Modlitwa w Intencji Ojczyzny [napisana przez dziennikarkę, na Jasnej Górze, 8.XI.2013]

avatar użytkownika Redakcja BM24

 

Panie Jezu na Krzyżu konający z miłości dla nas!

Boże Ojcze Wszechmogący!

Padamy dziś na kolana przed Twym Świętym Wizerunkiem i wołamy do Ciebie

za Polakami  Roku Pańskiego 2013:

Małość naszą, która dopuszcza grzech profanacji – wybacz nam Panie!

Tchórzostwo nasze, pozwalające na obrażanie Krzyża – wybacz nam Panie!

Obłudę naszą, godzącą się na ignorowanie Twoich praw - wybacz nam Panie!

Pychę naszą , która prowadzi do zawłaszczania prawa decydowania o życiu i śmierci – wybacz nam Panie!

Rozwiązłość naszą, upadlającą miłość, niszczącą duszę i bezczeszczącą ciało, które jest Twoją Świątynią – wybacz nam Panie!

Plugawy język, którym coraz częściej obrażamy Ciebie i Bliźniego – wybacz nam Panie!

Kłamstwa, które zastępują nam Twoją prawdę – wybacz nam Panie!

Zdradę, której dopuściliśmy się wobec tych największych z nas, trwoniąc ofiarę ich życia dla Polski – wybacz nam Panie!

Niechlujstwo w wierze, które pozwala na degradację Sakramentów do obrzędów – wybacz nam Panie!

Pazerność naszą, która ślepa na miłosierdzie prowadzi nas do ateizmu – wybacz nam Panie!

Lenistwo nasze, które zamienia nas w obojętnych, głupich i głuchych na Twoje Słowo – wybacz nam Panie!

Nienawiść naszą, która zabiera rozeznanie dobra od zła i zamyka na Twoje Miłosierdzie – wybacz nam Panie!

Wszystkie nasze przywary i grzechy, które choć nienazwane, ranią Ciebie  - wybacz nam Panie!

Błagamy Ciebie, Jezu, Panie nasz i Królu:

Za tych co hańbią Twój Krzyż bluźnierczymi działaniami!

Za nieprzyjaciół Kościoła Świętego, którzy kłamstwem i pogardą pragną oddzielić Go od wiernych!

Za tych Pasterzy Kościoła Polskiego, którym brak odwagi, by stanąć z wiernym ludem przeciw niegodziwym działaniom obrażającym Ciebie!

Za wszystkich tych Duchownych, którzy zagubili wiarę i brak im mocy ducha, by wołać  non possumus!

Za Rządzących Polską, by opamiętali się w swej zapalczywości, odstąpili od walki z Bogiem i zaniechali działań przeciw narodowi!

Za polską młodzież, by z właściwą sobie odwagą, energią i żarem serc podążała za prawdą i Bożą wolnością!

Za Polaków Dojrzałych, by nigdy nie stali się źródłem zgorszenia dla swoich dzieci i budowali Ojczyznę w oparciu o Boże Prawa i Bożą Miłość!

Boże w Niebiosach, Ojcze Najlepszy!

Błagamy Ciebie za pośrednictwem Królowej Polski, Matki Bożej, opiekunki naszej i pocieszycielki!

Daj Polsce Przewodnika na miarę sług Twoich:  Ojca Świętego bł. Jana Pawła II,  Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego i bł. Ks. Jerzego Popiełuszki, byśmy na powrót odnaleźli drogę do Ciebie!

                                                            

                                                                     /Jasna Góra, listopad, 2013/       

Frasik  fot. A.T.Pietraszek 

[fot. A.T.Pietraszek]                     

http://ksd.media.pl/publikacje/1547-modliwa-w-intencji-ojczyzny-napisana-przez-dziennikarke-na-jasnej-gorze-8-xi-2013

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

2. M.Marek/Nasz

zdjecie

M.Marek/Nasz Dziennik

Polaków kod kulturowy

Fatalny stan polskiego państwa i destrukcja,
jakiej poddaje się Naród, jest tak znacząca, że w dostrzegalnej
perspektywie niektórzy wieszczą wręcz „finis Poloniae”.

Liczna, a z pewnością hałaśliwa, jest rzesza tych, którzy chcieliby
zrealizować tę wizję i skończyć z „nienormalną polskością”. Mają
nieograniczone środki, pieniądze, koncerny medialne, tłumy utytułowanych
klakierów, wsparcie z zagranicy. Udało się im przekonać sporą grupę,
że: „piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski, tej na ziemi,
konkretnej, przegranej, brudnej i biednej…”.

Nieustannie majstrują przy społecznej pamięci, bo zbyt wielu nadal ma
jeszcze przed oczyma obrazy, jak tę „przegraną, brudną i biedną” ziemię
całował Jan Paweł II, jak mówił: „To jest moja matka, ta ziemia! To
jest moja matka, ta Ojczyzna!”, jak przestrzegał: „Łatwo jest zniszczyć,
trudniej odbudować. Zbyt długo niszczono! Trzeba intensywnie
odbudowywać!”.

Nie posłuchano tych słów. Zastąpiono je hasłami III RP: „pierwszy
milion trzeba ukraść”, „wybierzmy przyszłość” czy „róbta, co chceta”.
Szelest banknotów zagłuszył niejedno sumienie, a głupkowaty rechot
refleksje nad kondycją polskiego ducha. Odgrodzili się pogardą od
Narodu, nienawidzą go, gdyż w konfrontacji z jego historią, dokonaniami
widać ich małość. Dlatego pozostaje im destrukcja. Uderzają w
fundamenty: rodzinę, Kościół, burzą system wartości, próbują rozerwać
międzypokoleniową więź, łączący Polaków kod kulturowy.

Byli już tacy, którzy szli tą drogą i zaszli dalej. Przez ponad wiek
Polski nie było na mapach Europy, ale z tego doświadczenia nasi
przodkowie uczynili źródło siły i nadziei. Prymas Polski ks. kard.
Stefan Wyszyński tłumaczył: „Polacy są dziwnym narodem. Właśnie wtedy,
gdy im trudno, gdy mają wielkie przeciwności, zdobywają się na potężne
wysiłki. Jest coś w Narodzie polskim, że właśnie wtedy, gdy mu ciężko,
mobilizuje wszystkie siły i zwycięża. Nasi wieszczowie, wśród nędzy i
biedy, niekiedy wyniszczeni przez gruźlicę, jak Słowacki i Chopin,
gromadzili wielkie energie duchowe dla odnowy Narodu. Podobnie zryw w
roku 1918, w 1939, w 1944 i 1945 czerpał z męki naszych ojców, z
twórczej mocy i energii duchowej wieszczów narodowych. Żył duchem
Ewangelii Chrystusowej, w której wypowiadaliśmy naszą wiarę w
zmartwychwstanie. Brał z przykładu Matki Boga, która wytrwała pod
Krzyżem i pod Krzyżem okazała się wielka. I naród polski zazwyczaj pod
krzyżem okazywał się wielki, wspaniały i potężny. Kto by wątpił w jego
możliwości, niech starannie studiuje historię”.

Ale decydenci nie chcą wielkiej Polski i stąd też ta walka z krzyżem,
z pomnikami, z tradycją, z „gromadzeniem wielkich energii duchowych dla
odnowy Narodu”.

Tymczasem jednak praca nad odnową Narodu trwa. Powstają coraz to nowe
inicjatywy, środowiska – długo by wymieniać. W wysiłku tym uczestniczy
kilka milionów Polaków, to przyniesie owoce.

„Człowiek ze swej natury jest istotą niecierpliwą. Chciałby
natychmiast widzieć wyniki swoich pragnień i działań. Tymczasem ’młyny
Boże mielą powoli’. W czasach nieszczęść i klęsk naród szukał i szuka
oparcia u Boga. I słusznie czynił i czyni” – napisał nieżyjący już
krakowski historyk Antoni Franaszek.

Na chrześcijańskim fundamencie budowali ci, którzy kształtowali naszą
narodową historię: od Mieszka I, św. Stanisława, św. Jadwigi Królowej,
ks. Piotra Skargi… Z krucyfiksem w dłoni wyruszał ks. Ignacy Skorupka
przeciwko bolszewikom w 1920 roku. To spod papieskiego krzyża w
Warszawie, w czerwcu 1979 roku, Polacy doszli do sierpniowego zwycięstwa
w Gdańsku, któremu towarzyszył krzyż, modlitwa różańcowa, obraz Matki
Bożej… a potem było świadectwo bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Żyją jeszcze
miliony Polaków pamiętających czas tej wielkości.

Dzisiaj potrzeba nam spojrzenia na nasze dzieje w dłuższej
perspektywie. Nie jednej kadencji, ale pokolenia, a może wielu. Nim
komunistyczna kula dosięgła młodziutką Danutę Siedzikównę „Inkę”, jej
troską było, aby babcia dowiedziała się, że zachowała się „jak trzeba”.
Zamordowana, skazana na zapomnienie, dopiero ponad pół wieku później
trafiła do narodowego panteonu.

Taki los stał się udziałem niezłomnych żołnierzy wyklętych. Jeden z
nich, 86-letni porucznik Wacław Szacoń „Czarny”, skazany na czterokrotną
karę śmierci, więziony do 1956 roku, mówi, że dzisiaj największym
wzruszeniem są dla niego spotkania z młodzieżą i przywrócenie przez nią
pamięci o jego towarzyszach broni: „Zaporze”, „Uskoku”, „Lalku”… „Dotąd,
nawet wiele lat po 1989 roku, żyłem w przekonaniu, że jak odejdziemy,
jednocześnie zabierzemy ze sobą świat wartości, który nas kształtował:
wierność Bogu i Ojczyźnie, że wszystko zniknie w niepamięci, że jesteśmy
już ostatni… Teraz jestem spokojny, bo to młodzież przywróciła pamięć” –
tłumaczy.

Podobna historia już się kiedyś wydarzyła. Garstka żyjących jeszcze
legionistów – „weteranów sanacyjnej, faszystowskiej Polski” – od lat
gromadziła się na skromnych Mszach św. odprawianych dla nich w katedrze
wawelskiej przy bocznym ołtarzu pod krzyżem królowej Jadwigi przez ks.
Kazimierza Figlewicza, zawsze na opłatku przyjmował ich też ks. kard.
Karol Wojtyła. Było ich 30-40, co rok mniej. Nagle dołączyło do nich
zaledwie kilkoro licealistów, studentów, którzy od tych staruszków
usłyszeli prawie te same słowa, że myśleli, iż są ostatni i z nimi
skończy się pamięć o Niepodległej. Nie spodziewali się, że ich idee
przejmie młodzież. Był 1971 czy 1972 rok. Teraz mogli spokojnie odejść
na wieczną wartę… Ich dzieło w nowych warunkach podjęło kolejne
pokolenie. Tak będzie i tym razem.

Dr Jarosław Szarek

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

3. Módlmy się...

KORONKA  DO  MIŁOSIERDZIA  BOŻEGO
(do odmawiania na zwykłej cząstce różańca)



        Na początku

Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje,
przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie,
ale nas zbaw ode złego. Amen.



Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś
Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w
godzinę śmierci naszej. Amen.



Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i
ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który
się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod
Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł,
trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy
Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie,
grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.



        Na dużych paciorkach (1 raz)

Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i
Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na
przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.



        Na małych paciorkach (10 razy)

Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.



        Na zakończenie (3 razy)

Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny zmiłuj się nad nami i nad całym światem.