Z cyklu: „Od Mazowieckiego do Tuska” (10) – Antoni Macierewicz

avatar użytkownika Satyr1

 

 Antoni Macierewicz jest jedną ze znaczących postaci nie tylko jako minister MSW w rządzie Jana Olszewskiego.

                     

Jego zasługi dla Polski, jakie odnotowały karty historii, dotyczą okresu od lat 60-tych poprzedniego stulecia, aż do obecnych czasów. Szczególnie warta zainteresowania jest jego aktywność po roku 1989, kiedy to przygotowywał materiał do lustracji, likwidował WSI, uczestniczył w komisji śledczej w tzw. sprawie Orlen-u, czy wreszcie jego wprost heroiczne działanie w ramach Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyny Katastrofy Smoleńskiej Tu-154M.


Antoni Macierewicz – ps. „Holmes”

Pochodzenie i lata młodzieńcze

Urodził się 3 sierpnia 1948 roku jako trzecie dziecko Marii i Zdzisława Macierewiczów – w warszawskiej rodzinie inteligenckiej. Na wielu portalach internetowych i blogach niejednokrotnie można natknąć się na informację o jego pochodzeniu żydowskim i jego imieniu i nazwisku o brzmieniu: Izaak Singer.Tam też twierdzono, iż według relacji kilku byłych "solidarnościowców" był chrzczony przez ks. Miskę dopiero w roku 1982 w obozie dla internowanych w Łupkowie koło Komańczy w Bieszczadach. 
Co w tej kwestii miał do powiedzenia Pan Antoni? – Otóż w jednym z wywiadów powiedział tak, cyt.: „Nie nosiłem nigdy nazwiska Izaak Singer. Z tego co wiem, nie nosił takiego nazwiska także nikt z mojej rodziny czy to od strony Ojca czy Matki, a więc nikt z Macierewiczów, Nowakowskich, Grabowskich, Niementowskich, czy też Strączyńskich, Winczakiewiczów lub Kozarskich. Jak było w XVII wieku – nie wiem, ale za ostatnie 300 lat gwarantuję. W latach 1982-84 ukrywając się, posługiwałem się dowodem osobistym wystawionym na cudze nazwisko. Brzmiało ono jednak inaczej. (…) Ochrzczony zostałem w kościele pw. św. Jakuba Apostoła w Warszawie przy placu Narutowicza dnia 31 sierpnia 1948 r., a więc 4 tygodnie po urodzeniu. Akt chrztu znajduje się w księgach parafialnych i nosi nr. 417, rok 1948. W Łupkowie nie było księdza Miski. Chętnie poznam tych internowanych, którzy „widzieli” mój chrzest. Z obecnych przy moim chrzcie żyją jeszcze: moja Mama oraz oboje rodzice chrzestni, siostra Barbara oraz Jerzy Wierzbicki. Głoszę o tym szczegółowo, choć wielu może to uznać za żenujące ale uważam, że polityk musi być gotów do pełnej jawności zarówno własnego życiorysu jak i swojej przeszłości i przodków. A opinia publiczna ma prawo do takiej wiedzy. W czasach zamętu takich jak dzisiejsze – to konieczne”. Zatem dodam, że jeśli ktoś wątpi w prawdziwość tych słów Pana Antoniego, może porównać je z dokumentami i porozmawiać ze świadkami, o których mówił.

Pra-pradziadek Pana Antoniego był oficerem na wojnie z Rosją w roku 1792, zaś dziadek Adam był współtwórcą i członkiem Ligi Narodowej oraz współpracownikiem Romana Dmowskiego. Ojciec Zdzisław był aktywnym działaczem Stronnictwa Narodowego, później żołnierzem Armii Krajowej, a po wojnie skarbnikiem chadeckiego Stronnictwa Pracy. Tosiek, jak go nazywali koledzy, kształtował swój charakter i poglądy w atmosferze domu rodzinnego. Wychowywał się na patriotycznej literaturze sienkiewiczowskiej „Trylogii” i w środowisku polskiej inteligencji katolickiej i niepodległościowej.

W latach 1959-1960 wychowywał się w zakładzie Ojców Salezjanów w Rumii koło Gdyni. Ukończył szkołę podstawową nr 25 w Warszawie przy ul. Ogrodowej. Potem uczęszczał do XVII LO im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego, skąd został usunięty za odmowę potępienia na szkolnym apelu „Orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich”. Proszę zauważyć, jak ten niespełna 18-letni uczeń miał ukształtowaną świadomość, - najpierw przez rodziców, później przez Ojców Salezjanów. Mimo silnej indoktrynacji ideologii marksistowsko-leninowskiej, pozostał przy wartościach katolickich, patriotycznych i narodowych. Tak w roku 2006 wspomina: „(…) w tym środowisku było oczywiste, że Polska jest krajem okupowanym. A więc dążenie do odzyskania niepodległości było obowiązkiem oczywistym dla wszystkich. Ale wszystko zaczęło się chyba od działalności w 1. Warszawskiej Drużynie Harcerskiej im. Romualda Traugutta, czyli słynnej „Czarnej Jedynki”.

W roku 1966 został szeregowym harcerzem, a przez kilka następnych lat drużynowym 1. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta „Czarna Jedynka” przy warszawskim VI LO im. Tadeusza Reytana. Kultywowano w niej tradycje przedwojennego skautingu. Niestandardowa działalność drużyny polegała np. na odszukiwaniu żołnierzy AK czy Zrzeszenia WiN. Uwieńczeniem jego kariery w służbie harcerskiej był stopień instruktora harcerskiego.

Maturę zdał w XIII LO im. Marii Konopnickiej. W 1966 r. podjął studia w Instytucie Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Należał do Rady Wydziałowej Związku Studentów Polskich. W 1967 r. podpisał się pod listem broniącym zawieszonego w prawach studenta Adama Michnika. I tu mała dygresja: gdyby wówczas pan Antoni wiedział, co wyrośnie z Adama Michnika vel Arona Schetera, zapewne nigdy by się za nim nie ujął. Młody, pełny energii pan Antoni, któremu marzyła się Polska wolna od wpływu sowieckiego okupanta, – założył na uczelni tajną Ligę Niepodległościową. Podczas wydarzeń marcowych 1968 r. wyłonił się z niej na Wydziale Historycznym Komitet Studencki, którego został członkiem. W czasie, gdy zdjęto z afisza "Dziady" w reżyserii Kazimierza Dejmka, – zbierał podpisy przeciwko tej decyzji. Od 8 marca 1968 roku uczestniczył w wiecach studenckich, sporządzał i kolportował ulotki, organizował tzw. chiński powielacz, czyli masowe przepisywanie pod dyktando jednej osoby. Uczestniczył w strajkach studenckich. 28 marca został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany. Zwolniono go 3 sierpnia 1968 po umorzeniu śledztwa przez Prokuraturę Wojewódzką dla m.st. Warszawy. Był co najmniej dwadzieścia razy zatrzymywany i przesłuchiwany. Przebywał najpierw w Pałacu Mostowskich, potem w Areszcie Śledczym Warszawa-Mokotów przy ul. Rakowieckiej. Czterokrotnie wymierzano mu kary dyscyplinarne.

W 1969 r. druh Macierewicz wraz z Markiem Barańskim, Andrzejem Celińskim i Piotrem Naimskim powołał krąg starszoharcerski Gromada „Włóczęgów”. Głównym celem spotkań grupy było prowadzenie dyskusji na tematy społeczno-polityczne. 11 grudnia 1971 r. w domku letniskowym prof. Witolda Doroszewskiego – dziadka harcerki Urszuli w Zalesiu Dolnym odbywała się prelekcja księdza Jerzego Chowańczaka z parafii św. Michała. Podczas minuty ciszy w hołdzie ofiarom wydarzeń na Wybrzeżu sprzed roku, wkroczyli funkcjonariusze SB i zatrzymali wszystkich tam obecnych. W pięć lat później „bezpieka” rozwiązała zebranie poświęcone reformie oświaty, zorganizowane w mieszkaniu Pawła Bąkowskiego, co stanowiło faktyczny kres Gromady. Wywodzące się z niej osoby stały się inicjatorami, a przynajmniej uczestnikami akcji czysto politycznych – w 1975 r. protestów wywołanych planowanymi zmianami w konstytucji PRL, a w marcu 1976 – bojkotu wyborów do Sejmu i Rad Narodowych, oraz kontroli komisji wyborczych, aby zorientować się odnośnie do rzeczywistej frekwencji.

Życie i działalność Antoniego Macierewicza w czasach PRL-u

6 kwietnia 1970 roku rektor Uniwersytetu Warszawskiego prof. Zygmunt Rybicki zawiesił Macierewicza w prawach studenta i skierował jego sprawę do Komisji Dyscyplinarnej. Pan Antoni kontynuował naukę na drugim roku dzięki przywrócenia tych praw 29 października. W grudniu 1970 r. po masakrze na Wybrzeżu, razem z Kijowskim zorganizował na uczelni akcję oddawania krwi dla rannych, czemu towarzyszył kolportaż ulotek solidaryzujących się z robotnikami.

W grudniu 1971 r. uzyskał tytuł magistra. Był już wtedy związany z Pracownią Dziejów Ameryki Łacińskiej i Afryki Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk. W 1972 r. z wynikiem dobrym zdał egzaminy na tamtejsze studium doktoranckie, ale Rada Naukowa nie zatwierdziła jego kandydatury. Został nauczycielem. Rok później podjął w PAN starania o etat naukowy, którego nie dostał ze względu na swoją postawę polityczną. 15 lutego 1974 r. zgodził się objąć stanowisko bibliotekarza, jednak pracy ostatecznie nie zaczął. W 1975 r. dzięki docentowi J. Kieniewiczowi trafił do katedry iberystyki UW, gdzie wykładał historię Ameryki Łacińskiej i otworzył przewód doktorski, który przeprowadził i obronił.

Wymówienie pracy dostał z polecenia prof. Rybickiego dnia 16 października 1976 r. z uwagi na działalność w Komitecie Obrony Robotników. Przez następne lata pozostawał bezrobotny. Upragnioną pracę w IH PAN mógł podjąć dopiero 1 maja 1981 r. Jesienią tego roku pod naciskiem krakowskiego Niezależnego Zrzeszenia Studentów zatrudniono go także jako wykładowcę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Powodem utrudnień w kontynuowaniu przezeń kariery naukowej były nie tylko kroki prof. Jaremy Maciszewskiego, ale i funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, którzy całkowicie bezprzedmiotowymi uczynili starania o opublikowanie w wydawnictwie „Czytelnik” jego książki pt. „Ameryka Łacińska w krzywym zwierciadle”. W 1974 r. nie otrzymał paszportu na wyjazd do Argentyny, gdzie zamierzał prowadzić badania archiwalne.

Pan Antoni ożenił się z Hanną z d. Natora, swoją rówieśniczką, absolwentką Instytutu Historycznego UW, od 1974 r. będącej na etacie naukowym w Polskiej Akademii Nauk. W roku 1976 został ojcem córki Aleksandry, która dziś jest z zawodu genetykiem. W latach 70. pracował jako nauczyciel historii. Od 1975 do 1976 wykładał historię Ameryki Łacińskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Następnie pracował w Instytucie Historii PAN. W 1981 był wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po wydarzeniach grudniowych na Wybrzeżu w 1970 zorganizował akcję pomocy, polegającą na oddawaniu krwi dla ofiar. W latach 1973–1975 koordynował, wraz z innymi niezależnymi intelektualistami, akcję pisania listów protestacyjnych do Sejmu PRL przez wyższe uczelnie, w których sprzeciwiano się zmianom w konstytucji PRL.

We wrześniu 1976 był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników, był współautorem pierwszego apelu KOR i rozpoczął wydawanie „Komunikatu KOR-u”. Blisko współpracował wówczas z Jackiem Kuroniem i Adamem Michnikiem. Kiedy władze komunistyczne spacyfikowały wystąpienia robotników w czasie czerwca 1976, wraz z członkami KOR-u organizował akcję niesienia pomocy robotnikom Radomia i Ursusa. Wraz z niektórymi dawnymi harcerzami Czarnej Jedynki współtworzył konspiracyjną strukturę, która zajmowała się zbieraniem pieniędzy, udzielaniem pomocy prawnej i lekarskiej represjonowanym. W 1977 rozpoczął wydawanie podziemnego miesięcznika „Głos”, w którym początkowo także publikowali Adam Michnik, Jacek Kuroń i inni członkowie KOR. Po konflikcie z nimi, – Antoni Macierewicz redagował pismo samodzielnie. Od maja do lipca 1977 oraz w grudniu 1979 był ponownie aresztowany. W październiku 1979 był uczestnikiem solidarnościowej głodówki w Kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Od września 1980 kierował Ośrodkiem Badań Społecznych NSZZ „Solidarność” i rozpoczął wydawanie niezależnego dziennika „Wiadomości Dnia Warszawa”. Był członkiem zespołu Doradców Krajowej Komisji Porozumiewawczej, a później Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. 27 września 1981 był jednym z sygnatariuszy deklaracji założycielskiej Klubów Służby Niepodległości.

Antoni Macierewicz i stan wojenny

Po wprowadzeniu stanu wojennego Pan Antoni wszedł w skład komitetu strajkowego w Stoczni Gdańskiej. Po pacyfikacji tego protestu 16 grudnia 1981 został internowany. Osadzono go najpierw w zakładzie karnym w Iławie, następnie w Kielcach, potem w Rzeszowie i Łupkowie. 9 listopada 1982 r. pana Antoniego przewieziono do szpitala w Sanoku. Według dokumentów Służby Bezpieczeństwa zbiegł dziewięć dni później po kolejnej wizycie u stomatologa przyjmującego w sąsiednim budynku. Sam opowiadał, że wyszedł, kiedy pilnujący go strażnik na chwilę się oddalił. Wyjechał w karawanie. I tu ciekawostka: inicjatorem i współtwórcą planu ucieczki był ksiądz Adam Sudoł.
Ukrywał się do roku 1984 posługując się fałszywymi dokumentami, mieszkając głównie u robotników i pracowników służby zdrowia. Kierował pracami grupy „Głos”, wydającej w podziemiu tygodnik „Wiadomości” i miesięcznik „Głos”. W tym periodyku w artykule zatytułowanym „Odbudowa państwa” postulował o trójporozumienie pomiędzy „Solidarnością”, Kościołem i Ludowym Wojskiem Polskim. Był członkiem zespołu kierowniczego Archidiecezjalnego Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Warszawie. Współpracował z kontestującą politykę Lecha Wałęsy Grupą Roboczą Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. W 1988 przystąpił do Klubu Myśli Politycznej „Dziekania”, z którego odszedł rok później, gdy klub ten poparł porozumienie Okrągłego Stołu.

Na łamach Gazety Polskiej 6 czerwca 2012 Antoni Macierewicz tak wspomina, cyt.: „Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami. Założenia tego systemu najlepiej zdefiniował jego współtwórca Adam Michnik, uznając na łamach „Gazety Wyborczej” autorów stanu wojennego Jaruzelskiego i Kiszczaka za ludzi honoru, a twórców antykomunistycznej opozycji Olszewskiego i Macierewicza – za ludzi chorych z nienawiści. Ten świat odwróconych pojęć nazwano słusznie systemem łże-elit, które okupant próbował narzucić narodowi polskiemu po wyniszczeniu elit prawdziwych. I tak miało być wszędzie: w gospodarce, sztuce, nauce, polityce. PRL-bis miała być ukoronowaniem tego procesu.
(…) Opowiedzenie się za polskością nazywano szowinizmem, nietolerancją, faszyzmem i dyktaturą. Powróciło pojęcie „lewica laicka”, która włączając kadry NKWD, KPP, PZPR, miała stanowić elitę elit. Twórca tego pojęcia przypisał lewicy laickiej zasługę budowy polskiego ruchu niepodległościowego i antytotalitarnego oporu. W ten sposób w miejsce polskiej inteligencji wejść miały zespoły ukształtowane w systemie komunistycznym: synowie i wnukowie tych, którzy przybyli wraz z armią sowiecką, tych, którzy poszli na współpracę, tych, którzy budowali komunizm stanu wojennego. Taka była geneza okrągłego stołu.

W cyklicznym felietonie zatytułowanym „Alfabet Antoniego Macierewicza” na łamach „Nowe Państwo” w grudniu 2011 Antoni Macierewicz napisał tak, cyt.: „Okrągły Stół nie stał się drogą do niepodległości, był sposobem na przeprowadzenie Polski z podległości sowieckiej do podległości neosocjalistycznej Unii Europejskiej. Słowa Radosława Sikorskiego wypowiedziane w Berlinie i kierunek polityki Donalda Tuska są niestety mocnymi argumentami przemawiającymi za tą tezą. Gdyby nie paktowano z komunistami, Polska byłaby dziś silnym i bogatym państwem, a nie petentem w przedpokoju niemieckim”.

Działalność polityczna Antoniego Macierewicza w III RP do roku 2005

W 1989 współtworzył Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe, w którym objął funkcję wiceprezesa. W 1990 wszedł w skład Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. W wyborach parlamentarnych w 1991 wybrany na posła z warszawskiej listy Wyborczej Akcji Katolickiej.

W rządzie Jana Olszewskiego, w latach 1991–1992 pełnił funkcję ministra spraw wewnętrznych. Podjął się wykonania uchwały sejmowej z 28 maja 1992 r., do 6 czerwca przewidującej m.in. podanie sejmowi informacji o urzędnikach państwowych od wojewody wzwyż, posłach i senatorach z lat 1945-1990, zarejestrowanych jako tajni współpracownicy wcześniej Urzędu, a później Służby Bezpieczeństwa. Na dwa dni przed wyznaczonym terminem, Konwentowi Seniorów przekazał spis zawierający nazwiska 64. parlamentarzystów i urzędników, a prezydentowi, marszałkom sejmu i senatu, premierowi, I prezesowi Sądu Najwyższego oraz prezesowi Trybunału Konstytucyjnego dodatkowo – drugi – z nazwiskami: Lecha Wałęsy i marszałka sejmu Wiesława Chrzanowskiego. Mimo oświadczenia rzecznika MSW Tomasza Tywonka, w którym stwierdzał on, że Macierewicz „nie czuje się uprawniony do określania, kto był, a kto nie był współpracownikiem UB i SB”, a jedynie podaje informację o „znajdujących się w dyspozycji MSW materiałach” ,– powszechnie zaczęto mówić o „listach agentów”. Na łamach Gazety Wyborczej, a za nią dalszych pism ukazały się artykuły poświęcone przygotowywanemu rzekomo zamachowi stanu, na co nie przedstawiono nigdy żadnych dowodów.

Realizacja uchwały przesądziła o upadku rządu Olszewskiego, ale ataki personalne godziły przede wszystkim w Macierewicza, obarczanego odpowiedzialnością za „lustracyjną awanturę”. Pana Antoniego przedstawiano jako człowieka opętanego nienawiścią, a nawet nie w pełni władz umysłowych. Jacek Kuroń posunął się nawet do słów: „(…) postanowił zniszczyć państwo, bo widocznie jest chory”. Także i Lech Wałęsa – TW „Bolek” 11 czerwca 1992 roku wypalił pod adresem Macierewicza: „Panie dawny ministrze, jeszcze parę asów mam w rękawie. Jak te asy pokażę, to pan jest w szpitalu”.

W czerwcu 2012 roku w dwudziestą rocznicę odsunięcia od władzy rządu Jana Olszewskiego, w swoim przemówieniu sejmowym Antoni Macierewicz powiedział między innymi tak: „Widzimy ile państwo polskie, ile naród zapłaciliśmy za to, że dekomunizacja w oporny sposób przebijała się przez nasze życie. Ile zapłaciliśmy za to, że z aparatu nie zostali wyeliminowani ludzie, dla których nie dobro państwa jest najważniejsze, ale różnorodne powiązania i uwarunkowania najczęściej sięgające do obcego mocarstwa. Jak aktualne są słowa z 1992 roku: "Jeżeli politykom polskim brak odwagi cywilnej to następne pokolenie płaci krwią". I to doświadczenie straszliwe musimy mieć w pamięci, gdy dyskutujemy o rządzie Jana Olszewskiego. Gdyby nie został obalony, nigdy by nie doszło do tragicznych wydarzeń z zagładą polskiej elity narodowej z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele”.

W roku 1992 Pan Antoni odszedł z ZChN-u i utworzył wespół z Mariuszem Maraskiem i Piotrem Walerychem małą partię pod nazwą Akcja Polska, która weszła w czerwcu 1993 w skład Ruchu dla Rzeczypospolitej Jana Olszewskiego. W wyborach parlamentarnych w tym samym roku bez powodzenia ubiegał się o reelekcję z listy Koalicji dla Rzeczypospolitej w województwie krakowskim.

W listopadzie 1993 reaktywował Akcję Polską. W 1995 wstąpił do Ruchu Odbudowy Polski, a w 1996 został wiceprzewodniczącym rady naczelnej tej partii. W wyborach parlamentarnych w 1997 z listy ROP wszedł do Sejmu III kadencji. Po rozłamie w tej partii, tuż po wyborach został prezesem założonej przez siebie partii o nazwie Ruch Katolicko-Narodowy. W latach 1996–1997 współdziałał w opracowaniu Obywatelskiego Projektu Konstytucji. W 2001 został wybrany do Sejmu IV kadencji z listy Ligi Polskich Rodzin w okręgu warszawskim, której klub opuścił po kilku miesiącach na skutek konfliktu z Romanem Giertychem. W IV kadencji był członkiem sejmowej komisji śledczej ds. prywatyzacji PKN Orlen.

W wyborach samorządowych w 2002 kandydował na stanowisko Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy. Kampanię zakończył w pierwszej turze, z 1-procentowym poparciem. Od maja do lipca 2004 reprezentował Polskę w Parlamencie Europejskim. Wraz z Janem Olszewskim i Gabrielem Janowskim przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku stworzył federacyjną partię Ruch Patriotyczny, która w wyborach do Sejmu nie przekroczyła progu wyborczego.

Lata 2005–2007 w życiu Antoniego Macierewicza

21 lipca 2006 został mianowany na stanowisko wiceministra obrony narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Zgodnie z uchwałą Sejmu i polecenia premiera zajął się likwidacją Wojskowych Służb Informacyjnych i weryfikacją ich kadr, a także był pełnomocnikiem ds. tworzenia służby kontrwywiadu wojskowego. Pełnił tę funkcję do 4 października 2006. Od 1 listopada 2007 przez 16 dni był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.

20 sierpnia 2006 w Telewizji Trwam w programie „Rozmowy niedokończone” Pan Antoni odnosząc się do listu byłych ministrów spraw zagranicznych krytykującego odwołanie szczytu Trójkąta Weimarskiego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego stwierdził, że większość z byłych ministrów MSZ-u była agentami sowieckich służb specjalnych. Stwierdzenie to wywołało żądania reakcji ze strony nie tylko opozycji, ale także partii koalicyjnych – Samoobrony RP i LPR oraz sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Pięć dni po tym programie Antoni Macierewicz przesłał swemu bezpośredniemu zwierzchnikowi, ministrowi obrony narodowej Radosławowi Sikorskiemu, list z wyjaśnieniami. W tym dniu oświadczył również, cyt.: „Mówiąc o agenturalnej przeszłości byłych szefów MSZ, użyłem niewłaściwego skrótu myślowego (...), nie cofając wprost swoich oskarżeń”. 28 sierpnia 2006 Radosław Sikorski ogłosił, że przesłał swojemu zastępcy pisemne upomnienie i, podobnie jak premier, uważa sprawę za zamkniętą.

4 października 2006 został powołany na stanowisko szefa nowej Służby Kontrwywiadu Wojskowego. 23 stycznia 2007 Radosław Sikorski zwrócił się do premiera Jarosława Kaczyńskiego o jego odwołanie z tej funkcji, wskazując jako główną przyczynę efektywne pozbawienie polskich sił zbrojnych ochrony kontrwywiadowczej. Brak ochrony wynikał według niego z nieudolnego procesu przejmowania archiwów Wojskowych Służb Informacyjnych oraz amatorskiego poziomu i wątłego udokumentowania informacji i raportów przekazywanych przez nowe służby. Ze stanowiska szefa kontrwywiadu Antoni Macierewicz został odwołany 5 listopada 2007 w związku z uzyskaniem mandatu poselskiego.

Działalność Antoniego Macierewicza od 2007 roku

W wyborach do Sejmu VI kadencji uzyskał mandat, kandydując z pierwszego miejsca listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu piotrkowskim. 22 lipca 2006 r. premier Jarosław Kaczyński powierzył Panu Antoniemu stanowisko wiceministra obrony narodowej. Miał między innymi nadzorować likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych. Został także pełnomocnikiem ds. organizacji służby kontrwywiadu wojskowego. Funkcję wiceministra obrony narodowej pełnił do 4 października 2006 r. Czuwał nad przygotowaniem specjalnego raportu dot. likwidacji WSI, który podano do publicznej wiadomości 16 lutego 2007 r. Ów dokument ujawnił powiązania Wojskowej Służby Wewnętrznej, poprzedniczki wojskowych służb III RP z GRU i KGB, a ponadto ich działalność o charakterze przestępczym, taka jak: nielegalny handel bronią, udział w mafii paliwowej, przejmowanie spadków byłych obywateli polskich zmarłych za granicą, inwigilacja prawicy i wiele innych przestępstw. Ujawnił także nazwiska osób sprawujących funkcje państwowe nie reagujących na nieprawidłowości mimo odpowiedniej wiedzy, oraz tajnych współpracowników działających niezgodnie z prawem, nakłaniających do jego łamania lub wykonujących zadania niezwiązane z obronnością. Ostrość ataków ze strony kadry oficerskiej byłej Wojskowej Służby Informacyjnej, polityków oraz mediów utwierdziła Macierewicza w przekonaniu, że z zadania wywiązał się właściwie.

W okresie od 31 października do 16 listopada 2007 r. był podsekretarzem stanu w MON. Dymisję z tego stanowiska otrzymał z rąk nowego szefa Ministerstwa Obrony Bogdana Klicha tuż przed podróżą do bazy polskich wojsk w Afganistanie. W listopadzie 2007 r. i w styczniu 2008 r. uniemożliwiono mu wejście do komisji ds. służb specjalnych. W odpowiedzi na ten bezprawny zakaz – PiS zbojkotowało prace tej komisji oraz komisji śledczej ds. nacisków na nie w latach 2005-2007.

Od 2007 jest felietonistą Radia Maryja i Telewizji Trwam, w cyklu „Myśląc Ojczyzna” i „Głos Polski”. Publikuje na łamach „Naszego Dziennika”, „Gazety Polskiej” i „Niezależnej Gazety Polskiej”.

Nagonka na Antoniego Macierewicza

Warszawska Prokuratura Apelacyjna skierowała do prokuratora generalnego wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS Antoniemu Macierewiczowi. Śledczy chcą postawić mu zarzuty w związku z publikacją Raportu z Weryfikacji WSI. Raportu, gdzie opisano niezgodne z prawem działania żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych, których szefowie w większości byli szkoleni przez sowiecki wywiad wojskowy GRU. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że przed skierowaniem wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS z prokuratorami nadzorującymi i prowadzącymi śledztwo w sprawie Antoniego Macierewicza spotykali się byli żołnierze Wojskowych Służb Informacyjnych. Wśród nich między innymi działacze Stowarzyszenia SOWA, powołanego do „obrony dobrego imienia WSI”. Gazeta Polska Codziennie ujawniła, że płk Krzysztof Polkowski, były żołnierz WSI, szkolony w Moskwie przez GRU interweniował m.in. u Dariusza Korneluka, szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, który osobiście przesyłał do prokuratora generalnego wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS.

Pięć lat śledztwa
Płk Krzysztof Polkowski był jedną z osób, które złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza, wiceministra obrony narodowej w rządzie PiS. Uchylenia immunitetu likwidatorowi Wojskowych Służb Informacyjnych domagał się również gen. Marek Dukaczewski. Śledztwo zostało wszczęte w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w 2007 r. Prowadziła je prokurator Katarzyna Szeska, która umorzyła sprawę z powodu braku cech przestępstwa. Składający zawiadomienie, w większości byli żołnierze WSI, złożyli zażalenie na tę decyzję i tuż przed wyborami w 2007 r. śledztwo zostało podjęte na nowo.

W 2009 r., jeszcze przed rozdziałem Ministerstwa Sprawiedliwości i prokuratury, sprawa trafiła pod osobisty nadzór ówczesnego wiceministra, zastępcy prokuratora generalnego Jerzego Szymańskiego, a także do szefa Prokuratury Krajowej Edwarda Zalewskiego – działacza PZPR-u w legnickiej prokuraturze, który w latach 80. – jak podawały media – miał uzyskać paszport po interwencji szefa wrocławskiego oddziału Wojskowej Służby Wewnętrznej, poprzedniczki WSI.

W tym czasie śledztwo dotyczące Antoniego Macierewicza zostało przeniesione z Prokuratury Okręgowej w Warszawie do wydziału ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, której szefem był prokurator Robert Majewski, który nadzorował wszystkie sprawy dotyczące WSI. Postępowanie prowadzą Katarzyna Szeska i Krzysztof Kuciński, który jest delegowany do tego śledztwa z Prokuratury Okręgowej w Płocku i jest to jego pierwsza najpoważniejsza sprawa, jaką mu się przyszło zajmować. – Prokurator Kuciński wzywa nas na przesłuchania po kilka razy, stosuje wobec nas groźby, żądając ujawnienia ściśle tajnych informacji – powiedzieli członkowie Komisji Weryfikacyjnej. Skarga w tej sprawie została wysłana do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Atak WSI
Postępowanie w sprawie Antoniego Macierewicza nabrało przyspieszenia po umorzeniu przez wojskową prokuraturę w lipcu 2010 r. trwającego od lat 90. tajnego śledztwa dotyczącego nielegalnego handlu bronią przez WSI. Co ciekawe, wcześniej prokuratura postawiła zarzuty byłym szefom WSI: Konstantemu Malejczykowi i Kazimierzowi Głowackiemu (obydwaj byli szkoleni w Moskwie). Po dojściu do władzy PO sprawa została jednak umorzona, a ówczesny minister obrony narodowej Bogdan Klich nie odwołał się od tej decyzji. W 2010 r. prowadzący śledztwo w sprawie Antoniego Macierewicza postanowili, że należy zwolnić pozostałych członków Komisji Weryfikacyjnej z tajemnicy państwowej. Wnioski w tej sprawie podpisali prezydent Bronisław Komorowski oraz premier Donald Tusk, tymczasem – zdaniem prawników – zrobili to bezprawnie. Prawo stanowi, że z tajemnicy może zwolnić jedynie organ, który ją nakłada, a zatem szefowie Komisji Weryfikacyjnej, czyli Antoni Macierewicz i Jan Olszewski, którzy jednak takiego wniosku nie otrzymali.

Gry operacyjne wobec prezydenta
Prowadzący śledztwo badali również odpowiedzialność prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w związku z publikacją Raportu z weryfikacji WSI. Nie wiadomo, dlaczego prokuratorzy zajmowali się m.in. wyjaśnianiem, dlaczego prezydent Lech Kaczyński zdecydował się na publikację raportu, chociaż był do tego zobowiązany ustawą z czerwca 2006 r. Z dokumentów wojskowych służb specjalnych wynika, że wobec Lecha i Jarosława Kaczyńskich od 1990 do 2001 r. WSI podejmowały czynności, których zamiarem było uwikłanie ich w bezprawne działania, jakich mieli się rzekomo dopuścić, a także rozbicie prawicy. Do tego celu w 1990 r. został wykorzystany Grzegorz Żemek, współpracownik wojskowych służb specjalnych – jak się później okazało – główny oskarżony i skazany w aferze FOZZ.

Dziesięć lat później ewentualne związki Lecha i Jarosława Kaczyńskich z FOZZ zasugerował płk Zenon Klemba, najpierw w tygodniku „Polityka”, a później w filmie pt. „Dramat w trzech aktach”, który został wyemitowany tuż przed wyborami parlamentarnymi, w porze największej oglądalności. Film zawierał nieprawdziwe informacje, za co później TVP przeprosiła braci Kaczyńskich.

Wojskowe służby specjalne prowadziły także działania już po wyborach prezydenckich. W grudniu 2005 r., tuż przed zaprzysiężeniem Lecha Kaczyńskiego na urząd Prezydenta RP, przekazały najważniejszym służbom w państwie informacje o zamachu, którego rzekomo miała dokonać w Warszawie Al-Kaida. Szefowie WSI sugerowali wprowadzenie stanu wyjątkowego, co nie pozwoliłoby na zaprzysiężenie nowo wybranego prezydenta. Informacja trafiła m.in. do ówczesnego szefa MSWiA Ludwika Dorna, na którym WSI chciały wymusić wprowadzenie stanu wyjątkowego.

W trakcie prezydentury Lecha Kaczyńskiego byli żołnierze WSI podejmowali próby, by wpływać na decyzje prezydenta. Jedna z nich dotyczyła tzw. Operacji ZEN, w której chodziło o rzekome wskazanie Amerykanom kryjówki Bin Ladena. W sprawę zaangażowany był Aleksander Makowski (dawny funkcjonariusz wywiadu, czyli I Departamentu Służby Bezpieczeństwa, następnie współpracownik WSI opłacany przez tę służbę).

„Służby, działając na zlecenie hochsztaplera Makowskiego okradały państwo polskie i były gotowe narazić polskich żołnierzy i zwierzchników sił zbrojnych na najwyższe niebezpieczeństwo i międzynarodową kompromitację” – czytamy w raporcie.

Działania WSI dotyczące Operacji ZEN rekomendował prezydentowi Kaczyńskiemu ówczesny szef MON Radosław Sikorski, który zabiegał dla gen. Marka Dukaczewskiego o stanowisko dowódcy Śląskiego Okręgu Wojskowego lub wysłanie go jako attaché wojskowego do Pekinu.

Aktywność byłych żołnierzy WSI wobec Lecha i Jarosława Kaczyńskich nie osłabła po śmierci prezydenta. Tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich w 2010 r. gen. Dukaczewski, jeden z ostatnich szefów WSI, szkolony przez sowiecki wywiad wojskowy GRU, publicznie mówił o rozmowie braci Kaczyńskich, która odbyła się za pomocą telefonu satelitarnego z pokładu Tu-154M, w kontekście nacisków na lądowanie, a przecież takich nacisków nigdy nie stwierdzono.

Antoni Macierewicz i Zespół Parlamentarny ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku

20 lipca 2010 został przewodniczącym, zorganizowanego przez parlamentarzystów PiS, zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Na temat wyników pracy tego zespołu napisano raport, cały czas go uaktualniając o nowe fakty.

Antoni Macierewicz podczas niedawnego spotkania w Łomiankach stwierdził, że posiada materiał przesądzający o tym, czy na pokładzie Tu-154M doszło do eksplozji. Jak powiedział, około 300 m przed miejscem kontaktu samolotu z ziemią Rosjanie mieli odnaleźć kilkadziesiąt sporych fragmentów kadłuba, a nie tylko skrzydeł, tupolewa.

Przedstawił też hipotezę zamachu jako bardzo prawdopodobną, ale – co podkreślił – jest to wciąż hipoteza. Dodał jednak, że jest – jako szef smoleńskiego zespołu – w posiadaniu materiału, którego jeszcze nie może publicznie pokazać, ale już się z nim zapoznał. A jest to materiał – jak się wyraził – przesądzający w ogóle ws. teorii wybuchów na pokładzie maszyny.

Chodzi o odnalezienie kilkudziesięciu szczątków tego samolotu, ale kadłuba, nie skrzydła. Macierewicz stwierdził, że części skrzydła dawno już znaleziono przed brzozą, o którą – wedle MAK i raportu Millera – zawadzić miał Tu-154M. Ma to być kilkadziesiąt fragmentów kadłuba, które są wielkości dłoni, a znalezione zostały w miejscu ok. 300 metrów przed pierwszym śladem dotknięcia ziemi przez samolot. Co więcej, miały one zostać znalezione przez Rosjan tuż po katastrofie.

Niezależni dziennikarze napisali także bardzo wiele artykułów. Zatem rozwijanie tego wątku w jakże bogatej działalności Pana Antoniego na rzecz niepodległości Polski oraz zaangażowania się w wyjaśnienie zamachu pod Smoleńskiem wydaje się tu zbędne.

Jeśli ktoś z Czytelników doczytał do końca skrótowo omówioną działalność Antoniego Macierewicza, to zapewne przyszła pora na zapytanie: – czy można polegać na tej osobie w batalii o odzyskanie suwerenności Rzeczpospolitej? – Moim zdaniem zdecydowanie tak, można polegać. A jaka jest Wasza odpowiedź?

Satyr
______________________
W niniejszym opracowaniu posiłkowałem się:
1) Alfabet Antoniego Macierewicza, „Nowe Państwo” nr 12/2011; 
2) Adam Sudoł. encyklopedia-solidarnosci.pl;
3) Antoni Macierewicz wstąpił do PiS. niezalezna.pl, 16 lutego 2012;
4) Błażejewska J., Sylwetka Antoniego Macierewicza, niezalezna.pl, 29 grudnia 2010;
5) Butkiewicz T., Trzy stanowiska dla Macierewicza, "Dziennik", nr 81 z 24.07.2006;
6) Kamiński Ł., Waligóra G., Kryptonim „Gracze”. Służba Bezpieczeństwa wobec Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR” (1976–1981), Warszawa 2010;
7) Kurski J., Semka P., Lewy czerwcowy, Warszawa 1993;
8) Najdłuższa walka nowoczesnej Europy, „Gazeta Polska” z 6 czerwca 2012;
9) Nasz Dziennik, Sobota, 24 listopada 2012;
10) Nota biograficzna w Encyklopedii Solidarności;
11) Odbudowa państwa. „Głos” nr 43/1983;
12) Opozycja demokratyczna w Polsce w świetle akt KC PZPR 1976-1980. Wybór dokumentów, wyb. wstęp i oprac. Ł. Kamiński, P. Piotrowski, Wrocław 2002;
13) Prosty czerwcowy. focus.pl, 26 lipca 2012;
14) Strona sejmowa posła VI kadencji;
15) Szczygło M., Macierewicz nie jest już szefem kontrwywiadu, gazeta.pl, 5 .11.2007;
16) Wielki powrót Antoniego Macierewicza, dziennik.pl, 21 lipca 2006;
17) http://www.fronda.pl/a/antoni-macierewicz-posiad... ;
18) http://www.ojczyzna.pl/ARTYKULY/13_pytan_do_posl... ;
19) http://niezalezna.pl/81-sylwetka-antoniego-macie... ;
20) http://www.bibula.com/?p=63829 ;
21) Materiały własne.

9 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Satyr

Nic dodać, nic ująć... jedynie mozna tylko... chapeau bas za tekst.

Pozdrawiam serdecznie

krzysztofjaw

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika gość z drogi

2. Szanowny @Satyr ,tego mi brakowało... :)

własnie doczekałam konferencji z panem Macierewiczem,już gotowa do wyjścia,ale zdązyłam obejrzeć...i najbardziej podobała mi sie odpowiedz Pana Antoniego na pytanie jakiejś dyżurnej..paniusi...czy będzie kandydowała na szefa PISu...
Jego kategoryczna odpowiedz,wybiła meRdialnym funkcjonariuszom ,broń z reki...brawo wtorkowe serdecznosci :)
panie Antoni
ukłony do samej ziemi :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

3. Satyr

jeżeli sie nie mylę, to pierwszy zarys biografii Antoniego Macierewicza.
Przynajmniej ja nie znam takich publikacji.



Pozdrawiam serdecznie

dołączę link http://wpolityce.pl/dzienniki/blog-stanislawa-zaryna/24465-jak-szukano-h...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Satyr1

4. Tak, Marylo, - jest to pierwszy zarys biografii Pana Antoniego

Opracowując ten materiał, miałem spory kłopot z dotarciem do źródeł.
Problem polegał na tym, że takie szperanie w materiałach wymaga czasu,
a ja go ostatnio nie mam za dużo.
Dobrze, że zaznaczyłaś, iż jest to zarys biografii. Uzbierałem w sumie
57 stron tekstu, a potem zredukowałem do 10. Wiele wątków z życia
Pana Antoniego pominąłem uznając, że są ważniejsze, które powinny
ujrzeć światło dzienne.
Materiał z podanego przez Ciebie linku czytałem. O naciskach na członków
komisji weryfikacyjnej, o których była w nim mowa, dowiedziałem się
z innych źródeł wcześniej, stąd też na nie się powołałem.
Ale nie sposób wszystko ogarnąć w tak krótkim artykule.

Pozdrawiam, Satyr 1  
 

avatar użytkownika Maryla

5. Próba ujawnienia agentów SB - Sejm 1992

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika gość z drogi

6. Rok 1992 ...pamiętam TO wystąpienie

tyle nadziei,i wszystko na nic...
pozdrowienia

gość z drogi

avatar użytkownika Justyna Błażejowska

7. "Uczciwa" praca Autora zarysu biografii Antoniego Macierewicza

Z przykrością stwierdzam, że praca Autora nad tekstem polegała w wielkiej mierze na przepisaniu/skopiowaniu i wklejeniu całych fragmentów "Sylwetki Antoniego Macierewicza" mojego autorstwa, opublikowanej na portalu niezalezna.pl: http://niezalezna.pl/81-sylwetka-antoniego-macierewicza .
Napisany przeze mnie obszerny, popularno-naukowy artykuł biograficzny był rezultatem kilkumiesięcznej pracy własnej, pracy zawodowego historyka.
W tej sytuacji domagam się zaprzestania dalszych publikacji tekstu w tym kształcie i usunięcia tekstu już opublikowanego. Domagam się także publicznych przeprosin w miejscu (miejscach) publikacji tekstu.
Justyna Błażejowska

Justyna
avatar użytkownika Maryla

8. Szanowna Pani

Autor notki podał bibliografię, w której Pani tekst jest jednym z 20 podanych źródeł. Pozycja 19.

Satyr
______________________
W niniejszym opracowaniu posiłkowałem się:
1) Alfabet Antoniego Macierewicza, „Nowe Państwo” nr 12/2011; 
2) Adam Sudoł. encyklopedia-solidarnosci.pl;
3) Antoni Macierewicz wstąpił do PiS. niezalezna.pl, 16 lutego 2012;
4) Błażejewska J., Sylwetka Antoniego Macierewicza, niezalezna.pl, 29 grudnia 2010;
5) Butkiewicz T., Trzy stanowiska dla Macierewicza, "Dziennik", nr 81 z 24.07.2006;

6) Kamiński Ł., Waligóra G., Kryptonim „Gracze”. Służba Bezpieczeństwa
wobec Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”
(1976–1981), Warszawa 2010;
7) Kurski J., Semka P., Lewy czerwcowy, Warszawa 1993;
8) Najdłuższa walka nowoczesnej Europy, „Gazeta Polska” z 6 czerwca 2012;
9) Nasz Dziennik, Sobota, 24 listopada 2012;
10) Nota biograficzna w Encyklopedii Solidarności;
11) Odbudowa państwa. „Głos” nr 43/1983;

12) Opozycja demokratyczna w Polsce w świetle akt KC PZPR 1976-1980.
Wybór dokumentów, wyb. wstęp i oprac. Ł. Kamiński, P. Piotrowski,
Wrocław 2002;
13) Prosty czerwcowy. focus.pl, 26 lipca 2012;
14) Strona sejmowa posła VI kadencji;
15) Szczygło M., Macierewicz nie jest już szefem kontrwywiadu, gazeta.pl, 5 .11.2007;
16) Wielki powrót Antoniego Macierewicza, dziennik.pl, 21 lipca 2006;
17) http://www.fronda.pl/a/antoni-macierewicz-posiad... ;
18) http://www.ojczyzna.pl/ARTYKULY/13_pytan_do_posl... ;
19) http://niezalezna.pl/81-sylwetka-antoniego-macie... ;
20) http://www.bibula.com/?p=63829 ;
21) Materiały własne.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Justyna Błażejowska

9. odpowiedź

Zarówno Autorowi, jak i mnie przyświecał identyczny cel: obiektywne przedstawienie postaci Antoniego Macierewicza, polityka systematycznie atakowanego i wyszydzanego. Jego antykomunistyczna działalność w PRL-u nigdy nie doczekała się należytego uhonorowania, np. poprzez przyznanie odznaczenia państwowego.
Podanie tekstu w bibliografii jest w tym wypadku, z uwagi na skalę „zapożyczeń”, niewystarczające.

Justyna