Abp Michalik: Zanika dziś, niestety, patriotyzm, miłość ojczyzny gotowa do poświęceń

avatar użytkownika Maryla

Zanika dziś, niestety, patriotyzm, miłość ojczyzny gotowa do poświęceń, a zarazem zanika poczucie godności Polaka – mówił na Jasnej Górze arcybiskup Józef Michalik. I dodawał, że droga laicyzacji to „droga samozagłady”.

- Coraz bardziej agresywny sekularyzm na razie jawnie dąży do wypchnięcia wierzących ze sfery publicznej, ale nie wiadomo, czy ta presja nie zwycięży i nie zwiększy się w stronę prześladowań – mówił arcybiskup. - Znane są narody bogate, wykształcone i kulturalne, które znikły, ponieważ zabrakło im mocy ducha, woli życia etycznego, moralnego – uzupełniał.
Arcybiskup ostro skrytykował także płytkie pojmowanie przesłania papieża Franciszka, w których media dostrzegają fałszywie krytykę „bogactw Kościoła”. - To nie Kościół na całym świecie dziś gromadzi bogactwa - stwierdza więc abp Michalik. - I to nie Kościół krzywdzi biednych. Kościół im przez wieki pomaga i nawołuje do pomocy. To systemy oparte na antyewangelizacji, egoizmie, zbrojeniach wzajemnie się straszą i prześcigają w zagrożeniach, a prości ludzie cierpią przez te zbrojenia niedostatek, a nawet głód – dodał.
- Kościół w Polsce jest bogaty tradycją, ufnością do Matki Bożej i wiarą. Kościół w Polsce jest bogaty ludźmi, którzy klękają przed Bogiem, którzy spowiadają się i pokutują za grzechy. Bogactwem Kościoła są świeccy ludzie zbierający podpisy w obronie życia poczętego czy promujący inicjatywy parlamentarne na rzecz polskiej rodziny. Bogactwem Kościoła jest lud, prosty, pogardzany często przez potentatów ideologii antykościelnych – dodał arcybiskup.

Apel: Nie kupujmy antykościelnych gazet

Swoje ostrzeżenia kieruje także wobec Kościoła w Polsce i na świecie. Zagrożenia widzi zwłaszcza teraz, po wyborze papieża Franciszka, w którego słowach szuka się tylko "sensacji i oryginalności", sprowadzając go do "powierzchowności kremówek". Hierarsze chodzi przede wszystkim o papieskie słowa poświęcone ubogiemu Kościołowi. - To nie Kościół na całym świecie dziś gromadzi bogactwa - stwierdza więc abp Michalik. - I to nie Kościół krzywdzi biednych. Kościół im przez wieki pomaga i nawołuje do pomocy. To systemy oparte na antyewangelizacji, egoizmie, zbrojeniach wzajemnie się straszą i prześcigają w zagrożeniach, a prości ludzie cierpią przez te zbrojenia niedostatek, a nawet głód.

Winne są także media. - Wszystkie antykościelne media wmawiają nam, że głównym tematem przepowiadania papieża Franciszka jest bogactwo Kościoła - uważa hierarcha. - Oni wyraźnie chcą w ten sposób papieżem walczyć z Kościołem.

Także w Polsce Kościół nie gromadzi bogactw - przekonuje Michalik. - Kościół w Polsce jest bogaty tradycją, ufnością do Matki Bożej i wiarą. Kościół w Polsce jest bogaty ludźmi, którzy klękają przed Bogiem, którzy spowiadają się i pokutują za grzechy. Bogactwem Kościoła są świeccy ludzie zbierający podpisy w obronie życia poczętego czy promujący inicjatywy parlamentarne na rzecz polskiej rodziny. Bogactwem Kościoła jest lud, prosty, pogardzany często przez potentatów ideologii antykościelnych. - Nie kupujmy wrogo nastawionych do wiary i Kościoła gazet, bo w ten sposób popieramy ich ideologię.

 

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Artyści nie zawsze uszlachetniają człowieka

Włocławek, 2 marca 2013 r.

Wiesław Alojzy Mering

Biskup Włocławski

L.dz. 321/2013

Wielce Szanowny Panie Pośle!

Od lat z niedowierzaniem i przerażeniem patrzę na drogę "kultury", która w wielu swoich nurtach nie ma już nic z tego, co dotąd za nią uważano. Boleję, że twórczość artystyczna nie tyle przestała służyć i pomnażać piękno, prawdę i dobro, ile stała się bełkotliwym i bluźnierczym uzewnętrznieniem duchowej pustki artystów; nie uszlachetnia człowieka, lecz przyczynia się do jego skarlenia.

Z głębokim przekonaniem popieram Pańską reakcję z dnia 21 grudnia 2000 r. Na szczęście postać Jana Pawła II ogromnieje i rośnie mimo prób kpin i szyderstw przeciw Niemu kierowanych. Pan Cattelan zaś pozostaje autorytetem dla nielicznej grupy snobów i dziennikarzy go sławiących.

Ufam, że niedługi jest już czas, w którym miernota i skandal decydują o wielkości "dzieła". Zapewniam Pana o głębokim szacunku.

+Wiesław Mering

Biskup Włocławski

Wielce Szanowny Pan

Witold Tomczak

Poseł na Sejm RP 1997-2009

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Swięto narodowe 3 maja w polskojęzycznych mediach

ONET


Gazeta Wyborcza

Najnowsze

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. "Naucz nas być wolnymi"

Papież Jan Paweł II 8 czerwca 1991 roku, podczas nabożeństwa dziękczynnego z okazji 200. rocznicy Konstytucji 3 maja w warszawskiej Katedrze.

Warszawa, 8 czerwca 1991

1. "Naucz nas być wolnymi". Ambrozjańskie słowa hymnu Te Deum laudamus - wspaniałe dziedzictwo Kościoła pierwszych stuleci - rozbrzmiewały tu, w tej katedrze, w dniu 3 maja 1791 r. Dwa wieki temu. Nasi przodkowie, ci, którym zawdzięczamy dzieło Konstytucji w tym dniu uchwalonej pod przewodnictwem króla Stanisława Augusta, przynieśli owoc swych prac "przed Twe ołtarze": "Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny - Boże ojców naszych, Przenajświętszy nasz Ojcze".

W taki sposób dali wyraz przeświadczeniu, że Konstytucja, czyli Ustawa zasadnicza (Ustawa rządowa) jako dzieło ludzkie winna być odniesiona do Boga. On jest najwyższą Prawdą i Sprawiedliwością. Trzeba, aby prawo ustanowione przez człowieka, przez ludzki autorytet ustawodawczy, odzwierciedlało w sobie odwieczną Prawdę i odwieczną Sprawiedliwość, którą jest On sam - Bóg nieskończonego majestatu: Ojciec, Syn i Duch Święty.

2. Nasi przodkowie przed dwustu laty dali temu wyraz w warszawskiej katedrze św. Jana. My przychodzimy dziś na to samo miejsce nie tylko po to, aby przypomnieć tamto wydarzenie - przychodzimy równocześnie po to, aby przenieść w naszą epokę tę samą troskę, która wtedy nurtowała twórców 3-majowej Konstytucji: tę samą troskę o dobro wspólne Rzeczypospolitej, tę samą odpowiedzialność.

Dlatego nasze "Te Deum", hymn uwielbienia dla Boga, przechodzi w żarliwą modlitwę, naprzód dziękczynienie, a potem błaganie: "Dziękujemy Ci, Boże, za to, że jesteśmy Polakami. Świadomi jednak grzechów i wad naszych, prosimy Cię: daj nam uprzątnąć dom ojczysty. Wyzwól nas od zniewoleń ducha. I tak jak cudownie przeprowadziłeś nas suchą nogą przez «Morze Czerwone», naucz nas być wolnymi".

3. Tak modliliśmy się w tej katedrze przed chwilą, pełni troski o dzień dzisiejszy i o przyszłość Ojczyzny, mając przed oczami Ustawę rządową, znaną pod nazwą Konstytucji 3 maja.

Nie sposób nie dziękować Bożej Opatrzności za to, że dokument taki stanął u progu ostatnich dwóch stuleci naszego historycznego bytowania.

Zdumiewa on dojrzałością zawartej w nim prawdy i mądrości. Przemawia w nim dusza narodu - a raczej wielu narodów, które stanowiły wraz z Polakami ówczesną Rzeczpospolitą - narodu, który czuje zagrożenia pochodzące nie tylko od zewnątrz, ale także z wnętrza własnych poczynań i działań. Umiłowanie wolności przerodziło się w nadużycie wolności. I oto twórcy Konstytucji odkrywają ten "zbiorowy Obowiązek" (Cyprian Kamil Norwid), jakim musi stać się całe społeczeństwo, jeśli chce zabezpieczyć swą wolność i swój byt.

Po upływie dwóch wieków doceniamy pełniej jeszcze wagę tego dokumentu: odczytujemy w nim prawdę o Polsce, zakorzenioną w przeszłości, a równocześnie wychyloną w przyszłość. I dlatego Konstytucja 3 maja w tym właśnie dziejowym momencie, wobec bliskiej już groźby utraty niepodległości była dokumentem profetycznym i opatrznościowym. Ona sprawiła, że nie można było odebrać Polsce jej rzeczywistego bytu na kontynencie europejskim, bo ten byt został zapisany w słowach Konstytucji 3 maja. A słowa te, mając moc prawdy, okazały się potężniejsze od potrójnej przemocy, która spadła na Rzeczpospolitą. Słowa tej prawdy okazały się twórcze i "stwórcze". Synowie i córki tej ziemi nie przestali wierzyć w "odnowę jej oblicza" pod tchnieniem tego Ducha, który natchnął twórców Konstytucji 3 maja.

4. Papież Pius VI przesłał dla króla i twórców Konstytucji 3 maja błogosławieństwo i wyrazy głębokiego uznania. Dzisiaj staje wśród was syn tej ziemi, którego Chrystus powołał jako następcę św. Piotra na rzymskiej stolicy w naszych czasach.

Przeżywa on tamto wydarzenie sprzed dwóch wieków równocześnie jako jeden z was. Tradycja 3 maja należy do dziejów jego duszy, podobnie jak należy do dziejów duszy wszystkich rodaków.

Nasze dzisiejsze modlitewne wołanie: "Naucz nas być wolnymi", było aktualne wtedy, przed dwustu laty. Konstytucja 3 maja stanowiła na nie odpowiedźzasadniczą. Wszyscy czujemy, jak jest ono aktualne dziś, po dwustu latach.

Wolności nie można tylko posiadać, nie można jej zużywać. Trzeba ją stale zdobywać i tworzyć.

Bogarodzico Dziewico! Ty, którą ośmielamy się od stuleci nazywać Królową Polski - w szczególności w dniu 3 maja!

W tym świętojańskim sanktuarium stolicy, które przed dwoma wiekami słyszało "Te Deum" naszych przodków w dniu uchwalenia Konstytucji 3 maja, stajemy dzisiaj, u progu III Rzeczypospolitej. Staje naród i parlament, prezydent państwa i rząd. Niech ta sama prawda i mądrość, jaka wyraziła się w majowej Konstytucji, ukształtuje dalszą przyszłość Rzeczypospolitej w duchu sprawiedliwości i miłości społecznej dla dobra wszystkich ludzi i chwały Boga samego.

Jan Paweł II

Źródło: Konferencja Episkopatu Polski, opoka.org.pl

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Bp Kazimierz Ryczan przestrzega

„Są także niemilitarne drogi utraty suwerenności” – przestrzegał dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Kazimierz Ryczan, przypominając w homilii fakty z historii Polski, apelując zarazem o trwałą pamięć o chlubnej przeszłości.
Jako główne zagrożenie, prowadzące do utraty suwerenności biskup wskazał brak pamięci narodowej, brak wartości, ataki „polskojęzycznych mediów” na polskość, patriotyzm, na poczucie dumy narodowej i na Kościół.

Jako przykład tych praktyk wskazał oskarżenia o pedofilię kapłanów, choć dotyczy ona zdaniem bp. Ryczana, tylko pojedynczych przypadków. Przestrzegał, działa tu mechanizm powtarzania, które ma na celu wyrobienie przekonania u odbiorców, że są to zjawiska powszechne. Podobne jest z zarzutami wobec zakonnic - że biją dzieci w przedszkolach czy wobec Kościoła, że ma nadmierne bogactwa.

Wskazując na współczesne zagrożenia biskup kielecki mówił także o „zmodyfikowanych katolikach”, którzy deklarują się jako ludzie wierzący, ale Kościół uważają za „zacofany”, gdyż broni małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety, rodziny, przeciwstawia się związkom homoseksualnym i in vitro. Przypomniał, że szczątki prezydenckiego samolotu, który rozbił się w 2010 roku, nadal leżą na lotnisku w Smoleńsku.

W homilii bp Ryczana przywołał także chlubne fakty z historii Polski, począwszy od ślubów Jana Kazimierza sprzed 357 laty, przez uchwalenie Konstytucji 3 Maja, a także odzyskanie niepodległości po I wojnie światowej i czas odbudowy kraju.

Zaś czasy po 1945 r. określił jako „niemoralne”, „powtórzenie zdrady czasów zaborów”. „Dziś należy o tym pamiętać, bo zdrajcy jeszcze żyją i są usprawiedliwiani i uwalniani za zbrodnie popełniane ponad pół wieku temu” – mówił bp Ryczan.

Przestrzegał także przed lekceważeniem symboli i ikon narodowych, przypomniał, że Dziesięć Przykazań przez wieki stało na straży porządku w kraju i w rodzinach. - „Drodzy kielczanie, autostrady można zbudować potem, zamknięte szkoły odnowić i otworzyć, banki wzmocnić, trudno jest jednak odrodzić umarłą miłość do Ojczyzny, trudno zawrócić błądzącego człowieka – dziś należy o tym pamiętać” – apelował biskup kielecki.

http://gosc.pl/doc/1542547.Bp-Kazimierz-Ryczan-przestrzega

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Ku czci Najświętszej Maryi

Ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski


W Polsce i zagranicą obchodzono uroczystość Najświętszej Maryi
Panny Królowej Polski. Uroczystości odbyły się w m.in. na Jasnej Górze,
we Lwowie i Jerozolimie.

Obchodzone 3 maja uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej
Polski i Konstytucji 3 Maja ukazują nierozerwalny związek dziejów
naszego narodu i opieki Matki Bożej. W Kościołach w Polsce i zagranicą
modlono się w intencji ojczyzny i ponawiano Akt Oddania Najświętszej
Matce.

Główne uroczystości odbyły się na Jasnej Górze. Mszy św. na szczycie
przewodniczył ks. abp Józef Michalik, przewodniczący KEP. W homilii
zwrócił uwagę na maryjność narodu polskiego. Mówił o bogactwie Kościoła
polskiego, które opiera się na tradycji, ufności Maryi i sile narodu,
dzięki którym istniejemy jako państwo. Zwrócił uwagę na szczególny wkład
ludzi świeckich w dzieło ewangelizacji, szczególnie w zakresie mediów,
które są kosztownymi środkami ewangelizacji.

Nie stać było Kościoła na sprawne radio, czy katolicką telewizję. Ale
i tu okazało się, że bogactwem Kościoła jest lud prosty pogardzany
często przez potentatów ideologii antykościelnych. To dzięki tym ludziom
funkcjonują dziś w Polsce radia diecezjalne i zakonne, działa telewizja
Trwam i tyle innych dobrych dzieł. Korzystajmy z tych zdobyczy mądrze i
odważnie, czytajmy katolickie tygodniki „Niedziela”, „Gość Niedzielny”,
“Idziemy” i inne oraz sięgajmy po katolicką książkę. Nie kupujmy wrogo
nastawionych do wiary i Kościoła gazet, bo w ten sposób popieramy ich
ideologię –
apelował ks. abp Józef Michalik.

Apelował o to, by zabiegać o dobro narodu. Krytykował polityków, którzy nad interes państwa przedkładają interes partii.

- Narodom potrzebni są mądrzy i oddani przywódcy, a prawdziwi
przywódcy narodu pierwsi ponoszą ofiary i podejmują wysiłki służby na
rzecz całego narodu. Zanika dziś niestety patriotyzm, miłość ojczyzny
gotowa do poświęceń, a zarazem zanika poczucie godności Polaka, powoli
umiera człowiek w człowieku 
– stwierdził ks. abp Józef Michalik. WIĘCEJ 

W sanktuarium licheńskim 150 osób otrzymało biało-czerwone flagi. W
ten sposób księża marianie postanowili uczcić przypadającą w tym roku
150. rocznicę powstania styczniowego.

Ks. Wiktor Gumienny, kustosz licheńskiego sanktuarium, powiedział że
ważne jest, aby kultywować narodowe tradycje, a przez takie akcje można
na nowo budować ducha patriotyzmu wśród rodaków. W homilii zaapelował do
zgromadzonych w świątyni wiernych o pozytywne podejście do czasów, w
których przyszło nam aktualnie żyć. Zwrócił uwagę, iż „należy dziękować
Bogu za to, że możemy żyć w wolnym kraju”.

Dodał także, że ogromny szacunek należy się naszym przodkom za ich
ofiarę, którą ponieśli w imię wolności swojej ojczyzny, m.in. w trakcie
walk prowadzonych podczas powstania styczniowego, którego w tym roku
obchodzimy 150. rocznicę. Zaakcentował także fakt, że Matka Boża,
począwszy od momentu przyjęcia przez Polskę chrztu, była nazywana
Królową Polski, a Polacy zawsze uciekali się do Niej w trudnych dla
kraju chwilach.

Podczas Mszy św. odprawionej w legnickiej katedrze ks. bp pomocniczy
Marek Mendyk mówił, że trzeba się modlić za ojczyznę i polskie elity. W
homilii mówił o biblijnych i historycznych korzeniach kultu maryjnego,
mocno związanego z polską tradycją.

 - W naszej przeszłości narodowej znajdujemy szereg wydarzeń
świadczących o szczególnej opiece Matki Najświętszej nad naszym krajem:
od słynnego potopu szwedzkiego i bohaterskiej obrony Jasnej Góry do
czasów najnowszych. Niejeden raz w historii naszego narodu mieliśmy
sposobność doświadczyć opieki Maryi. Nie zawiodła nas w żadnej
dramatycznej, trudnej sytuacji –
powiedział ks. bp Marek Mendyk.

Odnosząc się do czasów współczesnych oraz do obecnej sytuacji w
Polsce ks. biskup podkreślił, że trzeba modlić się o wielkich i mądrych
przywódców, o odnowę moralną naszego narodu. Trzeba też często stawiać
pytania o Polskę i o polskie elity. – Jest to nasze prawo i nasz
obowiązek, zaznaczył ks. biskup marek Mendyk.

Wezwał też do nieustannej modlitwy w intencji Ojczyzny, młodzieży i
polskiej szkoły. Eucharystia zakończyła się modlitwą za Ojczyznę ułożoną
przez ks. Piotra Skargę. Majowe święto uczciła też Kapela znad Baryczy.
Eucharystia poprzedzona był modlitwą w intencji Ojczyzny, którą
prowadziła wspólnota Krucjaty Różańcowej.

Podczas Mszy św. na Starym Rynku w Toruniu ordynariusz diecezji ks. bp Andrzej Suski wyjaśnił, że nie
da się zbudować jasnej przyszłości Polski, gdy podcina się korzenie
etyczne, z których się wyrasta. Podkreślił, że chrześcijaństwo
kształtowało i nadal formuje duchowość Polaków.

Ks. bp Andrzej Suski zaznaczył, że dzięki Maryi odkrywamy siebie i 
miłość do Ojczyzny”. Podkreślił, że Ojczyzna – siedziba przodków, to
ziemia i ludzie, których łączą silne więzi, mocne korzenie.

- W jeden naród łączy nas mowa polska, wspólna historia i wartości
chrześcijańskie. Masy narodu mówiły jak my dzisiaj. Wieki minęły, a ta
mowa przetrwała w naszych ustach. Trzeba tę mowę ojczystą kochać, czytać
dzieła naszej literatury i nie wykreślać ich z programów nauczania,
trzeba dbać o czystość języka i o to, by nasza mowa nie byłą
przepełniona jadem i wulgaryzmem
 – powiedział ks. bp Andrzej Suski.

Ordynariusz toruński przypomniał, że historia Polski jest pełna
wzniosłych czynów, wielkości i dobrobytu, ale nie brakuje w niej i chwil
słabości, upadku.

- Trzeba, by historia bez białych plam trafiała do wszystkich Polaków
Brak uczciwości w przekazywaniu historii narodu prowadzi do dramatów,
bo nie da się budować przyszłości bez znajomości własnych korzeni
– dodał ks. bp Andrzej Suski.

Przed Mszą św. przy pomniku bł. ks. Jerzego Popiełuszki zgromadzili
się przedstawiciele “Solidarności”, którzy przemaszerowali do tablicy
upamiętniającej demonstracje jakie miały miejsce w Toruniu przed 31
laty. WIĘCEJ 

Po Mszy św. rozpoczęła się uroczystość wojskowa z koncertem Orkiestry
Garnizonu Toruń. Potem uczestnicy uroczystości przeszli na Rynek
Nowomiejski, gdzie odbył się pokaz sprzętu wojskowego i poczęstunek
wojskową grochówką.

Mimo deszczowej pogody około 800 turystów i pielgrzymów z różnych
zakątków Polski uczestniczyło we Mszy św. w uroczystość Najświętszej
Maryi Panny Królowej Polski na Groniu Jana Pawła II. Liturgii w Kaplicy
Ludzi Gór u podnóża Leskowca w Beskidzie Małym przewodniczył ks. prof.
Stanisław Hałas SCJ z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

Zachęcał, by podczas Eucharystii powierzyć Panu Bogu całą naszą Ojczyznę i wszystkich naszych rodaków.

- Pragniemy także na tym szczególnym miejscu, które upamiętnia i
przybliża nam postać bł. Jana Pawła II, powierzyć opiece Bożej kolejnego
już jego następcę Papieża Franciszka –
mówił ks. Stanisław Hałas.

Wierni dziękowali za beatyfikację Jana Pawła II oraz modlili się w
intencji rychłej jego kanonizacji. Na beskidzki Groń dotarli dziś
pielgrzymi indywidualni oraz grupy, m.in. z Chrzanowa i Suchej
Beskidzkiej.

Mszę świętej w intencji ojczyzny w katedrze rzymskokatolickiej we
Lwowie przewodniczył ks. arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, metropolita
lwowski.

 - Chcemy korzystać z życia, które jest Eucharystią, a Eucharystia to
ciągle obecne pośród nas Zmartwychwstanie. (…) Należy budzić w
ojczyźnie to, co jest owocem Zmartwychwstania”
– powiedział ks. abp.

We Mszy św. uczestniczyli mieszkańcy Lwowa, którzy wystawili poczty
sztandarowe działających tu polskich organizacji, licznie zgromadzeni
turyści z Polski, posłowie na Sejm RP, oraz dyplomaci.

Po Mszy św. przedstawiciele organizacji polskich na Ukrainie udali
się pod pomnik Adama Mickiewicza, gdzie złożono kwiaty w polskich
barwach narodowych.

Za ojczyznę modlono się Przy Bożym Grobie w Jerozolimie. Eucharystia
sprawowana była we franciszkańskim kościele Najświętszego Zbawiciela.
Koncelebrowało ją 15 kapłanów. Wzięli w niej udział: grupa sióstr
zakonnych, kilkudziesięciu pielgrzymów oraz przedstawiciele polskiej
placówki dyplomatycznej z Tel Awiwu na czele z ambasadorem.

W homilii o. Nikodem Gdyk OFM przypomniał wielowiekowe związki Polski
z Ziemią Świętą oraz szczególne umiłowanie przez Polaków Matki Bożej.
Na zakończenie Mszy uczestnicy odśpiewali hymn „Boże coś Polskę”.

W świątyniach różnych wyznań w woj. podlaskim odbywają się
okolicznościowe modlitwy związane z obchodami 222. rocznicy uchwalenia
Konstytucji 3 Maja. W intencji Ojczyzny modlą się katolicy, prawosławni,
protestanci i muzułmanie.

Prawosławni w intencji ojczyzny modlili się w piątek przed południem w
katedrze pod wezwaniem św. Mikołaja w Białymstoku. W tym roku nie
odbyło się, jak zazwyczaj, nabożeństwo, bo prawosławni obchodzą
uroczystość Wielkiego Piątku. W ten dzień w cerkwiach nie jest
sprawowana liturgia eucharystyczna.

Podobne cerkiewne uroczystości z okazji rocznicy uchwalenia
Konstytucji 3 Maja odbyły się także w innych miastach województwa
podlaskiego, m.in. w Bielsku Podlaskim, Siemiatyczach i Sokółce.

Uroczysta Msza św. katolicka odprawiana jest w białostockiej bazylice
archikatedralnej i bezpośrednio poprzedza główne wojewódzkie
uroczystości rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Rokrocznie odbywają
się one wczesnym popołudniem przy pomniku marszałka Józefa
Piłsudskiego, który stoi nieopodal bazyliki.

Rano przedstawiciele władz województwa złożyli kwiaty przy tzw.
zielonym pomniku Konstytucji 3 Maja, który znajduje się w Parku
Konstytucji 3 Maja w Białymstoku. Zielony pomnik powstał na początku lat
20. ubiegłego wieku z zasadzonych drzew, trzech dębów w trójkącie i
kręgu lip. Przed laty swoje przyrzeczenie harcerskie złożył tu,
pochodzący z Białegostoku, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard
Kaczorowski.

Muzułmański Związek Religijny przypomina na swojej stronie
internetowej, że Konstytucja 3 Maja potwierdziła muzułmanom wolność
wyznania, choć jeszcze bez praw politycznych (pełnię tych praw nabyli na
podstawie Konstytucji Księstwa Warszawskiego z 1807 r., a później
Królestwa Polskiego z 1815 r.). Natomiast w niedzielę w Białymstoku
odbędzie się uroczyste nabożeństwo w kościele ewangelicko-augsburskim.

RIRM/PAP/KAI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Gazeta Wyborcza raportuje

Biskup Jan Tyrawa na Starym Rynku ponownie o gender

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,13845968,Biskup_Jan_Tyrawa_na_Starym_Rynku_po...
- Deprecjonowanie rodziny, potomstwa, utrata godności przez dziecko - to wszystko konsekwencje, jakie niosą poglądy gender - wyliczał dziś na bydgoskim Starym Rynku biskup Jan Tyrawa. Dowodził, że kultura gender to kontynuacja myśli Marksa i Engelsa, traktująca etykę chrześcijańską jako formę opresji.
Bydgoski biskup Jan Tyrawa odprawił uroczystą mszę na Starym Rynku, która otworzyła obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Rozpoczął homilię od przytoczenia tekstu preambuły konstytucji uchwalonej 222 lata temu.

- To ekspozycja wartości, na których chcemy budować narodową wspólnotę - mówił. - Fundamentem dla naszej konstytucji stała się formuła "W imię Boga, w Trójcy Jedynego". Jeśli ta formuła miałaby stracić aktualność w imię pluralizmu czy innej ideologii - co mogłoby ją zastąpić? Chcemy kontynuować dzieło, którego częścią jest Konstytucja 3 maja, czy może zrywać z przyszłością? A to właśnie nam się proponuje. Namawia się nas do budowania przyszłości w oparciu o kulturę, zwaną kulturą gender.

Transseksualista w kobiecej dyscyplinie?

Nie pierwszy raz biskup porusza taką tematykę w kazaniu. Ideom genderowym Tyrawa poświęcił większość listu do wiernych na Wielki Post.

- Czym jest gender? - pytał dziś na rynku. - Zakłada, że płeć człowieka to wytwór kultury, przedmiot wyboru. Skąd to się bierze? Nie z prawdy, ale z próby zakwestionowania rzeczywistości. Jedna z autorek tych poglądów twierdzi, że nawet gdy położna mówi kobiecie: urodziła pani chłopca czy dziewczynkę, już go znamionuje, wrzuca w stereotypy, bo nikt przecież nie rodzi się kobietą, ale nią się staje. W świetle tych poglądów religia czy kultura, uważająca heteroseksualność za coś normalnego, to formy opresji. I całą tę próbę tworzenia nowej kultury podejmuje się w imię wyzwolenia spod opresji. Podobną próbę podejmowali już dawniej Marks i Engels. Dziś obserwujemy kontynuację tych poglądów. Ale problemem nie jest już rozumienie wolności, tylko kwestia rozumienia samego istnienia. Co to znaczy być? Płeć nie ma być kwestią biologiczną, ale rolą społeczną. Człowiek kwestionuje własną naturę i stwierdza, że nie została mu dana, ale że ma ją stworzyć. Kwestionując naturę człowieka, kwestionujemy własną istotę. Człowiek staje się abstrakcją. Nie jest mężczyzną czy kobietą, ale jest heteroseksualny, biseksualny, homoseksualny czy transseksualny. Rodzi się pytanie: czy komisja olimpijska dopuści transseksualistę do kobiecej dyscypliny?

Mówimy o Polsce. Naprawdę

Dalej biskup wyliczał konsekwencje, jakie niosą poglądy gender: deprecjonowanie rodziny, potomstwa, dziecko traci godność (bo naturalnym środowiskiem dla niego jest rodzina, w której uczy się miłości, altruizmu, poświęcenia, wyrastając wśród rodziców i rodzeństwa). Przekonywał, że prawo do adopcji dzieci dziś jest jednym z głównych oczekiwań środowisk homoseksualnych.

- Adoptowane dzieci zostają same, bez ojca, matki, pamięci przodków. Czy chcielibyśmy tak żyć? Wystarczy poczytać w internecie o tych, którym przyszło żyć w ten sposób - mówił. - I zastanówmy się: jeśli ktoś sięga po broń, jedzie na wyspę i strzela do ludzi, albo podkłada bomby - czy najgłębszą przyczyną nie jest to, że od najmłodszych lat idzie bez ojca, bez pamięci, bez rodzeństwa?

Biskup opowiadał o raporcie dotyczącym szkolnych podręczników. - Zostały skontrolowane podręczniki do wychowania do życia w rodzinie, wiedzy o społeczeństwie, biologii - wyliczał. - Powstał duży raport. Środowiska LGTBQ punktują w nim błędy autorów. Zależy im, by homoseksualizm i biseksualizm zostały przedstawione jako alternatywne formy seksualne, a nawiązania do etyki chrześcijańskiej uznają za formę homofobii. Raport oskarża niektóre podręczniki, że wprowadzają mowę nienawiści. Może się okazać, że ja także uprawiam właśnie mowę nienawiści. Moi drodzy, mówiąc o tym wszystkim, mówimy o Polsce. Naprawdę. Po tych słowach biskup zebrał gromkie oklaski.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl