Polnische Wirtschaft na przykładzie kopalni węgla. Buzek premier

avatar użytkownika witas

Męża stanu od polityka koniunkturalisty odróżnia to, że pierwszy myśli i przewiduje w perspektywie kilku, kilkunastu lat co najmniej, a ten drugi dba tylko o dzień jutrzejszeszy, najdalej o los następnych wyborów. Modelowy wykład dał asystent Nikodema Dyzmy podczas namawiania go do objęcia funkcji Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej.

     Był taki premier rządu polskiego, którego rząd zamknął m.in. 24 zakłady górnicze. Zamknięcie kopalni to nie jest operacja porównywalna z likwidacją jakiekolwiek fabryki To są straszne koszty inżynieryjne. + koszty sutych odpraw dla górników, bo jak wiadomo, górnicy to siła, która może zatrzasnąć każdym polskim rządem. Trzeba było więc ich po prostu przekupić. W sumie reforma kosztowała 2 mld zł. Pieniądze pożyczył nam Bank Światowy. Ktoś kiedyś będzie musiał mu oddać.
 
   Dlaczego o tym teraz? Natrafiłem na szokującą informację, że USA wyeksportowały w 2012 roku rekordową ilość węgla kamiennego, naszego (niegdyś) czarnego złota w ilości 114 milionów ton, w tym prawie połowę do … Europy.
 

 
Struktura eksportu amerykańskiego węgla
 
Jak widzimy powyżej wielkimi odbiorcami węgla zza Oceanu są sąsiadujące z Polską Niemcy i ściśle połączona z nimi najtańszymi drogami wodnymi Holandia.
 
Sprawdziłem od kogo jeszcze Niemcy, nasz najbliższy (transportowo) i największy (granicą i wszystkim innym) sąsiad, kupuje węgiel kamienny -
Import węgla kamiennego do Niemiec:
2011: EU 15%, USA 21%, Połudn.Afryka 6%, Australia 9%, Kolumbia 23%, Rosja 22%
2009: EU 28%, USA 43%, Poł.Afryka 21%, Aus 10%, Kolumbia 8%, Rosja 19%
2007: EU 42%, USA 3%!,  Poł.Afryka 24%, Aus 5%,  Kolumbia 5%, Rosja 1,1%
 
Poniżej kwoty wysokości exportu węgla z Polski do Niemiec :
Einfuhr von Steinkohle aus Polen nach Deutschland in den Jahren 1991 bis 2011
3725 Mton /2011; 3033 Mt /2010 ;  9186 Mt /2006
 
Widać gołym okiem znaczny spadek niemieckiego kupowania węgla z Europy, czytaj z Polski (42% w 2007 przy 3% z USA i 1,1% z Rosji) do 15% w 2011 – i prawie trzykrotny spadek nabywania naszego czarnego złota (z 9.186 milionów ton w 2006 do 3725 w 2011 r.)
Czyli jakby chciał ktoś zapytać niczym dobry prokurator: Cui bono?” , to ma powyżej odpowiedź.
 
Żeby było jeszcze bardziej nieprzyjemnie- znaleziony w sieci komunikat:
17.05.2011. Katowice (PAP) - Export węgla z Polski może w 2011 roku znacząco spaść do 6-7 mln ton, a import może wzrosnąć do 14,5-15 mln ton- poinformował podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu.
 
Kto nie zgadnie, skąd te 15 milionów ton węgla kupujemy, wobec o połowę ograniczenia polskiego wydobycia ze 132 MT w 1999 do 67 Mton obecnie?
„W roku 2011 do Polski sprowadzono ok. 15 mln ton węgla z importu, głównie z Rosji.”
 
- „Fascynujący kraj!” - powiedział John Polack, bohater genialnej komedii J.Machulskiego „Deja vu”
 
A na koniec ewentualnym obrońcom naszego wspaniałego premiera, którym niczym gospodarz Anioł z serialu Stanisława Barei za totalną kompromitację został awansowany na wyższe, zaszczytne stanowisko (Parodie Barei wieczne w naszym w PRL-bis!) przewodniczącego europejskiego parlamentu – obrońcom, którzy mogą tłumaczyć decyzję niskimi wtedy cenami węgla na świecie (ok.30 $ w 1999 r. do ponad 100 $ obecnie)
- Jest coś takiego jak prognozowanie gospodarcze.
Wiadomo było już  podczas likwidowania kopalń przez Buzka i jego korupcjonierów, że :
  • Popyt na węgiel między 2000 i 2006 rokiem wzrastał w świecie w skali 4,9% rocznie, a więc w tempie, które nie zostało wcześniej przewidziane przez IEA.
  • W 2006 roku węgiel pozostawał na świecie drugim po ropie naftowej, najważniejszym paliwem i pokrywał 26% światowego zapotrzebowania na energię. W perspektywie 2030 roku zużycie węgla, głównego surowca służącego do wytwarzania elektryczności, będzie rosnąć szybciej niż zużycie ropy.
  • Według IEA, średni wzrost konsumpcji węgla do 2015 roku powinien wynieść 3,1% rocznie, a pomiędzy latami 2015 i 2030 powinien osiągnąć 1,3% rocznie.
  • Światowe zużycie węgla wzrośnie do 2015 roku o 32%, a pomiędzy latami 2006 i 2030 wzrośnie o 61%, osiągając 7.011 Mtce.
  • Udział węgla w globalnym popycie na energię wzrośnie z 26% w 2006 roku do 29% w 2025 roku.
· Ceny węgla podążają za międzynarodowymi cenami ropy naftowej i gazu, przy czym swój historyczny szczyt 200 USD/t osiągnęły w pierwszej połowie 2008 roku.
· Czynniki, które będą wpływały na wysokie ceny węgla to: rosnące ceny ropy naftowej i gazu, ograniczenie dostaw, powodzie w Australii, niedostatek energii elektrycznej w Republice Południowej Afryki, ustalone przez rząd ograniczenia eksportu w Chinach, silny wzrost popytu na rudy żelaza powodujący kłopoty z pozyskaniem transportu, dłuższe drogi transportu morskiego, a także rosnące koszty produkcji. Niemniej jednak margines między cenami węgla i jego kosztami pozostaje bardzo atrakcyjny.
· Inwestycje w przemysł węglowy w latach 2007-2030 przewidywane są na poziomie 728 miliardów USD, z czego 91% to inwestycje w kopalnie
 
= a w Polsce w zamknięte za drogie miliardy przez Buzka kopalnie muszą kolejne miliardy inwestować zagraniczni inwestorzy. Jeśli będą mieli cierpliwość to robić…
Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @witas

za zniszczenie przemysłu polskiego, nie tylko kopalni, Buzek dostał super nagrodę - stołek w UE i gigantyczną emeryturę w euro.
W zamian na nędze i bezrobocie setek tysięcy Polaków.
A efekty? Z dzisiaj . Źródło kiepskie, bo od Komorowskiego, ale trend jest. Eksport węgla z Rosji i Ukrainy zabija polskie kopalnie.


Polskim elektrowniom grozi uzależnienie od węgla z Rosji?

Z
analiz kancelarii premiera wynika, że nasza energetyka będzie oparta w
60–80 proc. na węglu nawet po 2050 r. Jednak nowe bloki w czarnej
technologii uzależnią Polskę od zagranicznego paliwa – ostrzegają
ekolodzy.»

Polskim elektrowniom grozi uzależnienie od węgla z Rosji?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

2. "Polnische Wirtschaft" Poważna uwaga, dotycząca tego sloganu.

"Polska gospodarka", albo "polska gospodarność" jest niemieckim, obelżywym określeniem, wymyślonym w XIX wieku w czasach Hakaty i początkowo używanym tylko przez  Niemców w antypolskiej propagandzie.
Ciekawe było wtedy to, że Niemcy wpadli na propagandowy pomysł użycia tej obelgi w odpowiedzi na autentyczny sukces gospodarczy Polaków w Wielkopolsce. Jedynym sposobem na niemiecką frustrację, było okazanie pogardy.
Tak było półtora wieku temu. 

I dzisiaj teraz nasza pogardliwa uwaga nie powinna odnosić się do jakości polskiej gospodarki, ale do draństwa rządów sprawowanych przez post-bolszewicką oligarchię III RP. 
Przecież plan G.Sorosa i J. Sachsa zwany planem Balcerowicza polegał na zamianie długu PRL na zagraniczne udziały w polskim gospodarstwie narodowym. Wtedy właśnie polska gospodarka została przejęta przez bolszewicką ferajnę, która oddała zarząd powierniczy nad zagrabionym majątkiem w ręce skorumpowanych urzędników, w rodzaju J. Buzka i innych magdalenkowych czynowników.
Nie Polnische Wirtschaft ale Buzek Wirtschaft ewentualnie Rundtisch Wirtschaft Politik.