Współpraca Żydow z Adolfem Hitlerem i III Rzeszą niemiecką.

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

  T   Y   G   O   D   N   I   K    
N A S Z A       P O L S K A
      ISSN 1425-1914       Indeks 332453       NR 47 (113)       18 listopada 1997      
 
 

Ponizej przedstawiam artykuł pochodzacy z francuskiego pisma "Minute" (nr 1843 z 13 sierpnia br. i nr 1844 z 20 sierpnia) dotyczacy współpracy Żydow z Adolfem Hitlerem i III Rzeszą niemiecką.

 Tytuł, sródtytuly i skróty pochodza od redakcji "NP.", przypisy w nawiasach kwadratowych pochodza z "Minute" (red.). Część fotografii: benenota, m.z

 

Jean-Claude Valla, francuski dziennikarz, pisarz, historyk, redaktor Le Figaro Magazine

Ręka w ręke z Hitlerem

 

 

Na dwa miesiace przed mianowaniem Hitlera kanclerzem, egzekutywa Agencji zydowskiej [Agencja zydowska zostala stworzona w celu zapewnienia kontaktow miedzynarodowej spolecznosci zydowskiej z wladzami brytyjskim sprawujacymi mandat w Palestynie oraz Zydami osiedlajacymi sie w Palestynie od konca XIX wieku. Palestyna, oderwana od Turcji na mocy Traktatu Wersalskiego z 1918 r. zostala powierzona przez spolecznosc miedzynarodowa Brytyjczykom, ktorzy 2 listopada 1917 r. (Deklaracja Balfoura) przyznali Zydom prawo do utworzenia "siedziby narodowej". W rzeczywistosci Agencja Zydowska pelnila najprawdopodobniej funkcje rzadu tworzacego sie panstwa izraelskiego.] wyslala do niego telegram z Jerozolimy w celu zapewnienia go, ze "yishow" (wspolnota pionierow, to znaczy Zydow z Palestyny) nie ma zamiaru przylaczac sie do bojkotu Niemiec. 21 czerwca 1933 r., w kilka tygodni po dojsciu Hitlera do wladzy Zionistische Vereinigung fur Deutschland (ZVfD) - prezna organizacja syjonistow niemieckich stala sie nieoczekiwana podpora NSDAP (partii nazistowskiej): Wierzymy, ze to wlasnie nowe Niemcy moga, dzieki swej zdecydowanej woli, rozwiazac problem zydowski, znalezc rozwiazanie problemu, ktory w istocie rzeczy powinien byc rozwiazany przez wszystkie narody europejskie [...] Wdziecznosc narodu zydowskiego staje sie podstawa szczerej przyjazni z narodem niemieckim wraz z jego realiami narodowymi i rasowymi. [...] My rowniez jestesmy przeciwni mieszanym malzenstwom i pragniemy utrzymac czystosc zydowskiej grupy etnicznej. [...] Aby osiagnac te praktyczne cele, syjonizm ma nadzieje, ze bedzie zdolny do wspolpracy z rzadem nawet zasadniczo wrogim Zydom... [wedlug cytatu w "Les guerriers d'Israel"; E. Ratier, wyd. Facta 1995]. W tym samym czasie przywodca NSDAP, baron Leopold Itz von Mildenstein, poprzednik Eichmanna na stanowisku kierownika Biura ds. zydowskich przy SS zostaje zaproszony przez syjonistow do Palestyny. Po zwiedzeniu tego kraju wzdluz i wszerz (...) i zwroceniu szczegolnej uwagi na problem kibucow, specjalny wyslannik, ktoremu towarzyszyl Kurt Tuchler, dzialacz syjonistyczny z Berlina, publikuje serie dytyrambicznych artykulow w dzienniku Jozefa Goebbelsa "Der Angriff" ["Ein Nazi fahrt nach Palastina", "Der Angriff" 26 wrzesnia-9 pazdziernika 1934 r.(...)]. Ten kaze z tej okazji wybic pamiatkowy medal, na ktorego jednej stronie widnieje swastyka, a na drugiej - gwiazda Dawida.

 

 

W nastepstwie podrozy von Mildensteina organ SS - "Das Schwartz Korps" - oficjalnie oglosi swoje wsparcie dla syjonizmu [to wsparcie bedzie ponowione przez Reinhardta Heydricha, szefa sluzby bezpieczenstwa SS, a w 1937 r. przez Alfreda Rosenberga, teoretyka narodowo-socjalistycznego rasizmu. Tom Segev donosi, nie okreslajac dokladnie daty, ze Wilhelm Frick, minister spraw wewnetrznych w rzadzie Hitlera spedzil swoj miodowy miesiac w Jerozolimie.]

 

Z funtami i markami do Ziemi Obiecanej

W czasie, gdy Mildenstein zwiedzal brzegi Jordanu, Arthur Ruppin, pruski Zyd osiadly od 25 lat w Palestynie, wyslany zostal przez Agencje Zydowska do Niemiec [Ruppin, ktory prowadzil badania nad pochodzeniem rasy zydowskiej, a szczegolnie nad podobienstwem fizycznym i profilem myslowym Zydow, wykorzystal te podroz w celu spotkania sie w Jenie z niemieckim antropologiem Hansem F. K. Guntherem, znanym ze swych prac poswieconych rasom.(...)], gdzie na czele delegacji syjonistycznej mial negocjowac z ministrem finansow porozumienie w sprawie "haavara" (po hebrajsku: przewozu). Porozumienie podpisane 7 sierpnia 1933 r. umozliwialo wszystkim niemieckim Zydom, posiadajacym swiadectwo imigracyjne Agencji Zydowskiej, wyjazd i osiedlenie w Ziemi Obiecanej, a takze wywoz 1 000 funtow szterlingow w walucie obcej [byla to znaczna kwota. W tym okresie czteroosobowa rodzina mogla dostatnio przezyc rok za 300 funtow szterlingow] oraz towarow na laczna sume 20 000 marek. (...) Lewicy Agencji, a zwlaszcza Dawidowi Ben Gurionowi, dawnemu marksiscie, mianowanemu w 1935 r. przewodniczacym egzekutywy Agencji Zydowskiej i przyszlemu premierowi Izraela [wielu przyszlych premierow Izraela, takich jak Moshe Sharett, Levi Eshkol czy Golda Meir, przyjmowalo to porozumienie i publicznie go bronilo] chodzilo o wykorzystanie antysemityzmu narodowych socjalistow (...) aby zachecic jak najwieksza ilosc Zydow do wyjazdu i osiedlenia sie w Palestynie. Jako dobrzy syjonisci, potepiali polityke asymilacji przewazajaca we wspolnocie zydowskiej w Niemczech, a takze antynazistowska krucjate prowadzona przez Zydow ze Stanow Zjednoczonych. Tygodnik partii Mapai "Hapoel Hatsair" posuwal sie nawet dalej, twierdzac, ze pierwsze kroki podjete przeciw Zydom ze strony III Rzeszy sa "kara", jaka ponosza ci Zydzi, ktorzy probowali zintegrowac sie z niemieckim spoleczenstwem, zamiast wyjechac do Palestyny.

"Nowy czlowiek" w Palestynie

Syjonisci z partii pracy, ktorzy kontrolowali Agencje, pisze izraelski dziennikarz Tom Segev [w "Le septieme million - Les Israeliens et le genocide" (Siodmy milion - Izraelici a ludobojstwo). Wyd. Liana Levi, 1993], uwazali, ze nalezy stworzyc nowe spoleczenstwo, ktorego zycie rozniloby sie calkowicie od tego, jakie cechowalo Zydow na wygnaniu. Chcieli, by narod zydowski mogl powrocic do pracy na roli. Ich zdaniem zycie w miescie bylo symbolem degeneracji spolecznej i moralnej; powrot do ziemi zrodzilby "nowego czlowieka", ktorego mieli nadzieje uksztaltowac w Palestynie. Stad preferencje przyznawane mlodym i zdrowym Zydom, ktorzy mogliby sie stac dobrymi "haloutzim" (pionierami). Porozumienie przyjete w sierpniu 1933 r. przez Kongres syjonistyczny w Pradze nie zostalo bynajmniej zatwierdzone jednoglosnie przez syjonistow. W paradoksalny sposob najbardziej zagorzalymi jego przeciwnikami okazali sie "rewizjonisci" [syjonistami "rewizjonistami" okreslano te osoby, ktore pragnely "rewizji" polityki prowadzonej przez Agencje zydowska wobec Brytyjczykow, uznajac ja za zbyt pojednawcza], a szczegolnie ich lider Wlodzimierz (zwany Zeev) Zabotynski*, ktory dal sie poznac we wrzesniu 1921 r. jako sygnatariusz porozumienia z rzadem ukrainskim na wychodzstwie w sprawie powolania zandarmerii zydowskiej, mimo ze szef rzadu ukrainskiego - Siemion Petlura byl znanym antysemita, oskarzonym o organizowanie pogromow na tysiacach Zydow. W podobny sposob Zabotynski nie okazal zadnych skrupulow, kiedy w 1934 r. zasiadl do negocjacji z faszystowskimi wladzami Wloch w kwestii szkolenia jednego z oddzialow Betaru [Betar zostal zalozony przez Zabotynskiego w Rydze (Lotwa) w 1923 r. W przededniu II wojny swiatowej liczyl okolo 100 000 czlonkow w 26 roznych krajach] w prowadzonej przez "czarne koszule" Szkole Morskiej w Civitavecchia. Jeden z glownych wspolpracownikow Zabotynskiego, Wolfgang von Weisl, wybitna postac ruchu "rewizjonistycznego" w Palestynie, wyrazal publiczne zadowolenie ze zwyciestwa faszystowskich Wloch w Abisynii, upatrujac w nim triumf rasy bialej nad czarna. Z kolei Mussolini nie okazywal zadnej wrogosci wobec Zydow i wielokrotnie przyjmowal przywodcow syjonistycznych, zarowno Chaima Weizmana, przyszlego pierwszego prezydenta Izraela, w styczniu 1923 r. i we wrzesniu 1926 r., jak i Nahuma Goldmana, przewodniczacego Swiatowej Organizacji Zydow w pazdzierniku 1927 r.

"Nikczemny sprzeciw" Zabotynskiego

Зеэв/Владимир Евгеньевич Жаботинский

Sprzeciw Zabotynskiego wobec "haavara" - pisal on, ze porozumienie jest nikczemne, haniebne i godne pogardy - jest tym bardziej zdumiewajacy, ze przywodca "rewizjonistow" usprawiedliwial w jakis sposob antysemityzm, przyznajac, ze byla to odpowiedz obrzydliwa, chociaz naturalna na anomalie zydowska i ze otwarcie wyznawal poglady rasistowskie:

Nie moze byc mowy o asymilacji. Nie pozwolimy na takie rzeczy jak mieszane malzenstwa, poniewaz zachowanie integralnosci naszego narodu jest mozliwe tylko poprzez utrzymanie czystosci rasy [...]. Z krwi czlowieka wyplywa zrodlo uczucia narodowego [...], znajduje sie ono w typie fizyczno-rasowym. Mozna zrozumiec, ze Zabotynski, mimo ze dostapil inicjacji w lozy Wielkiego Wschodu we Francji w 1931 lub 1932 r.[zostal z niej jakoby wykluczony w 1936 r. z powodu swych faszystowskich pogladow], byl nieustannie oskarzany przez swych syjonistycznych rywali o sympatie do ustrojow totalitarnych [w tygodniku "Mapai", poczawszy od 1932 r., Chaim Weizmann nie waha sie uwazac "rewizjonistow" za "dzieci igrajace z zydowska swastyka"]. W 1931 r. w Gdansku Zabotynski, ktorego Ben Gurion nazwal "Wlodzimierzem Hitlerem", dal sie wybrac na najwyzszego wodza Betaru ("Rosh Betar") wraz z wszelkimi pelnomocnictwami ("shilton"), wzorujac sie w oczywisty sposob na "Fuhrerprinzip". Bojownicy Betaru, nasladujac S.A., nosza brunatne koszule. (...)

Pod ochrona Gestapo

(...) W Niemczech dzialacze Betaru odnosza sie z najwiekszym uznaniem do rezimu hitlerowskiego. Od 1932 r. kierownictwo ruchu zada od swych czlonkow, by okazywali nazistom uprzejmosc i nigdy nie wypowiadali sie w sposob, ktory moglby zostac uznany za obelge wobec narodu niemieckiego, jego instytucji lub panujacej ideologii [Informacja powielona 29 czerwca 1932 r. znajdujaca sie w Archiwum Zabotynskiego (cyt. przez Toma Segeva, op.cit.). Poniewaz taka postawa spowodowala wykluczenie Betaru niemieckiego ze Swiatowej organizacji syjonistycznej w maju 1933 r., przybiera on nowa nazwe: Nazional Jugend Herzlia. Po dojsciu Hitlera do wladzy czlonkowie Betaru przez kilka nastepnych miesiecy paraduja w mundurach po ulicach Berlina. W grudniu 1934 r., kiedy ruchy mlodziezy zydowskiej otrzymuja zakaz noszenia mundurow, Herzlia Betar, jako jedyne stowarzyszenie ma ten zakaz na kilka miesiecy uchylony, a czlonkowie moga jeszcze wystepowac w mundurach na spotkaniach prywatnych, wycieczkach i letnich obozach. Pewnego dnia, opowiada Tom Segev, grupa SS zaatakowala letni oboz Betaru. Wtedy szef ruchu zlozyl skarge w Gestapo i w kilka dni pozniej tajna policja oswiadczyla, ze winni esesmani zostali ukarani. Zapytano na Gestapo, jaki rodzaj zadoscuczynienia bylby dla Betaru najbardziej odpowiedni. Wtedy ruch poprosil, by uchylono wprowadzony ostatnio zakaz noszenia brunatnych koszul i prosba ta zostala spelniona. Rozporzadzenie to bedzie uchylone az do 1939 r., kiedy powolanie Reichsvereinigung des Juden in Deutschland (Powszechnego Zwiazku Zydow w Niemczech) spowoduje rozwiazanie ruchu.

O bezkonfliktowa koegzystencje

Jeden z przywodcow Herzlia-Betar, Georg Kareski zalozyl w 1926 r. Judisches Volkspartei, ktorej celem bylo zwalczanie zjawiska malzenstw mieszanych i ochrona Zydow przed jakimikolwiek wplywami z zewnatrz. W 1932 r. prowadzil wielokrotnie rozmowy z Georgiem Strasserem, jednym z przywodcow NSDAP. W opublikowanym 23 grudnia 1935 r. wywiadzie dla jednego z "Der Angriff", dziennika Goebbelsa (...) potwierdza rasistowskie ustawy norymberskie, przyznajac, ze calkowita segregacja kultury dwoch narodow (narodu niemieckiego i narodu zydowskiego) jest wstepnym warunkiem bezkonfliktowej koegzystencji. [Ustawy Norymberskie zakazujace malzenstw i zwiazkow seksualnych miedzy Zydami i Niemcami byly rowniez aprobowane przez "Judische Rundschau", organ prasowy kontrolowany przez Zionistische Vereinigung fur Deutschland (ZVfD)].

Niemcy szkolili emigrantow zydowskich

 

 

W okresie od 1933 do 1939 r. blisko 60 000 Zydow niemieckich, to znaczy prawie 10 proc. ich wspolnoty, osiedlilo sie w Palestynie dzieki porozumieniu haavara. (...) Swiatowa Organizacja Syjonistyczna otrzymala pozwolenie na utworzenie na terytorium Niemiec okolo czterdziestu osrodkow szkolenia zawodowego i rolniczego dla przyszlych emigrantow. Wladze nazistowskie udostepnily im gospodarstwa rolne. Ci z emigrantow, ktorzy zostali zwolnieni ze swoich zakladow pracy, mieli w dalszym ciagu otrzymywac w Palestynie zasilki dla bezrobotnych, skrupulatnie przelewane przez skarb Rzeszy. 

SD [Sicherheitsdienst: sluzba bezpieczenstwa i informacji SS], ktory z bliska obserwuje cala sprawe, nawiazal w Palestynie kontakty z Feiblem Folkesem, zastepca kierownika Haganah [Zydowska milicja obronna zalozona w 1920 r.], ktory wyrazil swe zadowolenie z radykalnej polityki Niemiec, dzieki ktorej do tego stopnia wzrosnie liczba ludnosci zydowskiej w Palestynie, ze w najblizszej przyszlosci przewyzszy liczbe Arabow (...).

Porozumienie haavara dzialalo az do wybuchu Drugiej Wojny Swiatowej, mimo wzrastajacych zastrzezen ze strony syjonistow wobec niemieckich Zydow, ktorzy okazali sie malo przydatni do pracy na roli [od 1934 r. Agencja Zydowska uskarzala sie, ze material ludzki przybywajacy z Niemiec (jest) coraz gorszy. Nie maja ani ochoty, ani zdolnosci do pracy. Swiadectwa emigracyjne zostana cofniete Zydom powyzej 35 roku zycia, ktorzy oddaja sie handlowi lub innej podobnej dzialalnosci]. Rosnie rowniez sprzeciw ze strony pewnych frakcji w III Rzeszy, mianowicie w Auslandorganisation (AOO przy NSDAP. Zalozona w 1930 r., w celu zorganizowania komorek narodowo-socjalistycznych w spolecznosciach niemieckich za granica, organizacja czuwala nad losem 2000 Niemcow rasy aryjskiej osiedlonych w Palestynie od XIX wieku. Ci kolonisci, ktorzy zyja z owocow swoich gospodarstw rolnych, niechetnie patrza na Zydow przybylych z Niemiec, a z chwila gdy zostaje podpisane+321 porozumienie haavara, uskarzaja sie, ze mimo iz nie sa Zydami, musza wszelkie swoje transakcje ze starym krajem przeprowadzac przez Havaara Trust i Transfert Office.

Pierwsze zamieszki arabskie

Obawy kolonistow niemieckich poglebiaja sie w kwietniu 1936 r., podczas pierwszych zamieszek arabskich wywolanych wskutek masowego naplywu zydowskich imigrantow. W miesiac pozniej brytyjskie ministerstwo ds. kolonii tworzy komisje sledcza, a jej przewodnictwo powierza lordowi Robertowi Peel, ktory w lipcu 1937 proponuje plan podzialu Palestyny miedzy Arabow, Zydow i Anglikow. (...)

Wspolpraca syjonistow z Gestapo

 

 

 

Arabowie (...) chca przekonac III Rzesze, by zrezygnowala z wysylania Zydow do Palestyny. W pazdzierniku 1937 r. Hadz Amin El-Husseini,  Wielki Mufti Jerozolimy, glowny inspirator arabskich zamieszek w Palestynie, wysyla do Berlina swego emisariusza Musse Alami, ktory zostaje bardzo grzecznie odprawiony przez niemieckiego ministra spraw zagranicznych. Rowniez nastepny wyslannik, Said Iman, przybyly do stolicy Niemiec 24 listopada 1937 r. nie odnosi wiekszych sukcesow u przywodcow NSDAP, mimo solidnych listow polecajacych [Admiral Canaris, szef Abwehry, ktory sie z nim potajemnie spotkal w Bejrucie w 1938, byl jak sie zdaje pierwszym oficjalnym przedstawicielem Niemiec, ktory potraktowal go serio. Wielki Mufti doprowadzi do swojego wyjazdu do Berlina w listopadzie 1941 r. Jego spotkanie z Hitlerem spowoduje, ze III Rzesza dokona wyboru na korzysc Arabow. Bedzie patronowal tworzeniu sie muzulmanskich dywizji SS w Bosni (Handschar) i Albanii (Skanderberg)].

Walter Dohle, generalny konsul Niemiec w Jerozolimie, z ktorym Wielki Mufti spotkal sie 15 lipca 1937r., rowniez stara sie przekonac swoj rzad, by zrezygnowal z haavary. Spotyka sie ze sprzeciwem Otto von Hentiga, od lipca 1937 r. dyrektora Departamentu Bliskiego Wschodu na Wilhemstrasse, uwazajacego, ze haavara jest (...) najlepszym sposobem przekonania Zydow do opuszczenia Niemiec. Poglad ten podzielaja rowniez minister spraw zagranicznych, Constantin von Neurath, minister spraw wewnetrznych, Wilhelm Frick, szef policji i SS Heinrich Himmler oraz dwaj nastepujacy po sobie ministrowie gospodarki: Hjalmar Schacht i Walter Funk.

Hitler: emigracja Zydow bedzie popierana

W 1938 r. Hitler po rozmowie z Alfredem Rosenbergiem, dyrektorem biura spraw zagranicznych przy NSDAP oswiadcza, ze emigracja Zydow z Niemiec bedzie w dalszym ciagu popierana wszelkimi mozliwymi sposobami. W jego rozumieniu chodzi tu jedynie o emigracje w kierunku Palestyny, jak to potwierdza w swoim liscie z 14 czerwca 1938 r. Wilhelm Frick: Z wyjatkiem Palestyny zaden inny kraj nie wchodzi w gre jako miejsce masowej imigracji [Zydow].

O ile Hitler nie wierzy, by Zydzi zdolni byli stworzyc panstwo, inni przywodcy III Rzeszy nie sa tego tak pewni i obawiaja sie, czy utworzenie syjonistycznego organizmu nie wzmocni wplywow swiatowego judaizmu. Obawy te znikaja, gdy nowa komisja sledcza, ktorej tym razem przewodzi Sir John Woodhead, dochodzi do wniosku, ze podzial Palestyny jest nie do przeprowadzenia. Projekt Panstwa zydowskiego na razie zostal zawieszony.

Heydrich czarteruje statki

17 maja 1939 r. w trosce o dobro Arabow Londyn (...) zrywa z polityka zapoczatkowana przez Deklaracje Balfoura: Zydzi maja zakaz kupowania ziem na prawie calym terytorium powierniczym. W lipcu brytyjski minister ds. kolonii podejmuje decyzje o zawieszeniu na okres szesciu miesiecy, poczawszy od 1 pazdziernika, wszelkiej imigracji zydowskiej do Palestyny. Ogloszenie tej decyzji nastepuje w momencie, kiedy przedstawiciele Agencji Zydowskiej sa w trakcie negocjacji porozumienia z Eichmannem o organizacji wyjazdu 10 tysiecy Zydow niemieckich droga przez Hamburg. Wypowiedzenie przez Anglie wojny 3 wrzesnia 1939 r. oznaczalo fiasko tego projektu, ale o ile Ben Gurion i Agencja zydowska musieli sie pozornie podporzadkowac decyzjom brytyjskim, o tyle "rewizjonisci" probuja popierac tajna emigracje. W lecie 1938 r. przybyli do Berlina dwaj agenci syjonistyczni, Pinhas Ginsburg i Max Zimels w celu przestudiowania wraz z SD metody obejscia brytyjskiej blokady [Jon i David Kimche, "The Secret Roads", Secker&Warburg, Londyn, 1954 r.]. W zalozeniu przewiduje sie wysylanie 400 Zydow tygodniowo. Aby wyczarterowac statki, Reihard Heydrich - prawa reka Himmlera, ktoremu w styczniu 1939 r. powierzono kierowanie Centralnym Biurem Rzeszy ds. emigracji Zydow - odwolal sie do grecko-niemieckiego armatora.

Zydzi chca walczyc u boku Niemiec

Ginsburg i Zimels beda musieli opuscic Niemcy po wypowiedzeniu wojny, ale wspolpraca miedzy SD a tajnymi sluzbami syjonistycznymi bedzie sie ciagnela do 1941 r.[w marcu 1942 r. w Neuendorf ciagle byl czynny kibuc szkoleniowy dla kandydatow na emigracje]. W styczniu tegoz roku, kiedy Afrykanski Korpus Rommla usiluje wkroczyc do Egiptu, wyslannik z grupy Stern [od nazwiska zalozyciela Abrahama Sterna, ktory zostanie zgladzony przez Anglikow w lutym 1942 r., jednak jej prawdziwa nazwa brzmiala: Lehi (skrot od "Lohamei Herut Yisrael": Bojownicy o wolnosc Izraela). Grupa, ktora zrodzila partie Herout miala swoj dziennik zatytulowany po prostu "Terroryzm"] Naftalski Lubenczyk przybywa do Bejrutu (wowczas pod kontrola rzadu Vichy), by spotkac sie z Otto von Hentigiem i przekazac mu tekst memorandum, w ktorym stwierdza sie, ze ustanowienie Panstwa zydowskiego na gruncie narodowym i totalitarnym, sprzymierzonego traktatem z Rzesza Niemiecka przyczyniloby sie do utrzymania i wzmocnienia obecnosci Niemiec na Bliskim Wschodzie. Po wygloszeniu tej zasady przywodcy grupy Stern wysuwaja propozycje wziecia czynnego udzialu w wojnie u boku Niemiec!

Memorandum podpisal Szamir

 

 

Icchak Szamir, pierwotnie Icchak Jaziernicki.

 

Memorandum zostaje przeslane do Berlina 11 stycznia 1941 r. i jest przedmiotem dyskusji z Franzem von Papenem, wowczas ambasadorem Rzeszy w Ankarze. Nigdy nie spotka sie z odpowiedzia. Otto von Hentig przestrzega swojego rozmowce: istnieje w Niemczech nurt, ktory jest przychylny utworzeniu panstwa zydowskiego w Palestynie, ale OKW, naczelne dowodztwo Wermachtu, podjelo juz decyzje zapewnienia sobie w walce z Anglia poparcia Arabow, ktorzy sa nieporownanie liczniejsi od Zydow (...).

Dzisiaj wiemy z cala pewnoscia, ze jednym z sygnatariuszy memorandum byl Izaak Shamir (prawdziwe nazwisko - Jeziernicki), przyszly premier Izraela. Bedzie nawet osobiscie odpowiadac za opoznienia wynikajace z finansowania podrozy Naftalskiego Lubenczyka do Bejrutu [na prozno Shamir bedzie staral sie zanegowac swa role w tej sprawie. W Izraelu zostala ona ujawniona przez Davida Yisraeli ("The Palestine Problem in German Politics, 1889-1945", University Bar Ilan, Ramat-Gan, 1974), a w Anglii przez Leni Brennera ("The Iron Wall. Zionist Revisionnism from Yabotinsky to Shamir", Zed Books, Londyn, 1984)].

Begin zrywa rozejm z Anglią

 

 

Menachem Wolfowicz Begin, pierwotnie Mieczysław Biegun

W styczniu 1944 r., kiedy wydaje sie, ze wojna jest juz przez Niemcow przegrana, inny przyszly premier Izraela Menahem Begin, dawny przywodca Betaru w Polsce i nowy szef Irgunu [tajna grupa stworzona w 1931 r., w ktorej kilka tysiecy czlonkow pochodzilo z Betaru Irgun Zvai Leumi (Narodowa Organizacja Militarna); dopuszczala sie aktow terroryzmu zarowno wobec Brytyjczykow, jak i Arabow] zrywa rozejm z Anglikami, jaki tuz przed swoja smiercia zdolal narzucic Zabotynski, w chwili gdy wybuchla II wojna swiatowa [w reakcji na ten rozejm bojownicy opuscili Irgun w celu stworzenia grupy Stern. Begin nazywal ich "naszymi towarzyszami w rewolcie", podkreslajac w ten sposob zbieznosc punktu widzenia, czy wrecz uzupelnianie sie obu organizacji (zob. "Les guerriers d'Israel", Facta, 1995)]. Znowu maja miejsce zamachy na brytyjskich zolnierzy, co czyni z Irgunu spoznionego, ale bezstronnego (lojalnego) sojusznika III Rzeszy. Tysiace kolaborantow w Europie skazano, szargajac ich imie za duzo mniejsze przewinienia. (...) Pamiec bywa zadziwiajaco selektywna.

Jean-Claude VALLA

 

* W oryginale - Vladimir Jabotinski. Poniewaz w polskiej historiografii wystepuje jako Wlodzimierz Zabotynski, redakcja zastosowala polska transkrypcje.

 

 

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Szanowny Panie Michale

Polacy nigdy nie współpracowali z Hitlerem, padli ofiarą dwóch totalitaryzmów Hitlera i Stalina. Dzisiaj usiłuje się z nas zrobić katów i zbrodniarzy.

Ważne wydarzenie w Oświęcimiu – zauważone na świecie, niedocenione w Polsce



Tylko u nas

"Niech wszyscy ci, którzy piszą zagranicą, gdziekolwiek, o
„polskich obozach koncentracyjnych” , zaprzestaną tego wszystkiego i
przeproszą za to, co robią nie wiadomo z jakich powodów" - powiedział bp
bielsko-żywiecki Tadeusz Rakoczy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

W innym spojrzeniu na 'polskie obozy' miał, ma Kościół rzymskokatolicki z bardzo wyważonym ale wyrazistym księdzem biskupem Rakoczym.
To dobrze, że idzie nowe

Wyrazy moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

3. Szanowny Panie Michale

francuski historyk demonizuje Betar, a przecież w II RP i w czasie okupacji Betar współpracował z podziemnym państwem polskim. Czy dlatego atakuje Betar, że był prawicowy?

Film o ,,Betarze", czyli przedwojennej, antykomunistycznej i prawicowej, organizacji żydowskiej, która nie wchodziła w konflikty żydowsko - polskie i miała dobre kontakty z Polakami. http://www.telemagazyn.pl/program-tv/1000010137185,betar,id,t.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika guantanamera

4. Szanowny Panie Michale,

Gdy tylko zobaczyłam ten artykuł udałam się do piwnicy gdzie leżą różne roczniki - żeby odnaleźć ten tak ważny numer "Naszej Polski". Ale nie znalazłam. Jutro będę poszukiwać dalej - jednak co wydrukowane w tygodniku, to wydrukowane. Jeśli okaże się że go tam nie ma, to przynajmniej wydrukuję z internetu. To trzeba mieć pod reką...
Pozdrawiam.

avatar użytkownika gość z drogi

5. Panie Michale ukłony za przybliżenie Tego artykułu...

i za Przypomnienie,że umieszczono go w" Naszej Polsce"
serdeczności...
artykuł do którego mamy szansę się odnieść nie raz
serdeczności

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

6. Lidice, Oradour i „polskie”

Lidice, Oradour i „polskie” obozy koncentracyjne. Dlaczego ikoną dla świata stało się Jedwabne, a nie pacyfikacja Zamojszczyzny?

"Obozy koncentracyjne stały się ikoną dla świata, Europy i...
niektórych Polaków. Oczywiście ikoną przysłoniętą welonem
politpoprawności, która każe nazywać je nazistowskimi, ale zupełnie nie
przeszkadza w dodawaniu przymiotnika „polskie”..."

Zadam pytanie retoryczne: dlaczego ikonami stały się dla
świata Oświęcim*, Majdanek, Sobibór, Treblinka, …a ostatnio Jedwabne, a
nie pacyfikacja Zamojszczyzny? Powstanie w Getcie Warszawskim, a nie
Powstanie Warszawskie?


Powstania

Powstanie Warszawskie wybuchło 1 sierpnia 1944 roku i trwało 63 dni.
Straty  łączne sił powstańczych i ludności cywilnej  wyniosły wyniosły
ok. 200 tysięcy zabitych... Powstaniu Warszawskiemu nikt nie udzielił
skutecznej pomocy...

Warszawa walczyła już trzeci tydzień, gdy wybuchło powstanie w
Paryżu. Trwało od 6 dni, od 19 do 24 sierpnia 1944 roku, kiedy to do
Paryża dotarła czołówka 2 Dywizji   Pancernej „Wolnych Francuzów” gen.
Philippea Leclerca. Następnego dnia garnizon niemiecki skapitulował.
Straty francuskie oszacowano na ok. 800-1000   zabitych i ok. 1500
rannych. To tzw. straty całkowite (bojownicy ruchu oporu i ludność
cywilna). Pewną ciekawostkę może stanowić fakt, że powstanie paryskie
poprzedził strajk generalny trwający od 15 do 18 sierpnia. Wyobraźmy 
sobie strajk w Warszawie pod koniec lipca 1944 roku...

Warszawa od ponad pół roku leżała już w gruzach, gdy wybuchło
powstanie w Pradze wywołane przez komunistów. Trwało cztery dni,  od 5
do 8 maja 1945 roku.
Straty czeskie oszacowano na 1694 zabitych
i ok. 1600 rannych. To tzw. straty całkowite. Patrz powyżej. Pewną
ciekawostkę może stanowić fakt, że powstanie praskie uratowali przed
krwawym zdławieniem tzw. własowcy, a ściślej żołnierze kolaborującej  z
Niemcami ROA (Rosyjskiej Armii Wyzwoleńczej), których w Pradze zginęło
ok. 300. Szybkie postępy wojsk sowieckich spowodowały, że Niemcy
przerwali pacyfikację miasta i po pertraktacjach z powstańcami zaczęli
się wycofywać w stronę Amerykanów wkraczających do Czechosłowacji z
Bawarii.

To nie jest kpina z wyzwoleńczych zrywów francuskiego i czeskiego
ruchu oporu. To suche fakty i liczby. Po zakończeniu wojny Francuzi
nigdy nie mieli problemu z  oficjalnym obchodami rocznic powstania w
Paryżu. Czesi mieli, ze względu na tych własowców. Ale to całkiem inna
historia.

Pacyfikacje

Lidice spacyfikowali Niemcy 10 czerwca 1942 roku. W odwecie za śmierć
postrzelonego kilka dni wcześniej (vice) Protektora Czech i Moraw,
Reinharda Heydricha. Heydricha postrzelili bohaterscy żołnierze czescy,
Josef Gabcik, Jan Kubis i Josef Valcik, wysłani przez SOE. W Lidicach
Niemcy wymordowali na miejscu 173 mężczyzn. Dalsze represje kosztowały
życie w sumie 340 mieszkańców tej wsi, mężczyzn, kobiet i dzieci. Tej
skali represje były ewenementem w krótkiej historii Protektoratu Czech i
Moraw.

Oradour-sur-Glane spacyfikowali 10 czerwca 1944 roku esesmani z dywizji Das Reich. W
odwecie za zastrzelenie oficera SS przez francuski ruch oporu. Zbrodnia
w Oradour była – o ironio – wynikiem pomyłki. Oficera SS zastrzelono
bowiem w Oradour-sur-Vayres. Jedno Oradour ocaliło drugie Oradour.
Drugie Oradour skazało na śmierć pierwsze. Zabrakło niemieckiej
solidności. W Oradour-sur-Glane zamordowano 642 ludzi, mężczyzn, kobiety
i dzieci. Tej skali represje były ewenementem w krótkiej historii
niemieckiej okupacji Francji.

Podczas trwającej od czerwca do sierpnia 1943 roku operacji WERWOLF,
stanowiącej drugi etap pacyfikacji w wysiedleń na Zamojszczyźnie
zamordowano na miejscu nieznaną liczbę osób, ok. 8000  rozstrzelano w
Rotundzie Zamojskiej, a około 1000 zmarło lub zginęło w KL Majdanek.
Ogółem Niemcy spacyfikowali co najmniej 800 wsi polskich tylko na
terenie GG, Kresów Wschodnich nie licząc. W ponad 10 procentach
przypadków były to pacyfikacje totalne, niszczące większość zabudowy i
pozbawiające życia większość mieszkańców. A nie tylko Niemcy
pacyfikowali polskie wsie, pacyfikowali je także nacjonaliści ukraińscy,
partyzanci sowieccy i siły NKWD. Liczbę śmiertelnych ofiar pacyfikacji
polskich wsi trudno nawet precyzyjnie oszacować , ale były to
niewątpliwie setki tysięcy ludzi.

Płonęły też wsie białoruskie, ukraińskie, greckie, jugosłowiańskie…
Razem ze swoimi mieszkańcami. W Danii, Norwegii, Belgii, Holandii Niemcy
nie wykazywali piromańskich skłonności. No – powiedzmy na wszelki
wypadek – raczej nie wykazywali.

Ikony świadomości

A co mają do tego „polskie” obozy koncentracyjne? Prawie nic. To tylko figura retoryczna. W tym tekście.

Przeciętny współczesny Europejczyk nie słyszał o Oradour i Lidicach.
Przeciętny Polak także raczej nie. Przedstawiciele obecnych europejskich
elit – dziennikarze, politycy, intelektualiści, artyści – słyszeli.
Przy stosownych, choć coraz rzadszych okazjach przypominają te
niemieckie zbrodnie, które poprawność polityczna każe im zwać
nazistowskimi. Podobnie dzieje się w przypadku polskich elit. Lidice i
Oradour stały się – w sensie historyczno-kulturowym – ikonami. W tym
znaczeniu ikoną polską stało się dla świata powstanie w Warszawie. Tzn.
powstanie w warszawskim getcie.

Przeciętny współczesny Europejczyk słyszał o obozach
koncentracyjnych. Elity europejskie tym bardziej. Z Polakami podobnie. 
Obozy koncentracyjne stały się ikoną dla świata,  Europy  i...
niektórych Polaków. Oczywiście ikoną przysłoniętą welonem
politpoprawności, która każe nazywać je nazistowskimi, ale zupełnie nie
przeszkadza w dodawaniu przymiotnika „polskie”...

Zadam pytanie retoryczne: Dlaczego tego rodzaju ikonami stały się dla
świata Oświęcim*, Majdanek, Sobibór, Treblinka, …a ostatnio Jedwabne, a
nie pacyfikacja Zamojszczyzny? Powstanie w Getcie Warszawskim, a nie
Powstanie Warszawskie?

Trzeba nam chyba zostać ikonoklastami. A potem „pisać” własne ikony. Czy jednak nie jest na to zbyt późno?

*Dlaczego napisałem „Oświęcim”? Ano dlatego, że w PRL wycieczki
szkolne jeździły do Oświęcimia, a nie do Auschwitz. Ta akcentowana,
polska nazwa była elementem polityki historycznej ekipy Gomułki. Głupiej
polityki, po której następowały jeszcze głupsze.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Żydzi w Polsce od czasów Kazimierza Wielkiego, byli bardziej uprzywilejowani niż wiele innych Narodów wchodzących w skład Rzeczypospolitej Obojga Narodów, o czym Pani wczoraj tak pięknie pisała.

Polski rząd, Radosław Sikorski 'ćwierka', strasząc Polaków , że za antysemityzm będzie wsadzał do więzienia.
Tyle, że pisanie prawdy o Żydach w pojęciu Żydów jest antysemityzmem.
Dla własnego świętego spokoju, na temat Żydów i ich złych zachowań w stosunku do Polaków, opieram się na materiałach źródłowych.

Dla wielu, szkalowanie Polski przez instytucje żydowskie, jest cacy.' Polskie obozy'
Dla mnie nie.
Dla jednych T. Gross, to pozytywna postać, dla mnie nie.
Podobnie jest z Betarem.

Uklony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Gunatanamery

Szanowna Pani Guantanamero.

Cieszę się, że, ten artykuł zrobił na Pani wrażenie.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. Pani Gość z Drogi,

Szanowna Pani Zofio,

Bardzo mi miło
Parę dni Pani nie widziałem na Blogmedia i już zacząłem się martwić.

Ukłony dla Pani i Budrysowa

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

10. Szanowny Panie Michale,

Oto dowód na to, że Żydzi sami sobie holokaust zgotowali.
Zresztą, są przypuszczenia o żydowskim pochodzeniu samego Hitlera. Historycy twierdzą, że jego ojciec Alois, był nieślubnym dzieckiem Marii Schickelgruber i Żyda o nazwisku Frankenberger.

http://www.iluminaci.pl/info/pochodzenie-hitlera

Pozdrawiam serdecznie

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Do czasów rozbiorów stosunki Polaków z Żydami układały się poprawnie.
Po rozbiorach Polski, z którymi polskie społeczeństwo się nie zgadzało, zaborcy za obiecanki bananowego państwa na terenach Polski ze stolicą w Lublinie, zobowiązali się szpiegować Polaków.
O Pąństwie Żydowskim na terenach Polskich pisze, Żydówka z Zamościa, komunistka Róża Luksemburg.

Po wojnie za rzeź Żydów, Niemcy i Amerykanie, którzy im nie pomogli wykupili się dolarami.

My jesteśmy Słowianami, Niemcy Francuzi, Anglicy już nie. Od czasów Karola Wielkiego, szukano nowych niewolników i ziem na Wschodzie, tam gdzie mieszkali Słowianie.
Berlin leży na gruzach grodów Slowiańskich.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

12. Szanowny Panie Michale

Cenzura i wspieranie zbrojeń za dostęp do kin. Hollywood zarobiło miliony na kolaboracji z Hitlerem
Znajnowszych ustaleń wynika, że w okresie poprzedzającym wybuch II wojny
światowej największe amerykańskie wytwórnie filmowe aktywnie
współpracowały z nazistowskim reżimem, usuwając ze srebrnego ekranu
bohaterów pochodzenia żydowskiego, wspierając wysiłki propagandowe III
Rzeszy, a nawet finansując produkcję niemieckiej broni.



Powołując się na bogatą dokumentację tego procederu, autor książki
"The Collaboration: Hollywood's Pact with Hitler" ("Kolaboracja: Pakt
Hollywood z Hitlerem") Ben Urwand dowodzi, że amerykańskie wytwórnie
filmowe szły na spore ustępstwa wobec rządu Adolfa Hitlera, byle tylko
wyprodukowane przez nie obrazy uzyskały jego aprobatę, a one same
zachowały dostęp do niemieckiego rynku. Gdy w 1933 r. Hitler doszedł do władzy, wytwórnie w Hollywood - co
ciekawe, wieloma z nich kierowali żydowscy emigranci z Europy Wschodniej
- zaczęły negocjować bezpośrednio z jego przedstawicielami, by mieć
pewność, że ich produkcje bez problemu trafią do niemieckich kin.
Urwand, muzyk folkowy z Australii, który dziś jest członkiem
prestiżowego Harvard Society of Fellows, zainteresował się tematem
jeszcze jako student w Kalifornii, po tym, jak przeczytał wywiad ze
znanym hollywoodzkim scenarzystą Buddem Schulbergiem nominowanym do
Oscara za scenariusz do filmu "Na nabrzeżach". W rozmowie pojawiły się
aluzje do spotkań Louisa Mayera, szefa MGM, z niemieckim konsulem,
podczas których dyskutowano o cięciach w filmach produkowanych przez
jego wytwórnię.



O związkach Hollywood z Hitlerem mówiło się już wcześniej. A jednak
co najmniej jeden historyk zakwestionował użycie słowa "kolaborować",
które jego zdaniem jest zbyt dosadnym określeniem tego, co łączyło
wytwórnie z nazistami. Dokumenty, jakie Urwand znalazł w archiwach w
Berlinie i Waszyngtonie, ujawniły kilka interesujących nowych szczegółów
na temat tej kontrowersyjnej współpracy.



- Przyznaję, podczas lektury tych materiałów było kilka naprawdę
szokujących momentów - mówi Urwand - Pierwszy, gdy w Archiwach
Narodowych w Waszyngtonie natrafiłem na dokument wyjaśniający, w jaki
sposób MGM zapewnia sobie zyski. Zgodnie z ówczesnym niemieckim prawem
zagraniczne firmy nie mogły eksportować waluty. Dla MGM zrobiono jednak
wyjątek, bo wytwórnia finansowała produkcję niemieckiego uzbrojenia.



Urwand dotarł też do listu, który niemiecki oddział wytwórni
Twentieth Century Fox skierował do biura Führera. W piśmie proszono, by
"Hitler zechciał wyrazić swoją opinię na temat amerykańskich filmów". -
List kończył się formułką "Heil Hitler" - podkreśla autor książki. - To
jednoznaczne. To po prostu jawny dowód na to, że wytwórnie dla zysku
gotowe były zaakceptować całą straszną politykę, jaką przed II wojną
światową i w jej trakcie kreował Adolf Hitler.



Z dokumentów, do których dotarł Urwand, jasno wynika też, że Führer
był wielkim fanem kina. Szczególnie lubił przygody Flipa i Flapa, nie
przepadał z kolei za Tarzanem. - Co wieczór oglądał filmy - mówi Urwand.
- Mam jego rozkłady dnia.

Muzyk, prezentując kontrowersyjną dokumentację, broni słowa
"kolaborować" i podkreśla, że dokładnie to określenie było używane w
korespondencji między wytwórniami i niemieckim rządem.



- Kolaborowali z nazistami przy produkcji swoich filmów. Ustalali,
które sceny mogą wejść do filmu, a które nie powinny. W pogoni za
pieniądzem przymykali oko na dramat wielu istnień ludzkich, jaki
pociągał za sobą nazizm i faszyzm III Rzeszy. Moim zdaniem te miliony
dolarów i ogromny geniusz twórczy, jaki po wojnie zainwestowano w
stworzenie całych szeregów linczujących hitlerowców filmów, było niczym
innym, jak tylko zmazaniem wcześniejszych grzechów Hollywood - twierdzi
Urwand.

The Charge - All Quiet on the Western Front (2/10) Movie CLIP (1930) HD

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Jak Żydzi kolaborowali z Niemcami dr Leszek Pietrzak

http://www.uwazamrze.pl/artykul/766435,995313-Jak-Zydzi-kolaborowali-z-N...

(..)
W okupowanej przez Niemców Polsce Żydzi kolaborowali znacznie częściej niż Polacy. Robili to nawet wtedy, gdy rozpoczął się Holokaust. Dziś to Polacy nazywani są kolaborantami i wspólnikami Niemców w żydowskiej Zagładzie

Pamięć to prawda

Żydowski entuzjazm dla okupantów we wrześniu 1939 r., działalność żydowskich Judenratów, żydowskich policjantów i agentów gestapo nie mówią pełnej prawdy o Żydach w czasach Holokaustu. To prawda. Ale i historia Holokaustu bez nich nie jest prawdziwa. Bez prawdy o nich nie będziemy mogli dostrzec dramatycznej walki bojowników Żydowskiego Związku Wojskowego, Żydowskiej Organizacji Bojowej i dramatu, jaki przeżywało 6 milionów ofiar żydowskiej Zagłady, który był dramatem także z powodu działań ich żydowskich współbraci. O tym dramacie nigdy nie możemy zapomnieć. Nasza pamięć o tym zostanie w kwietniu odnowiona. Będziemy słyszeli i będziemy mówili o tym, co stało się przed 70 laty w okupowanej przez Niemców Polsce. Będziemy widzieli tysiące młodych Izraelczyków, którzy przybędą do Polski, aby zapalić świeczkę i odmówić kadisz w miejscach masowej zagłady swoich braci. Zapewne usłyszymy i przeczytamy też przy tej okazji, że to właśnie Polacy byli jedynymi wspólnikami Niemców w Zagładzie, a wszyscy Żydzi byli jedynie ofiarami. Tylko że winy nie leżą jedynie po polskiej stronie. Są w dużo większym stopniu po stronie żydowskiej. O tym mówią fakty, niestety ciągle świadomie przemilczane.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. 76 lat temu zakończyła się II

76 lat temu zakończyła się II wojna światowa

76 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w
Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań.
Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu.
Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl