POWSTANIE - ciąg dalszy

avatar użytkownika Almanzor

 Pod moją notką...

 

Pod moją notką "POWSTANIE" w S24 zacna blogerka @Beret w Akcji wpisała komentarz odnośnie obecnego zbezczeszczenia miejsca przy ulicy Gór­cze­w­s­kiej na Woli gdzie 5-9 sierpnia 1944 wojsko nie­mie­c­kie zamordowało 12000 Po­la­ków.

Jak już wspomniałem, na prośbę profesora Jana Zielińskiego wyhamowaliśmy do zera nagłaśnianie tego łajdactwa do czasu kiedy stanie w miejscu kaźni solidny krzyż metalowy. Krzyż już stoi. Mam nadzieję, że usunąć go prędko się nie odważą.
Nie były to czcze o­ba­wy. Biu­ro ar­chi­te­k­tury i pla­no­wa­nia prze­s­­t­rzen­ne­go Wa­r­sza­wy kie­ro­wa­ne przez p.o. dy­re­k­t­o­ra Mar­ka Mi­ko­sa (warto się jego ro­li w tym przyj­rzeć!) robiło znaczne wysiłki by krzyż i pół wie­ku sto­ją­cy tam o­be­lisk u­pa­mię­t­nia­ją­cy 12000 tam roz­strze­l­a­nych Po­la­ków prze­nieść pod wia­dukt ko­le­jo­wy lub na cho­d­nik ron­da w A­lei Pry­ma­sa że­by nie prze­sz­ka­dza­­ły ha­n­d­lo­wać sa­mo­cho­da­mi za­s­ła­nia­jąc wi­dok na wy­s­ta­wio­ne na par­ki­n­gu.

@Beret w Akcji pisze: Urząd Dzielnicy Wola działa fatalnie i kom­p­ro­mi­tu­je się - nie tylko w kwestii tego miejsca pamięci.

 

Droga Beretko. Urząd Dzielnicy nie ma tu wiele do gadania. Decyzje po­de­j­mu­ją "mądrzejsi".

Dnia 6.kwietnia 2010 w Urzędzie Dzielnicy Wola odbyło się za­po­wie­dzia­ne w prasie spotkanie zainteresowanych stanem miejsca pamięci 12000 rozstrzelanych przy ulicy Gór­cze­w­s­kiej.

Poza delegatem Prezydent Warszawy, wysokimimi urzędnikami Urzędu Dzielnicy, właścicielami salonu handlujacego sammochodami, grupą kombatantów działającą przy burmistrzu Woli, starajacym się o zbudowanie pomnika profesorem Janem Zielińskim ze szpitala Wolskiego przybyła kilkuosobowa grupa blogerów, w tym sygnatariusze wniosku do Rzecznika Praw Obywatelskich na handel miejsca pamięci tysięcy zamordowanych.

Grupa blogerów sygnatariuszy wniosku w tej sprawie do RPO zająła miejsce pod ścianą. Towarzyszył nam sędziwy pan Czesław Adamusik, który 5. sierpnia jako 12 letni chłopiec był w tym miejscu rozstrzeliwany, ale cudem ocalał, przeleżał do nocy pod zwałą trupów trzymając za ręką zakrwawioną martwą matkę.

Przybyliśmy na tę zapowiedzianą w prasie naradę aby przygotować się do spotkania z dr Januszem Kochanowskim, RPO wyznaczonym 15.04.2010, tuż po Jego spodziewanym powrocie z Katynia.

Przed rozpoczęciem spotkania blogerka p. Elżbieta Szmidt przedstawiła zebranym pana Czesława Adamusika oraz grupę osób-sygnatariuszy wniosku do RPO.

Prowadząca spotkanie przedstawicielka prezydent Warszawy pani Karolina Malczyk, pełniąca wówczas w magistracie warszawskim kuriozalną funkcję pełnomocnik Prezydenta m. st. Warszawy ds. równego traktowania widocznie z racji tej funkcji zażądała od nas natychmiastowego opuszczenia sali i wezwała na odsiecz burmistrza Andruka, który ją w tym żądaniu poparł.

Spokojnie oświadczyliśmy, że sali nie opuścimy uważając że publicznie zapowiedziane posiedzenia organów samorządowych nie mają prawa być tajne.

Oto fragment protokołu (uzgodnionego z p. K.Malczyk) z tego zdarzenia:

 

... Przewodniczący Społecznej rady kombatantów przy Burmistrzu Woli, p. M. Pełwecki oświadczył wtedy, że po omówieniu spraw, których grupa nie zaproszona nie powinna znać, zaprosi osoby z grupy społecznej ponownie i wtedy będą mogli włączyć się w tok spotkania.

P. Wiktor Kobyliński poprosił pana Przewodniczącego o za­pew­nie­nie, że po powrocie do sali obrad syg­na­tar­iu­sze wniosku do RPO zastaną w niej jeszcze przedstawicieli ZDM (we władaniu ZDM pozostaje teren drogi, bezprawnie zajęty przez salon samochodowy na parking / wystawę samochodów), na co dostał uroczyste zapewnienie (słowo honoru) od Przewodniczącego Rady.

Po tym zapewnieniu osoby poproszone o opuszczenie sali, wyszły na korytarz, nie kryjąc zniesmaczenia wobec tak nierównego traktowania zebranych, ponieważ przedstawicielowi salonu samochodowego, co w tym kontekście stanowi swoiste kuriozum, pozwolono pozostać na obradach.

Po upływie ok. godziny czekająca na korytarzu grupa syg­na­tar­iu­szy wniosku do RPO i pan Czesław Adamusik zostali poproszeni do sali obrad. W międzyczasie, jeszcze na korytarzu pani sekretarz Rady kombatantów przeprosiła ich za powstały incydent i długie oczekiwanie.

Niestety, kiedy weszli, na sali nie było już przedstawiciela salonu samochodowego. Przewodniczący Rady kombatantów streszczając rozmowę z nim oświadczył, że z powodów własnościowych firma, której władze miasta wydzierżawiły teren, uważa wprowadzenie zmian w zabudowie parkingu „za trudne”.

P. Wiktor Kobyliński spytał panią prezes ZDM, czy na zbudowanie parkingu/wystawy sprzedawanych samochodów na terenie drogi będącym we władaniu ZDM została wyrażona przez ZDM oficjalna zgoda, czy też o to zezwolenie w ogóle nie wystąpiono.
Zabrała głos p. K. Malczyk, prosząc nas, żeby tylko do niej kierować wszystkie pytania i że tylko ona będzie nam odpowiadać. P. K. Malczyk poinformowała (bez podania konkretnych przykładów), że istniały w tej sprawie „pewne urzędnicze niedociągnięcia”. Na stwierdzenie zamiaru obejrzenia przez grupę społeczną wszystkich dokumentów tej sprawy, p. K. Malczyk odpowiedziała, że osoby będące zainteresowane szczegółami, po złożeniu w urzędzie odpowiednich druków, będą mogły w trybie przewidzianym odpowiednimi przepisami zobaczyć interesujące ich dokumenty.

Pan Burmistrz został przez W. Kobylińskiego zapytany czy wobec tego, że parking /wystawa samochodów zbudowany został przez właścicieli salonu bez spełnienia wszystkich wymaganych prawem warunków, to czy możemy liczyć na to, że do uroczystości upamiętniających 66. rocznicę Zagłady Woli (5.sierpnia 2010), tradycją społeczną obchodzonych w miejscu zajętym obecnie przez zapełniony autami parking, bezprawnie wybudowany parking zostanie zlikwidowany? Uzupełnił sugestią, że może pani Prezydent Warszawy zechce wziąć w tym roku w tych uroczystościach udział. **)

P. Burmistrz odpowiedział, że na pewno do sierpnia parking rozebrany nie będzie a pani Prezydent nie przybędzie, bo uroczystości przy Gór­cze­w­s­kiej nie ma w planie obchodów rocznicy Powstania.

Burmistrz zapowiedział rozpisanie konkursu na zagospodarowanie miejsca „Górczewska 32”. Pani K. Malczyk wspominała o „uproszczeniu” warunków konkursu i że w ciągu około miesiąca powinien ukazać się regulamin tego konkursu na stronach Urzędu Wola.

Przewodniczący Rady Kombatantów i sekretarz Rady przekazali przedstawicielce Blogmedia24.pl i sygnatariuszce wniosku do RPO numery telefonów, obiecując zaproszenie tej grupy na następne spotkanie, za miesiąc.

 

I na tych kłamstwach przerwę. Nikogo od nas nie zaproszono. Konkurs się odbył ale "mądrzejsi" zrobili wszystko aby jego wynik nie ujrzał światła dziennego.

Ale Krzyż profesora Zielińskiego stoi.


 

**) Rzecznik Praw Obywatelskich w 2009 roku obiecał, że na społecznie organizowaną uroczystość pamięci 12000 zamordowanych przy ulicy Gór­cze­w­s­kiej 5.sierpnia 2010 przybędzie Prezydent Polski. Rzecznik już jest inny, Prezydent też inny, obietnica została.

Więcej tutaj: lubczasopismo.salon24.pl/wola44

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz