Baron Munchhausen naprawdę istniał

avatar użytkownika elig
Większość dzieci odczuwa wstrząs, gdy orientuje się, że Świety Mikołaj, który przynosił im prezenty, w rzeczywistości jest ich wujkiem w przebraniu. Ja też przeżyłam coś podobnego jako stara baba, tylko że "w odwrotnym kierunku". A to za sprawą artykułu Piotra Semki... Ukazał się on w pierwszym styczniowym numerze tygodnika "Do Rzeczy" /nr 1/2014/ i nosił tytuł "Munchhausen wiecznie żywy". Książka o przygodach barona Munchhausena była jedną z ulubionych lektur mojego dzieciństwa. Fascynowały mnie opowieści o tym, jak to baron latał na kuli armatniej, czy wyciągał się z bagna za włosy. Był jedną z moich ulubionych postaci literackich, razem z Kubusiem Puchatkiem, Sindbadem Żeglarzem, Mowglim, Shere Khanem i wężem Kaa. Poźniej dołączyła też Ania z Zielonego Wzgórza. I oto, pięćdziesiąt kilka lat później, dowiedziałam się od Piotra Semki, iż baron Munchhausen istniał naprawdę. Jest to postać historyczna. Mogę się tylko pocieszać, że nie jestem "pierwszą naiwną". Piotr Semka pisze: " Liczni czytelnicy, którzy w XIX wieku zachwycali się przygodami barona, byli przekonani, że Munchchausen to bohater literacki, i z zaskoczeniem się dowiadywali, że był on postacią rzeczywistą.". Jak widać, mnie przytrafiło się to samo. Baron Karl Friedrich Hieronymus Freiherr von Munchhausen urodził się w miasteczku Bodenwerder w ksiestwie Brunszwik-Luneburg w północno-zachodnich Niemczech. Bylo to w roku 1720. Mając trzynaście lat został paziem na dworze Welfów brunszwickich, a w wieku 17 lat pojechał w ślad za swym księciem do Rosji. Tam po krótkim czasie został przydzielony do pułku kirasjerów brunszwickich w Rydze. Według Semki: "Pod wodzą Munnicha brał najpierw udział w wojnie [Rosji] przeciw Turkom na przełomie lat 1738 i 1739, a potem w dwóch kolejnych latach 1740 i 1742. Późniejsze opowieści barona - np. o locie na kuli armatniej - mogą wskazywać, że brał udział w oblężeniu tureckiej twierdzy Oczaków u ujścia Dniepru do Morza Czarnego, która w tym czasie parokrotnie przechodziła z rak do rąk.". W latach 1742-1750 baron prowadził spokojne życie oficera kawalerii w garnizonie ryskim, a także i ziemianina, gdyż jego żona odziedziczyla majątek Dunte na Łotwie. W 1750 awansował na rotmistrza, lecz wkrótce potem odszedł z wojska. Odziedziczył bowiem po swym ojcu majątek w rodzinnym Bodenwerder. Powrócił więc tam i wkrótce zasłynął jako organizator biesiad myśliwskich, które urozmaicał opowiadaniem barwnych historii o swych rzekomych przygodach na egzotycznym Wschodzie. Opowieści te były tak bardzo fantasryczne, dowcipne i zapadające w pamięć, że jeszcze za życia ich autora w 1781 roku ukazał się ich zbiór pióra anonimowego autora. Złośliwcy nazywali Munchhausena "Lugebaron /baron kłamstw/, lecz niesłusznie, bo baron zabawiał tylko swych przyjaciół, nigdy nikogo nie oszukując. Już w momencie swej śmierci w 1797 r. baron Munchhausen był częściej uważany w Niemczech za postać literacką, a nie za rzeczywistą. W następnych latach pojawiło się kilka literackich wersji przygód barona. W wieku XX było też wiele ich ekranizacji, ostatnia z roku 1989 z Umą Thurman. Piotr Semka tak zakończył swój obszerny /3 kolumny/ artykuł o baronie Munchhausenie: "przygody barona wcale się nie starzeją. Oprócz Bodenwerder, jego rodzinnego miasta w Dolnej Saksonii, gdzie ma muzeum i pomnik, za swojego rodaka uważa go także Łotwa, gdzie w jego majatku Dunte powstało muzeum Munchhausena. Łotysze wybili nawet okolicznościową monetę euro z baronem i jego psem, noszącym zawieszoną na ogonie latarnię do polowania w nocy. Pomnik barona stoi też w Kaliningradzie - jego miejscowi miłośnicy zaklinają się bowiem, że słynny gawędziarz odwiedził za życia rownież ich miasto. Trudno się dziwić tej życzliwości. Ów mistrz przechwałki to chyba najsympatyczniejsza postać w niemieckiej literaturze. I dowód na to - jak pisał jego rodak Kurt Vonnegut - że skoro stajemy się tym, kogo udajemy, trzeba bardzo uważnie wybierać własne kreacje. Akurat baron Munchhausen swą postać wymyślił z takim wdziękiem, że zyskał niemijającą sławę.".

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

http://pl.wikipedia.org/wiki/Baron_M%C3%BCnchhausen

Karl Friedrich Hieronymus, Freiherr von Münchhausen (11 May 1720 -- 22 February 1797) was a German baron born in Bodenwerder (Electorate Brunswick-Lüneburg), who in his youth was sent to serve as page to Anthony Ulrich II of Brunswick-Wolfenbüttel, and later joined the Russian military. He served until 1750, in particular taking part in two campaigns against the Ottoman Turks. Returning home, Münchhausen supposedly told a number of outrageous tall tales about his adventures. He died in his birthplace of Bodenwerder. According to the stories, as retold by others, the Baron's astounding feats included riding cannonballs, travelling to the Moon, and escaping from a swamp by pulling himself up by his own hair.
The stories about Münchhausen were first collected and published by an anonymous author in 1781. An English version was published in London in 1785, by Rudolf Erich Raspe, as Baron Munchhausen's Narrative of his Marvellous Travels and Campaigns in Russia, also called The Surprising Adventures of Baron Munchhausen. However, much of the humorous material in them is borrowed from other sources.
In 1786, Gottfried August Bürger translated Raspe's stories back into German, and extended them. He published them under the title of Wunderbare Reisen zu Wasser und zu Lande: Feldzüge und lustige Abenteuer des Freiherrn von Münchhausen ("Marvellous Travels on Water and Land: Campaigns and Comical Adventures of the Baron of Münchhausen"). Bürger's version is the one best known to German readers today.
In the 19th century, the story had undergone expansions and transformations by many notable authors and had been translated into numerous languages, totaling over 100 various editions.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

2. @Maryla

Zgadza się, w angielskiej Wikipedii to jest. Problem w tym, że od czasów dzieciństwa nie zajmowałam się baronem i stad moje zaskoczenie po przeczytaniu artykułu Semki

avatar użytkownika kazef

3. A św. Mikołaj też naprawdę istniał

I Winnie the Pooh.

avatar użytkownika elig

4. @kazef

Co do Kubusie Puchatka /Winnie the Pooh/ - nie jestem pewna. W latach 90-tych pojawił się nowy przekład gdzie nazywał sie on/a Fredzia Phi Phi, ale się nie przyjął. Św. Mikołaj był szacownym biskupem Miry /obecnie w Turcji, nazywa się Demre lub Kali, są tam ruiny kościoła św. Mikołaja, częściowo odrestaurowane przez ostatniego cara Rosji, Mikołaja. Znajduje się tam tam też imponujący rzymski amfiteatr /sama widziałam//.