Całkiem udane referendum

avatar użytkownika UPARTY

 

Przed kilkoma tygodniami słyszałem opinię, że PiS w Warszawie może liczyć na prawie 350 tys zwolenników. Okazało się, że odpowiada to prawie dokładnie liczbie uczestników referendum!
Można więc powiedzieć, że po prostu żeśmy się policzyli i nie jest źle, bo nawet w Warszawie jesteśmy najsilniejszym środowiskiem politycznym.
Dlaczego uważam, że nie jest źle, skoro nie odwołaliśmy HGW?
Powodów takiej oceny jest kilka.
Po pierwsze kwestia jawności uczestnictwa w referendum. Przytoczę autentyczny przykład sprzed paru dni. Gdy podczas takiego półpublicznego, półprywatnego spotkania zacząłem mówić o konieczności odwołania HGW moja znajoma, dyrektor jednej z warszawskich szkół zadeklarowała, że nie będzie uczestniczyć w referendum, bo to nie są żadne wybory, że nic od nich nie zależy a ona nie wie po co jest ono organizowane. Mówiła to z takim przekonaniem, że pomyślałem, iż ona na prawdę tak uważa. Gdy później znaleźliśmy się sami wyjaśniła mi, że mieszka na Mokotowie w pobliżu szkoły, w której jest lokal wyborczy, jej lokal wyborczy. Jeśli wiec poszła by na referendum na 100% wszyscy by to wiedzieli, a to w jej przekonaniu skutkowało by natychmiastową utratą przez nią pracy. Dodała, że z resztą, gdyby nawet głosowała w innej komisji, to skutek byłby identyczny tylko trochę później, bo przecież “oni sprawdzą, kto poszedł do referendum”. W zasadzie w powietrzu zawisło słowo przepraszam.
To, że uważała za konieczne wytłumaczyć się ze swoich słów, to że się ich wstydziła zostawi w jej świadomości ślad na długo. Nikt nie lubi robić z siebie idioty. Ona na pewno przy pierwszej okazji odwinie się lemingom. Dodatkowo, co już widać od początku komentarzy dotyczących wyników referendum, PO twierdzi, że ludzie nie chcą zmian. To odstręcza ich elektorat, bo ci ludzie chcą zmian ale bali się dać temu wyraz. To zupełnie inna z punktu psychologii społecznej sytuacja, która może spowodować iż propaganda będzie nie tyle nie skuteczna ile kontrskuteczna, będzie przynosić szkody.
Po drugie to nie była nasza inicjatywa. Nie była zgłoszona, ani w dogodnym dla nas czasie, ani jej cel nie był przez nas określony. Referendum bowiem nie dotyczyło odwołania Rady Warszawy i Prezydenta Miasta a jedynie samego Prezydenta. Zdominowana przez PO Rada Warszawy miała zostać! Jest to ważne, bo Rada Miasta ma możliwość w niektórych przypadkach odwołania Prezydenta a PO mając w Radzie Warszawy większość nie zawahała by się nawet minuty by taką sytuację wygenerować. Poza tym my nie będąc organizatorem referendum nie mieliśmy żadnego programu “na później”. Nie pokazaliśmy ekipy, która miała by uporządkować sprawy w mieście, nie mówiliśmy co ta ekipa będzie robić jak uda się odwołać HGW. Myśmy tylko poparli inicjatywę Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej i okazało się, że nikt poza nami nie jest zainteresowany sprawami publicznymi. To może się przyczynić do ostatecznego wyklarowania sceny politycznej, to jest dowodem na to, iż nie ma różnic między PO, SLD i PSL-em. Utrwalenie dychotomicznego podziału sceny politycznej jest dla nas korzystne.
Po trzecie - co może okazać się najważniejsze inicjatywa referendum był zgłoszona przez środowiska wrogie nam ideologicznie i okazało się, że mimo to słuszne ich postulaty jesteśmy gotowi poprzeć. My widzimy miejsce w społeczeństwie dla ludzi innych poglądów, nie zwalczamy ludzi a dyskutujemy z ich pomysłami. Oznacza to, że w naszych oczach fakt przynależności do innego środowiska politycznego nie dyskwalifikuje człowieka a każdy jego pogląd jest rozważany osobno. Odrzucenie jego poglądu nie oznacza odrzucenia przez nas osoby! To trudne do użycia w propagandzie i na pewno długo trzeba będzie ten fakt wprowadzać do świadomości społecznej ale dzięki referendum mamy namacalny dowód, że nie stygmatyzujemy społeczeństwa, więc każdy kto będzie się zachowywać racjonalnie ma w naszym społeczności swoje miejsce.
Po czwarte, co już wskazała Elig, wyniki referendum pokazały, że nawet w Warszawie mamy wyborczą większość głosów, wystarczającą do wybrania sobie władz w pierwszej turze wyborów, a do wyborów jeszcze rok!
Po piąte. Wszyscy teoretycy socjotechniki uważają, ze raz zdemobilizowanego elektoratu nie można w krótkim czasie ponownie zmobilizować. Dlatego Stalin bez przerwy zwalczał “wrogów ludu” i uważał, że należy wzmagać walkę ideologiczną wraz z postępem w budowie socjalizmu, dla tego PO cały czas atakowała PiS za wszystko co mogła sama wymyślić. Ciekawe jak dadzą sobie radę by zagnać lemingów do urn, gdy raz im powiedziano, iż nie trzeba głosować.
I wreszcie po szóste. PO chcąc ocalić swoją władze musiała w Warszawie podejmować decyzje zgodne z oczekiwaniami społecznymi, czyli zaczęła prawidłowo rządzić. To jest duży nasz sukces. Jeśli PO będzie dalej zachowywać taki kurs polityczny, to straci poparcie kombinatorów wszelkiej maści i straci pieniądze a bez nich wątpliwe czy przetrwa.
Tak więc podsumowując. Konflikt rozpoznawczy jakim było referendum pokazał, że mamy dość siły by w wyborach pokonać PO i samodzielnie zdobyć zwykłą większość mandatów, teraz pracujemy na umocnienie swojej pozycji.

 

Etykietowanie:

4 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. UPARTY

straszny strach w zaprzyjaźnionych mediach i ośrodku władzy. Od rana z TVN24 nie wychodzą gadające głowy, które mają wtłuc lemingom przekonanie wygranej HGW i PO .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

2. "Straszny strach" i piana,piana.. :)

instrukcja POszła w szkło...żałosne to całe towarzycho od tuska PO koMOrowskiego i jego wykształciuchów...jak słyszę tego głównego...to mdłości dostaję...
do tego towarzycha dołączył jeszcze czerwony Miller,ten co to zapomniał o Moskiewskiej POżyczce i nie tylko...

gość z drogi

avatar użytkownika Tymczasowy

3. A w dodatku

HGW bedzie miala caly rok czasu na pokazywanie jak nie realizuje skladanych obetnic.

avatar użytkownika markowa

4. świeża emigracja - bez możliwości głosowania

Młodzi warszawiacy wygnani z Polski "za chlebem" przeważyliby szalę - zmietliby HGW.
Poniewierają się po świecie, pomagają finansowo rodzinom - a nie mieli prawa zagłosować w sprawie swojego miasta.

Pani HGW "odradzała" swoim podwładnym udział w referendum.
Prezydent i premier niedwuznacznie odciągali warszawiaków od urn.
Gdzie prawnicy? To jest karalne.