Ewa Wanat, dyrektor programowa i redaktor naczelna Polskiego Radia RDC zatrzymana za jazdę po alkoholu.
Warszawska policja zatrzymała w nocy Ewę Wanat, naczelną Radia Dla Ciebie. Po alkoholu wracała rowerem do domu. Dziennikarka na prostym odcinku drogi kierowała rowerem w sposób potocznie określany "slalomem" - policja. "Jest godz. 1 w nocy. Wypiłam jedno piwo, jechałam rowerem. Zatrzymały mnie dwie policyjne suki. O 0,1 promila przekroczyłam normę. Jadę na komendę na Wilczą 21. I co mam teraz zrobić?" - napisała w nocy z środy na czwartek na Facebooku Ewa Wanat, dyrektor programowa i redaktor naczelna Polskiego Radia RDC. "Odmówić dalszego dmuchania. Niech badają krew", "Udawać dziennikarską prowokację", "Nie chlastać się żyletką. Przejdzie" - radzili znajomi. Po dziennikarkę przyjechał Krystian Legierski - radny Warszawy i działacz LGBT, który został pełnomocnikiem Wanat.Przepisy mówią, że gdy rowerzysta ma więcej niż pół promila alkoholu w organizmie, mamy do czynienia z przestępstwem. Kodeks karny przewiduje za nie karę grzywny lub pozbawienia wolności do roku. Sąd może też odebrać sprawcy prawo jazdy. Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14096813,Ewa_Wanat_zatrzymana_za_jazde_na_rowerze_po_alkoholu.html#ixzz2W8eruFrM
Seks i alkohol - wybuchowa mieszanka :)
- Zaloguj się, by odpowiadać
68 komentarzy
1. Sad w hooy story z życia elit
Bohaterami są trzy suki (dwie policyjne i jedna radiowa) oraz trzy pedały (dwa są z roweru, a trzeci z palestry).
Zgodnie z
zaleceniami dotyczącymi zdrowego trybu życia, znana i szanowana
autorytetka, Ewa Wanat, jechała przez centrum Warszawy na dwóch kółkach w
sposób wyczynowy. Niestety, patrolujący ulicę siepacze w policyjnych
mundurach wykazali brak zrozumienia dla tej formy rekreacji.
Brutalnie zapakowali naszą bohaterkę do radiowozu i zawieźli do
miejscowej katowni, zwanej komisariatem, który okazał się na dodatek
siedliskiem rasizmu, homosceptycyzmu, antygenderyzmu i faszyzmu w
czystej postaci.
Na nic nie pomogły zapewnienia naszej bohaterki, że
jako autorytetka i twórczyni jedynie słusznego radia TOK FM wspiera
naszego Jaśnie Panującego Donalda z Kaszub w walce o postęp i
modernizację zacofanych ludów słowiańskich.
Wezwanego na pomoc adwokata policyjni oprawcy brutalnie zelżyli, nazywając go pedałem i koszmarem nocnym.
Ponadto na oczach naszej bohaterki został poddany torturom niewinny
Palestyńczycyk, zwany Turkiem. Tortury polegały na tym, że policjanci w
sposób skrajnie okrutny zwracali się do nieszczęśnika, nie używając
formy „pan”.
Ale to nie koniec nieszczęść. Nasza lewicowa
bojowniczka została poddana brutalnym badaniom na obecność alkoholu,
które wykazały 1,1 promila w jej szlachetnym osoczu..
Na nic nie pomogły jej zapewnienia, że skonsumowała tylko jedną butelkę napoju energetyzującego na bazie chmielu.
Aby upokorzeniom nie było końca, okrutni siepacze utworzyli na Facebooku wydarzenie „Ewa Wanat zajebała mi granat”.
Nie wiemy jakie są dalsze losy tej biednej kobiety płci żeńskiej, ale
prosimy o lajkowanie, zbieranie pieniędzy, podpisów i takie tam.
Na zdjęciu napój, który był przyczyną bezpodstawnych insynuacji i oskarżeń.
https://www.facebook.com/rincewindx
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Ubolewam, ale musieliśmy z urzędu znać '"pierwszą damę saloonu 24"
Niezależne forum publicystów
Niebiało-nieczarny
Ewa Wanat
4 2 redaktor naczelna Radia TOK FM
Najnowsze
Polityka
20.07.2007 21:37 345
Plac Wolności
Nie będzie ani o LiSie, ani o roku rządów Jarosława Kaczyńskiego, ani o Rydzyku, co innego mnie ostatnio poruszyło. Diabeł mnie podkusił i znalazłam się w Poznaniu na pl. Wolności, gdzie trwa wystawa „Twarze bezpieki”. Upał, opustoszałe niedzielnie miasto, a ja snuję się między tablicami – zdjęcia, opisy, fotokopie dokumentów – większość z lat 50-tych, większość w takim wieku, że już pewnie dawno nie żyją. Nagle staję jak wryta przed twarzą, którą znam. I znam nazwisko, czytam podanie z prośbą o przyjęcie do UB. Wszystko się zgadza - imię i nazwisko, wiek, adres ostatniego mieszkania, twarz – ona ma jego oczy, usta, nos, no po prostu skóra zdarta z taty. To ojciec mojej przyjaciółki. To jest jej tata. Wisi na głównym placu miasta – jak w średniowieczu złodziej zakuty w dyby, lub czarownica wystawiona na pośmiewisko gawiedzi, i jak za komuny – szkodnik i bumelant w gablotce POP PZPR w zakładzie – to ten sam mechanizm – zamiast sądu – napiętnowanie.
Skoro popełnił przestępstwo należy postawić go przed sądem, niech go osądzi i w przypadku skazania niech odbędzie swoją karę. Dlaczego moja przyjaciółka ma dźwigać na sobie piętno taty? Wiem, że z drugiej strony są dzieci ofiar, ale czy one na pewno chcą karać w ten sposób dzieci swoich prześladowców? Czy tutaj chodzi o prawo i o sprawiedliwość, czy o odwet?
P.S. Na Plac – nomen omen – Wolności w Poznaniu trafiłam prosto z Hiszpanii. Doprawdy, jak ktoś chce mieszkać w Polsce nie powinien nawet na chwilę stąd wyjeżdżać, powroty zbyt są bolesne.
P.S.II Mój gospodarz z hiszpańskiej wsi, kiedy dowiedział się skąd jesteśmy, pogrzebał przez chwilę w pamięci i nagle rzucił: „ A, z Polski, wy tam teraz macie taki frankistowski rząd, prawda?”
Ewuniu,
I ty skoligacona z cała pachnącą cebulą i czulentem Warszawy dałaś d...py.
Byłaś blogerką w saloonie 24., do dziś twoja fotka istnieje w rubryce blogi oficjalne, choć swą blogerską działalność zakończyłaś w lipcu 2007i to z mojego powodu.
Ten twój esej "Plac Wolności" wisiał u twojego służecego, Igora Janke / Igor puszczał u ciebie płyty winilowe/ przez godzine na stronie głównej.
To ja najpierw napisałem komentarz o tobie i twoim środowisku ! a póżniej opublikowałem w salonie 24 liste UB-eków , która wisiała i na Placu Wolności i w wielu innych publicznych miejscach mego rodzinnego Poznania.
Po moim komentarzu i eseju, który już dawno zostały wykasowane przestałaś blogować w saloonie 24.
Ja jestem nadal i pisze otwartm tekstem, że administracja to naćpana hołota i ubolewam , że są głupcami
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Szanowny Panie Michale
jedyna korzyść z tego saloonu, gdzie blogi się zwija wg widzimisię adminów, że tam się wszyscy w większości poznaliśmy.
A żywot blogerski na "niezależnym forum" pani Wanat był bardzo krótki. Nie udźwignęła polemiki i zwinęła żagle. Zabrakło ochrony jaką ma zagwarantowaną przez Czerską i okolice.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Robert Biedroń - scysja pod lokalem
W sprawie wczorajszych wydarzeń wypowiedział się też rzecznik Parady
Równości. - Wieczorem w jednym z lokali, gdzie odbywały się poparadowe
wydarzenia, przed lokalem doszło do jakiegoś incydentu. Była szarpanina,
doszło do jakiegoś oplucia. Nie znam szczegółów, ale jestem w tej
sprawie w kontakcie z policją - mówił w Radiu TOK FM Mariusz Drozdowski, przedstawiający się jako Jej Perfekcyjność.
O wydarzeniach po Paradzie Równości poseł Ruchu Palikota poinformował na
swoim koncie na Twitterze. "Mam dość homofobii. Zostałem właśnie pobity
przez jakiegoś homofoba w centrum Warszawy. Policja szybko go złapała. Wieczór na komisariacie" - napisał.
W związku z pobiciem zatrzymano dwie osoby. Kobietę i mężczyznę w wieku
około 30 lat - potwierdził w rozmowie z portalem TVN24.pl rzecznik
prasowy warszawskiej policji Mariusz Mrozek. Dodał też, że do sądu trafi
zawiadomienie o możliwości znieważenia funkcjonariusza publicznego i
naruszenia nietykalności cielesnej.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14110791,Posel_Robert_Bi...
koment:
niedlapoprawnosci
pół godziny temu
Oceniono 24 razy 12
No coś podobnego... Nas też w centrum Krakowa zaatakowało 3 pijanych kolesi. Po prostu. Nawet ich wcześniej nie zauważyliśmy. Co za antyheteroseksualny kraj. A tak poważnie to zazdroszczę Biedroniowi. Policja zareagowała szybko, ale dalej będzie przechlapane. Nic im nie zrobią. Więc zamiast chlapać jęzorem o homofobicznym kraju może by Pan Robert i jego koledzy z partii zastanowili się dlaczego w Polsce tak łatwo dostać w ryja i tak trudno "przebłagać" policję by cokolwiek zrobiła. Zamiast wypisywać święte homofobiczne oburzenie Pan Palikot zainteresowałby się nowymi zmianami w kodeksie (szczególnie dotyczącymi kradzieży - od jakiej kwoty będzie wkrótce kradzież). Niestety Panie Robercie w ryja w Polsce można bardzo łatwo dostać. Za nic. Albo za cokolwiek. I nie podciągałbym tego pod politykę nie robiłbym z tego szopki antyhomofobicznej. Pan "miał szczęście" zajęła się Panem policja. Nas nawet policja słuchać nie chciała i robiła wszystko by nie przyjąć zgłoszenia. A skoro nas tylko lekko poturbowano, nie obcięto nam niczego maczetą, ani nie użyto noża to musieliśmy odpuścić bo... na przyjazd radiowozu mieliśmy czekać godzinę.
Więc bardzo proszę zamiast włóczyć się po ulicach i modnych warszawskich knajpach niech posłowie wszelkich seksualnych orientacji zajmą się naszą codziennością, a nie wypisują na modnym twiterku jak ich niecnie sponiewierano.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Biedroń zakłócał cisze nocną i awanturował się przed knajpą
Do pobicia miało dojść między godzinami 1 a 2 w nocy. Polityk Ruchu Palikota najpierw poinformował o tym na Twitterze.
Stałem przed jedną z kawiarni, to było koło pierwszej. Jakaś agresywna grupa osób zaczęła osoby na zewnątrz popychać. W pewnym momencie jeden z mężczyzn zaczął wykręcać szyję osoby, która tam stała, przyciągać, dusić - opowiadał później na antenie TVN24.
Jak relacjonuje polityk, napastnik uderzył kolejną osobę w twarz, a następpnie rozpoznał go. Powiedział "o, Biedroń", splunął mi w twarz, od razu uderzył z pięści, kopnął mnie w brzuch i zaczął uciekać. Na szczęście został szybko zatrzymany przez policję - relacjonował poseł.
Mamy zgłoszenie o znieważeniu i naruszeniu nietykalności –
przyznaje tylko asp. Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji, który
dodaje jeszcze, że zatrzymano dwie osoby: 27-letnią kobietę i dwa lata
starszego mężczyznę. Ten drugi był pijany i nie nadawał się do
przesłuchania.
W środku nocy, pomiędzy pierwszą a drugą, w centrum Warszawy. Przed
wejściem do lokalu o nazwie… „Gryzę i połykam”. Nie wiemy czy poseł
Biedroń chciał tam wejść, czy właśnie wychodził, ale na pewno był w
towarzystwie kilku osób. Dlatego niewiarygodnie brzmi wersja o ataku i pobiciu przez pijanego napastnika. Na pewno padły mocne słowa. Z obu stron. Poza
tym dowiedzieliśmy się, że Biedroń podczas składania zawiadomienia był
pytany przez policjantów o obrażenia. I stwierdził, że nie ma żadnych. To został pobity czy nie?!
Policja bada sprawę
Biedroń zgłosił pobicie na policję jako osoba prywatna, bo napad nie miał miejsca w czasie pełnienia obowiązków posła. Polityk został przez policję przesłuchany.
- W związku z pobiciem zatrzymano dwie osoby - kobietę i mężczyznę w wieku ok. 30 lat - powiedział portalowi tvn24.pl aspirant Robert Opas z warszawskiej policji.
Zostali oni przewiezieni na komisariat policji w Śródmieściu. Jutro prawdopodobnie zostaną przesłuchani. - Prowadzone wobec nich czynności dotyczą znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej - dodał Opas.
Sprawa trafi do sądu. Zatrzymanym może grozić nawet do trzech lat więzienia.
Robert Biedroń będzie dziś gościem Faktów po Faktach w TVN24 o godz. 19.20.
Nie pierwsze "pobicie"
Głośna
była sprawa z udziałem Biedronia z 2010 r. Złożył on wtedy do
prokuratury zawiadomienie o pobiciu go przez policjantów podczas
demonstracji, które w Święto Niepodległości przeszły ulicami Warszawy. Wcześniej sam jednak usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/biedron-splunal-mi-w-twarz-kopnal-w-brzuch,333270.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Ja podejrzewam, że to nie homofobia tylko sprawa obyczajowa
bo lokal się nazywał "Gryzę i połykam" a tymczasem u Pierdonia - patrząc na jego posture i spółkę z Palikotem - przeważają skłonności do łykania...
Odnośnie Wanaty, to jest to ewidentna prowokacja policji, bo kiwanie się na boki świadczy niezbicie, że chodziło tu o seks z siodełkiem - jeśli tam w ogóle było siodełko - a po ciemku z rowerem nie jest gorszącym dla środowiska zachowaniem.
Wojciech Kozlowski
7. DoPani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Nie tylko się poznaliśmy, ale ja dalej używam tych samych zwrotów grzecznościowych do Blogerek i Blogerów Blogmedia.
Doczekaliśmy się , że zero dziennikarskie jakim był Igor Jankę odeszło z zawodu.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Po zabójstwie w biurze poselskim PiS w mieście Łodzi, niejaki niesioł, też zgłosił na milicje obywatelską, że go chcą zamordować.
Ukłony moje najniższe
Ciekawe, czy wybirą mnie na następną kadencję
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Szanowny Panie Michale
złodziej zawsze krzyczy - łapaj złodzieja.
Kampania przeciw Homofobii: Pobicia po Paradzie Równości. Trzeba zmienić kodeks karny
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,14120248,Kampania_przeciw_Homofobii__Pobicia_...
Po Paradzie Równości pobito nie tylko Roberta Biedronia z Ruchu Palikota, ale także dwóch innych mężczyzn, którzy jednak nie zgłosili sprawy na policję - mówi Agata Chaber z Kampanii przeciw Homofobii i wzywa do zmian w kodeksie karnym. W jej ocenie przestępstwa "o charakterze homofobicznym" powinny być ścigane z urzędu
W sobotę w nocy Robert Biedroń poinformował na Twitterze, że został pobity, a sprawcy pobicia - zatrzymani. Rzecznik warszawskiej policji Mariusz Mrozek informował, że z podejrzeniem znieważania funkcjonariusza publicznego i naruszenia nietykalności cielesnej zatrzymano dwie osoby w wieku ok. 30 lat. Poseł Artur Dębski z Ruchu Palikota zapewniał, że Biedroń mimo pobicia czuje się dobrze.
Policja informowała po Paradzie, że nie odnotowała w jej trakcie incydentów. Jednak Agata Chaber z Kampanii przeciw Homofobii poinformowała na konferencji prasowej, że pobicie Biedronia nie było jedynym takim przypadkiem w sobotę.
Według informacji KPH pobitych "w podobnych okolicznościach" zostało dwóch innych mężczyzn, którzy odmówili złożenia sprawy na policję. - Ofiarami napadu padły również działaczki KPH, którym wyrwano po Paradzie transparenty. Noc przed Paradą próbowano także zdewastować biuro Kampanii - relacjonowała Chaber.
Sekretarz KPH Zofia Jabłońska oceniła, że niezbędna jest nowelizacja kodeksu karnego. - Przepisy dotyczące przestępstw motywowanych nienawiścią wobec konkretnych grup społecznych nie obejmują ochrony ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową - zaznaczyła. Kampania przeciw Homofobii proponuje, aby ataki ze względu na orientację seksualną były ścigane z urzędu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. i co jeszcze?
Adwokacka komisja praw człowieka poruszona atakiem na posła Biedronia
Adwokackiej wyraziła zaniepokojenie wobec powtarzających się "ataków na
osoby z uwagi na ich poglądy, czy orientację seksualną". Stanowisko ma
związek z atakiem na posła RP Roberta Biedronia po sobotniej Paradzie
Równości.
- Tolerancja dla tego rodzaju zachowań musi
rodzić dalszą nienawiść i prowadzić do kolejnych przestępstw - wskazali
adwokaci."Potrzebna pilna reakcja państwa"
- Zwracamy uwagę, iż przestępstwa popełniane z nienawiści, czy
to na tle orientacji seksualnej, czy też z powodu przynależności
etnicznej, światopoglądu lub wyznania, wymagają od państwa nie tylko
pilnej reakcji aparatu ścigania, ale także działań w celu niwelowania
źródeł tej nienawiści - głosi przekazana uchwała komisji podpisana przez
jej przewodniczącego, mec. Mikołaja Pietrzaka.
Adwokaci
dodali, że "przestępstwa popełniane na tle nienawiści do innych osób,
należących do mniejszości, są szczególnie groźne dla demokracji i praw
człowieka, dlatego też powinny stanowić przedmiot wnikliwego
postępowania karnego".
"Konieczna - edukacja"
- Niezbędna jest nie tylko reakcja potępiająca ataki na Roberta
Biedronia, w tym w szczególności przeprowadzenie przez kompetentne
władze śledztwa w sprawie ataku na osobę będącą funkcjonariuszem
publicznym, ale także szeroko zakrojona edukacja w zakresie rozumienia praw mniejszości i ich akceptacji - wskazała komisja przy NRA.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. ONZ, pomimo nacisków, nie
ONZ, pomimo nacisków, nie przyjęło praw LGBT jako obowiązujących
W
wyniku przegranej grup homoseksualnych w ONZ, kraje członkowskie
odmówiły w zeszłym tygodniu ustanowienia specjalnego biura LGBT w
strukturach ONZ. czytaj »
Norwegia, przemawiająca w imieniu krajów które popierały postulat
powiedziała Radzie w poniedziałek, że problemy LGBT powinny zostać
zintegrowane z ONZ, w "odpowiednim czasie" - przyznając, że jest to
obecnie niemożliwe.
Norwegia była częścią grupki krajów, które sponsorowały w kwietniu
konferencję wzywającą do ustanowienia praw LGBT, która przyciągnęła
jedynie 200 osób. Norwegia prosiła Radę o rozpatrzenie rezultatów
konferencji pomimo, że nie była ona sponsorowana przez ONZ.
Tylko 33 kraje przyłączyły się do oświadczenia przygotowanego przez
Norwegię. Inne kraje znużone są planem LGBT, który wykracza poza
zmaganie się z przemocą i dyskryminacją i próbuje wyodrębnić
homoseksualistów jako grupę posiadającą szczególną ochronę, poza tą,
która zapewniona jest wszystkim jednostkom na mocy prawa
międzynarodowego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. solidarny z Ewą Wanat? :)
Warszawa: Platformerski burmistrz Białołęki zatrzymany za jazdę rowerem po alkoholu. Gronkiewicz-Waltz przyjęła jego rezygnację
W pobliżu pl. Zamkowego w sobotę nad ranem został zatrzymany
mężczyzna na rowerze będący pod wpływem alkoholu - powiedział rzecznik
komendanta stołecznego policji aspirant Mariusz Mrozek. "Badanie
wykazało 0,9 promila alkoholu" - dodał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. mataczenie redachtorki z Czerskiej
Zarzuty dla dziennikarki. Jazda po alkoholu
czytaj dalej »
Dziennikarka została przesłuchana. - Stawiła się na przesłuchanie,
zostały przedstawione jej dwa zarzuty: pierwszy z art. 178a Kodeksu
karnego za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu, a drugi z art. 224
dotyczący osoby, która groźbą bezprawną ma na celu zmuszanie
funkcjonariusza publicznego do zaniechania prawnej czynności służbowej -
mówi Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej komendy. – Zarzuty zostały
przedstawione w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy. Sprawa trafiła
do prokuratury - dodaje.
- Postępowanie się toczy - dodaje Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. - Nie przyznałam się do winy i odmówiłam składania wyjaśnień na tym
etapie. W swoim czasie opowiem o wszystkim - komentuje w rozmowie z
tvnwarszawa.pl Wanat.
"Badanie wykazało 1,1 promila"
Według Mariusza Mrozka kobieta została zatrzymana, ponieważ jechała
slalomem. – Badanie alkomatem wykazało 1,1 promila alkoholu w
organizmie. Dopuszczalna dawka została, więc przekroczona o 0,6 promila,
a nie 0,1 promila, jak twierdzi pani redaktor – mówił Mrozek.
Cytowany przez "Gazetę Wyborczą" policjant twierdził, że dziennikarka
utrudniała sporządzenie dokumentacji. - Twierdziła, że jako
dziennikarka nie powinna zostać zatrzymana. Powoływała się na szereg
znajomości, które dla policjantów będą oznaczać zwolnienie z pracy. Po
przybyciu pełnomocnika, w uzgodnieniu z prokuratorem, została zwolniona -
opowiadał funkcjonariusz w "GW".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. Stanie przed sądem. Za ekscesy po pijaku
W ciągu tygodnia powinien być gotowy akt oskarżenia przeciwko Ewie W., przez wiele lat znanej dziennikarce Agory, byłej szefowej radia TOK FM, obecnie redaktor naczelnej państwowego Polskiego Radia RDC - dowiedział się portal niezalezna.pl. Na pewno stanie przed sądem za jazdę na rowerze po pijanemu, a być może również za próbę zastraszenia policjantów, którzy zatrzymali gwiazdę mainstreamu.
Jak dzisiaj ustaliliśmy prokuratura kończy śledztwo w tej sprawie i do końca lipca powinien być gotowy akt oskarżenia. Ewa W. na pewno stanie przed sądem za jazdę po pijanemu, a najprawdopodobniej także za przestępstwo z art. 224 Kodeksu karnego, czyli „kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego (...) do zaniechania prawnej czynności służbowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
- Do końca lipca akt oskarżenia powinien trafić do sądu – potwierdza niezalezna.pl prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Autor: Grzegorz Broński
Żródło: niezalezna.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Ewa Wanat, była szefowa TOK
Ewa Wanat, była szefowa TOK FM, a dzisiaj kierująca radiem Bliżej dla Ciebie, została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi przez prezydenta Bronisława Komorowskiego "za wkład w rozwój wolnych mediów w Polsce". Niedawno Wanat została złapana przez policję podczas jazdy po pijanemu, a po zatrzymaniu groziła policjantom, że stracą pracę.
Złoty Krzyż Zasługi został przyznany Ewie Wanat przez prezydenta na wniosek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z okazji 20-lecia funkcjonowania wolnych mediów w Polsce - informuje portal wirtualnemedia.pl.
Od stycznia 2003 do kwietnia 2012 r. była redaktor naczelną radia TOK FM - radiowego odpowiednika "Gazety Wyborczej". Ale redaktor Wanat poniosła "wkład w rozwój wolnych mediów" także na innej płaszczyźnie: kilka miesięcy temu jechała po pijanemu na rowerze i została zatrzymana przez policję. Miała we krwi 1,1 promila alkoholu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Odznaczenia dla zasłużonych w służbie państwu
Szef Kancelarii Prezydenta RP Jacek Michałowski w imieniu Prezydenta RP wręczył odznaczenia państwowe osobom zasłużonym w walce o niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej oraz w służbie państwu i społeczeństwu.
Odznaczeni zostali:
KRZYŻEM OFICERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI
Andrzej BYTNAR
pośmiertnie - Tadeusz OSIŃSKI
order odebrał syn Andrzej Osiński
KRZYŻEM KAWALERSKIM ORDERU ODRODZENIA POLSKI
Jerzy CIOSŁOWSKI
Jan KOTARSKI
KRZYŻEM Z MIECZAMI ORDERU KRZYŻA NIEPODLEGŁOŚCI
Maria DĘBOWSKA
ZŁOTYM KRZYŻEM ZASŁUGI
Iwona MAKSYMOWICZ
Elżbieta MUSZYŃSKA
Ewa WANAT
SREBRNYM KRZYŻEM ZASŁUGI
Elżbieta ZYZNOWSKA
za zasługi w ratowaniu życia ludzkiego
MEDALEM ZA OFIARNOŚĆ i ODWAGĘ
Tomasz SZAJEWSKI
http://www.prezydent.pl/aktualnosci/ordery-i-odznaczenia/art,1259,odznac...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. :)
Dlaczego prezydent jeszcze nie ułaskawił Piotra Ikonowicza?
Wierzyć mi się nie chce, że Bronisław Komorowski, który
konsekwentnie nagradza orderami za heroiczny obywatelski altruizm w okazany w poprzedniej epoce, może spokojnie patrzeć, jak państwo,
którego majestat reprezentuje, korzysta z byle jakiego pretekstu, by
karać więzieniem za współczesne akty takiego heroizmu.(..)
Order dla Ikonowicza przyznany właśnie teraz stałby się ważną
inwestycją w przyszłość lepszej Polski. Mimo wszystkich jego wad i tylko
z powodu jego zasług. Ordery, jak wiemy z praktyki, nie są dla aniołów.
I nie powinny być tylko dla zwycięzców albo nieboszczyków.
Jacek Żakowski
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
18. nowa świecka tradycja :) czyli rybka lubi pływać :)
Nowa świecka tradycja. Publiczne radio nie będzie nadawać kolęd w Święta.
Ewa Wanat, niegdyś szefowa Tok FM, a dziś RDC - stacji Polskiego Radia na Mazowszu, stawia na... 'nastrojową ramówkę'
http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polskie-radio-rdc-nie-bedzie-grac-k...
Od soboty 21 grudnia do czwartku 26 grudnia br. RDC będzie nadawać
świąteczną muzykę. Radio zaproponuje słuchaczom międzynarodowe klimaty
muzyczne. Na playliście nie pojawią się jednak kolędy.
- To muzyka dla tych, którzy cenią chwilę zadumy, doceniają wolność wyboru i negują bezrefleksyjny konsumpcjonizm - wyjaśnia
Paulina Kalińska, główna specjalistka ds. PR Radia RDC. Propozycje
muzyczne na Święta mają wyróżnić stację spośród konkurencji.
Przypomnijmy, że od maja br. dyrektor programową i redaktor naczelną Polskiego Radia RDC jest Ewa Wanat, była szefowa ToK FM.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Boże Narodzenie, to Święta Chrześcijan.
Ewa Wanat, to koleżanka Ewy Wójciak, dyrektorki teatru dnia 8 w Poznaniu, córki wysokiej rangi funkcjonariusza UB w Poznaniu do zwalczania podziemia niepodległościowego.
Matka pijaczki Wanat chyba pracowała w teatrze dnia 8 za Lecha Raczaka
Ewa Wójciak, pochodzenie semickie,tak jak i Wanatówna w 2013 r., po wyborze kardynała Jorge Bergoglio na papieża, Ewa Wójciak na swoim profilu na portalu społecznościowym facebook napisała:
"No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży."
Za tę wypowiedź prezydent Poznania Lech Grobelny Wójciakowej udzielił nagany.
W jej obronie stanęli ponoć "intelektualiści"ze stajni na Tłomackie, Czerskiej, Wiatracznej
Tomasz Kizny, fotograf, dziennikarz, członek ZPAF
dr Judyta Wachowska, UAM
Marta Strzałko, Teatr Biuro Podróży
prof. UAM dr hab. Eva Zamojska
prof. dr hab. Dariusz Doliński, psycholog społeczny
prof. dr hab. Cezary Wodziński, filozof
prof. dr hab. Jan Strzałko, Instytut Antropologii UAM
prof. UAM dr hab. Katarzyna A. Kaszycka, Instytut Antropologii UAM
Roman Kurkiewicz, dziennikarz
Anna Wachowska-Kucharska, Otwarte Forum Kultury
Witold Mrozek, recenzent teatralny "Gazety Wyborczej"
Janusz Opryński, Teatr Provisorium
Jolanta Kilian
Beata Polak, Pracowania Pytań Granicznych UAM
prof. dr hab. Tomasz Polak, Pracowania Pytań Granicznych UAM
dr Agata Siwiak, UAM
Agnieszka Ziółkowska, Stowarzyszenie MY POZNANIACY
Łukasz Drewniak, krytyk teatralny
Paweł Sztarbowski, Teatr Polski w Bydgoszczy
Marta Mikołajewska, doktorantka UAM
Paulina Skorupska, doktorantka UAM, Teatr Ósmego Dnia
Anna Czerniawska, teatrolożka
Marcin Liber, reżyser
Ewa Wanat, dziennikarka
Anna Królica, teatrolożka
Katarzyna Madoń-Mitzner, Dom Spotkań z Historią
Karolina Pawełska, aktorka
Agnieszka Kołodyńska, aktorka
Jose Enrique Iglesias Vigil, reżyser
Piotr Filipkowski, Dom Spotkań z Historią
dr Joanna Ostrowska, Instytut Kulturoznawstwa UAM
dr Jan Zamojski, UMP
Marta Andrzejczyk, prezeska Stowarzyszenia Scena Babel, Olsztyn
Jacek Puzinowski, Fundacja Kultury Yakiza, Bydgoszcz
Karol Zamojski, Pracownia Kultury Współczesnej
Aleksandra Jakubczak, teatrolożka, studentka Akademii Teatralnej w Warszawie
Danuta Błahut-Biegańska, graficzka, Wrocław
Marika Zamojska, Galeria Starter
Kinga Paź, historyczka
Andrzej Stróż, teatr niebopiekło
Elżbieta Janicka-Jarosz, anglistka, nauczycielka
Małgorzata Sieniewicz, animator kultury, Olsztyn
Adam Swarcewicz, Teatr Biuro Podróży
Łukasz Kowalski, Teatr Biuro Podróży
Piotr Wojtyniak, Teatr Biuro Podróży
Tomasz Wrzalik, Teatr Biuro Podróży
Justyna Paluszyńska, Teatr Biuro Podróży
Jarosław Siejkowski, Teatr Biuro Podróży
Łukasz Jata, Teatr Biuro Podróży
Monika Gierlicz, architekt
Jerzy Hamerski
Marta Maciejewska
Halina Chmielarz, aktorka
Omid Azadi, Bachelor of Social Science
Friederike Behr, Wrocław, Polska
Adán Garc~a Holgado, Teatr Ósmego Dnia
Maciej Sierpień, qpoznan.tv
Maciej Włodarczyk, qpoznan.tv
Barbara Prądzyńska, aktorka
dr Rafał Jakubowicz, Uniwersytet Artystyczny, Poznań
dr Mikołaj Iwański, ekonomista, filozof
prof. dr hab. Juliusz Tyszka, Instytut Kulturoznawstwa, UAM
Honza Zamojski, artysta sztuk wizualnych
Jacek Kleyff, poeta, kompozytor
Katarzyna Dylewska, studentka UAM i UE, Michał Kucharski, student UAM, radny osiedla
Małgorzata Sieniewicz, animatorka kultury, Olsztyn
Janusz Janiszewski, Teatr Uhuru
Agnieszka Pietkiewicz, aktorka, teatrolożka
Adam Borowski-Herbst, Teatr Ósmego Dnia
Marcin Kęszycki, Teatr Ósmego Dnia
Tadeusz Janiszewski, Teatr Ósmego Dnia
Jakub Staśkowiak, Teatr Ósmego Dnia
Renata Stolarska, Teatr Ósmego Dnia
Dagmara Jachimowicz
Dariusz Jachimowicz
Cora Herrendorf, Teatro Nucleo
Horatio Czertok, Teatro Nucleo
Anna Karolina Kłys, niezależna dziennikarka
Krzysztof Żwirblis, artysta i kurator
Krzysztof Ciecheński, teatrolog
Dorota Sajewska, Instytut Kultury Polskiej UW
Joanna Helander, fotografka
Bo Persson, reżyser filmowy
Zbigniew Brzoza, reżyser
Marek Kościółek, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Anna Giniewska, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Marcin Pławski, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Mateusz Zadala, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Grzegorz Małecki, scenograf
Prof. dr hab. Piotr Piotrowski, Instytut Historii Sztuki, UAM,
dr Tomasz Kitliński, UMCS w Lublinie/University of Brighton
dr hab. Paweł Leszkowicz, UAM w Poznaniu/University of Sussex
Irena Grudzińska-Gross, Princeton University
Elzbieta Matynia, Transregional Center for Democratic Studies, New School for Social Research, New York
Krystyna Krynicka, wydawca
Ryszard Krynicki, pisarz
Zofia Kulik
Sergiusz Kowalski
Urszula Pieregończuk
prof. Mirosław Bałka, ASP Warszawa
prof. UAM dr hab. Waldemar Kuligowski
prof. UAM dr hab. Krzysztof Podemski
dr hab. Agata Jakubowska UAM
prof. Izabella Gustowska, UAP
prof. Leszek Knaflewski, UAP
dr Aleksandra Ska, Akademia Sztuki Szczecin
dr Jacek Wiewiórowski, UAM
Katarzyna Hołda, artystka, Lublin
Agnieszka Grzybek
Agnieszka Graff
dr hab. Izabela Kowalczyk
Grzegorz Reske, producent Teatr Provisorium / Konfrontacje Teatralne
Marta Keil, East European Performing Arts Platform
Agata Tecl
Agata Teutsch, Fundacja Autonomia
Bartosz Wojcik
Dr Kazik Jędrzejczak, Toronto
Katarzyna Remin, Warszawa
dr Rafał Czekaj, UMCS Lublin
Radosław Łasisz, tłumacz języka francuskiego, absolwent Université Paris 13
Kinga Kulik, Lublin
Dr John Stanley, Toronto
dr hab. Dominika Ferens, Uniwersytet Wrocławski
Piotr Wójtowicz, Fundacja Równość.org.pl
Małgorzata Maciejewska
Katarzyna Remin
Alicja Kawka
Jacek Rachwałd
Agata Czarnacka
Grzegorz Laszuk, Komuna Warszawa
dr Monika Bobako, Pracownia Pytań Granicznych, UAM
Joanna Rajkowska
Monika Kwaśniewska-Mikuła
Kamil Julian, kurator, Warszawa
dr hab. Hubert Czerepok, UAP
dr Halina Wasilewska, UAM
prof. Marek Wasilewski, UAP, redaktor naczelny Czasu Kultury
Tomasz Bazan, Teatr Maat
Roch Dunin-Wąsowicz, Instytut Europejski (doktorant), London School of Economics and Political Science
Anna Grodzka, posłanka
Grzegorz Niziołek
Agata Diduszko-Zyglewska, Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego
Wojtek Diduszko
Teresa Jakubowska, b.przewodnicząca partii RACJA
Lalka Podobińska, Fundacja Trans-Fuzja
Anna R. Burzyńska, redakcja Gazety Teatralnej "Didaskalia"
dr hab. Monika Bakke, UAM
Janusz Majcherek, krytyk teatralny
Agata Bielik-Robson, filozofka
Cezary Michalski, publicysta
Paula Sawicka, psycholog, tłumaczka, pisarka, nauczyciel akademicki
Mirosław Sawicki
Paulina Suszka, dziennikarka
Tomasz Fiałkowski, krytyk
Nina Nowakowska, dziennikarka
Janusz Kijowski, reżyser filmowy i teatralny
Aleksandra Sołtysiak-Łuczak, prezeska stow. kobiet KONSOLA
Krzysztof Hoffman, badacz i krytyk literacki
Joanna Kucharska, studentka UAM
Prof. Jan Woleński, UJ
Ewa Charkiewicz, Fundacja im. Tomka Byry Ekologia i Sztuka, Uniwersytet Wiedeński
Anna Dodziuk
Marek Beylin, publicysta
Dariusz Jabłoński, reżyser, producent
dr hab. Jacek Kochanowski, Uniwersytet Warszawski
Krystyna Bratkowska, wydawca, Wydawnictwo Nisza
Beata B. Nowak, współredaktorka nacz. Zielonych Wiadomości, Fundacji Strefa Zieleni
dr hab. Zofia Kolbuszewska, prof. KUL
Beata Ziemska
Radosław Gawlik, Wrocław
Tomasz Kalbarczyk, Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji w Lublinie
Maciej Nowak, dyrektor Instytutu Teatralnego
Eva Rufo, aktorka
Wacław Sobaszek, Stowarzyszenie "Teatr Węgajty"
Jacek Kolasa, realizator dźwięku
Erdmute Sobaszek, prezeska Stowarzyszenia "Teatr Węgajty"
Wojciech Kotlarz
dr hab. Andrzej Leder, profesor IFiS PAN
dr Michał Kozłowski, Instytut Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego
Łukasz Szałankiewicz, muzyk
Daniela Popławska, aktorka
Maria Rybarczyk, aktorka
prof. dr hab. Ryszard K. Przybylski, UAM
Krystyna Kofta, pisarka, felietonistka
Michał Kawecki, psychoterapeuta , Szczecin
Włodzimierz Cierpka, psychiatra
Andrzej Turowski, profesor Uniwersytetu Burgundzkiego w Dijon
Daniel Muzyczuk, Kurator, Muzeum Sztuki, Łódź
Anna Bartel- Opryńska, Kongres Kobiet Lubelszczyzny
Krystyna Piotrowska
Grzegorz Gauden
Elżbieta Hołoweńko
Paweł Kopczyński, Dyrektor Artystyczny, Goldfish Studio design & promotion | Kreatywna Agencja Reklamowa
Jacek Poniedziałek, aktor
Prof. Jan Hartman, filozof, bioetyk, członek Komitetu Nauk Filozoficznych PAN
Jakub Karczyński
dr Ewa Majewska, Instytut Kultury UJ/ Gender Studies UW, Warszawa
Ewa Wanat chyba ma coś wspólnego z towarzystwem biedroniowskich
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
20. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Radni Miasta Poznania w ostatnich dniach obcięli dotacje dla teatru dnia ósmego o ca 300 000 złotych.
Poza tym w teatrze jest kontrola finansowa. Mówi się o nadużyciach ewuni latoroslki ubeczki, wywodzącej sie z plemienia wybranego; oczywiście przez siebie
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Wanat na procentach?
Słusznie, bardzo słusznie przepędzono z mediów publicznych
wszystkich u których wykryto konserwatywne odchylenie. Na nowy etap, na
czas wszczepiania Polakom rewolucji obyczajowej potrzebne były nowe
kadry. Jedną z ważniejszych z tego punktu widzenia wydaje się nominacja
Ewy Wanat na redaktor naczelną rozgłośni mazowieckiej Polskiego Radia
- Radia dla Ciebie.
Oto fragment rozmowy z Wanat właśnie zamieszczonej na stronach
radykalnie lewicowej „Krytyki Politycznej”. Ostrzegamy - to niezły,
perwersyjny bełkot, dowodzący całkowitego braku kontaktu z podstawowymi
zasadami cywilizacji łacińskiej.
I dalej:
I wszystko jasne - prostytucja, niszcząca całkowicie
człowieczeństwo, to fajny zawód, wcale nie odradzany młodym dziewczynom
przez Ewę Wanat. Byłoby jeszcze fajniej - można zrozumieć z wywodu Wanat
- gdyby nie kler, który krytykując dewiacje dąży do tego by „żeby nami
manipulować, żeby trzymać nas w strachu”.
Coś niesamowitego! Z takim podejściem do życia społecznego można może
prowadzić agencję rajfurską, ale czy można być szefem ważnego oddziału
radia publicznego!? Jak widać w świecie Jana Dworaka - jak najbardziej.
On przecież zwalcza odchylenia prawicowe.
Cóż, Przewodniczącemu Dworakowi i prezesowi Polskiego Radia
serdecznie gratulujemy doboru kadr. A polskiej młodej lewicy -
wrażliwości na ludzką krzywdę. Strach pomyśleć co będzie, jak już na
całego się społeczeństwem „zaopiekują”, Prawdziwy raj to będzie! A
kariera prostytutki - przez każdą dziewczyną otwarta… Brr! Ohyda!
wu-ka, źródło: Krytyka Polityczna.pl
http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/198597-przewodniczacemu-dworakowi-i-pr...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Ewa Wanat to droga kuzynka dyrektorki teatru dnia ósmego w Poznaniu Ewy Wójciak, córki wysokiej rangi UB-eka.
W Ewuni pijaczce wanatównie 'kochał się' błazen Igor Jankę i puszczał u niej winyle.
Całe to towarzystwo ze stajni KPP Chaberów, wspierało Pawła Kowala ! PJN. Igorek też ma rodowód ukraiński.
Ewa Wanat o kazirodztwie:
Kazirodztwo? Dopuszczalne!
"Jeśli mówmy o dorosłym rodzeństwie to jest to absolutnie dopuszczalne".
E.W. została odznaczona wysoką blaszką przez dziadzie, bo też rodzina i praca w jednej firmie.
Warszawie
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
23. Szanowny Panie Michale
po stanie grobu widać, jak go kochają resortówki. Pies z kulawą nogą się żydokomuchem nie interesuje. Chętnie zapominaja o swoich resortowych krewnych, piszą nową historię.
Nowa historia Solidarności
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. ...
"Igorek też ma rodowód ukraiński.
Ewa Wanat o kazirodztwie:
Kazirodztwo? Dopuszczalne!"
nie lubię plotek.Ale to akurat jest ciekawe,przez chwilę będę plotkarzem ;)
kopiuj link wklej i w świat!
dzięki :*
25. Pan Petrus
Szanowny Piotrze,
Ja wiem przeciw komu chodzę na wojnę od 20 lat. Pisze w oparciu o fakty, których nikt nie jest w stanie podważyć.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
26. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Piszą i pisać będą, bo im nasi wrogowie płacą.
Taniej wychodzi płacenie za szkalowanie niź wysyłanie armat na naszą Ojczyznę.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
27. Prokuratura: Ewa Wójciak nie
Prokuratura: Ewa Wójciak nie znieważyła papieża Franciszka
Prokuratura umorzyła sprawę znieważenia papieża przez
szefową poznańskiego Teatru Ósmego Dnia. W jej wpisie na Facebooku nie
dopatrzono się przestępstwa.
W marcu 2013 r., w dniu wyboru nowego papieża, Wójciak napisała na swoim profilu: "No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży". Oskarżała Jorge Bergoglia, który przyjął papieskie imię...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,16329281,Prokuratura__Ewa_Wojciak_nie_zniewaz...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
28. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Michał Merczyński, dyrektor Festiwalu Malta Poznań, to człowiek Wójciakowej i Wanatowej.
Całe to towarzystwo pachnie cebulą i ubecją na milę.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
29. @Szanowny Panie Michale
"Igorek też ma rodowód ukraiński"
Skąd ta informacja, Panie Michale?
Muszę przyznać, że jestem cięty na "Igorka". Już nie tylko za rozbicie i skanalizowanie politycznej blogosfery (na szczęście już się to pomału kończy). To jest człowiek, który jest prawicowo legendowany, a jaki jest naprawdę, to wiadomo od dawna (vide np. zachowanie przy okazji katastrofy smolenskiej). Legenduje się uporczywie pisząc knigę o Orbanie, a ostatnio o bohaterach Solidarności Walczącej. Jak to jest, że człowiek-chorągiewka, osobnik o mentalności szmaciaka, zawodowy oportunista, pisze opisuje losy opozycyjnych niezłomnych?
30. "Naruszała prawo i statut
"Naruszała prawo i statut teatru". Wójciak nie jest już dyrektorem Ósmego Dnia
Prezydent Poznania odwołał Ewę Wójciak ze stanowiska dyrektora Teatru
Ósmego Dnia. "Naruszała prawo i statut teatru" - wyjaśnia rzecznik
prezydenta.
Plany odwołania Ewy Wójciak prezydent Poznania miał
już wcześniej. Zarzucał jej utratę zaufa, co miało związek m.in. z
wynikami kontroli i przegranym procesem o prawa autorskie i "obraźliwe
zachowania na forum publicznym", podaje lepszypoznan.pl.
"Ewa
Wójciak zaczęła kwestionować i naruszać zapisy statutowe, jak i umowne
oraz wynikające z nich obowiązki w dniu 10 stycznia 2014 r., gdy
wystąpiła z wnioskiem o zaakceptowanie wyjazdu służbowego do USA w
terminie 18-28 lutego 2014 roku. Na kierowane do niej ze strony Urzędu
Miasta Poznania prośby o przekazanie dodatkowych informacji nt.
planowanej delegacji dyrektor Teatru Ósmego Dnia odpowiedziała m.in.
stwierdzeniem, że "nie widzi podstaw prawnych do udzielania dalszych
wyjaśnień”, wynika z informacji urzędu miasta.
Jak przekonuje jego rzecznik, Wójciak przestała w ogóle zawiadamiać prezydenta o
planowanych delegacjach "i udała się samowolnie na kilka delegacji i to
mimo wielokrotnego zwracania Jej uwagi na możliwe konsekwencje takiego
postępowania".
Ale poszło także o przegrany proces o naruszenie praw autorskich i wpis na Facebooku.
W marcu 2013 r., w dniu wyboru nowego papieża, szefowa Teatru Ósmego
Dnia napisała na swoim profilu: "No i wybrali ch..., który donosił
wojskowym na lewicujących księży". Prokuratura sprawę jednak umorzyła. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT >>>
Urzędnikom nie podobało się też, że Wójciak kandydowała w ostatnich wyborach do europarlamentu z listy Twojego Ruchu Janusza Palikota.
Dyrektorem teatru była od 2000 roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Dopóty dzban wodę nosi dopóki ucho się nie urwie.
Kolejna klęska komunistycznego, michnikowskiego estaliszmentu.
Ukłony moje najniższe.
Chyba , że droga kuzynka założy teatr dworski w pałacu namiestnikowskim a ewa zostanie dyrechtorką
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
32. Szanowny Panie Michale
jak było do przewidzenia, Kumitet Centralny z Czerskiej dał głos.
Sam Michnik :)))
Członkowie komitetu obchodów 50-lecia "Ósemek" przeciw zdymisjonowaniu Ewy Wójciak
30.07.2014
,
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75475,16404637,Czlonkowie_komitetu_obchodow_50_lecia__Osemek__przeciw.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. stara pudernica nic tylko seks i seks, plus alkohol :)
Ewa Wanat: Ludzi zawsze interesował seks. Zwłaszcza ten cudzy
zdziwiona, iż takie historie wiążą się właśnie ze skrzydłem
konserwatywnym. I że bardziej zdziwiło ją to, że poseł Rynasiewicz dał
radę utrzymywać dwie rodziny.
Dla człowieka o lewicowym czy liberalnym światopoglądzie różne związki,
również - nazwijmy je - poliamoryczne czy niemonogamiczne, nie są niczym
szczególnie zadziwiającym czy godnym potępienia. One po prostu są. I
nie robi się z tego sensacji. Wydaje mi się też, że ludzie lewicy z
takimi związkami niespecjalnie się kryją. Tak się po prostu dzieje,
ludzkie ścieżki są bardziej skomplikowane niż to, co głoszą
konserwatyści. Którzy zresztą, jak się okazuje, swoje konserwatywne
przekonania w obliczu poznania nowego partnera odkładają na bok. Nie bez
powodu właśnie w mieszczańskim, konserwatywnym Poznaniu mieliśmy do
czynienia z wieloma skandalami na tle seksualnym. Wydało się, że
arcybiskup Paetz molestuje kleryków. Że szef Poznańskich Słowików
molestował dzieci. Właśnie takie środowiska, obyczajowo represyjne,
purytańskie, traktujące seks jako tabu, mają najwięcej za uszami. Gdzieś
ta presja, ten nacisk musi znaleźć ujście. I później wychodzą na
wierzch takie, a nie inne historie. W wiktoriańskiej Anglii kwitła
pornografia.
otwartym tekstem, że zdarzało mu się korzystać z usług prostytutek.
Tak jak mówiłam, lewica nie ma z tym problemów. Ludzie się schodzą,
rozwodzą, wchodzą w inne związki. Samo życie. A na prawicy jest straszne
ciśnienie w związku z tym. I jest wielki kontrast między tym, co
prawicowcy głoszą, a tym, jak żyją. Oczywiście nie wszyscy, rzecz jasna.
Ludzi w Polsce to interesuje?
Ludzi seks interesował i interesuje. A cudzy najbardziej.
Czy życie prywatne powinno być odgrodzone od życia zawodowego grubą
kreską?
Tak sądzę.
polityk walczy publicznie o ochronę życia poczętego i chce całkowitego
zakazu aborcji, a sam swoją żonę czy kochankę do tej aborcji nakłania. I
jeśli my, media, wiemy o czymś takim, to bez wątpienia musimy to
nagłośnić.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. a nie za ch..ja?
Ewa Wójciak pozywa Poznań. Za dyskryminację ze względu na poglądy
odszkodowania. Twierdzi, że została zwolniona z powodów politycznych
- pisze "Gazeta Wyborcza".
Helsińska Fundacja Praw Człowieka poinformowała, że Wójciak chce pozwać
Poznań. - W tej sprawie doszło do nierównego traktowania oraz
dyskryminacji ze względu m.in. na wyrażane osobiste poglądy - powiedział
dr Adam Bodnar, wiceprezes HFPC.
wynikiem kontroli w teatrze, niesubordynacją dyrektorki i utratą do niej
zaufania.
Była dyrektorka teatru odwołała się od decyzji o zwolnieniu do sądu
pracy. Dodatkowo w pozwie cywilnym domaga się 30 tys. zł odszkodowania
za naruszenie "zasady równego traktowania w zatrudnieniu".
Wójciak twierdzi, że przyczyną zwolnienia był jej wpis na Facebooku, w
którym skomentowała wybór Jorge Bergoglio na nowego papieża. Napisała
wtedy "No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących
księży".
Szef miejskiego wydziału kultury Robert Kaźmierczak odpiera zarzuty
Wójciak. - To absurdalne oskarżenia. Gdyby prezydent chciał zwalniać
panią Wójciak za poglądy polityczne, to nie powierzyłby jej dwa lata
temu dalszego kierowanie teatrem bez konkursu. Przecież jej poglądy są
znane od wielu lat - tłumaczył Kaźmierczak.
"Gazeta Wyborcza"
Ewa Wójciak oskarża miasto Poznań o dyskryminację. O zwolnienie za poglądy
Odwołana szefowa Teatru Ósmego Dnia domaga się 30 tys. zł odszkodowania. Dowodzi, że zwolniono ją z powodów politycznych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. znów wypiła ? :)))
Ewa Wanat
Kto się boi cynicznego krasnala w różowej czapeczce, czyli Urban i medialna cenzura
Przebrany za biskupa Jerzy Urban w programie "Skandaliści" (Fot. YouTube)
Kto się boi krasnala w różowej czapeczce? Cyniczny jest i dla wielu ludzi odrażający. Pije, pali, od obżarstwa nie stroni i pochwala wyzwolony seks. Ale największym jego grzechem jest niechęć do Kościoła i bezczelność, z jaką tę niechęć wyraża.
Okazuje się, że w wolnej Polsce nadal lęk budzi człowiek, który trzydzieści lat temu obok Jaruzelskiego i Kiszczaka był najbardziej znienawidzonym przedstawicielem ówczesnej władzy. Dziś zaś jest...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. RESORTOWA WANAT ZNÓW PIJE?
Ewa Wanat:
30 lat temu Kościół nas uwiódł. Teraz wystawia rachunek. Bez negocjacji
Trzydzieści lat temu zostaliśmy wszyscy uwiedzeni. Kościół nas chronił,
dawał poczucie sensu i dodawał otuchy. Teraz wystawia nam rachunek za
tamto uwiedzenie. I wszystko wskazuje na to, że nie zamierza negocjować -
pisze na Facebooku Ewa Wanat, szefowa Radia RDC. Poniżej publikujemy
cały wpis (tytuł, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji).
katolickim. Nie, nie wyniosłam tego z domu, ochrzczono mnie gdy miałam
cztery lata, i właściwie nikt już nie pamięta dlaczego nie wcześniej i
po co w ogóle. Próba zostania katoliczką to był mój wybór, z początku
raczej interesowny - wszystkie dziewczynki szykowały sobie sukienki na
komunię, oczekiwały prezentów, więc i ja do niej poszłam. Później coraz
bardziej podszyty tęsknotą za czymś wzniosłym i nie z tego świata.
Pamiętam lekcje religii w parafialnych salkach (rysowałam
Chrystusa przybitego do krzyża, pamiętam, że mnie ten obraz fascynował i
prześladował w snach), pamiętam napad dziecięcego mistycyzmu w piątej
klasie podstawówki, gdy wszystkie dziewczynki biegały do pobliskiego
kościoła obserwować figurę Matki Boskiej, która do nich mrugała. Do mnie
też mrugnęła po długich minutach klęczenia na kamiennej posadzce i
wpatrywania się w gipsową twarz.
Kościół był miejscem wolności...
To było jak fale - przychodziło, odchodziło - wraz z którąś
kolejną przystąpiłam do bierzmowania, następna przyszła w stanie
wojennym. Kościół był miejscem wolności, prawdziwą alternatywą dla
beznadziejnie smutnej schyłkowej komuny. Pamiętam mądrych i dzielnych
księży - dominikanów w Poznaniu, ojca Miecznikowskiego w Łodzi,
proboszcza ze słynnego kościoła w Mistrzejowicach. Stałam wśród
rozmodlonego tłumu na pogrzebie księdza Popiełuszki. Do dzisiaj, gdy o
tym pomyślę, mam dreszcze. W latach 80. byłam jednym z tzw. dzieci
Teatru Ósmego Dnia. Ósemki miały zakaz występów, Kościół przygarnął je
jak i wielu innych niepokornych (jak to słowo dziś się zdewaluowało!)
artystów. Jeździliśmy po Polsce i wystawialiśmy na parafialnych placach
"Raport z oblężonego Miasta" wg Herberta - w Mistrzejowicach, w Koninie,
na słynnej Żytniej w Warszawie. Potem długie dyskusje, często z miejscowym proboszczem. Czuło się, że jesteśmy wszyscy w jakimś lepszym, prawdziwszym świecie.
Moja religijność pewnie nie była zbyt głęboka, dziś myślę, że
obok młodzieńczego głodu transcendencji wynikała z potrzeby
wspólnotowego przeżycia. Zostałam uwiedziona obietnicą lepszego życia,
nadzieją na lepszy świat - tu czy tam - wszystko jedno. Pewnie gdybym
wtedy mieszkała gdzie indziej, szukałabym w zborze protestanckim, w
buddyjskiej stupie albo w świątyni Ganesha, kto wie, czy do dzisiaj bym
tam nie została. W polskim Kościele katolickim dziś mnie jednak nie ma.
...pozwalał uwierzyć, że jesteśmy lepsi, bo stoimy po stronie prawdy
Wszystko się zmieniło. Polska to już inna planeta, Polacy to
inne społeczeństwo. Pojawiły się nowe problemy - przecież zawsze jakieś
są. I inne sprawy wymagają dziś uwagi, rozwiązań, zadośćuczynienia.
Polacy jako społeczeństwo się wyemancypowali, teraz w naturalny sposób
przyszła kolej na zadbanie o prawa mniejszości żyjących w tym
wyemancypowanym społeczeństwie - lesbijek, gejów, osób transpłciowych,
mniejszości etnicznych i religijnych, ateistów, niepełnosprawnych oraz
na powtórną emancypację kobiet, którym przy okazji transformacji
odebrano część praw - jak np. prawo do decydowania o tym, czy chcą
rodzić, czy nie.
Trzydzieści lat temu zostaliśmy
uwiedzeni wszyscy. Kościół nas chronił - również materialnie (gdy moja
mama na pewien czas straciła pracę, żywiliśmy się zagranicznymi paczkami
rozdawanymi w kościele). Kościół dawał nam poczucie sensu i dodawał
otuchy. Pozwalał uwierzyć, że jesteśmy lepszymi ludźmi niż nasi
wrogowie, bo stoimy po stronie prawdy.
Teraz domaga się za to zapłaty
A dziś wystawia za to rachunek. Polski Kościół uznał, że za jego
udział w obalaniu komuny należą mu się władza i pieniądze. Wielu
Polaków poświęciło swój spokój, wygodne życie i kariery, a często
wolność i życie dla zmiany ustroju.
Ale chyba tylko Kościół tak otwarcie i stanowczo domaga się za to zapłaty.
Moja ciotka Emilia, łączniczka w batalionie Zośka, ranna w
powstaniu warszawskim, aresztowana w latach 80. za działalność
opozycyjną, nie domagała się żadnych przywilejów. Parę tygodni temu, po
udarze, szpital odesłał ją o pierwszej w nocy do domu. I przy tej okazji
nikt poza jej synem nie upomniałby się o godne traktowanie, gdybym nie
wszczęła rabanu na Facebuku - wtedy kilka osób (jestem im bardzo
wdzięczna) poczuło, że jest coś nieprzyzwoitego w takim traktowaniu
starej kombatantki. Nie wyobrażam sobie, by jakikolwiek ksiądz, np.
nieżyjący już ksiądz Jankowski, kapelan "Solidarności", został
potraktowany z taką pogardą i nieczułością.
Nienawiść sączy się z "katolickich" mediów i z ambon
Nie słyszę, by polski Kościół napominał lekarzy za brak empatii.
Słyszę polskich księży i polskich "katolików" niewahających się
nazywać lekarzy dokonujących aborcji, przeprowadzających zabiegi in
vitro mordercami, gejów, lesbijki i osoby transpłciowe - chorymi
zboczeńcami, feministki - czarownicami, a lewicę - czerwoną zarazą.
Ostatnio Wojciech Tochman i Tomasz Piątek napisali o języku
nienawiści, który jest pierwszym sygnałem zbliżającej się fizycznej
przemocy wobec tych, których ten język odczłowiecza. Robaka, zarazę,
czarownicę i chorego zboczeńca nie grzech pobić, skopać, zgwałcić czy
zabić. Tak jak nie jest grzechem zabijanie zwierząt.
Nie
równoważy tego strasznego języka głos nielicznych księży, którzy wzywają
do opamiętania. Nienawiść sączy się z "katolickiego" radia, z
"katolickiej" telewizji, na "katolickich" portalach i niestety z
niektórych ambon.
Przez lata biskupów nie interesował los zamrażanych zarodków
To nie jest ten Kościół, do którego w młodości lgnęłam, w niczym
nie przypomina przyjaznego wnętrza zakonu dominikanów, gdzie gromada
młodych roześmianych ludzi śpiewała "Barkę". Ani radosnego święta, jakim
była pierwsza pielgrzymka Jana Pawła II do Polski, gdy mówił do nas -
młodzieży zgromadzonej na Jasnej Górze - "jesteście solą tej ziemi".
Nie idealizuję Wojtyły - był konserwatywnym polskim katolikiem,
uwielbiany w Polsce, ostro krytykowany na Zachodzie, m.in. za
niezrozumienie, jak jego sprzeciw wobec prezerwatyw był niebezpieczny w
obliczu epidemii AIDS w Afryce. Ale nie pamiętam, by z jego ust padły
kiedyś słowa o chorych zboczeńcach, czarownicach i zarazie. Nie pamiętam
też, by przez prawie 30 lat stosowania w Polsce zabiegów in vitro,
przez 40 lat przeprowadzania w Polsce zabiegów korekty płci czy też
stosowania w latach 70. i 80. aborcji jak antykoncepcji (znam kobiety,
które usuwały ciąże kilka razy) Kościół katolicki mówił cokolwiek na ten
temat.
Dlaczego teraz nagle aborcja, in vitro, korekta płci,
homoseksualizm, antykoncepcja znalazły się w centrum uwagi polskich
biskupów? Dlaczego przez dziesiątki lat nie interesował ich los
zamrażanych zarodków ani usuwanych płodów? Czemu w latach 70. i 80. nie
było wielkiej ogólnopolskiej akcji we wszystkich kościołach przeciw
aborcji powszechnie dostępnej jak aspiryna? Wtedy pasterzom polskich
owieczek nie leżało na sercu dobro mordowanych nienarodzonych dzieci,
czy tych zamrażanych w procesie in vitro? Ponieważ wtedy nie słychać
było głosu Kościoła, dziś nie wierzę w szczerość jego intencji.
Nie chodzi o dobro zygoty - w końcu różni ojcowie Kościoła różne
mieli koncepcje, kiedy zaczyna się człowiek, kiedy dusza wstępuje w
ciało. Nie chodzi też o ochronę świętości małżeństwa przed zgrozą
związków partnerskich - małżeństwo jest sakramentem, a więc jest święte
gdzieś od XVI wieku. Kościół zmienia zdanie i nauczanie.
Chodzi o władzę, o rząd dusz, o stawianie spraw na ostrzu noża i ciągłe
sprawdzanie, jak bardzo politycy boją się kościelnych hierarchów i jak
bardzo społeczeństwo jest wciąż posłuszne kościelnej władzy.
Kto zapłaci wyższą cenę: państwo czy Kościół?
Widać jednak, że władza Kościoła w Polsce słabnie - ponieważ
wytacza coraz cięższe działa. Grożenie ekskomuniką prezydentowi za
podpisanie ustawy o in vitro czy konwencji antyprzemocowej świadczy
bardziej o bezradności niż o poczuciu siły. Swoją drogą to chyba musi
być trudne takie odrzucenie dla kogoś, kto czuje się członkiem Kościoła,
uczestniczy we mszy, jak Bronisław Komorowski. Szczerze współczuję. Jednocześnie cieszę się, że to już nie są moje problemy.
Dzisiaj, kiedy obserwuję, jak kuria w Poznaniu domaga się 20 mln
zł za tereny, na których leżą linie tramwajowe, 12 tys. zł miesięcznie
za przejazd po jej ziemi wąskotorówki dla dzieci, wyrzuca uczniów z
liceum i podnosi cenę z 10 do 13 mln za odkupienie przez państwo budynku
szkoły baletowej, myślę, że to na pewno nie jest ten sam Kościół, w
którym 30 lat temu szukałam odpowiedzi na najważniejsze pytania.
Znam argumenty stojące za tymi działaniami - to był majątek
kościelny, teraz sprawiedliwości dzieje się zadość, Kościół odzyskuje
swoją własność. Wielu Polaków straciło majątki w różnych zawirowaniach
historii - w czasie powstań, zaborów, wojen, za czasów komuny, nie
wszyscy wystawiają teraz Polsce rachunek.
Kościół
wystawia nam rachunek za tamto uwiedzenie. I wszystko wskazuje na to, że
nie zamierza negocjować. Kiedy będzie trzeba, wyśle nam zapewne
komornika. Ciekawe, kto w ostatecznym rozliczeniu zapłaci wyższą cenę -
państwo polskie czy polski Kościół.
Wpis pochodzi z profilu Ewy Wanat na Facebooku
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,18533656,kosciol-wystawia-rachunek-za-uwiedzenie-i-nie-zamierza-negocjowac.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. znów golnęła?
Ewa Wanat uderza w dzieci Elbanowskich. Obrzydliwa insynuacja naczelnej publicznego radia
http://wpolityce.pl/media/263383-ewa-wanat-uderza-w-dzieci-elbanowskich-...
— napisała na Facebooku Ewa Wanat, redaktor naczelna Polskiego Radia RDC.
Skandaliczny wpis dziennikarki spotkał się z ostrą krytyką internautów.
— pisze jedna z komentatorek.
Problem sześciolatków bezpośrednio Ewy Wanat nie dotyczy. W jednym z wywiadów jasno wyraziła swój stosunek do macierzyństwa.
— mówiła w magazynie „Elle”.
Można powiedzieć - jej wybór. Ale po co obraża polskie rodziny, które reprezentują państwo Elbanowscy?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Skandalicznym i obraźliwym zajmie się rada nadzorcza rozgłośni.
Dziennikarka wywołała skandal. Jej wpis spotkał się z ostrą krytyką internautów, wielu oceniło, że pełniąc stanowisko naczelnej publicznego radia nie powinna wyrażać tak zdecydowanych opinii.
Jak informuje portal wirtualnemedia.pl:
Prezes RDC Jolanta Kaczmarek na pytanie dotyczące ewentualnych konsekwencji, jakie zamierza wyciągnąć wobec podwładnej, odpisała tylko: „Informuję, że od dnia 16 maja 2015 r., Pani Ewa Wanat przebywa na zwolnieniu lekarskim”. Z kolei przewodniczący rady nadzorczej Radia RDC Wojciech Borowik w komentarzu pod wpisem ocenił, że jest on skandaliczny.
Rada nadzorcza zajmie się tym wpisem na najbliższym posiedzeniu
—zapowiedział Borowik.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. pamiętam czasy,gdy Żakowski i inni
pieklili się w sprawie tzw "dziennikarskiej lustracji" słuchając radia ,zupełnie przypadkowo usłyszałam wyznanie pani Ewy,że było się młodym, może coś tam sie podpisało,ale nawet nie czytało itd itp...
no cóż dawno i może nieprawda.a może prawda...ale skoro były słowa...to ?
pozdr z drogi
gość z drogi
40. WANATOWA NA DOPINGU NON STOP?
Drogi Hejterze! Kocham Cię! Ja, stara, brzydka i głupia wanat (koniecznie małą)
Kocham Cię, Hejterze!
Stara, brzydka i głupia wanat (koniecznie z
małej litery), zapijaczona i samotna - tego i jeszcze wielu innych
rzeczy dowiedziałam się ostatnio o sobie od fejsbukowych komentatorów,
głównie czytelników katolicko-narodowych portali.
Obdarowali mnie swoją specyficzną uwagą, bo miałam czelność skrytykować
(w dodatku złośliwie) sprzeciw niektórych rodziców wobec obowiązku
szkolnego dla sześciolatków. Skrytykowałam też (nieelegancko, jak
twierdzą niektórzy) działalność rodziny Elbanowskich, wykorzystywanej
dziś przez PiS w jego kampanii wyborczej.
Moi szanowni oponenci uznali, że nie mam prawa się w tej sprawie wypowiadać, bo nie mam dzieci.
Ciekawe, że nie odmawiają tego prawa również bezdzietnemu Jarosławowi
Kaczyńskiemu. Może dlatego, że w przeciwieństwie do mnie jest młody,
przystojny i inteligentny. No i nie jeździ po pijaku na rowerze, co
również w moim przypadku okazało się dyskwalifikujące w dyskusji o
edukacji polskich dzieci (ktoś nawet zupełnie poważnie napisał:
"aryjskich").
Beształ mnie nawet autorytet w dziedzinie standardów, naczelny Super Ekspressu
Dowiedziałam się przy okazji, że jestem kompletną idiotką - i to
nie od byle kogo, bo od wielkiego autorytetu w dziedzinie wysokich
standardów zarówno intelektualnych jak i etycznych, czyli od redaktora
naczelnego opiniotwórczego dziennika Super Express. Innym jeszcze
dyskutantom mój "semicki nos" kojarzy się z "kutasem Boruty" (fiu, fiu,
jako autorce programu o seksie ten rodzaj fantazji seksualnej wydaje mi
się niezwykle intrygujący).
I teraz ja - zgorzkniała,
smutna, nieszczęśliwa, zapijająca swoje nieudane życie
pseudodziennikarka kreująca się na autorytet, pozbawiona życiowych
dokonań, sfrustrowana porażkami (to wszystko cytaty) mówię do Ciebie
Rodaku-Hejterze - bardzo, ale to bardzo mnie cieszy, że dzięki
demokracji i wolności słowa możesz w nieograniczony i nieskrępowany
sposób wyrażać swoją wielopiętrową osobowość, dawać upust osobistej
ekspresji, najgłębszym emocjom i przemyśleniom i to coraz częściej nie
anonimowo.
Tak się cieszę, że przestałeś się już bać i
wstydzić i robisz to - czasami - z podniesioną przyłbicą, choćbyś nawet
zamiast swojego zdjęcia miał na fejsbuku symbol Polski Walczącej, czy
Żołnierza Wyklętego. Nie stawiasz sobie żadnych granic, choć raczej nie
bardzo czytasz to, co komentujesz. Nieważne, nie mam do Ciebie o to
pretensji. Ważne, że się wypowiadasz, nawet jeśli w tak skąpy, ale nie
wątpię szczery sposób jak wtedy, kiedy używasz inwokacji "ty szmato" lub
apelu "nie podoba się, to wypierdalaj".
Drogi Hejterze, przeczysz stereotypom głoszonym przez socjologów
Jestem zbudowana Twoim zaangażowaniem w ważne dla naszego kraju
sprawy, takie jak: obowiązek szkolny dla sześciolatków, związki
partnerskie, wiek emerytalny czy ustawa antyaborcyjna. Tym bardziej, że
socjolodzy, politolodzy, publicyści od lat narzekają, że Polacy nie chcą
się angażować w sprawy publiczne - Ty zaprzeczasz tym stereotypom, żywo
interesujesz się i reagujesz na wszelkie objawy patologii naszego życia
publicznego: "pani wanat pewnie tylko dlatego nie usunęła ciąży swoich
dzieci, żeby oddać je do adopcji gejom" - cieszę się, że zauważyłeś
również i ten problem, czyli prawo do adopcji dla par
nieheteroseksualnych.
A jako nieuleczalna optymistka i
admiratorka Człowieka i Ludzkości wierzę, że z czasem rozwścieczone oko
nienawistnika zatrzyma się na jakimś słowie, którego nie zna i nie
rozumie, a żeby z nim wejść w polemikę - bo może rzucanie samymi
inwektywami w końcu mu się znudzi - wrzuci w wyszukiwarkę hasło: ironia,
absurd, pytanie retoryczne. Dzięki temu, być może, zaduma się na moment
i spróbuje wznieść się nieco nad swoją zapiekłość i frustrację.
Lepiej, że plują w internecie niż by zabierali staruszkom smartfony
Może się zdziwisz Drogi Hejterze, ale uważam że Twój hejt ma
swoje dobre strony - oznacza, specyficzne bo specyficzne, ale jednak
zaangażowanie w sprawy publiczne. Przy wszystkich ujemnych stronach tego
zjawiska - realna agresja i wściekłość znajdują wirtualne ujście. W
związku z tym apeluję do wszystkich Niehejterów - dla dobra ogółu
pielęgnujmy hejt! Lepiej, że na nas plują w internecie, niż gdyby mieli
napadać na staruszki i dzieci i zabierać im smartfony.
I
żeby nie było - zdaję sobie sprawę, że jest też hejt lewicowy, głównie
skierowany przeciwko katolikom i Kościołowi. Hejt to hejt - jeden nie
różni się od drugiego.
Przejrzałam ostatnio kilka badań
opinii publicznej dotyczących spraw światopoglądowych, oto jeden cytat z
badań CBOS z 2013 roku: "Większość Polaków niechętnie odnosi się do
faktycznych i potencjalnych praw par homoseksualnych: niemal dwie
trzecie (63%) uważa, że nie powinny one mieć prawa do publicznego
pokazywania swojego sposobu życia, ponad dwie trzecie (68%) nie
akceptuje legalizacji małżeństw homoseksualnych, a blisko dziewięciu na
dziesięciu (87%) nie zgadza się na możliwość adoptowania przez nie
dzieci."
Tymczasem związki osób tej samej płci są już od
dawna uznawane w większości krajów europejskich, coraz więcej z nich
przyznaje też parom homoseksualnym prawo do adopcji dzieci. W porównaniu
z tzw. Starą Europą widać wyraźnie, że większość Polaków boi się i nie
rozumie tego, co nowe i nieznane. Zaciekły opór części rodziców przed
obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków jest tylko jednym z przykładów.
Lęk tym różni się od strachu, że strach jest racjonalny, ma konkretną przyczynę, a lęk
to w pewnym sensie stan chorobowy - irracjonalny i obsesyjny. Lęk zaś
rodzi agresję, która jest najprostszą formą jego uśmierzenia - dostępną
od zaraz i na wyciągnięcie ręki.
Mogę Cię zrozumieć Hejterze. I całuję prosto w serce
Po dziesięcioleciach zamknięcia za żelazną kurtyną weszliśmy
nagle do świata, który hołduje innym, nieznanym nam dotąd wartościom.
Ten lęk odczuwają też młodzi nie pamiętający PRL - wynieśli go z domu.
Kiedy czytam w "niepokornych" mediach, że Unia Europejska i jej lewaccy
akolici oraz homoseksualni propagandyści chcą w Polsce zniszczyć
rodzinę, m.in. przez promocję "ideologii gender", "sodomii" czy
konwencji antyprzemocowej, to po pierwsze zadaję pytanie - ale po co
mieliby chcieć tę rodzinę zniszczyć? A po drugie odnoszę wrażenie, że
przez lata marząc o mitycznym Zachodzie nie mieliśmy zielonego pojęcia,
czego tak naprawdę pragniemy. Okazuję się, że ów Zachód kojarzyliśmy
wyłącznie z materialnym dobrobytem, pełnymi półkami w sklepach i błogą
konsumpcją. Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że podstawą tego dobrobytu są
takie wartości jak: wolność, prawa człowieka i obywatela, emancypacja
kobiet, lesbijek i gejów, otwartość na inne kultury czyli m.in. na
imigrantów i akceptacja życia jako zmiany.
Chcemy
dobrobytu odrzucając wartości, które go zbudowały. Nie chcemy przyjąć do
wiadomości, że nie ma jednego bez drugiego.
To dla wielu
z nas szok, tak jakbyśmy nagle spotkali na polnej drodze latający
talerz z przedstawicielami innej cywilizacji - co poczułaby większość z
nas? Zapewne paraliżujący lęk. Te przemiany, których dziś jesteśmy
świadkami i które nas paraliżują dokładnie tak, jakbyśmy spotkali
Obcych, odbywały się na starym kontynencie przez dziesiątki lat. A przez
te wszystkie lata my tkwiliśmy w naszym baraku w zamkniętym obozie. U
nas również muszą minąć dziesięciolecia, żebyśmy dotarli do punktu, w
którym są dzisiaj Hiszpanie, Niemcy czy Francuzi.
Tak więc, biorąc pod uwagę cały ten kontekst, mogę Cię zrozumieć
Drogi Hejterze - cytując moją ulubioną postać sceniczną czyli
Burdel-Tatę z "Pożaru w Burdelu" - całuję Cię prosto w serce!
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,18646473,ewa-wanat-do-rodaka-hejtera-kocham-cie-ja-stara-brzydka.html#ixzz3k86V0t2f
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
41. Po kłótni na
Po kłótni na Facebooku
Ewa Wanat zostanie zwolniona z radia RDC? "To akt cenzury i próba zastraszenia"
RDC, stwierdził, że Ewa Wanat nie powinna być redaktorką naczelną radia.
- To akt cenzorski. Pan Borowik chyba kompletnie się pogubił -
odpowiada Wanat
skandalizującą celebrytką lub naczelną redaktor w RDC. Moim skromnym
zdaniem dokonała wyboru. I ja ten wybór mam zamiar uszanować" - napisał w
piątek na swoim profilu na Facebooku Wojciech Borowik, szef rady
nadzorczej radia RDC. To konsekwencja awantury, jaka rozpętała się w
sieci po wpisie dziennikarki dotyczącym protestów przeciwko posyłaniu do
szkół sześciolatków...
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,18655784,ewa-wanat-zostanie...
Rada Programowa RDC odrzuciła projekt stanowiska wyrażającego dezaprobatę wobec zachowania
redaktor naczelnej Ewy Wanat, która we wpisie na Facebooku nazwała
dzieci Tomasza i Karoliny Elbanowskich „nierozgarniętymi” – informuje
Telewizja Republika.
— napisała w ubiegłym tygodniu na swoim profilu na Facebooku Wanat.
Obraźliwa wypowiedź naczelnej publicznego radia została szybko
skrytykowana przez innych pracowników Radia. Przewodniczący rady
nadzorczej Radia RDC Wojciech Borowik skomentował wpis, określając go jako skandaliczny.
Natomiast Tadeusz Deszkiewicz w imieniu Rady Programowej wystosował
stanowisko, w którym zaznaczył, że rzeczą niedopuszczalną było
publiczne obrażanie dzieci państwa Elbanowskich.
— czytamy w stanowisku opublikowanym przez portal TV Republika.
Jednocześnie w piśmie stwierdzono, że postawa Ewy Wanat
„godzi w dobre imię kierowanej przez nią Rozgłośni”.
Jednak na posiedzeniu Rady Programowej przeciw takiemu stanowisku zagłosowało siedmiu z dwunastu członków.
Sprawą wpisu ma zająć się także Rada Nadzorcza.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. Ewa Wanat dyscyplinarnie
Ewa Wanat dyscyplinarnie zwolniona z Polskiego Radia RDC
Ewa Wanat nie będzie już redaktor naczelną Polskiego Radia RDC. Decyzją zarządu rozgłośni została zwolniona dyscyplinarnie - donosi portal wirtualnemedia.pl. Niewykluczone, że sprawa ma związek z prywatnym wpisem dziennikarki opublikowanym na Facebooku.Portal podkreśla, że decyzją zarządu był zaskoczony Wojciech Borowik, przewodniczący rady nadzorczej RDC, który o zwolnieniu Ewy Wanat nic nie wiedział.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. @Maryla
No patrz. To my tu od dwóch lat piszemy, że ona po pijaku samochodem jeździ i dopiero teraz ja wylali?
Pewnie zaraz pójdzie do rynszTOKa FM.
44. @kazef
ma kwalifikacje do michnikowych mediów jak się patrzy, resortówka.
ps. żeby było śmieszniej, ona jeździła po pijaku na rowerze :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
45. Ewa Wanat: Myślę, że tocząca
Myślę, że tocząca się kampania wyborcza
ma jakiś związek z moim zwolnieniem. Ale czy to ma związek z interesem
PiS, które zmierza po władzę, czy czyimś innym, tego nie wiem - mówi Ewa
Wanat.
Redaktor naczelna Polskiego Radia RDC Ewa
Wanat po prawie trzech latach pracy została w poniedziałek
dyscyplinarnie zwolniona przez prezes spółki Jolantę Kaczmarek.
Przebywająca od maja na zwolnieniu lekarskim Wanat o decyzji zarządu
dowiedziała się z dokumentów przesłanych pocztą. W oświadczeniu Jolanta
Kaczmarek wyjaśniła, że powodem decyzji o rozwiązaniu umowy o pracę była
utrata zaufania do Ewy Wanat, której "działania i wypowiedzi
pozostawały w jawnym konflikcie i godziły w dobre imię spółki". Chodzi
m.in. o prywatny wpis dziennikarki na jednym z portali
społecznościowych. Wanat wypowiedziała się w nim o dzieciach małżeństwa
Elbanowskich, którzy sprzeciwiają się posyłaniu sześciolatków do szkoły i
prowadzą w tej sprawie ogólnopolską kampanię.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
46. teraz kolej na tych z tvn 24
pierwsze co powinni zrobić,ci co przepędzą PO i PSL...to pozbyć się tych funkcjonariuszy meRdialnych...,ktoś powie,ze nic nam do tego..bo to nie nasza telewizornia...a ja mówię,że dużo i to bardzo prosto..podpowiadać nie będę...bo "mądrej głowie dość po słowie"
jedni PO pijaku na rowerze,inni ...coś "innego"
gość z drogi
47. alkohol, seks i demokracja :))) kolesiostwa
Prosimy o cofnięcie decyzji zwalniającej dyscyplinarnie Ewę Wanat [LIST]
"Nie ma demokracji bez dialogu, zwłaszcza z tymi, z
którymi się nie zgadzamy. Do misji mediów publicznych należy krzewienie
dialogu".
Niżej podpisani, uczestnicy debat z cyklu "Zderzenia", apelujemy do
Zarządu RDC o cofnięcie decyzji zwalniającej dyscyplinarnie redaktor Ewę
Wanat ze stanowiska redaktor naczelnej RDC.
Debaty z
cyklu "Zderzenia" nadawane od dwóch lat na antenie RDC skupiały mówców
reprezentujących różne opcje polityczne, ideowe i obyczajowe, a także
pozwalały w spokojnej i konstruktywnej atmosferze na konfrontację
wielorodnych i często przeciwstawnych sobie poglądów.
Atmosfera dialogu, tak potrzebna w funkcjonującej demokracji, cechowała
te debaty, ale również wiele innych audycji RDC, czyniąc tę stację
ważnym miejscem dyskusji nad sprawami nurtującymi nasze społeczeństwo.
Była to w dużej mierze zasługa redaktor Ewy Wanat.
Nie ma
demokracji bez dialogu zwłaszcza z tymi, z którymi się nie zgadzamy. Do
misji mediów publicznych, wśród których jest RDC, należy krzewienie
dialogu. Redaktor Ewa Wanat dobrze się zasłużyła tej sprawie i dla dobra
idei dialogu misję tę powinna kontynuować.
Prosimy raz
jeszcze o cofnięcie decyzji o jej zwolnieniu z pracy właśnie w imieniu
dobrej przyszłości demokracji w naszym kraju.
List podpisali
* Tadeusz Bartoś
Rafał Betlejewski
Krzysztof Bobiński
Maria Czubaszek
Artur Domosławski
Tomasz Dostatni
Magdalena Fikus
Katarzyna Górak-Sosnowska
Jan Hartman
Tomasz Jastrun
Gabriele Lesser
Radosław Markowski
Eliza Michalik
Zbigniew Mikołejko
Grzegorz Nawrocki
Janusz Palikot
Tomasz Raczek
Andrzej Rozenek
Kamil Sipowicz
Olga Sipowicz (Kora)
Łukasz Skurczyński
Henryk Wujec
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,95892,18842516,prosimy-o-cofniecie-decyzji-zwalniajacej-dyscyplinarnie-ewe.html#ixzz3m0wwJC58
Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP wyraża zaniepokojenie dyscyplinarnym zwolnieniem Ewy Wanat ze stanowiska redaktor naczelnej Radia Dla Ciebie.
Podzielając opinię o niestosowności wypowiedzi Ewy Wanat, osoby piastującej kierownicze stanowisko w mediach publicznych, wyrażonej na portalu społecznościowym, a dotyczącej rodziny państwa Elbanowskich, stwierdzamy, że tak daleko idące konsekwencje są rażąco nieproporcjonalne.
Rodzi to obawy, że w polityce kadrowej Polskiego Radia stosowane są podwójne standardy, a także, że rzeczywiste powody zwolnienia Ewy Wanat były inne.
Wiktor Świetlik, Dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP
Mec. Artur Wdowczyk, Doradca Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
48. same SUPER dobre nazwiska ;(
ja do jej odejscia chętnie dodam tego z TVN 24 "Polska i Swiat..,wiadomo kogo
pozdr
gość z drogi
49. No przecież to jest samo sedno sprawy
"Nie ma demokracji bez dialogu zwłaszcza z tymi, z którymi się nie zgadzamy. Do misji mediów publicznych, wśród których jest RDC, należy krzewienie dialogu."
Dla NICH "dialog" to jest ... celowe i świadome obrażanie innych ludzi. To ONI uważają za swoją "misję" - o czym wyżej bez ogródek napisali. Dla NICH cyniczne ubliżanie - powiedzmy to: podjęte z zamiarem ubliżenia (przecież ta Wanat doskonale wie dlaczego państwo Elbanowscy stają w obronie dzieciństwa wszystkich, a nie tylko swoich dzieci) jest .... "krzewieniem dialogu". No i dalej - powszechna zgoda na takie ubliżanie, to dla NICH ... kryterium demokracji. Też to napisali wyżej expressis verbis. Oni po prostu są z innej cywilizacji i tyle.
Więc tego rodzaju chamskie "dialogi" to niech ONI prowadzą ze swoimi.
A my chcemy jak najdłużej strzec dzieci przed takim dialogiem, taką misją i taką demokracją... Przed takimi ludźmi, przed NIMI...
50. http://hartman.blog.polityka.pl/2015/09/15/nie-boimy-sie-was/
Nie boimy się was!
W bolszewizmie nie trzeba wiele, by wywalić człowieka z roboty. Jak
pies parszywy, to kij się zawsze znajdzie. A który pies parszywy, tego
już sam musisz się domyślić. To w bolszewizmie prawdziwa sztuka –
wyczuć, jaki wiatr wieje i kto może popaść w niełaskę. Od takiego w porę
trzeba się odsunąć, a potem we właściwym momencie trach! Przywalić i
czekać nagrody.
Bolszewizm w mediach mieliśmy już przed niespełna dekadą, więc gorliwi i
przezorni węszą i natężają słuch. Nowe-stare już idzie. Zaczną się
czystki i przetasowania. Kto weźmie się do czyszczenia pierwszy, tego
może nie wyczyszczą.
Ofiarą pełzającego bolszewizmu, pobudzającego służalców i gorliwców do działań avant la lettre, stały się dwie odważne dziennikarki radia RDC: Eliza Michalik, a pół roku później Ewa Wanat, szefowa rozgłośni.
Pretekst do wyrzucenia red. Wanat znalazł się więcej niż wątły. Miała
naruszyć jedno z tabu naszej nowej kultury: nietykalność dzieci.
Mniejsza już o to, czy owo tabu ma sens i czy jest rzeczywiste, czy może
wydumane przez poprawność medialną. Mniejsza, bo Ewa Wanat tego tabu
nie naruszyła. Mówiąc, że „może tylko państwu Elbanowskim rodzą się
takie nierozgarnięte dzieci”, ironizowała nie na temat dzieci, lecz
dorosłych, utrzymujących, że dzieci sześcioletnie są jeszcze niedojrzałe
do nauki szkolnej. Nie ma w tej wypowiedzi nawet cienia sugestii, że
dzieci Elbanowskich są głupie, a nawet wręcz przeciwnie: jest tam
powątpiewanie, czy aby są one – jak twierdzą owi działacze – niedojrzałe
do nauki szkolnej.
Ale żeby to zrozumieć, trzeba mieć kilka cech, których rada nadzorcza
radia publicznego RDC i pan Wojciech Borowik osobiście najwyraźniej nie
posiadają: umiejętność czytania ze zrozumieniem, zdolność do logicznej
analizy wypowiedzi oraz zdolność do bezstronnej oceny intencji i
zamiarów mówiącego, na podstawie formy i treści przekazu. Zamiast tego
rada ma złą wolę i pewność, że można bezkarnie krzywdzić ludzi, jeśli
tylko robi się to pod szyldem obrony tabu, a przede wszystkim ma zamiast
tego Lęk. Lęk przed pełzającym ulicą Myśliwiecką bolszewizmem. Całkiem
zrozumiały.
Wszystkim już cierpnie skóra ze strachu przez pisowskimi czystkami i
każdy ratuje się jak może. Świnie kwiczą w niebogłosy, że są pisowskie i
kościelne od warchlaka. Barany stają jak wryte. Małpy gną się w pół i
błaznują. Tchórze znikają w swoich norach. A ludzie, jak to ludzie, piją
trzecią kawę, plotkują i czekają, co będzie. Tylko dlaczego gorliwcem
tak wielkim okazał się akurat pan Borowik, stary opozycjonista i
lewicowiec? Ba, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa! Cóż, jego wybór…
Nie będzie dobrze. Władza ludowa idzie i będzie robiła „z tym
wszystkim” porządek. I znajdzie dość fagasów do pomocy. Tych zawsze jest
dostatek.
Ale dopóki jeszcze Hannibal pozostaje ante portas,
obowiązują tu prawa i swobody obywatelskie oraz osobiste, mocą których
każdemu wolno, prywatnie i publicznie, ironizować i podkpiwać z
wszelkiej władzy i wszelkich poglądów, a w tym:
– z papieży, łącznie z Janem Pawłem II
– z prezydentów, łącznie z Lechem Kaczyńskim i Andrzejem Dudą
– z prezesów, łącznie z Jarosławem Kaczyńskim
– z ideologii wszelkiego rodzaju, łącznie z ideologią PiS i Kościoła katolickiego.
Musimy z tych praw korzystać intensywnie, bo gdy tego nie robimy,
bolszewikom zaczyna się wydawać, że tych praw nigdy nie było, a im
należy się jeno cześć i chwała.
Wyrzucając z pracy dzielne kobiety ani zamykając je w więzieniu – nie
zakneblujecie ust wolnym ludziom. I czym bardziej puszyć się będziecie w
swej pysze i czym bardziej urażać się będziecie w swej uraźności, czym
bardziej będziecie histeryzować i spazmować nad krzywdami, jakich
rzekomo doznajecie ze strony „przemysłu pogardy”, tym głośniejszy będzie
śmiech wolnych i inteligentnych ludzi wiszący nad wami.
Pamiętamy to z PRL. Opozycja lat 70. i 80. oraz ludzie kultury w
czasach stanu wojennego, z Borowikiem włącznie, nauczyli nas, jak się
nie bać. I nam byłoby dziś wstyd przed nimi bać się. Więc nie będziemy
się was bać! Puszczajcie sobie w swoich mediach „publicznych” 24/24 msze
na zmianę z orędziami Dudy i koncertami „pieśni patriotycznej”.
Maszerujcie z kibolami na swoich podkutych marszach. Łaście się do kolan
Rydzykowi i koniecznie pamiętajcie o jego imieninach! A my znajdziemy
sposoby, żebyście usłyszeli nasz ironiczny śmiech. Nawet jak nas
wszystkich powywalacie z roboty i pozamykacie.
I jeszcze jedno. Nigdy nie wejdziecie na nasze tak upragnione przez
was i tak znienawidzone salony, nawet jeśli będą nimi sublokatorskie
pokoiki i więzienne cele!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
51. No, proszę, kolejna demonstracja cynizmu
"Pretekst do wyrzucenia red. Wanat znalazł się więcej niż wątły. Miała
naruszyć jedno z tabu naszej nowej kultury: nietykalność dzieci.
Mniejsza już o to, czy owo tabu ma sens i czy jest rzeczywiste, czy może
wydumane przez poprawność medialną..."
Przecież to ONI wymyślili tę "nietykalność dzieci" i od lat domagają się jej przestrzegania. A tu dzisiaj -- he, he! "nie wiadomo czy to ma sens..."
Znamy, znamy tę ICH zasadę żeby nie mieć żadnych zasad.
Żeby najpierw zabrać właścicielom ich własność i ją "upaństwowić", a po latach się na tej samej cudzej własności "uwłaszczyć"... Żeby udawać że się jest z "klasą robotniczą" a kiedy ona mówi czego naprawdę chce, to wprowadzać stan wojenny i do klasy robotniczej strzelać...
Nie zmieniają się i łatwo przewidzieć ICH zagrania.
52. nowe radio Ewa Wanat
nowe radio
Ewa Wanat założyła nowe radio. Nazywa się Medium Publiczne. Zaprasza chętnych do współpracy
Ewa Wanat, Tomasz Stawiszyński i Rafał Betlejewski zainaugurowali działalność radia Medium Publiczne. Idea, która wydawała się wariacka, powoli się materializuje. W tej
chwili jesteśmy gotowi, by realizować kilka godzin rozmów tygodniowo -
ogłosili twórcy nowego radia.
Pierwszą audycję nadali 28
października ze studia Big Beat, które mieści się w Alejach
Ujazdowskich. W Medium Publicznym mają być prowadzone debaty, które
"powinny zastąpić utopijny postulat obiektywizmu". Twórcy radia nie
chcą, by podlegało "dyktatowi konieczności budowania zasięgu i wyniku
finansowego". Można o tym przeczytać na stronie mediumpubliczne.pl.
Wanat, Stawiszyński i Betlejewski do współtworzenia nowej stacji
zapraszają aktywistów, działaczy na rzecz pożytku publicznego, twórców
projektów społecznych i organizacji pozarządowych, intelektualistów: -
Szukamy osób pracujących z ludźmi leczącymi traumy, edukatorów. Szukamy
tematów do debat. Chcemy dyskutować, ale w nowy, rzeczowy sposób. Nie
chcemy się kłócić - chcemy wspólnie wątpić i myśleć - zapowiadają.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. jak tfu! publiczna zaprasza takie persony.....
"Kultowe rozmowy"
Ewa Wanat ocenzurowana przez TVP. Mówiła o swoim zwolnieniu
TVP Regionalna zgadza się na emisję wywiadu Tomasza Raczka z Ewą Wanat,
b. redaktor naczelną Radia RDC, po usunięciu dwóch minut rozmowy.
ukazać w TVP Regionalna 21 listopada. Nie ukazał się. Powodem były
wypowiedzi Wanat o przyczynach jej zwolnienia z radia RDC, którego była
redaktorka naczelną.
Joanna Warecha, zastępca dyrektora ds. programowych Ośrodka
Programów regionalnych TVP, napisała w tej sprawie do Tomasza Raczka: -
Mam uwagi dotyczące obiektywizmu dziennikarskiego. Trudno mi
zaakceptować fakt, że kiedy sprawa p. Ewy Wanat jest na etapie procesu
sądowego, nie mamy drugiej strony tego sporu. Jest tylko jeden głos w
tej sprawie - samej zainteresowanej. Rzetelność dziennikarska, której p.
Ewa Wanat przecież hołdowała w swojej pracy dziennikarskie, nakazuje
dogranie drugiej strony sporu, albo zaprezentowanie jej stanowiska lub
zrezygnowanie z tego wątku - napisała Warecha.
Rzeczniczka TVP, Aleksandra Gieros-Brzezińska, zapowiedziała, że
program ukaże się w najbliższą sobotę w TVP Regionalna, ale dwie
minuty, w których Wanat opowiada o przyczynach jej zwolnienia, zostaną z
niego wycięte. Widzowie usłyszą jedynie, że Wanat została zwolniona, a
jej sprawa trafiła do sądu pracy. - Na tę zmianę przystali zarówno
Tomasz Raczek, jak i Ewa Wanat - zapewnia rzeczniczka.
- Nie sprzeciwiałam się, bo nie jestem stroną w tej sprawie -
komentuje dla "Wyborczej" Ewa Wanat. - Gdybym nie zgodziła się na
emisję, najwięcej straciłby na tym Tomek i producent programu. Poza tym
nikt nie zamknął mi ust, wypowiedziałam się na ten temat już wcześniej.
Sprawa jest bardziej śmieszna niż dramatyczna - dodaje Wanat.
- Zapytałem Ewę, czy zgadza się na zmiany. Decyzja należała do
niej, bo skróty dotyczyły jej wypowiedzi. Wywiad miał charakter
biograficzny, a nie polityczny - nie było w nim żadnej tezy, ani nawet
podniesionych emocji. Jest mi przykro, że aspekt sensacyjny przysłania
humanistyczny wydźwięk rozmowy, który zawsze jest dla mnie
najważniejszy. W przyszłości zamierzam pozostać wierny mojemu sposobowi
przeprowadzania szczerych, intymnych wywiadów, gdziekolwiek miałoby to
się odbywać - komentuje Raczek.
O sprawie napisał też na mediumpubliczne.pl Rafał Betlejewski,
który odszedł z RDC po zwolnieniu Wanat. - Ewa Wanat może być dla TVP
"niewygodna" gdyż po pierwsze, jest "lewicowa", czy też "liberalna"
(tego w końcu nikt do końca nie wie) więc może się w ogóle nie podobać
nowej władzy, po drugie, miała ostatnio pryncypialny konflikt z władzami
regionalnego radia publicznego RDC, w wyniku którego została zwolniona
ze stanowiska redaktora naczelnego - spekuluje Betlejewski.
Betlejewski zamieścił na mediumpubliczne.pl całe nagranie
odcinka "Kultowych rozmów" z Ewą Wanat. Do niedawna było też dostępne na
kanale producenta programu "Rozmowy kultowe" na youtube, ale zostało
usunięte. W 23-minutowym programie Wanat opowiada o okolicznościach
zwolnienia jej z funkcji redaktor naczelnej radia RDC, znanych już z
wcześniej udzielanych przez nią wywiadów. Poszło o wpis na Facebooku:
"Dlaczego polskie sześciolatki są głupsze od rówieśników z Włoch,
Francji i Niemiec? A może tylko państwu Elbanowskim rodzą się takie
nierozgarnięte dzieci?" Wanat w rozmowie z Raczkiem tłumaczyła, że wpis
był jedynie pretekstem, bo kilku osobom z rady nadzorczej i rady
programowej RDC naraziła się już wcześniej, m.in. rezygnując z
emitowania kolęd na antenie, sprzeciwiając się wyrzuceniu Elizy Michalik
i opowiadając o swoich problemach w wywiadzie dla "Wyborczej".
"Kultowe Rozmowy" z Ewą Wanat w wersji nieocenzurowanej można zobaczyć poniżej:
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19271505,ewa-wanat-ocenzurowana-przez-tvp.html#ixzz3t0T4Nj4C
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
54. znów golnęła?
RP DEMOKRATÓW Ewa Wanat: Kaczyński demokracji ani nie lubi, ani nie szanuje
Pokolenia Polaków
mogły tylko marzyć, by żyć w demokracji. Niestety, nic tak dobitnie nie
przypomina o jej wartości jak zamordyści u władzy. Udostępniamy nasze
łamy wszystkim, którzy nie godzą się na niszczenie ustroju
Rzeczypospolitej. I którzy chcą się spierać o wspólne państwo, gdzie
jednak panuje zgoda co do elementarnych zasad. Bo jeśli obecne...
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75968,19297513,czas-na-rzeczpospolita-demokratow.html#ixzz3tTvff8Zn
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
55. Odlot Wanat na demonstracji
Odlot Wanat na demonstracji KOD: Nie dajcie się więcej gwałcić! Nie oglądajcie PiS-owskiej telewizji!
Wszyscy, którzy jesteście zapraszani -
ludzie kultury, politycy, eksperci - przestańcie tam chodzić -
nawoływała była naczelna RDC.
Warszawa. Przemawia Ewa Wanat: Mam apel do dziennikarzy: Nie dajcie się więcej gwałcić, nie dajcie sobie łamać kręgosłupów. Jakbyście zastrajkowali, to by to inaczej wyglądało.
Również gdyby ludzie kultury i sztuki, przestali chodzić jako goście do
TVP. Prezesa można wymienić w kilka minut. To wy, dziennikarze
jesteście siłą mediów publicznych.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,123133,19448285,kod-znow-wychodzi-na-ulice-demontracje-przeciwko-ustawie-medialnej.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
56. Najnowszy występ tej odlotki
Ewa Wanat porównała powołanie Pauliny Stolarek na dyrektora radiowej Trójki do przejęcia sklepu po Żydzie, któremu nałożono na rękę żółtą opaskę.
Dyscyplinarnie zwolniona z RDC po skandalicznym wpisie o dzieciach Elbanowskich, Ewa Wanat negatywnie oceniła zastąpienie byłej szefowej Trójki Magdaleny Jethon.
Nie ma żadnego powodu merytorycznego, żeby odwoływać dobrego dyrektora radia, które dobrze funkcjonowało. To jest niezbyt honorowe przyjmować stanowisko dyrektora Programu III w takiej sytua cji — komentowała w rozmowie z wirtualnemedia.pl Wanat.
W nieco bardziej zaskakującym tonie wypowiedziała się na temat tej zmiany na Facebooku.
Nie znam tej pani. Chodzi mi tylko o to, że nie wypada przejmować sklepu po Żydzie, któremu włożono żółtą opaskę na rękę – napisała.
Te słowa wywołały poruszenie na Twitterze
http://wpolityce.pl/media/280808-wanat-o-powolaniu-nowej-szefowej-radiow...
Powinno się ją zapytać bardzo oficjalnie:
Co chciała pani przez to powiedzieć?
I żądać odpowiedzi.
57. Sąd: Ewa Wanat niesłusznie
Sąd: Ewa Wanat niesłusznie zwolniona z RDC. Wpis na Facebooku nie był "ciężkim naruszeniem obowiązków"
niesłusznie dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Jej wpis na prywatnym
Facebooku nie był "ciężkim naruszeniem obowiązków pracowniczych" -
orzekł sąd pracy.
zastanawia się, czy się od niego odwoływać: sąd przyznał jej
odszkodowanie w wysokości jednej, a nie trzech pensji. Poza tym sąd nie
uznał, by pracodawca, wyrzucając ja za wpis na Facebooku, naruszył jej
wolność słowa.
Sprawa Ewy Wanat jest pierwszą sądową
sprawą o granice wolności słowa dziennikarza na internetowych forach
społecznościowych....
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,19647307,ewa-wanat-wygrala-w-sadzie-pracy.html#ixzz40Y3TrJ7b
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Wanat próbuje zdyskredytować
Wanat próbuje zdyskredytować TVP i snuje skojarzenia z Białorusią: „Niczym poza scenografią to się teraz nie różni”
Była szefowa radia RDC twierdzi, że to, co
zobaczyła w TVP Polonia, przechodzi jej wyobrażenie: „No nie
wymyśliłabym tego sama w najgorszych snach”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
59. pani Wanat ładna to nie jest, na pewno. Mądra?
Wanat obraża Pierwszą Damę: "Taki stereotyp, że jak ktoś jest ładny (...) musi być mądry"
Była naczelna RDC twierdzi, że Agata Kornhauser-Duda nie
wypowie się w sprawie aborcji, bo "nie ma na ten temat nic do
powiedzenia".
Nagonka na polską pierwszą damę trwa. Tym razem Agatę
Kornhauser-Dudę obraża Ewa Wanat, która twierdzi, że prezydentowa nie
zabierze głosu w sprawie aborcji, „bo nie ma nic na ten
temat do powiedzenia”.
W spór o aborcję małżonkę Andrzeja Dudy próbowały wciągnąć posłanki Nowoczesnej. Napisały list, w którym oczekiwały zajęcia stanowiska w tej sprawie oraz spotkania.
— powiedział wp.pl rzecznik prezydenta Marek Magierowski.
Lewicowe media nie kryły oburzenia. Do sprawy odniosła
się Ewa Wanat, która jednak stwierdziła, że nie jest rozczarowana
brakiem stanowiska pierwszej damy. Mimo tego, nie zabrakło w jej
wypowiedzi wielu obraźliwych sugestii.
— napisała dziennikarka na Facebooku i dodała:
Najwyraźniej zdaniem Wanat są kobiety równe i równiejsze. Szkoda,
że w tych wywodach zabrakło nieco autorefleksji. Zdaje się,
że od milczenia gorsze jest wypowiadanie się, kiedy nie ma się nic
mądrego do powiedzenia.
lap/wp.pl/Facebook
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
60. Ewa Wanat odchodzi z Medium
Ewa Wanat odchodzi z Medium Publicznego. "To było klasyczne nadużycie. Z bólem muszę się wypisać"
Założycielka Medium Publicznego Ewa Wanat w liście opublikowanym na stronie MP informuje,
że z dniem 29 września zamierza złożyć rezygnację z zasiadania w Radzie
Programowej Fundacji Dziennikarskiej Medium Publiczne.
Jak
tłumaczy, podjęła taką decyzję, bo mieszka w Berlinie i nie bierze już
udziału w codziennej pracy medium. Nadal jednak planowała publikować w
MP swoje artykuły. Zmieniła zdanie po „eksperymencie”, którzy przeprowadził jego redaktor naczelny Rafał Betlejewski.
Na
potrzebę swojego programu telewizyjnego „Betlejewski Prowokacje”
Betlejewski zorganizował w Radomiu fałszywą rekrutację, podczas której
aktorzy upokarzali bezrobotnych i namawiali ich do przestępstw. Według
autora chodziło o to, by się dowiedzieć, jak daleko może posunąć się
człowiek i jak wiele znieść, żeby dostać pracę. W sobotę na stronie MP
ukazał się tekst, w którym Betlejewski opisuje kulisy swojego
„eksperymentu”.
Eksperyment" Betlejewskiego skrytykowało wiele osób, m.in. prof. Monika Płatek, która także pisuje na łamach MP. W poniedziałek oświadczenie w tej sprawie wydała redakcja. Podpisało się pod nim 16 osób.
"My,
redaktorzy, wydawcy i autorzy Medium Publicznego, zarówno portalu, jak
i radia, oficjalnie potępiamy działania przedstawione w artykule Rafała
Betlejewskiego i odcinamy się od działań w nim opisanych" - napisali
autorzy oświadczenia. W poniedziałek z MP pożegnało się pięciu twórców,
m.in. dziennikarz Radiowy Przemysław Szubartowicz, które porównał
zachowanie Betlejewskiego do działań agenta Tomka.
Teraz
odchodzi także Ewa Wanat. Jak pisze w swoim pożegnalnym tekście,
„Medium Publiczne dopuściło się klasycznego nadużycia wobec ludzi
znajdujących się w trudnej życiowej sytuacji”.
- tłumaczy dziennikarka.
Podkreśla,
że Betlejewski jest redaktorem naczelnym MP, a materiały naczelnego
wyznaczają kurs, kształtują politykę redakcyjną i określają trendy. „I
ja niestety z ogromnym bólem muszę się z tego kursu, polityki i trendów
wypisać” - zaznacza Wanat.
W dalszej części
listu dziennikarka tłumaczy, czemu ma służyć prowokacja dziennikarska,
oraz że ma uderzać zawsze w tych silnych, nie w najsłabszych. Podkreśla
też, że prawda o tym do czego jest zdolny zdesperowany człowiek jest
ogólnie znana.
„Każda sytuacja graniczna –
ciężka choroba, zagrożenie życia, katastrofa naturalna, wojna, przemoc,
głód czy długotrwałe bezrobocie – sprawia, że człowiek jest gotów zrobić
bardzo wiele albo i wszystko, by się z tej granicznej sytuacji wydobyć.
Decyduje o tym instynkt przetrwania. Żeby to udowodnić nie trzeba
jednak podtykać pod nos umierającemu z głodu kromki chleba, by mu ją
natychmiast zabrać. Nie trzeba choremu na raka obiecać cudownego leku,
by potem oznajmić, że to tylko taki eksperyment. W tych wszystkich
przypadkach też moglibyśmy się dowiedzieć niesamowitych „prawd” –
do czego potrafią doprowadzić ludzi susza w Afryce czy nieuleczalne
nowotwory. Tylko co z tego?” - pyta.
Na
końcu dziennikarka pisze także o „linczu jaki dokonuje się na Rafale”.
„Obserwuję nienawiść, która go otacza. I uważam, że to obrzydliwe.
Niemniej obrzydliwe jak nadużycie, jakiego Rafał się dopuścił w swojej
„prowokacji” - podsumowuje Wanat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
61. To jakiś happening czy stan
To jakiś happening czy stan umysłu? Ewa Wanat o prostytucji: "praca jak jak każda inna"
Odlot byłej redaktor naczelnej RDC. Twierdzi, że prostytucja to praca "ciężka, odpowiedzialna i pożyteczna".
Prostytucja w Polsce jest nielegalna, ale Ewie Wanat to nie jakoś nie
przeszkadza, o aspekcie moralnym tego procederu nie mówiąc. Wanat
podkreśla, że „sexwork” jest pracą, jak każda inna i powinna być
legalna. W jej ocenie jest to także praca ciężka, odpowiedzialna
i pożyteczna. I to nie jest żart.
—napisała na swoim profilu na Facebooku.
Dziennikarka domaga się zalegalizowania tego procederu, a którym najwyraźniej nie widzi nic złego. Przekuje:
—opisuje.
Pod postem dziennikarki rozpoczęła się gorąca dyskusja. Wanat została
zapytana czy według wszystkie prostytutki świata poszły do tej zwykłej
roboty dobrowolnie?
—twierdzi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
62. "ładna" ta gwiazdka na łańcuszku u pani Wanat
my np na łańcuszku nosimy krzyżyk,ale to tak na marginesie
Mnie przypomniała się pewna rozmowa z Radia z tą panią,z przed laty,a było to w czasach "wielkiej lustracji" i szaleńczej nagonki między innymi pana Żakowskiego i własnie wtedy w trakcie jednej z takich rozmów na antenie,chyba ta pani powiedziała,ze coś tam może się podpisywało,ale przecież nie wiadomo,co
więc po co ta całą awantura..
ano właśnie PO co ?
minęło sporo lat,a życie pokazało ,kto miał RACJĘ,szkoda,ze wtedy nie udała się nam ta LUSTRACJA,ale przecież wtedy stało się tyle nieszczęść ze Smoleńską Śmiercią na czele.
gość z drogi
63. NIEBEZPIECZNA LEWICA
"Super Express": Piotr Najsztub przejechał kobietę na pasach! Nie miał prawa jazdy i ważnego OC
"Najsztub stracił prawo jazdy najprawdopodobniej w 2008 r. za przekroczenie limitu punktów karnych".Zapytaliśmy Piotra Najsztuba o wypadek oraz brak prawa jazdy. - Nie chcę tego komentować - usłyszeliśmy tylko
— czytamy w „Super Expressie”.
Jak podaje „SE”, kierowca nie posiadał też aktualnej polisy OC dla swojego samochodu, a także aktualnych badań technicznych.
Sprawy mogą grozić nawet trzy lata
więzienia za spowodowanie wypadku. Policja skieruje też wniosek do sądu
o ukaranie kierowcy za brak badań technicznych
i polisy ubezpieczeniowej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
64. nigdy nie trzeźwieje?
Chorobliwe wynurzenia Ewy Wanat! „Harcerstwo to generalnie niezły horror kolektywizacji”
„Zaraz mi się przypomina artykuł o pozytywnej pedofilii z pewnej holenderskiej gazety…”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
65. na odwyk
paniusię i to już ,bo zagraża sama sobie:)
gość z drogi
66. Szkoda słów! Ewa Wanat
Szkoda słów! Ewa Wanat oczarowana festiwalem filmów... porno! "Tak to bawimy się w piątkowe berlińskie wieczory"
w Berlinie, gdy podczas koncertu z udziałem prezydenta RP próbowała
wszcząć burdę, wykrzykując „Konstytucja!”. Teraz Ewa Wanat dzieli się
swoimi dalszymi przygodami w niemieckiej stolicy. Gdzie spędziła
piątkowy wieczór? Na festiwalu filmów… porno!Podczas uroczystego koncertu z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę
niepodległości w berlińskim Konzerthaus, Ewa Wanat urządziła szopkę. Gdy
przemawiał prezydent RP Andrzej Duda, ta zaczęła
skandować „Konstytucja!”.Wanat pewnie nazwałaby siebie kobietą „otwartą”. W końcu prostytucja
jest dla niej zwykłą pracą (nazywa ją nawet „sexworkiem”). Ale śmiało
można powiedzieć o czystej fiksacji, bo któż by doszukiwał się
w harcerstwie przejawów pedofili!
Jednak berlińska przygoda dziennikarki na tym (niestety) się
nie kończy. Była redaktor naczelna TOK FM pochwaliła się uczestnictwem
na 13. Pornfilmfestival…
— napisała Wanat na Facebooku.
Jej
zdaniem zabawny był film z jarmarku bożonarodzeniowego
na Alexanderplatz, nakręcony wśród ludzi robiących świąteczne zakupy -
orgia w kabinie na diabelskim kole…
— dodała.
— zakończyła.
Są sytuacje,
że wszelkie komentarze są zbędne. Tak i jest w tym przypadku. Zachwyt
Ewy Wanat nad festiwalem porno mówi sam za siebie.
kpc/Facebook
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
67. ta pańcia
dawno ma u nas "przechlapane" i to na zawsze
gość z drogi
68. „Mieszkam w Berlinie sześć
„Mieszkam w Berlinie sześć lat. Przez piętnaście lat w Warszawie nie spotkało mnie tyle plag, co tutaj” - pisze na portalu kobieta.onet.pl Ewa Wanat, była szefowa Radia TOK FM. Jak przyznaje, do Niemiec wyjechała po wygranej PiS. Mimo wstrząsających przeżyć, kocha Berlin i wyraża zadowolenie, że do stolicy RFN „uciekają” ludzie z Polski.
Ewy Wanat plagi berlińskie
Co spotkało Ewę Wanat w Berlinie? Z lektury jej tekstu na kobieta.onet.pl można odnieść wrażenie, że same tragedie lub - jak pisze dziennikarka - same „plagi”.
O mało nie zostałam napadnięta, dużo nie brakowało, a rozjechałaby mnie ciężarówka, gdy jechałam na rowerze, zalało mi mieszkanie
— opisuje Wanat życie w stolicy Niemiec.
Mieszkam w Berlinie sześć lat. Przez piętnaście lat w Warszawie nie spotkało mnie tyle plag, co tutaj
— przyznaje była szefowa TOK FM.
Dziennikarce na emigracji nie podoba się także to, że kierowcy nie przepuszczają pieszych, w wielu miejscach nadal nie można płacić kartą, a „w metrze okropnie śmierdzi”. To nie jedyne niedogodoności, których Ewa Wanat doświadcza w Berlinie. Dalej dowiadujemy się bowiem, że mieszka w kamienicy, w której „od czterech dni nie działa ogrzewanie”, nie ma również ciepłej wody.
Na całe szczęście po przeciwnej stronie ulicy mam klub fitness. Tam się kąpię i co wieczór siedzę w saunie. Nagromadzonego ciepła starcza mi jeszcze na kilka godzin
— pisze.
„Powietrze coraz cięższe”
Sądziła, że w Berlinie spędzi najwyżej rok.
Kiedy w 2015 r. starłam się o grant na napisanie książki o tym, jak Niemcy z kraju, który zgotował światu okrutną wojnę, stały się jednym z najbardziej otwartych społeczeństw Europy
— dowiadujemy się z tekstu Wanat.
Dziennikarka wspomina, że wcześniej przebywała w Niemczech w latach 1985-1990
W 2005 r., wraz z pierwszą wygraną PiS, mój entuzjazm zmalał. W 2010 r., po katastrofie smoleńskiej i rozpętanej potem wojnie polsko-polskiej, w ogóle wyparował. Zaczęło mi być coraz mniej wygodnie w Polsce. Powietrze coraz cięższe, coraz więcej koni, z którymi się trzeba kopać. A życie tylko jedno i coraz krótsze
— czytamy dalej.
„Kocham to miasto jak żadne inne”
Czy po wszystkich ciężkich przeżyciach Wanat wróci do Warszawy? Jak na razie dziennikarka nie ma takiego zamiaru.
Mieszkam tu, bo kocham to miasto. Jak żadne inne. Częściowo te niedostatki rekompensuje to, jak często się ludzie do siebie uśmiechają na ulicy. I powietrze, którym się lżej oddycha, nie tylko dosłownie, ale i w przenośni. Ta przenośnia nawet ważniejsza niż
— podkreśla.
Tu się nie liczy ani wypchany portfel, ani zadarty nos na stanowisku. W berlińskim różnorodnym tłumie każdy jest u siebie i każdy może być, kim chce. Stolica Niemiec przyciąga artystów, twórców różnej maści, freaków. Z Polski przyjeżdżają informatycy, projektanci, graficy, filmowcy, a nawet poeci
— pisze była szefowa TOK FM.
Poznałam mnóstwo osób LGBT+, które od czasu przejęcia władzy przez PiS uciekły do Berlina, żeby normalnie, godnie żyć
— dodaje dziennikarka.
To miasto jest w ciągłej przemianie, w ruchu, pulsuje. Jest i brzydkie, i piękne. Ma zachwycające miejsca i swoje ciemne strony. Nie jest bezpieczne, statystyki kryminalne są tu dużo wyższe niż w Warszawie. Jednak czuję się bezpieczna. Czuję, że Berlin nade mną czuwa
— czytamy dalej.
Była szefowa radia Tok FM poznaje uroki życia w kraju szalejącej praworządności i multikulti. Można odnieść wrażenie, że tęskni za życiem pod rządami „pisoskiego reżimu”, od którego uciekła. Leming vs rzeczywistość - 0:5
https://wpolityce.pl/media/629405-w-polsce-lepiej-niz-w-niemczech-zaskak...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl