej. Wywód tego nauczyciela z chederu był dla mnie przerażający.
Prasę konspiracyjną przyjmowali niechętnie, z niedowierzaniem. O założeniu jakiejkolwiek komórki konspiracyjnej nie mogło być mowy. Utrzymywali, że naród żydowski i tak wyjdzie z tej wojny zwycięsko.
Powtórzyłem to wszystko kierownikom naszej organizacji podziemnej i doszliśmy do wniosku, że tego muru, który wzniosła propaganda niemiecka pomiędzy Żydami a Polakami, przebić się nie da.
Myślę, że gdyby Żydzi nas Polaków słuchali, wielu, bardzo wielu z nich dałoby się uratować. Ale propaganda niemiecka uczyniła środowisko żydowskie bardzo nieufne do Polaków."
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
12. Karski wspomina spotkanie ze
Karski wspomina spotkanie ze środowiskami żydowskimi z USA nt. Holokaustu. „Goldman nawet nie drgnął. Czy oni zrobili coś w tej sprawie? Nigdy się o tym nie dowiedziałem…”
http://wpolityce.pl/historia/192269-karski-wspomina-spotkanie-ze-srodowi...
Karski wspominał również z jak wieloma ludźmi w USA
odbył rozmowy o tym, co dzieje się na terenach okupowanych przez
Niemców. Odnosząc się do reakcji swoich rozmówców Karski przyznaje:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Szewach, a co czuł Goldman? zapach kasy?
Karski zawsze miał żal do siebie, że był świadkiem. Przyjechał z piekła. Był posłem z piekła. Czuł, że w trakcie tych piętnastu minut spotkania z Roosveltem czy trzydziestu minut z Churchillem Niemcy palą pięć tysięcy ludzi, dzieci. On nigdy sobie nie wybaczył, że mu się nie udało ich uratować - powiedział prof. Szewach Weiss w programie "Dziś wieczorem" w TVP Info.
- Spotkałem Jana Karskiego. Był moim gościem w Knesecie w 1993 czy 1994 roku. Spędziliśmy ze sobą cały dzień. Potem gościłem go w moim mieszkaniu w Hajfie
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15853122,Szewach_Weiss__Karski_czul__ze_gdy_r...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Polsko-niemiecka umowa:
Polsko-niemiecka umowa: Pracownicy getta dostaną emerytury
Obywatele
polscy, którzy podczas II wojny światowej pracowali w getcie będą
otrzymywać z Niemiec emerytury i renty. Wczoraj w Warszawie podpisano
polsko-niemiecką umowę w tej sprawie.
Zaraz po jej wejściu w życie niemieckie renty i emerytury z tytułu pracy w getcie, będą mogły być transferowane do osób zamieszkałych w naszym kraju.
Umowę
podpisujemy w szczególnym miejscu i choć nie zdołamy naprawić bezmiaru
cierpienia ofiar nazistowskiego terroryzmu, to możemy zaoferować
rekompensatę za pracę w getcie - powiedziała sekretarz stanu Gabriele Lösekrug-Möller.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. a nasi więzniowie z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych,n
nigdy żadnych rent nie dostali...
gość z drogi